header imageheader imageheader image
{Media}
Przekrój: „Otaku w Ataku”
Autor: edo, Data: 22.09.2005, 18:52:38, Źródło: Przekrój
edoPrzekrój opublikował dzisiaj dość ciekawy (i niestety krótki) artykuł pod wiele mówiącym tytułem „Otaku w ataku”. Autor opisuje pokrótce historię anime, nowości, polskie premiery. Wspomina co Japończycy zaczerpneli z Zachodu i na odwrót (np. „W rewanżu w latach 90. twórcy „Króla Lwa” bezczelnie zaczerpnęli historię i wygląd lwa Simby z serialu „Kimba, biały lew”, którego twórcą był właśnie Tezuki.”).

Dodaj do:

Zobacz także

Z tą publikacją nie są jeszcze powiązane żadne sznurki.

Komentarze

Sposób wyświetlania:

Ilość komentarzy: 36 dodaj

[1] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
Senrigan[BT] [*.katowice.sdi.tpnet.pl], 23.09.2005, 00:07:58, oceny: +0 -0
Senrigan[BT]Coz, im wiecej szumu tym lepiej ;)
[2] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
shinji9 [80.50.253.*], 23.09.2005, 03:22:24, odpowiedź na #1, oceny: +0 -0
nie ważne jak , ważne żeby mówili ? :]
[3] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
tom-- [80.51.4.*], 23.09.2005, 08:36:36, oceny: +0 -0
głupi artykuł. Po tym artykule to mam myślec ,ze amerykanska animacja jest na równi z japońską czy co. Autor nie krytykuje dubbingu a nawet po cichu go chwali. A jak wiadomo dubbing anime nie po powinien istniec. Tak naprawdę to animacje japońską dzieli przepasc wzgledem amerykanskiej oczywiscie na korzysc tej pierwszej. Przeciez film nie jest lepszy jesli jest komputerowy ,trójwymiarowy,śmieszny itp. Japońskie anime mają niepowtarzalny nastrój który w tym artykule nie został wogóle dostrzeżony.
[26] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
Yen [212.160.215.*], 25.09.2005, 23:52:17, odpowiedź na #3, oceny: +0 -0
YenMądry artykuł. Autor wie, o czym pisze i ma wolność w poruszaniu się w temacie. Nie ma żadnych kontrowersyjnych opinii i niesłychanych błędów merytorycznych. W artykule znalazłem też coś, czego niestety nie uraczyłem w Twojej wypowiedzi: autor nie serwuje swoich opinii jako Prawd Objawionych.
[28] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
tom-- [80.51.4.*], 26.09.2005, 08:07:25, odpowiedź na #26, oceny: +0 -0
nie wcale taki mądry ale zdarzają się jeszcze głupsze artykuły.
[4] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
Hungarian Horntail [*.lo12.wroc.pl], 23.09.2005, 09:24:55, oceny: +0 -0
Ja sie zgadzam z 'tom--'. Anime ma w sobie to coś, czego amerykańskim produkcją brakuje. To chyba nie podlega wątpliwości. Nie stwoerdzam, ze co zza oceanu to złe, ale...inne. I chyba dwóch odmiennych rzeczy nie powinno się porównywać ;) Aczykolwiek lubie jak piszą coś o mandze & anime ;)
[32] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
Baloo [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 27.09.2005, 08:58:09, odpowiedź na #4, oceny: +0 -0
Anime ma coś czego amerykańskim produkcjom brakuje, jedynie z naszej perspektywy. Śmiem zauważyć. Nie powinno się dyskryminować czegoś czego się nie lubi IMO. Uwaga z mojej strony wynika z dość sporej "fanowskiej" tolerancji wynikającej z moich obserwacji podczas tzw boomów. Od razu przypominają mi się okolice 96 i chasła w stylu "wszytsko co nie SM do dupy" and nie tak dawno "wszytsko co nie DB do dupy". A co do samego reportarzu to bardzo dobrze. Coraz więcej jest artykułow poprawnych merytorycznie. A sporo mniej takich kwaiatków jak "Manga łowi Agę" sławetnego Tomasza Piątka.
[33] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
tom-- [80.51.4.*], 27.09.2005, 09:24:34, odpowiedź na #32, oceny: +0 -0
Troche jest w tym prawdy co napisales. Ale powtarzam - troche.
[36] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
Baloo [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 29.09.2005, 19:51:24, odpowiedź na #33, oceny: +0 -0
No nie uważam się za wyrocznię.Ale może rozwinę temat samych komiksów w sensie "rywalizacji".Oczywiście chodzi o mentalność obu narodów i problematykę twórzości na tym polu.Powiem że są po prostu inne.Inaczej się czyta Ghosta a inaczej coś np Millera.Ze swojej perspektywy nie mogę zarzucić niczego klimatowi np Sin City.Tak samo jak wyżej wspomnianemu GITS'owi.Tylko że po prostu róznice przekazu są dość diametralne.Co nie znaczy że komiks amerykański jest zły.Jest po prostu inny,tak jak wspomniał jeden z przedmówców.
[5] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
qbulek [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 23.09.2005, 09:57:11, oceny: +0 -0
Przeciwnie, dubingi powinny ustnieć, ale dobre dubingi. Z dubingowaniem jest tak jak z tłumaczeniem. Co by było gdyby Dr. Slumpa nie przetłumaczył dla nas tak dobry tłumacz ? Tak samo jest i z dubingiem. Jesli jest naprawde dobry to sie nie zauwarzay różnicy. A amerykańskie produkcjie nie są wcale gorsze, są po prostu innie.
[6] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
shinji9 [80.50.253.*], 23.09.2005, 10:08:12, odpowiedź na #5, oceny: +0 -0
w zupełności się zgadzam , nie wiem czy Dr.Slump byłby taki smieszny i zrozumiały gdyby nie tłumaczenie Kabury . Bardzo podoba mi się dubbing Shin-chan'a , fajnie gdyby ktoś to wydał , miło też wspominam El-Hazard , w ogóle pierwsze anime jakie wpadało w moje ręce to były kasety Pioneera i A.D.Vison , i dubbing tam w zupełności mi nie przeszkadzał ( co nie znaczy że nie wolę oryginału z napisami , ale lepiej przygotowanymi niż te z AnimeVirtual ... )
[7] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
tom-- [80.51.4.*], 23.09.2005, 10:09:41, odpowiedź na #5, oceny: +0 -0
inne bo bardziej dziecinne. Dubbing psuje nastrój każdej anime. Ja oglądając anime zawsze się wsłuchuję w oryginalny głos,a lektor jest wyłącznie po to żeby wiedziec co mówią. Ton głosu lektora jest bez znaczenia. A dubbing to najgorsze co może spotkac anime.No poza cenzurą.
[8] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
Edy [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 23.09.2005, 11:30:27, odpowiedź na #7, oceny: +0 -0
EdyJeżeli chodzi o dubbing, to jakoś tak porównując japońskich aktorów z resztą świata wydaje się, jakby japończycy bardziej wczuwali się w role, a nie skupiali się na samej grze.
Co do artkułu to taki strasznie ogólnikowy, nic nowego nie wnosi. Promuje tylko animację japońska, słabo, ale jednak.
[9] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
Vergarth [*.crowley.pl], 23.09.2005, 14:42:17, odpowiedź na #8, oceny: +0 -0
Vergarth„ Nie zanosi się więc na takie zjawisko, jak zachodnie remaki horrorów z Japonii...” chm może ja źle myślę(ostatni to chyba u mnie częste) Ale słowo remaki w moim mniemaniu znaczy to tyle co kręcenie tego samego filmu raz jeszcze. Wiec jeśli dobrze myślę to faktycznie nie zanosi się na takie zjawisko bo cały czas się tak robi. „Ring” „Ring 2” „Dark Water “
[10] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
Edy [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 23.09.2005, 16:08:01, odpowiedź na #9, oceny: +0 -0
EdyZapomniałaeś o "Klątwie"...
Swoją drogą nie lubie remaków. To już nie ten sam klimat, a zresztą co to za "dzieło" kiedy jest zerżnięte i podpisane plakietką "Made in USA"?
[24] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
Ithil [*.atol.com.pl], 24.09.2005, 19:43:10, odpowiedź na #9, oceny: +0 -0
IthilAutorowi chodziło o to, że w przypadku anime nie pojawi się takie zjawisko, jakie dotknęło japońskie horrory, czyli właśnie zachodnie remaki.
[25] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
tom-- [80.51.4.*], 25.09.2005, 09:10:37, odpowiedź na #24, oceny: +0 -0
najgorsze jest to że te zachodnie remaki są promowane o wiele bardziej niż japońskie oryginały. Lecz prawdą jest to że Japoni nie zależy tak wcale na popularności swoich filmów jak amerykanom. Oni chyba robią filmy z innych powodów.
[11] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
Jantar06 [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 23.09.2005, 17:53:05, odpowiedź na #5, oceny: +0 -0
Jantar06Skoro jedni lubią dubbing niech oglądają wersję z dubbingiem(dobrym lub złym). Ja wszystkie filmy wolę oglądać w oryginalnej wersji językowej z napisami. Dlatego najważniejsze, żeby dawać możliwość wyboru (jak na DVD) a wszyscy będą zadowoleni =]
[12] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
tom-- [80.51.4.*], 23.09.2005, 20:22:02, odpowiedź na #11, oceny: +0 -0
no jak dla mnie oryginalna wersja językowa jest wówczas jak film jest również z lektorem a nie tylko z napisami. Anime z lektorem są w porządku.
[13] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
Vergarth [*.crowley.pl], 23.09.2005, 21:22:22, odpowiedź na #12, oceny: +0 -0
VergarthEdy o Klątwie nie pisałem bo to ona jest Japońsko Amerykańska. Nie wiem jak było z "Klątwą 2" japońska widziałem a czy jest też amerykańska to nie wiem.
[15] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
Edy [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 24.09.2005, 00:35:53, odpowiedź na #13, oceny: +0 -0
EdyEm... jak ja sie dobrze orientuje, to "Klątwa" w orginale była japońska...
Zresztą "Ring" amerykański też po części był japoński...
Skomplikowane to to >.>
[17] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
Amarthar [*.devs.futuro.pl], 24.09.2005, 10:13:30, odpowiedź na #15, oceny: +0 -0
AmartharFakt, Klatwa US byla koprodukcja US-JP (nawet rezyser i duchy byly te same co w oryginale i nawet akcja sie dziala w Japonii), ale Ring US to juz nie. Jedyni japonczycy jacy brali udzial w tej produkcji to czlonkowie amerykansiej firmy Cinovation (przynajmniej wg. IMDB).
[14] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
Emi-chan [*.4web.pl], 23.09.2005, 23:42:08, odpowiedź na #12, oceny: +0 -0
Emi-chanA dla mnie nie, bo glosy oryginalnych seiyuu sa wyciszone i czesto zagluszane i nie da sie tak na dobre wsluchac w te "melodie"
[16] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
edo [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 24.09.2005, 00:44:35, odpowiedź na #14, oceny: +0 -0
edoTez nie lubię ani dubbingu, ani lektora. To psuje cały nastrój. Japońskie głosy są najczęściej (zdarzaja wyjatki) b. dobrze podobierane. A podziwiać lektora mogłam na przedpremierze "Zamka Hauru":P
[18] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
Amarthar [*.devs.futuro.pl], 24.09.2005, 10:18:27, odpowiedź na #16, oceny: +0 -0
AmartharWiesz, lektor na zywo nijak ma sie do lektora z TV chociazby. Na zywo, to lektor musi sam sobie dobierac tempo i wychodzi z tego czasem kaszana, a lektor w TV to nawet moze sie troche spoznic z kwestia bo potem da sie to poprawic dzieki ADR.
[19] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
edo [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 24.09.2005, 11:05:03, odpowiedź na #18, oceny: +0 -0
edoWiem, wiem, ale ten na Hauru przebijał wszystko (no moze poza dubbingiem "Gwiezdnych Wojen"). Ja poprostu najbardziej lubię wersję orginalną, niezależnie, czy to film japoński, czy angielski (za lektorem w TV też się nie przepadam, ale cóż poradzic, to nie wykonywalne, żeby wszyscy musieli czytać).
Cieszę się, że nie mieszczam w Niemczech-tam dubbingują wszystkie filmy:P (jak usłyszałam ich wersje Władcy Pierścieni, brr...)
[20] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
tom-- [80.51.4.*], 24.09.2005, 11:49:43, odpowiedź na #19, oceny: +0 -0
a niestety Polska również zmierza do dubbingu wszystkich filmów. Tak jak to było z harrym potterem czy z asterixem. Po prostu te firmy które dubbingują muszą zrozumieć ze nie są potrzebne,że nie ma popytu na dubbing. A i tak dubbingu jest coraz więcej.
[21] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
edo [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 24.09.2005, 12:06:07, odpowiedź na #20, oceny: +0 -0
edoW Polsce jeszcze tek źle nie jest, bez przesady. Często dają do wyboru napisy lub dubbing (np. Harry Potter częsc3, czy Charlie i Fabryka Czekolady).
[22] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
panna_gosia [*.chello.pl], 24.09.2005, 12:31:04, odpowiedź na #21, oceny: +0 -0
w dodatku dubbowane są te filmy, które przeznaczone są dla dzieci. jak harry potter czy charlie właśnie. przecież trudno żeby matka czytala pięcioletniemu dziecku napisy w kinie. reszte filmów zostawiają w spokoju..
[23] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
tom-- [80.51.4.*], 24.09.2005, 12:57:15, odpowiedź na #21, oceny: +0 -0
Nie ważne co dają w kinie czy na dvd.Liczy się to co jest w telewizji. A nie mamy wyboru wersji językowych. Harry Potter napewno nie jest dla takich dzieci które wolą dubbing. Bo te dzieci to własnie narzekały najbardziej na dubbing. Dubbingowanych jest coraz więcej filmów i kreskówek więc trzeba coś zrobić żeby to powstrzymać. Polsat nie zrobił dubbingu sailor moon chyba z powodu z oszczędności. A teraz ci idioci z Polsatu oddają kreskówki do dubbingu zamiast wykupywać oryginały od japończyków. Przy takim postępowaniu to żadna kreskówka nie osiągnie popularności sailor moon.
[27] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
namaru [213.199.216.*], 26.09.2005, 01:05:20, odpowiedź na #23, oceny: +0 -0
lol kolego daj spokoj :] Dla przecietnego "nie fanatyka" nie ma to takiego znaczenia, tym bardzoej ze polska szkola dubbingowa jest doskonala. Najwiekszym problemem sa bledne merytorycznie tlumaczenia, a pozatym pomyslales ile kosztuje dystrybutora wykupienie orginalu i czy wogole jest to mozliwe?? najczesciej trafiaja do nas produkcje, ktore mialy dubbing angielski (z USA), wiec mysle ze polski tylko poprawia ich jakosc :)

Przeciatny zjadacz chlepa woli sluchac niz wgapiac sie w napisy bo po co sie meczyc, a wg. mnie lektor to mogila do kwadrtu tzn. niech juz lepiej robia dubbing.
[29] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
tom-- [80.51.4.*], 26.09.2005, 08:19:44, odpowiedź na #27, oceny: +0 -0
powiedz szczerze co ty gadasz za bzdury? Po I polski dubing to jeden z najgorszych jaki tylko istnieje. Niemiecki jest nieporównywalnie lepszy.Obejrzyj sobie"Pretty Cure" na rtl2. Po drugie zawsze jest możliwe wykupienie oryginału bo nie ma czegoś takiego jak np wyłączność amerykanów na jakieś anime(a że komuś się nie chce to co innego). Jestem pewien że produkcje wykupywane od japończyków wcale nie są droższe jak te wykupywane od amerykanów.Najdroższe w tym wszystkim może być przetłumaczenie z japońskiego na polski. Chociaż za czasów rtl7 anime wcale nie było tłumaczone z oryginału bo najważniejsze jest to żeby została oryginalna oprawa dźwiękowa. I nie obrażaj lektora bo nie ma takiego filmu gdzie dubbing przewyższa lektora. Ogladając filmy z lektorem zawsze można zauważyc rózne błędy a wersji z dubingiem jest to niemożliwe.
[30] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
namaru [213.199.216.*], 27.09.2005, 00:27:26, odpowiedź na #29, oceny: +0 -0
czemu niby bzdury??
Czytalem wypowiedzi wielu krytykow ktorzy bardzo chwalili polska szkole dubbingowa za produkcje jak np. Shrek (oczywiscie nie twierdze ze produkcje budzetowe trzymaja rownie wysoki poziom).

Zaluwazyles kiedys po jakims anime typu beyblade lub power rangers takie fajne logo "Saban" ?? Jak myslisz skad to anime zostalo kupione?? Proste- USA. Prawdopodobne jest zatem, ze skoro kupujemy od amerykan anime to oznacza, ze maja oni prawa do licencji na terenie ameryki polnocnej i europy.

"Po drugie zawsze jest możliwe wykupienie oryginału bo nie ma czegoś takiego jak np wyłączność amerykanów na jakieś anime(a że komuś się nie chce to co innego). Jestem pewien że produkcje wykupywane od japończyków wcale nie są droższe jak te wykupywane od amerykanów." - ciekawe gdzie twoje przypuszaczania maja zrodlo, bo chyba nie w tym, ze wszystko pokazywane w polskiej telewizji (poza serialami na RTL7) przeszlo przez rece amerykanow.

"I nie obrażaj lektora bo nie ma takiego filmu gdzie dubbing przewyższa lektora." - no cale szczescie, ze nie wszyscy tak mysla, bo Shrek z dubbingiem byl doskonaly, a z stekaczem wole sobie nie wyobrazac. :)

Mnie osobiscie nie bawi wyszukiwanie miejsc gdzie myli sie lektor wiec wole miec dubbing i sie nie zastanawiac czy tam byl blad czy nie i narzekac co za debil z lektora, ze sie myli itp.
[31] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
tom-- [80.51.4.*], 27.09.2005, 08:44:37, odpowiedź na #30, oceny: +0 -0
wiesz co,śmieszny jesteś. Ja mówię o dubbingu anime a nie jakichs tam komputerowych bajek.Shrek miał dobry dubing ale nie znam anime z równie dobrym dubingiem. To fajne logo "Saban" albo"4kids"nigdy nie powinno się pojawiać bo to oznacza że anime zostało doszczętnie rozwalone przez amerykańców np Pokemon,Digimon,Megaman nt warior,Yugioh ,Teknoman i wiele innych". My kupujemy od amerykanów anime napewno nie dlatego że ameryka ma wyłączne prawo sprzedaży anime do europy ale dlatego że przetłumaczyć z angielskiego jest o wiele taniej niż z japońskiego.Japończycy przeciez nie są tacy głupi żeby sprzedawać komuś anime na wyłączność. Owszem prawie wszystkie anime emitowane w Polsce przeszły przez amerykanów ale chyba najwyższa pora z tym skończyć.Niech polskie stacje tv wreszcie to zrozumią i zaczną wykupywać oryginały. I jak już mówiłem lektor będzie miał zawsze przewagę nad dubingiem bo nie zakrywa oryginalnego głosu.Sailor Moon nie była by tak popularna jakby miała dubing. A chyba wiesz że anime to japoński produkt więc należy je oglądać po japońsku z tłumaczeniem na polski język.
[34] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
namaru [213.199.216.*], 27.09.2005, 22:25:49, odpowiedź na #31, oceny: +0 -0
"My kupujemy od amerykanów anime napewno nie dlatego że ameryka ma wyłączne prawo sprzedaży anime do europy ale dlatego że przetłumaczyć z angielskiego jest o wiele taniej niż z japońskiego."

Ty smieszny jestes. Nie wiem czy wies ze slayers w polsce tez byl zakupiony w ameryce, tylko, ze z orginalna sciezka dzwiekowa i angielskimi skryptami. Prawda jest taka ze pertraktacje z japonczykami bez duzej gotowki sa dosc uciazliwe i niezbyt przyjemne (posluchaj np. wypowiedzi przedstawicieli JPFu na dowolnym konwencie.)

Szekspir pisal po angielsku wiec mozna go czytac tylko w orginale tak?? Gdybysmy stosowali takie poglady to nasza koltura byla by troche do tylu.

"Sailor Moon nie była by tak popularna jakby miała dubing."
lol no jasne, a gdyby w ciekawej(popularnej) ksiazce zmienili czcionke to stala by sie ona nudna(malo popularna). Bzdura.
[35] Re: Przekrój: „Otaku w Ataku”
tom-- [80.51.4.*], 27.09.2005, 22:47:34, odpowiedź na #34, oceny: +0 -0
co do sailor moon to źle mówisz.Jakby był dubing to niewielu by wiedziało ze to anime.Mysleli by ze to zwykła fajna bajka. A JPF przecież zajmuje się wyłącznie mangą a nie anime.
Powered by WashuOS