header imageheader imageheader image
{Wydarzenie}
Miyazaki krytykuje Asō
Autor: Joe, Data: 27.11.2008, 02:22:56, Źródło: The Hollywood Reporter
JoeMiyazaki krytykuje AsōZamiłowanie obecnego premiera Japonii do mangi, które zjednało mu sympatyków wśród fanów mangi w kraju i zwłaszcza za granicą, bynajmniej nie jest obiektem zachwytu wszystkich Japończyków. W ostrych słowach skrytykował go Hayao Miyazaki. Założyciel studia Ghibli powiedział, że ostentacyjne uwielbienie mangi przez premiera to wstyd. Czytanie mangi, jego zdaniem, to coś, co powinno robić się w domowym zaciszu. Miyazaki zdystansował się także od używania mangi i anime do promowania wizerunku Japonii.

Dodaj do:

Zobacz także

Z tą publikacją nie są jeszcze powiązane żadne sznurki.

Komentarze

Sposób wyświetlania:

Ilość komentarzy: 98 dodaj

[1] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Krzych Ayanami [*.chello.pl], 27.11.2008, 04:39:26, oceny: +0 -0
Krzych AyanamiPo prostu manga i anime - tak. Otaku - nie. W końcu nikt nie chce być kojarzony z chorymi i uzależnionymi.
[2] Re: Miyazaki krytykuje Asō
NoirSagun [*.cable.tmark.pl], 27.11.2008, 08:18:18, odpowiedź na #1, oceny: +0 -0
Fakt. Gość dobrze gada.Ja bym nie chciała wiedzieć że nasz premier albo inny polityk np.czyta x-menów.Chociaż nasi politycy to też nie są wzorami cnót wszelkich ;p
[3] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Niko [*.e-wro.net.pl], 27.11.2008, 09:14:49, odpowiedź na #2, oceny: +0 -0
Ojj..nie wiem co mu w tym przeszkadza... Każdy lubi co innego..
A apropos polityków to fajnie byłoby wiedzieć, że któryś lubi komiksy ^^
[4] Re: Miyazaki krytykuje Asō
would [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 27.11.2008, 09:50:39, odpowiedź na #2, oceny: +0 -0
jak dla mnie to Miyazaki szuka dzuiry w całym, robi z igły widły itd.
[5] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Spirit of Coach [*.multimo.gtsenergis.pl], 27.11.2008, 10:30:16, odpowiedź na #4, oceny: +0 -0
Spirit of CoachA jutro jedzie do Gruzji na zamach :P
To i tak lepsze niż porwanie kucyka.
[6] Re: Miyazaki krytykuje Asō
zergadis0 [78.152.28.*], 27.11.2008, 11:06:24, oceny: +0 -0
Gdyby powiedział tak jakikolwiek inny reżyser - może warto byłoby się chociaż trochę nad tym zastanowić, ale Miyazaki, którego anime nawet anime trudno nazwać (tzn. oczywiście pod względem kraju powstania to anime są, ale nie oszukujmy się, produkcje studia Ghibli a reszta świata m&a to zupełnie inna bajka) - niech gada sobie co chce. Zresztą zainteresowania to sprawa Aso i nie wiem, po co miałby je ukrywać, natomiast jeżeli chodzi o używanie m&a do promowania wizerunku Japonii - odezwał się ten, co najmniej kreuje wizerunek Japonii u Amerykanów i Europejczyków za pomocą anime :P.

A tak btw - nie wiem, czy on nie zauważa, że sam właśnie zrobił m.in. swoim produkcjom anty-reklamę?

PS. Z miejsca zaznaczam - nie chce mi się spierać z fanbojami Miyazakiego o to, czy jest on tutaj wyrocznią, IMO po prostu jego produkcje tak się różnią od wszystkiego co powstaję, że nie jest on obecnie żadnym reprezentantem współczesnego przemysłu m&a.
[7] Re: Miyazaki krytykuje Asō
kane [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 27.11.2008, 11:37:43, odpowiedź na #6, oceny: +0 -0
whadda f? wiesz o czym mówisz?
[10] Re: Miyazaki krytykuje Asō
zergadis0 [78.152.28.*], 27.11.2008, 12:43:34, odpowiedź na #7, oceny: +0 -0
Mówię o tym, że zdanie reżysera np. Spirited Away nie ma zbytniego sensu w ocenie zainteresowań fana "standardowych" anime oraz o tym, że nie widzę najmniejszego powodu, aby nawet otaku jeżeli ma odpowiednie kwalifikacje nie mógł być na wysokim stanowisku w polityce.
A że przy okazji Miyazaki zrobił anty-reklamę nie tylko Aso, ale również całemu przemysłowi m&a w tym swoim produkcjom... tak jakoś wyszło XD.
[17] Re: Miyazaki krytykuje Asō
awangarda_jelit [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 27.11.2008, 17:10:25, odpowiedź na #10, oceny: +0 -0
awangarda_jelitszkoda, że musiałeś oglądać te swoje "standardowe" anime akurat jak mózgi rozdawali. pech.
[18] Re: Miyazaki krytykuje Asō
zergadis0 [78.152.28.*], 27.11.2008, 17:56:30, odpowiedź na #17, oceny: +0 -0
No cóż, nie myślałem, że na produkcjach Ghibli wychowują się ludzie, którzy piszą komentarze na tak niskim poziomie.
[40] Re: Miyazaki krytykuje Asō
awangarda_jelit [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.11.2008, 00:41:19, odpowiedź na #18, oceny: +0 -0
awangarda_jelitwysokiego byś nie zauważył nawet gdyby wszedł Ci do domu i nasrał do umywalki.
[19] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Jessie Rocketka [*.eastwest.com.pl], 27.11.2008, 18:07:33, odpowiedź na #17, oceny: +0 -0
Co jak co, ale uważam, że zergadis0 ma trochę racji, nie bez powodu w końcu Miyazakiego nazywa się japońskim Disney'em... ^^; Jego produkcje pod względem fabularnym podobały mi się bardziej i mniej (bo kreska ogólnie rzecz biorąc mi się nie podoba xD;), ale jedna rzecz, która uderza po oczach podczas oglądania - te zasmarkane happy end'y... A to się znowuż kłóci z ogólnie pojętą japońską kategorią estetyczną, która piękna dopatruje się właśnie w smutku... no ale że jego filmy są uznawane za kino familijne, w ddoatku pretendujące do podboju Zachodu, to i muszą odpowiadać gustom zachodnim. Nie mówię, ze każdy japońskie wytwór ma się kończyć smutno, ale chciałam tylko zaznaczyć, że w Japonii happy end to pomysł stosunkowo nowy i poniekąd sztuczny, dlatego też nie należy uznawać filmów Miyazakiego za esencję japońskości tylko od strony wizualnej.
[20] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Hid_z_pracy [*.markom.krakow.pl], 27.11.2008, 18:26:56, odpowiedź na #19, oceny: +0 -0
bzdury. hepi-endy byly przed miyazakim i beda po nim. powiedzialbym wrecz, ze brak happy endu jest raczej rzadkoscia. a smutku nie brakuje rowniez w dzielach miyazakiego - patrz chociazby Kaze no tani no Naushika.
[78] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Szczur [*.chello.pl], 28.11.2008, 17:26:37, odpowiedź na #20, oceny: +0 -0
SzczurTu raczej chodzi o ogólną mentalność Japończyków, zakładając że nie byłaby ona skażona wpływami z zachodu. A to akurat prawda, jeżeli ogląda się np. stare filmy, przedstawienia: ma się niemalże 100% pewności, że główny bohater umrze, albo przynajmniej stoczy się na samo dno. Zwykle jedno i drugie. :P
[98] Re: Miyazaki krytykuje Asō
_Hideki_ [*.chello.pl], 30.11.2008, 23:42:54, odpowiedź na #78, oceny: +0 -0
_Hideki_ok, ale mowimy o anime, a tu chyba niewiele takich przykladow mozesz podac
[24] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Yen [*.adsl.inetia.pl], 27.11.2008, 19:38:54, odpowiedź na #19, oceny: +0 -0
YenZdajesz sobie sprawę, że anime to wytwór inspiracji zachodem? Pisząć o takiej esencji japońskości w opozycji do wartości zachodnich wpadasz w mały błąd logiczny.
[77] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Szczur [*.chello.pl], 28.11.2008, 17:22:28, odpowiedź na #24, oceny: +0 -0
SzczurO, nie zgadzam się. Anime jest efektem inspiracji zachodem, ale wyrosło z kultury Japonii i jest tam mnóstwo nawiązań, do tradycyjnego teatru i kina japońskiego. A poznanie tej kultury pozwala zrozumieć wiele aspektów anime.
[79] Re: Miyazaki krytykuje Asō
awangarda_jelit [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.11.2008, 17:26:48, odpowiedź na #77, oceny: +0 -0
awangarda_jelita w Kajku i Kokoszu jest mnóstwo nawiązań do kultury słowiańskiej, której poznanie pozwala zrozumieć wiele aspektów Kajka i Kokosza. a rozmowa ogólnie nie jest o fabule, tylko o stylistyce.
[21] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Hid_z_pracy [*.markom.krakow.pl], 27.11.2008, 18:29:56, odpowiedź na #10, oceny: +0 -0
od kiedy to jest podzial na anime standardowe i na anime miyazakiego? i jakie masz prawo, by taki podzial ustanawiac? kimze jestes - osamu tezuka? pomysl dwa razy, zanim napiszesz podobne bzdury.
[23] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Froh [*.bielsko.dialog.net.pl], 27.11.2008, 18:57:49, odpowiedź na #21, oceny: +0 -0
Niewłaściwego zergadisa zbanowano.
[27] Re: Miyazaki krytykuje Asō
zergadis0 [78.152.28.*], 27.11.2008, 19:46:51, odpowiedź na #23, oceny: +0 -0
Tjaa, wystarczy, że się człowiek nie zgodzi ze zdaniem większości, a już się ktoś z takim komentem pojawi :P.
[29] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Yen [*.adsl.inetia.pl], 27.11.2008, 19:52:01, odpowiedź na #27, oceny: +0 -0
[25] Re: Miyazaki krytykuje Asō
zergadis0 [78.152.28.*], 27.11.2008, 19:40:13, odpowiedź na #21, oceny: +0 -0
A co, muszę być jakimś wielkim autorytetem, aby zauważyć, że przemysł anime można podzielić na produkcje standardowe mniej ambitne (np. shounenowe tasiemce i większość haremówek), standardowe bardziej ambitne (np. porządniejsze S-F, filmy Shinkaia, produkcje takie jak Higurashi, Kino no Tabi...), alternatywę (np. Kigeki, Tenshi no Tamago, FLCL...) i (odrębne właściwie zarówno fabularnie, graficznie jak i pod względem grupy odbiorców) produkcje studia Ghibli?
[28] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Yen [*.adsl.inetia.pl], 27.11.2008, 19:49:31, odpowiedź na #25, oceny: +0 -0
Yenstandardowe bardziej ambitne (np. porządniejsze S-F, filmy Shinkaia, produkcje takie jak Higurashi, Kino no Tabi...)
Płyta ci się zacina, Marcinie Giżycki fandomu mangowego.
[41] Re: Miyazaki krytykuje Asō
awangarda_jelit [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.11.2008, 00:43:43, odpowiedź na #25, oceny: +0 -0
awangarda_jelitcoś Ci to zauważanie nie idzie.
[26] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Yen [*.adsl.inetia.pl], 27.11.2008, 19:40:41, odpowiedź na #6, oceny: +0 -0
Yen[onet mode]Wymień mi proszę takie the standardowe of the standardowest anime.[/onet mode]
[33] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Chaos [*.acn.waw.pl], 27.11.2008, 21:29:20, odpowiedź na #6, oceny: +0 -0
ChaosTo znaczy, że do jednego wora wrzucasz, między innymi, Toriyamę, Shirow Masamune i Tsutomu Nihei a do drugiego wielce oświeconego pana Miyazakiego i jego studio, tak? Gratuluję szerokości horyzontów.
[42] Re: Miyazaki krytykuje Asō
awangarda_jelit [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.11.2008, 00:46:58, odpowiedź na #33, oceny: +0 -0
awangarda_jelitnie wspominając o reszcie klasyki i bywalców list najważniejszych anime, które, o dziwo, również jakimś cudem nie przypominają "standardowego" animu.

a te wszystkie Kaiby, Kemonozume, rzeczy Satoshiego Kona, Mushishi, Lupiny i dziesiatki innych też nie są "standardowe". to jest CAŁKOWICIE INNY GATUNEK!!!1111JEDEN
[45] Re: Miyazaki krytykuje Asō
zergadis0 [78.152.28.*], 28.11.2008, 10:50:50, odpowiedź na #33, oceny: +0 -0
Nie, nie wrzucam, ale jak jednak porównasz z sobą produkcje tych autorów (tak, znam wszystkich) z większością obecnie powstających anime, a produkcje Ghibli do większości anime, to jednak Ghibli jest tutaj właśnie czymś zupełnie innym, w czym trudno znaleźć jakiekolwiek podobieństwa z jakimikolwiek innym studiem (już szybciej podobne są do niektórych europejskich produkcji).

PS. Dobra, może przesadziłem z tą różnością od całej reszty, jest również parę produkcji alternatywnych - np. Kigeki, Tenshi no Tamago czy Fuujin Monogatari, ale przynajmniej nie są to produkcje, które pretendują do bycia reprezentantami m&a na całym świecie. Natomiast produkcje Ghibli są w obecnym momencie chyba bardziej znane niż pojęcia "manga" i "anime", a jak ktoś, kto miał doczynienia tylko z nimi zainteresowałby się jakimkolwiek innym anime... no cóż, raczej by niczego choć trochę je przypominającego nie znalazł.
[47] Re: Miyazaki krytykuje Asō
awangarda_jelit [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.11.2008, 14:01:55, odpowiedź na #45, oceny: +0 -0
awangarda_jelitpewnie, a Akira, oba GitSy, Jin-Roh, Paprika, Millennium Actress, Tokyo Godfathers, Perfect Blue, Lain, Dennou Coil, OAVy Kenshina, Mushishi, Planetes, Baccano!, Monster, Death Note, Toki o Kakeru Shoujo i kupa innych znajdują się na światowych listach najważniejszych anime przez przypadek. nie wspominając już o mniej znanych produkcjach, jak Kaiba, Seirei no Moribito, Kemonozume czy Mind Game. albo starszych rzeczach, jak Ashita-no Joe, Legend of Galactic Heroes czy choćby Maison Ikkoku. wszystko robiło Ghibli, tak?

czas na analogię: laik filmowy prosi Cię o polecenie mu dobrego filmu sensacyjnego. polecasz mu film z Czakiem Norisem albo Lorenzo Lamasem, których jest na pęczki, czy może jednak np. coś Martina Scorsese? nie, mówisz, że Scorsese to nie sensacja, bo w ogóle inaczej się rozgrywa akcja niż w tamtych filmach, dużo gadają i mało kopią z półobrotu, a każdy wie, że w sensacjach muszą kopać z półobrotu.

a w ogóle to weś wyjć.
[49] Re: Miyazaki krytykuje Asō
zergadis0 [78.152.28.*], 28.11.2008, 14:30:05, odpowiedź na #47, oceny: +0 -0
"pewnie, a Akira, oba GitSy, Jin-Roh, Paprika, Millennium Actress, Tokyo Godfathers, Perfect Blue, Lain, Dennou Coil, OAVy Kenshina, Mushishi, Planetes, Baccano!, Monster, Death Note, Toki o Kakeru Shoujo i kupa innych znajdują się na światowych listach najważniejszych anime przez przypadek."

Oczywiście, że nie, ale znajdź mi którekolwiek z tych anime na listach najważniejszych filmów (nie wiem jak ty, ale ja jak na razie znalazłem na nich produkcje Ghibli, które jak już podkreślałem trudno nazwać reprezentatywnymi dla japońskiej animacji).
A tak btw - jak nie zauważasz w większości tych produkcji podobieństw (zarówno graficznych jak i w przynajmniej części fabularnych) do innych anime to gratuluję spostrzegawczości.

A w ogóle to chyba rzeczywiście dam sobie spokój - i tak nikt nikogo tutaj do niczego nie przekona, więc dalsza dyskusja nie ma sensu.
[50] Re: Miyazaki krytykuje Asō
awangarda_jelit [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.11.2008, 14:36:31, odpowiedź na #49, oceny: +0 -0
awangarda_jelitproszę, jest lista parę postów niżej. a jeśli chodzi Ci o listę filmów jako takich (tzn. fabularnych, zachodnich), to bardzo często przewija się tam choćby Akira. a Ghibli przewija się, ponieważ - uwaga, skup się - to najważniejsze anime w historii.
[52] Re: Miyazaki krytykuje Asō
zergadis0 [78.152.28.*], 28.11.2008, 14:52:36, odpowiedź na #50, oceny: +0 -0
Raczej Ghibli przewija się, ponieważ są to jedne z niewielu ambitniejszych anime, które przez swoją bajkową (dobra, z nielicznymi wyjątkami) stylistykę są strawne dla przeciętnego, nie zorientowanego w tematyce m&a europejskiego odbiorcy :P.

PS. A że europejscy/amerykańscy krytycy się nimi tak zachwycają... no cóż, to już ich sprawa, że innych anime nawet nie biorą pod uwagę.
[54] Re: Miyazaki krytykuje Asō
awangarda_jelit [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.11.2008, 15:03:38, odpowiedź na #52, oceny: +0 -0
awangarda_jelita co jest do zachwycania się z perspektywy ponadczasowości w innych anime? rzadko kiedy są ponadczasowe, praktycznie nigdy nie przemawiają do kilku różnych grup wiekowych. tylko Ghibli to potrafi i właśnie dlatego znajduje się na tych listach. tu nie chodzi o to, czy film jest dobry, tylko o to, czy za 20 czy nawet 50 lat ludzie wciąż będą go oglądać, a żadne inne anime nie posiadają takiego potencjału, ewentualnie przemawiają tylko do wąskiego grona odbiorców.
[59] Re: Miyazaki krytykuje Asō
zergadis0 [78.152.28.*], 28.11.2008, 15:46:32, odpowiedź na #54, oceny: +0 -0
Ponadczasowość w wypadku anime jest kwestią gustu - dla jednych ponadczasowy jest Totoro, dla drugich Berserk, a dla trzecich Air, więc nie ma sensu spierać się o to, co jest tutaj ponadczasowe a co nie.
[60] Re: Miyazaki krytykuje Asō
awangarda_jelit [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.11.2008, 15:51:33, odpowiedź na #59, oceny: +0 -0
awangarda_jelit...

przeczytałeś w ogóle to, co napisałem o wielu grupach docelowych? właśnie o to chodzi, że Totoro przemawia do dziadków, rodziców i dzieci, a nawet do ludzi, którzy z mangą nie mają na codzień nic wspólnego. Berserk przemawia do jednej grupy, Air również, a filmy Ghibli do wielu i właśnie dlatego są ponadczasowe i znajdują się na takich listach, a nie Berserk. to nie jest żadna kwestia gustu. zresztą gust jest jak dupa, niektórzy mają hemoroidy.
[36] Re: Miyazaki krytykuje Asō
MaSter [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 27.11.2008, 23:33:22, odpowiedź na #6, oceny: +0 -0
MaSterMoże to chodzi o mentalność narodowa Japończyków której my nigdy nie zrozumiemy i obnoszenie się z byciem otaku nie jest czymś dobrze postrzeganym. w sumie raczej na pewno nie jest. Poza tym Miyazaki może mieć trochę racji bo Japonia to przecież nie tylko anime

produkcje studia Ghibli a reszta świata m&a to zupełnie inna bajka - nie zgadzam się zupełnie.
[46] Re: Miyazaki krytykuje Asō
zergadis0 [78.152.28.*], 28.11.2008, 11:10:31, odpowiedź na #36, oceny: +0 -0
To wskaż mi jakiekolwiek podobieństwa, bo mi ich znajdywanie jakoś kiepsko idzie.
[48] Re: Miyazaki krytykuje Asō
awangarda_jelit [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.11.2008, 14:27:32, odpowiedź na #46, oceny: +0 -0
awangarda_jelitpierwsza lepsza lista najważniejszych anime jakie wyguglałem. lista z Anime Insider (jednego z poważniejszych miesięczników w USA):

3. Millennium Actress
spokojny, wyważony film obyczajowy z realistyczną kreską, małymi oczami i prowadzeniem akcji bardzo podobnym do Omoide Poro-Poro.

4. FLCL
FLCL alternatywnym anime my ass.

7. Jin-Roh
ponownie, spokojnie prowadzony film, o realistycznej kresce i doskonałej animacji. zresztą, wyszukiwanie podobieństw do produkcji Ghibli nie ma sensu. wystarczy, że nie ma żadnego związku z Twoimi przykładami "standardowego" anime, a jakimś cudem jest jednym z najistotniejszych reprezentantów anime na zachodzie. dziwne, co?

9. Akira

10. Macross Plus

12. Now and Then, Here and There
jeśli to nie jest jedna z najbardziej Ghibli-podobnych serii nie pochodzących ze studia Ghibli, to ja nie wiem, co jest nie tak z Twoją percepcją.

14. GitS

15. Haibane Renmei

17. Paranoia Agent

18. Boogiepop Phantom

20. Gankutsuou

21. Tokyo Godfathers

22. Patlabor 2

24. Lain

i tak dalej, nie chce mi się wszystkiego wymieniać, ważne, że jest ich bardzo dużo. żadne z tych anime nie reprezentuje sobą tego, co Ty nazywasz "standardowym" i bliżej im właśnie do tych niby outsiderskich produkcji Ghibli, niż czegokolwiek innego. nie wspominam już, że pomiędzy tymi pozycjami są produkcje Ghibli właśnie.

jeśli uważasz, że dla anime reprezentatywne są "standardowe" haremówki, shouneny i shoujo, a za szczyt ambitności uważasz Higurashi, to żal mi Ciebie.
[51] Re: Miyazaki krytykuje Asō
zergadis0 [78.152.28.*], 28.11.2008, 14:45:49, odpowiedź na #48, oceny: +0 -0
To ja polecam zapoznać się z definicją reprezentatywności:
"reprezentatywny ~ni
«dobrze reprezentujący kogoś, coś, mający charakterystyczne cechy reprezentanta jakiejś zbiorowości; typowy»"
(cytat ze słownika języka polskiego PWN)

A większości z tych produkcji mimo wszystko bliżej (zwłaszcza pod względem kreski, ale w niektórych również fabularnym) do właśnie przeciętnych anime, niż kompletnie odrębnych pod niemal każdym względem produkcji ghibli.

Dodatkowo - po pierwsze: jest to lista z czasopisma o m&a, a ciekawie czy którykolwiek z tych tytułów załapał się na listę najważniejszych filmów (nie licząc produkcji Ghibli rzecz jasna), po drugie: japoński a amerykański to dwie zupełnie inne sprawy (polecam zapoznać się z wynikami japońskiego anime grand prix z czasopisma animage)
[53] Re: Miyazaki krytykuje Asō
awangarda_jelit [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.11.2008, 15:00:50, odpowiedź na #51, oceny: +0 -0
awangarda_jelitco ma wspólnego grand prix z danego roku do listy produkcji ponadczasowych? to są dwie osobne kategorie. zresztą, w 2005 grand prix zgarnęło Gankutsuou, a w 1998 Księżniczka Mononoke, a wcześniej w odpowiednich latach Legend of Galactic Heroes, Akira, Totoro, Laputa, Nausicaa i Ashita-no Joe, czyli rzeczy wprost z mojej listy oraz produkcje Ghibli.

i nie machaj mi słownikiem, wszystko zależy od kontekstu, a w tym reprezentatywny oznacza reprezentanta, delegata, czaisz? jak reprezentacja na igrzyskach. nie wysyła się typowego Kowalskiego, tylko kogoś, kto będzie, uwaga, reprezentował. kluczowym słowem w Twojej definicji jest tutaj "dobrze".

i zdecyduj się, czy mówimy o zachodnim pojmowaniu anime, czy japońskim. bo jeśli japońskim, to Lupin III, jedna z najpopularniejszych serii wszechczasów od lat 70 (oavy i speciale wciąż wychodzą) często wygląda zupełnie jak produkcja Ghibli. mój boże! przecież jedną kinówkę Lupina nawet zrobiło Ghibli, jak to możliwe?!/1/11jeden.

wracając do analogii - niech prezydent USA publicznie przyzna się do oglądania filmów sensacyjnych. według Ciebie lepiej, żeby zjechał go Czak Noris niż Scorsese, bo Scorsese robi nietypowe sensacje i nie ma prawa głosu. super.

i teraz Ty mi powiedz, co mają wspólnego pozycje z mojej listy z tymi, które Ty wymieniłeś jako standardowe?
[55] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Aluqahel [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.11.2008, 15:08:41, odpowiedź na #53, oceny: +0 -0
AluqahelFaktem jest, że filmy Ghibli i im podobne nijak się mają do zdecydowanej większości anime - shounen, shuojo i haremówek. Polski sejm na arenie reprezentuje PO które ma w nim większość, a nie SLD, które jest w mniejszości. I nie ma znaczenia, która opcja polityczna bardziej się podoba za granicą.
[56] Re: Miyazaki krytykuje Asō
awangarda_jelit [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.11.2008, 15:13:55, odpowiedź na #55, oceny: +0 -0
awangarda_jelitco ma piernik do wiatraka? zwłaszcza, że w KKW anime Ghibli i inne "nietypowe" anime "mają większość", co udowodniłem pozycjami z grand prix, którym tak szastał zergadis. zresztą nie musiałem nawet, bo że Ghibli jest równie istotne w rodzinnych stronach, co na zachodzie, jeśli nie bardziej, to powszechnie znany fakt. ale to i tak nie ma znaczenia, bo na początku mowa była również o reprezentacji anime na zachodzie, przeczytaj pierwszy post zergadisa.

i nie chodzi o to, że Ghibli ma się nijak do haremówek i że haremówek jest więcej, bo to ślepy albinos bez jednego ucha by zauważył. chodzi o to, że GHIBLI TO NIE ANIMU BO JEST NIETYPOWE MUJBORZE!!!111111JEDEN
[57] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Aluqahel [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.11.2008, 15:27:54, odpowiedź na #56, oceny: +0 -0
Aluqahel"chodzi o to, że GHIBLI TO NIE ANIMU BO JEST NIETYPOWE MUJBORZE!!!111111JEDEN"

Ktoś tu powiedział, że Ghibli to nie jest Anime? Jest nietypowe i dlatego nie jest reprezentatywne, ale to nadal anime.
[58] Re: Miyazaki krytykuje Asō
awangarda_jelit [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.11.2008, 15:33:29, odpowiedź na #57, oceny: +0 -0
awangarda_jelittak, zergadis w pierwszym poście, przecież o to jest cała zadyma. orientuj się, dziewczyno. i jest reprezentatywne w sensie, który opisałem oczko wyżej - należy do czołówki. każdy wie, że oprócz tego powstają setki "standardowych" anime, ale jakie ma to znaczenie? najwyraźniej duże, skoro tylko producenci typowych anime mają prawo krytykować prezydenta, a Miyazaki nie. Miyazaki nie robi anime (ale anime trzeba to nazywać, bo powstaje w Japonii), więc w kwestii anime nie ma nic do powiedzenia. takie są słowa góró.

pewnie Tezuka też nie miałby nic do powiedzenia.
[61] Re: Miyazaki krytykuje Asō
zergadis0 [78.152.28.*], 28.11.2008, 15:57:54, odpowiedź na #58, oceny: +0 -0
Napisałem, że produkcje Miyazakiego trudno to nazwać anime ze względu na bardzo dużą ich specyfikę, i jeżeli popatrzysz z punktu widzenia porównania tych pozycji z resztą świata m&a (dobra, z bardzo nielicznymi wyjątkami) to zauważysz, że właściwie gdyby nie nazwisko reżysera i nazwa studia, to człowiek nawet mógłby mieć wątpliwości co do kraju pochodzenia tych produkcji.
[63] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Gargu [*.60.jawnet.pl], 28.11.2008, 16:05:20, odpowiedź na #61, oceny: +0 -0
GarguKuzwa, Joe, wez zbanuj tego zergadis0 tez.
[67] Re: Miyazaki krytykuje Asō
zergadis0 [78.152.28.*], 28.11.2008, 16:19:48, odpowiedź na #63, oceny: +0 -0
Za wyrażenie własnej opinii poparte odpowiednimi argumentami nikt mnie nie zbanuje, natomiast za takie komenty - tutaj może i nie, ale znam fora na których mogłoby ci się oberwać.
[69] Re: Miyazaki krytykuje Asō
awangarda_jelit [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.11.2008, 16:25:34, odpowiedź na #67, oceny: +0 -0
awangarda_jelitstraszne. a mama już wie?
[94] Re: Miyazaki krytykuje Asō
hid_z_pracy [*.ghnet.pl], 30.11.2008, 12:32:35, odpowiedź na #67, oceny: +0 -0
to podaj w koncu jakies sensowne argumenty, bo im wiecej cie czytam, tym bardziej mi cie zal...
[66] Re: Miyazaki krytykuje Asō
awangarda_jelit [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.11.2008, 16:18:47, odpowiedź na #61, oceny: +0 -0
awangarda_jelitmasz wątpliwości? współczuję. raz zobaczyłem Totoro w polskiej telewizji (nie mając uprzednio żadnego kontaktu z produkcjami Ghibli) i od razu wiedziałem, że to anime, choć mówili po polsku. jednak chyba masz te problemy z percepcją.

zresztą, co to za różnica, jakie jest pierwsze wrażenie? jest sporo francuskich komiksów, które na pierwszy rzut oka wyglądają na amerykańskie (albo wręcz na mangę), są amerykańskie komiksy wyglądające jak europejskie. co to ma do rzeczy? od kiedy mangę sprowadza się do takich banalnych elementów jak wielkie oczy czy specyficzne proporcje?

może chcesz jeszcze powiedzieć, że te Twoje "standardowe" elementy definiują japońskośc mangi? bo jak tak, to aż mi się nie chce wklejać linka z facepalmem. wiesz oczywiście, że manga wywodzi się z zachodniego komiksu? to, że obecnie popularny jest styl, który nazywasz "standardowym" wynika wyłącznie z bieżących trendów, a nie z tego, że ten styl definiuje anime. anime to anime, animacja japońska, koniec, kropka. a Ghibli jest najważniejszym japońskim producentem anime.

tu przecież nie ma się o co spierać, to są fakty. a jeśli Tobie się filmy Ghibli nie podobają, to możesz najwyżej porzucać lotkami w zdjęcie Miyazakiego.

inna analogia, już zostawmy tę filmową:

jest sobie producent eksluzywnej wódki, nazwijmy ją ghiblówka. jest znana na całym świecie, ma bardzo nietypowy smak, ale sposób wytwarzania jest jak najbardziej taki, jak u innych wódek. kiperzy uważają ją za jedno z najważniejszych wydarzeń w dziejach produkcji wódek.

mimo tego, na świecie schodzi najwięcej tzw. szonenówek i śodziouwek, wódek produkowanych masowo, ale o standardowym smaku.

teraz tak: prezydent mówi, że bardzo lubi pić wódkę.

według Twojej argumentacji, producent ghiblówki nie ma prawa go potępić (bo jak to tak głowie państwa wypada się chwalić), bo smak jego wódki jest niestandardowy, a zatem ciężko nazwać to wódką. tylko pozostali producenci mają prawo do krytyki.

i jeszcze zostaje jedno pytanie... jaką właściwie wódkę pije prezydent? szonenówkę?
[73] Re: Miyazaki krytykuje Asō
zergadis0 [78.152.28.*], 28.11.2008, 16:48:38, odpowiedź na #66, oceny: +0 -0
"masz wątpliwości? współczuję. raz zobaczyłem Totoro w polskiej telewizji (nie mając uprzednio żadnego kontaktu z produkcjami Ghibli) i od razu wiedziałem, że to anime, choć mówili po polsku. jednak chyba masz te problemy z percepcją."
A ja potrafiłem stwierdzić to tylko po tym, że tak napisano :P. I problemów z percepcją tutaj nie mam - naprawdę, poza Japonią wychodzi więcej produkcji przypominających anime od Ghibli niż w samej Japonii.

"zresztą, co to za różnica, jakie jest pierwsze wrażenie? jest sporo francuskich komiksów, które na pierwszy rzut oka wyglądają na amerykańskie (albo wręcz na mangę), są amerykańskie komiksy wyglądające jak europejskie. co to ma do rzeczy? od kiedy mangę sprowadza się do takich banalnych elementów jak wielkie oczy czy specyficzne proporcje?"
Reprezentatywną mangę - od bardzo dawna.

"może chcesz jeszcze powiedzieć, że te Twoje "standardowe" elementy definiują japońskośc mangi? bo jak tak, to aż mi się nie chce wklejać linka z facepalmem. wiesz oczywiście, że manga wywodzi się z zachodniego komiksu? to, że obecnie popularny jest styl, który nazywasz "standardowym" wynika wyłącznie z bieżących trendów, a nie z tego, że ten styl definiuje anime. anime to anime, animacja japońska, koniec, kropka."
Ok, jest, ale pozycje reprezentatywne dla danego gatunku wyciąga się właśnie z tych "bieżących trendów".

"a Ghibli jest największym japońskim producentem anime."
Np. Madhouse ma na koncie kilka razy tyle anime co Ghibli, więc nie wiem, skąd wyciągnąłeś taki wniosek (w końcu w wielkości liczy się nie tylko jakość).

A co do analogii - tutaj sprawa wygląda nieco inaczej, jeżeli chodzi o to, że jest alkoholikiem - raczej producenci i tak go nie potępią, za to powinien to zrobić ktoś niezależny. Natomiast jeżeli chodzi o smak - nie widzę powodu, aby producent ghiblówki mógł skrytykować prezydenta za to, że ma on inny gust. Natomiast co do tego którą pije... jego sprawa, kwestia gustu (a tutaj jednak wiemy, że Aso czyta przynajmniej częściowo te standardowe mangi ukierunkowane pod mainstream).
[75] Re: Miyazaki krytykuje Asō
awangarda_jelit [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.11.2008, 17:00:24, odpowiedź na #73, oceny: +0 -0
awangarda_jelitoch, Zeusie, widzisz i nie grzmisz?

wiesz co to alegoria? hę? to jest takie coś, czego nie bierze się dosłownie.

a słowo "największym" wyedytowałem, najwyraźniej nie dość szybko, na "najważniejszym", bo zorientowałem się, ze znów możesz to opacznie zrozumieć.

mam już dość. chyba nigdy nie zrozumiesz, że nie chodzi o to, co jest typowe dla mangi, tylko o to, że jeżdżenie po kimś za komentarz związany z mangą tylko dlatego, że jego własne produkcje są nietypowe jest, jakby to ładnie ująć... reprezentatywne dla grupy osób niedorozwiniętych. korzystając z definicji reprezentatywności jako charakterystyczności, innymi słowy, jesteś debilem.
[80] Re: Miyazaki krytykuje Asō
zergadis0 [78.152.28.*], 28.11.2008, 19:51:37, odpowiedź na #75, oceny: +0 -0
Tjaa, jakoś usłyszenie tego od ciebie nieszczególnie mnie rusza.

A komentować sobie może, tak samo jak każdy wolny człowiek, mamy w końcu demokrację, ale nie wiem czemu jego opinia miałaby być jakaś dużo ważniejsza od opinii przeciętnego Japończyka.
[95] Re: Miyazaki krytykuje Asō
hid_z_pracy [*.ghnet.pl], 30.11.2008, 12:48:16, odpowiedź na #80, oceny: +0 -0
a kto powiedzial ze jest wazniejsza? masz niesamowita sklonnosc do nadinterpretacji i czytania bez zrozumienia czytanego tekstu... miyazaki jest bardzo waznym tworca anime i dlatego media cytuja jego slowa, zamiast zamieszczac opinie przypadkowego przechodnia, ktorego zdanie jest rownie wazne. analogia z naszego ogrodka - nasz kochany prezydent (tfu!) odwalil ostatnio niezly numer, jesli chodzi o relacje z rosja. oczywiscie premier, jak rowiez wiekszosc polskich politykow i politologow go skrytykowala. oczywistym jest, ze to wlasnie ich tvn24 zaprosi do studia, gazeta wyborcza ze znanymi reprezentantami ich grona przeprowadzi wywiady itd. jak myslisz - czemu?
[97] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Gargu [*.60.jawnet.pl], 30.11.2008, 15:39:06, odpowiedź na #95, oceny: +0 -0
GarguJebac Rosje az sie rozpadnie.
[64] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Aluqahel [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.11.2008, 16:06:13, odpowiedź na #58, oceny: +0 -0
AluqahelMiędzy "trudno nazwać anime" a "to nie jest anime" jest spora różnica.

"każdy wie, że oprócz tego powstają setki "standardowych" anime, ale jakie ma to znaczenie?"
Mają takie znaczenie, że są w większości. Reszta anime z Ghibli na czele ma takie znaczenie jak (znowu polityczny przykład) mniejszość niemiecka w polskim sejmie. A na pewno nie powinny reprezentować anime jako całości.

PS: nie oceniaj płci po avatarze;)
[71] Re: Miyazaki krytykuje Asō
awangarda_jelit [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.11.2008, 16:31:50, odpowiedź na #64, oceny: +0 -0
awangarda_jelit> Między "trudno nazwać anime" a "to nie jest anime" jest spora różnica.

jest takie coś w języku polskim jak hiperbola.zresztą nawet nie muszę tego hiperbolizować, albo coś jest anime, albo nie jest. nie ma "trochę anime", "bardziej anime", "mniej anime" ani "trudno nazwać anime". może być mniej lub bardziej typowe, ale procentowo nie zejdzie poniżej 100% choćby wyglądało jak Crayon Shin-chan.

> Mają takie znaczenie, że są w większości. Reszta anime z
> Ghibli na czele ma takie znaczenie jak (znowu polityczny
> przykład) mniejszość niemiecka w polskim sejmie. A na
> pewno nie powinny reprezentować anime jako całości.

zły przykład z tą polityką dajesz. o ile mniejszość niemiecka faktycznie nie ma nic wspólnego z interesami Polski, o tyle produkcje Ghibli mają wszystko wspólnego z interesami anime. to, że ich ilość jest mniejsza, nie oznacza, że ich twórca nie może wypowiadać się w kwestii anime.
[62] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Gargu [*.60.jawnet.pl], 28.11.2008, 15:59:55, odpowiedź na #53, oceny: +0 -0
GarguNo, w sumie Chuck juz wyslal do Obamy list otwarty.
[65] Re: Miyazaki krytykuje Asō
zergadis0 [78.152.28.*], 28.11.2008, 16:15:00, odpowiedź na #53, oceny: +0 -0
"co ma wspólnego grand prix z danego roku do listy produkcji ponadczasowych? to są dwie osobne kategorie. zresztą, w 2005 grand prix zgarnęło Gankutsuou, a w 1998 Księżniczka Mononoke, a wcześniej w odpowiednich latach Legend of Galactic Heroes, Akira, Totoro, Laputa, Nausicaa i Ashita-no Joe, czyli rzeczy wprost z mojej listy oraz produkcje Ghibli."
A od kiedy to my mówimy o liście produkcji ponadczasowych? A Wikipedia ściemnia - Gankutsou było w 2005 roku na 18 miejscu, wygrało Gundam Seed Destiny.

"i nie machaj mi słownikiem, wszystko zależy od kontekstu, a w tym reprezentatywny oznacza reprezentanta, delegata, czaisz? jak reprezentacja na igrzyskach. nie wysyła się typowego Kowalskiego, tylko kogoś, kto będzie, uwaga, reprezentował. kluczowym słowem w Twojej definicji jest tutaj "dobrze"."
Ale my tutaj nie mówimy o ingrzyskach najlepszych anime, tylko o produkcjach, które dobrze pokazują charakterystyczne cechy gatunku.

"i zdecyduj się, czy mówimy o zachodnim pojmowaniu anime, czy japońskim. bo jeśli japońskim, to Lupin III, jedna z najpopularniejszych serii wszechczasów od lat 70 (oavy i speciale wciąż wychodzą) często wygląda zupełnie jak produkcja Ghibli. mój boże! przecież jedną kinówkę Lupina nawet zrobiło Ghibli, jak to możliwe?!/1/11jeden."
Ok, zdarzyło się, i co w związku z tym? Wciąż w ogromnej większości mamy produkcje nie mające nic wspólnego z anime od Ghibli (nie licząc kraju pochodzenia).

"wracając do analogii - niech prezydent USA publicznie przyzna się do oglądania filmów sensacyjnych. według Ciebie lepiej, żeby zjechał go Czak Noris niż Scorsese, bo Scorsese robi nietypowe sensacje i nie ma prawa głosu. super."
Najlepiej, żeby go nikt nie zjechał :P. Ale jak już, to akurat reprezentant zwyczajnie tego, co prezydent zazwyczaj ogląda ma tutaj więcej do gadania, niż osoba, która robi filmy mocno wyróżniające się z tłumu.
[68] Re: Miyazaki krytykuje Asō
awangarda_jelit [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.11.2008, 16:24:52, odpowiedź na #65, oceny: +0 -0
awangarda_jelit> A od kiedy to my mówimy o liście produkcji ponadczasowych?

od słowa "reprezentatywne". może jednak zamieńmy je na lepsze - najważniejsze. tu przynajmniej nie będzie miejsca na podwójną interpretację.

> Ale my tutaj nie mówimy o ingrzyskach najlepszych anime,
> tylko o produkcjach, które dobrze pokazują
> charakterystyczne cechy gatunku.

charakterystyczną cechą ludzi jest to, że srają. czasem wygra któryś nobla, ale rzadko. sranie jest bardziej istotne przy omawianiu dorobku ludzkiej kultury.

> Ale jak już, to akurat reprezentant zwyczajnie tego, co
> prezydent zazwyczaj ogląda ma tutaj więcej do gadania

a skąd wiesz, co prezydent ogląda?
[70] Re: Miyazaki krytykuje Asō
zergadis0 [78.152.28.*], 28.11.2008, 16:31:45, odpowiedź na #68, oceny: +0 -0
"od słowa "reprezentatywne". może jednak zamieńmy je na lepsze - najważniejsze. tu przynajmniej nie będzie miejsca na podwójną interpretację."
Nie ma sensu, ponieważ na samym początku uznaliśmy, za reprezentanta nie produkcję najważniejszą, tylko produkcję reprezentującą charakterystyczne cechy gatunku.

"charakterystyczną cechą ludzi jest to, że srają. czasem wygra któryś nobla, ale rzadko. sranie jest bardziej istotne przy omawianiu dorobku ludzkiej kultury."
Nie, wcale nie jest, inne zwierzęta też srają :P. Za to gdyby gdyby scharakteryzować ludzki gatunek i dobrać do tego człowieka, który mówi - byłoby to jak najbardziej racjonalne.

"a skąd wiesz, co prezydent ogląda?"
Przed chwilą sam to zdefiniowałeś :P.
[72] Re: Miyazaki krytykuje Asō
awangarda_jelit [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.11.2008, 16:34:38, odpowiedź na #70, oceny: +0 -0
awangarda_jelit> Nie, wcale nie jest, inne zwierzęta też srają :P

w zachodnich komiksach też są postacie z dużymi oczami.

> Nie ma sensu, ponieważ na samym początku uznaliśmy, za
> reprezentanta nie produkcję najważniejszą, tylko produkcję
> reprezentującą charakterystyczne cechy gatunku.

kto uznał? ja od początku tłuke, że chodzi o wybitność, a nie charakterystyczność. nie moja wina, że słowo "reprezentacja" ma dwa znaczenia. i czy moje alegorie naprawdę o ścianę się rozbijają?

zresztą, już w pierwszym poście mylisz pojęcie typowości z wizerunkiem mangi na zachodzie. na ten wizerunek właśnie składają się praktycznie same produkcje wybitne, nietypowe, a także Dragon Ball, SM i Naruto, ale nie mówmy o telewizji. wszystkie Twoje "standardowe" anime, to domena osoby już będącej w temacie, nie typowego kinomana, a o takich ludziach mówimy, jeśli wprowadzamy pojęcie wizerunku.
[74] Re: Miyazaki krytykuje Asō
zergadis0 [78.152.28.*], 28.11.2008, 16:51:41, odpowiedź na #72, oceny: +0 -0
Mówimy o Aso, czyli o osobie, która właśnie już jest w temacie :P.
[76] Re: Miyazaki krytykuje Asō
awangarda_jelit [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.11.2008, 17:03:53, odpowiedź na #74, oceny: +0 -0
awangarda_jelitpisałeś o tym, że Miyazaki nie ma prawa krytykować, bo nie jest reprezentantem na świat. jeśli nie wiesz, co sam piszesz, to bardzo mi przykro. naprawdę.
[81] Re: Miyazaki krytykuje Asō
zergadis0 [78.152.28.*], 28.11.2008, 19:54:03, odpowiedź na #76, oceny: +0 -0
Sam się chwilami zastanawiałem o czym my w końcu gadamy :P.
[86] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Chaos [*.acn.waw.pl], 29.11.2008, 09:14:48, odpowiedź na #81, oceny: +0 -0
ChaosO twoją poniższą wypowiedź, z pogrubionymi co soczystszymi kawałkami.

"Gdyby powiedział tak jakikolwiek inny reżyser - może warto byłoby się chociaż trochę nad tym zastanowić, ale Miyazaki, którego anime nawet anime trudno nazwać (tzn. oczywiście pod względem kraju powstania to anime są, ale nie oszukujmy się, produkcje studia Ghibli a reszta świata m&a to zupełnie inna bajka) - niech gada sobie co chce. Zresztą zainteresowania to sprawa Aso i nie wiem, po co miałby je ukrywać, natomiast jeżeli chodzi o używanie m&a do promowania wizerunku Japonii - odezwał się ten, co najmniej kreuje wizerunek Japonii u Amerykanów i Europejczyków za pomocą anime :P.

A tak btw - nie wiem, czy on nie zauważa, że sam właśnie zrobił m.in. swoim produkcjom anty-reklamę?

PS. Z miejsca zaznaczam - nie chce mi się spierać z fanbojami Miyazakiego o to, czy jest on tutaj wyrocznią, IMO po prostu jego produkcje tak się różnią od wszystkiego co powstaję, że nie jest on obecnie żadnym reprezentantem współczesnego przemysłu m&a."

No to jest anime, czy nie? Bo anime, to, definicyjnie rzecz ujmując, kreskówka japońska.
Hmmm, poza tym z jednej strony piszesz, że Miyazaki nie powinien się odzywać, bo on sam bardzo mocno kreuje wizerunek Japonii za pomocą M&A, ale zaraz potem czytam sobie, że "nie jest reprezentantem".
Zdecyduj się, to jest wewnętrznie sprzeczne.
To, albo przyjmij do wiadomości, że NIE ISTNIEJĄ takie same produkcje różnych autorów.
Albo chociaż pamiętaj, o czym jest dyskusja.
[88] Re: Miyazaki krytykuje Asō
zergadis0 [78.152.28.*], 29.11.2008, 09:41:11, odpowiedź na #86, oceny: +0 -0
"No to jest anime, czy nie? Bo anime, to, definicyjnie rzecz ujmując, kreskówka japońska."
"To, albo przyjmij do wiadomości, że NIE ISTNIEJĄ takie same produkcje różnych autorów."
Takie same - nie, ale do siebie podobne, przynajmniej mające pewne wspólne cechy pod względem kreski, założeń fabularnych itp. - jak najbardziej, i jest to zdecydowana większość m&a. A co do produkcji Ghibli - oczywiście, że pod względem kraju pochodzenia to anime są, ale pod względem zarówno wyglądu jak fabuły już więcej znajdziesz w nich podobieństw do animacji disneyowskich oraz europejskich niż do większości anime.

"Hmmm, poza tym z jednej strony piszesz, że Miyazaki nie powinien się odzywać, bo on sam bardzo mocno kreuje wizerunek Japonii za pomocą M&A, ale zaraz potem czytam sobie, że "nie jest reprezentantem"."
Bo z punktu widzenia przeciętnego europejskiego recenzenta filmów, który z takimi cudami jak np. GitS, NGE czy Kino no Tabi nie miał nawet styczności Miyazaki kreuje wizerunek Japonii przy pomocy m&a, ale gdyby popatrzyć z punktu widzenia fana m&a, który ma już na koncie ponad 200 pozycji i widzi, że produkcje Ghibli mają się nijak do większości obecnie wydawanych m&a (czyli w sumie trudno je nazwać reprezentantami), to taka sytuacja jest trochę hmm... dziwna.
[89] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Chaos [*.acn.waw.pl], 29.11.2008, 10:35:59, odpowiedź na #88, oceny: +0 -0
ChaosWymień te podobieństwa, z przykładami, proszę.
Bo kręcisz.
[90] Re: Miyazaki krytykuje Asō
aidenn [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 29.11.2008, 12:02:52, odpowiedź na #89, oceny: +0 -0
aidennno wiesz, produkcje Ghibli mają np. dobrą animację. anime nie powinny mieć dobrej animacji.
[92] Re: Miyazaki krytykuje Asō
aidenn [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 29.11.2008, 12:31:54, odpowiedź na #88, oceny: +0 -0
aidenn> Bo z punktu widzenia przeciętnego
> europejskiego recenzenta filmów,
> który z takimi cudami jak np. GitS,
> NGE czy Kino no Tabi nie miał nawet
> styczności Miyazaki kreuje wizerunek
> Japonii przy pomocy m&a, ale gdyby
> popatrzyć z punktu widzenia fana m&a,
> który ma już na koncie ponad 200 pozycji
> i widzi, że produkcje Ghibli mają się
> nijak do większości obecnie wydawanych
> m&a (czyli w sumie trudno je nazwać
> reprezentantami), to taka sytuacja jest
> trochę hmm... dziwna.

nieee! tylko nie to! kolejny artykuł o Ghibli w periodyku filmowym! moje przenajświętsze animu! wy heretycy, wy ślepcy, nie piszcie już o tym, animu tak nie wygląda!111jedenjedenjeden jak w przyszłym miesiącu nie napiszecie o Kino no Tabi, to wsadzę mojego królika do mikrofalówki!!!111
[96] Re: Miyazaki krytykuje Asō
hid_z_pracy [*.ghnet.pl], 30.11.2008, 13:00:40, odpowiedź na #88, oceny: +0 -0
co jak co, ale jest tyle przeroznych anime (tak! wlasnie anime!), ze stwierdzenie, iz wszystkie one sa do siebie podobne - obojetnie, czy pod wzgledem kreski czy fabuly - jest jak stwierdzenie, ze wszystkie ssaki sa do siebie podobne. z tego wielkiego wora anime wyciagniecie tych twoich "standardowych" rownaloby sie wyselekcjonowaniu jednego rodzaju albo nawet gatunku sposrod wszystkich ssakow. jesli faktycznie ogladales ponad 200 anime (mam spore watpliwosci), to chyba jakims cudem same bardzo do siebie podobne (np. tylko kilku tworcow bardzo podobnie rysujacych).
[8] Re: Miyazaki krytykuje Asō
xionacz [*.c192.msk.pl], 27.11.2008, 12:17:13, oceny: +0 -0
xionaczJapońce to chory naród, czy u nas każdego fana hobbyste czasem obsesyjnego nazywa się odrazu psycholem? Nie - pokazuje się w Teleexpresie ;)
[9] Re: Miyazaki krytykuje Asō
=Paliodor= [*.ebeskidy.pl], 27.11.2008, 12:40:29, oceny: +0 -0
=Paliodor=Co Miyazaki'ego obchodzi jakie hobby ma premier Japonii i czy się publicznie do niego przyznaje. Niektórym to już naprawdę się w głowie miesza, sami tworzą anime (Miyazaki choćby) i dzięki nim w jakimś stopniu popularyzują kulturę Japonii za granicą swojego kraju, a z drugiej strony mówią takie idiotyzmy.

Inna sprawa, że nie widziałem nigdzie by otaku było uważane za chorobę, no chyba, że lekarze to udowodnili naukowo, bo póki co nic takiego nie słyszałem.
Tak jak istnieje określenie ,,kinoman" odnoszące się do entuzjasty,miłośnika kina i filmów tak też jest ,,otaku" które dla mnie oznacza po prostu określenie miłośnika,entuzjasty którego hobby są m&a,gry,figurki, modele itp rzeczy z tym związane.
[13] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Suzume_ [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 27.11.2008, 15:06:08, odpowiedź na #9, oceny: +0 -0
Suzume_Oglądnij sobie pierwszy odcinek Densha Otoko (to nie anime) to się dowiesz kim dla 99% Japończyków są otaku
[22] Re: Miyazaki krytykuje Asō
CeLL [*.chello.pl], 27.11.2008, 18:36:09, odpowiedź na #9, oceny: +0 -0
CeLLTak jak istnieje określenie ,,kinoman" odnoszące się do entuzjasty,miłośnika kina i filmów tak też jest ,,otaku" które dla mnie oznacza po prostu określenie miłośnika,entuzjasty którego hobby są m&a,gry,figurki, modele itp rzeczy z tym związane.

A zoofil to pewnie wg ciebie zwykły miłośnik zwierząt?
[30] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Yen [*.adsl.inetia.pl], 27.11.2008, 19:58:26, odpowiedź na #9, oceny: +0 -0
YenOtaku, po tym jak jeden taki na początku lat 90-tych, zgwałcił cztery dziewczynki i je rozczłonkował, nie kojarzy się dobrze.
BTW:
Kinoman = miłośnika kina i filmów
Otaku = miłośnika,entuzjasty którego hobby są m&a,gry,figurki, modele itp
Któryś z tych dwóch miłośników nie ma życia.
[44] Re: Miyazaki krytykuje Asō
michio [*.espol.com.pl], 28.11.2008, 07:23:48, odpowiedź na #30, oceny: +0 -0
michio@Otaku, po tym jak jeden taki

Jeden taki. Miyazaki.

@Któryś z tych dwóch miłośników nie ma życia.

Hm, "życie to nie film".
[11] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Grisznak [*.satfilm.net.pl], 27.11.2008, 13:32:44, oceny: +0 -0
GrisznakCzyżby Miyazaki chciał zmienić się w zetafon do komentarzy na każdy temat (takie coś, jak u nas Kaziu Marcinkiewicz, który niezależnie od tematu ma zawsze dużo do powiedzenia i nigdy nic konkretnego)?

Premier promuje kulturę własnego kraju - i chwała mu za to. Nie miałbym nic przeciwko temu, aby Kaczor czytał "Produkt" a Donek - "48 stron" i się tym chwalili. Lepsze by by to było, niż promowanie gniotów pokroju "Świadectwa" czy produkcyjniaków Wajdy.
[12] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Pottero [*.eranet.pl], 27.11.2008, 14:47:01, odpowiedź na #11, oceny: +0 -0
PotteroPopieram, ale jednocześnie serce mi pęka, że Wajda, kiedyś znakomity skądinąd reżyser, teraz kręci gnioty w stylu „Katynia” czy „Pana Tadeusza”...

P.S. Z niewiadomych źródeł wiem, że zarówno Kaczor, jak i (Kon)Donek są fanami „Przenajświętszej Rzeczpospolitej” Piekary, ale nie chcą się tym chwalić :D.
[14] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Grisznak [*.satfilm.net.pl], 27.11.2008, 16:04:35, odpowiedź na #12, oceny: +0 -0
GrisznakNo proszę...czyli jednak w czymś z Donkiem się zgadzam, bo to całkiem fajna kniga.
[16] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Pottero [*.eranet.pl], 27.11.2008, 16:43:07, odpowiedź na #14, oceny: +0 -0
PotteroJuż się przeniosłem ze Śląska do Warszawy, na wypadek, gdyby chcieli wcielić w życie pomysły z książki i ze Śląska zrobić więzienie :P.
[31] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Hinatka [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 27.11.2008, 20:58:47, odpowiedź na #12, oceny: +0 -0
Nie zgadzam się z tobą Pottero w sprawie Katynia,ja uważam,że ten film jest wspaniały ponieważ pokazał prawdę.
A jeśli chodzi o premiera Japonii to nie rozumiem Miyazakiego.
Polityk też człowiek i ma prawo mówić o swoim hobby.
[32] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Pottero [*.eranet.pl], 27.11.2008, 21:10:32, odpowiedź na #31, oceny: +0 -0
PotteroKłócił się z tobą o to nie będę, bo nie zabronię ci mieć własnego zdania, ale dla mnie „Katyń” to zwykły gniot, a w porównaniu z częścią wcześniejszych filmów Wajdy, po prostu gówno jakich mało. Ckliwe, pompatyczne, przerysowane, źle zagrane i nudne kino, nastawione – bez względu na to, co mówi reżyser i co powiedzą inni – na to, żeby wyciągnąć Polaków do kin i zarobić na nim kupę kasy. Nominacja do Oscara dla tego filmu to kompletna pomyłka, chyba nominowali toto z tego samego powodu, dla którego nominowali „Infiltrację” Scorsesego – żeby się staruszek przed śmiercią nacieszył. Do samego pomysłu na film nic nie mam, ale jego wykonanie pozostawia jednakowoż wiele do życzenia. Takie przynajmniej jest moje zdanie.
[35] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Grisznak [*.satfilm.net.pl], 27.11.2008, 22:45:23, odpowiedź na #32, oceny: +0 -0
GrisznakFilm cierpi ma kompleks filmu historycznego made in Poland - albo może być wierny, albo ciekawy i dobry. Nie mówię, że Wajda opowiedział tę historię w sposób nieprawdziwy czy propagandowy (to robił w poprzednim systemie), problem w tym, że nakręcił to po prostu słabo.
[38] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Manni [*.chello.pl], 27.11.2008, 23:40:42, odpowiedź na #32, oceny: +0 -0
ManniZgadzam się z prawie wszystkim, co napisał Pottero, bo chociaż nie uważam "Katynia" za gniot, to jest to jednak imho film naprawdę średni, przede wszystkim z tego względu, że nie wzbudza żadnych emocji. Nie szokuje, nie smuci, nie przeraża, po prostu - pozostawia w zupełniej obojętności. To zimny obraz człowieka, który kiedyś robił pełnokrwiste kino, a teraz jest już tylko rzemieślnikiem, który tworzy filmy sprawne warsztatowo, ale nic poza tym.
[43] Re: Miyazaki krytykuje Asō
mb [212.160.196.*], 28.11.2008, 00:58:31, odpowiedź na #32, oceny: +0 -0
Może problemem są polscy aktorzy? Bo jak tych się porówna z poprzednikami to to wyjątkowa cienizna, a wtedy to żaden film dobry nie będzie.
[15] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Mariko [*.pools.arcor-ip.net], 27.11.2008, 16:41:40, oceny: +0 -0
MarikoA ja sie czesciowo zgadzam z Miyazakim. Problem jest taki, ze Japonczycy sa dumni ze swojego dorobku kulturowego i rozumiem poirytowanie Miyazakiego wynikajace z akcentowania mangi i anime jakoby jedynego wartosciowego produktu, ktorym Japonia moze sie poszczycic i przez to splycanie innych walorow tego kraju. I mysle, ze tu glownie o to chodzilo. Poza tym z tego co pisze w newsie, Miyazaki nie lubi obsesyjnego uwielbienia, a to spora roznica.
[34] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Manni [*.chello.pl], 27.11.2008, 21:35:35, odpowiedź na #15, oceny: +0 -0
ManniWow, nareszcie ktoś trafił w sedno. Wypowiedź Miyazakiego rozumiem właśnie w ten sposób.
[37] Re: Miyazaki krytykuje Asō
MaSter [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 27.11.2008, 23:37:13, odpowiedź na #15, oceny: +0 -0
MaSterWłaśnie. Dobre podsumowanie. Nie ma co szukać dziury w całym, skoro Miyazaki tak powiedział to zapewne lepiej się orientował w sprawie niż my tutaj razem wzięci :P
[39] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Oliv [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.11.2008, 00:00:07, odpowiedź na #15, oceny: +0 -0
OlivMariko ma racje, przynajmniej moim skromnym zdaniem.
W samej sprawie wydaje mi sie, ze tez chodzi o to, ze japonczycy maja tzw. podzial norm i wzorów spolecznych na uchi (ja, moja rodzina) i soto (moja firma, wszyscy inni).
To co mozna pokazywac w uchi, nie mozna pokazywac w soto i mysle, ze krytyka Miyazakiego pojawila sie wlasnie stad, ze osobie na takim wysokim stanowisku jak premier nie wypada mowic oficjalnie o takich rzeczach jak jego prywatne zainteresowania, do tego dosc kontrowersyjne, gdyz tak jak napisal Yen m&a kojarzy sie dosc roznie. Moge sie mylic lub nie, ale to moje osobiste zdanie na ten temat.

Aha i napewno nie zgadzam sie ze zdaniem zergadisa... Nie pojmuje jak mozna uznac ze tworczosc Miyazakiego nie zalicza sie do Anime? Pozatym dzieki tworczosci studia Ghibli "reszta swiata" nie ma wyobrazenia o Anime, jako o "kreskówka zboczonych i brutalnych", a wrecz przeciwnie, przeciez wlasnie ich tytuly zyskuja wielkie uznanie poza granicami Japonii.
[82] Re: Miyazaki krytykuje Asō
zergadis0 [78.152.28.*], 28.11.2008, 20:05:01, odpowiedź na #39, oceny: +0 -0
Nigdzie nie napisałem, że to nie są anime, po prostu te produkcje mocno się wyróżniają na tle innych pozycji.
A co do wyobrażenia o Anime, jako o "kreskówka zboczonych i brutalnych" - jakby było mało porządnych anime, które nie zostały wyprodukowane przez Ghibli... Zresztą już wolę, aby ludzie jechali po Higurashi i GitSie za brutalność, ponieważ nie chce im się nawet spojrzeć na fabułę, niż żeby utożsamiali anime z produkcjami Ghibli, na których większość mogą sobie zrobić rodzinną wycieczkę do kina.
[83] Re: Miyazaki krytykuje Asō
awangarda_jelit [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.11.2008, 20:37:25, odpowiedź na #82, oceny: +0 -0
awangarda_jelitwyjdź, jak Cię proszę, wyjdź. i nie wracaj.
[84] Re: Miyazaki krytykuje Asō
zergadis0 [78.152.28.*], 28.11.2008, 20:59:42, odpowiedź na #83, oceny: +0 -0
Nawzajem.
[85] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Chaos [*.acn.waw.pl], 29.11.2008, 09:06:44, odpowiedź na #82, oceny: +0 -0
ChaosRodzinne Wycieczki na Mononoke Hime zazwyczaj kończyły się płaczem małych dzieci na wysokości pary rąk urwanych strzałą z łuku. Ciekawe, coby było po rodzinnej wycieczce na Grobowiec Świetlików?
[87] Re: Miyazaki krytykuje Asō
zergadis0 [78.152.28.*], 29.11.2008, 09:22:31, odpowiedź na #85, oceny: +0 -0
No to mówiłem "na których większość", prawda?
[91] Re: Miyazaki krytykuje Asō
aidenn [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 29.11.2008, 12:20:57, odpowiedź na #87, oceny: +0 -0
aidennja już wiem o co chodzi, zergadis jest wpieniony, bo jego stara obejrzała Hauru, usłyszała, ze to to całe mango i teraz myśli, że jej syn się cofa w rozwoju, a on chce być postrzegany jako człowiek oglądający filmy dla dorosłych, bo przecież większość anime jest dla dorosłych!
[93] Re: Miyazaki krytykuje Asō
Neko-ri [*.chello.pl], 29.11.2008, 13:40:05, oceny: +0 -0
Neko-riPrzesadzają ^^
Ja bym chciała wiedzieć czy jakiś nasz polski polityk lubi czytać komiksy ^^"
To doda panom w garniakch jakiegoś normalniejszego wizerunku ;3
Powered by WashuOS