Orient Hadal
Yen
| Poprzedni: 077 | Asuconowy specjał | Następny: Fapdom special |
Jeśli jesteś na tym zdjęciu kliknij w zdjęcie, aby postawić swoją etykietkę.
Etykietki: ukryj
Orient Hadal
Yen
| Poprzedni: 077 | Asuconowy specjał | Następny: Fapdom special |
Jeśli jesteś na tym zdjęciu kliknij w zdjęcie, aby postawić swoją etykietkę.
Etykietki: ukryj
Ilość komentarzy: 76 dodaj
Powiem tylko: W PYTKĘ :))))
A mi sie nie podoba, bazuje na paru drobiazgach (prawda jest ze w niektorych miejscach MDK jest zimno, reszta to jakas bzdura) ktore w ciagu lat obrosly taka masa glupot opowiadanych przez sfrustrowane dzieci ze szkoda slow. Ujadac kazdy umie, wyjsc z sensowna propozycja juz mniej. Prawda jest taka, ze kiedys ten konwent przestanie sie odbywac (szkoda troche jego pieknej tradycji). I co wtedy zrobi ekipa podkopujaca go? Wypije z radoscia kolejna butelke wodki jak to lubi robic na mangowych imprezach i... koniec. A dzieciaki ze Slaska beda musialy zaczac jezdzic do Krakowa, Wroclawia i dalej. No ale coz, kogo to obchodzi? Poszczekac zawsze mozna.
A dlaczego teraz nie zrobia? Ktos im zabrania? Nie, lepiej posiedziec, ponarzekac, upadnie Asucon i nastanie radosc. A co potem? Bylem na jednym fajnym konwencie w Bytomiu. Bawilem sie niezle, aczkolwiek impreza wymknela sie spod kontroli i efekt m.in. byl taki, ze stracono zyczliwosc wlascicieli budynku a co za tym idzie super miejscowke na kolejne konwenty. I o ile chcemy robic jednorazowe imprezy to nie ma sprawy. Ale to chyba nie o to chodzi, prawda?
Nie pierdol ok?,
loev 'em :3
Wiesz, pamietam jak pare lat temu przy pierwszych Asuconach ogromnie sie cieszylem, ze sa w Katowicach gdyz nie moglem zostac na noc i nie mialem duzej ilosci kasy. Dzieki konwentowi w Katowicach moglem spokojnie wrocic na noc do domu i w ogole stac mnie bylo na to by obejrzec pare animek i spotkac ciekawych ludzi. I teraz pewnie pare dzieciakow jest w podobnej sytuacji. A co do innych miast, nie wiem jak jest teraz, ale jakis czas temu byla tego masa, spotkania z manga tu, spotkania z manga tam, naprawde bylo tego sporo i to bylo super.
Tak na marginesie, jesli ktos sie zastanawia co sie dzieje zlego w fandomie i dlaczego niech wlasnie przeczyta ten komiks. Jakies niepotrzebne niesnaski, unoszenie sie duma i chorymi ambicjami, tworzenie sztucznych podzialow (uwielbiam slowo Fandom Fantastow ^^ - brzmi jak Tajne Stowarzyszenie Masonow Chcace Wladzy Nad Swiatem A Zwlaszcza Biednym Fandomem Dysponujace Ukrytymi Mocami Mogacymi Zniszczyc Kazdy Konwent - LOL). Powinniscie zaytutowac ten odcinek Fandom Frustratow prezentuje.
Ale Asucony Tamtych Czasów [TM] to było quality. Teraz jest QUALITY (QUALITY = sarkastycznie quality).
Przynac musze, ze wiele racji w tym co piszesz. Zwlaszcza z frustratami i fandomem :-) Ale role sie odwracaja powoli. Taki rezyser Clerks - Kevin Smith. Zaczynal od opisywania kultury fandomowej, zjawiska fana a znawcy sztuki wspolczesnej i kultury wysokiej, masowej mieli go gdzies. A teraz? Facet zaproszony do Cannes. Dzisiejszy swiat jest dziwny i coraz trudniej definiowalny.
Co do Asuconu i pieknej legendy to cos w tym jest. Jestem silnie zwiazany emocjonalnie z ta impreza i ciezko mi sie pogodzic z jej smiercia, chociaz moze lepiej odejsc w blasku chwaly niz konac powoli. Zauwaz zreszta ze jest problem jesli chodzi o srodowisko komiksowe w Polsce (wszelakie). Takie konwenty. Ludzie maja nascie lat, organizuja konwenty, ale potem pojawiaja sie inne obowiazki i powoli odpuszczaja sobie by zajac sie "real life". Wiem po sobie i niektorych znajomych. Wiec sila rzeczy nastepuje rotacja kadrowa, inne ekipy maja inne koncepcje itd. itp. Rzeczywiscie utrzymanie jednej imprezy przez wiele lat na niezmienionym wysokim poziomie graniczy z cudem.
Podobnie rzecz sie ma z rynkiem komiksowym u nas. Nie wyzyjesz z rysowania, sila rzeczy predzej czy pozniej musisz zajac sie czyms, co zapelni Twoja lodowke. I tak padly serie 48 stron (chlopaki siedza w reklamie teraz), Wilq ma spore klopoty (chyba jak wyzej), Truscinski rowniez realizuje sie w reklamie, jeszcze Sledziu cos tam jeszcze produkuje. Naprawde szkoda :-(
PS. Wlasnie widzialem cene nowych 100 naboi: 79zl. Kogos chyba pojeba.. w Mandragorze.
Mówisz o fandomie komiksowym obecnym, zaznaczyłem, że chodzi mi raczej o ten sprzed 15-10 lat. Teraz to już inna bajka, poważne gazety się rozpisują, organizacje zapraszają komiksiarzy do wydawania rocznicowych albumów. W tym fandomie kompleks upadł.
Witaj! Dawno mnie nie bylo ^^ Co do Asu, ja nie mam problemu z wspolpraca na linii "fantasci" - "mangowcy" (troche sztuczny jak dla mnie podzial) i mysle ze wiele osob nie ma. Niektore osoby interesujace sie M&A grywaja tez w RPG i np. nocny LARP na terenie konwentu jakos nie zbiera negatywnych opinii (mimo iz robia go "fantasci"). Co mnie boli to niezdrowa atmosfera wokol konwentu. Dawno temu czesc osob odeszla, poszlo o kase. Kolejni organizowali nadal konwent i nie bylo zle (np. nie mam zastrzezen do ostatnich imprez), poziom byl, aczkolwiek w srodowisku zaczela krazyc fama jaki to Asucon jest do dupy i zaczeto robic jej zla slawe (nie zwazajac na to co sie dzialo naprawde w srodku). Dochodzilo do tego, ze ludzie ktorzy nie pojawiali sie na imprezie, ale majacy jakies personalne urazy mowili jaka to kila i chala i kazda negatywna ocene czyjas srobowali na maksa dorabiajac nie wiadomo co. Atmosfera byla ciezka, zla, potrzeba bylo o wiele silniejszej psychy zeby byc orgiem. Jest roznica: jestes orgiem Asu V, wszyscy wala drzwiami i oknami, impreza ma dobra prase a jestes orgiem Asu X, ludzie w srodowisku skloceni, zanim impreza ruszy juz wieszaja na niej psy itd. No to ja dziekuje (i ja sie nie dziwie dlaczego nikt nie chce sie przyznawac do organizacji Asu). Boli mnie to, bo mozna przeciez pomoc nowej ekipie, udzielic wskazowek. A tak to kazda nowa ekipa organizatorow ma coraz trudniej wlasnie z powodu atmosfery wokol imprezy, rzucanych klod. Denerwuje mnie ze wokol Asu i oceniania go jest tyle negatywnych emocji zamiast rzeczowej dyskusji. I ze wygrywa nie stonowany glos (jasne, moze byc negatywny, nie mam nic do tego), rzeczowa dyskusja, tylko ten kto glosniej wrzeszczy. A ostatnio najglosniej o imprezie wrzeszcza niejakie Pindole, wielce kreatywna i konstruktywna grupa dzieciakow z muchami w nosie, ktora na haslo o imprezie mangowej planuje jak i gdzie sie na tej imprezie schlac. I to ma byc wyrocznia? Rzetelna ocena? Jesli tak i jesli w tym kierunku to wszystko ma zmierzac, to ja dziekuje, nie wsiadam, postoje na peronie i poczekam na nastepny pociag. Wiecej dyskusji moi drodzy a nie wieszania na sobie psow.
Zobacz sobie ich koszulkę i zapytaj co odzwierciedla i pewno uzyskasz wyczerpującą odpowiedź, a Pindole nie wzięły sie znikąd, pewna osoba się walnie do ich powstania przyczyniła, więc reasumując to Asucon jest winny powstania tej właśnie grupy:)
"Kolejni organizowali nadal konwent i nie bylo zle (np. nie mam zastrzezen do ostatnich imprez), poziom byl, aczkolwiek w srodowisku zaczela krazyc fama jaki to Asucon jest do dupy i zaczeto robic jej zla slawe (nie zwazajac na to co sie dzialo naprawde w srodku)."
Na Harakiri było niecałe 300osób, a to była połowa stycznia, więc zrobić tam rentowny konwent, a tym bardziej w innej porze roku to sprawna ekipa zrobi to z palcem w dupie. Jeżeli znajdzie się chętna ekipa, żeby robić konwent na Śląsku, który w przyszłości mógłby zastąpić Asucon, to niech wiedzą, że na WWFF i nie tylko zawsze mogą liczyć.