chonchu? ;___________________; nie-e-e-e-e-e-e-e.

Jak to dobrze ze jednak sie nie skusilem...

Jak mnie te polskie pseudowydawnictwa wkurwiają.... Rynek jest do dupy, ale do tego mogli dojść już przed wydaniem tych tytułów, a nie naciagać ludzi na 3 tomy tychże serii (tym co kupowali to współczuję, bo po raz kolejny zostali wuruchani w pupala, tym razem przez mandragorę).

No ale chamstwo, bo po kija ktoś kupował pierwsze tomy?

na szczescie nie kupowalem. wspolczuje tym, co sie skusili, ale zywie tez nadzieje, ze kolejne wybory wydawnictwa beda bardziej trafne.

Widać samurajowie się przejedli! I dobrze. Szkoda tylko tych, którym te serie się podobały... No i ogólnie szkoda, bo to porażka Korei na naszym rynku.

Mandragora kolejny raz daje dupy. Już jestem wkurwiony za megatokyo na którym mi zależało a teraz jeszcze inne tytuły zawieszają??? Czy oni wogóle coś do końca zamierzają wydać???

Owszem. O ile sprzedaż nie będzie malała z tomu na tom.

Kij im w oko...

Przesadzacie z tą krytyką. Serie nie przynosiły dochodów (nie sprzedawały się), to wydawca podjął decyzję o ich zawieszeniu. Chyba słuszna to logika? Przecież nie będą ciągnąć czegoś, co przynosi straty. Pod tym względem nasi wydawcy są sumienni. Cóz, teraz przynajmniej będzie kasa na co innego. Zresztą i tak oba tytuły nie były zbyt wysokich lotów, mała strata.

Chonchu nie żal, bo to było zue. :)
Ale Yongbi z manhw, jakie wyszły w Polsce, przynajmniej wyróżniał się parodystycznym podejściem do tematu. Tak czy siak - chyba tylko Kasen się potrafi utrzymać [choć ostatnio różnie bywa] z wydawania Koreańczyków...

Pozdrówka

Kasen obecnie nie wydaje nic ciekawego. Jeśli przerwy wydawnicze będą się przedłużać, to ten biznes stanie się nieopłacalny i adios.

niesluszna logika. O tym czy będzie się sprzedawać myśli sie zanim sie zacznie wydawać.

Słuszna dla wydawcy, czytelnik może tylko przeklinać tych co nie kupują. A z tą decyzją o wydaniu bywa różnie; nieraz murowany hit ponosi klęskę wydawniczą. Zresztą wątpie aby P. Wróbel tej decyzji nieprzemyślał. Teoretycznie dobra sprzedaż pozycji z gatunku miecza (jak i wcześniejszy sukces Usagiego) wróżyła dobrze na przyszłość. Trzeba żywić nadzieję, że do koreańszczyzny jeszcze kiedyś powrócą (tylko tej dobrej ;).

Dobra sprzedaż pozycji z gatunku miecza nie oznacza, że trzeba zalewać takimi pozycjami rynek. Sama Mandragora łącznie z zawieszonymi tytułami miała przecież 4 pozycje o podobnej tematyce (5 licząc Usagiego), do tego trzeba doliczyć Miecz Nieśmiertelnego i 'powieszonego' Kenshina. To troche za dużo na nasz mały ryneczek.

Od początku nie wróżyłem tej inwestycji dobrej przyszłości (zwłaszcza, że to nie były krótkie serie po 5-6 tomów tylko kilkanaście). Serie zapowiadały się na typowe średniaki (w dodatku nieznane - polski mangowiec "lubi piosenki, które już kiedyś słyszał":), a takie pozycje mają w naszych warunkach ciezkie życie.

Ale wydawcy na ogół tak robią. W wyniku czego dochodzi do przesycenia rynku i spadku zysków, nieważne jak dobre by to były pozycje. Serie może by i doszły do końca, ale nie w czasach słabej kondycji rynku komiksowego.Może dzięki temu Mandra skupi się na dwóch pozostałych tytułach i pociągnie je do końca (co w przypadku Vagabonda może być trudne). Podsumowując: mało kto zauważy zniknięcie tych tytułów.

Na ogół wydawca jednak potrafi spojrzeć krytycznym okiem na rynek i zauważyć, że już więcej nie wciśnie.

Nie znam tych tytułów, ale Mandragora mogłaby się dogadać z JPF i drukować u nich na "mini poligrafii" te tytuły ktorych nie opłaca się dawać do drukarni, na pewno by na tym nie stracili, może nawet by zarobili, ale co najważniejsze wyszli by z twarzą.