wlasnie tak siedzialam na przystanku, naprzeciwko bzwbk bylo, widze, ze coś wielkookie, ale przez ulicę dostrzec nie mogłam. ale 170 przyjechało, to wsiadłam i zapomniałam kompletnie XD
no coz, mozemy juz chyba mowic o tym ,ześmy, my, mangowcy, wyszli z tego getta, w ktorym inni ciągle chca być? anime w telewizji, anime na billboardach, anime w sklepach, anime na samochodach, Naruto na kanapie Figurskiego, wreszcie - Paweł Orleański w programie "Galileo" wypowiedział słowo "manga".

O_o kedy on to powiedział?

Zrobił się totalny szał na mangę... NIIIEEEEEEE! D:

Racja, jak dla mnie anime i manga powinny być dla zamkniętej grupy, czyli dla mnie i lasek z osiedla... ;P

co Ty wiesz o anime

a Ty?

"Racja, jak dla mnie anime i manga powinny być dla zamkniętej grupy, czyli dla mnie i lasek z osiedla... ;P"
Jasne, niech dalej uważają, że mangowcy to pojeby. Na cholerę iść do społeczeństwa, żeby lepiej nas zrozumiało? Lepiej siedzieć w zamkniętym światku, jak sekta jakaś >>

buźka na końcu świadczyć może o ironii, jednak mogę się mylić :P

Z jednej strony jest to dobra strona medalu, że może dzięki tym częstym przejawom mangi w promowaniu stanie się to czymś akceptowanym i w końcu normalnym, co nie zdziwi już nikogo. Ale z drugiej strony znowu jest to zbijanie forsy na czyimś hobby, bo tu się udziela siła przekazu. Jak patrzę na reklamy Carrefoura, gdzie pierwszoklasistów przebierają za mini dresy, to aż żal za tyłek ściska. Osobiście nie chciałabym, aby zaczęli taśmowo produkować harajuku-kidy w reklamach ubrań, itd. Nie dość, że można jeszcze bardziej poczuć się ośmieszonym przez takie oto rozpowszechnianie aspektów naszego hobby, to stracić to może również te naszą wyalienowatość, dzięki której możemy czuć się nieprzeciętni i we własnym pojęciu wcale nie gorsi.

Zgadzam się w zupełności. Jednak taka "sekta jakaś" ma w sobie coś dobrego. A przez to rozpowszechnianie mangi można czuć się coraz mniej wyjątkowo. Przynajmniej ja tak się czuję :P

A jak ktoś interesuje się znaczkami to też powinien czuć się wyjątkowy? XD"
Ludzie, nie róbmy z mangi nowego bożka XD"
Zainteresowanie to zainteresowanie (oczywiście nie chcąc nikogo obrażać)

Właśnie zostałam uświadomiona że robię z mangi nowego "bożka" |'D Bardziej miałam na myśli fakt, iż nie znoszę dzieci, które raz w życiu widziały Naruto na Jetix'ie i uważają się za wielkich znawców m&a.

Ale równie dobrze może się od tego zacząć :P Osobiście znam jeden taki przypadek, gdzie chłopak oglądał tylko Pokemony i Naruto, ale z czasem zaczął się interesować też innymi tytułami, a teraz śledzi Umineko no naku koro ni z zapartym tchem :D Gust mu się jeszcze nie wyrobił, ale tyle anime już obejrzał, że jestem pod wrażeniem. Usilnie stara się mnie prześcignąć, a ja życzę mu powodzenia xD

Niestety na świecie nadal jest pełno ludzi, którzy ironii nie poznaja nawet gdyby ta podeszła do nich na ulicy i strzeliła im w twarz^^

Płacz, bo już nie będziesz taka oryginalna i inni TEŻ będą się tym interesować ;0

Widziałam tą reklamę w Gdańsku, ale nie miałam jak zrobić zdjęcia, a potem mi to jakoś wyleciało xD Może mi się tylko wydaje, ale chyba zrobili własny rysunek, a nie chamsko ściągnęli jakiś z internetu...
A ta "30" na jej bluzce ma symbolizować to, że to 30stki nie płaci się za prowadzenie konta? xD

Tak, obstawiam, że rysunek jest stworzony na potrzeby tej kampanii. Tak, prowadzenie konta jest darmowe, a jak skończysz 30 lat zaoferują Ci zmianę konta na inne.

Co do tej 30stki to wiem, bo znam ten bank :) Swoją drogą to chyba jedyna firma, która zrobiła własny art na swoją reklamę O_o Chyba że coś przeoczyłam...xD

łeee mi co miesiąc zabierają 2 zl na rzecz jakiejś tam ochrony/składki/nia pamiętam dokładnej nazwy. Jak poszłam wyjaśnić sprawę do banku to powiedzieli, że mają takie procedury i musza mi co miesiąc zabierać 2 zł :( niby mało, ale dowiedzialam się o tym jak pewnego dnia znikneło mi z konta 24zł na rzecz rocznej składni...taa darmowe konto :/

nie mam bloga (czy innego licha) to się tu wyżalę D:

*składki

Darmowe konto jest tak samo darmowe jak minuty w abonamencie. Banki w to instytucje wybitnie niecharytatywne, opłaty pobierają tak czy inaczej. W kontach internetowych przeważnie nie płacisz za prowadzenie rachunku czy przelewy internetowe, ale bank zyskuje np. na miernym oprocentowaniu konta albo wypłatach gotówki z bankomatu. Wybierając konto opłaca się być świadomym takich drobiazgów.

Posiadam konto w tym banku. Nie jest tak do końca darmowe. No, może samo konto (jak się na nim nic nie robi) jest, ale...

- sprawdzenie stanu konta w bankomacie - 1zł
- (od 1 sierpnia) nie zrobienie przynajmniej 3 transakcji z użyciem karty - 3zł
- posiadanie karty - 1zł
- przelew - 5 darmowych, każdy następny 0.2zł

To jakie konto tam u nich masz?
Bo ja płacę:
-DOBROWOLNIE 2zł za ubezpieczenie.
-posiadanie karty - 0zł
-przelew - fakt, po tych 5 darmowych się płaci te kilka groszy
-te 3 transakcje przy użyciu karty obowiązują przez pierwsze dwa albo trzy miesiące, nie pamiętam. Jeżeli ich nie wykonasz to po prostu musisz zapłacić za wyrobienie karty. A tak to masz za darmo.

Ten sam bank, inne opcje?

A co do sprawdzenia stanu konta, to sama obsługa informuje, że lepiej wypłacić 10zł i zrobić wydruk niż sprawdzać stan konta.

Jedyne co wkurza to ta debilna plansza reklamowa przy logowaniu do centrum24.

Przy zakładaniu konta pytali się ciebie, czy chcesz opłacać te składki. Są one na ubezpieczenie Twojej karty w razie zgubienia, kradzieży, zepsucia etc. Wtedy dają Ci nową bez żadnych problemów. Składki te płacisz dobrowolnie po zaznaczeniu tej opcji przy zakładaniu konta. Wiem, bo mam to konto i właśnie przy zakładaniu pytano się mnie, czy chcę skorzystać z tej opcji.

no własnie w moim przypadku te składki zaczeły się dopiero 2 lata od zalożenia mojego konta (serio!). Płakać nie będe, że mi zabierają te 2zł, ale byłam wściekla jak mi nagle zabrali 24zł za cały rok (w sklepie świeciłam oczami przy kasie jak mi zabrakło paru złotych do zapłaty rachunku kartą, w końcu myślałam, że mam więcej o 24zł). Ja to mam problemy im więcej piszę tym bardziej widzę że mi się chyba nudzi.

a ja się zastanawiam, kto popełnił ten art... przyznać się XD

E, chyba dla każdego kto mieni się rysownikiem/grafikiem stworzenie takiego rysunku nie byłoby specjalnym wyzwaniem. Więc w jego powstaniu niekoniecznie musiała maczać palce osoba na co dzień rysująca w tym stylu.

Polemizowałbym czy to ma pić do MANGOWEGO STYLU OMG DRAMA INCOMING CRUISE CONTROL czy do witcha.
Jakie wychodzenie z getta? Jakie getto? Młodzież lubi duże oczka to ich używają, żadne tam jakieś akcje.

jak to "jakie getto"? :/ normalne, te, ktore niektorym kaze pisac "o nie!11! ludzie wiedza, co to mangha!!1!" :c

A Witch to niby nie pije do stylu mangowego? Tam się ze dwa razy Usagi przeszła po ekranie.

> A Witch to niby nie pije do stylu mangowego?
> stylu mangowego

joyu powiedzial ze nie bedzie sie klocil o styl mangowy :P

ale to koslawe : /
wyglada troche jak lelouch XD"

*Geass mode*
"-Założysz konto w BZ WBK!"
"-Yes, Your Majesty!"

ALL HAIL LELOUCH!
*leci do banku*

Widziałam ten szajs przedwczoraj w Poznaniu. Mocno mnie zniesmaczyła. No bo jakże to tak? Tak po swińsku.

a Tobie o co chodzi?
najlepiej jeszcze obraź rysownika, że jego twór to ostre gówno a on nie ma mózgu.
Boże co was tak denerwuje w mangowych reklamach? to chyba dobrze? w Japonii mangę masz nawet na papierze do dupy, a u nas to już źle?

ja chciałbym mieć mangowy dom ^^

z zewnatrz okraly w srodku pokoje kwadratowe, tak jak dom muminkow?

o! taki! :D

Po pierwsze dziecinko - jeśli chcesz dojrzałej dyskusji to się uspokój i trzymaj emocje na wodzy. Jeśli komentujesz dla zwykłego "shitstormu" to won na 4chan.

Po drugie - nic nie mam do autora/ki tej reklamy.

Po trzecie - nazwałam ją (reklamę) szajsem, ponieważ została narysowania niezbyt wprawnie i na odwal. Bank chciał mangę, więc powinien dać potencjalnym klientom mangę, zamiast podróbki. Jestem rozczarowana poziomem tej reklamy i odczułam że bank nie traktuje młodszych klientów poważnie, gdyż w poprzednich reklamach wykazał się o wiele większym zaangażowaniem.

Po trzecie - nazwałam ją (reklamę) szajsem, ponieważ została narysowania niezbyt wprawnie i na odwal.

Lolwut? Pomimo, że styl jest cokolwiek mało pociągający, to jest narysowane w porządku.

Może i w porządku technicznie. Ale to jest reklama, musi być dopracowana i przykuwać wzrok, w końcu ma zachęcać klientów do założenia konta. Ten obrazek swojego zadania nie spełnia.

Czemu uważasz, że ten obrazek swojego zadania nie spełnia?Moją uwagę na pewno przykuł, [może nawet założę tam kiedyś konto? xdd] i zgadzam się z poprzednikami, że rysunek jest całkiem niezły, ładnie dopracowany, i podoba mi się.

No nie wiem. Jak dla mnie to jest całkiem ładny rysunek. Nie krzyczy kolorami, kreska jest schludna i przyjemna dla oka. To, ze nie ma miliona pierdółek i całej palety kolorów w cieniowaniu? Dla mnie to na plus.

prawde mowiac, rysunek z reklamy jest o wiele schludniejszy, ładniejszy, narysowany wprawniejszą ręką, lepiej wypełniony kolorami i poprawniejszy anatomicznie niż rysunek w Twoim avatarze.

Mówi sie trudno, może jak Bóg da to się wyrobię :)

ależ ja jestem spokojna, a won mów do swojej mamy.
idź się w kisielu pomacać.

komentuję, bo nie widzę w tej reklamie nic "świńskiego" a w twojej wypowiedzi tak, tyle.

a twoj koment jest o poziom niżej niz jej, wybacz, ale co do tego wszystkiego ma jej matka?

licytujmy poziomy. a co mnie to obchodzi? to jest internet. to taki żart, wiesz.

internet, serious business.

Co ty chcesz od Kisiela?? To porządny chłopak:P

padłem... Rozumiem, że grafiki reklamowe to taka wielka sztuka, iż tylko ktoś po asp i 10 latach studiowania sztuki po każdym zakamarku europy i azji da komuś prawo stworzenia panienki z wielkimi okami i kościstą rączką. wybacz ale postac ma być dodatkiem do bannera, na tyle wyrazistym aby przyciągnąć wzrok i na tyle niewyrazistym, aby nie skupiał na sobie całej uwagi ogladajacego, wiec musisz wybaczyc bankowi, iż dał postać nieodciągającą odbiarcy od napisu ;(

Też racja gdyby banner zawierał same wielkie oczka i pełno słodyczy, odciągając uwagę od głównego przekazu, ale przecież masz zobaczyć go choćby kątem oka i natychmiast przykuć do niego uwagę.

odczułam że bank nie traktuje młodszych klientów poważnie, gdyż w poprzednich reklamach wykazał się o wiele większym zaangażowaniem.
Co ty znowu pierdolisz?? Bank ma dobrze zarabiać, a nie dobrze reklamować się

Przecież banki muszą mieć dobre reklamy żeby zarabiać. Nawet najlepszy i najsolidniejszy bank nie wybije się bez dobrej reklamy.

Wybić się, a ciągle reklamować to drobna różnica

Popieram całkowicie.
O co chodzi z tym ogólnym oburzeniem D:

Ile wam zapłacili za reklame?
Nie no, lol...

Tylko tą dłoń coś jej dziwnie narysowali. Ale specem nie jestem :3

To ma być mangowe ? To już każdy rysunek z dużymi oczami i małym nosem będzie nazywany mangowym ?
LUDZIE TAK MYŚLĄCY TO DNO. Zero mózgu, a same stereotypy.

coś nie musi być jakoś mega super narysowane żeby było mangowym rysunkiem >.> to jest mangowy rysunek tylko trochę biedny ;p

Twierdzisz, że w tym rysunku nie widać ani pół ciuta inspiracji mangą?

Dla niego true manga/animu to tylko Kurokami, Shana i FSN ;]

I Kanokon - nie zapominajmy o tym. Widzę że ten miły człowiek i tutaj zaczyna już być dobrze znany...

swoją drogą, aż sobie przejrzałem jego "portfolio" na guglu. trzeba mu przyznać, że ma chłopak wytrwałość. najgorsze, że on chyba tak na poważnie. prawdziwemu trolowi by się tak długo nie chciało.

Ciężko to stwierdzić, ale jedno jest pewne: tacy też są potrzebni. Nic nie potrafi tak rozgrzać i rozruszać forum, jak kilka postów od tego człowieka.

ale i tak do finezji i elokwencji ks. Robaka (obecnie Robakksa) z usenetu mu wiele brakuje.

Wolę jednak trolli, którzy starają się od czasu do czasu skonstruować jakiś argument i dysponują przynajmniej szczątkową wiedzą. Wtedy nawet wiedząc, że to troll można odbyć całkiem inteligentną dysputę.

Jeśli troll odpowiada głównie "jesteś głupi bo nie myślisz tak jak ja" to jest to zwykłe marnotrawstwo czasu.

BTW jeśli komuś chciało się wyprodukować kilka tysięcy postów, których jedynym celem jest trollowanie (i to mało inteligentne) to ja naprawdę współczuję temu komuś.

odezwała się mądra , nie istnieje coś takiego jak styl "mangowy", no ale co ja Ci będę tłumaczył :(

oczywiście, że tak. nie wiesz, że duże oczy i małe nosy to definicja rysunku mangowego i każdy, kto rysuje postaciom duże oczy i małe nosy jest prawdziwym mangaką?

Ludzie przynajmniej *myślą* w przeciwieństwie do ciebie. A dnem jest twoja gruba i śmierdząca persona. Zero mózgu, sama obrzydliwość.

niby można się cieszyć z tego że manga i anime są co raz bardziej popularne i że np są właśnie takie reklamy ;p ale ja jakoś boję się co może być jak dojdzie do tego że każdy prawie będzie interesował się tym ;/

Drżę na mysl co się stanie kiedy takie ufa zaczną jeździć na nasze konwenty...

takie ufa zaczną jeździć na nasze konwenty

No offence, ale zabrzmiało to co najmniej... samolubnie ? IMHO konwenty są organizowane dla ludzi którzy chcą wziąć w nich udział i dobrze się bawić. Zgodzę się że głównym targetem są mangowcy, ale przecież każdy ma prawo wstępu, ne ? ^^ Raczej bramki na wejściu ze sprawdzaniem stażu w temacie i ilości przeczytanych mang nikt stawiać nie będzie ;) A nóż dzięki takiemu konwentowi takie "ufa" zaczną czytać mangi, przekonają się do sekty i zaczną zgłębiać te zainteresowania ^^

To tak jakby informatyk rzekł: "GTFO z moich internetsów" ;D

M&A staje się popularna czy też modna, taka kolej rzeczy - czy to takie złe że już nie ma tej magicznej otoczki gdzie tylko kilkoro znajomych wiedziało czym jest tajemnicza manga i było to bardziej oryginalnym hobby ?

Jestem niestety krztynę samolubna, przyznaję. Staram się ale czasem mi nie wychodzi.
Chciałabym (Samolubnie? Naiwnie?) żeby manga nie była "modą" która przeminie tylko szczerym zainteresowaniem. Takim którego nikt za kilka lat nie wyprze się "bo wstyd".
Dla mnie "ufem" z conu jest ktoś kto wyskakuje bóg wie skąd, bóg wie po co i snuje się po budynku, no ale przecież on/ona jest w "fandomie". Zdarzyło mi się przeprowadzić dwie rozmowy z takimi osobami. I myślę po co? Po co nudzić się robiąc coś co nas nie ciekawi zamiast posiedzieć w domu albo wyskoczyć gdzieś?

Dla mnie "ufem" z conu jest ktoś kto wyskakuje bóg wie skąd, bóg wie po co i snuje się po budynku
czyli każdy, bo każdy kiedyś jechał na konwent pierwszy raz nie znając tam nikogo i snuł się czasem po korytarzu.

I z wiekiem się wyrobił. Albo uznał że konwenty nie są dla niego i więcej nie jeździł.

I nie każdy, zależy od tego jak łatwo się nawiązuje kontakty z ludźmi.

Widzisz, na konwenty jeździły takie "ufoki" jak to ładnie określiłaś, a fandom jakoś nadal istnieje i się jakoś trzyma. Wiec się nie bój, że jakieś ufoki zaczną jeździć na konwenty bo sama kiedyś takim byłaś

Da, to wystarczy zmienić lekko nastawienie, bo tak naprawdę nie wiesz czy ta cała moda tak szybko przeminie, a jak już, to czy dzięki niej nie będzie więcej fanów M&A. Takich prawdziwych, o jakich myślisz. Przecież każdy może mangi spróbować, a jeśli mu się znudzi to jego sprawa. Przykładowo - swego czasu był boom na zbieranie karteczek z notesików (przynajmniej w mojej dziurze, czasowo okolice pierwszego Króla Lwa ;P). Młody darq dał się ofkoz wciągnąć, było fajnie, a potem przestało to być modne i przerzuciliśmy się na coś innego (urzekła was moja historia, wiem ;)). I teraz - czy naprawdę stała się jakaś krzywda prawdziwym zbieraczom karteczek, którzy zbierali przed nami i miejmy nadzieję, zbierają do dziś ? Raczej nie, a wręcz przeciwnie - w sklepach pojawił się większy wybór towaru, można było wymieniać się z większą ilością osób, zawrzeć nowe znajomości, małżeństwa... ups, zapędziłem się. Ale raczej wyszło to na in plus. A z karteczkowców kto się wciągnął to został. I tak samo będzie tu - większy dostęp do usług, sąsiadka spod siódemki nagle zaczyna gadać o Akirze, dzieci zamiast ładować sobie z nudów w żyłę idą snuć się na swój pierwszy konwent... Niektórym się znudzi, inni się zniechęcą, a jeszcze inni zdobędą nową pasję. Rozumiesz mój tok, ne ? ;>
Dobra, późno jest, już koloryzuję i pierdolę ;P - w każdym bądź razie w skrócie - nie zgadzam się z tym że moda jest zła.

PS. Wymieni się ktoś na Króla Lwa ?

dzieci zamiast ładować sobie z nudów w żyłę idą snuć się na swój pierwszy konwent...
gorzej jak zaczną dawać sobie w żyłę na konwentach:/

Oj tam - koloryzowałem na siłę ;P

a czego się boisz? co w tym złego?
każdy ma prawo się tym zainteresować kiedy oraz z jakiego powodu tylko chce
nie wiem, boli cię, że to przestanie być oryginalne czy co? bo jak dla mnie to od dawna nie jest

Widzę że bardzo chcesz się dzisiaj z kimś pokłócić. Niestety, muszę się rozczarować. Pozwolę sobie znowu uraczyć cię moją odpowiedzią. Na cywilizowany poziomie.

Boli mnie to. Bardzo. Za starych dobrych czasów (powinnam już Geriavit siorbać, tak dawno to było) manga była miłym hobby nie rzucającym się nikomu w oczy. Po prawdzie dla jednych było to hobby, dla innych prawdziwa pasja.

Teraz jest biznesem. Niestety z falą popularności wiele osób zaczęło się nią interesować bo jest "trendy". Zdarzają się ufa, pozwolę sobie na kolokwializm, które w życiu nie miały japońskiego komiksu w rekach.

Mnie, jako osobie pamiętającej pierwsze anime na płytach CD, zachwyt nad pierwszym w życiu konwentem, pierwszą przeczytaną... i pokolorowaną mangę (Sailor Moon), bieg na autobus bo się spóźnię na "Songa" w tv, unikalną atmosferę na mangowych spotkaniach odbywających się raz na tydzień w soboty o 12, pierwszych mozolnych próbach narysowania czegoś za pomocą piórka i tuszu bez zamieniania tego w kleks... Dla mnie jest to cios.

To tak jakby na konwencie fanów wampirów (tych że się tak wyrażę oldschoolowych) pojawili się Twitardzi rozsiewający na prawo i lewo swój brokat.

Smutno mi że nasze (moje, twoje, ich) hobby straciło tę unikalną atmosferę, że przez napływ newbies fandom nie jest już tak ciasny (ale własny) i mocny jak kiedyś.

*wzdycha* Nostalgia mnie bierze.

I proszę cię, dziecko, swoja agresję i chęć kłótni w internecie racz zachować dla siebie. Albo pacnij się mocno w czoło zanim coś napiszesz.

A w Japonii manga nie jest biznesem? Jakoś wszyscy tak chcą, żeby w Polsce było jak w Japonii, a jak zaczyna się robić głośno o mandze to wszyscy kulą ogony i marudzą, że ich hobby robi się tak popularne i w ogóle och i ach i bida z nędzą~

Ta, i każdy marudzi, że mało w Polsce tytułów jest wydawanych a jak jest szansa, że liczba odbiorców się zwiększy i rynek się rozrośnie to jest strasznie :

straszym jest to ze niby jeden z opularniejszych obecnie tytulow, naruto ma tylko 5 tys nakladu >_>

bylo juz raz popularne, ale nie az tak, zeby bylo w reklamach bankow, jakis cyrk ma na swojej reklamie jakiegos arta, solaria maja na witrynach postaci z animu, wg mnie wszystko idzie w dobrym kierunku, moze nastepnym krokiem bedzie egmon ktory wyda mange za 5 zł :D i rastry w cenie 15-20 gr za sztuke a nie 10 zł >_>

Jest, oczywiście. Ale w Japonii ten biznes stoi na bardzo wysokim poziomie. Biadolę, bo niestety reklama jest okropna. Wolałabym gdyby przypominała reklamy mangowych nauk jazdy z kilku njusów wcześniej, oczywiście bez plagiatu ;)

Bo w Japonii to jest stare i nikt tam się nie pluł [choć może się mylę], że jego oryginalne hobby nagle okazuje się krzykiem mody. I niech sobie będzie modne. Jakoś nie widzę minusów z tego powodu, a jestem jeszcze starszym wyjadaczem niż ty.

W Japonii stare pokolenie było niezadowolone z tego co wiem. Narzekali że zamiast starych ilustracji, czy drzeworytów sztuka w ich kraju kieruje się ku "hameryce" itd. Dziękuję również za uznanie (joke).

Wszystko musi mieć swój początek. Nie od razu Wielki Mur zbudowali :P Podoba Ci się rozwinięty rynek M&A w Japonii, a jej początki w Polsce już nie? Jeżeli wszystko miałaś "od razu", tak jak chcesz w tym wypadku, to Ci szczerze współczuję...

Mnie, jako osobie pamiętającej pierwsze anime na płytach CD

to się ukłoń przede mną, bo ja pamiętam anime na KASETACH VIDEŁO

:)

ja też! mam nawet dragon balla (wszystkie wydane w polsce na vhs), armitage III i ksiezniczke mononoke na poleczce!

Jakbym solidnie pogrzebał, to znalazlbym pierwszy film Pokemon na kasecie i drugi, z uciętą końcówką(coś się z taśmą powaliło), to się liczy?

chyba tak

Bez złośliwości; winszuję. Nie pamiętam niestety anime na kasetach. No... może raz zgranych z Polsatu, ale to żaden dorobek.

ech, no ale co z tego? czy to ważne w ogóle, kto na czym widział pierwsze anime? :)

W kontekście bzdur jakie piszesz radzenie komukolwiek by pacnął się w czoło jest cokolwiek nie na miejscu. Powiem Ci tak: są tu osoby, które interesują się anime od czasów pierwszych fansubów na VHS-ach (nie będę pokazywał palcem kto, bo bym sobie jeszcze oko wydłubał) i które cieszą się z rozwoju mangowego ryneczku w Polsce. To po pierwsze. Po drugie, najwyraźniej jesteś schizofreniczną hipokrytką ponieważ z jednej strony krytykujesz osoby, które interesują się mangą „bo jest trendy”, a sama prezentujesz postawę „manga była fajna jak nie była trendy”. Te dwie pozy to dwie strony jednego medalu. Jeśli dla Ciebie od mang i anime ważniejsze jest to ile osób się nimi interesuje to ewidentnie nie jesteś „tru”. Najlepiej znajdź sobie jakieś nowe niszowe hobby, z którym będziesz mogła się obnosić, a nie biadol po próżnicy.

Wyjąłeś mi to z ust, ale powiedziane jest w bardziej cywilizowany i stonowany sposób xD

Z moją główką jest wszystko w porządku, dziękuję. Proszę cię szczerze, nie obrażaj schizofreników. Nie zasługują na to. Pozwól że sprostuję, żeby nie było niedomówień.
Nie jestem "tró", boziu to by było straszne. Czy jest w ogóle definicja "tró"? Nie jestem osobą trendy. Mam nadzieję że nie będę, choć nigdy nie wiadomo. Nie obnoszę się, bo wiem że osób postronnych nie interesuje czym zajmuję się w wolnym czasie. Bzdury, no cóż, każdy ma prawo do opinii, nawet głupiej. Rozumiem że masz inną. Ciesze się również z rozwoju rynku, żałuję tylko że jest eksploatowany w dość nieumiejętny sposób. Nie oceniam mojego hobby przez pryzmat ile osób się interesuje nim, tylko ile osób rzeczywiście je lubi. Miło jest mi spotkać kogoś z kim mogę porozmawiać o mandze, szkoda tylko że często zdarza się ze osoba chce być "mangowcem" by powiedzmy pasować do innych, ale tego nie czuje. Po co się zmuszać? Nie lepiej znaleźć sobie coś fajniejszego? Dla mnie nie ma "true" i "pozerów" po prostu mamy osoby rzeczywiście cieszące się zjawiskiem mangi i osoby lubiące to jak są postrzegane dzięki interesowaniu się nią. Mam nadzieję że wyjaśniłam nieporozumienia.

każdy ma prawo do opinii, nawet głupiej
i tym sposobem wszystko wyjaśnione

Cieszy mnie to. Nie zrozum mnie źle, rozumiem ze to odnosiło się do mojej opinii i miało być uszczypliwe. No cóż, masz prawo uważać moją opinię i/lub osobę za głupią. Nie będę próbowała tego zmieniać, udowodnić ci że nie zasługuję na taki osąd bo to by było bez sensowne. Choć przyznam ci że tę wzmiankę celowo umieściłam w moim poprzednim komentarzu, bo a nóż widelec ktoś się na nią nadzieje ;)

ach jakie to inteligentne i błyskotliwe i prawie jestem pełny podziwu dla twojego wspaniałego szalonego umysłu

Wiesz, Joe - trochę rozumiem ten punkt widzenia. Też swego czasu patrzyłem z przerażeniem na to co się dzieje wokół naszego hobby. Tyle tylko, że ja nie uważam popularyzowania mangi w Polsce za coś złego. Przeciwnie - przecież właśnie o to walczyliśmy przez tyle lat: żeby ludzie po usłyszeniu słowa "manga" na patrzyli nam na plecy w oczekiwaniu na pojawienie się macek. Mnie bardziej przeraża poziom, który obecnie prezentują sobą niektórzy młodzi fani. Myśmy w ich wieku byli jednak trochę mniej ignoranccy, i przede wszystkim bardziej kulturalni. Chyba wiesz co mam na myśli - od niedawna trudno zamieścić tutaj jakikolwiek komentarz i nie nadziać się na kupę bluzgów pod swoim adresem. Najczęściej obrywa się za odmienne gusta lub wręcz zupełnie bez powodu, ot tak po prostu, bo komuś się nudziło i potrzebował worka treningowego do przećwiczenia nowego sposobu na rozpętywanie flame'a. Na PRA mnie nie było, ale na ostatnie lata działalności KT udało mi się załapać, więc mogę coś powiedzieć o tamtych czasach. Przypomnij sobie - też bywało tam różnie i wynikała niejedna kłótnia o byle co. Ale jednak dawało się z ludźmi pogadać i dojść do jakiegoś consensusu. A teraz? Wygrywa nie ten kto ma sensowne argumenty, tylko ten kto dużo pyskuje, głośniej krzyczy i więcej bluzga.

To o czym piszesz moim zdaniem nie jest specyfiką mangoludków, podobne dyskusje znajdziesz na forach poświęconych muzyce, grom, motoryzacji o polityce nawet nie wspominając.

Wśród młodzieży? Oczywiście. Ale właśnie tutaj jest pies pogrzebany, bo na takim forum motoryzacyjnym czy muzycznym jest jednak większa szansa, by porozmawiać na poziomie z kimś dojrzałym. Zaś manga wciąż przyciąga głównie nieletnich.

Cywilizowany poziom? Czlowiek na cywilizowanym poziomie nie uzywa protekcjonalnego tonu. Jest to jedna z najgorszych rzeczy jaka mozna zastosowac w dyskusji. Przez to jestes od razu na przegranej pozycji.

I nie tylko Ty pamietasz takie czasy z anime na CD, bo jak ktos tutaj slusznie napisal, byly jeszcze kasety wideo - sama mam Tenchi Muyo i Monononke Hime na tychze nosnikach (jeszcze z MangaPlanet, hah) :]. Old times, old times...

M&A juz dawno dawno przestaly byc oryginalne - DEAL WITH IT. Zachowujesz sie tak, jakby bolal Cie fakt, ze nie bedzies juz "fajna" wsrod kolezanek przez swoje orientalne hobby. Od zawsze mnie to rozbawialo. Bo albo czyms sie interesujesz dla samej dziedziny, albo sie interesujesz bo chcesz byc "oryginalna". Decyduj do ktorej grupy nalezysz.

W kazdym razie popluarnosc M&A jest zwiazana z normalnym postepem cywilizacyjnym i uwazam, ze dalej powinno sie isc w tym kierunku, bo dzieki temu mamy nowe wydawnictwa i nowe tytuly. God bless progress!

Wolę gdy moje słowa są uważane za protekcjonalne (wiem wiem, czasem zapędzę się w ą ę przez bibułę) niż chamskie czy wulgarne.

Nie jestem "fajna" Co to w ogóle znaczy? Moje hobby uważam za fajne samo w sobie, nie za to kogo ze mnie robi w oczach innych. Niestety, nie zrozumieliśmy się. No, ale miło mi że cię rozbawiłam, zawsze jakiś dobru uczynek do przodu ;)

Protekcjonalizm jest na takim samym poziomie jak chamstwo i wulgarnosc. Albo nawet stoi jeszcze nizej w hierarchii, bo to brzmi tak, jakby sie mialo kogos za gorszego od siebie :].

Mysle, ze wystarczajaco Cie juz "popacalismy po glowce". Pamietaj tylko o tym, co Ci tutaj napisno, bo padlo wiele madrych slow. EJMEN BROS!

Jedenaste przykazanie: "Przestaniesz coś lubić gdy tylko stanie się popularne."

Proponuje się w takim razie zainteresować komiksem z Burkina Faso. Dziedzina powinna być dla Ciebie wystarczająco niszowa i wolna od tępego pospólstwa, które nie wynosi mangi na ołtarze i widzi świat poza nią lub (o zgrozo) będzie to dla niej tylko jeden z wielu sposobów na spędzanie wolnego czasu z którym nie będzie wiązać żadnej mistycznej otoczki.

Więcej ludzi = większy rynek = więcej kaski w biznesie = większy ruch = więcej mango w Polsce. Im więcej m&a w Polsce tym chyba dla nas lepiej. Większy wybór, konkurencja, niższe ceny itd. Więcej ludzi na konwentach = większa kasa na ich organizacje (wejściówki, reklamy, sponsorzy etc.) = profesjonalna organizacja, lepsze atrakcje, goście z zagranicy = lepsze konwenty. Wg mnie full wypas. Ponadto im więcej ludzi, wie czym są "chińskie porno-bajki" tym mniej podobnych opinii.

BTW ja biegałem do domu na Daimosa i Tsubasę. Czy jestem bardziej true?
Pozdrawiam i życzę mniejszego dupościsku.

Przypomina mi to zjawisko "prawdziwych metalowców"; "Nie słucham już tej komerchy bo wszyscy ją znają". Napisałam już gdzieś w innym komentarzu, nie denerwuje mnie to że rynek, czy fandom się rozrasta, tylko to że wiele osób jest zjawiskiem zainteresowanych jedynie dlatego że się o nim mówi.

Na Tsubasę i Dajmosa nie biegałam, oglądałam rzadko, ale winszuję znajomości Polskich klasyków.

Również pozdrawiam. U mnie wszyscy (i wszystko) zdrowi.

Pierwszy raz słyszę o takich ludziach co interesują się mangą bo o tym sie mówi o_0 Chyba nie jestem na czasie ~~ Można prosić o jakiś przykład? =D

A pamiętasz jeszcze Czarodziejkę Sali i to anime o doktorku i jego psie? Nie pamiętam tytułu, ale na bank było mangowe x) Wydaje mi się, że to było przed Kapitanem Kiełbasą i Daimosem :)

Sally pamiętam. Doktorka i psa raczej nie, ale jeśli leciało na Polonii 1 to pewnie oglądałem.

Nie pamiętam na jakim to kanale było, ale wielce się zdziwiłam kiedy znalazłam jeden odcinek na kasecie VHS xD Dopiero wtedy uświadomiłam sobie, że faktycznie było coś takiego...

A "Wansa-kun" na VHS ktoś pamięta? :F Ostatnio odgrzebałem tę kasetę w szafie. Czasy przedszkola mi się przypomniały ;D

Mi coś tam świta, ale nie jestem do końca pewna... x)

Płakałam przy tym jak byłam mała x_X

ależ ja się absolutnie nie chcę kłócić i nie wiem gdzie widzisz agresję w moich wypowiedziach. przepraszam, że nie dorastam do twojego poziomu bu~!

ja nie czuję się częścią fandomu, a we wszechobecności mangi widzę szansę na rozwój rynku w naszym kraju, a nie jakiś cios. to hobby i tak nie jest oryginalne. NIE JEST. i co z tego? ważne, że jest moje.

nie będę powstrzymywać swojego zdania, bo ci się nie podoba. przepraszam babciu

Nie karzę ci zmieniać zdania czy się nim zatkać. Wyraź je zwyczajnie inaczej. Nie nadskakując. Wykrzykniki i duże litery nie dadzą twojej opinii większej siły przebicia. Czego się spodziewałaś po swoim pierwszym komentarzu? Reakcji "ajka ajka"? Przyznania że twoje jest na wierchu? Za swoje słowa (chamskie czy wyniosłe) trzeba odpowiadać. Ty odpowiadasz za swoje, ja za swoje, pisząc kolejny comment i zwiększając baze off topic'ów, no ale jak coś się powiedziało to to magicznie nie niknie.

Do meritum; reklama mi się nie podoba. Zwyczajnie nie widze siebię jako jej odbiorcy.

reklama mi się nie podoba. Zwyczajnie nie widze siebię jako jej odbiorcy.
I wystarczyło to jedno zdanie i nie byłoby problemu. Ale oczywiście musisz nakręcać flejma i się usilnie produkować?
Do meritum:
Zamknij mordę, bo pierdolisz.
Idź na onet.pl i tam się wyżal w pierwszym lepszym niusie. Poziomem pasują do Ciebie.

"Nie zgadzam się z twoją opinią wygadujesz głupoty".
I wystarczyłoby to jedno zdanie.

"Zamknij mordę bo pierdolisz"
Widzisz, ty właśnie sam wysłałeś mi flejma.

Dlaczego sam reprezentujesz sobą niski poziom? Czemu jesteś hipokrytą?

"Zamknij mordę bo pierdolisz"
w sumie to bardzo krótkie, treściwe i spełniające swoją role zdanie zawierające wiele informacji(w zasadzie to jedną). Bardzo dobry przykład zdania "minimum tekstu, maksimum informacji"

A dlaczego jesteś tak głupia, że nawet nie sprawdzasz kto Ci odpisuje? Od kiedy się urodziłam mam pochwę i nie zamierzam tego stanu rzeczy zmieniać ;)

pochwa kobiety nie czyni, żeby być kobietą trzeba czegoś więcej.

niby czego???

Oj, ona po prostu w nędzny sposób chciała mi dogryść, że nie zachowuję się jak prawdziwa lady (tak jak ona ;]).
Olej, Ciupek, bo nie warto xD

cycków, to chyba oczywiste.

no niby cycki są fajne i kobieta powinna je mieć, a nie zawsze ma... co nie zmienia faktu, że pochwę ma i jest kobietą:P

Fizycznie tyle wystarczy - wszystko zależy od punktu widzenia :)

No ja nie chciałabym być postrzegana jako kobieta tylko przez to, że mam cipę ;) Tobie widać to wystarczy.

Eh, Miriam...

Nie mam pytań, no po prostu nie mam pytań xD

BTW: Nie możemy oczywiście brać na siebie odpowiedzialności za tę część "kobiet", które pochwy nie mają.
SO PLZ MTV! PIMP THEIR PUSSIES!

CześćPa

No ta biegaczka o której ostatnio głośno też ponoć ma pochwę. A nawet coś więcej ;>

^ 10/10!

Najwyraźniej jednak w jakiś sposób trafiła do Ciebie ta reklama, skoro rozpętałaś taką wojnę na ACP ;) Budzi kontrowersje. Niewazne, czy efekt zamierzony, czy nie, to jednak spore grono osób zwróciło na nią uwagę.

Ano, przyznaję, nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, choć nie zamierzałam wywoływać wojenki. No, ale mała burza od czasu do czasu daje miłego kopa ;P

powiedz mi w którym miejscu mojego posta, który komentujesz jestem chamska lub wyniosła?
do ciebie nie dociera i tyle.
odpowiedzialność za słowa, które uważam za słuszne? biorę.

cześć.

Jesteś idiotą ? Czy może idiotką ? :>

Narzekacie na obrazek a popatrzcie na takie code geas czy clannad...

To akurat jedne z ładniejszych anime pod względem kreski.
DWA RÓŻNE STYLE, ale oba ładne.

Choć już sam Clannad dużo gorszym jest anime od Code Geass.

Nie rozśmieszaj mnie mówiąc, że cg albo clannad to dobre anime...

Dobre to oczywiście, że one nie są.

Clannad jest średni, a Code Geass doskonały.

To wy chyba pierwowzoru Clannad nie widzieliście.
Dla mnie Clannad jako gra i CG jako anime jest dobre.

o gustach się nie dyskutuje dziecko, jak wolisz oglądać smerfy i muminki to mnie to nie przeszkadza ale nie udzielaj się na temat dobrych anime :(

czy muminki czasem nie sa anime?

Tanoshii Moomin Ikka, 2 serie. Tak, to anime.

znasz takie pojecie jak pytanie retoryczne?

Pulpet, no psujesz mu spełnianie się na ACP'ie D:

psieplasiam ;( ja mu zazdloscie tak beźmuskiego tlolowania ;(

baranie zastanów się lepiej o kim mówisz.

może mnie oświecisz?

No cóż EOT, mon amie :)

*fangirl mode* CG to JEST dobre anime, powiem więcej, świetne anime. -.-

Nie, nie jest :) Oglądnij Evangeliona to jest świetne mecha.

Only Gundam is real.

Geez, NGE zabiło mnie głównym bohaterem i "nie mogę uciekać nie mogę uciekać nie mogę uciekać nie mogę uciekać nie mogę uciekać nie mogę uciekać nie mogę uciekać nie mogę uciekać", więc błagam, nie proponuj mi tego w zamian za cót miót Code Geass... XD

dobre mecha? tengen toppa gurren lagann :)

TTGL jeszcze nie oglądałem, ale słyszałem wiele dobrego.

Poza tym zajebiste Mecha?
Kidou Senkan Nadesico, Eureka 7, Shin Getter Robo, Kotetsushin Jeeg.

Co do Code Geass, to jest w porządku, ale w nim tak naprawdę nie chodzi o mechy (Dobra, w Nadesico też nie, a główny bohater jest kucharzem, ale...) tylko o przepychankę intelektualną. Naprawdę polecam.

BTW, jeszcze jednym "nie-mecha" które polecam, a którego niektórzy nie oglądali jest "Wielkie O", seria w której co odcinek odpalany jest dwudziestometrowy super-robo i walczy z jakimś innym robotem, potworem, czymkolwiek, a mimo to jest całkiem przyjemny noir'owy kryminał (Tzn, należący do gatunku "noir", a nie mający coś wspólnego z anime Noir, swoją drogą, też do obejrzenia.)

Evangelion a Code Geass to dwie zupełnie inne rzeczy, chociaż mają trochę elementów wspólnych (chociażby mechy). Obie serie bardzo mi się podobały i szczerze mogę je polecić. NGE jednak zajmuje u mnie bardzo specyficzne miejsce, skłoniło do pewnych przemyśleń i wywarło na mnie niemały wpływ.
Peace :).

Świetne anime to jest "Grobowiec świetlików" i kropka.

TRUE !!! x3

Przecież jest tylko jeden styl. Styl mangowy.

nigdy w niedzielę.

Strona działa, ale nie wyświetla właściwej treści :/

O mam właśnie konto w tym banku....xD

Manga w telewizji, manga na samochodach, manga w banku. Aż się boję konserwę otworzyć...

W kocim żarciu jeszcze jej nie ma :D

a jeżeli już ma być na opakowaniu kociego jedzenia, to proponuję Mikana albo Lunę.. XD

Wepchnijmy coś z Cat Shit One

Bank BZ WBK zachęca do założenia internetowego Konta reklamą z mangową dziewoją.

Skąd pewność, że to dziewoja, a nie jakiś bish? Płaskie toto jest.

to raczej facet,... albo jest strasznie płaska

wklęsła się mówi.
ale fakt - ni to dziewczyna ni facet oO

Jeszcze powiedz że dziewczyna musi mieć duże cycki inaczej to nie dziewczyna ?

Jest wiele takich (16 lat i starszych) gdzie w ubraniu prawie w ogóle nie widać, że ma piersi gdyż są prawie płaskie).

masz jakiś problem czy co? Oo
ale odpowiadając na pytanie:
dziewczyna musi mieć cycki. bez względu na to jakiej miseczki.
a to na obrazku ni ma - trudno wiec stwierdzić, czy to K czy M (no chyba, że wiesz co jest poniżej kadru) ;)

Niekoniecznie musi. Mam znajomą, która jest bardziej paska od najbardziej płaskiego faceta. Nawet sutów u niej nie widać.

To czemu widać na osłoniętej części klatki piersiowej charakterystyczne cieniowanie dla cycków?

Mi wygląda na babę, cycki jej ucięli dlatego tak to wygląda. No i facetowi by się tak bluzka nie marszczyła i raczej nie miał by tego przedziałka na klacie xD

Już widzę taką reklamę w telewizji. Dziewoję atakuje monster z kartami płatniczymi zamiast tentakli, ta się przez dwadzieścia parę sekund drze „Iie! Yamete kudasai!”, a na koniec patrzy na widza i mówi superpoważnym głosem: „BZ WBK – zacznij wreszcie zarabiać”.

Ktoś już zrobił mangową reklamę BZ WBK — klik.

Ale ja chcę usłyszeć „Watashi-no hakubo-wa Puchimyu-kara desu!”, a nie po angielsku :D. I najlepiej, gdyby takie oświadczenie padło z ust Kōichiego Yamadery...

E tam, to też jest fajne, uśmiałam się. ;p

"kartę zbliżeniową"
...
te zboczone chińskie pornokreskówki....

Niestety zgodzę się ze wszystkimi, którzy twierdzą że ta grafika nie przedstawia zbyt wysokiego poziomu - przypomina obrazki ze starych kolorowanek sailor moon :)
I nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że bank raczej nie musi oszczędzać na reklamach.

To na pewno dziewoja? Chyba jednak dziewoj...

Obstawiam dziewoję - ramiona czy nos wskazują raczej na dziewczynę. Chociaż z tymi japońskimi potworkami nigdy nic nie wiadomo.

Cyca brak, to na pewno chłopak. Albo po prostu targetem są płaskie laski.

LOLI POWER is BACK! :)

Taki polski potworek jak ty na pewno nie jest lepszy.

Idź naskarżyć pani.

noe boisz sie karnego jeza?

Dla mnie to pseudo mangowa postać

zdefiniuj mangową postać

Styl- 1. cechy charakteryzujące sztukę jakiejś epoki, jakiegoś twórcy lub regionu;

Patrzę na postać w awatarze Luchianki, Twoim, moim i połowy użytkowników ACP i wiem, że są mangowe. Wiem, że narysował je ktoś z Japonii, albo ktoś, kto inspirował się komiksem z tego kraju.
Wiem, że nie są amerykańskie, czy europejskie, a właśnie Japońskie.
Patrzę i po prostu wiem, że to manga. To jest styl D;

o ja pierdole... juz raz mielismy speca od "stylu mangowego" na acepie... wniosek z tego taki: nie istnieje cos takiego jak styl mangowy. a skąd wesz ze postać z mojego avatara nie jest jednak inspirowany komiksem amerykanskim? nie mozesz byc tego pewna, jak za chwile strzelisz ze wyroznikiem stylu mangowego sa duze oczy etc to padne >_>

Proszę Cię, nie zaczynaj znowu tej dyskusji.

Ostatni co mówił, że potrafi zawsze odróżnić styl mangowy od niemangowego dość mocno się potknął na przykładach, których pochodzenie miał zdiagnozować.

Sauce plox? Do tego 'ostatniego, co się potknął'? Bo chyba widziałam, ale kompletnie nie potrafię tego odnaleźć >:

mowimy o sonym? :P

Mam dokładnie to konto i powiem krótko - o niebo lepsze niż u tych złodziei z PKO...

uu, aa, zaczynamy przechwalanie się kontami! : D

ja mam wszystkie konta w mBanku : )

OO świetna ja chce mieć tam konto xD
Luchianko moja kochana, ona ma za małe oczyska ne? I za mało tych iskierek w nich..

Prawda Kasumi-chan. Ta postać przypomina mi te,które można spotkać na bluzkach młodzieżowych z napisem manga.Albo te,które były w japońskich inspiracjach w Bravo.

Też jestem zadowolonym klientem mBanku :).

Oszczędnościówki w mBanku mają podatek belki ;)

Ale brzydactwo... jak już mieli zamiar reklamować z jakąś mangową postacią, to wystarczyło wziąć pierwszego z brzegu japońskiego rysownika (nawet twórcę doujinów - dużo by pewnie nie wziął, a rysunek o niebo lepszy :) ).

No na pewno tak. To jest po prostu okropne i w ogóle nie przypomina postać mangową gdyż jest to tzw PODRÓBKA stylu mangowego.

Zdefinuj "styl mangowy".

Oryginalny styl mangowy to ten tworzony w Japonii. Jak inni coś takiego robią to jest to podróbka.
Tak samo anime. Anime jest tylko jedno czyli robione w Japonii. Niestety część matołów robi jakieś bajki, które jakby próbowały udawać anime.

bajka to krótki utwór literacki, najczęściej wierszowany i z morałem, debilu.

a oryginalny styl mangowy pochodzi z Ameryki.

Dokładnie. Manga w ogóle pochodzi z ameryki.
Już Indianie ozdabiali swoje stroje postaciami przypominającymi postaci z dzisiejszej mangi.

Już nie chrzań takich bzdur bo niedobrze mi się od ciebie robi.
Daj jakiś dowód może wpierw.

...

Bredzisz ośle i dobrze o tym wiesz.
Manga jest tylko z Japonii cymbale.

manga - komiks japoński
manhwa - koreański
manhua - chiński
bajka - Bajka
wielkie oczy w mandze - Osamu Tezuka jako pierwszy zastosował "wielkie oczy", w celu ułatwienia wyrażania emocji przez rysowane postacie. O dziwo, wzorował się na animacjach Disneya.

A teraz podaj cechy charakterystyczne stylu mangowego.

manga to japońskie słowo oznaczające komiks, kretynie. w Japonii na Spider-Mana się mówi "manga". na zachodzie przyjęło się mówić w skrócie "manga" na japońskie komiksy, ale pełne wyrażenie to "nihon-no manga".

btw, naprawdę masz tego magistra? chyba z litości Ci go dali, bo zdolność przyswajania wiedzy masz bliską zeru. aczkolwiek podziwiam wytrwałość, dobry troll to uparty troll.

Ale my nie jesteśmy w Japonii, tylko Europie. Tutaj mangą nazywa się japońskie komiksy. Tylko i wyłącznie.

czytaj z kontekstem. mowa była o "oryginalnym stylu mangowym", a zatem w grę wchodzi nie tylko współczesność, ale i korzenie, które, jakby nie patrzeć, są amerykańsko-japońskie. w tym kontekście należy używać kompletnych definicji.

Manga ma amerykańskie korzenie? Wow, czego to się człowiek na tej stronie nie dowie...
Jasne, nie mówię, że kiedyś Japończycy nie inspirowali się zachodnimi komiksami, disneyem itd, ale mówienie, że manga ma amerykańskie korzenie to przesada. Manga to jednak wschodni styl rysowania, a korzenie ma zupełnie gdzie indziej...Na pewno nie w Ameryce.

właśnie rzecz w tym, że ma. choć nie można pomijać inspiracji klasykami pokroju Hokusai'a, tak samo nie można zaprzeczyć, że współczesna forma mangi (zapoczątkowana przez pokolenie Tezuki) jest zainspirowana przede wszystkim zachodnim komiksem, przywiezionym do Japonii przez amerykańskich żołnierzy po wojnie. plus Disney, naturalnie. poczytaj profesjonalne opracowania. innymi słowy, gdyby nie Amerykanie, to "mangę" mógłbyś podziwiać najwyżej na drzeworytach.

wiadomo, że przesadziłem z "manga pochodzi z Ameryki", ale zauważ też, że odpowiadałem tomowi. nie psuj trolla. ;)

i jeszcze rozwijając trochę temat, współcześnie manga (korzystając z zachodniej nomenklatury) to po prostu komiks powstały w Japonii, ni mniej, ni więcej. oczywiście, są punkty sporne typu Usagi Yojimbo, ale generalnie nie ma to większego znaczenia.

stworzenie zachodniego komiksu w stylu japońskim jest jak najbardziej dopuszczalne (stąd np. amerimanga, którą nota bene, wraz z wszystkimi derywatami z innych krajów, Japończycy nazywają "mangą międzynarodową"). francuskie komiksy też są specyficzne, a jakoś nikt nie mówi, że "komiks amerykański zrobiony w stylu francuskim to marna podróbka prawdziwych BD". żyjemy w globalnej wiosce, gdzie kultury się przeplatają, nikt już nie ma na nic wyłączności. pozostaje jedynie kwestia szufladkowania, niemniej krytykowanie komiksu zachodniego inspirowanego mangą tylko dlatego, że powstał na zachodzie jest co najmniej dziecinne, a wynika z poczucia, że manga to coś elitarnego, podczas gdy tak naprawdę jest takim samym wytworem popkultury jak reklamy Malboro.

nawiasem, jedna z fajniejszych ostatnich francuskich serii - Armada, to praktycznie 50/50 (tak na me sokole oko, inni mogą dostrzec inne proporcje) styl japoński i francuski, nawet ma małe wydawnictwo poboczne zrobione we francuskiej odmianie super deformed, a jest naprawdę świetna.

No właśnie, jest zainspirowana zachodnim komiksem, ale głównie to jednak wschodni styl rysowania itd.
Mówienie, że gdyby nie Ameryka to nie byłoby teraz mangi jest śmieszne :) To trochę tak, jakbym powiedział, że gdyby nie Europa to nie byłoby cosplayu, bo japonki przebierają się za lolity, czy francuskie pokojówki :E
Inspirują się tym, ale przerabiają na swój sposób i dodają dużo od siebie.
Gdyby nie zachodni komiks, manga pewnie wyglądałaby teraz trochę inaczej, ale też bez przesady :)

Nie krytykuję zachodniego komiksu inspirowanego mangą :) I nie uważam, żeby manga to było coś elitarnego, ale jednak tak jak francuski film różni się od amerykańskiego, tak japoński komiks różni się od od zachodnich. Inna kreska, inaczej opowiadana historia itd.

nie jest śmieszne. faktycznie, gdyby nie było amerykańskich żołnierzy w Japonii, to pewnie i tak manga powstałaby poprzez kontakt Japończyków z współczesnym komiksem w inny sposób. ale w naszej rzeczywistości było tak, że przyjechali, przywieźli komiksy, Japończycy się zainspirowali i bum - powstała manga. a to, że "przerabiają" tę ideę na swój sposób, to chyba oczywiste. nawet polski komiks jest specyficzny.

> Gdyby nie zachodni komiks, manga pewnie wyglądałaby teraz
> trochę inaczej, ale też bez przesady :)

skąd wiesz? zauważ, że Japonia była bardzo długo oddzielona od reszty świata. czynnikiem, który włączył ją kulturowo w obieg, było zakończenie II wojny. wcześniej odrobinę handlowali z zachodem, ale nie zwracali na nas za bardzo uwagi jeśli chodzi o kulturę. wręcz przeciwnie - to z handlu z Japonią wywodzi się japonizm początku XXw w Europie.

a teraz załóż hipotetycznie: Japonia nigdy nie otworzyła się na zachodnie rynki w XXw. i nigdy nie miała styczności z komiksem, ba! nigdy nie miała styczności z popkulturą. wiadomo, w obecnych czasach jest to niemożliwe nawet dla plemion afrykańskich, ale po prostu załóż to. i co, wyobrażasz sobie mangę powstająca w takich warunkach?

Zamknij paszczę bo śmierdzi.

Koleżanka Airie faktycznie powinna się mocno puknąć w czoło, chociaż pewnie i to nie wystarczy. Swoją drogą jakie anime wydano u nas na cd ? Z tego co pamiętam to chyba jedynie jakiś film z serii Sailor Moon trafił w takiej formie do magazynu Gry komputerowe.
No i jeszcze jedno, jak można pamiętać Kapitana Hawka emitowanego na Polonii 1, a nie pamiętać dużo późniejszych vhs-ów Sailor moon z polskimi napisami(co wtedy było de facto rewelacją, większość kaset z planet manga nie miała polskiego tłumaczenia).

Dobrze, że rynek związany z mangą się u nas rozwija. Przez to chociażby istnieje szansa na poznanie nowych tytułów. Taka sytuacja uwidacznia również jak różnorodny jest to "gatunek" i dlatego przynajmniej dla mnie(człowieka łykającego w latach 90. wszystko co miało duże oczy)nie może być mowy o fascynacji mangą jako taką, gdyż jest to dziedzina zbyt obszerna(czy to pod względem fabularnym, gatunkowym(podgatunkowym?),a nawet rysunkowym ). Zawiera w sobie wartościowe rzeczy, ale też masę gniotów.

Na CD można było kupić parę tytułów, z pewnością "Appleseed" (zwany w reklamie z powodu czcionki "Hyyleseed") i hentaje.

toć każdy wie, że najważniejszą produkcją dostępną na CD w polsce była La Blue Girl.

Była? Pic or didn't happen o.o

była, nawet w gazetach komputerowych reklamowali. to były jakoś okolice 1996 czy 1997. nie kupiłem niestety.

Coś tu kłótliwie się ostatnio zrobiło ;/

Ostatnio? Kiedy tu nie było kłótliwie?

Jakieś spory może i były, ale nie do tego stopnia.

Oczywiście, że były c:

Najwidoczniej mnie jakoś omijały :)

Szczęściara :>

welcome to the real world.

mangowa dziewoja też będzie miała problem z powiedzeniem "milion trzysta trzydzieści trzy tysiące trzysta trzydzieści trzy" ^^

Dziwna sprawa. Czytam o mangowej reklamie, a na plakacie widzę postać jakby żywcem wyjętą z amerykańskich seriali Dysneya czy czegoś tam innego co na Jetix itp można widzieć. Tylko ja mam takie skojarzenie?

Tydzien człowieka w Polsce nie ma, a tu takie dyskusje...

Eh. Dużo mangi ostatnio widać wkoło fakt. Chociaż tego rysunku nie potraktowałabym jako stricte mangowego...dla mnie to wygląda bardziej jak efekt fuzji różnych stylów;)
Nie rozumiem czemu się tak na siebie rzucacie. Osoba wyzywająca jest karcona przez inną osobę która zachowuje się tak samo. Ludzie wrzućcie na luz... . Niektórym by się tu przydała lekcja pt "Jesteśmy różni"...trochę akceptacji ;). A co do tej wcześniejszej dyskusji, przecież sam Yen ostatnio narzekał na kondycję fandomu. Chodzi o to że na konwenty zaczynają jeździć ludzie którzy mają nie wiadomo jakie wymagania i traktują cony jak zwykły produkt. I to jest to negatywne zjawisko.

Wkurza mnie to.Ludzie wykorzystują mangę w sposób taki jaki nie powinnybyć wykorzystywane..Np czemu ten bilbord jest kolorowy...Boli mnie to jak zawsze wracam z uczelni i go widzę blee.The same idzie do polskiej piosenkarki co wykorzystała coś z motywu M&a.Ale cóż wszystkie chwyty dozwolone

oświeć nas, o guru, w jaki sposób manga powinna być wykorzystywana?

Tez właśnie niedawno widziałam w Manufakturze ten plakat i też zwróciłam uwagę. Kurcze, ale WBK ma fajnie z darmowa reklama na ACP ;P

Ma choć i ta pokraka straszy na naszej klasieT.T

Tam żadnym Bogiem nie jestem.Wolny kraj można robić cokolwiek.To jest tylko moja opnia..
btw o co chodzi z tym B...I..PPP :P

ta reklama jest kierowana do trzynastek?

Jako osoba <30 czuje sie potraktowana protekcjonalnie jak ktos kto ma powierzyc bankowi swoja kase zwabiony "wporzo" kreskowkowym rysunkiem i "spoko" jezykiem. Podejrzewam ze 10 lat temu czulabym sie takze lekcewazona.

WBK-chan :D?