Jeśli już imprezuję, to faja wodna + oglądanie Anime. Skakanie przy muzyce? Raczej nie... jeszcze się nogi poplączą.

blanta w morde... ostra japońska muza, ale nie z anime :D i jazda latamy chłopaki :P :*

Taa... przy muzie z anime to mozna sie bawic, albo w samotnosci, albo z ekipa znajomych obeznanych w temacie, albo najebanym :D
Szczerze, to preferuje to drugie, ale nie zawsze da sie zorganizowac taka ekipe. A wiekszosc 'normalnych' uwaza muzyke japonska za 'do bani'.
Swoja droga j-pop, ani j-rock osobiscie mi do gustu nie przypadl. A wiekszosci soundtrack'ow slucham dla faktu sluchania, a nie imprezowania przy nich

Do fajnej wody nadają się osty z Initiali xD Ale to dopiero po kilku(nastu)kolejkach kiedy nawet "mydełko fa' przyjmowane jest z entuzjazmem ];)

mydelko nie jest takie zle, w porównaniu z (przepraszam fanów) muzyką z sailor moon na przykład... ale to tylko moje zdanie...

Całe szczęście, ze to TYLKO twoje zdanie -_-'

Oj tak. Imprezka jak się patrzy!

Szlag by was trafił z tymi ankietami. Teraz przez cały tydzień będę myślał o weekendowych impreazch, na które się nie załapię z powodu studiów xP No ale wracając do tematu - da się, ale to zależy od towarzystwa. Czasami wystarczy zapodać osty z Champloo, innym razem Bebopa, Wolf's Rain, FLCL, (brytyjskie) BoA i mieszankę openingowych singli. Za dużo tego by wymieniać. Bah, dobrą imprezkę można rozkręcić z jedną harmonijką i wokalem (o gitarze nie wspomnę ;)

po tzw "fajnej wodzie" przy wszystkim mozna sie bawic...
nawet przy iwanach i innych delfinach i ich czarnych oczetach... ^^

Właśnie, ja moge sie nawet bawić przy słodziutkim, przesiąkniętym do obrzydlistwa komercją j-popie. W końcu inteligentny człowiek wszędzie znajdzie se rozrywkę, nie (a cwiartka, albo dwie jeszcze nikomu nie zaszkodzily-przy odpowiednim konsumowaniu...)?

tesh prawda

inteligentny człowiek wszędzie znajdzie rozrywkę nie musząc przy tym zażywać płynów dopingujących :}

a czemu by nie muza z anime to w końcu też muza

Czyli chcesz powiedzieć, ze impreze rozkręciłabyś nawet przy O Fortuna albo Locie Walkirii (z całym szacunkiem dla tych utworów)? W końcu to tez muza. :roll:

Przy odpowiednim poziomie zboczenia mozna bawic sie i przy Wagnerze;)))

Tak samo jak przy Jeziorze Łabędzim albo Mandarynie, ale mówimy chyba o normalnych (albo w miare normalnych) imprezach, nie? :roll:

zalezy jak sie bawic. Mozna bawic sie przy metalu robiac pogo na przykład.

Albo pogowac przy disco polo.

Ba, pogo ogolnie smierdzi. Jeszcze kij jak to wyjda "tru panowie" (bez obrazy) i zaczna machac grzywami od czasu do czasu popychajac sie w rytm muzy - ok, spoko. Natomiast swego czasu bylem na pewnym koncercie punkowym i przysiegam, ze tylu "nazi-skinow", bo inaczej tego nazwac nie mozna, w zyciu nie widzialem. Juz nie zabawa, a autentyczne napierdalanie sie przed scena, z czego jak dla mnie najdziwniejsze bylo "butowanie" lezacych. Wynik tego taki, ze z "imprezy" zmylem sie jeszcze zanim sie zaczela, a mimo to mialem rozwalony nos, rozciete wargi (ktos palnal mnie z zaskoczenia tak mocno, ze automatycznie wlaczyl mi sie zacisk szczeki i przegryzlem) oraz zajebisty bol plecow na drugi dzien. Tak wiec podsumowujac - pogo smierdzi, przynajmniej IMHO.

Ufff... ostre te ich imprezki :D

U la la. A chciałeś przy Metalu tańczyć walca?

cichaj, ja tańczyłem przy Locie trzmiela Korsakowa a to jest prawdziwy wyczyn. przy tym Giana sisters na ddr to pikuś :]

wiesz od regóły zawsze som jakieś wyjątki...ale som osoby co przy jeziorze łab ędzi potrafią breka tańczyć...

zależy z kim i gdzie...

zalezy od ilosci wody musi byc proporcjonalnie rozdzielana miedzy kazdego wg mozliwosci i wtedy kazda muza moze leciec

Eeee no przy BEAST II z Evy fajnie się metalle bawili :D.

Muahaahaha.... Wspólne wykonanie "Party Night" powinno być podstawą każdej imprezki ;)

Nie da się imprezować. Przynajmniej w moim przypadku, bo mam za mało znajomych interesujących się M&A. Gdybym wlączyła na jakiejś imprezie muzykę z anime, to pewnie śmiechem by mnie zabili. Nie to żebym się wstydziła wyskoczyć z czymś takim, ale rozumiem, że nie każdy tego słucha:P

Hehe jeszcze nie próbowałam imprezować przy muzie do anime:) Trza spróbować^^

Przynajmniej w moim przypadku, bo mam za mało znajomych interesujących się M&A

Ja tez nie mam za wielu ale na najblizszej iprezce chyba cos animcowego puszcze... tylko co?

Kom suser todd z evy ładnie się łączy z Bring me the Disco King Davida Bowie, jak chcesz sobie na imprezie z jakąś panienką z rodzaju "wrażliwych"... pokonwersować o życiu, śmierci, podatkach i takich tam.Działa, sprawdzałem.

Albo Fekałach to też bardzo ciekawy temat dla wrażliwych... XD

Jeśli chodzi o muzyke z anime to polecam kawałki z "With Hunter Robin" i "Hellsing"

Mi przy muzie z anime imprezuje sie najlepiej :)