Witam szanowne grono mangowców.

Tu mangowiec i fantasta jednocześnie, ale bardziej mangowiec :)
Jeśli na jedno z poniższych odpowiesz NIE, to spokojnie możesz darować sobie czytanie tej wiadomości.

Jeśli...
- jesteś fanem "Takeshi's Castle", "Ninja Warrior", "Hole in the Wall" czy "Wipeout'a"
- lubisz się zmęczyć, spocić, poobijać, a wszystko to pod bliżej nieokreślonym pretekstem, który nadaje tym okrutnym działaniom sens
- lubisz gry terenowe, albo bardzo byś chciał tego spróbować
- albo po prostu chciałbyś spróbować czegoś innego
...to jest to wiadomość do Ciebie.

"Puckon 2011,5" 25-27 listopada 2011, Hel

tak będzie zimno, mokro, brudno i wietrznie, geniaaalnie! i rączki w górę wkręcają żarówki...
tak będą bunkry, lasy, klify, ciemność, wilgoć, dym, huki i błyski, mniam

http://puckon.pl/
http://www.facebook.com/Puckon

Imprezę tę można potraktować jako przymiarkę do bardziej rozbudowanego konwentu jakim jest "Hardkon". Jeśli spodoba ci się "Puckon", to tym bardziej spodoba ci się "Hardkon".

W zeszłym roku byłem po raz pierwszy i dziwiłem się sobie czemu dopiero pierwszy. Zwyczajnie nie wiedziałem. Tematem zainteresowała mnie koleżanka zapraszając na "Tygodniówkę", ale przeglądając zdjęcia z galerii i widząc te dopracowane stroje stwierdziłem, że tylko będę im psuł zabawę, a kropkę nad "i" postawiła brzydka, pochmurna pogoda w dniu wyjazdu. Tego samego dnia postanowiłem, że na Hardkon pojadę choćby nie wiem co.

"Hardkon 11" trwał 8! dni. Mimo kontuzji kostki, której nie wyleczyłem do dziś, wytrwałem do końca. Jakby co: dwa duże worki na śmieci i trochę taśmy pozwala pływać z gipsem w jeziorze i wyjść z suchą nogą. "Hardkon" odbywa się w przeuroczym miejscu 20km od miasta Bytów. Na miejscu jest coś w rodzaju ośrodka wypoczynkowego, który wygląda jak mini gród, ze sklepikiem, kuchnią, toaletami, prysznicami i ogromną, piętrową stodołą gdzie na parterze jest stołówka, a u góry olbrzymia sala ze stołem pingpongowym, stołami, ławami i wielkim kominkiem na końcu. Dalej od tego centrum "Przystanku Alaska" jest palenisko, miejsce na namioty, drewniane domki 4ro osobowe i jeszcze wiecej miejsca na namioty... Dalej nie ma już nic poza łąkami, lasem i jeziorem, idealne miejsca na rozgrywanie epickich gier na kilkadziesiąt osób, bądź ewentualnie kameralną przejażdżkę konną. Słowem, raj na Ziemi. Wystarczy przyjechać dla samego relaksu na łonie natury... ale, ... ile można się relaksować?
Dzień na "Hardkonie" wyglądał mniej więcej tak: o 11tej wszyscy zbierali się na piętrze w stodole, nielicznych zaspańców budziła wszędobylska, jak wiertło przenikliwa, trzeszcząca melodia z "Titanic'a" i na miejscu wspólnie planowany był dzień. Do obiadu o 16tej odbywała się jedna atrakcja, potem dwie, czyli średnio kończyliśmy grubo po północy...

Po co ja to wszystko pisze?
Po prostu chcę, żebyś wiedział drogi, wytrwały :) czytelniku, że gdy przyjdzie chwila, kiedy mangowe atrakcje już nie będą sprawiały Ci takiej radości jak wcześniej, masz "plAn B" na kolejne, nowe, ekscytujące przygody.

http://www.hardkon.pl/
http://www.facebook.com/Hardkon

Zapraszają!
Stanisław "SDek" Dębicki
Piotr "Kula" Milewski
Przemysław "bAnAn" Banaszek

z pytaniami tutaj:
http://www.funreal.org/forum/puckon-2011-ratujmy-baltyckie-foki/