![]() ![]() ![]() | ||
Niusy Teksty Galerie Plikownia |
{Rynek} „Howl's Moving Castle” już nie #1 Autor: Joe, Data: 26.01.2005, 16:01:55, Źródło: Anime News Network ![]() ![]() Dodaj do: Zobacz takżePowiązane tematy: Ruchomy zamek Hauru. Nasze publikacje:
Z tą publikacją nie są jeszcze powiązane żadne sznurki. KomentarzeIlość komentarzy: 10 dodaj [1] Re: „Howl's Moving Castle” już nie #1
Ayumii [*.4-net.pl], 26.01.2005, 16:55:06, oceny: +0 -0 Uuu i tak długo u nas nie daje mu nawet tygodnia...niestety -_- Odpowiedz [2] Re: „Howl's Moving Castle” już nie #1
![]() Raczej na pewno nie:D Nie jestem jednak jakoś z tego powodu zmartwiony. Nie lubie gdy anime, brzmi po polsku, niemiecku, angielsku etc. W przypadku polskiego to nawet suby w tym języku mnie drażnią. Anime pokochołam za oryginalność i odmienność od wszystkiego co znałem, a język polski sprawia po prostu, że film traci klimat i egzotykę. Jeśli Howl's Moving Castle odniósłby u nas sukces, pewnie zrobiłby dobrą reklamę itd. Może nawet doprowadziłby wraz z innymi filmami do dużej popularyzacji anime u nas (do poziomu chociażby Francji). Ja tam jednak wolę tą całą atmosferę "nieoficjalności". Grupy funsubowskie, ciągle (jeszcze) zamknięty klimat konwentów (chociaż pewnie do pierwszych sie nie umywa) i ta cała atmosfera By fans, for fans:D. Pewnie jest tą jakąś formą głupoty, ale nie chciałbym żeby rynek anime w Polsce ewoluował:D [5] Re: „Howl's Moving Castle” już nie #1
![]() Nie lubie gdy anime, brzmi po polsku, niemiecku, angielsku etc. W przypadku polskiego to nawet suby w tym języku mnie drażnią. Anime pokochołam za oryginalność i odmienność od wszystkiego co znałem, a język polski sprawia po prostu, że film traci klimat i egzotykę. O tak, traci klimat i egzotykę... Czyli lepiej pooglądać klimatyczne i egzotyczne obrazki, niż zrozumieć scenariusz filmu. No chyba, że znasz japoński, to wtedy inna sprawa. Choć w kraju nad Wisłą tylko niewielki procent populacji zna Katakane, Hiragane i Kanji. [7] Re: „Howl's Moving Castle” już nie #1
[8] Re: „Howl's Moving Castle” już nie #1
![]() Nie sądzę jednak, że przez 7 lat pasjonowałbym się samą otoczką. Uwielbiam anime i to się na pewno nigdy nie zmieni (choć nie wiem jak bede myślał kiedy stuknie mi 40). Twierdzę jednak, że otoczka znacznie wzbogaca odbiór anime. A język angielski pod każdym względem lepiej do anime pasuje niż polski. Dlaczego nazwy własne zawsze przekłada się na angielski, a nie robi się tego samego na polski??????. Przykład: Pełno-metalowy alchemik (bodajże BAKA się kłania) po angielsku Full Metal Alchemist a po japońsku używają chyba słowa HAGANE (alchemik już nie umiem powiedzieć). Nawet sami japończycy tytułują anime po angielsku:D [10] Fani vs pozerzy/angielski vs polski
![]() Całkowicie nie zgadzam się z twierdzeniem, że angielski pod każdym względem pasuje lepiej do anime niż polski. Owszem, taka opinia jest powszechna, ale moim zdaniem wynika z ignorancji i nieznajomości zarówno polskiego jak i angielskiego. Jest to dobrze widoczne na przykładzie wspomnianego alchemika – jeszcze nie spotkałem się z poprawną wymową (/'ælkəmıst/) tego tytułu wśród fanów anime. Działa tu mechanizm, który można nazwać „domniemaniem fajności”: nasz przeciętny ze swoją znajomością angielskiego nie jest w stanie wyłapać całości angielskiego znaczenia, ani tym bardziej błędów czy niezgrabnych sformułowań, ale zakłada, że jest fajnie. Jeśli na dodatek taki fan zabierze się do tłumaczenia anime i produkuje takich „pełnometalowych alchemików” to wyjaśnia dlaczego angielski jest powszechnie uznawany za bardziej stosowny język dla anime. Najśmieszniej jest wtedy, gdy taki jeden fan z drugim, dogmatycznie uznający wyższość angielskiego, oburzają się na głupich Amerykanów i amerykańską komerchę – nic tylko boki zrywać. :-) Edycja [3] Re: „Howl's Moving Castle” już nie #1
[4] Re: „Howl's Moving Castle” już nie #1
A czy ja coś takiego powiedziałam 0_o ? [6] Re: „Howl's Moving Castle” już nie #1
Z polskimi lektorami na pewno >_ | Użytkownik Szukacz Radio Gorące niusy
|
![]() |