5 lipca na ekranach japońskich zadebiutował film "Battle Royale II", kontynuacja głośnego przeboju sprzed trzech lat. Poprzednik zasłynął głównie za sprawą kontrowersyjnej fabuły, w myśl której grupa nastolatków walczy między sobą na bezludnej wyspie dopóki przy życiu nie pozostanie tylko jeden z nich, a wszystko okraszone niepospolitą dawką krwi i przemocy. Podobnie jest w drugiej części, tym razem nowa grupa młodzieży staje naprzeciw rebeliantów pod wodzą zwycięzcy poprzedniej bitwy. Pomysł i tym razem chwycił. Pierwszy weekend zgromadził w kinach 230 tys. widzów.