Joe, ty debilu.

Tego nie mowilem ja, Jarzabek Zdzislaw.

jasne jak słoneczko- ma mangową kreskę.

Poproszę o definicję "mangowej kreski"...

Taka która ci się wydaje mangowa?

Zdefiniuj mi kształ gruszki.

do lewatywy?

Nie, takiej do nosa..

...wyjętej przez ucho.

Prosze o definicje slowa definicja...maslo maslane. Dobrze wiesz, ze nie da sie tego jednoznacznie objąć ramami. Jednak mangowa kreska/mangowy styl/styl pochodny od mangowego w większości przypadków jest bardzo łatwo rozpoznawany/dostrzegany. Tak po prostu jest, nikt tego nie kwestionuje.

Inna rzecz- będąc na Japan-Expo, we Francji, spotkałam się z ciekawym stwierdzeniem ze strony wydawnictwa, Delcourt. Jeden z ich przedstawicieli wygłosił któtką mowę na temat komiksu'Pixie'*autorstwa Aurore- Black Cat* oraz komiksu 'Dear Dairy' *autorstwa, wybacz, nie pamiętam kogo*, kilkakrotnie podkreślając w niej słowa 'rozwój europejskiej mangi' czy też 'europejski, mangowy styl budowany na japońskiej mandze". Biorąc pod uwagę słuszność tych stwierdzeń możnaby dzielić mangę na tą, która powstała w japonii *coś rdzennego* i taką, której twórcami są młodzi artyści z całego świata *idąc tym tropem- nie tylko z europy, ale i ze stanów, Korei..*. Łączyłoby ich, prócz ogólnej pasji do rysowania, pewne, lekko, ale wciąż wychwytywalne, podobieństwo stylu- tego mangowego stylu, którego nie jesteśmy w stanie zdefiniować.

Hello Kitty to też manga a kreską przypomina Snoopy'iego. Ja stawiam na osąd autora :)

ja uwarzam że to kreseczka ma byc mangowa, popatrzysz na taka i widzisz tak to jest manga, hello kity mowi -jaka ja mangowa, snoopie mowi -ze co manga? a manga disneya? a francuskie twu twu mangi? japonczycy mi tu niepasuja ale osad autora bedzie dobry "jezeli autor nieprzeczy to to manga jest" ;P

ja uwarzam
Piwo chyba.

jasne jak słoneczko...słuchaj ludu...od dzisiaj odlotowe agrntki i martin tajemniczy to anime!!... fajnie masz...

Żadne? Został stworzony przez Japończyka wychowanym w swoim kręgu kulturowym?

Szukałem tej samej odpowiedzi, ale w sumie druga jest najbliższa prawdy.

Dlaczego nie ma odpowiedzi "jest japoński"?

Bo to by było za proste :)

Bo Joe to debil?

wszyscy jestescie glupi ;*

A japoński to narysowany przez Japończyka w Japonii japońskim tuszem na japońskim papierze czy jaki? Widzisz bucu, japońskość to wcale nie taka oczywista rzecz.

Touché.

Chujsze.

Zabijasz błyskotliwością.

Masz dildo w awatarze.

Widzę, że poprzez skojarzenia tłumione popędy wychodzą Ci na wierzch .
Eew.

No więc rzecz jest w tym, że ty nie możesz powiedzieć "tusze", kiedy to ja trzymam szpadę. Debilu.

No, no, i znów motyw falliczny - tym razem szpada. :]

To Tobie się wszystko kojarzy.

Drogi lachociągu, pewnie kiedy film jest podpisany "japoński" to też masz problem?

Ale potrafisz powiedzieć, co to jest "komiks polski"?

Cytując wywiad z Leroyem, czy jak mu tam: "Toż to wieś jakaś! Będzie mi tu pytąga na antenie laskał burak jeden z drugim!" Kultura kurwa ma być!

Liroy. Ale trochę to dziwne, że nie "Leroy", skoro gość wziął ksywkę od imienia postaci z "Krokodyla Dundee II...

"Cat Shit One" to według ciebie manga? Według mnie nie, a Japoński jest całkowicie. ech...

Ja wiem, że edukacja w tym kraju kuleje i to od dawna, a nie od Giertycha, ale na litość, możeby jednak przed otwarciem japy się wato było czegoś dowiedzieć?

manga - (jap.) komiks, film animowany (młodsi powiedzą "anime", mając na myśli film animowany, lub "japanimation", mając na myśli japoński film animowany).

Kore wa manga desu. = To jest komiks.

Oczywiście, to japońskie słowo używane jest również w innych językach. Wtedy oznacza (bo tak się ludzie umówili) co innego: "komiks japoński".

To jest manga = To jest komiks japoński.

Nie ma takiej zasady. Obecnie w Japonii słowa "manga" używa się wyłącznie do określenia japońskich komiksów. Normalny komiks to po prostu コミック (komikku). Kiedyś tak, kiedy słowo "manga" było zapisywane w kanji. Obecnie pisze się je już katakaną w znaczeniu "komiks japoński", rzadziej używa się już zapisu kanji (który oznacza "komiks").

Źródło tych rewelacji plz.

a mnie sie zdawało, że manga oznacza niepochamowany obraz... i słowo to powstało około stu lat temu, gdy jakiś artysta nazwał tak swoj album z rysunkami... tak ja slyszalem

Sam jesteś niepochamowany.

przypomina mi to rewelacje z bodajże AoE3, gdzie pisało "Uhlan wears a special hat named czapka" :P

To jest manga, co nie zmienia faktu, że mangowej kreski nie ma.

Z czego wnosisz, że to manga?

Jest japońska?

To już wesoła opcja- mangą jest to, co *my* uważamy za mangę, koniec kropka, amen.
LOL

hm, dajcie jakas glupsza ta ankiete ;~~

Spoko. Joe jeszcze pokaże, co potrafi.

Niby głupia ankieta, a sprowokowała dyskusję, która nie dość, że jest na temat to miejscami bywa całkiem interesująca. Ba, nawet nasza mandomowa krynica wiedzy wszelakiej zaangażowała się w polemikę używając argumentów, a nie li tylko inwektyw. A to chyba moge sobie poczytywać za sukces.

FANdomowa krynica mądrości? Domyślam się, że chodzi o MRW. Stąd pytanie - masz jakiś kompleks, Joe? Zaś dyskusja jak dyskusja, momentami ciekawa, momentami idiotyczna, lecz ankieta jest biedacka. Stwierdzenie, że wymyślasz takie żenujące rzeczy pod target byłoby obrazliwe dla targetu. Z kolei wyrafinowany koleś, na jakiego się kreujesz, nie gustowałby w pierdołach tego typu. Skąd zatem się biorą?

Tobie się wydaje, że powtarzanie od kilku lat tych samych argumentów kolejnym rzeszom mangoludków (i nie tylko), którym brakuje wiedzy (i/lub chwili zadumy) mnie bawi? Albo że bawią mnie Twoje tandeciarskie wyskoki, takie jak ta ankieta?
Kurde, facet, są jakieś granice żenady, których nawet taki pozer jak Ty nie powinien przekraczać.

INTERNETS SAY: I'm sick of all this anime shit. It's the lamest, stupidest, most faggy interest I've ever seen. Astronomy? That's a respectable hobby. Computers? That's a helpful hobby. Antiques? THat's a traditional hobby. Anime? That's just watching cartoons. Which reminds me, why does it have to be separate? It's Japanese cartoons. You fags have to come up with the term "anime" and "manga" when they pretty much mean Cartoons and Comic Books, just in Japanese. Go be otaku in somewhere else: I don't want your gook toons ruining 4chan and causing it to be flooded with weaboo ads.

JA @%I*$%$#$O&&*#%$$(&(* OCZYWIŚCIE, ŻE KRESKA (w wypadku kreski nie mangowej liczy się też osąd autora) CO ZA DEBIL POTRZEBUJE ODPOWIEDZI NA TO PYTANIE, PRZECIESZ TO SAMO PRZES SIE ROZUMIE. Cholera jasna w jakim ja świecie rzyje. :(((

Idź się wykastruj, te geny nie mogą zostać przekazane.

E tam. Będzie się śledzić drzewko genealogiczne jego rodziny i mówić naszym dzieciom "ten chłopiec/dziewczyna zdecydowanie nie jest dla ciebie"...

Get out of my Internet !!!!!!!!!!!!!11111111111111one

"why does it have to be separate? It's Japanese knight. You fags have to come up with the term "samurai" and "katana" when they pretty much mean knight and sword, just in Japanese." -fixed lol

Failfixed: katana to nie miecz, ale szczególny jego rodzaj; podobnież samuraj to określenie konkretnego rodzaju kolesiowca. Tymczasem "manga" oznacza wszystkie komiksy.

Może powiesz jeszcze, że sake to wino ryżowe?

Po jakiemu?

INTERNETS SAY: I'm sick of all this anime shit. It's the lamest, stupidest, most faggy interest I've ever seen. Astronomy? That's a respectable hobby. Computers? That's a helpful hobby. Antiques? THat's a traditional hobby. Anime? That's just watching cartoons. Which reminds me the time when my mom got scared and said "You're moving with your auntie and uncle in Bel-Air." I whistled for a cab and when it came near, the license plate said "Fresh" and it had dice in the mirror. If anything I could say that this cab was rare but I thought "Nah, forget it, Yo homes, to Bel-Air!" I pulled up to the house about seven or eight and I yelled to the cabby, "Yo homes, smell ya later!" I looked at my kingdom, I was finally there, to sit on my throne as the prince of Bel-Air.

WTF?

lurk moar

Po pierwsze: co to jest PMP?!? (Wiem, wychodzę na ignoranta)
Po drugie, komiks jest mangą wtedy kiedy jest rysowany pewnym specyficznym stylem, innym dla tła (Haczące o fizyczny realizm) i innym dla postaci (swego rodzaju uproszczenie), odpowiednię narracją graficzną, szczególnym kadrowaniem etc....
Z braku takich odpowiedzi dałem, że chodzi o kreskę, bleh :P

I tak, uważam, że żeby coś mogło w ogóle aspirować do bycia mangą musi być spod Japońskiej ręki. W innym wypadk to najwyżej doujin albo pseudomanga.

wtakim raziem dragon ball nie jest manga? bo co prawda w pierwszych tomach autor dbał o tło ale puźniej to tła praie nie było i co? pozatym ja sie zastanawiam jak nazwać koiksy polaków którzy uważają je za mange i nie mówie tu o wydanych przez kase barachłach.

Manga to nie tylko kreska. Dochodzi jeszcze scenariusz, tematyka, założenia fabularne, charakterystyka bohaterów, moralizatorstwo, światopogląd. Osobiście bym głosował, że to komiks stworzony przez Japończyków na japoński rynek. Cóż, głosowałem na odpowiedź, że to komiks stworzony przez Japończyków. Inna sprawa, że w powszechnej świadomości jest to komiks, który ma typową dla komiksów japońskich kreskę.

hahaha

Obalisz to w mgnieniu oka?

Że niby to: Manga to nie tylko kreska. Dochodzi jeszcze scenariusz, tematyka, założenia fabularne, charakterystyka bohaterów, moralizatorstwo, światopogląd? Tego nie ma co obalać, to można tylko wyśmiać.

albo zrozumieć, co autor miał na myśli i spróbować wyrazić to lepiej.
twoje czepialstwo, michio, przechodzi miejscami wszelkie pojęcie.

A co miał na myśli? Wytłumacz, skoroś zrozumiał jakoby.

jak zrozumiałam, autor chciał powiedzieć, że na pojęcie *mangi* składa się wiele czynników. że w jego rozumieniu nie wystarczy, że jest to komiks wydany w Japonii czy mający taką czy inną kreskę i że dla niego tym, co wyróżnia komiksy japońskie od innych jest mentalność twórców.
oczywiście, można to ująć lepiej, ale po co od razu wyśmiewać i objeżdżać?

To dlaczego tego nie powiedział, tylko gadał jakieś bzdety o przekazie i nocnym zmazie? Ja rozumiem, że wolisz interpretować to na jego korzyść, ale wymaga to naprawdę pokładów dobrej woli, których w takim wypadku wykrzesać z siebie nie jestem w stanie.

Ale to nadal jest bzdura: Japończycy to nie jest jednolita masa i ciężko mówić, że mają jakąś tam mentalność widoczną potem w komiksach.

>Japończycy to nie jest jednolita masa i ciężko mówić, że mają jakąś tam mentalność widoczną potem w komiksach.

można jednak brać ich pod uwagę jako grupę społeczną- wewnętrznie zróżnicowaną, fakt- różniącą się w zachowaniach i podejściu do niektórych spraw od innych, np. Polaków.
to rozumiałabym poprzez 'mentalność' i to inne podejśćie czasami jest w mandze widoczne.

nie bronię go, ale taki jego urok =_=

:*

Czy jestem jedynym, który polubił mangę za specyficzną koncepcję bohaterów?

I, oczywiście, ta "specyficzna koncepcja bohaterów", czymkolwiek by nie była, jest warunkiem koniecznym i wystarczającym, a zarazem definiującym mangę? Zabawne.

Jestem daleki od tego stwierdzenia. Uważam tylko, że owa koncepcja jest tylko jedną z typowych dla komiksów japońskich cech.

Tyle dobrze, że używasz zamiennie słów "manga" i "komiks japoński". ;]

Czy jedna z Palantek Cię przypadkiem tym plastkiowym kółkiem nie walnęła w głowę?

Pytanie z serii: Sztuka dla Ciebie to: [...]

z braku laku zostal (pierwotnie) wydany w Japonii, bo jak dla mnie manga to po prostu zwykly komiks. To tak, jakby wymyslac osobna nazwe dla komiksu europejskiego i sie jej trzymac, a potem pisac, ze ten amerykaniec badz japonczyk rysuje komiks europejski.

mandze się *udało*, bo była dla nas- jako pochodząca z dalekiej mitycznej Japonii- czymś egzotycznym, co zaowocowało wyodrębnieniem komiksu japońskiego jako osobnej grupy..
dzisiaj powiedzieć 'lubię komiks' i 'lubię mangę' to dwie różne rzeczy, które niejednokrotnie się wykluczają, ludzie sięgający po "tradycyjne" (umowa społeczna) komiksy często nie przepadają za japońszczyzną i na odwrót.
dla mnie śmieszni są ludzie fanatycznie zamknięci w obrębie jakiegoś obszaru zainteresowań, tzn. w komiksie nie ma NIC poza świętą mangą. LOL

a jak powiesz 'lubię komiks' to znaczy, że lubisz komiks francuski, niemiecki, amerykański, polski czy jeszcze jakiś inny?

komiks szeroko rozumiany.
precyzując podam autorów i tytuły.
zauważ, że podział przyjął się w zasdzie tylko i wyłącznie w przypadku mangi, którą traktuje się jako rzecz odrębną.
może ze względu na fandom. może dlatego, że sporo jest ludzi, którzy lubią komiks japoński a nie przepadają właśnie za komiksem ogólnie.

Lv chono tu, powiedz koledze czy stosujesz podział na komiks i mangę

a)koleżance :P nie sugerować się avatarem, bo świadczy tylko i wyłącznie o sympatii do Pirlo b)kwestia obserwacji- ja się ze zjawiskiem rozróżniania mangi i komiksu spotkałam;)

Według mnie, manga to komiks w stylu japońskim (i odnoszę się tu do stylu z graficznego punktu widzenia). Komiksy z tej kategori posiadają zestaw pewnych cech charakterystycznych, których nie można spotkać w komiksach innych stylów (lub można spotkać bardzo rzadko, lecz nie w identycznej konfiguracji). Są to różne rozwiązania graficzne, takie jak sposób kadrowania, rysowania postaci, rys ludzkich, itd. Analogicznie, możemy również wyróżnić komiks w stylu francuskim (choć zazwyczaj uogólnia się go do stylu europejskiego) czy też amerykańskim.

Także w moim przekonaniu: komiks jest mangą jeśli ma mangową kreskę.

Aha, a najlepszym przykładem stylu amerykańskiego jest Garfield.

...bo Garfield reprezentuje komiksy amerykańskie?

A niby jakie, Urugwajskie?

nie no, mnie się zdawało, że amerykańskie komiksy kojarzą się raczej ze Spidermanem czy X-menami, ale najwyraźniej się myliłam :D

No więc sama widzisz, jakie to bzury.

a japońskie z lolitami, gwałcącymi mackami, przegrańcami z masą lasek aby czytający nie czuł się taki osamotniony oraz wielkimi robotami, ale najwyraźniej się myliłem

Tak, Garfield jest dobrym przykładem jednego z podstylów amerykańskiego komiksu (do którego zaliczyć też można np. Fistaszki).

Fistaszki są w zupełnie innym stylu niż Garfield.

Schematyczne rysunki postaci o silnie uwydatnionych cechach wyglądu; uproszczone, płaskie kolorowanie; proste, zazwyczaj prostokątne kadry.

Peanuts - Garfield

Rzeczywiście, niebo a ziemia.

Schematyczne rysunki postaci o silnie uwydatnionych cechach wyglądu; uproszczone, płaskie kolorowanie; proste, zazwyczaj prostokątne kadry.

Opisałaś dokładnie "Anywhere but here" Tori Miki. Czy oznacza to, że jest to "komiks amerykański"?

Nie, myślę, że w przypadku komiksów o tak bardzo uproszczonej formie graficznej trudno rozróżniać style. Takiego problemu nie byłoby, gdybyśmy porównywali prace o większym poziomie skomplikowania, przykładowo Bisleya i Amano. Być może popełniłem błąd twierdząc, że Fistaszki i Garfield to styl amerykański - komiksy te mają za mało cech charakterystycznych, aby jednoznacznie je przyporządkować; są zbyt "uniwersalnie" narysowane.

Być może jest właśnie tak, że w całym pojęciu komiksu, obok podziorów z danymi stylami, jest podzbiór ze stylem uniwersalnym, niemożliwym do określenia.

No więc styli wszelakich jest takie mnóstwo, że nie sądzę, by dzielenie ich wedle kraju pochodzenia miało jakiś sens. Można mówić o pewnych tradycjach, trendach i wpływach (jak np. amerykański underground lat 60/70 w przypadku Usagi Yojimbo) i w obrębie tego opisywać style (np. "styl Tatsunoko z lat 70"). Albo wedle twórców. Ale te całe wielkie kultury jako styl? Bez sensu.

lol, sonda jak sonda. pytanie jak każde. po co się tak gorączkujecie?

Sondy są jak ludzie - lepsze i gorsze, Funky.

I takie w stylu "chyba zrobił mnie debil" też są.

Wątpię, by chodziło o kreskę. Mangową kreskę też potrafi mieć manhwa, wydana w Korei. Chyba tutaj jednak chodzi o pochodzenie komiksu, bo na ogół jasno się określa manga - JAPOŃSKI komiks, a nie mangowy komiks...

słownikowo komiks jest mangą... zawsze
jesli brać pod uwage potoczne znaczenia których to słowo nabrało to manga może znaczyć też:
komiks stworzony w japoni lub
komiks rysowany i kadrowany w charakterystycznym stylu ukształtowanym w japonii potocznie nazywanym stylem mangowym

so says anonymous

moim zdaniem nie można wyodrębnić czegoś takiego jak *styl mangowy*.
są style autorów, jeśli już, które mogą nie muszą posiadać pewne cechy wspólne.

Ktoś napisał w komentarzu wyżej, i miał rację, że to śmieszna ankietka.
Niemniej jednak... głosowałam na odpowiedź nr 2- że manga to komiks stworzony przez Japończyka i odpowiedź 5- że autor *uważa go* za mangę.
Gdzieś tam przewinął się wątek, że *manga* to japońskie słowo oznaczające po prostu komiks.. można dodać, że *sake* to japońskie słowo oznaczające po prostu alkohol :>
Rzecz w tym, że słowa ewoluują i z czasem potoczne znaczenie liczy się bardziej niż etymologia.

W tym wypadku to akurat nie ewolucja, co emigracja, japońskie słowo jest używane w innch językach. I oczywiście ma inne znaczenie, o czym zresztą powyżej napisałem.

A autor nie ma nic do gadania. Pojawiają się potem buce sprzedające jakieś gówno jako "mangę".

ktoś tam zauważył powyżej- tak, nie podając źródła- że nawet w japonii słowem manga określa się już właśnie komiksy japońskie;)
moim zdaniem stosunek autora do dzieła ma znaczenie, nawet jeśli zostanie to potem przekłamane przez speców od marketingu. inna rzecz, że ciężko czasami taką opinię poznać.

No właśnie dopóki nie poznam źródła, to będę podchodził sceptycznie. Bo się zaraz okaże, że chodzi o jakąś subkulturę otakowską, która sobie coś tam gada. Popatrz - od jakiś 30 lat jest słowo "anime", a wielu Japończyków nadal mówi "manga" na "Bolka i Lolka".

Nadal się uprę - autor może coś zrobić, a potem STFU i niech mówi utwór. Faceta, który oznajmia, że stworzył Arcydzieło też warto słuchać? (tak, znam takiego)

>od jakiś 30 lat jest słowo "anime", a wielu Japończyków nadal mówi "manga" na "Bolka i Lolka".

Ciekawa rzecz, nie powiem:) Poza granicami Japonii przyjęto natomiast przez słowo *manga* określać komiks japoński a *anime* - japoński film animowany. Umowa społeczna :)

>Faceta, który oznajmia, że stworzył Arcydzieło też warto słuchać? (tak, znam takiego)

Punkt dla Ciebie. Z takich ludzi można się tylko śmiać:>

Wiesz... W moim odczuciu "manga" ma sens tylko wtedy kiedy się ją potraktuje emocjonalnie - jako coś co osoby, które sie nią interesują potrafią poznać. Próby jej skodyfikowania, jako terminu który ma jakieś znaczenie, napotykają na mur wyjątków, opisów, widzimisiostwa i terminologii, którymi posługuje się każdy kto próbuje to zrobić. I z zasady kończy się to kompletnym fiaskiem.

W moim odczuciu żadna z odpowiedzi, nie jest w 100% prawdziwa. W końcu w Japonii wydaje się również Spider-mena i pewnie X-menów - a dzięki temu to się oni mangą nie stają. Nie uważam również, żeby tylko japończycy mogli mangę tworzyć. Zresztą nie wiadomo co się pod tym pojeciem kryje, w końcu taka Princess Ai jest owocem wspólpracy międzynarodowej. Mangowa kreska jako taka nie istnieje, nazewnictwo autora to pomysł raczej chybiony, a kierunek czytania nie jest aż tak istotny. W związku z tym niczego nie zaznaczyłem.

Dobra mam lekkie zaległości. Michio musze cie zmartwić twoje pieprzenie o genach mnie nie ruszyło i nie mam zamieru zmienić swojego zdania z powodu człowieka o tak marnym poziomie (bo takowy zaprezentowałeś), więc odwarznie zakładam, że się skończyłeś (chyba, że powiesz coś mądrego w najbliszrzym czasie w co, niestety, szczerze wątpie). Oprucz oskurnego obrazka ww. niepodoba mi się pomysł a'la "Manga to komiks tworzony przez Japończyka" żeby potwierdzić swoje słowa podam przykład jakim jest Megatokyo. Wszystkim opadło szczęka z powodu porządnej argumentacji z mojej strony rzycze miłego rzycia. :)))))

Sprostowanie ostatniego zdania: Wszystkim, którym opadła szczęka z powodu porządnej argumentacji z mojej strony rzycze miłego rzycia. Sory za ten błąd po prostu się zagapiłem. :(

Sprostowanie ostatnieg zdania: Wszystkim, którym opadła szczęka z powodu porządnej argumętacji z mojej strony, rzycze miłego rzycia. Sory za ten błąd. Po prostu się zagapiłem. :(

rzyczę miłego rzycia również :P A może wolisz rzyci? :P
lol XD

Ja z kolei życzę miłej eutanazji.

Że się tak zapytam: a co ja mam z Michiem wspólnego?

Czy na początku postu nie wspomniałem o tym, że mam zaległości? W prawde mówiąc to troche flustrójące: nie było mnie na forum 2-3 dni a postów przybyło jak grzybów po deszczu.

Ale to sie daje "Dodaj" na górze, a nie "Odpowiedz" przy Krzychu ;-)

Manga to komiks stworzony ręką japończyka,wtedy ma to "coś" co daje poczucie hmmm mangowości(naprawdę,trudno mi wyrazić o co mi chodzi w tej chwili^_^) ma klimat, który jest nie do podrobienia.

Stworzony przez japonczyka (tudziez japonke ;P), wydany w japonii, ma mangowa kreske i do tego sam autor uwaza ze to manga. Nie mozna powiedziec jednoznacznie ze ta czy inna odpowiedz jest prawdziwa. na to czy komiks jest manga czy nie sklada sie kilka roznych czynnikow...

Po dlurzszych przemysleniach ta ankieta jest bezsensowna z kilku powodow: 1- Osoby postronne beda wiedziec mniej nizwiedzialy na poczatku (tzw. deinformacja) 2- Nikt nikogo za Chiny i Japonie nie przekona do swoich pogladow 3- z powodu pkt.2 tworza sie konflikty. Podsumowujac: masowa dezinformacja polonczona z ostrymi konfliktami.

ten klimat tworzy sie w twojej głowie:>...jeżeli wcisnąłbym ci jakiś mało znany "niemangowy" tudzież "amerykański" komiks i powiedział ze był tworzony w japoni to byś sądził że to manga i miałbyś taki sam niepodrabialny klimat jak przy czytaniu Evangelionów lub Kenshina lub czegokolwiek innego japonskiego:)...

mnie sie wydaje że każdy z tych czynników wpływa na to że coś jest mangą bądź nią nie jest...

Szczegulnie ten ostatni. :)

taa...to jest typowe...ale nie zawsze sie pojawia:>...

Taaaaaak, ale wtedy to nazywa się mahwa czy jakoś w tą mańke...

Sam prosty fakt że nie jest wcale jasną sprawą wybrać charakterystyczny element, który sprawią że komiks jest mangą, jest wart uwagi, ponieważ nie chodzi o to by innych przekonać do swoich racji, tylko samemu sobie powiedzieć czym jest manga. Dlatego też popieram Joe za to iż wypalił z taką ankietą, bo w sumie nikt nie zastanawiał się przed tem dlaczego to akurat jest manga a inne nie jest. A to że prowadzi to do konfliktów to efekt burzliwej dyskusji i nikt nie powiedzial że mamy być jednością i mieć takie same zdanie.

Po Polsku jeśli łaska. :(

Dobra może i urwałam się z choinki, ale z tej ankiety nic, kompletnie nic nie wynika!!!Wszyscy się kłócą. Ktoś podaje niewiadomo jakie głębokie, albo i płytkie definicje, a potem druga osoba je obala. To jest po prostu bez sensu, nie wiem jaki czubek mógł wymyśleć taką ankietę, chociaż z drugiej strony kiedy przeczytałam te wszystkie odpowiedzi serio się zastanowiłam co to tak naprawdę jest ta manga. Najprawdopodobniej jestem cienka i połowa z was mnie wyśmieje, ale czy jest naprawdę mocna definicja mangi? Taka, której za żadne skarby świata nie da sie obalić? Bo według mnie nie ma takowej. Jak i nie ma definicji wielu rzeczy, które nas otaczają, równie dobrze mogłabym zapytać: Coś jest czajnikiem jeśli...? Nikt tak do końca nie poda pełnej definicji, bo ten banalny czajnik jest cały czas unowocześniany i ciagle się zmienia, czyli cały czas moznaby cos dodać. A więc moim zdaniem, że coś jest mangowe, a coś nie jest mangowe decydujemy my, odbiorcy danych rysunków, filmów, książek, czy komiksów. Patrzysz na coś i wiesz, że to jest mangowe, tak po prostu...