Meh, poruszam się pociągami i inną komunikacją publiczną, a w sezonie rowerem/pieszo.

Motoryzacja kompletnie mnie nie kręci.

A gdzie opcja 'tylko 86'?

"RUNNING IN THE NINETIES!"

Baka acep, nie zaciął mi się Caps Lock, trzymałem Shifta.

Nie, tylko na seksualne.

Wyniki tej sondy mówią o dwóch faktach:
- większość czytelników ACP jest niepełnoletnia;
- a nawet jeśli to woli jeździć MPK/PKP/PKS.
Wow. Ja wolę swoje autko. Fiat ale jednak. Japońskie samochody to była klasa ale kiedyś. Teraz i tak robione w EU albo innych krajach więc z "Japończyka" zostaje tylko nazwa.

"- a nawet jeśli to woli jeździć MPK/PKP/PKS."
Pytanie dlaczego - z braku funduszy na własne 4 kółka czy ze świadomości, że na dany moment są one niepotrzebne/nieopłacalne?
U mnie na ten przykład chodzi o drugą opcję.

Bo to prawda - w dużych miastach bardziej opyla się jeździć autobusami/tramwajami/etc - mniej nerwów i taniej wychodzi xd

U mnie tym bardziej się opłaca, bo mieszkam w samym centrum aglomeracji śląskiej, więc praktycznie wszędzie jest na tyle blisko, że samochód nie jest koniecznością. Nie trzeba dojeżdżać z jakichś wsi poza miastem, gdzie bus jest widziany raptem kilka razy dziennie ;)

W bicyklu tylko osprzęt shitmano.

OPEL VECTRA 1.7D 1990 KUHWA

jest moc! 57 kucyków! A nie jakieś chińskie gówna elektronika w samochodzie.

Ja tam Vole moje Volvo 440 1.9TD z 83 turbokucykami od jakichś tam Hond :)

Nie mam prawa jazdy.

Ale gdybym jeździł, to pewnie stuningowanym maluchem z mangową panienką na masce.

hatsune miku i drifty na szutrze to jest to co lubię najbardziej

Od biedy żółta Vespa i niebieska gitara do rozpieprzania masek innym kierowcom oraz ścinania pieszych.

Ja się trzymam japończyków, ale bardziej ze względu na to, że na ichnie silniki nie ma mocnych.
Do tego trzymam się roczników z przed momentu, gdzie rynek motoryzacyjny odkrył potencjał ekonomiczny rynku serwisowego.

Ej no, ta ankieta trwała tak krótko, że nie zdążyłem nawet zagłosować!