header imageheader imageheader image

Utena wg BESM, czyli erpegowej „Uteny” odsłona druga

Grisznak

Pisząc o „Absolute Destiny Academy” wspomniałem, że jest to pierwszy z dwóch okołoutenowych systemów RPG, które zamierzam opisać. O ile „ADA” czerpał z „Uteny” dość swobodnie, tak w opisywanym dziś przypadku będziemy mieli do czynienia z erpegową próbą adaptacji świata i postaci znanych z mangi i anime. Zajmę się bowiem fanowskim dodatkiem do systemu „Big Eyes, Small Mouth”, umożliwiającemu graczom przeżywanie przygód w murach akademii Othori.

Dla uszu polskich fanów nazwa „Big Eyes, Small Mouth” niekoniecznie musi brzmieć znajomo. Jest to, powstały w USA w 1997, uniwersalny system RPG, pozwalający na rozgrywanie sesji w realiach znanych z mang i anime oraz adoptowanie do nich bohaterów popularnych serii. Poza podręcznikiem źródłowym (dwa lata temu ukazała się trzecia edycja), „BESM” doczekał się wielu dodatków. Były to zarówno podręczniki rozwijające pewne popularne w mandze i anime motywy, jak cyberpunkowe „Hot Rods & Gun Bunnies” lub poświęcone science fiction „Big Robots, Cool Starships” jak i dodatki dotyczące określonych serii, takich jak „Sailor Moon” (wyobraźcie sobie kartę postaci, w której wpisujcie ulubiony kolor, jedzenie, które wasza postać lubi oraz którego nie znosi, najbardziej nielubiany przedmiot w szkole i tym podobne cuda), „Dominion Tank Police” czy „Tenchi Muyo”. Fani wzięli się dość ostro do roboty, produkując sporo modów do lubianych systemów. Powstawała nawet alternatywna, henatajowa wersja systemu zatytułowana „Big Breasts, Small Waist”. Co ciekawe, choć w najnowszej edycji istnieje oficjalny dodatek do „Slayers”, nie ma w nim mowy o Nadze, która wystąpiła wyłącznie w filmach, do których prawa miał już kto inny.

Skupmy się na interesującym nas w tym momencie najbardziej dodatku. Składa się on z dwóch części, które umownie możemy nazwać podręcznikami. Pierwszy to „Utena sourcebook” a drugi to „Rule and Attributes”. Obydwa powstały początkowo w celu rozgrywania sesji w sieci, jednak z powodzeniem można je wykorzystać do grania „na żywo”. Zajmijmy się pierwszym. „Sourcebook” dotyczy cech szczególnych utenowego RPG związanych bezpośrednio z tą adaptacją. Liczy on sześć stron. Rozdział pierwszy koncentruje się na tworzeniu postaci. Autorzy przykładają wagę do tego, by tworzone postaci nie były kopiami bohaterów anime. Choć zapewne niejednego gracza kusi rola Uteny, Mikiego czy Juri, to jednak sensowniejszym rozwiązaniem wydaje się stworzenie postaci od zera. Do wyboru dostajemy kilka przykładowych imion, a następnie opisany jest, krok po kroku, system tworzenia postaci, będący nieco zmodyfikowaną wersją tego, co znamy z „BESM”.

Rozdział drugi, dotyczy mechaniki rozgrywki, są tam dość przystępnie wyłożone podstawy przeprowadzenia testów umiejętności i cech a także, co w przypadku „Uteny” dość ważne, walki. W tym ostatnim przypadku przeniesiono zasady wiernie, nie wprowadzając żadnych istotnych modyfikacji. Jest to rozwiązanie z jednej strony niezłe, bo w „BESM” gra się szybko, gorzej jednak, gdyby chciało się poczuć w pojedynkach ten unikalny klimat, znany z anime – tutaj system stworzony w „ADA” wydawał mi się o niebo lepszy. Oczywiście, wspominano o tym, że celem walki nie jest zabicie przeciwnika, ale zdarcie z jego piersi róży. Trzeci rozdział, zatytułowany „setting” to pozostałe informacje. Wspominano tu o istotnej roli kolorów (w opisywanym poprzednio „Absolute Destiny Academy” również zwrócono na to uwagę). Każdy gracz wybiera barwę, która do pewnego stopnia determinuje charakter jego postaci, jej cele i metody działania. Na sam koniec znajdziemy małą notkę a propos seksu, jednak dotyczy ona głównie grania sieciowego.

Drugi z podręczników to „Utena RPG: Rules and Atributes”. Liczy on dziewiętnaście stron i zawiera skondensowane do maksimum zasady gry w „BESM”, z drobnymi tylko zastrzeżeniami, związanymi ze specyfiką „Uteny”. O ile samo „BESM” pozwala tworzyć zarówno postaci typu Shinjiego Ikari, których jedyną cechą szczególną będzie ponadprzeciętny angst jak i boginki pokroju Belldandy, mogące ruchem ręki wymazać całe miasta, tak w Utenie wiele tych cech ograniczono. Nie ma tu mowy o kierowaniu bohaterami obdarzonymi nadnaturalnymi mocami, zaś telepatia i kontrola umysłów zostały zastąpiona zdolnością manipulacji ludzkimi emocjami.

Opisując poszczególne cechy, posiłkowano się postaciami z serii, dzięki czemu dowiemy się, że bohaterką o bardzo wysokiej inteligencji była Namami (hmm…), zaś nie taka w końcu brzydka Utenka ma atrakcyjność na poziomie 1 (moderately attractive), podczas gdy Touga ma ją aż na poziomie czwartym (extremely attractive). Pierwszy rozdział tego podręcznika zajmuje się trzema podstawowymi statystykami – „Body”, „Mind” and „Soul”. Drugi, to atrybuty (tych jest sporo). Każdy atrybut ma poziomy od pierwszego do szóstego. I tak, Juri ma zdolność „Speed” na poziomie czwartym, zaś Touga ma „Art of distraction” na poziomie piątym. Do tego dochodzi gama atrybutów specjalnych, wprowadzonych na potrzeby „Uteny”. Znajdziemy wśród nich: „Blessed by Dios”, „Fencing”, „Cult Personality”, „Divine Eye” i sporo innych. Tu wychodzi największa, moim zdaniem, wada „BESM”: karta postaci, która jest bardzo obszerna, i zawiera naprawdę dużo wskaźników i statystyk. W tym przypadku liczba testów jest znaczna przez co gra łatwo może zamienić się w bezustanne turlanie kostek. Rolą mistrza gry jest dopilnowanie, aby tak się nie stało, choć z tego co mi wiadomo, są gracze oraz mistrzowie, którym ciągłe testowanie czegokolwiek i rozwiązywanie wszystkiego drogą rzucania kostkami, odpowiada. Nie jestem WoDziarzem, uważam kostki i element losowy za nieodzowną część RPG, jednak sztuką jest wyważyć wszystko w rozsądnych proporcjach.

W tym rozdziale znajduje się także dział z defektami, które mogą posiadać postaci. Podobnie jak w przypadku atrybutów, poza typowymi dla „BESM” cechami typu „Easily Distracted”, „Delicate Body” czy „Phobia”, dorzucono kilka nowych, w tym „Admiration/Adoration”, „Divine Justice” i „Rivalry”. Trzeci, ostatni rozdział, dotyczy tzw. „Derived Values”. Są to trzy cechy – „Hit Points”, „Energy Points” i „Combat Value”, ustalane zwykle na końcu, gdyż ich wartość określa się na podstawie statystyk z początku rozdziału. Na samym końcu znalazła się jeszcze notka poświęcona kontroli umysłów i jej specyfice w świecie Akademii Othori. W podręcznikach nie ma ani słowa na temat potencjalnych pomysłów na przygody, kampanie itd. Brakuje mi tego, bo sugerować może, że autorzy zakładają jedynie powtarzanie wszystkiego, co widzieliśmy w mandze/anime, jedynie w nowymi bohaterami w starych rolach.

Podsumowując, zacznę od tego, że za „tristat system”, jak potocznie określa się mechanikę „BESM”, nie przepadam. Z tego co wiem, w najnowszej edycji został on zastąpiony przez, rozpropagowane dzięki trzeciej edycji D&D, d20 (ta zaraza wciśnie się wszędzie). Do tego mnogość współczynników, a co za tym idzie – testów, średnio mi pasuje do gry, gdzie znaczną rolę odgrywają emocje i kreacja postaci przez samego gracza. Na tym polu opisywane poprzednio „Absolute Destiny Academy” wydawało się dużo lepsze. „Utena RPG” przeznaczona jest zaś przede wszystkim dla tych, którzy chcieliby rozgrywać sesje w murach Othori – o ile nie będzie przeszkadzać im mechanika. Całość opisywanego systemu można ściągnąć stąd.

Dodaj do:

Zobacz także

Powiązane tematy: Shōjo Kakumei Utena.

Z tą publikacją nie są jeszcze powiązane żadne sznurki.

Ocena

12345678910
Wystawiać oceny mogą tylko zarejestrowani użytkownicy.
3,00/10 (4 głosów)

Komentarze

Sposób wyświetlania:

Ilość komentarzy: 9 dodaj

[1] Re: Utena wg BESM, czyli czyli erpegowej „Uteny” odsłona druga
Lisek [*.witnet.pl], 21.04.2009, 16:52:37, oceny: +0 -0
Lisekczyli czyli?
[6] Re: Utena wg BESM, czyli czyli erpegowej „Uteny” odsłona druga
Grisznak [*.satfilm.net.pl], 23.04.2009, 16:53:34, odpowiedź na #1, oceny: +0 -0
GrisznakEch, nie zauważyłem. Joe mógł poprawić gdy wrzucał.
[8] Re: Utena wg BESM, czyli czyli erpegowej „Uteny” odsłona druga
Vulcan [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 24.04.2009, 22:59:16, odpowiedź na #6, oceny: +0 -0
VulcanFixed.
[2] Re: Utena wg BESM, czyli czyli erpegowej „Uteny” odsłona druga
beamerkun [*.acn.waw.pl], 22.04.2009, 20:38:58, oceny: +0 -0
beamerkunczemu przeczytałem temat jako "Utena wg BDSM..." ?
[4] Re: Utena wg BESM, czyli czyli erpegowej „Uteny” odsłona druga
Joan-ka [*.magma-net.pl], 23.04.2009, 16:00:46, odpowiedź na #2, oceny: +0 -0
Joan-kaja też >.>"
[5] Re: Utena wg BESM, czyli czyli erpegowej „Uteny” odsłona druga
Grisznak [*.satfilm.net.pl], 23.04.2009, 16:52:13, odpowiedź na #4, oceny: +0 -0
GrisznakNie ukrywam, tytuł celowo tak sformułowałem.
[3] Re: Utena wg BESM, czyli czyli erpegowej „Uteny” odsłona druga
Froh [*.ssp.dialog.net.pl], 22.04.2009, 22:08:19, oceny: +1 -1
...aaaale osso choozi?
[7] Re: Utena wg BESM, czyli czyli erpegowej „Uteny” odsłona druga
mistlel [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 24.04.2009, 22:21:05, oceny: +0 -0
no to co?
sesyjka anyone? :3

Masz rację... ADA wydaje się być bardziej przyjazne człowiekowi.
[9] Re: Utena wg BESM, czyli czyli erpegowej „Uteny” odsłona druga
Grisznak [*.satfilm.net.pl], 25.04.2009, 17:33:48, odpowiedź na #7, oceny: +0 -0
GrisznakNie wiem, czy "przyjazna" jest tu najlepszym słowem. Zasady tristat są na pewno łatwiejsze do objęcia niż eksperymentalne i nowatorskie rozwiązania zastosowane w ADA. Niemniej, gdybym miał wybierać, znacznie chętnie zagrałbym właśnie w ADA.
Powered by WashuOS