Super! byle tylko tłumaczenie było znośne, bo ostatnio Waneko z tym nawala....

Lubię shojo, ale szkolny romans przez siedemnaście tomów? Nie, dziękuję.

Oj tam, jakoś trzeba zapchać dziurę na rynku, nie samym kuroshitsuji dziewczyny żyją. :)

No, ale w sumie też racja z tymi siedemnastoma tomami. Gdyby sobie odpuścili to mieliby więcej czasu na tłumaczenie nowości jak HOTD czy przyszłego Kuroshitsuji.

Myślę, że dadzą radę i nie ma co narzekać.

ale za to jakie dobre 17 tomów.

doznałam szoku XD ale w sumie ciesze się; widziałam anime, bardzo mi się podobało z mangą nie miałam styczności to nadrobię.

Ooo spoksio tytuł. Wchodzę w to.

Zadowolony Harpagon? No no... Niezła reklama dla Waneko.

Antyreklama.

Jak dają dobry tytuł, to brać. Jak robią badziewny konwent bez basenu, to uciekać.

No nie wiem może przejże, ale nie sądzę bym kupowała no bo skoro będzie kuro, studio jg może nas czymś zaskoczy, uzupełniam se Para kiss'a no i jeszcze one piece zbieram, to wydaje kasę tylko na ulubione. Na wszystko kasy mieć nie można.

I tak obecnie czekam tylko na kuroshitsuji, potem może się czymś innym zachwycę

Oby to nie był strzał w stopę.
Ja czekam na ujawnienie ostatniego tytułu - horroru.

Miały być tylko 3 tytuły (jak słyszałem):
-high school of dead
-kuroshitsuji
-i teraz to special A
jak się mylę proszę o sprostowanie mnie.

Bo miały być 3 tytuły, ale Kurosz wskoczył później dodatkowo na listę.

...z czego Highschool of the Dead już wyszło ^^ (u mnie w Empiku stoi na półce "dla dzieci" obok Madoki i Bleacha i jakiejś Hanny Monatany) >:D

Madoka w Polszy? GDZIE!?

Na okładce Otaku

Taką Madokę to i ja mam. :(

A czego się spodziewać w kraju idiotów.

Błyskotliwych docinek żyjącego i współtworzącego ten kraj Anfana.

A kto to anfan ? To jakiś troll czy kto ?

No, troll. I to jaki ;)

U nas niby są odpowiednio dobrane półki na mangi i magazyny, ale raz zauważyłam HOTD na stoliczku dla dzieci |D

A to przypadkiem o Highschool of the Dead nie chodziło?

Ponoć są szanse na "Battle Royale". Też tasiemiec, ale przynajmniej krwisty. Tu nad zakupem bym się już zastanowił.

Ja BR będę kupował. Więc ogółem waneko pochwaliło się 4 tytułami - HotD, Special A, Kuroshitsuji i poniekąd Battle Royale.

Wciąż czekam na Berserka. Może Hanami?

Ja to prędzej się za angielskie wydanie wezmę, bo są w miarę na bieżąco z Japonią.

Ano, ale mimo wszystko miło by było zobaczyć to u nas.

...z nakładem 100 sztuk, ale zawsze.

Ano.

Inne pozycje Hanami nie sprzedawały się na tyle dobrze, żeby Hanami decydowało się na coś dłuższego (a szczególnie tak długiego jak Berserk).
I generalnie to wydawnictwo stara się unikać dłuższych serii. Choć nie ukrywam, mam nadzieję, że zrobią wyjątek dla Monstera/20th Century Boys.

Hanami to mimo wszystko nisza. Bardzo dobra, ale zawsze. Gdyby jakoś zakorzenić komiks jako medium w głowach polaków to może byśmy mogli dostać takie pozycje. Póki co - cieszę się z mojego ikigami.

Hanami mi najbardziej żal, bo to moje ulubione wydawnictwo i właściwie 90% obecnie kupowanych przeze mnie mang pochodzi od nich. Nie pchają się w komerchę, co się bardzo chwali, a jednocześnie drżę przez to z obawy, że może im przez to coś pójść nie do końca zgodnie z obliczeniami i się zwiną...

Dopóki wydają mangi w takich cenach jakie są (a może nawet i troszkę więcej) myślę, że powinno być dobrze. 30 złotych za duży ładny tomik (którego kuźwa nie postawię wertykalnie na półce bo za mała) jakiejś fajnej serii - why not?

Ha! Ja mam jedną taką półkę, gdzie akurat Hanami się mieści :D Największy problem miałam zawsze z "Akirą".

Pozazdrościć.

bardzo by mnie to ucieszyło x3 chociaż czekam nadal żeby ktoś wydał Nanę i Trinity blood

Na "Nanę" nie ma szans, z racji ilości tomów i problemów zdrowotnych autorki, które sprawiły, że manga została zawieszona (a kto by ryzykował wydawanie nieskończonego tytułu?). "Trinity Blood"... nie za dużo tych wampirów u nas? Ale pewnie by się sprzedało...

Yami no Matsuei też niedokończone, a zaryzykowali.

mimo to walczą o Nanę już kilka lat, mniej więcej od zakończenia wydawania ParaKissa. JPF też wyraził swoje zainteresowanie tą mangą jakiś czas temu, więc miejmy nadzieję, że ktoś się pokusi.

No cóż, nie żebym się czepiał, ale gdzie tam "Nanie" ilością tomów do "Miłóści Krok Po Kroku"...

...która jednak jest skończona.

"Miłość..." nie jest skończona, nowe rozdziały wciąż wychodzą.
Kurosz, HSOD, Vampire Knight, Yami też są niezakończone i jakoś Waneko to nie przeszkadza.

Miłości... waneko od początku nie zamierzało wydać całej

Może przesadzam, ale to trochę dziwne podejście, jakby z góry zakładając, że oferowany produkt się nie sprzeda...

W każdym bądź razie, dalej czekam na wydanie w Polsce "Kochira Katsushika-ku Kameari Kōen-mae Hashutsujo", kupowałbym.

Autorka znow rysuje :D
Niedawno w dodatku do Cookie byl gadzet, takie cos z NOWYM obrazkeim do nany. Jak rysuje kolorowe, a fabule w chorobie rozkminila to pewnie tez dalej tworzy :D

Przyjrzyjmy się sytuacji rynku mangowego w listopadzie...
5 serii shoujo (Vampire Knight, Special A, Ouran, Yami no Matsuei, Kuroshitsuji).
4 shouneny (Bleach, Naruto, One Piece, Fullmetal Alchemist).
3 seineny (Highschool of the Dead, Black Lagoon, Heat).
1 prawie hentaj (Miłość krok po kroku).
1 komedia romantyczna dla właściwie nie wiadomo kogo (Karin).

A mnie tym czasem zastanawia (tak, wiem, zaraz mnie będą wszyscy krytykować)... gdzie jakaś haremówka, komedia ecchi, jakikolwiek następca Love Hiny w naszym kraju? Pamiętam, jak na Pyrkonie dowiedziałem się na spotkaniu z Waneko, że rzekomo "za dużo tego wychodzi, i wszystkim się już nudzi", i nie będą takich pozycji wydawać... to ja się pytam gdzie niby w Polsce "za dużo tego wychodzi", bo ja od czasów Love Hiny żadnego takiego tytułu sobie nie przypominam, a w samej Japonii może i jest nadmiar moe mang jak i animców, ale to nie zmienia faktu, że w Polsce zwłaszcza tych pierwszych niemal w ogóle nie ma.

Ps. A już inna sprawa, że naprawdę dziwna musi być w naszym kraju proporcja między płciami kupujących mangi, jak tyle serii shoujo wychodzi i to się wydawcom opłaca.

1. Ouran jest zajebiście męski.
2. Ogarnę skany Karin, bo ponoć dobre, może bym zaczął kupować w końcu.

I czy HotD to taki seinen... Dunno.

Można by się spierać, czy HotD to bardziej shounen czy seinen, ale jak dla mnie bliżej mu do seinena :P.

Może horror?

Te cycki śnią się po nocach.

Karin jest nawet fajnym czytadłem. Niby takie wszystko przewidywalne i nieco naiwne, ale humor nawet dobry a i postacie dają się łatwo polubić, więc można przy tym dobrze spędzić nieco czasu. No i wydanie 2 w 1 dzięki czemu nie szkoda kasy :)

plus studio JG ma jeszcze jakieś plany

Plany wydania Kuroshitsuji?:P

Pewnie równie realne xP

Ok, o Hanami też zapomniałem... ale to nie zmienia faktu, że pewnych gatunków, na których obecnie stoi połowa przemysłu m&a w reszcie świata na naszym rynku brakuje.

Tylko zauważ, że ta połowa to jeden wielki chuj. Z paroma ciekawszymi wyjątkami, ale zawsze.

Zauważalną większość (na moje oko ponad 60% a kto wie, czy nie więcej) kupujących w Polsce mangi stanowią kobiety, więc nie dziwi, że większość tytułów stanowią pozycje adresowane do nich. Tytułów ecchi jest tyle ile jest, bo tyle też jest na nie klientów - choć w zasadzie to "Hotd" można za ecchi uznać, bo i na tym się koncentruje.

HotD się koncentruje na ecchi tylko w wersji animowanej (a i tam nie aż tak bardzo), w mandze (przynajmniej w pierwszym tomie) zawartość ecchi kończy się na wymiarach bohaterek i panty-shotach, których ilość można policzyć na palcach jednej ręki :P.

W HotD ecchi i walki zostały całkiem dobrze połączone choć uważam, że podczas walk mogli sobie darować ecchi. Co innego fanserwis w chwilach przerwy, ale nie toleruję fanserwisu w poważnych momentach bo to wtedy parodia się robi.

Chociażby odnośnie OAVki HotD. To właśnie jej sama końcówka była najgorsza. Ogólnie niezłe, ale producentom coś odbiło i postanowili dowalić parodię.

To że "jest na czym zawiesić wzrok" nie oznacza że to ecchi ani że się na tym koncentruje ;)

ja to widzę trochę inaczej:

6 shounenów (Bleach, Naruto, One Piece, FMA, Highschool of the Dead, Kuroshitsuji)
4 seineny (Black Lagoon, Heat, Ikigami, Pluto)
3 shoujo (Vampire Knight, Ouran, Special A)
1 shounen-ai (Yami no Matsuei)
1 hentai (Miłość)
1 komedia romantyczna? (Karin)

Kuroshitsuji jest oficjalnie shounenem... ale niemal całą jego widownią są dziewczyny/kobiety, a do tego bish bisha w nim pogania, nie wspominając już o podtekstach shounen-ai, więc sam go bardziej za shoujo uznaję.

Yami oficjalnie chyba nie zalicza się shounen-ai. Ja bym obstawiała jednak shoujo. A Ouran to takie shounjo-nie shoujo (a raczej - shoujo dla każdego).
Zresztą z mangami teraz jak z grami - trudno przypisać coś do jednej konkretnej szufladki.

A jednak, Special A, może nawet się skuszę.

Hikari Hanazono to laska, prawda?

A co z horrorem czy coś tam co miał wyjść i bodajże tytuł na ''b''? Chyba, że byłem tak zmęczony i się przesłyszałem xD. Miła pozycja, którą zakupię.

Dopiero w przyszłym roku będzie, bo jeszcze nie uzyskali licencji.

I tak One Piece ma prio dla mnie xD. Ale miło zobaczyć kolejny tytuł na rynku.Może kiedyś się skuszę :D

Przeczytałem 4 tomy i serio, nie wiem o co tyle hałasu. Nudne toto i nieciekawe. Postaci są mi zupełnie obojętne, humor śmieszy mocno okazjonalnie. Pierwszy tom był niezły i to mnie zmyliło, kolejne to niestety sztampowa, shonenowa przeciętność.

Ogółem w OP chodzi o sam motyw przygody. I niestety też pierwsze tomy przynudzają, potem dopiero zazyna się robić fajnie. W przeciwieństwie też do Naruto czy Bleacha nie mamy jakiejś forsowanej dramy (Sasuke chodź się ruchać nie uciekaj/Gdzie są moje tła, Kubo?), mamy czystą napierdalankę z jakąśtam fabułą na wyspach. Shonen niby tam dla młodych nastolatków, a czytają 40 latki. Daj mu trochę czasu i będzie fajnie.

Ale dobra, nie patrz na mnie, ludzie się jarają Ao no Exorcist a ja nie wiem co w tym takiego super. Nie, że jaram się one piecem, ale imho jeśli chodzi o shonenowośc OP lepszy jest.

Mam podobne odczucia - ledwo przebrnęłam przez te pierwsze tomy. Bleach jakoś bardziej trafił w moje gusta. Ale planuję dać OP szansę do ~10 i jeśli dalej będę zasypiać w środku tomiku opchnę je na allegro, może nawet jakiś zysk z tego będzie.

Bleach jest fajny do momentu aż uratują Rukie. Potem jest coraz gorzej.

Czyli tak jak w anime. Ale przynajmniej nie będzie kilku znienawidzonych przeze mnie filerów.

Ty, nie, akurat fillery bleacha sa lepsze od źródła. Imho nie warto marnować czasu na bleacha czy naruto. Są lepsze rzeczy do czytania, nawet jeśli ktoś jest na bieżąco i to dla niego kilka minut w tygodniu.

Oj tam oj tam. Jestem uzależniona od czytania wszystkiego co wydrukowano na papierze, że na takiego Bleacha też znajdę czas :)
A co do fillerów to ten, który teraz jest nadawany mi podpasował - gdyby jeszcze tylko ktoś tą Nozomi wreszcie zabił...

Nie wiem, nie oglądam. Ale na pewno - słysząc historie o tym co wyprawia Kubo to się nie dziwię, że wolisz fillera. :)

sam jesteś nudny

1. Podziel się swoją opinią.
2. Ad hominem, wszędzie.

Twoja stara jest nudna.

Roześmiałem się. Grisznak, kocham Cię.

(no homo)

nie tak jak Twój ryj

Później jest lepiej,przynajmniej mi się podoba. Zacząłem od CP9 i dopiero później nadrobiłem całość. Od tej pory(jakieś 5 lat) jestem na bieżąco i jakoś nie żałuję.

Miałem podobnie, tzn. uważałem że to jedynie dobra historia, bez większych fajerwerków. Zmieniłem zdanie na przełomie 7-9 tomu, wtedy zrozumiałem o co chodzi, dlaczego ta seria jest tak popularna i sam padłem ofiarą fascynacji nad twórczością Ody. Po historii z Usoppem, mamy dużo lepszą historię z Sanjim, a potem zwrot akcji z Nami. Naprawdę warto.

D.Gray-man'a by wydali a nie tytuły, które mnie nie interesują ;c

A to popularne jest w ogóle?

Gdyby wydali to pewnie by się stało :)

Pluto też wydali a jakoś nie widzę na podwórku dzieciaków latających jako Astro Boy :P

Nie te czasy.

Kiedyś miało swoje 5 minut ale się nie przebiło w takim stopniu co inne shouneny.

I tak już za dużo shounenów mamy na rynku :/.

Grayman był fajny przez kilka tomów. Im dalej tym gorzej, a najnowsze rozdziały posysają.

Anime było świetne. Najdłuższe jakie oglądałem lecz bardzo wciągające.

Jednak zakończenia brak.

Kupie pierwszy tom by zobaczyć czy mi się spodoba (od tego będzie zależeć czy będę kupować resztę tomów)

Ja się bardzo cieszę, Special A bardzo lubię, mimo wszelkich wad fabularnych uważam je za bardzo przyjemny i ciekawy tytuł :)

Hymm... No to zobaczymy, cóż to za cudo... Warto będzie?

A ja się cieszę, kiedyś widziałam kilka rozdziałów i było całkiem spoko. Co niektórzy narzekają, na dużą ilość tomów, jestem ciekawa co by powiedzieli na "Hana Yori Dango" klasyczne shōjo liczące sobie 37 tomów.

Co raz bardziej podoba mi się oferta Waneko. Jestem pewna , że będę zbierała Kuroshitsuji i Special A, kasę się jakoś wykombinuje, dla hobby wszystko.
Jak dla mnie mogło by być więcej krótkich, ale dobrych tytułów, mimo wszystko na długie nie narzekam. Mam tylko nadzieję, że zostaną wydane do końca.
Ciągle czekam na dodruk ,, Cześć Michael'' oraz głęboko w sercu skrywam mało prawdopodobne do spełnienia marzenie, że Waneko dokończy serie detektywa Jeża :D

Coś pięknego, gdyby zamiast zapowiedzi nowych pozycji, po prostu wydano resztę tomów Jeża. Tym bardziej, że wydali już ponad połowę. Swego czasu napisałem nawet w tej sprawie, list do Waneko, na który niestety do dziś nie uzyskałem odpowiedzi.

Gdzieś widziałam, że Waneko pisało iż mają coraz więcej zapytań o Jeża. Co dobrze rokuje ewentualne wznowienie...

Sam bym dużo dał za resztę "Jeża", ale obawiam się, że szanse na to są w przedziale między "zerowe" a "żadne" (podejrzewam, że musieliby od nowa załatwiać sprawy z Japończykami).

OMG jedna z lepszych wiadomości tego dnia~
Cieszę się niezmiernie :) Choć wolałabym, żeby to było co innego (myśli ukrycie o Nanie)

StudioJG pokazało dzisiaj na FB kawałek grafiki z mangi którą mają wydać. Podobno to Heart no Kuni no Alice (Alice in Country of Hearts)

Taa... Żeby tylko nie było potem jak z Kuroshitsuji. Co z tego, że potwierdzili, skoro później może się okazać, że jednak tego nie wydadzą? No, chyba że czegoś się nauczyli po incydencie z Kuro.

Czy się nauczyli? Fajnie by było, liczę na to, że Studio JG będzie się rozwijać.

Spytałem się o to japończyków, jestem ciekaw czy jakoś zareagują.

Zadręczasz pytaniami przechodniów na ulicy? Krzysiu! Czas się leczyć!

Wiesz, jakby Yanek odpowiadał na pytania i nie trzymał Zakłamania i Hipokryzji do kontaktów z czytelnikami, nie musiałbym tego robić. Tak to człowiekowi nie pozostaje nic innego jak się na własną rękę dowiadywać jaka jest sytuacja.

Tak jak wielokrotnie pisałem - skontaktuj się osobiście to z przyjemnością z tobą porozmawiam. W Warszawie mieszkasz, do innych się fatygujesz a do nas nie możesz? Biuro jest tuż przy Arkadii - dobry dojazd z centrum :) Od biedy są też telefony i emaile.
Natomiast jeśli ktoś wylewa na mnie i moich współpracowników werbalne pomyje na forach i oczekuje na odpowiedź, to taką formą dyskusji nie jestem zainteresowany. EOT

Ja tylko narzekam na bootlegi.

Idź się masturbować gdzie indziej

okay /b/ro

Swoje oskarżenia pod adresem JPF'u, Waneko i Hanami przedstawiłeś publicznie w opublikowanej przez siebie gazecie.

Uczciwość i sprawiedliwość nakazuje by dowód na nie miał taką samą formę. Nie ma tu niczego co nadawało by się do wyjaśnienia w cztery oczy. Miałeś dość czasu, żeby to wyjaśnić, ale nie zrobiłeś tego. Więc jestem zmuszony uznać, że wyrażone przez ciebie opinie były jedynie całkowicie bezpodstawnymi oszczerstwami, które rozpowszechniałeś w pełni świadomie. A skoro kłamałeś wtedy, to nie wiadomo na ile prawdziwe są inne rzeczy, o których mówiłeś...

Pewne kwestie związane z działalnością swojego wydawnictwa i zauważalnych różnic pomiędzy nim a innymi działającymi u nas, zbyłeś milczeniem.

Kiedy wspomniałeś o tym, że Otaku Max Hetalia nie wyjdzie z uwagi na wydany wcześniej Grunwald i zadano ci naturalne w tej sytuacji pytanie - oczywiście nie odpowiedziałeś. Odpowiedzialność za to mogły ponosić tylko dwie osoby: albo autorka tworząc tego doujina, albo ty - wydając go. A będąc wydawcą odpowiadasz za to, co masz w swojej ofercie...

Powiem wprost: twoje założenie, że mamy o czym rozmawiać w cztery oczy jest tylko i wyłącznie twoim pobożnym życzeniem. Zrezygnowałeś z tego w chwili, kiedy zdecydowałeś się swoje poglądy przedstawić publicznie.

Co się tyczy związanej z tobą osoby... Na swoją opinię każdy zapracowuje sobie sam. Tym co zrobi, lub czego zaniecha. Skoro zdecydowała się ona podjąć akurat takie działanie, inaczej jej nazwać po prostu nie mogę.

Sprawiłem też, że kozom skisło mleko a kury składają kwadratowe jajka.

Nie pisałem natomiast żadnych oskarżeń - czytaj ze zrozumieniem tekst, a nie dorabiaj do słów nieistniejącej ideologii. Przypominam ci też o sytuacji z innego forum, bo różnica między nami jest taka, że ty publicznie przekroczyłeś już granicę oszczerstwa. Pragniesz to kontynuować?

'Pragniesz to kontynuować?'
Mam nadzieję, że tak.

Jeśli naprawdę sprawiłeś, że kozom skisło mleko, a kury składają kwadratowe jajka, to jesteś bardzo złym człowiekiem i powinieneś wstydzić się swojego postępowania.

Właśnie siedzę na karnym krzesełku i robię dtp nowego tytułu. Ot taki jestem rozrywkowy w sobotę wieczór :P

Kurosh...

Oh wait.

"Niestety, powtarzanie: „płynność finansowa mojego wydawnictwa jest dobra, gwarancje bankowe są, nie nie zamierzam Państwa okraść, nie nie zamierzam Państwa oszukać, nie nie zamknę wydawnictwa w ciągu najbliższego półrocza. Mylicie Państwo wydawnictwa” nie daje za wiele.

Pomijając ciebie w Polsce nie ma innych wydawnictw mangowych niż JPF, Waneko i Hanami. W tej sytuacji o jakich mówiłeś? Kto twoim zdaniem to robi? Dokładnie i z nazwami.

Zapomniałeś o upadłym już Kasenie?
I serio, załatwiajcie swoje prywatne wojenki gdzie indziej.

Kasen nie miał nawet do czynienia z Japończykami, wydawali tylko manhwy i polski syf.

JPF, Hanami i Waneko są aktualnie działającymi wydawnictwami.

Katalog i plan wydawniczy to prywatne sprawy wydawcy? Od kiedy?

A mało wydawnictw już upadło? Zdechło AV Visionen, Anime-Gate, Arashi, Seisha, Mandragora, Kasen, a Egmont nie jest już zainteresowany mangami i nie wiadomo czy dokończy nawet to co zaczął. Nie wspominając o niesławnym Planet Manga, które po upadku nie uregulowało należności wobec swoich klientów, czyli zwyczajnie ich okradło.

I popieram Grisznaka. Załatwcie to między sobą, bo na razie robicie z siebie pośmiewisko.

Wiesz, przeczytałem wzdłuż i wszerz wstępniak, który tak cię wpienił i nie dopatrzyłem się tam oskarżeń wobec innych wydawnictw. Jedyną ryzykowną tezą była ta o "niskiej wartości polskiego rynku" i pogorszeniu jego sytuacji poprzez upadek wydawców anime, ale nie jest to wielkie odkrycie. W dodatku twoje działania już dawno przekroczyły granicę krytyki i w tym momencie trudno Cię traktować poważnie. Serio... wyciąganie skanów stron ze stopką redakcyjną i dorabianie różnych, dziwnych teorii spiskowych nie służy twojej wiarygodności.

Studio JG popełniło naprawdę sporo błędów. I to takich które widać gołym okiem. Zawieszenie OMM, Starcrafta, Boys of Summer, liczne opóźnienia, oraz wynikła z tego wszystkiego etykietka niesolidnego wydawcy będą się ciągnąć za nim przez lata. W żaden sposób nie usprawiedliwia to twoich działań. Daj sobie choć trochę na wstrzymanie.

Tylko, że widzisz... Nigdy mi się nie zdarzyło w życiu, żeby coś działo się bez powodu. Jeżeli chce coś mieć, to muszę podjąć działania, aby owe coś zdobyć. Skoro ma być jakaś reakcja, to wcześniej musi być akcja. Yanek z tego co widzę ostro propaguje tezę, że na rynku mang ten brak akcji jest normą. Że masa spraw dzieje się zupełnie bez przyczyny, w oderwaniu od jego działań. Sęk w tym, żeby to była prawda, to musiałoby wcześniej dość do tylu sytuacji i okoliczności, że po prostu nie da się w nie uwierzyć. A w każdym razie ja nie mogę.

U Yanka to inne wydawnictwa ponoszą winę za jego problemy. Bo nie płacą za materiały, albo robią to z opóźnieniami. Efekty?
Hanami: Ikigami i Pluto - Shokagukan, Suppli - Shodensha,
Waneko: Miłość - Hakusensha, Black Lagoon - Shogakukan, Karin - Kadokawa,
JPF: OnePiece & Bleach - Shueisha, Ouran - Hakusensha, FMA - SquareEnix.

Z takimi wydawnictwami współpracują inni nasi wydawcy.

Skąd Yanek brał dotychczas licencję? Tylko od Gentoshy.
BEZ POWODU współpracowało z nim tylko jedno japońskie wydawnictwo - co jak widać jest u nas ewenementem.
BEZ POWODU inne nasze wydawnictwa mogą się dogadywać z różnymi i robić z nimi interesy.
BEZ POWODU Japończycy nie wyciągają konsekwencji wobec innych naszych wydawnictw, z którymi jakoby mają problemy.

Ale ty się zgadzasz z jego logiką, że działalność StudiaJG jest jedyną w której przestaje działać zasada akcji i reakcji, więc to wszystko może być BEZ ŻADNEGO POWODU? Możesz podać inne kwestie, gdzie da się to zastosować?

Jedyne co robię, to zadaje proste pytania. Jeżeli coś się dzieje - to dlaczego się dzieje? Jeżeli coś się twierdzi - to jakie są tego dowody? Jeżeli inne wydawnictwa przeszkadzają mu w prowadzeniu działalności - to jakie wydawnictwa mangowe u nas działają i jak się nazywają?
Na te pytania nie mogę doczekać się odpowiedzi.

Wybacz ale twój argument jest z dupy wyjęty. Jeśli ktoś chce współpracować z jednym dostawcą nie oznacza to wcale, że stoi za tym spisek. Dodatkowo, skąd wiesz że Japończycy nie wyciągają konsekwencji? W internecie wyczytałeś?

Wow! Właśnie zbieram szczękę z klawiatury. Taki stek pustosłowia widziałem tylko w wypadku postów tom--a.

Chciałbym tylko zwrócić uwagę na pewną rzecz. Studio JG wydało dotąd mangi dwóch wydawców:
Gentosha - Drug-On
Tokyopop - Boys of Summer, Starcraft

Próbowało także wydać mangi dwóch kolejnych, czyli Square Enix (Kuroszhitsuji) i Kodanshy (Tokyo Toy Box), ale na razie wiadomo co z tego wyszło. To chyba dość skutecznie obala twoją teorie która miała dowodzić... Nie wiem czego, ale chyba że SJG działa na własną szkodę, czy cuś takiego.

1. Tokyopop nie jest japońskim wydawcą, a o tych mowa
2. Próbowali

Odnośnie "japońskości" wydawców rzeczywiście nie zwróciłem uwagi, choć zdecydowanie powinienem. A o tym że tylko "próbowali" napisałem.

Zastanawia mnie w tym wszystkim jedno. Co właściwie Krzych stara się udowodnić? Bo wywleka na wierzch co tylko się da, a jednocześnie nie posiada żadnych dowodów, ani nie wypowiada wprost swoich teorii (o ile istnieją). W praktyce na razie robi tylko Yankowi czarny PR, czego skutkiem jest utrata wiarygodności przez obie strony.

Stara się udowodnić brak wiarygodności StudioJG, o której już trochę osób mówi od dawna.

W takim razie wystarczyłoby tylko wyciągnąć ich zapowiedzi i porównać je z datami wydań. Albo podać listę zawieszonych komiksów. Można się nawet podeprzeć częstotliwością wydawania magazynu Otaku z którą jest tak kiepsko, że ubiegłoroczny numer wakacyjny ukazał się dopiero w pierwszej połowie września. Po cholerę wyciągać jakieś dziwne teorie spiskowe, skoro Studio JG samo pięknie się podkłada? I choć cenię Yanka za tworzony przez niego świetny magazyn i poszerzenie przez niego oferty to liczne opóźnienia nawet mi działają na nerwy.

W dodatku już teraz wyrobiło sobie opinię niesolidnego wydawcy, czego przykładem jest choćby dyskusja odnośnie Heart no Kuni no Alice na forum Waneko, która pokazuje że część czytelników daruje sobie zakup tomików do czasu wydania całości, co ewidentnie będzie miało niekorzystny wpływ na zyski Studia JG. Mówiąc wprost - rynek już teraz sam weryfikuje działalność tego wydawcy i każe za wszelkie błędy. I nie potrzebuje do tego żadnego Krzyśka, wietrzącego wszędzie podstępy i spiski.

'cenię Yanka za tworzony przez niego świetny magazyn'

O, wydaje jakiś nowy magazyn?

Kto mówi o wydawaniu? Kupił parę hektarów pod miastem i buduje powierzchnię magazynową. Kraj się rozbudowuje i gdzieś trzeba przechowywać Łuki Historii przed Euro.

Mam jedną prośbę, która powinna być dla ciebie prosta do zrealizowania. Chcę, żebyś, skoro twierdzisz, że moje opinie to spiski i inne takie - a więc z gruntu jest to nieprawdziwe, to żebyś z łaski swojej mi to udowodnił.

Która z podanych przeze mnie informacji była nieprawdziwa?
Ta, że jedyna wydana w tym roku manga pochodziła od licencjodawcy, który współpracował ze StudiemJG w ubiegłym roku?
Czy może ta, że inni wydawcy współpracują z różnymi firmami w Japonii?
Albo może, że nic nie dzieje się bez przyczyny?
Twierdzenie, że plan wydawniczy (w takim kształcie i znaczeniu jaki ma Waneko czy JPF) nie istnieje, a prenumeraty nie są sprzedawane też jest kłamstwem?

Albo wszystkie, albo jedna, dowolnie wybrana.
Czekam na wykład.

Nie są sprzedawane, czy są sprzedawane ale nie wysyłane?

Sprzedawane. Chodzi mi o pozycje, które znajdowały się w opublikowanym w dowolnym terminie planie wydawniczym, które nie zostały nigdy odwołane - a więc wchodzą do obecnej oferty wydawniczej - i które można kupić w przedsprzedaży.
Jeśli mnie pamięć nie myli będą to:
- Tokyo Toy Box,
- Starcraft,
- Drug-On,
- Otaku Max Hetalia.

Tak naprawdę trudno Ci zarzucić pisanie nieprawdy. Niby insynuujesz różne rzeczy i wyciągasz co tylko się da, ale nie stawiasz żadnych tez więc trudno Cię za cokolwiek złapać.

Z drugiej strony nie trafia do mnie argument o współpracy z tylko jednym japońskim wydawnictwem, który teoretycznie miałby świadczyć przeciwko SJG. W końcy wydali tylko 6 tomików mang (Hetalia, 2 yaoice i Drug-on), a to bardzo mało. JPF, Waneko i Hanami współpracowali z wieloma wydawcami, ale działają dłużej i wydali o wiele więcej.

Natomiast nie rozumiem emocji dotyczących wypowiedzi Yanka. Najpewniej coś mu się wymknęło z powodu irytacji. Choć możliwe ze faktycznie dotyczy to jakichś wydawców, a jedynymi pasującymi do opisu są Tokyopop i Anime-Gate, z którymi Japończycy mają na pieńku. Topyopop najpierw stracił wszystkie licencje od jednego z wydawców, a potem se zdechł zostawiając wszystkich na lodzie. Natomiast Akashi najpierw wynegocjował licencje, a potem nie zapłacił za nie w terminie skutkiem czego A-G nie miało co wydawać. W dodatku z oboma SJG współpracowało bardzo blisko, co mogło się nie spodobać drugiej stronie. Wystarczyłaby pewnie głupia docinka ze strony japońskiej, by Yanek powiedział coś nieodpowiedniego czym mógł zniechęcić Squere Enix do współpracy.

Taadaam! Ciekawe tylko czy ktokolwiek to przeczyta?

Przeczytałem!

tokyopop to nie jest japonski wydawca, licencje komiksow strikto ich a takie sa tytuly ktore wymieniles to nie problem, przy okazji szkoda, ze yanek nie poinformowal swoich czytelnikow oficjalnie, ze nie wyda kolejnych tomow boys of summer, tylko pyknal info gdzies na facebooku w jakims komentarzu, pewnie liczy ze jacys naiwniacy kupia jeszcze pierwszy tom bez kontynuacji - zreszta studio jg to wspaniala drama history - dla mnie juz jednak nudna, a kazdy kolejny odcinek ma ten sam scenariusz.

Niech ktoś mnie poprawi jeśli się mylę, ale czy JPF, Waneko itp. w czasach swojej młodości też nie czerpali tytułów z pięciu różnych wydawnictw? Bo SJG jest niewątpliwie młode i trudno je raczej porównywać z polskimi "gigantami" z 10-letnim stażem.
Inna historia to fakt, że reszta wydawnictw w czasach młodości starała się wydawać regularnie i nie miała takich "problemów" jak SJG. Ale mimo wszystko teorii spiskowych bym aż tak nie rozpisywał...

Ktoś musi.

EDIT: Trochę popieram działania Krzycha, ale sposób już niezupełnie. Mógłby nie gadać zanim nie będzie miał czegoś w ręku...

Ale fakt z Comment #128 jest ciekawy i zastanawia mnie z czego to wynika.

Krzychu dobrze widzisz i dobrze czytasz, bajkopisarz yanek juz nie jedna bajke opowiedzial dzieciom, dzieci zapominaja jednak, ze kazda bajka ma moral chocby jaki pan taki kram. Manipulacja, hipokryzja, rynkowe cwaniactwo, ale karma czuwa i juz upomina sie o swoje ;)

Skoro już macie swoją prywatną tragedię i spisek, to teraz pozostaje wam tylko założyć partie. Rozumiem, że rola samotnego prezesa krzykacza nolifea jest już obsadzona?

Nie jest samotny.

No, już nawet są internetowi kozacy co się boją podpisać, ale walczyć o swoje będą. Urocze.

Pewnie "fack you, dirty foreigner" :P

Znając ich angielski to pewnie raczej coś w mowie rodzimej, np. "kuso shite" :P

"Fack you" jest prawdziwym przykładem, który znalazłem na Sankaku xD Oczywiście cytowane z 2chana :P

Ciekawe, czy rzeczywiście to wydadzą, czy powtórzy się sytuacja z Kuroshitsuji...
Jeśli naprawdę to będą wydawać, to będzie świetnie QAQ

Jeśli dobrze sprawdziłem, to manga ta zamyka się w 6 tomach. Nie wiem czy tak świetnie kolekcjonować taką serię, przez minimum kilka lat :P

Oj tam oj tam, nigdy bym nie podejrzewała, że taką - niezbyt znaną - serię mogliby wydawać w Polsce, więc mimo wszystko jest to miła niespodzianka ^^

Owszem, byłoby super. Czytałam kilka pierwszych rozdziałów i przyznam, że spodobało mi się, mimo że nie lubię shoujo.
No ale cóż, uzbrójmy się w cierpliwość. :3

Kolejna pozycja dla dziewczyn.

Anime oglądałem i jak dla mnie to gniot (1/10). Strona wizualna okropna (wstrętne tła), a postacie po pewnym czasie zaczynały mnie irytować. No i co najgorsze. To było bardzo nudne.

Jednak obejrzałem do końca choć było ciężko.

niesprawiedliwe moim zdaniem bo żadne anime nie zasługuje na ocenę niższą niż 5/10 nie jest to najlepsze anime ale na 5/10 zasługuje, bo niżej to tylko dla beznadziejnych kreskówek z zachodu.

No wiesz 5/10 to jednak pewna przeciętność. Nie uważam, że najgorsze anime jest tylko przeciętne bo jednak ocena jest tylko w skali anime, a nie innych animacji.

Ja co prawda dosyć tolerancyjnie oceniam anime, ale to mnie po prostu zawiodło pod prawie każdym względem.

to był cytat z ciebie tomaszku :)

Na pewno tak nie pisałem (chyba, że w żartach).

Mnie przy seansie doskwierała schematyczność. Schematyczny humor, schematyczne projekty postaci i one same oraz schematyczna fapula (napisane specjalnie). Czekam na minusy bo wiem, że to wątpliwe uniwersum i tak ma swoich wielbicieli. Przyznam się obejrzałam tylko kilka odcinków i dla uspokojenia się wymazałam tą produkcję z pamięci. A teraz mi ją przywracacie. Mangi nie czytałam, projekty postaci widziałam i nawet, tak jakoś, sympatyczne... Kupię pierwszy tom. Zobaczymy, czy zdecyduje się na dalszy zakup (zależy od humoru, a słyszałam, ze w mandze znacznie lepszy, ale jeśli to tasiemiec to nowa wątpliwość).

No to opisałaś teraz większość tytułów, które lubi fandom. Naruto. Bleach. Kuroshit. Elfen Lied.

Dam Ci plusa, dla zasady.

"fapula"
Fap fap fap fap fap fap...

Nie zjadliwy fanserwis dla pań.

>shoujo
>17 tomów
no super...
bo jedna Karin, to za mało