Wujowo pogrupowane te województwa. Z Dolnośląskiego prędzej pofatyguję się w Opolskie niż na pomorze - nawet i zachodnie.

Racja. Chociaż z drugiej strony co za różnica?
I tak każdy będzie zaznaczał region w którym mieszka, a nie ten gdzie rzeczywiście brakuje konwentów :P

ale zwroc uwage na to, ze ludzie z kujawsko-pomorskiego chcieliby konwenty nie w łódzkim, a raczej w mazowieckim i w Polsce północnej :)

Ja zaznaczyłem południe mimo że tam nie mieszkam - po prostu prędzej tam się pofatyguję niż na pomorze.

Calkowicie sie zgadzam, ze odpowiedzi w ankiecie calkowicie nieprzemyslane. Juz lepiej by bylo zrobic podzial chociazby jak sa OKE (LINK) albo cos zblizonego do tego. Albo po prostu zrobic z samymi wojewodztwami. Bo w chwili obecnej wyniki tej ankiety beda, za przeproszeniem, gowno warte.

Hmm... A wyniki poprzednich paru ankiet są według Ciebie szczególnie cenne? :P

Wbrew pozorom, niektore ankiety moga dawac pewne cenne informacje. Np w przypadku tego typu ankiety mogloby pchnac ludzi z danego obszaru do dzialan widzac spore zainteresowanie konwentem w danym regionie.
Ale ze regiony zaproponowane sa tak rozlazle, to przykladowo ktos widzac spore zainteresowanie konwentem w Polsce zachodniej chcialby zrobic np impreze w Szczecinie, a okazaloby sie, ze wiekszosc osob glosujacych na ten obszar miala bardziej na mysli okolice Wroclawia.

ciężko mi było podzielić tak by było to w miarę logicznie ^^"
gomme... ale zawsze to coś pomoże...

Albo po prostu dać województwa pojedynczo i 16 możliwości do wyboru.

Warmińsko-mazurskie powinno być zgrupowane wraz z Podlaskim. Największe NIC na polskiej ziemi.

Największe NIC na polskiej ziemi.

Zgadzam się. W Białymstoku jest cały jeden konwent, który i tak mnie nie interesuje, bo jest o grach. Vanitas vanitatum...

Raczej pseudokonwent.

Przynajmniej jest jeden PSEUDO konwent. W olsztynie NIC NIE MA.

Ale co komu po konwencie, na który i tak nie pojedzie, bo go nie interesuje? Równie dobrze mogłoby go nie być (przynajmniej nikt by nie powiedział, że "cokolwiek jest").

Fakt, ankieta źle zrobiona. Oczywiście, że zaznaczyłam centrum, ale szczerze mówiąc nie pojadę na konwent do Łodzi, zdecydowanie bliżej i krócej do Wrocławia, który znajduje się już na zachodzie ;P

W Wielkopolsce . =='

Dla mnie już jest ich za dużo XD

opolskie - jeszcze o konwencie w moim województwie nie słyszałam, ale też specjalnie nie szukam xP Choć mogliby tam coś zrobić~

Makony swego czasu były.

całe dwa >

stare dobre czasy, ech :)

i były całkiem fajne jak ówczesne warunki :)

W sumie jest to taki dosc zapomniany teren. Z drugiej strony, gdyby byla jakas wieksza, zorganizowana grupa mangowcow to by pewnie konwent zrobila. A, ze nie ma to i widac nie ma dla kogo.

WARMIŃSKO MAZURSKIE. tutaj NIC kompletnie nic się nie dzieje.

Dokładnie. Niby jakieś plany były w zeszłym roku, ale i tak nic z tego nie wyszło, i od tamtej pory jest cisza kompletna...

Ktoś mi kiedyś powiedział, że tak to u nas jest. Olsztyńskie konwenty były znane z tego, ze się nie odbywały. Choć chyba jakieś były o_O

Podobno jakieś 2 niewypały się odbyły..czy jeden...nie mam pojęcia. Ale jak 19 lat żyłam niedaleko Olsztyna tak o żadnym jako takim konwencie nie słyszałam... lipa:(

Kuzynka mówiła mi, że jakieś 5 lat temu był Implant, nawet kilka ich się odbyło. Współorganizowane z MOKiem, ale z racji przypałów MOK powiedział "NO MORE" i się skończyło.

W Olsztynie odbywały się też Kałasznikon i Olkon, ale były to konwenty bardziej fantastyczne niż mangowe. Mało tu ludków z kręgu mangowego którzy byliby chętni do bawienia się w orgowanie.
W zeszłym roku miał odbyć się Mizukon, który stał się jednym z większych faili A.D. 2008.

Błagam nie wspominaj o Mizukonie xD

Właśnie najgorsze jest podejście ludzi.
Jak zapowiedziano konwent w zeszłym roku nawet chciałam się wybrać z grupką znajomych, ale usłyszałam tylko "E po co, słyszałam że do dupy są w Olsztynie". No i mamy.
Cisza, spokój, tańce ludowe na starówce i dziki biegające po osiedlach XD

Też miałam jechać. Tj, przejść się. Ale w ostateczności to się nawet dokładnego adresu gdzie miał się odbyć nie dowiedziałam xD

A tego słynnego dzika to nie uśpili ostatnio?
Z tą ciszą też nie przesadzajmy, sporo ostatnio ciekawych imprez kulturalnych, choć niekoniecznie dla mangowców ;p

Co do podejścia, to się zgadzam, cierpimy na kompleks zaściankowo-małomiasteczkowy.

I co poradzisz xD Znam niektóre osoby, które miały być zaangażowane w organizację Mizukonu i żadnego specjalnego poruszenia czy chociażby starania się nie widziałam z ich strony xD. Ale może jestem ślepa...nie wiem.

By the way...ja cię skądś znam xD Tj nick. Wiocha pisaków xD?

Ja Was nie znam D: dlaczego!?

Rishi, najwyższy czas poznać xD

Naró, tak, ajem from Marker Wilydż :D

Ha! xD wiedziałam xD
Właśnie Rishi xD Czas się poznać xD

Naró kojarze z konwentów XDDDDDDDDDDD nawet na jednym zdjeciu jesteś ze mną, ale ciiiii

*Headdesk* Znowu nie pamiętam ludzi...^^"

No bo się nie zapoznawałyśmy! XD ja jeżdżę na konwenty incognito

Uffff już myślałam, że znowu kogoś nie pamietam xD i nie ma incognito! Ja chcę tą fotę! xD

Jestem tuż obok Ciebie XDDD tutaj

Omg kiedy to było *facepalm* i jak ja tam wyglądam xDDD

Dojicon 07 moja droga XDD na Mokonie też Cię przelotem widziałam

Nie no kiedyś Cię dorwę xD Jak poznam, że Ty to Ty ^^"

Eee bo jam jest z Lidzbarka Warmińskiego xD Ale w Olsztynie bardzo często bywam xD

A myślisz, że tylko jeden dzik biegał? XD Po zatorzu całe stada latają.

Strasznie wkurza mnie ten właśnie kompleks~ błędne koło

No wiem, że nie jeden, ale ten był najsławniejszy i w gazecie o nim pisali ;P

Oo, koleżanka też za torami mieszka.

Nie, ja po prostu wole tamtą okolice od własnego osiedla 8D

A co, na Dywitach mieszkasz? :P

Nie nie XD nagórki, ale duszą dalej siedzę na śródmieściu.

Toż to 15 minut stąd, trzeba jakiś zlot olsztynioków zorganizować :P

Jestem za!

Jak jechałam z Olsztyna na Ecchicon... pociągiem o 5 rano... to jechała ze mną jakaś grupka 8D jak się okazalo też na Ecchicon

Moja ekipa zawsze zabiera się PokTouristem spod dworca pekapa, ale bylismy w tym samym sleeproomie :P

Ja tam tylko zupke jadłam 8D mój sleeproom był pod stołem na korytarzu

Komfortowo widzę konwentujesz, dach nad głową, jedzenie zupy w osobnej sali, itd :3
EDIT: Odezwij się na meiru/gadu, m'kay?

niedaleko bytomia ( 5 min autem od dnia kwitnacej wisni widzialam jelonka)

a kolo mnie chodzą czasem sarny(nawet do ogrodzenia podeszła kiedyś) i co z tego???

U mnie biegają stadnie jelenie obok carrefoura, a do rzeki kiedyś wpadł Łoś! :c pobiłam Was

Centrum. Teraz, kiedy PierniCon się skończy a Funekai zdechł, niczego innego w regionie nie widać na horyzoncie.

zgadzam się. Centrum najlepiej bo nawet wszyscy będą mieli w miare blisko :3 [ dla porównania konwent który może się odbyć w warmińsko-mazurskim a ktoś jest z małopolskiego to większy kawałek będzie musiał się przejechać :] ]

wyjęłaś mi to z ust :3

I to, ze mieszkasz pod stolyca nie ma zadnego znaczenia pewnie? Ech, gorolskie nasienie ...

Ecchicony i Animatsuri mają się dobrze, dziękuję.

To Warszawa. Po Mokonie długo jeszcze nie zawitam na stołeczne konwenty.
Tymczasem od Bydgoszczy po Łódź - pustka. No nic, za rok trzeba będzie coś nowego zrobić.

Nie widzę związku.

chyba to znaczy, że skoro Mokon był kiepski (nie byłam, powtarzam obiegową opinię) to inne konwenty w Wawie tez będą kiepskie. Jako wierna mieszkanka stolicy protestuję przeciwko takiemu podejściu zresztą na Ecchiconie 4 było super, a moje koleżanki się bardzo dobrze bawiły na Animatsuri :)

a propos tego ostatniego...ktoś wie kiedy będą jakieś bliższe informacje o Animatsuri 2? :(

Na dniach.

Wiem, o co chodzi Grisznakowi. Tylko nie widzę w tym żadnej logiki, bo to, w jakim mieście odbywa się konwent, nijak nie ma wpływu na jego merytoryczne przygotowanie. Wystarczy porównać choćby Teleport 2005 i Bakę Y2K4 - dwa skrajnie różne konwenty wrocławskie.

ej, ja nie mówię, że w tym jest jakaś logika czy coś :P ale jak to było? "duchy Mokonu krążą po Warszawie"? coś w ten deseń w każdym razie...innymi słowami - mamy teraz złą sławę i niewiele chyba możemy z tym zrobić...z wyjątkiem porządnych konwentów ^^

Ankh - w Wawie od kilku lat nie było dobrego konwentu, tylko słabe i bardzo słabe. Nie wykluczam, że być może tegoroczne Ecchi było lepsze - nie byłem. Na Mokon jechałem z nadziejami, że może po latach kiepskich imprez coś się zmieniło. Zmieniło, owszem. Na gorsze. Więc stołecznym konom na pewien czas podziękuję.

Generalnie, konwenty zaczynają mnie nudzić. Gdzie nie pojechać, wszędzie te same twarze. Do tego spartańskie warunki i panele, na których nikomu nie chce się rozmawiać. Młodzieży się nie chce (Funekai, Mokon), starsi robią w kółko to samo. Ciut żałuję, że nie pojechałem na DKW, nawet jeśli było słabo, to na pewno było inaczej, a to samo w sobie już cenne.

Fajnie byłoby zrobić coś w typie Reanimation, zebrać ludzi z całego kraju i zrobić konwent, który znowu przez kilka lat będą wszyscy wspominać. Ale to raczej dziś niewykonalne.

Ankh - w Wawie od kilku lat nie było dobrego konwentu, tylko słabe i bardzo słabe.
Warszawa, 2006 - Negicon - obiektywnie i subiektywnie był dobry.

Byłem jednym z orgów tego konwentu. Widziałem, co tam się działo i to od środka. To, że nie skończył jak Mokon wynikało z faktu, że pomagała w nim spora ilość ludzi z zewnątrz. Negicon mógł być dobry, ale wyłącznie jak na stołeczne warunki.

O ile pamiętam, to jeszcze przed Mokonem zachwalałeś Negicon pod niebiosa. Zabawne jak szybko zmieniasz zdanie.

Nie przypominam sobie, żebyś był na którymkolwiek Ecchiconie ani na Animatsuri. To bardzo przykre (i, jakby nie patrzeć, hipokrytyczne), że uznajesz z góry, że konwent jest słaby tylko dlatego, że masz wstręt do miejsca, w którym się odbywa, lub do któregoś z organizatorów.

Jak się z tobą rozmawia na konwentach to nie sprawiasz wrażenia takiego hipokryty. Szkoda, że pozory mylą.

Powiedziałem - na tle innych warszawskich konów Negicon nie wypadł źle. Miał dobrą miejscówkę, świetną salę widowiskową, niezłe rozplanowanie. Problemem była strona techniczna organizacji, która dość mocno kulała. Opowiadać mogę długo, zagadnij mnie kiedyś na jakimś konie, jeśliś ciekawy. Gdybym miał porównywać, to był to mniej więcej poziom Animaconu. Czy to wysoka ocena? Zależy od tego, czego się oczekuje.

Tak się pechowo składa, że jakoś terminy Ecchiconów i Animatsuri nigdy mi nie pasują. Z tego co słyszałem od osób, których opinie szanuję, na temat pierwszych edycji Ecchi - nic nie straciłem. Co do kolejnych - uczciwie mówię, że nie wiem, być może były dobre. Z tym tylko, że to przyzwoita średnia, bez ambicji stworzenia czegoś całkowicie nowego.

Cenię sobie nowe rozwiązania. Nawet na tragicznym, summa summarum, Mokonie udało się wprowadzić w życie ideę dwóch konsolówek, gdzie tekkenowe no lify siedziały w jednej sali, a ludzie, którzy po prostu chcieliby sobie pograć, mieli do dyspozycji drugą. Na PierniConie postaramy się kontynuować to rozwiązanie. Niby szczególik, ale jednak krok do przodu.

Prawdę powiedziawszy, nie wiem, czy fandom jest gotów na coś więcej. Kasę na nagrody można zdobyć (casus DKW), ale jeśli chodzi o rozwiązania, które by ułatwiały życie podczas konwentu - gorzej. Ludzie, o zgrozo, chyba przyzwyczaili się do spania na podłogach, smrodu niemytych ciał, bałaganu itd. Pytanie brzmi, czy zmieniając konstrukcję konwentów nie powinniśmy najpierw zmienić mentalności konwentowiczów?

Problemem była strona techniczna organizacji, która dość mocno kulała.
O ile mi wiadomo, konwenty robi sie dla uczestnikow. Rozumiem, ze jako organizator mogles narzekac na te strone, ale potencjalny uczestnik nie ma o niej pojecia, a to oni daja koncowa ocene.

Z tym tylko, że to przyzwoita średnia, bez ambicji stworzenia czegoś całkowicie nowego.

Zaproszenie prof. Henryka Lipszyca, japonisty, tłumacza, byłego ambasadora Polski w Japonii i jego prelekcja na temat japońskiego teatru na Animatsuri? 200 godzin udanego programu na Ecchiconie 4?

Ludzie, o zgrozo, chyba przyzwyczaili się do spania na podłogach, smrodu niemytych ciał, bałaganu itd.

Szczerze, jeśli ludzie mają zamiar kąpać się tyle czasu, ile obecnie potrafią, to ja bym nikogo nie namawiała :P. Najgorsze co może się trawić, to laska, która wyjmuje magiczną gąbeczkę i naciera nią każdy centymetr ciała, co w sumie zajmuje godzinę, a ludzie pieklą się przed dzwiami.

IMO problem spania na podłogach korytarzy (mniemam, że o to właśnie chodzi) jest prosty to rozwiązania - miast robić 3 panelówki, 2 projekcyjne i inne "za karę" roomy, udostępnić więcej sleepów. Obiecuje, że ludzie nie będą spać po kątach, a może nawet luźniej się zrobi.

ponieważ dopiero niedawno zaczęłam brać udział w konwentach i w ogóle w tzw "życiu fandomowym" (zabawne określenie swoją drogą ^^), to powiem Ci uczciwie że nie wiem jak wyglądały konwenty w przeciągu ostatnich lat. Ale nie można kłaść kreski na (bądź co bądź) konwentowej PRZYSZŁOŚCI (bo co było a nie jest nie pisze się w rejestr) najważniejszego miasta Polski tylko dlatego bo nie wypalił jeden Mokon

@Ankh
Mylisz się, pisze. Kto raz się sparzy, będzie uważał, aby nie sparzyć się ponownie. Jeżdżę na konwenty od ładnych paru lat i oceniam rzecz całościowo, nie wyrywkowo. Negatywna opinia o konwentach warszawskich nie pojawiła się po Mokonie. Każdy wyjazd na konwent oznacza wydaną kasę - na pociąg, wejściówkę itd. Nie mam jej w nadmiarze, nie jestem dzieckiem kolejarza, więc ostrożnie wybieram imprezy na które jeżdżę. Czasy, kiedy mogłem objeździć 2/3 konwentów rocznie, raczej już się skończyły.

@Juki
Dlatego właśnie nie oceniam NegiConu aż tak źle i piszę, że był nawet, nawet. Aczkolwiek widziałem sporo znacznie lepszych konwentów. A mając okazję ocenić konwent od strony organizacyjnej widzę, w jaki sposób ludzie odpowiedzialni za konwent podchodzą m.in. do spraw gości, sprzętu itd.

Ankh - w Wawie od kilku lat nie było dobrego konwentu, tylko słabe i bardzo słabe.

Hmmm...na ilu byłeś? Na dwóch?
I to nawet nie naszych, bo jak na nasze cię zapraszamy, to ty nagle "nie lubisz Warszawy".

Pierwsze dwa Ecchi nadzwyczajne nie były, przyznam, ale upłynęło od tego czasu sporo wody. Weź może wpadnij jednak, zanim będziesz wydawać takie opinie, bo piszesz jakbyś był na każdym warszawskim konwencie od pięciu lat, zamiast na dwóch tylko.

Jak bardzo miewam odmienne zdanie od Warszawskich orgow, tak bardzo glupoty mowisz. Mokon - owszem byl porazka. Ecchicon - owszem byl ciasny i sprawial wrazenie robionego dla kasy, ale bez przesady. Ubiegloroczne Animatsuri bylo moim zdaniem calkiem niezle, bez rewelacji, ale ocena 4 jak najbardziej. No i mial cos czego szukac ostatnio ze swieczka - klimat. Ecchicon 3 tez nie byl jakis bardzo slaby. Moze sie nie znam bo bylem tylko na 4 warszawskich konwentach, ale za to odwiedzilem znacznie wiecej innych w calej polsce. I o ile z Mokonu mozemy smiac sie do woli, o tyle nad Ecchiconem 4 warto troche sie zastanowic, a wysmiewanie Animatsuri to juz lekkie przegiecie ;)

To Warszawa. Po Mokonie długo jeszcze nie zawitam na stołeczne konwenty.
moge Cie zapewnic, ze konwenty stowarzyszenia Animatsuri a Mokon nie maja i nie bede miec ze soba wiele wspolnego, poza miastem.
Warszawa, prawde mowiac, jest NAJLEPSZYM miejscem na konwent pod wzgledem dojazdu. I nie odmowisz jej tego.

I to jest, paradoksalnie, jej przekleństwo. Od dawna już ludziom z Warszaffki wydaje się, że skoro ludzie na ich konwenty przyjadą (bo dużo ich na miejscu a i dojazd łatwy), to oni specjalnie starać się nie muszą.

Nie wiem co bierzesz, ale zmień dilera albo bierz połowę.

Odmówię.
Warszawa to moloch. Owszem, jadą tam ciapągi.
W większości te drogie, ale jadą.
Natomiast sama informacja że to Wawa nic nie mówi.
Może to być wawa z łatwym dojazdem, albo wawa wygwizdów.

Najtrudniejsze w dotarciu na konwent jest poruszanie się po obcym mieście, i relatywnie czasem bliżej jest taki złotów,
gdzie conplace jest 10 minut od dworca i jadą trzy pociągi dziennie, niż konwent warszawski gdzie jadą trzy pociągi nie-IC/TLK i conplace jest 40minut autobusem po nieznanej aglomeracji.
Mokon przykładowo może i Warszawski, ale relatywna lokacja względem dworca była jak PKZ w Dąbrowie Górniczej względem Katowic.

widzisz, Warszawa to moloch, ale na Mokon z dworca centralnego jechales JEDNYM autobusem. w dodatku pospiesznym. i chociaz szkola byla daleko, to nie odmowisz latwosci w dojezdzie, bo sie wsiada i sie siedzi XD
co poradzimy, ze Warszawa, tak jak Silesia, jest spora? no nic. wspolczuj ludziom, ktorzy jezdza tak codziennie. ty musisz tam dojechac raz, a potem wrocic.

najlepsze miejsce na konwent to duza aglomeracja, gdzie dojazd jest latwy (warszawa tutaj dla mnie, powtarzam, dla mnie kroluje bo relatywnie kazdy ma tu tak samo blisko), ale takze jest rozbudowana siec komunikacji wewnetrznej, lecz takze duzo sklepow, nocnych, dziennych, wieczornych, itp.

mnie z miast duzych bardzo pozytywnie zaskoczyl wroclaw, bo kiedy przyjechalam kolo 4 rano i kupilam sobie bilet w automacie, ktory dzialal XD

"bo sie wsiada i sie siedzi XD"

Objection!

Kiedy jechaliśmy autobusem na Funekai to w instrukcji dojazdu udostępnionej na stronie pisało o "przystanku po MacDonaldzie" (czy jakoś tak). Cały żart polegał na tym, że tych MCDonaldów po drodze było z 5 na biedę i szło się uśmiać, kiedy co jakiś czas ktoś pytał "Czy to po tym Maku wysiadamy?"

Nie zapominajmy, że nie tylko się siedzi. Trzeba też mieć dobry plan dojazdu, żeby wiedzieć, kiedy wysiąść i inne takie. Na Funekai dotarłem, bo byłem z całą armią konwentowiczów - wracając z niego raz się zgubiłem, ale wróciłem do punktu wyjścia i za drugim razem dotarłem dobrze na dworzec.

ja mialam lola przy Funekai, bo ten tramwaj zmienil trase :P ale petle mial w tym samym miejscu XD

z tymze, z lapka na sercu moge powiedziec, ze akurat na Mokon sie siedzialo i jechalo. trasy nie zmieniali, przystanek mial ta sama nazwe co w opisie dojazdu.

Legendarne łódzkie mpk. Powiem wam, że oni nawet we własnej centrali nie są pewni, gdzie co aktualnie jeździ. Wiem, bo pytałem swego czasu.

Równie legendarne co łódzkie pogotowie :]

Nikt nie spodziewal sie lodzkiego pogotowia!

Mokon pewnie tak ssał, że Cię przyciągnęło tak naprawdę. Wciągnęło cały pojazd xD

nie, nie wessal mnie.
moze za bardzo juz jestem do tej warszawy przyzwyczajona, do tego, ze na uczelnie mam blisko, bo jade 30 minut, a od rodzicow tez bym miala calkiem blisko, bo 60 minut. jak studiowalam na uksw, to jechalam z targowka na mlociny - cztery przesiadki - autobus, tramwaj, metro i znowu autobus. zajmowalo mi to 90 - 120 minut XD'

no dobra, ale prywatne zale na bok - z centralnego akurat dojechac jest latwo, prawie wszedzie. jak siegam pamiecia, to tak:
- negicon - chyba jeden autobus, pospieszny, jakies 30 minut
- ecchicon 2 - ten sam conplace
- ecchicon 3 - jeden autobus, mniej niz 30 minut
- animatsuri - jeden autobus, sporo, bo chyba kolo 40 minut
- ecchicon 4 - pare przystankow tramwajem, chyba dwa albo trzy.

funekai łodz 1,5 godziny tramwajem ( swoja droga mieszkam w Łodzi)

Na Ecchicon 4 z dworca można na spokojnie z buta dotrzeć. Jedna długa prosta, przy budynku (zapomniałem nazwy) skręcić i znowu prosto. Ja tak z Magusem sobie dotarliśmy nawet szybciej od naszych znajomych, którzy postanowili pojechać autobusem xD

no bo autobusy z centralnego to fail imo :P najlepsze sa tramwaje XD

eee, cała wiedza na temat poruszania się w Wawie polega na pamiętaniu gdzie jakie tramwaje jeżdżą, nic trudnego :) tak się zastanawiam...przydałby się taki "przewodnik anime.com.pl" który by doprowadzał na różne eventy, bo widzę że to ogólnie bywa problemem...

Taki przewodnik powinna wydawac organizacja danego konwentu, a nie ACP. A to, ze ostatnio nie jest to standardem to juz inna sprawa. Kiedys, jak ludzie laczyli sie z internetem przez modem, ogladali 50 kopie GITSa i modlili sie wieczorami do Mr Roota bylo to standardem. Ba, na dworcu o wyznaczonych porach stal przewodnik konwentowy.

Swoja droga, moze warto wrocic do tradycji przewodnikow. Wystarczy dwoch, powiedzmy, ze o 6-7 rano i 8-9 rano.

Dobra rada na łodz
zapamietaj nazwe przystanku docelowego...jak tramwaj nagle skreci .. podejdz do motorniczego i zapytaj sie czy tam dojedzie

BTW, opis dojazdu na Mokon pojawił się, o ile pamiętam, na jakieś 2-3 dni przed konwentem. To do poprawki przy kolejnym konwencie.

Czy ja wiem czy najlepszym miejscem na dojazd pod wzgledem dojazdu. Wszystko zalezy skad jedziesz. Niby z wszystkich stron tak samo daleko, ale jakby tak patrzec to do Lodzi bylby najlepszy dojazd, a chyba kazdy wie jak sie ciapongami do lodzi jedzie.

IMO nie ma czegos takiego jak najlepsze miejsce na konwent (zarowno pod wzgledem dojazdu jak i ogolnie). IMO konwenty potrzebne sa w calej Polsce. Zarowno w Warszawie, jak i 3city, Wroclawiu, Katowicach, Bialymstoku, Poznaniu czy Rzeszowie.

Smieszna sprawa, ale np. w Katowicach konwentu nie bylo juz dosc dlugo, mimo, ze mamy tu mocna ekipe orgowska, ktora pomaga w calej polsce ;) Bedzie Balcon, ale to w Chorzowie. Czyzby Katowice dotknelo widmo Asuconow ;P ?

Ja chce wiecej konów w lodzi i okolicach
Zwłaszcza nieorganizowanych przeze mnie nawet w najmniejszym stopniu

Śląsk.

W żadnej. Jestem tak usytuowana że mi w sam raz D'8

Cicho bądź xD" Mogłoby coś być na podkarpaciu xDDD

Masz Shapcon xDD

Zdecydowanie część północna. Bardzo mało konwentów.

Lol, nie rozumiem pogrupowania województw. o_O A tym bardziej nie rozumiem tylu głosów na część centralną. _-_

Ja rozumiem
wiecej osob ma blisko do centron niz na polnoc czy polodnie
np
ja mieszkam w centrum ale mam kiepski dojazd na polnoc( wogole wszedzie mam kiepski ale to inna sprawa) i nie za bardzo chce mi sie 7 godzin w pociagu spedzic
na poludnie mam lepszy dojazd wiec czasem cos na slasku czy mazowszu odwiedze

to proste, w tych województwach mieszka najwięcej ludzi. A po drugie to do centrum najłatwiej dojechać dużej liczbie osób

Jadąc do centrum mam większe szanse spotkania znajomych z północy. Dlatego głosuję na część centralną..

Rzeczywiście, mieszka tam najwięcej ludzi więc głosują na centralę, bo każdy chce mieć konwent jak najbliżej siebie.

Co do dojazdów to pociągi i autokary kursują w obie strony. Jeśli północ i południe może dojechać do centrum to i centrum może ruszyć tyłki do nich :D

Moja subiektywna opinia mieszkanki zadupia (Warmia) jest taka, że miło by było odwiedzić konwent w regionie, a nie np. do W-wy jechać. Tam takie imprezy organizowane są przecież dosyć często. Dodatkowo dla osób, które jeszcze nigdy na żadnym konwencie nie były perspektywa wyjazdu do centrali niekoniecznie jest zachęcająca.

Ha, ha, ha, zgłosiłabym się na kurs "Jak zorganizować konwent?" gdyby taki był xD Niestety absolutny brak doświadczenia eliminuje moje ambicje xD

Marzenie - Konwent nie więcej niż 50km od miejsca zamieszkania XD. Dobrze, że pojechałam do Gdańska, tu przynajmniej mam Piratkon i koncert despów. W LW nie było nic, w Olsztynie nie było nic. Warmia to totalna wiocha i nie liczę na coś wielkiego w tym regionie, w ogóle nie liczę już na nic na tym zadupiu bo jak umiesz liczyć to licz na siebie XD

Było było. Olkon, Kałasznikon...
Tylko kiedy.

Ale nie każdy jest tak stary jak ty

Olkon, Kałasznikon...koniec xD I właśnie, kiedy? Kałasznikon-2005, Olkon-2006. Ja jeżdżę na konwenty od 2007 roku, do tego te dwa to były bardziej fantastyczne niż mangowe konwenty z tego co słyszałam.

Dokładnie, dlatego sama zaczęłam zastanawiać się nad swoimi możliwościami, bo inaczej to tylko naiwne marzenia pozostają.
Od biedy mogłabym poradzić sobie z logistyką przy pomocy i radą znajomych, ale reszta to huu huuu... nieosiągalne dla mnie xD

Nieosiągalne?
Wiesz, gdy się chce, to nie jest problem. Przecież każdy z nas, kiedy zaczynał, nie miał za sobą wiedzy i doświadczeń. Zawsze chętnie pomagam, gdybyś miała jakieś pytania odnośnie robienia konwentów, pisz na maila.

Dziękuję bardzo :)
Na pewno kiedyś zgłoszę się z pytaniami, bo wizja konwentu w Olsztynie coraz bardziej mi się podoba. Na razie jednak jeszcze wszystko przemyślę, poczytam i co najważniejsze wybiorę się na jakiś konwent by zebrać trochę doświadczeń i pomysłów.

JAk znajdziesz ludzi to juz pol sukcesu...potem szukaj pomocy w postaci rad...wielu orgow ci chetnei pomoże

Był o tym panel na Animatsuri, był konkurs orgowski na Ecchiconie 3 i Animatsuri, był panel o stosunkach międzyludzkich w organizacji konwentów na Ecchiconie 4, na Animatsuri 2 też będzie panel o tym, jak się organizuje konwent. I wymieniłem tylko konwenty, przy których sam odpowiadam za program. Pewnie były jeszcze inne tego rodzaju atrakcje ostatnio na konwentach, ale nie przypominam sobie.

I sporo wiedzy o organizowaniu konwentów można wynieść z paneli podsumowujących (takich jak np. na każdym Pierniconie czy ostatnio na Mokonie).

Ugh, trzeba ruszyć tyłek, poczytać o panelach i zacząć jeździć na konwenty.
Dziękuję za info.

dobra rada, bierz sie za to, jesli Twoi rodzice maja firme, badz ty posiadasz firme :) mniej problemow z wypozyczaniem sprzetu i umowami XD'

No niestety, firmy brak.

Ja chcę w centrali, a najlepiej Mazowsze XD

podpisuje się pod tym XD

Lol niech porobią konwenty w Wołominie, Pruszkowie, a i w LEgionowie!

W Pruszkowie nie ma szkół nadających się na konwenty. W Wołominie coś się znajdzie, nie wiem jak Legionowo.

Kurcze :c może jakaś hala chociaż by się znalazła?

Naprawdę nie widzę problemu w dojeździe do Warszawy. Do niektórych części Warszawy jest bliżej z Pruszkowa niż z innych części Warszawy... Poza tym nawet pociągiem nie jest drogo.

I tak wole Pruszków D: no WEŹ.

W Wołominie czemu niexD od razu na całej trasie Warszawa Wileńska-Małkinia. Nie pożałowałabym się na taki wybrac:D

Poludnie!
Dobra jest BAKA, ale nikt mi nie pozwoli jechać aż do Wrocławia o.O
Mieszkam obok Katowic i póki co najbliższym konwentem jest Balcon.

Podkarpacie?...

Schleisen.. Gdyby nie Balcon to od Asuconów straszna bieda w sumie. Porytkonów nie liczę z racji przewagi fantastyki, oraz takich tam.. Pozatym Sosnowieś to nie ślunsk ;)

"Pozatym Sosnowieś to nie ślunsk "
a co?? mazury??

Zagłębie.

jeden pieron

waż słowa, niejednego te słowa urażą albo wręcz wkurwią ;P

No pieronem to oberwać można za takie stwierdzenia ;)

Jak tys zdol ta matura to jo nie wiem.

wystarczyło nie zdawać geografii, a poza tym to nie wiem czy zdałem(choć sadze że jest zdana) wyniki dopiero 30 czerwca

Nie no, Porytkon 2 bym zaliczyl jak najbardziej. IMO to byl bardziej mangowy niz niejeden Asucon ;) (a na pewno mial wiecej programu :P).

Ale faktem jest, ze ostatnio u nas bieda. A paradoksalnie, mamy naprawde mocna ekipa orgowska.

Ma wpływ na życie prywatne i na edukację, bo się uczę japońskiego.

Na pewno pod właściwą ankietą się podpisujesz? :)

Jak konwentów nie ma, to coś robić trzeba ;x

Centralnej bo takie są fakty :(

Zachodniej zdecydowanie.

Łódź... T.T

Jedynie wy mozecie cos z tym zrobic moj drogi ;P

sądzę że nie jesteśmy jedyną zdolną do tego ekipą ale reszcie brak chęci/motywacj ... czas pokaże ^.^

Warszawa, poproszę.

Chcę wreszcie pójść na jakiś kon "pod domem" a nie tylko na nich zapylać ;_;

Nie tylko Ty.

Wielkopolska... ;_;

Opolskie/Śląsk!
Ale w centralnej, też może być ;3 Przynajmniej tam jest szansa, że zjadą się też znajomi z dalszej części kraju.

Wyniki tej ankiety pokrywałyby się z ankietą "Z jakiej części Polski jesteś?".

Tr00. Mangowców nie obchodzą inne dzielnie oprócz sąsiedzkich :P

W centralnej bo wszędzie mam daleko>.<
Najwięcej konów mangowych jest na południu a potem na północy ode mnie (Bo mieszkam 100 km od Warszawy w Dziurze obu fandomów)

Zdecydowanie w Wielkopolsce - żeby od ponad 7 lat nie było w Poznaniu żadnego (przynajmniej żadnego sobie nie przypominam) konwentu m&a?

też bym chciała coś u siebie.

ganiam po całej Polsce za konwentami, bo w Poznaniu pustki T_T

Zgadza sie, ostatni prawdziwy konwent mangowy w Poznaniu odbyl sie w 2002 roku i byl to trzeci Black Moon. Wlasciwie na chwile obecna minelo juz ponad 7 lat od niego :P

Mangamania była w Poznaniu. Nie był może to konwent na tysiąc osób ale dobre wspomnienia stamtąd przywiozłem.

~Poprzenoście nam konwenty do Krakowa~

hmmm w sumie w Krakowie, czemu nie? Jeztem ciekawa jak by tam było :3 ( myslę że lepszy by był klimat niż w warszawie >>" )

Wincy konwyntów na Ślunsku;P

Ja tam lubię jak konwenty są w Krk:P

Bydgoszcz to tak na prawdę wioska...

Ja chce w Lubelskim

Opolskieeeeeee ~!

W Świętokrzyskim prooooszę ToT

Przynajmniej kumpla bym odwiedziła:)

moim zdaniej zamało jest w krk mogły by być ze 4 cony :) a nie 2 na rok ...

zgadzam się z przedmówcą ale trzeba zauważyć że kony w innych częściach też by się przydały np. w częście centralnej^^

W zeszłym roku były 4...

A poza Wołominem itd co napisałam wyżej to Polska Centralna rzecz jasna:D

w części centralnej. choćby np w łodzi, taki przyjemny i krótki dojazd ze stolicy.

Oj tak. Jestem za Lodzia ;]

Gdzie mi brakuje konwentu. Mi najbardziej brakuje konwentu m&a z prawdziwego zdarzenia w Lubuskim. No jak co, ale tam konwentu mangowego nie było,albo jestem za młody żeby to wiedzieć.
Co prawda był Polcon w 2008,ale tam raczej mangowe atrakcje były dodatkiem niż motywem przewodnim.
(Fakt, w Wielkopolskim też za dużo się nie dzieje z konwentami m&a)

True true, też nigdy nie słyszałem o żadnym konie w lubuskim. Co gorsza tutaj jest chyba najmniej fanów anime, a jak są to się chowają niestety po kątach...

W porównaniu do innych województw - to prawda, tutaj chyba jest najmniej. Chociaż np. w Zielonej Górze jest więcej niż się spodziewałam 8D No tak, niestety się z tym ukrywają :s

Kogo obchodzi, gdzie jest najmniej :P. Ta ankieta nie jest od tego ;).

Żeby nie było offtopu... mi brakuje konwnetów głównie w promieniu ~2km od Rudy Śląskiej (mojego miasta zamieszkania).

W Wielkopolsce. Trzeba bylo zrobic odpowiedzi regionami albo wojewodztwam.

Na Labelszczyźnie. Tam strasznie ciemny lud mieszka.

Nie brakuje mi konwentów ;)

Warszawa! Stolica a jedynie Animatsuri i Ecchicon który ma ograniczenia wiekowe :

W lodówce.
Propaganda Balconu się nie stara.

Zaiste. Wyjdź.

...Zadupie aka. Piotrków Trybunalski to takie ładne miasto a nikt tam nie przyjeżdża... -3-

Zachód. Zielona Góra.

kujawsko pomorskie ; d
błagam, więcej konwentów w Toruniu ^^
odbył się tylko jeden ;