Policja w Tokio zatrzymała pracownika japońskiego resortu obrony, który kręcił zdjęcia kobietom za pomocą kamery umieszczonej w dziurawym bucie.

38-letni Makoto Higo z japońskiej Agencji Obrony został przydybany w pociągu przez współpasażera, gdy filmował od dołu 21-letnią kobietę w spódnicy.

"Ukrył malutką kamerę w lewym bucie" - poinformował rzecznik policji, wyjaśniając, że zatrzymany uciekł się do tej metody w celu nakręcenia "figlarnych" ujęć.

Według agencji prasowej Jiji, kamera schowana w tenisówce połączona była przewodem z kamerą video umieszczoną w plecaku podglądacza.

"Robię to od około dziesięciu lat, bo interesuje mnie kobieca bielizna. Często modliłem się mówiąc ‘Boże, spraw, żeby mnie nie złapali" - zeznał mężczyzna policji.

W kamerze zatrzymanego policja odkryła zdjęcia około dziesięciu innych kobiet.

Japoński rząd zaostrzył ostatnio sankcje za "czyny bezwstydne". Według nowych przepisów Higo grozi kara roku więzienia lub grzywna w wysokości miliona jenów (8000 dolarów).