ciekawa jaka cena...

Gazeta będzie dystrybuowana on-line, na stronie głównej (link w źródle).

Czytaj Polaku ze zrozumieniem ...

Przecież czasopismo dystrybuowane online może być płatne, więc nie wiem po co się czepiać.

Kolejna zasada internetu, wszystko co jest płatne online, można również "jakoś" gdzieś zdobyć za darmo online.

PS: Mam nadzieję, że to nie jest jakiś projekt zapaleńców bez perspektyw tj. że nie znudzi im się po chwili albo część redakcji zacznie sobie odpuszczać.

jest za free ^^

Ja tam nadal czekam na Ohayo.

Czasopismo nie będzie płatne, stosowna adnotacja jest na okładce.
Mamy małe opóźnienie, ale sam numer jest gotowy :)
A czytać? Gazety nie są na wyłączność, można czytać wiele.:)
A Ohayo też chętnie przeczytam. ^^

Ale to chyba bardziej fanzin niż czasopismo...

O wy wredni, klikam sobie napis "kultura", a tu się okazuje, że to część obrazka :)

Tyy... rzeczywiście! xD

> opisy japońskich zespołów

niesamowite (O.o)

(sigh) Człowiek chce dobrze, a tu zajeżdżają ironią. Może wydaje się to oczywiste i tak dalej... ale naprawdę, nie trzeba było zaraz się nabijać.

wyjdzie jak zawsze

Nie koniecznie. Poza tym tą pretensję można słać do Asian Vibes, to jest właśnie autentyczna gazeta o zespołach, lol....

KOLEJNE czasopismo? Wypchajcie się sianem.

Widać, że nie znasz zasad wolnego rynku. "Komuno wróć?"
Na takowym może być dowolna ilość produktów. Ale to adresat(konsument) decyduje o popycie. Innymi słowy - wybiera. Zawsze tak jest i będzie, że możliwości nie pokrywają się z popytem - jest nadmiar towaru. wygra ten, kto przyciągnie uwagę.
A teraz do reszty: Ludzie, chcecie polemizować? To zobaczcie naocznie, od początku do końca, a nie strzelacie w ciemno; wystawiacie sobie tym samym kiepskie świadectwo. Głupio mądrych jest dość. Nie trzeba powiększać statystyk.
Proste?

Widać, że nie znasz zasad wolnego rynku. "Komuno wróć?"
Na takowym może być dowolna ilość produktów. Ale to adresat(konsument) decyduje o popycie. Innymi słowy - wybiera. Zawsze tak jest i będzie, że możliwości nie pokrywają się z popytem - jest nadmiar towaru. Górą jest ten, kto przyciągnie uwagę.
A teraz do reszty: ludzie, chcecie polemizować? To zobaczcie naocznie, od początku do końca, a nie strzelacie w ciemno, tak naprawdę. Wystawiacie sobie tym samym kiepskie świadectwo. Artykułów nie pisze jedna osoba, to ponadto pierwszy numer. Nie każdemu wychodzi elegancko od razu; jestem ciekawa, ilu ma prawdziwe ukierunkowanie humanistyczne i zrobiłoby to lepiej? Wiem coś o tym, z autopsji.
Głupio mądrych jest dość. Nie trzeba powiększać statystyk.
Proste?

Pewnie wyjdzie kolejny badziew pokroju Visual Scene. Nie wiem po co tworzyć kolejne, coraz gorsze jakościowo gazetki. Na rynku jest już wystarczajaco magazynów.

Na rynku może i tak, ale w internecie? Poza tym sądzę, że źle jest się wypowiadać takimi słowami nawet nie czytając magazynu. Pomimo iż przyjmuję Waszą krytykę - zapraszam do lektury: http://kakusei-wave.pl

Wystarczyło mi przeczytanie jednego artykułu, żeby wyrobić sobie opinię. Niestety bardzo kiepską. Akurat był to artykuł o samurajach z bezsensownymi skrótami myślowymi wprowadzającymi czytelników w błąd. Jeśli dalsze teksty też będą na tym poziomie to nie tknę tego magazynu nawet gdyby mi dopłacali.

Visual Scene nie czytałam bo wystarczyły mi komentarze od znajomych i fragmenty skanów... nie ma tragicznie ale... podziękuję nie zapłacę. Co do Asian Vibes... uważam za kpinę po zerknięciu w sam spis treści (^.^'')