Shonen-ai.

Do dziś mam koszmary po Vassalordzie...

A może by tak jakieś yuri, dla odmiany?

Jestem za. Każde pieniądze oddam za dobre yuri.

Byłoby fajnie, ale cieka jestem ilu ludzi by to potem kupiło. Szczególnie, że w mniemaniu sporej części fandomu yuri to lesbijskie porno (dość często spotykałem się z taką interpretacją), więc konfrontacja z rzeczywistością mogłaby się okazać bolesna.

Nie od razu Rzym zbudowano, od czegoś trzeba zacząć. Wszystko tak na prawdę zależy od tego, jak promocję danego tytułu rozegra wydawnictwo. Jeżeli by tym się zajęło wypaśne Studio JG, ma do dyspozycji własne czasopismo (Otaku), a i także parę przychylnie nastawionych wobec wydawnictwa serwisów internetowych.

Tak, Grisz, czytałem Twój artykuł o historii rodzimego rynku yuri;)

Jesli wydaliby cos sensownego, jak maka maka, to pewnie wiele osob by to kupilo. Ale jak znam zycie to byloby to cos infantylnego i nie do przetrawienia... :/ wiec no, thanks.

No i widzisz, tu się rozbijamy o gusta. Bo dla mnie np. dobrym yuri będzie "Love My Life", "Love Vibes" czy "Gunjo". A dla młodszego fana to tytuły nudne i ciężkie, których raczej nie kupi.
Wydaje mi się, że optymalnym byłoby "Iono the fanatics", tylko kto by to wydał...

A ty powiedz,skąd ściągasz mangę?

Przeważnie kupuję, w Polsce lub w Niemczech. Mam też kilka wydań amerykańskich, ale tu koszty sprowadzania są ciągle wysokie. Do tego Amazon i ebay.

eh,niemiecki.

Uczyć języków się trzeba. Ja się za niemiecki wziąłem, jak byłem nieco starszy od ciebie.

Czemu po raz kolejny manga z serii "Otaku 4 girls" okazuje się być szonen ajcem? Nie wszystkie osobniczki płci pięknej są yaoistkami, serio... ja rozumiem, że to jest jedna z bardziej dochodowych grup w fandomie, ale czasem nie zaszkodziłoby wydać chociażby jakiegoś shoujo. Jest mnóstwo krótkich, jedno- lub dwutomowych historii albo zbiorów one-shotów skierowanych do dziewcząt, które zarazem nie są yaoicami.

Będzie, choć jeszcze na 100% nie potwierdzono, "Otoyomegatari".

O, muszę przyznać, że o tym nie słyszałam - w takim razie mam nadzieję, że uda się tę mangę wydać :) Już kiedyś miałam na tę serię ochotę, więc byłoby bardzo miło, gdybym mogła przeczytać ją w rodzimym języku.

Od Studia JG? To trzeba prędko zaopatrzyć się w wersję anglojęzyczną.

Proponuję byś podsunęła wydawnictwu jakieś ciekawe tytuły. Może podłapią.

Z takich krótszych mogłabym polecić "Hotarubi no Mori e" genialnej Yuki Midorikawy, która jest też autorką "Natsume Yuujinchou". Jest to kolekcja oneshotów, z czego jeden został nawet zekranizowany i zdobył całkiem niemałą publikę, więc myślę, że opublikowanie mangowego pierwowzoru miałoby ręce i nogi. Trochę słabsze jest "Shinrei Tantei Yakumo" autorstwa Ritsu Miyako (ta druga wersja jeszcze wychodzi) - mnie się całkiem spodobało, na dodatek na podstawie tej serii też powstała ekranizacja, więc powinna na siebie zarabiać :) W ciemno można brać cokolwiek od Kyousuke Motomi, ale rozumiem, że skoro "Dengeki Daisy" jest już wydawane przez Waneko, to mogą być pewne trudności.

Z dłuższych to polecam mangi od Ayi Shouoto, szczególnie "Barajou no Kiss" i "S.L.H". Nie są może one specjalnie wybitne, ale w końcu to shoujo, nie można się tu spodziewać życiowej głębi ;)
Całkiem przypadło mi do gustu też "Fujoshi Kanojo" - mangę na podstawie novelki, która z kolei była oparta na historii popularnego bloga. Jak tytuł wskazuje, opowiadana ona o historii miłości przeciętnego chłopaka do dziewczyny, która skrywa tajemnicę - w rzeczywistości jest wielką yaoistką. Seria też wpasowuje się w tematykę, którą dotychczas serwowano nam w ramach "Otaku 4 girls", a moim zdaniem jest to pozycja o wiele ciekawsza, niż kolejne romansidło BL :)

...aczkolwiek pewnie powinnam opublikować te wywody w bardziej odpowiednim miejscu, typu strona Studia JG :P

Kyuugou jest świetną mangaczką, teraz tylko czekać na maj/czerwiec

Także lubię jej tytuły. Spośród tego całego gay yaoi shitu (i mówi to 'yaoistka'), jej prace są naprawdę przyjemne. Niech wydają te szonen aje, skoro dobrze się sprzedają. Akurat trafiają nawet na całkiem fajne mangi z tego gatunku ostatnio.

Jednotomowa? Shonen-ai? Na poprawę humoru? Może wreszcie po długiej przerwie kupię jakąś mangę, bo już zapomniałam jak to jest.

Wydajcie NARUTO a nie jakies pedlasfga!

WTF.... O_o Ty z choinki?

Raczej z liścia

I dlatego nigdy nic nie kupię od JG. Nie będę "dokarmiał" wydawnictwa, które wydaje pedalskie mangi. To już wolę JPF.

Kolejna jednotomówka dołączy do mojej kolekcji :) Szkoda, że inne wydawnictwa nic takiego nie wydają...