header imageheader imageheader image
Alkohol na konwentach:
Wydumał Joe dnia 28.10.2003
Powinien być zabroniony60,39 %218 (60,39 %)
To podstawa dobrej zabawy39,61 %143 (39,61 %)
Wszystkich głosów:361

Zobacz także

Z tą publikacją nie są jeszcze powiązane żadne sznurki.

Komentarze

Sposób wyświetlania:

Ilość komentarzy: 187 dodaj

[1] Re: Alkohol na konwentach:
xippon [*.proterians.net.pl], 28.10.2003, 08:55:55, oceny: +0 -0
xipponKiedyś kownent Anime, był niezłą imprezą, na którą człowiek przychodził obejrzeć nowe tytuły, zaopatrzyć się w jakieś mangowe czasopismo, nawiazać znajomości.
Dziś to wszystko jest tylko tłem, pretekstem do libacji, przynajmniej ja tak to widzę. Żałosne jest widzieć nieletnich w takim stanie...
Gdyby nie było alkoholu na konwentach, jestem ciekaw czy była by możliwa dobra zabawa... w dzisiejszych czasach chyba nie.
[2] Re: Alkohol na konwentach:
MaraZ [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.10.2003, 11:09:22, odpowiedź na #1, oceny: +0 -0
MaraZI potem dziwić się, że gdzieś na rekolekcjach ktoś pokazuje plakat zapraszający na konwent jako przykład największego zła. Oczywiście przytaczają wtedy zwykle inne argumenty (sekta, sataniści itp.), ale to nie zmienia faktu, że jeśli na takich imprezach spożywa się, lub miałoby się spożywać alkohol, to ja bym tam nie puścił swoich dzieci. A w ogóle to jak wy wyobrażacie sobie zezwolenie na spożywanie alkoholu? Przecież na takie konwenty przyjeżdża mnóstwo ludzi poniżej 18 roku życia. Powiedzmy, że przy wejściu niepełnoletnim będzie się odbierać piwko itp., a w zorganizowanym wewnątrz "stoisku monopolowym" (skoro zezwolić, to czego od razu na tym nie zarobić?) tylko za okazaniem dowodu tożsamości będzie się sprzedawać alkohol. Tylko jak potem wymusić, żeby tylko pełnoletni raczyli się tymi trunkami? Będą chodzić jacyś strażnicy i kontrolować kto i co pije? Ja może i należę już do nieco starszego pokolenia (30-stka za pasem) i do tej pory nie jestem w stanie zrozumieć "potrzeby" uatrakcyjniania takich imprez alkoholem. Jeśli organizatorzy chcą w ten sposób ściągnąć większą widownię, to jeszcze niech zezwolą na narkotyki i zorganizują "panienki" do towarzystwa. Ale dobrze, że Joe zrobił taką ankietę - z komentarzy będzie od razu wiadomo, kto i po co jeździ na konwenty ^_-
[3] Re: Alkohol na konwentach:
BaToU [*.navi.okay.pl], 28.10.2003, 11:48:44, oceny: +0 -0
BaToUNo tak. Tylko że nie same gnoje na kony jadą. A posiadacze dowodów osobistych czasami lubią się napić w towarzystwie znajomych, widzianych przecież raz na kilka miesięcy.
A tak to trzeba opuszczać teren konwentu(i udawać że się zwiedza miasto). ;}
[4] Re: Alkohol na konwentach:
MikeGold [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.10.2003, 14:49:50, odpowiedź na #3, oceny: +0 -0
MikeGoldCałkowicie się zgadzam z przedmówcą. Jak ktoś ma dowód, to niech robi co chce. W końcu za siebie odpowiada. Jak źle się zachowuje, to niech go wywalą (ale nie za to że wypił piwo z kumplami). Wszystkim zainteresowanym tematem sugeruję zobaczyć materiał z Amerykańskiego konwentu Ushi-con: http://www.randomvariable.net/videoinfo.php?id=10 Dla nich alkohol na konwencie to norma. Picie na konwentach było, jest i będzie, tylko że aktualnie jest ono w ukryciu.
[5] Re: Alkohol na konwentach:
MaraZ [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.10.2003, 17:26:45, odpowiedź na #3, oceny: +0 -0
MaraZBaToU, dlaczego piszesz, "że trzeba opuszczać teren konwentu i udawać, że się zwiedza miasto". Co jest złego w tym, że wyjdziesz na chwilę ze znajomymi i w jakiejś kawiarence napijecie się tam czegoś? To trzeba ukrywać? Owszem, jak jest się niepełnoletnim, ale w takim wypadku czy będzie zezwolenie na spożywanie alkoholu czy nie, to taka osoba i tak "legalnie" nie będzie go mogła pić. Wiecie, ja wszystko rozumiem, jak podczas takiego konwentu będzie zorganizowana jakaś kawiarenka czy bufet (lub będzie gdzieś w pobliżu) i tam osoby pełnoletnie będą mogły napić się czegoś mocniejszego, ale w granicach rozsądku. Jak wprowadzone zostanie ogólne zezwolenie, to wtedy wszędzie będzie lał się alkohol i może garstka zachowa umiar, a reszta będzie się chciała za przeproszeniem schlać. Będzie to od razu zachęta dla młodszych, bo "skoro im wolno, to czego mamy sobie odmówić?" W końcu konwent to impreza kulturalna, a przynajmniej taką mam nadzieję, podczas której spotkanie ze znajomymi nie stanowi głównego celu przybycia. Widzieliście kiedyś jakąś wystawę sztuki albo przegląd filmowy, podczas którego można pić alkohol? Czyli połowa ludzi np. na seansie anime będzie oglądać, a reszta na dalszych siedzeniach będzie się raczyła trunkami i wspominała dawne czasy? Na wszystko jest odpowiedni czas i miejsce. Podczas takiego konwentu mangi/anime powinna panować w miarę luźna atmosfera, ale trzeba zachować umiar. Zezwalając na spożycie alkoholu organizatorzy będą się musieli liczyć z pacyfikowaniem delikwentów, którzy ledwo trzymając się na nogach będą się upierać, że "przecież, hik, można, hik, spożywać al..., hik, al..., hik, alkohol!" ;-)
[7] Re: Alkohol na konwentach:
BaToU [*.navi.okay.pl], 28.10.2003, 18:26:49, odpowiedź na #5, oceny: +0 -0
BaToUPo pierwsze tu nie chodzi o żadne granice rozsądku, a nie przestrzeganie prawa przez sklepikarzy. Bo chyba zdajesz sobie sprawę z tego ze ochrona konwentu nie ma prawa przeszukać rzeczy wchodzących, a przy 200 oczekujących osobach nikomu nawet przez myśl to nie przejdzie. I stojąc w takiej kolejce (Teleport 2k3) widziałem kilku 16 latków ze śpiworami, którzy przed samą bramą pisali sobie glejty.. zezwolenia rodziców na pobyt na konie. A w pleacakach swoisko im dzwoniło szkłem. I co? Weszli bez kłopotów. Tak samo skutecznie były nocne naloty gestapo na sleepy, kto chciał się napić - ten się napił. Różnica w zalegalizowaniu spożycia alko na konach polegała by na tym że "dorośli" mogąc pić legalnie nie musieliby przymykać oka na gnojków. I już nawet nie chodzi mi o to żebym wszędzie mógł brownkować, niech zrobią strefy jakieś - jak dla palaczy, albo w bufecie pozwolą, kulturalnie. I mylisz się - spotkanie ze znajomymi jest głównym powodem przyjazdu na konwent wielu ludzi.
Tak że pić - tak, ale.. Schlasz się i narozrabiasz - wylocik. I żadnych procentów dla dzieciaków. Strefy spożyciowe, sprzedaż na terenie konu, dla posiadaczy dowodów osobistych (w końcu to jest główne zastosowanie tego dokumentu ;-). I tylko napoje alko, niczego z wysoką zawartością. Tak na wszelki wypadek. Jestem za tym. Bo "wszystko jest dla ludzi", zwłaszcza piwo! ;}
[156] Re: Alkohol na konwentach:
Carrot [*.internetdsl.tpnet.pl], 09.11.2003, 18:52:53, odpowiedź na #5, oceny: +0 -0
CarrotNieprzesadzajmy...ilu organizaorów konwentów jest całkowicie trzeźwa?, ilu z nich jest ponizej 18 roku zycia?..Ja osobiście nie jestem zwolenniczka alkoholu, ale nie widze w tym nic zlego kiedy grupa znajomych chce sie napic.Jednak wszystko w granicach rozsadku...Wielu ludzi na konwentach siega po alkohol, gdyz chca sobie urozmaicic czas...nic dziwnego skoro w tej chwili konwenty nie maja niczego ciekawego do zaoferowania...
[6] Re: Alkohol na konwentach:
vash [81.15.255.*], 28.10.2003, 17:40:47, oceny: +0 -0
vashW zasadzie to w ankiecie brakuje jeszcze jednej opcji, "Jest elementem integracji międzyludzkiej;]" Przyznaje rację że przychodzenie na konwent tylko poto aby sie narąbać mija sie z celem. Każdy przynajmniej raz na jakiś czas bywa na imprezce, gdzie może sobie lać w gardło do ile wlezie(albo i więcej) :]Trzeba pamiętać że taki konwent to jak by nie patrzeć impreza w miarę publiczna. Z drugiej strony nie widze nic złego w wypiciu browarka czy dwóch z kumplami któryh nie widziało się od pół roku(Mam tu na myśli oczywiście osoby pełonoletnie). Tak więc w kwesti popieram przedmówców - BaToU i MikeGold'a.
[9] Re: Alkohol na konwentach:
Ogi [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.10.2003, 20:24:58, odpowiedź na #6, oceny: +0 -0
myśle ze jedno piwo czy dwa to nic strasznego nawet dla osób niepełnoletnich...z gadzaam sie z przedmówcą wszystko jest dla ludzi ale z umiarem...
[117] Re: Alkohol na konwentach:
Tomato [*.nowysacz.cvx.ppp.tpnet.pl], 04.11.2003, 18:32:49, odpowiedź na #9, oceny: +0 -0
TomatoTylko, że małolaty żadko kiedy potrafią wypić tylko jedno czy dwa piwa, a i tak po tym jednym są już pijani i (najczęściej) agresywni.
[184] Re: Alkohol na konwentach:
hideki [*.netia.com.pl], 27.11.2003, 20:54:07, odpowiedź na #117, oceny: +0 -0
hidekiNio ale i istnieją wyjątki. Mój kumpel na pewnym konwencie został zaproszony do wypicia. I tak się wczół, że pobił nie jeden rekord... Potem był zalany w trupa, ale agresji nie było wszyscy myśleli że kituje i w ten sposób doszło do ożywienia atmofery. Ja nie pochwalam czegoś takiego ale czasmi zdaży się że pomoże. Jednak wszystko jest dla ludzi ( i dla konwentowiczów ^_^ ) ale z umiarem.
[8] Re: Alkohol na konwentach:
Yoghurt [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.10.2003, 20:03:32, oceny: +0 -0
YoghurtA czemu tylko dwie, wybitnie tendencyjne opcje?

Ja nie potrzebuje alkoholu do dobrej zabawy, ale piwko czy dwa z przyjaciółmi wypije zawsze bardzo chętnie, czy to na konwencie, czy koncercie czy gdziekolwiek indziej.
[10] Re: Alkohol na konwentach:
BaToU [*.navi.okay.pl], 28.10.2003, 23:37:12, odpowiedź na #8, oceny: +0 -0
BaToUAle popatrz ile jest głosów na "niepoprawność polityczną", czyli opcję drugą.. no no, jak głosowałem to było 4 :P
[88] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 02.11.2003, 23:50:43, odpowiedź na #10, oceny: +0 -0
E tam, poprawność polityczna. Nie głosuję na nie dlatego, że się czuję poprawna politycznie, tym bardziej, że ankieta jest anonimowa. Nie wszystkim narodowe pijaństwo odpowiada, doprawdy. Równie dobrze mogę powiedzieć, że ludzie głosują dla alkoholu na tak, bo liczą, że ich na konwencie te dwunastolatki z winem poczęstują.
[187] Re: Alkohol na konwentach:
Zakręcona [*.internetdsl.tpnet.pl], 14.03.2005, 10:03:20, odpowiedź na #8, oceny: +0 -0
JA mam problem nie wiem gdzie go opisac wiec zrobie to tutaj.Jakis tydzien temu razem z kumplami udalismy sie na mini impreze ja bylam troche chora wiec wzialm tabletki a potem popilam to dwoma piwami.i "urwał mi sie film" no i troche sie wygłupiłam i paru chlopakow ktorych zanm z widzenia maja do mnie pretensje i wyzywaj mnie od suki itp. ja to zrobilam pierwszy i ostatni raz bo juz nie chce co ja mam teraz zrobic?? prosze o szybka odpowiedziec
[11] Re: Alkohol na konwentach:
MikeGold [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.10.2003, 23:41:35, oceny: +0 -0
MikeGoldWszyscy głosują, że nie powinno być alkoholu, bo tak wypada. To takie nasze małe narodowe zakłamanie (=^.^=)p.
[12] Re: Alkohol na konwentach:
Kotori_M [*.piotrkow.cvx.ppp.tpnet.pl], 29.10.2003, 00:57:37, odpowiedź na #11, oceny: +0 -0
Kotori_MDowód mam od paru lat. Piwo lubię. Ale nie chciałabym stanąć na miejscu organizatora, który musi wyjaśniać wściekłej mamusi nieodpowiedzialnego smarkacza, dlaczego jej synek wrócił z imprezy kulturalnej (to taki festiwal, mamuniu...) zionąc tanim piwskiem, albo innym tego typu napojem. Kochani "dorośli", chcecie pić na konwentach to pijcie, nikt wam nie zabroni. Tylko pomyślcie nad tym, że dookoła macie stado dzieciaków-i nie kieruje mną polityczna poprawność, którą zawsze miałam i mam gdzieś, a zwykły rozsądek. Konwent nie służy do tego, żeby wypić piwko-po to można po prostu umówić termin, wsiąść w samochód i odwiedzić tych dawno nie widzianych znajomych. Wtedy bez nieletniego towarzystwa i czystym sumieniem można pić piwko i resztę do woli. I nie dziwić się później, że opinia społeczna ma środowisko mangowe za bandę zboczeńców, pijaków i satanistów.
[13] Re: Alkohol na konwentach:
MikeGold [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 29.10.2003, 01:02:49, odpowiedź na #12, oceny: +0 -0
MikeGoldDobra, ale mówimy o tym, że alkohol sprzedawany by był tylko dorosłym. Młodych trzeba z tym gonić, ale to nie rola organizatora a ochrony konwentu. Wg. mnie to jest jedno z zajęć tych panów ubranych na czarno i dziwnie się gapiących na konwentowiczów.
[14] Re: Alkohol na konwentach:
^Vito^ [*.dtvk.tpnet.pl], 29.10.2003, 08:26:17, odpowiedź na #13, oceny: +0 -0
^Vito^Eee tam. Jak juz pić to kulturalnie... Kulturalnie = w barze. Proszę bardzo. Nikt nie ma prawa was na konwencie przetrzymywać. Możecie wyjść kiedy tam chcecie w celu dowolnym z którego się nie musicie tłumaczyć... Oczywiście jeśli przekroczycie cieńką czerwoną linię to możecie mieć problemy z powrotem na teren konwentu, ale to już inna sprawa...
Do tego przypominam że 99.99% konwentów odbywa się w budynkach kulturalno-oświatowych (szkoły, MDKi) gdzie ban na alkohol jest z definicji (ustawowy). Także drodzy "pełnoletni" zróbcie sobie i organizatorom przyjemność i wyjdzie z kumplami na browara poza conplace.
[15] Re: Alkohol na konwentach:
cycu [*.internetdsl.tpnet.pl], 29.10.2003, 15:10:33, odpowiedź na #14, oceny: +0 -0
cycuPopieram. Nigdy w zapowiedziach na jakiś konwent nie widziałem zdania: "...cosplay, pivoplay, pełno anime..." Picie na konach to jak żucie gumy na maturze ustnej. :D Hamstwo i brak szacunku [dla innych konwentowiczów].
[18] Re: Alkohol na konwentach:
BaToU [*.navi.okay.pl], 29.10.2003, 18:54:39, odpowiedź na #15, oceny: +0 -0
BaToUNo tak. To może niech jeszcze przestaną puszczać tentakle i jrock ma konach. Bo jedno to pornografia, a drugie satanizm! ;P
Już piszę do LPR i "uwagi!" ;P
[36] Re: Alkohol na konwentach:
cycu [*.internetdsl.tpnet.pl], 30.10.2003, 21:31:35, odpowiedź na #18, oceny: +0 -0
cycuWidać, że na meczu piłki nożnej nie widziałeś. Alkohol na stadionie nie jest zabroniony, a stoiska z napojami wyskokowymi można znaleźć na stadionach nawet 3-cio ligowych. A jak wygląda stadion po spotkaniu np.: Arka Gdynia vs. Cracovia? Chyba nie muszę mówić...
Prawde mówiąc nie chciał bym zobaczyć konwentów, na których sale wyglądają, jakby ktoś wrzucił do nich granat ręczny...
[39] Re: Alkohol na konwentach:
BaToU [*.navi.okay.pl], 30.10.2003, 23:16:16, odpowiedź na #36, oceny: +0 -0
BaToUPo czym widać? Jesteś pewien że zakaz sprzedaży alko na stadionach by coś zmienił? Ja osobiście znam gości którzy swoje napoje biorą ze sobą, bo nigdzie nie ma takich cen jak w pobliskiej "mecie".
A dwa że sale po konach, tych dłuższych wyglądają jak by ktoś do nich granat wrzucił.
I jeszcze raz chciałbym zaznaczyć że nie chodzi mi w żadnym wypadku o zezwolenie na libacje alkoholowe, a jedynie o pozwolenie na legalne spożycie bronka ludziom, którzy do tego dorośli. Tyle. W żadnym wypadku nie zmieniłoby to jednak sytuacji jaka panuje obecnie - vide gnojki i winiaki, ale z drugiej strony - ktoś im to sprzedaje, nie? Więc wolność dla bronkujących, kryminał dla sprzedających nieletnim! ;P
[43] Re: Alkohol na konwentach:
cycu [*.internetdsl.tpnet.pl], 31.10.2003, 14:16:39, odpowiedź na #39, oceny: +0 -0
cycuCo do ostatniej myśli się zgadzam. Ktoś to sprzedaje [chyba że kradną :D]. To jak? Polowania na osoby zajmujące się kierowaniem nieletnich na stronę zła? :D
[46] Re: Alkohol na konwentach:
BaToU [*.navi.okay.pl], 31.10.2003, 15:07:13, odpowiedź na #43, oceny: +0 -0
BaToUFormujmy bojówki, rozpalmy stosy, zbudujmy wielką bombę! ;}
[61] Re: Alkohol na konwentach:
cycu [*.internetdsl.tpnet.pl], 31.10.2003, 20:19:13, odpowiedź na #46, oceny: +0 -0
cycuNie ma to jak inkwizytorzy spalający heretyków na stosie... Precz z czarowni... ee.. z nielegalną sprzedarzą alkoholu nieletnim!!! ;D
[19] Re: Alkohol na konwentach:
MikeGold [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 29.10.2003, 19:05:16, odpowiedź na #15, oceny: +0 -0
MikeGoldPivoplay, hmmm... czy może czytają to jacyś orgowie konwentów? Chcecie mieć oryginalny konkurs jakiego jeszcze na konwentach nie było? Kolega służy radą ^^. To nie było by takie złe. Może raczej Misato contest? W sklepach można już kupić piwo "Kirin" (=^.^=), więc było by całkiem Japońsko.
[21] Re: Alkohol na konwentach:
vash [81.15.255.*], 29.10.2003, 22:49:44, odpowiedź na #15, oceny: +0 -0
vashMyślę, że gdyby na takim konwencie był room poświęcony tematyce japońskich trunków(herbata/sake/...Yebisu;])i kulturze ich spożywania, miałby największą odwiedzalność. Z możliwością degustacji(poniżej 18 lat herbatka olny) ofcoz^^
[22] Re: Alkohol na konwentach:
MikeGold [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 29.10.2003, 23:39:49, odpowiedź na #21, oceny: +0 -0
MikeGoldTo naprawdę niezły pomysł! Tylko trzeba by znaleźć ludzi, którzy naprawdę się na tym znają i jeszcze same trunki... Jak już nie alkohol, bo na to dla nas jeszcze za wcześnie, to jakiś tea room można by zrobić na conie, ale taki prawdziwy, tradycyjny (z naczyniami, sztuką parzenia i degustacji, oraz kimonka ofcoz(=^.^=)! )
[23] Re: Alkohol na konwentach:
BaToU [*.navi.okay.pl], 30.10.2003, 00:40:31, odpowiedź na #22, oceny: +0 -0
BaToUTo i tak nie zmieni sytuacji ktora jest teraz, czyli mlokosow pociagajacych z gwinta tanie wina w sleepingach. Bo jedyny pomysl na to zeby miec pewnosc ze Twoje dziecko nie ciagnie winiaka w jakiejs sali, na jakims konie, to nie puszczac dzieciaka. O. Innej metody nie ma, polacy maja underground we krwi :-)
A poza tym dżapańskie alko wcale nie są takie dobre ;P
[24] Re: Alkohol na konwentach:
MikeGold [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 30.10.2003, 01:48:35, odpowiedź na #23, oceny: +0 -0
MikeGoldMnie osobiście Sake nie smakuje. Ale może by to zniechęciło potencjalnych ochotników :). Zwykłe wino często jest degustowane i nikt nie myśli o ograniczeniach wiekowych (nie mówiąc już o Włochach, u których wino do obiadu to norma). Z tym, że to, co u nas jest nazywane winem, koło wina nawet nie leżało. A co do jabcoków na konwentach pociąganych przez małolaty, to chyba nie jest największy problem. Z tego, co widziałem, to smarki na konach raczej (gomen za wyrażenie) rżną się na potęgę. Ja w ich wieku nawet o tym nie myślałem, a może po prostu nie byłem taki głupi...
[32] Re: Alkohol na konwentach:
Mastah [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 30.10.2003, 19:03:47, odpowiedź na #24, oceny: +0 -0
Kurde, powinienem sie wlaczyc do tego "rzniecia" :) Nie ma to jak seks z niewinnymi nastolatkami :)
[165] Re: Alkohol na konwentach:
repushi [*.sys.hokudai.ac.jp], 18.11.2003, 09:51:29, odpowiedź na #21, oceny: +0 -0
Proponuje konkurs "ikinomi" - picie "na raz" bardzo jest popularne na japonskich imprezach, a ile przy tym zabawy! Publika spiewa "nonde, nonde, nonde!", zawodnicy pija i jest kupa smiechu. Taka zabawa dla pelnoletnich konwentowiczow...:)))
[27] Re: Alkohol na konwentach:
kpt. Harlock [*.net.autocom.pl], 30.10.2003, 09:17:48, odpowiedź na #14, oceny: +0 -0
kpt. Harlocktylko, ze pozostaje kwestia ewentualnego "chuchu" po takiej krotkiej przechadzce. ewentualna aplikacja wszelakich srodkow odswiezajacych oddech daja raczej komfort psychiczny osobie korzystajacej z tychze ;]
[68] Re: Alkohol na konwentach:
^Vito^ [*.dtvk.tpnet.pl], 01.11.2003, 02:34:37, odpowiedź na #27, oceny: +0 -0
^Vito^tradycyjnie wszystko zależy od organizatorów i ich uczuleniu na alkohol. Jak wszyscy wiemy są konwenty na których oczy są przymykane puki ktoś nie narozrabia i są takie na których ochrona najchętniej zajżałaby nawet do firmowo zaplombowanego Kubusia...
Myślę że tu powinniśmy czerpać przykład z fantastów... Jako że większość z nich to już "wyrośnięci" fani toteż stosuje się politykę liberalną z przymykaniem oczu, co nie zmienia faktu, iż raczej w celach trunkowych wychodzi się do pubu i ew. wraca na lekkim rauszu. Zamordyzm się nie sprawdza głównie z powodu zadziałania u młodych mechanizmu "owocu zakazanego".
[16] Re: Alkohol na konwentach:
SHinnek44 [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 29.10.2003, 18:10:11, oceny: +0 -0
"zboczeńców, pijaków i satanistów" z ta opinia sie zgadzam wszyscy ntak mysla...
[17] Re: Alkohol na konwentach:
orgpiwny:> [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 29.10.2003, 18:12:22, oceny: +0 -0
ta ja sam widzialem jak sami orgowie pija piwsko...
[25] Re: Alkohol na konwentach:
MikeGold [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 30.10.2003, 01:56:18, odpowiedź na #17, oceny: +0 -0
MikeGoldWow, a ja myślałem, że orgowie to nie ludzie. Pochodzą z dalekiej planety. Żywią się potem i ciężką pracą, a dla odpoczynku prowadzą konkursy i sprzątają sale.
[20] Re: Alkohol na konwentach:
KariNComA [62.233.201.*], 29.10.2003, 22:41:45, oceny: +0 -0
KariNComAAr~ Ar~~ Ten tego.. A gdzie odpowiedz posrednia?? :P
{K}
[26] Re: Alkohol na konwentach:
kpt. Harlock [*.net.autocom.pl], 30.10.2003, 09:12:12, oceny: +0 -0
kpt. Harlockpytanie w ankiecie jest sformulowane przewrotnie ;]
ja oczywiscie wybralem opcje druga, pomimo tego, ze uwazam, iz mozna sie bawic bez alkoholu. ale nie bede sciemniac. lubie sie napic ze znajomymi alkohola, czy to lzejszego czy mocniejszego :>

przegladajac niektore wypowiedzi, nie wiem czy to ja zle rozumiem, czy niektorzy komentujacy, ale potencjalna legalizacja napojow alkoholowych dotyczylaby jedynie pelnoletnich konwentowiczow. wszak sprzedaz alkoholu mlodziezy do lat 18 jest prawnie zakazana.
z drugiej strony, pelnoletnosc wcale nie jest rownoznaczna z odpowiedzialnoscia, wiec mimo tego konwenty moglyby sie zamienic w suto zakrapiane libacje alkoholowe.
[29] Re: Alkohol na konwentach:
BaToU [*.navi.okay.pl], 30.10.2003, 17:34:18, odpowiedź na #26, oceny: +0 -0
BaToU"Mogłyby zmienić się"? Hmmm :>
[30] Re: Alkohol na konwentach:
kpt. Harlock [*.net.autocom.pl], 30.10.2003, 18:13:45, odpowiedź na #29, oceny: +0 -0
kpt. Harlockwiesz, nie chce wchodzic w szczegoly. temat jest delikatny ;]
[33] Re: Alkohol na konwentach:
BaToU [*.navi.okay.pl], 30.10.2003, 20:52:39, odpowiedź na #30, oceny: +0 -0
BaToUNo i można nieopatrznie znaleźć się w grupie tych, co przy wejściu na kon widzą swoje twarze na tablicy "tych osobników nie wpuszczamy". Cicho-sza więc, myślę że nie stało się nic, sialala. ;}
[37] Re: Alkohol na konwentach:
kpt. Harlock [*.net.autocom.pl], 30.10.2003, 21:50:35, odpowiedź na #33, oceny: +0 -0
kpt. Harlockracja, poczekajmy na nastepna ankiete :D
[40] Re: Alkohol na konwentach:
BaToU [*.navi.okay.pl], 30.10.2003, 23:17:32, odpowiedź na #37, oceny: +0 -0
BaToUbędzie następna? proponuję "co na to FAM?" ;P
[41] Re: Alkohol na konwentach:
kpt. Harlock [*.net.autocom.pl], 31.10.2003, 09:52:59, odpowiedź na #40, oceny: +0 -0
kpt. Harlockja jestem cienki w wymyslaniu ankiet. ale za to Dzoe to profesjonalista ;]
[47] Re: Alkohol na konwentach:
BaToU [*.navi.okay.pl], 31.10.2003, 15:10:22, odpowiedź na #41, oceny: +0 -0
BaToUten no.. "niedościgniony wzór" ;P
[28] Re: Alkohol na konwentach:
Aramaro [*.tvastra.com.pl], 30.10.2003, 15:55:36, oceny: +0 -0
Aramaro Ohayo!

Według mnie alkohol na konwentach powinnien być zabroniony i tak jak ktoś wcześniej już pisał, gdyby ktoś byłby sprawgniony pifa mógłby się udać do miasta, tudzież innego miejsca spotkań Bohaterów większości gier fabularnych ^_- Rozumiem, że miło jest sobie wypić pifko ze znajomymi, porozmawiać o tym co się dzieje na danym konwencie i wogóle odpocząć na chiwilę od tego wszystkiego (tak, tak - każdego otaku możę wziąść zmęczenie na konwentach). Tak więc jeśli już miały by, być jakieś ogródki pifne to ludzie nie powinni wychodzić poza nie z alkoholem. Tak stawiam ja sprawę :P Żegnam!

[31] Apropo alkoholu
chise [*.promax.media.pl], 30.10.2003, 18:42:07, oceny: +0 -0
chiseMoim zdaniem powstrzymując się od alkoholu na czas konwentu i wykorzystując ten czas jak najlepiej na trzeźwo człowiek (heh, fan) dowodzi swojej ogólnej dojrzałości. Napić się zawsze zdąży, monopolowe są w całym kraju a miejsca przed nimi dużo:/
[72] Re: Apropo alkoholu
Nami [*.starogard.dialup.inetia.pl], 01.11.2003, 10:16:42, odpowiedź na #31, oceny: +0 -0
Alkohol na konwetach? Niech pije ten kto umie pić.
[73] Re: Apropo alkoholu
Nami [*.starogard.dialup.inetia.pl], 01.11.2003, 10:21:17, odpowiedź na #31, oceny: +0 -0
Alkohol na konwetach? Niech pije ten kto umie pić. Ludzie upici psują całą zabawę.
[34] Re: Alkohol na konwentach:
sayaa [*.toya.net.pl], 30.10.2003, 20:53:46, oceny: +0 -0
Szczerze mówiąc sądzę, że polska młodzież generalnie (zaznaczam, że generalnie!) upija się szybko i na trupa i raczej mnie nikt nie przekona, że jest inaczej, bo za dużo się tego naoglądałam. Ale takie harce to można uprawiać sobie po bramach. Po diabła od razu na konwent. Byłabym za opcją : "jedno piwo nie zawadzi", ale zasady muszą być jasne, bo nikt tego przecież mierzyć nie będzie. Więc suma summarum, jestem na nie. Z tej prostej przyczyny, że kilka wstawionych osób może totalnie rozłożyć kilkunastu innym (trzeźwym) cały wieczór. A dwa dni bez procentów to chyba każdy przezyje.
[35] Re: Alkohol na konwentach:
cycu [*.internetdsl.tpnet.pl], 30.10.2003, 21:25:38, oceny: +0 -0
cycuJako 100% abstynent, muszę powiedzieć, że widząc "nawalonych" młodych osobników dowolnej płci, nie potrafię się powstrzymać od śmiechu. Śmiechu nie z ich nieumiejętności prostego chodzenia, czy czegoś podobnego, ale z ich głupoty. Co małolatom daje picie na konach? Głupota, głupota i jeszcze raz głupota.
Rozumiem starszych. Jedna puszka [=butelka] długo ważonego, ale tyle styknie do polepszenia humoru i lepszej zabawy. Kiedyś mój stary kumpel mi wytłumaczył dlaczego pije. Powiedział: "Nie pije żeby się upić, ale po to aby się fajnie bawić." Mimo iż nie jest to jakaś prawda życiowa, to wydaje mi się to dość "normalnym" podejściem do sprawy.
Małe pytanie: po co pić na konach? Rozumiem, że są starzy kumple, ale chodzi o konwent, a nie o spotkania po latach. Osobiście wolę napić się Coca-Coli lub innych napojów gazowanych na konach, bo bycie trzeźwym nie przeszkadza w zrozumieniu fabuły oglądanych animców :D
[38] Re: Alkohol na konwentach:
MikeGold [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 30.10.2003, 22:05:09, oceny: +0 -0
MikeGoldCzemu zabraniać ludziom tej jednej puchy piwa? Weźcie pod uwagę, że nie rozważamy tu zniesienia wszystkich zasad. Jak ktoś już powiedział, smarkom nie można sprzedawać piwa. Ochrona też nie powinna tolerować picia smarkaczy. Tak samo jak ktoś jest urżnięty w trupa, powinien być "dyskretnie usunięty". Natomiast wychodząc z założenia "Wszystko jest dla ludzi, ale w granicach zdrowego rozsądku", można by pozwolić. Jest też druga strona medalu, (pouczony przez moją dziewczynę muszę o tym wspomnieć) 1. Rodzice nie będą chcieli puszczać dzieciaków na konwenty wiedząc, że można tam pić 2. Starsi mogą się dzielić z młodszymi/kupować im alkohol 3. Ludzie będą się spijać tylko dlatego, bo można. Jak jest zakazane to niektórym po prostu się nie chce kombinować i szmuglować alkoholu. A na dzień dzisiejszy to - "Wszystko można co nie można, tylko z wolna i z ostrożna" :)
[42] Re: Alkohol na konwentach:
sayaa [*.toya.net.pl], 31.10.2003, 11:21:47, odpowiedź na #38, oceny: +0 -0
Jest jeszcze jedna kwestia: Ktoś ma lat 18 i 3 dni i pije w najlepsze, a reszta 17-latków to co? Spokojnie patrzy i nie dostaje plam na twarzy z samego faktu, że on może a ja nie? W takie cuda nie wierzę. Już nie mówiąc o tym, że kto niby miałby sprawdzać czy konwentowicz ma 18 lat i mu wolno?
[44] Re: Alkohol na konwentach:
cycu [*.internetdsl.tpnet.pl], 31.10.2003, 14:20:56, odpowiedź na #42, oceny: +0 -0
cycuAlkohol sprzedaje się za okazaniem dowódu, a nie legitymacji szkolnej.
[45] Re: Alkohol na konwentach:
sayaa [*.toya.net.pl], 31.10.2003, 14:57:14, odpowiedź na #44, oceny: +0 -0
A co to ma do rzeczy? Przecież nie mówię o sprzedawaniu tylko o piciu alkoholu.
[49] Re: Alkohol na konwentach:
MikeGold [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 31.10.2003, 15:24:59, odpowiedź na #45, oceny: +0 -0
MikeGoldPokazujesz dowód i pijesz. Nie masz dowodu, to nawet po osiemnastce nie pijesz. Prosta zasada. Tak samo, jeśli chodzi o prawo do wylegitymowania (bo ochrona nie ma praw do legitymowania), nie chcesz pokazać dowodu, to nie pijesz.
[60] Re: Alkohol na konwentach:
sayaa [*.toya.net.pl], 31.10.2003, 18:20:39, odpowiedź na #49, oceny: +0 -0
No dobrze. Dajmy na to, że na terenie konwentu pojawia się młody człowiek pijący piwo, które sobie z domu przytaszczył i podchodzę doń jako organizator i proszę o okazanie dowodu w celu sprawdzenia czy ma te 18 lat. On nie chce pokazać, bo najprawdopodobniej 18 nie skończył. W takim przypadku trzeba by go było wyprosić, a to nigdy nie jest takie bezproblemowe jak się wydaje. A co z tymi, którzy na konwent przyszli bez dowodów? Hmm? No i kolejna scysja. Z czysto organizacyjnego punktu widzenia lepsza jest opcja: "Na terenie konwentu nie wolno sporzywać napoi alkocholowych". I problem z głowy.
[62] Re: Alkohol na konwentach:
cycu [*.internetdsl.tpnet.pl], 31.10.2003, 20:22:50, odpowiedź na #60, oceny: +0 -0
cycuMasz dowód? Chyba nie bo zazwyczaj osoby mające, noszą go ze sobą ;P
[80] Re: Alkohol na konwentach:
sayaa [*.toya.net.pl], 01.11.2003, 19:10:35, odpowiedź na #62, oceny: +0 -0
Mam dowód. I nie nosze go ze soba n.p. na konwenty odbywające się w moim mieście, tak samo jak kart kredytowych czy innych meneli, bo mi jeszcze poginie.
[81] Re: Alkohol na konwentach:
cycu [*.internetdsl.tpnet.pl], 01.11.2003, 20:00:05, odpowiedź na #80, oceny: +0 -0
cycuA co na wypadek spotkania ze "smerfami" i hasła: "Dowód torzsamości proszę"?
[86] Re: Alkohol na konwentach:
sayaa [*.toya.net.pl], 02.11.2003, 10:27:21, odpowiedź na #81, oceny: +0 -0
Przez długi czas mieszkałam jakieś trzy bloki od miejsca, w którym w Łodzi odbywały się konwenty, więc nawet bawić się w przejady nie musiałam. Nie mam pojęcia gdzie tam mogli by ode mnie chcieć dowodu i w jakiej sprawie.
[87] Re: Alkohol na konwentach:
cycu [*.internetdsl.tpnet.pl], 02.11.2003, 19:59:02, odpowiedź na #86, oceny: +0 -0
cycuDobra, ja i tak uważam, że trzeba zawsze nosić dwodzik. Nie znasz dnia, ani godziny...
[64] Re: Alkohol na konwentach:
kpt. Harlock [*.net.autocom.pl], 31.10.2003, 20:40:53, odpowiedź na #60, oceny: +0 -0
kpt. Harlocknie wydaje mi sie, zeby organizator mogl kogokolwiek prosic o dowod. musialby wezwac policje.
[135] Re: Alkohol na konwentach:
eSqr [*.wroclaw.dialog.net.pl], 06.11.2003, 11:40:56, odpowiedź na #44, oceny: +0 -0
niestety ale nie masz racji według prawa alkohol sprzedaje sie po okazaniu dowolnego dokumentu tozsamosci ze zdjeciem wiec dowod, legit szkolna/studencka, paszport, prawo jazdy pod warunkiem ze masz ukonczone 18 lat, bo dowod mozna dostac od 15? 16? roku zycia, a dwa nie masz obowiazku noszenia dowowdu tylko dokumentu na podstawie ktorego mozna stwierdzic tozsamosci i panowie niebiescy nic nie moga ci zrobic jak wylegitymujesz sie paszportem, a imho alkohol na konwentach powinien byc zakazany, co za problem powstrzymac sie od picia na 2 dni?
[48] Re: Alkohol na konwentach:
BBAl [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 31.10.2003, 15:22:19, oceny: +0 -0
wychodzi na to ze na konwenty jezdza pedaly, lesbijki, nonalkoholicy i inni wysoco rozwinieci umyslowo ludzie ktorzy alkoholem sie brzydza... a sami Qwa nie kca sie przyznac ze alkohol w odpowiedniej ilosci jest ok... przeciez konwent nie musi byc tylko dla abstynentow... rasisci czy co?! brak tolerancji...
[50] Re: Alkohol na konwentach:
MikeGold [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 31.10.2003, 15:34:55, odpowiedź na #48, oceny: +0 -0
MikeGoldWiesz, ja staram się być tolerancyjny... Rozważamy tutaj co zmieniło by zalegalizowanie alkoholu na konwentach (i nie chodzi tu tylko o pijaństwo). A skoro już mowa o tolerancji, to ty nie wydajesz się być zbyt tolerancyjny.
[51] Re: Alkohol na konwentach:
BBAl [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 31.10.2003, 16:46:25, odpowiedź na #50, oceny: +0 -0
jestem gejem :P
[55] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 31.10.2003, 17:41:25, odpowiedź na #48, oceny: +0 -0
Pewnie! Niech dwunastolatki rżną się na potęgę i zalewają w trupa i klną na wszystkich dookoła, a my im nic nie mówmy, bo jesteśmy tolerancyjni, tak? gratuluję pomysłu...
[69] Re: Alkohol na konwentach:
^Vito^ [*.dtvk.tpnet.pl], 01.11.2003, 02:44:12, odpowiedź na #48, oceny: +0 -0
^Vito^Oczywiście że alkohol w odpowiedniej ilości jest ok. Ja jako organizator tylko poproszę o definicję odpowiedniej ilości. Taką żeby średnio inteligętna małpa jaka jest org po nieprzespanych 32h mogła zastosować mechanicznie.
A z tolerancją uważaj. To broń bardzo obusieczna. Już zarzucając komuś nietolerancję pokazujesz że nietolerujesz go z jego poglądami!
[70] Re: Alkohol na konwentach:
MikeGold [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 01.11.2003, 02:58:11, odpowiedź na #69, oceny: +0 -0
MikeGoldZ tą tolerancją, to się trochę Vito zagmatwałeś. Jeśli to do mnie było, to zwróć uwagę na posta, na jakiego odpowiadałem. Nie zanegowałem jego tolerancji. Jedynie jego wypowiedź zasiała we mnie zwątpienie. A co do mechanicznej reakcji, to chyba nie ty będziesz się tym przejmował, a ochrona (macie coś takiego, nie?)
[89] Re: Alkohol na konwentach:
AlterEgoNuriela [*.szczecin.sdi.tpnet.pl], 03.11.2003, 00:51:42, odpowiedź na #69, oceny: +0 -0
"Ilość odpowiednia" to ilość taka, po której nie rzyga się na podłogę w sali, w której za chwilę będą leciały hentaie, w związku z czym nie da się tam wysiedziec. Nie, zebym wypominal ekipie Reanimationu :). Ale skoro przez trzy dni takie akcje zdazyly sie... trzy razy? Moze cztery. Jesli o reszcie sie nie dowiedzialem, to znaczy, ze orgi sie postaraly, zebym sie nie dowiedzial. I dzieki im za to. Jesli tylko do alkoholu nie dostana sie malolaty, a orgi beda sprawnie usuwac to i owo (i niektorych czasem) to nie widze problemu. Choc i tak nie piję na takich imprezach.
[52] Re: Alkohol na konwentach:
waste [*.toya.net.pl], 31.10.2003, 16:58:40, oceny: +0 -0
wastenie ma wyboru pośredniego? dziwne. jeśli albo zdecydowanie tak, albo zdecydowanie nie - to ja nie odpowiadam wcale. dzisiejsze polske konwenty wieją raczej nudą, na każdym jest praktycznie to samo, w tej samej kolejności, z tymi samymi ludźmi (to akurat jest pozytywne). w związku z tym można je potraktować jako spotkania towarzyskie grupki znajomych i nie widzę powodu dla któego nie mógłbym napić się wieczorem piwa i pogawędzić sobie w jakiejś salce. jeszcze w życiu nie zdarzyło mi się zrobić burdy, na jednym konwencie się spiłem i tego się wstydzę ale cóż zdarzyło się dawno temu. w chwili obecnej potrafię sączyć jedno piwo godzinami. generalnie - wszystko jest dla ludzi, tylko z umiarem.
[53] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 31.10.2003, 17:31:49, oceny: +0 -0
Osobiście jestem conajmniej zdegustowana w ogóle hasłem "alkohol podstawą dobrej zabawy". To jest OBLEŚNE i dobre dla ostatnich meneli. Może alkohol jest potrzebny dla jakiegoś UBARWIEBNIA sobie zabawy, ale jeżeli ma być jej PODSTAWĄ to ja się wypisuję. Jeżeli jedziesz na konwent na mangę i się przy okazji cośtam napijesz, skoro koniecznie musisz, to jeszcze OK, ale jeżeli jedziesz TYLKO po to żeby się schlać, to ja nie wiem po co płacisz te 10 zyli za wstęp, skoro możesz schlać się przecież wszędzie indziej.
[54] Re: Alkohol na konwentach:
Shinosuke [*.skomur.com.pl], 31.10.2003, 17:40:18, odpowiedź na #53, oceny: +0 -0
ShinosukeAlkohol? Stanowcze NIE! Mimo tego ze mam 14 lat, co jest najczęstszym wiekiem 'buntowania' się przeciwko wszystkim wlasnie poprzez spijanie bełtów, to ja tak nie robie... i nie wiem czemu...aha, i uważam, ze moj przedmowca ma totalną rację...
[56] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 31.10.2003, 17:49:16, odpowiedź na #54, oceny: +0 -0
Mam 16 lat. Ostatnio po północy zadzwoniła do mnie na komórkę koleżanka, żebym koniecznie przyszła do parku, "bo Elka się schlała i ona sama jej do domu nie zaprowadzi, przecie to dwa kilosy, a Ela nie jest w stanie samodzielnie iść i nie do końca wie jak się nazywa". Wraz z koleżanką prowadziłam pijaną przyjaciółkę i MENELE PATRZYŁY SIĘ NA MNIE ZE ZGROZĄ I ZGORSZENIEM W OCZACH. Jeżeli coś takiego miałoby mieć miejsce na konwencie, to wstąpiłabym do ligi katolickich rodzin polskich, czy jak tam zwał tych światzbawiających fanatyków dewotów i pierwsza klnęła na mangę. Dobra, pijcie se to piwo albo dwa, ale nie popijajcie nim środków przeciwbólowych... amen.
[57] Re: Alkohol na konwentach:
AA [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 31.10.2003, 18:10:49, odpowiedź na #56, oceny: +0 -0
to sie robi tragiczne... o czym wy piszecie?
[58] Re: Alkohol na konwentach:
Mike* [*.aa.sdi.tpnet.pl], 31.10.2003, 18:12:01, odpowiedź na #56, oceny: +0 -0
Mike*...zawsze wiedziałem ze kobity to najawieksze pijaczki! [tylko dobrze sie maskuja stosuja metode - najpierw upij faceta zeby nie pamietal ze ty bylas piana w trupa ;)];D
[59] Re: Alkohol na konwentach:
Mike* [*.aa.sdi.tpnet.pl], 31.10.2003, 18:12:34, odpowiedź na #56, oceny: +0 -0
Mike*...zawsze wiedziałem ze kobity to najawieksze pijaczki! [tylko dobrze sie maskuja stosuja metode - najpierw upij faceta zeby nie pamietal ze ty bylas pijana w trupa ;)];D
[63] Re: Alkohol na konwentach:
cycu [*.internetdsl.tpnet.pl], 31.10.2003, 20:27:41, odpowiedź na #59, oceny: +0 -0
cycuStrzeliłeś dubleta :D
Joe, popraw :D
[65] Re: Alkohol na konwentach:
MikeGold [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 31.10.2003, 20:54:47, oceny: +0 -0
MikeGoldA ja dalej wierzę w Polaków. Przecież jakieś resztki zdrowego rozsądku chyba mamy? Nie musimy od razu chlać na umór.
[75] Re: Alkohol na konwentach:
Radagajs [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 01.11.2003, 13:44:45, odpowiedź na #65, oceny: +0 -0
RadagajsJa nie wierzę. Od czasu , gdy sprzedałeś mi płytki CD bez jakichkolwiek opakowań , wrzucone luzem do koperty jak ziemniaki , z ogromną ilością rysów i połową danych nie do odczytania - w dodatku po 10 złotych za sztukę. :P
[77] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 01.11.2003, 15:26:41, odpowiedź na #65, oceny: +0 -0
Wierzysz w rozsądek Polaków? A że Lepper tak naprawdę jest wróżką zębatką też wierzysz? Coś takiego nie istnieje... Już prędzej wizyty autentycznego świętego Mikołaja w maju się doczekam >
[66] Re: Alkohol na konwentach:
avantar [80.48.41.*], 31.10.2003, 22:28:12, oceny: +0 -0
avantarJestem przeciwny alkoholowi na konwentach. No chyba, ze w ilosciach "normalnych" (tylko jakby to sprawdzac). IMO konwenty nie sa po to aby pic - ale to moje zdanie :)
[67] Re: Alkohol na konwentach:
mischiro [*.eot.com], 31.10.2003, 22:37:04, oceny: +0 -0
Owszem,czesc z nas zachowala zdrowy rozsadek ale jest to tylko czesc.Rozumiem ludzi ktorzy sa pelnoletni,znaja swoje granice i sa za zalegalizowaniem alkoholu na konwentach.Nie watpie ze w Waszym wypadku bylo by to urozmaicenie.I nie dlatego by lepiej sie bawic .Piwo jest smaczne.Niestety tak jak juz niektorzy zauwazyli na konwenty przyjezdza mnostwo mlodych ludzi a i ci starsi nie zawsze znaja umiar.Osobiscie glosowalam za zabronieniem alkoholu bez odstepstw.Bo to jest jak z tama na rzece.Jesli wykujemy w niej nawet mala dziurke z biegiem czasu tama peknie.Wydaje mi sie ze przy postawieniu jasnych regol nie bedzie mozliwosci do zadnych tlumaczen.Osoby ktore zas chcialyby sie napic alkoholu ze znajomymi (ktore calkowicie rozumiem) zawsze znajda okazje do zrobienia tego poza obszarem konwentu.Pamietajcie ze na te imprezy przychodza rowniez ludzie z mediow,czesto juz negatywnie nastawione do tematu i tylko czekaja na okazje.I oni nie beda sprawdzac czy ktos ma dowod czy nie.Wiem ze ktos moze napisac"mnie to nie obchodzi" ale swoja wypowiedz kieruje raczej do ludzi znajacych umiar.
[71] Re: Alkohol na konwentach:
Hlehłe [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 01.11.2003, 09:44:32, oceny: +0 -0
Oczywiscie ze powinien byc dozolony, kazdy cos pije, a ze wszyscy najchetniej pija browarki to jest kurewsko zajebiscie
[74] Re: Alkohol na konwentach:
medyk [*.internetdsl.tpnet.pl], 01.11.2003, 13:14:24, odpowiedź na #71, oceny: +0 -0
Każdy chodzi do lekarza. Ty też powinieneś iść... do psychiatry...
[76] Re: Alkohol na konwentach:
wampirek [*.internetdsl.tpnet.pl], 01.11.2003, 14:30:01, odpowiedź na #74, oceny: +0 -0
wampirekNiestety, niektórym nawet psychiatra nie jest w stanie pomóc...
[78] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 01.11.2003, 15:29:19, odpowiedź na #76, oceny: +0 -0
i to dopiero jest kurewsko zajebisty problem w tym kraju.
[133] Re: Alkohol na konwentach:
Sato [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 05.11.2003, 18:25:48, odpowiedź na #74, oceny: +0 -0
Skąd ci przyszły do głowy takie myśli?Czy myślałeś kiedyś nad wizytą u psychologa lub psychiatry?Wątpię!Ale nie sądzę żeby istniało coś co mogłoby ci jeszcze pomóc!
[132] Re: Alkohol na konwentach:
Sato [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 05.11.2003, 18:17:07, odpowiedź na #71, oceny: +0 -0
Skąd ci takie przyszły myśli?Myślałeś kiedys o wizycie u psychologa czy moze psychiatry?Ale nie wiem czy COKOLWIEK jest jeszcze w stanie ci pomóc!
[79] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 01.11.2003, 15:35:01, oceny: +0 -0
Może pobawimy się tak: jak ktoś będzie miał życzenie organizować konwent i się będzie ogłaszał, to może niech pisze, jeżeli chce, że na jego imprezie alkohol jest zabroniony pod karą oddania w ręce ochroniarza_byłego_seryjnego_mordercy_ale_on_już_jest_po_terapii. A jak ktoś lubi pić to niech się liczy z możliwością zbrukania takiego sobie imienia mangi w tym kraju.
[82] Re: Alkohol na konwentach:
Piotress [*.lodz.cvx.ppp.tpnet.pl], 01.11.2003, 20:37:09, oceny: +0 -0
Konwenty są po to, by dowiedzieć się czegoś o swoim hobby, zdobyć interesujące nas informacje albo dokonać jakichś zakupów a nie zalewać się piwskiem. Jak mam ochotę na libację, to umawiam się z kolegami i idziemy do knajpy. Jeśli czyimś hobby jest alkohol to pub jest dobrym miejscem na jego praktykowanie. Konwenty zostawmy mangamaniakom (albo innym maniakom - wszak konwenty są różne).
[83] Re: Alkohol na konwentach:
randziu [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 01.11.2003, 22:24:08, oceny: +0 -0
no tak i znowu ten sam problem zabronic czy nie .... jednak ludzie ie nigdy niczego nie naucza a historia sie lubi powtazac. a jaka historia? a no np. w usa gdy to ludzie od czasu do czasu po pracy lubili skoczyc na piwko , ktos postanowil im tego zabronic wprowadzajac prohibicje co doprowadzilo do tego ze zamiast czasem pic piwo pili na okronglo wodke. wiec uwazajcie bo wszelkie zakazy przynosza odwrotny skutek niz mozna by sie spodziewac. podsumowujac dajcie nam wiecej zasad i zakazow zebysmy mieli co lamac ;)
[84] Re: Alkohol na konwentach:
Pilia [212.182.107.*], 02.11.2003, 01:39:40, oceny: +0 -0
PiliaPo jaką cholere ktoś przychodzi na konwent pić?! Tak samo se może zaprosić znajomych do chaty i wychlać po 0,5 l wódki na łba i ma taką samą zabawe! Uważam, że alkohol na konwetach to durnota, bo one są organizowane dla poszerzania swoich wiadomości, do zabawy ze znajomymi przy ulubionych zajęciach związanych z hobbym, powygłupiać się, poznać prawdzwe ja od strony humoru, a nie po to by się zchlać i psuć zabawę innym (no czasami bywa że sie uda przejśc niezauważonym). Jestem na wielkie NIE!
[85] Re: Alkohol na konwentach:
Pilia [212.182.107.*], 02.11.2003, 01:53:40, oceny: +0 -0
PiliaTo jest oczywiście moje zdanie....
A jak uważają inni... yyy... powiem jedno. Jedno piwo nie jest złe.... ale dwa to już przesada... o reszcie nie wspomne...
[90] Re: Alkohol na konwentach:
waste [*.toya.net.pl], 03.11.2003, 14:50:46, oceny: +0 -0
wastena ostatnim konwencie komiksowym w warszawie (WSK) alkohol był całkowicie legalny, do kupienia w barze, przy okazji w sali było wiele stolików i jakoś nie zauważyłem, żeby któryś był wolny dłużej niż 15 minut. co nie przeszkadzało konwentowi toczyć się wytyczonym torem, organizatorom trzymać nad wszystkim pieczę, a konwentowiczom słuchać, kupować, bawić się i zawierać nowe znajomości. dzieciaki też były, w końcu rzadko który fan komiksu po 20stce kupuje witch'a.

dziwne?
[91] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 03.11.2003, 18:02:11, odpowiedź na #90, oceny: +0 -0
W Polsce to było? W takim razie to nie jest dziwne tylko jakieś paranormalne : D
[92] Re: Alkohol na konwentach:
waste [*.toya.net.pl], 03.11.2003, 18:11:25, odpowiedź na #91, oceny: +0 -0
wastea jakże! w polsce! i to w stolicy! trzy rzuty beretem (prawie) od centrum. ;>
po prostu, komiksiarze są jak widać poważniejsi i bardziej na luzie podchodzą do życia. no i przede wszystkim, realnie, bo po co mam się chować po kątach? żeby wypić ze znajomymi jedno piwo? w końcu jestem dorosłym człowiekiem (ba, niektórzy twierdzą że nawet starym już ;PPP).
[93] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 03.11.2003, 20:08:37, odpowiedź na #92, oceny: +0 -0
waa, no to jak taki dorosły człowiek jesteś to możesz przecie walić piwsko non stop wedle własnego upodobania do piwska. Czy doprawdy nie jesteś w stanie sobie odmówić jednego browarka akurat w czasie konwentu? czy naprawdę nie lepiej raczyć się ze znajmomymi jakimś soczkiem? ^^
[94] Re: Alkohol na konwentach:
waste [*.toya.net.pl], 03.11.2003, 20:28:53, odpowiedź na #93, oceny: +0 -0
wastetylko co po? skoro mogę się raz na te pół roku piwa napić, jest okazja, jest z kim... a ponieważ wszystko odbywa się kulturalnie, nie widzę powodów żebym musiał sobie odmawiać.
[95] Re: Alkohol na konwentach:
reika [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 03.11.2003, 21:17:13, odpowiedź na #94, oceny: +0 -0
nic tylko przyklasnac
pozdro waste :)
[100] Re: Alkohol na konwentach:
waste [*.toya.net.pl], 04.11.2003, 10:23:09, odpowiedź na #95, oceny: +0 -0
wasteno co ;D ja tylko wypowiadam swoje zdanie. ^_-
(hehe long time no see)
[96] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 03.11.2003, 21:37:55, odpowiedź na #94, oceny: +0 -0
Jako powód mogę Ci wymyślić dawanie złego przykładu innym i jeszcze 100000 głupszych powodów : D No ale jeżeli faktycznie wszystko jest kulturalnie... I piwo (czy jakikolwiek bądź alkohol) uważasz za stosowne do intelektualnych dyskusji... to pij sobie nawet benzynę, ja ci nie mam prawa w tym przeszkadzać, nie? :P Jestem przeciwna przede wszystkim zalewaniu się w trupa, zwłaszcza przez osoby w wieku wczesno szkolnym bądź przedszkolnym tudzież niemowlęcym (podejrzewam, że w tym kraju jest to możliwe ^^), więc póki tą benzyną dzieci nie częstujesz... krzyżyk :D
[99] Re: Alkohol na konwentach:
waste [*.toya.net.pl], 04.11.2003, 10:15:46, odpowiedź na #96, oceny: +0 -0
wastewydaje mi się, że nie można nazwać demoralizacją wypicia piwa przy wyznaczonym do tego stoliku w barze/bufecie z grupką kulturalnie zachowujących się osób, przy okazji jakiegoś posiłku dajmy na to. ja rozumiem, że tam są dzieciaki, ale na ulicach i w restauracjach też są dzieciaki, a przecież ludzie piją przy nich piwo. nie zabrałabyś dziecka do restauracji gdzie podają piwo? dzieciaki i tak widzą latem w ogródkach dziesiątki osób pijących piwo. myślę że nie trzeba generalizować i siać niepotrzebnej paniki. jeśli wszystko byłoby porządnie zorganizowane to taki widok nie byłby jakiś dziwny czy szczególnie demoralizujący.
[109] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 04.11.2003, 17:22:57, odpowiedź na #99, oceny: +0 -0
Powiedz mi proszę, jak sądzisz - ile osób przy alkoholu śmieje się jak obłąkaniec (tak po pijanemu, wiesz o co chodzi), wali nieprzyzwoite dowcipy do nieznajomych, rozbiera się czy popada w jakieś agresje, a ile ludzi siedzi spokojnie i kulturalnie? W polskim społeczeństwie znaczna większość jest za pierwszą opcją. I to jest złe. Jeżeli naprawdę wszystko jest coolturalnie etc, to pij se człowieku nawet olej silnikowy, tylko żebyś dzieci nie częstował i nie zalał się w trupa. Picie alkoholu może nie jest takie znowu demoralizujące, ale jak leżysz tak pijany, że nie jesteś w stanie się ruszyć i w ogóle doznajesz aparycji ostatniego menela NA IMPREZIE CO BĄDŹ KULTURALNEJ (przynajmniej z założenia), to jest to... wstrętne i tak dalej. Więc jeżeli zagwarantujesz mi, że po zalegalizowaniu alkoholu na konwentach te nie przekształcą się w absolutną libację i zjazdy nieletnich alkoholików, to jestem za zalegalizowaniem picia nawet paliwa rakietowego. PS. nie zabrałabym dziecka do restauracji/baru gdzie podają piwo, bo tam z reguły morderczo śmierdzi ^^'
[97] Re: Alkohol na konwentach:
Pilia [*.lublin.mm.pl], 04.11.2003, 09:11:47, oceny: +0 -0
PiliaKurwa ale to jest konwent! Spotkanie ZAINTERESOWANYCH DANĄ TEMATYKĄ. Ludzie przychodzą się czegoś DOWIEDZIEĆ, BAWIĆ Z INNYMI np. na karaoke, konkursach, na prelekcjach, na koncertach, A NIE SIEDZIEĆ W BARZE I BAWIĆ SIĘ Z KUMPLAMI PIJĄC PIWO!!! (to moje zdanie :/ )
[98] Re: Alkohol na konwentach:
waste [*.toya.net.pl], 04.11.2003, 10:06:23, odpowiedź na #97, oceny: +0 -0
wastepo pierwsze, buraku, to siędząc przy piwie można się dowiedzieć wielu rzeczy.
po drugie, właśnie dlatego, że wszystkich nas skupia dana tematyka i spora większość zna się przez internet, to wiemy bardzo dużo o sobie i bardzo dużo o naszym hobby, przez co konwenty robią się czasami nudne i wtórne (zakładam że wiesz co znaczy to słowo). nie wiem co nowego mógłbym się dowiedzieć na konwencie.
i po trzecie, jest to SPOTKANIE jak sam zauważyłeś, czyli fizyczny kontankt z kimś z kim przez pół roku mogłeś tylko pogadać na ircu, a teraz masz tę nieczęstą okazję, żeby wreszcie móc sobie spędzić z tym kimś czas sącząc piwko i gadać na tematy związane z czymkolwiek, a często gęsto najmniej z mangą.
po czwarte, chyba Cię oświecę bo może tego nie wiesz jeszcze... manga to jest dodatek, o mandze wiem zarówno ja jak i moi znajomi bardzo wiele, nie muszę jeździć na konwent żeby zobaczyć nowe anime, ani po to żeby się dowiedzieć co nowego w polskich fansubach. konwent jest tylko motywacją do wspólnego spotkania grupy osób która na codzień zna się bardzo dobrze ale tylko przez internet. bardzo często dotyczy to zarówno organizatorów jak i stałych bywalców. co innego jakby to był wielki komercyjny konwent, ale takich nie ma w polsce.
i po piąte - a co ci przeszkadza spędzić pół dnia na zwiedzaniu tego co nam organizatorzy przygotowali, a wieczorem zebrać się grupką i wypić po piwie? czy ja powiedziałem żeby chodzić cały dzień po konwencie z puszką w ręku??? czytasz w ogóle dyskusję która się tu toczy?? bo narazie to potrafisz tylko rzucać mięchem.
[101] Re: Alkohol na konwentach:
cycu [*.internetdsl.tpnet.pl], 04.11.2003, 13:43:23, odpowiedź na #98, oceny: +0 -0
cycuSkomentuję "po pierwsze buraku": A przy Coca-Coli to sie niczego ciekawego nie dowiesz? Może złoty trunek pobudza szare komórki?
[102] Re: Alkohol na konwentach:
BaToU [*.navi.okay.pl], 04.11.2003, 13:50:31, odpowiedź na #101, oceny: +0 -0
BaToUEj nie stawiaj coli przy bronku, bo to jest niebezpieczne ;}
A co do "po pierwsze buraku", to "nie tylko po pierwsze, ale aż do końca". Wogóle niektóre wypowiedzi(zapewne pokemońskie) każą mi myśleć że LPR już zapuściło na acepie swoich agentów. Ale co mi tam. Wolność dla browarów! ;P
[104] Re: Alkohol na konwentach:
cycu [*.internetdsl.tpnet.pl], 04.11.2003, 14:00:27, odpowiedź na #102, oceny: +0 -0
cycuTo co? Soczek pomarańczowy [broń Boże winogronowy :D], 100%, pasteryzowany, niesfermentowany, z dziesięcioma milionami żywych kultur bakterii, w tym z eshelichią coli??? :D
[110] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 04.11.2003, 17:25:47, odpowiedź na #104, oceny: +0 -0
i koniecznie jogurcik ^^
[114] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 04.11.2003, 17:52:57, odpowiedź na #110, oceny: +0 -0
tylko broń cię Panie Boże nie przez słomkę ;P
[106] Re: Alkohol na konwentach:
waste [*.toya.net.pl], 04.11.2003, 16:28:09, odpowiedź na #101, oceny: +0 -0
wasteTobie już chyba raczej nie pomoże... ani bronek, ani cola. zanim na drugi raz odpowiesz, przeczytaj bardzo dokładnie wypowiedź przedmówcy. może się okaże, że tak naprawdę nie masz nic do powiedzenia?
przeczytaj w takim razie moją, i to kilka razy, i jak nie zrozumiesz (w szczególności pierwszego zdania) to bądź łaskaw nie odpowiadać. a jeśli już - to poproszę o jakieś argumenty.

aha i jeśli do tej pory nie zajażyłeś dlaczego nazwałem go burakiem, daruj sobie, nie odpowiadaj wcale, bo nie mamy o czym dyskutować.
[108] Re: Alkohol na konwentach:
cycu [*.internetdsl.tpnet.pl], 04.11.2003, 16:57:23, odpowiedź na #106, oceny: +0 -0
cycu"po pierwsze, buraku, to siędząc przy piwie można się dowiedzieć wielu rzeczy"

Ja do ciebie nic nie mam. Skomentowałem twoją wypowiedź, której cytat widnieje na górze tego komentarza, zadając pytanie, a ty zarzucasz mi nieumiejętność czytania ze zrozumieniem. Może jednak sformułuję inaczej pytanie [choć sens pozostaje ten sam]: "Czy siedząc przy Coka-Coli nie można się dowiedzieć wielu rzeczy?". Ja czekam na odpowiedź, bo twój komentarz zabrzmiał, jakby owy chmielowy trunek był czymś pokroju ambrozji i dlatego pytam. Chyba że użyłeś metafory, choć wątpię. Jednak jeśli tak to przepraszam...
Do "buraka" nie mam nic, poza tym, że bardzo lubię ćwikła... Może ty też je lubisz?
[116] Re: Alkohol na konwentach:
waste [*.toya.net.pl], 04.11.2003, 18:18:31, odpowiedź na #108, oceny: +0 -0
wastepisząc "po pierwsze buraku" zrozumiałem że ten burak Ci wybitnie nie leży, bo jakbyś chciał skomentować tylko pierwszy punkt to można było skomentować po prostu "1."
co zaś do Twojegu argumentu był chybiony. mój przedmówca napisał że na konwent jedzie się po to, żeby się czegoś dowiedzieć, natomiast mnie chodziło o to, że pijąc piwo również mogę się wiele dowiedzieć. in fact mogę się wiele dowiedzieć robiąc cokolwiek, nie muszę do tego jechać na konwent.
co się zaś tyczy nektaru... mój komentarz miał na celu jedynie sprzeciwienie się głupiemu fanatyzmowi. nie jestem za upijaniem się i uwaleniem ala' kłoda pod nogami konwentowiczów, ale umiarkowane, i przede wszystkim z głową, spożycie nie jest szkodliwe. bo przecież jeden czy dwa browarki ze starymi znajomymi widywanymi raz na pół roku to przyjemna sprawa, przynajmniej tak mi się wydaje. problemem mogą być Ci którzy tej granicy zdrowego rozsądku nie potrafią zachować i to właśnie ich powinna ganiać ochrona, a nie tych którzy przypadkiem zostali w kącie zauważeni z otwartą puszką.
w każdym razie również chylę czoła w geście przeprosin, przy okazji dziwując się faktowi że nazywasz ćwikłę ćwikłem. ;> w moich stronach ćwikła ma rodzaj żeński. choć nie zmienia to faktu, że ja również ją/go bardzo lubię. ^_-
[123] Re: Alkohol na konwentach:
cycu [*.internetdsl.tpnet.pl], 04.11.2003, 22:04:44, odpowiedź na #116, oceny: +0 -0
cycuNo i doszło [przynajmniej w moim przekonaniu] do porozumienia :D
Mam tylko jedno "ale". Tyczy się to wszystkich, którzy piszą "pić z umiarem". Wierzę wam, że wiecie co to umiar, ale jak jakiś "niedoświadczony" delkwent przeczyta te słowa, prawdopodobnie uzna: "jedno mi nie zaszkodzi... po jednym jeszcze sie nie włączył autopilot, to jeszcze jedno zmieszcze... hip... ooo! już sie kiwam, ale żem jest jeszcze trzeźwy[!]... hip... zZZzzzZZZzzZZz [czyt: zaśnięcie :D]. Jak każdy wie, alkohol uzależnia, również w krótkich odstępach casu. Osoby o słabej psychice i braku silnej woli, mogą zalać się po uszy mimo "chęci" zachowania umiaru.
Jednak powtórzę. Mimo iż Was [tzn. osoby piszące o zachowaniu umiaru] nie znam osobiście, WIERZĘ, że potraficie spożywać napoje wyskokowe kulturalnie i z umiarem [jedyne Batou wydaje mi się jakiś dziwny... te jego hasła "wolność dla bronków"... ;P]
[137] Re: Alkohol na konwentach:
BaToU [*.navi.okay.pl], 06.11.2003, 18:22:35, odpowiedź na #123, oceny: +0 -0
BaToUJestem dziwny. Piwa nie smakowałem ponad miesiąc już.. mocniejszych trunków nawet nie wspominam. Ale może w długi weekend się uda coś tego.. :}
[124] Re: Alkohol na konwentach:
cycu [*.internetdsl.tpnet.pl], 04.11.2003, 22:07:59, odpowiedź na #116, oceny: +0 -0
cycuDoszło do porozumienia, gdyż popieram twoją wypowiedź. Jest to również odpowiedź na moje pytanie. A co do buraczków, to jak je zwał, tak je zwał, ważne że są dobre, nie? :D
[112] Re: Alkohol na konwentach:
BaToU [*.navi.okay.pl], 04.11.2003, 17:41:18, odpowiedź na #106, oceny: +0 -0
BaToUA ty wiesz ze agresywnym nie powinno sie dawac alkoholu? A moze pienisz sie hobbystycznie? W wypowiedzi cyca nie bylo nic obrazliwego, ani nawet zaczepnego, to byl zwykly exploit na niedogranym argumencie numero uno w twoim post'cie. Wiec spokojnie, odmow mantry i przeczytaj watek jeszcze raz. :)
[103] Re: Alkohol na konwentach:
BaToU [*.navi.okay.pl], 04.11.2003, 13:53:30, odpowiedź na #98, oceny: +0 -0
BaToUDobrze gada, dać mu bronka. Właśnie o to chodzi, przynajmniej mi i jeszcze 2 osobom które zagłosowały na 2 opcję :)
[105] Re: Alkohol na konwentach:
cycu [*.internetdsl.tpnet.pl], 04.11.2003, 14:09:02, odpowiedź na #103, oceny: +0 -0
cycu"Czy się stoi, czy się leży,
Na konwentach się należy"


         -zedytowany tekst z karty do gry w "Syn Wiocha"
[107] Re: Alkohol na konwentach:
waste [*.toya.net.pl], 04.11.2003, 16:41:28, odpowiedź na #103, oceny: +0 -0
wasteja nie zagłosowałem wcale. co prawda jestem przeciwko zupełnemu zakazowi, ale wcale nie uważam alkoholu za podstawę dobrej zabawy.
ankieta jest źle skonstruowana. ^_^;;;
[111] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 04.11.2003, 17:28:54, odpowiedź na #107, oceny: +0 -0
póki alkohol nie jest podstawą tylko jakimśtam kolejnym dodatkiem, bez którego ostatecznie możnaby się było obejść, to wszystko jest w jak najlepszym porządku i to jest jedyne zdrowe podejście.
[115] Re: Alkohol na konwentach:
Mike* [*.aa.sdi.tpnet.pl], 04.11.2003, 17:57:15, odpowiedź na #107, oceny: +0 -0
Mike*...zgdzam sie, zle... wszytko jest zle i zawsze mozna bylo zrobic laepiej... ale bez przesady ... ;):P Ale tak na powaznie bramka nr. 2 powinna byc zaznaczana przez alkoholikow a bramaka nr. 1 przez deVotki... z tad wniosek ze powinna byc bramka nr. 3 [znaczy to ze ankieta jest zle zrobiona ;)] czyli odpowiedz pomiedzy... czyli... ze alkohol powienien byc spozywany w jego lagodniejszych formach i z umiarem lub wcale. Wkoncu zawsze moga znalezc sie tam osoby niepowolane...
[118] Re: Alkohol na konwentach:
Joe [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 04.11.2003, 20:22:03, odpowiedź na #107, oceny: +0 -0
JoeAnkieta została celowo tak skonstruowana. Przypuszczam, że gdyby była odpowiedż pośrednia większość osób wybrałaby właśnie ją i sprawa by się rozszeła po kościach. A tak mamy jasne opcje i żywą dyskusję.
[119] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 04.11.2003, 20:43:51, odpowiedź na #118, oceny: +0 -0
I co? zapewne wydaje Ci się, że jesteś sprytny?
[121] Re: Alkohol na konwentach:
Joe [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 04.11.2003, 20:52:57, odpowiedź na #119, oceny: +0 -0
JoeNie bardzo czuję się sprytny, nawet nie wiem do czego pijesz.
[126] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 05.11.2003, 00:28:03, odpowiedź na #121, oceny: +0 -0
A powinieneś czuć się sprytny, bo nawet nie wyczułam tu podstępu :D No i uzyskałeś swój cel czyli dyskoosję :D (i to prawie taką na miarę aborcja & eutanazja... piszem 127 komentarz :D) Winszuję.
[120] Re: Alkohol na konwentach:
MikeGold [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 04.11.2003, 20:44:12, odpowiedź na #118, oceny: +0 -0
MikeGoldMoże kolejną ankietę zrobisz na temat seksu na konwentach? ^^. Chyba że to jest temat tabu..
[122] Re: Alkohol na konwentach:
kpt. Harlock [*.net.autocom.pl], 04.11.2003, 21:32:22, odpowiedź na #120, oceny: +0 -0
kpt. Harlockw polsce, to jest temat tabu ;]
[127] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 05.11.2003, 00:29:13, odpowiedź na #122, oceny: +0 -0
Lubię tematy tabu :D
[185] Re: Alkohol na konwentach:
gothic lolita [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 02.01.2005, 03:52:00, odpowiedź na #127, oceny: +0 -0
a ja seks na konwentach i seks w ogóle..... Byłam rozczarowana, że Dżo to nie kobieta, bo z tym kotkiem wygląda tak smakowicie, że wylizałabym od góry do dołu i spowrotem.
[186] Re: Alkohol na konwentach:
Joe [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 02.01.2005, 12:47:40, odpowiedź na #185, oceny: +0 -0
JoeMało, że facet to jeszcze palant, który obraża wszystkich, którzy tu wchodzą. ;-)
[128] Re: Alkohol na konwentach:
waste [*.toya.net.pl], 05.11.2003, 08:12:33, odpowiedź na #122, oceny: +0 -0
wasteco nie przeszkadza o nim rozmawiać i na serio, i na wesoło (vide #jmusic ;PPP).
^___^~
[129] Re: Alkohol na konwentach:
kpt. Harlock [*.net.autocom.pl], 05.11.2003, 14:31:50, odpowiedź na #128, oceny: +0 -0
kpt. Harlockno pewnie ;]
[125] Re: Alkohol na konwentach:
cycu [*.internetdsl.tpnet.pl], 04.11.2003, 22:12:33, odpowiedź na #118, oceny: +0 -0
cycuOj Szefie masz racje. Żywa to ta dyskusja jest :D Tyle komentarzy chyba jeszcze nie było ;P
[139] Re: Alkohol na konwentach:
Mike* [*.aa.sdi.tpnet.pl], 06.11.2003, 18:43:57, odpowiedź na #118, oceny: +0 -0
Mike*toż to ja wiem ... moja wypowiedzi tez byla celowo tak skonstuowana co bys sie odezwal XD
[113] Re: Alkohol na konwentach:
MikeGold [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 04.11.2003, 17:41:31, oceny: +0 -0
MikeGoldDlaczego piwo a nie soczek? Prosta odpowiedź. Jedno piwo rozluźnia język, pozwala mówić bardziej otwarcie, ciekawie itp. Piwo to pomoc dla ludzi zamkniętych w sobie niepewnych itp. Natomiast jest ono także wrogiem ludzi głupich, którzy po wypiciu dziesiątego browaru leżą na podłodze i bulgoczą pod nosem. Więc tak jak ktoś wcześniej powiedział, gdy nie jest to event na konwencie, a tylko możliwość, to czemu nie...
[130] Re: Alkohol na konwentach:
xxxxx [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 05.11.2003, 17:10:19, odpowiedź na #113, oceny: +0 -0
PIWO NAJ! co Z TEGO ZE TO IMPREZA MANGOWA?! A CO MY NIE ZWYKLI LUDZIE?!?!? PRZESTANCIE MYSLEC ZE JESTESCIE InnI!!!!
[134] Re: Alkohol na konwentach:
Amie ^^ [*.acn.waw.pl], 05.11.2003, 22:09:44, odpowiedź na #130, oceny: +0 -0
Jak my nie jesteśmy inni, to ja nie wiem, kto jest taki sam jak my... wprawdzie pełno w kraju satanistów i zboczeńców, ale tylko niewielki procent z nich (mangowcy) modli się przecież do chińskich bajeczek. Aczkolwiek nasze środowisko składa się głównie z ludzi światłych i względnie oczytanych (ewentualnie takich, którzy do tego dorosną bądź za takich się uważają) i dlatego przynajmniej w jakimśtam założeniu powinniśmy wykazywać się ę... j... INtelektem i tom tego.. cooltoorom : D
[131] Re: Alkohol na konwentach:
Sato [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 05.11.2003, 17:59:45, oceny: +0 -0
Moim zdaniem na konwentach mozna się dobrze bawic i bez tych trunków!Alkohol+nieletni=wielkie kłopoty!
[138] Re: Alkohol na konwentach:
Mike* [*.aa.sdi.tpnet.pl], 06.11.2003, 18:39:40, odpowiedź na #131, oceny: +0 -0
Mike*Klopoty... najwyzej zabronia robienia konwentow na terenie kraju wydadza do tego stosowna ustawe i beda scigac za uprawianie manganizmow i innnych animeacyjnych rytualow... ;)XD eee... pijmy na zrowie :P
[142] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 06.11.2003, 19:56:53, odpowiedź na #138, oceny: +0 -0
Amieeee... tam chyba chodziło o to, że się komu krzywda może dziać... z pewnością jakieś upojenie alkoholowe jedenastolatka na konwencie nie przyniosłoby dobrej opinii mandze w naszym kraju :D
[136] Re: Alkohol na konwentach:
mischiro [*.k12.mn.us], 06.11.2003, 18:03:06, oceny: +0 -0
xxxx....my nie myslimy ze jestesmy inni....staramy sie tylko myslec racjonalnie....za i przeciw.....
[140] Re: Alkohol na konwentach:
Mike* [*.aa.sdi.tpnet.pl], 06.11.2003, 18:50:20, odpowiedź na #136, oceny: +0 -0
Mike*Uwierz mi jesteśmy inni [pod wieloma wzgledami nie tylko tym obok] ... jak byś my byli tacy cam co reszta to nie byloby głosow na bramke nr. 2 ;)
[141] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 06.11.2003, 19:53:46, odpowiedź na #140, oceny: +0 -0
Amiejakbyśmy byli tacy sami jak reszta społeczeństwa to byłyby głosy TYLKO na bramkę numer dwa... tak się ten paskudny alkoholizm szerzy w tym kraju /:P atakuje nafet mangofcoof ;/ (kiedyś tego nie było, czy ja byłam ślepa i naiwna...?)
[143] Re: Alkohol na konwentach:
Mike* [*.aa.sdi.tpnet.pl], 06.11.2003, 20:04:43, odpowiedź na #141, oceny: +0 -0
Mike*ups... pomylilem sie zamiast "bramaka nr. 2" powinno byc "bramka nr. 1" ...
[144] Re: Alkohol na konwentach:
kpt. Harlock [*.net.autocom.pl], 06.11.2003, 21:18:04, odpowiedź na #141, oceny: +0 -0
kpt. Harlockaz chcialoby sie powiedziec "Wódko, pozwól żyć" ;]
[145] Re: Alkohol na konwentach:
waste [*.toya.net.pl], 06.11.2003, 21:50:16, odpowiedź na #141, oceny: +0 -0
wasteczy ja wiem... odkąd pamiętam (a pamiętam całkiem sporo) to mangowe spotkania odbywały się przy piwie. kopę lat temu.
[147] Re: Alkohol na konwentach:
Mike* [*.aa.sdi.tpnet.pl], 06.11.2003, 22:05:42, odpowiedź na #145, oceny: +0 -0
Mike*Jak byś nie zauwazyl w Polsce wiekszosc spotkan jest przy alkoholu - najczesciej przy wodzie [ech :(]
[152] Re: Alkohol na konwentach:
waste [*.toya.net.pl], 08.11.2003, 19:43:25, odpowiedź na #147, oceny: +0 -0
wastejakbyś nie zauważył to wszędzie indziej również, polacy są jednak znani z tego, że nie potrafią zachować umiaru. ale to mnie mało obchodzi, ja potrafię.
[173] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 18.11.2003, 21:59:56, odpowiedź na #152, oceny: +0 -0
Amiewięc nie pozostaje Ci nic innego jak tylko dzielnie świecić rzykładem :D
[146] Re: Alkohol na konwentach:
MikeGold [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 06.11.2003, 21:58:59, odpowiedź na #141, oceny: +0 -0
MikeGoldJa głosowałem za alkocholem nie dlatego, że go piję na konwentach. Nigdy właściwie na konwencie nie piłem (oprócz jednego razu, gdy oszukali mnie że to woda...). Ale nie lubię, jak ktoś mnie ogranicza. Dobrze mieć świadomość, że jak bym miał taki kaprys, to mogę pójść i wypić sobie jedno piwo.
[148] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 06.11.2003, 23:00:40, odpowiedź na #146, oceny: +0 -0
Amiea po ilu łykach/butelkach/wiadrach tego czegoś się połapałeś, że to jednak NIE JEST woda...? ^^
[150] Re: Alkohol na konwentach:
MikeGold [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 06.11.2003, 23:58:57, odpowiedź na #148, oceny: +0 -0
MikeGoldPo jednym solidnym... Byłem po 24 godzinach ciągłego wypalania płyt i zaschło mi w gardle. Poprosiłem o coś do picia, a Vulkan podał mi dobrą, zimną wodę... Ja naprawdę chciałem wody! Ach, stare czasy i nagrywarka x6... :)
[155] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 09.11.2003, 14:20:18, odpowiedź na #150, oceny: +0 -0
Amiezdarza się najlepszym.... XD
[149] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 06.11.2003, 23:03:53, oceny: +0 -0
Amiepiszę ten kmentarz tylko dlatego, że wreszcie mam okazję napisać sto pięćdziesiąty komentarz ^^ piszcie dalej, marzy mi się dwusetny... ^^
[151] Re: Alkohol na konwentach:
Mike* [*.aa.sdi.tpnet.pl], 07.11.2003, 23:07:41, odpowiedź na #149, oceny: +0 -0
Mike*Nie doczekasz sie Joe już nową ankiete wymyslil; w ktorej nie rozumiem pytania ale to szczegoł XD
[154] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 09.11.2003, 14:19:09, odpowiedź na #151, oceny: +0 -0
Amieale toże wymyślił nową ankiete wcale nie przeszkodziło nam dodać tu komentoof, prafda ^^?
[153] Re: Alkohol na konwentach:
Aramaro [*.tvastra.com.pl], 09.11.2003, 12:15:05, oceny: +0 -0
AramaroWino miodem pszczół - Polska zatracony już ul ^_^
[157] Re: Alkohol na konwentach:
Mrówa [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 15.11.2003, 10:13:02, oceny: +0 -0
Alkohol na konwentach był ,jest i będzie nic z tym nie poradzimy. Ja nie widze nic złego w jednym czy dwóch browarach. W końcu konwenty są po to żeby sie bawić...
[158] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 15.11.2003, 21:12:35, odpowiedź na #157, oceny: +0 -0
Amieteoretycznie ma to być zabawa kulturalna... alkohol raczej w niektórych przypadkach może to bardzo utrudnić.
[159] Re: Alkohol na konwentach:
Tifo [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 17.11.2003, 16:14:01, oceny: +0 -0
Tifoha ha ha, bez tego sie nie moze obejsc. ja byłem juz na konwentach bez alko. i było fatalnie.ale nie było tej wspaniałej atmosfery która towarzyszy spotkaniom przy piwku czy innych "napojach".jestem jeszcze za wprowadzeniem "matirku", bo przy nim jeszcze lepiej sie bawi.
[160] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 17.11.2003, 17:30:10, odpowiedź na #159, oceny: +0 -0
Amiea wolisz jechać na konwent, gdzie nie będzie procentów, czy siedzieć z kolegami pod blokiem i walić piwsko dożylnie bez odbezpieczenia zawleczki?
[161] Re: Alkohol na konwentach:
fingo [*.wroclaw.dialog.net.pl], 18.11.2003, 02:45:53, odpowiedź na #160, oceny: +0 -0
Wiecie jak sie rozpoznaje polska mlodziez w krajach UE? Po tym ze pija browara w parku lub pala stadnie fajki za winklem, we francji jak sie ktos schleje to sie mowi "upiles sie jak polak", taka nasza narodowa cecha, zaraz obok chamstwa i cwaniactwa, a nieliczne wyjatki potwierdzaja tylko regule. Sad but True.
[162] Re: Alkohol na konwentach:
Aramaro [*.tvastra.com.pl], 18.11.2003, 07:13:54, odpowiedź na #161, oceny: +0 -0
AramaroJest to tłumaczenie artykułu z jednej z francuskich gazet:

"Oto znajdujemy sie w Swiecie absurdu. Kraj, w ktorym co piaty mieszkaniec stracil zycie w czasie drugiej wojny swiatowej, ktorego 1/5 narodu zyje poza granicami kraju i w ktorym co 3 mieszkaniec ma 20 lat. Kraj brutalnie oderwany od wiekowych tradycji, ktory odbudowal swoja stolice wg obrazow Canaletta, a stare miasto odtworzyl jak nowe. Kraj, ktory ma dwa razy wiecej studentow niz Francja, a inzynier zarabia tu mniej niz przecietny robotnik. Kraj, gdzie czlowiek wydaje dwa razy wiecej niz zarabia, gdzie przecietna pensja nie przekracza ceny ( ! ) trzech par dobrych butow, gdzie jednoczesnie nie ma biedy a obcy kapital sie pcha drzwiami i oknami. Kraj, w ktorym koncesjami rzadza monopolisci: Kraj, ze stolica, w ktorej centrum stoja nowoczesne biurowce, oferujace pomieszczenia po10-35USD za metr. Kraj, w ktorym cena samochodu rowna sie trzyletnim zarobkom, a mimo to trudno znalesc miejsce na parkingu. Panstwo, w ktorym mozna sobie kupic chodniki, postawic parkomaty i placic panstwu tylko 10% podatku od zysku. Kraj, w ktorym rzadza byli socjalisci, w ktorym swieta koscielne sa dniami wolnymi od pracy (!), Gdzie otrzymanie paszportu do niedawna stanowilo problem, a mimo tego ponad 3,5 mln obywateli rocznie wyjezdza na wczasy za granice. Jedyny kraj bylego bloku socjalistycznego, w ktorym obywatelowi wolno posiadac dolary, choc nie wolno mu ich kupic ani sprzedac poza bankami i kantorami. Cudzoziemiec musi zrezygnowac tu z jakiejkolwiek logiki, jesli nie chce stracic gruntu pod nogami. Dziwny kraj, w ktorym z kelnerem mozna porozmawiac po angielsku, z kucharzem po francusku, a ministrem lub jakimkolwiek urzednikiem panstwowym tylko za posrednictwem tlumacza. Polacy! Jak wy to robicie?"

No comment...

[163] Re: Alkohol na konwentach:
waste [*.toya.net.pl], 18.11.2003, 08:06:53, odpowiedź na #162, oceny: +0 -0
wastekhem, ja tylko pragnę nadmienić, że odbiegacie od tematu. jeśli nie macie nic do powiedzenia w kwestii alkoholu na konwentach, to choćby nie wiem jak prawdziwe to było, nie wypowiadajcie się. to nie miejsce na roztrząsanie jak nas widzą.
[167] Re: Alkohol na konwentach:
Aramaro [81.15.212.*], 18.11.2003, 16:57:36, odpowiedź na #163, oceny: +0 -0
AramaroNajmocniej przepraszam jednak chciałem, aby ludzie tu przebywający wiedzieli jak stoi sprawa z obrazem Polski zza granicą. Rzuciłem to mimochodem, tak dla ciekawości ^___-
[170] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 18.11.2003, 18:32:03, odpowiedź na #161, oceny: +0 -0
Amiea my wszyscy oczywiście powinniśmy utwierdzać zagranicę w tym stereotypie? i poddać się presji społeczeństwa, które wciąż i tylko podsuwa nam kolejne butelki wysokoprocentowych napojów...? Ludzie, żeby to chociaż jakś naprawdę smaczne było...
[164] Re: Alkohol na konwentach:
waste [*.toya.net.pl], 18.11.2003, 08:11:22, odpowiedź na #160, oceny: +0 -0
waste"a wolisz jechać na konwent, gdzie nie będzie procentów, czy siedzieć z kolegami pod blokiem i walić piwsko dożylnie bez odbezpieczenia zawleczki?"
bezsensowne uogólnianie, przeginasz z tym przykładem. tak jakby nie było rozwiązań pośrednich. ale jeśli podałabyś jako przykład spotkanie ze znajomymi z konwentu w pubie, przy jednym czy dwóch piwach (i tyle wystarczy) to rzecz jasna wybieram pub. polskie konwenty na dzisiejszym etapie zaawansowania nie oferują rzadnej rozrywki.

chociaż jak czytam wypowiedź niejakiego Tifo (parę komentarzy w górę) to faktycznie ostro bym się zastanowił komu piwo sprzedawać, a komu nie. ^_^;;;
[168] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 18.11.2003, 18:18:05, odpowiedź na #164, oceny: +0 -0
Amiewiesz, może to było uogólnienie, ale wypowiedź "tamtej osoby" zrozumiałam jako "bez alkoholu zupełnie nie ma sensu jechać na konwent". I chciałam wiedzieć, co jest ważniejsze - alk czy konwent. Bo jeśli alk rządzi na pierwszym miejscu, to po co pchać się na imprezę kulturalną? (dobra - przynajmniej z założenia kulturalną). A jeżeli konwent jest ważniejszy, to wypowiedź "bez alkoholu to nie ma sensu" jest.... no, alk ma być po to, żeby ubarwić. Nie ma być podstawą. Alk ma być podstawą na libacji alkoholowej, nie konwencie...
[171] Re: Alkohol na konwentach:
waste [*.toya.net.pl], 18.11.2003, 18:54:06, odpowiedź na #168, oceny: +0 -0
wastea nie jest? polecam małe piwo dobrej marki, albo koktajt "Sex on the beach" (szczególnie po tym drugim wypowiedz się czy Ci smakuje, naprawdę polecam).
[172] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 18.11.2003, 21:57:42, odpowiedź na #171, oceny: +0 -0
Amiedobra, spróbuję przy najbliższej okazji ^^' Może nawet na jakimś konwencie.......................................................................................
[174] Re: Alkohol na konwentach:
waste [*.toya.net.pl], 19.11.2003, 15:13:27, odpowiedź na #172, oceny: +0 -0
waste(trochę dałem plamę, to mój wcześniejszy komentarz nie odnosił się do tego który napisałaś, tylko do innego - tego o smaku alkoholi)

w każdym razie z tym Sex on the beach nie przesadzaj, wbrew pozorom, tym też się można upić. ;D
[175] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 19.11.2003, 16:14:06, odpowiedź na #174, oceny: +0 -0
Amieco łatwiej przełknąć - batonika (czy jakieśtam słodycze) czy kieliszek wódki? dla podpowiedzi dodam, że większości populacji po tym drugim bardzo wykrzywia się paszcza ^^'A tym koktajlem, jeśli spróbuję,upiję się z pewnością - albowiem po pół butelki piwa nie mogę się przestać śmiać. czyli jestem poważnie wstawiona. Jakaś wada genetyczna...? A może mnie bocian nie do tej mamusi podrzucił i nie jestem Polką...?
[176] Re: Alkohol na konwentach:
waste [*.toya.net.pl], 19.11.2003, 17:45:25, odpowiedź na #175, oceny: +0 -0
wastedlatego właśnie podałem jako przykład alkohole które są bardzo dobre. heh. nie przejmuj się, ja dużo nie pijam i też z tego powodu łatwiej mnie upić, choć po jednym piwie z pewnością jeszcze nie jestem wstawiony (ale znam takie osoby, niektóre bardzo blisko ^_______^~).
[177] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 19.11.2003, 21:50:34, odpowiedź na #176, oceny: +0 -0
Amiejestem normalnie pod wrażeniem :D Normalnie jak się przyznawałam, że upijam się jednym piwem (niecałym...), to mi każdy piwo proponował... jesteś pierwszym ludziem, który tego nie zrobił :D Się normalnie wzruszyłam...
[178] Re: Alkohol na konwentach:
waste [*.toya.net.pl], 19.11.2003, 22:31:59, odpowiedź na #177, oceny: +0 -0
wastea co jest ciekawego w upiciu? lepiej wypić mniej, byle było wesoło i byle rozluźnić atmosferę. potem już przestaje być zabawnie... więc po co? ;>
[179] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 19.11.2003, 23:15:30, odpowiedź na #178, oceny: +0 -0
Amiemoże nie rozumiem tego picia całego, bo jakoś nigdy nie miałam problemów z atmosferą - są ludzie, z którymi mi się źle gada, to ich unikam, a są tacy, z którymi mi się wspaniale gada i wtedy nie potrzeba już nic... przynajmniej w moim skromnym przypadku :P Zabawnego w upiciu czasem jest to, że jak jesteś jedynym tzreźwym wśród rozpijaczonych, to możesz im zrobić zdjęcia i potem ich szantarzować ^^ albo namawiać do jakiś tańców erotycznych... w moim środowisku szeroko stosowane :P
[180] Re: Alkohol na konwentach:
waste [*.toya.net.pl], 19.11.2003, 23:31:23, odpowiedź na #179, oceny: +0 -0
wasteja tam nie wiem... lubię piwo, więc piję piwo. wódki nie lubię i nie piję (chyba że w skrajnych przypadkach). przy okazji bycie trzeźwym w otoczeniu pijanych wyjątkowo mnie drażni, albo raczej powiniennem powiedzieć że pijani ludzie mnie drażnią.
[181] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 19.11.2003, 23:38:31, odpowiedź na #180, oceny: +0 -0
Amieto jeszcze zależy od stężenia procentów w pijanych oraz sposobu, w jaki się upijają - to cecha dosyć indywidualna; jedni stają się kłótliwi, inni płaczą, inni z kolei są zabawni...
[182] Re: Alkohol na konwentach:
kpt. Harlock [*.net.autocom.pl], 20.11.2003, 21:24:30, odpowiedź na #180, oceny: +0 -0
kpt. Harlockwaste>> tak samo jak mnie. no, chyba, ze sam jestem pijany (w otoczeniu pijanych) ;]
[183] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 20.11.2003, 22:49:37, odpowiedź na #182, oceny: +0 -0
Amiea potem się dziwisz, że cię marskość wątroby dopadła :D
[166] Re: Alkohol na konwentach:
Tifo [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 18.11.2003, 13:12:41, oceny: +0 -0
Tifoha ha ha...! ostro macie narąbane w bani. szczególnie ta osoba od tego "stania na klatce i picia piwa dozylnie..." co za teks, brzmi jak z roweru błazeja. ja wyrazam tylko swoją opinie i na tym pozostne , nie mam zmiaru wdawac sie z kimkolwiek w dyskusje. aha i miłej zabawy w swoim pokoju.!!!!!
[169] Re: Alkohol na konwentach:
Amie [*.acn.waw.pl], 18.11.2003, 18:25:33, odpowiedź na #166, oceny: +0 -0
Amieo jaki fajny z ciebie człowiek, oglądasz rower błażeja :D Ja nie widziałam ani jednego odcinka. Txt o alku dożylnie był w ksk w którymś kawaii i miał być subtelną metaforą do "picia na umór". poza tym zadałam ci proste, kulturalne, nieskomplikowane pytanie, na które odpowiedź otrzymałam, że mam "narąbane w bani", co świadczy przede wszystkim o twojej bani, nie mojej. A skoro nie zamierzasz dyskutować to po co wypowiadasz się w ogóle na forum dyskusyjnym??? Aha, i miłej zabawy we własnych wymiocinach po ciężkiej libacji.... wybacz, ale właśnie taką osobą mi się wydajesz, patrząc na wypowiedzi. Jak taki nie jesteś to mnie kulturalnie wyprowadź z błedu. Potrafisz?
Powered by WashuOS