Wszystko ok. ale czy Tezuka jest naprawde najslynniejszy? Tak naprawde uslyszalem o nim jakies dwa lata temu, a w temacie siedze dosc dlugo. Nie zebym nie slyszal o Astroboyu czy Metropolis, tylko zawsze odrzucala mnie ta obrzydliwa kreska... Pan Tezuka chyba przespal w szkole kilka lekcji na temat proporcji. Brrr... Wg. mnie najslynniejszy chyba jest Otomo. Przynajmniej w Polsce, bo w dawnych czasach za klasyke i tytul ktory trzeba zobaczyc uznawano Akire. Teraz to sam nie wiem kto jest najslynniejszy... Czuje sie juz troche jak dinozaur. W kazdym razie kto waszym zdaniem jest najslynniejszy?

Chyba nie siedzisz "w temacie" wystarczająco długo, jeśli nie wiesz dlaczego Tezuka jest najsłynniejszy...

Tylko 10 lat. Widac nie dosc dlugo. Wiem ze niby od niego sie to zaczelo, ale jesli chodzi o podejscie z punktu widzenia Polskiego fana, czy jakiegokolwiek wspolczesnego na swiecie, to Tezuka nie jest autorem od ktorego sie zaczyna. Predzej uzyl bym go do odstraszenia ludzi od mangi.

'Tylko 10 lat. Widac nie dosc dlugo.' 8 lat zajęło Ci zauważenie Tezuki?! Boże... I kreska wcale nie jest 'obrzydliwa' tylko ty jeszcze nie dorosłeś do poziomu komiksów Tezuki.

Widzisz Tomaszu, zauwazylem go o wiele wczesniej. Tylko staralem sie omijac. Brrr... Mam nadzieje ze nigdy nie dorosne do jego komiksow (jesli chodzi o kreske), bo to bedzie oznaczalo ze calkowicie stracilem gust. Musze przyznac bez bicia ze scenariusze Tezuki sa dobre. Ale do ogladania grafiki w jego wykonaniu nie moge sie zmusic.

>>>Wszystko ok. ale czy Tezuka jest naprawde najslynniejszy? >Nie, najsłynniejszy jest Sadam Husajn, ale ok... >>>Tak naprawde uslyszalem o nim jakies dwa lata temu, a w temacie siedze dosc dlugo. Nie zebym nie slyszal o Astroboyu czy Metropolis, tylko zawsze odrzucala mnie ta obrzydliwa kreska... >Skoro słyszałeś o Astroboyu i Metropolis to jak mogłeś nie słyszeć o Tezuce? Toż to wstyyyyyyyyyd... >>>Pan Tezuka chyba przespal w szkole kilka lekcji na temat proporcji. Brrr... >A ty parę lekcji języka polskiego :D >>>Wg. mnie najslynniejszy chyba jest Otomo. >Oj, chyba nie... Powiesz im 'Akira' a oni skojarzą tylko po rysunkach. Za Chiny Ludowe nie będą wiedzieli kto jest autorem [1/5 mangoludków] >>>Przynajmniej w Polsce, bo w dawnych czasach za klasyke i tytul ktory trzeba zobaczyc uznawano Akire. Teraz to sam nie wiem kto jest najslynniejszy... >To skoro nie wiesz, to czemu mówisz, że Otomo? O_o >>>Czuje sie juz troche jak dinozaur. W kazdym razie kto waszym zdaniem jest najslynniejszy? >Moim zdaniem najsłynniejszy jest Sadam Husajn. Prawie cała współczesna ludzność wie co to za facet >>>Wiem ze niby od niego sie to zaczelo, ale jesli chodzi o podejscie z punktu widzenia Polskiego fana, czy jakiegokolwiek wspolczesnego na swiecie, to Tezuka nie jest autorem od ktorego sie zaczyna. Predzej uzyl bym go do odstraszenia ludzi od mangi. >Mój drogi przyjacielu, a kto w Polsce oglądał 'Kimba, biały lew'? Bo chyba nie ty... Wiesz, dużo Amerykanów zaczęło swoją przygodę z mangą od Astroboya... Przynajmniej Ci ze straszego pokolenia. Sorka za dwa posty pod rząd ^^'

Wydaje mi sie ze raczej papiez jest najslynniejszy. A moze Jezus? Jesli chodzi o Astroboya, to faktycznie od samego poczatku mnie odepchnelo. Tak samo jak od Timby co trafnie zauwazyles. Nie znalem autora i wcale nie mialem ochoty go poznawac. Co do mojego jezyka Polskiego, to wybacz moje bledy, ale nie pamietam kiedy ostatnio mowilem po Polsku. Pozatym to dosc zabawne gdy ludzie ktorzy nie maja kontrargumentow posowaja sie do wytykania bledow ortograficznych (postaram sie poprawic). Co do znajomosci Otomo, to mowie o starszym pokoleniu i to swiadomej jego czesci, nie ludziach ktorzy ogladali tylko Polonie 1 bo nic ciekawszego nie bylo w telewizji. Nie wiem kto faktycznie jest aktualnie najslynniejszy, wiec zadalem to pytanie. Milo mi ze wyrazasz swoja opinie ^^. Przytoczyles przyklad amerykanow. Ja jednak zwracam sie do Polskich fanow. Nie wydaje mi sie zeby ktos zaczal swa przygode z Anime od Timby (chodzi mi o swiadome ogladanie jako Anime). Byc moze sie myle. A co do przyjaciela, to zbytnia poufalosc.

Jeszcze jedna rzecz... Z tego co mowisz wynika, ze jestem fanem anime od malenkosci bo ogladalem Pszczolke Maje. Wg. mnie to nie zupelnie tak dziala.

Może zacznijmy od tego, że gdyby nie Tezuka, to byś nie siedział w tym temacie tak długo, bo tego tematu, jako takiego oczywiście, by nie było.
Druga sprawa, dotyczy Otomo. Racja, że jest on znany, ale przy produkcji anime Metropolis, pierwszą osobą którą wymieniano, był Tezuka, a dopiero potem Otomo i Rintaro ;D
Przespał lekcje o proporcjach? Hehehe... Może w Bolku i Lolku albo w innych starych produkcjach są lepsze? Taki był styl w tamtych czasach i nic na to nie poradzisz.
Rozumię, że może Ci się nie podobać kreska Tezuki, ale za nic w świecie nie możesz stwierdzać, że Tezuka nie jest najsłynniejszy, bo jest i koniec ;)

Nie zamierzam tu odbierac zaslug Tezuce. Chodzi mi tylko o to ze nie jest tak popularny jak na przyklad Otomo. Czemu przy Metropolisie najpierw wymieniano Tezuke? Bo ladnie brzmi "God father" of Japanese animation, a pozatym to tlumaczy dziwna kreske. No nie mowiac o tym ze w koncu to on byl autorem mangi (z reszta pewnie dalej obraca sie w grobie z powodu tego co mu zrobili Rintaro i Otomo ^^).

A ja się zgadzam z MikGold w 100%-ach. Kreska Tezuki jest wstrętna, te długie nosy, pokraczne sylwetki, ludzie przypominający bardziej zwierzęta niż homo sapiens, wyglądają jak Papaj, z tej głupiej kreskówki. Scenariusze owszem, niektóre są świetne, jak Metropolis np., ale większość jest zwyczajnie niedorzeczna. Moim zdaniem Tezuka jest gloryfikowany, bo modne jest teraz wychwalanie i zachwycanie się czymś, czego właściwie nie da się zrozumieć. To tak jak kiedyś w muzeum przez pomyłkę na wystawę trafiło koło od roweru, i "wielcy" znawcy sztuki zebrali wokół niego i debatowali nad głębią, przesłaniem, prawdziwością tej rzeźby. Zresztą o gustach się nie dyskutuje.

Wlasciwie to moglbym zaryzykowac stwierdzenie ze aktualnie najbardziej popularnym tworca jest Toriyama (Dragon Ball). Jezeli chodzi o fanow, to chyba jego jedyna konkurencja jest tworca Pokemon.

Boże,ludzie zrozumcie że Tezuka zaczoł tworzyć gdzieś tak końcówka lat 40.Pracował nawet przez krotki czas w wyutworni Disneya.Dlaczego postacie wygladaja pokracznie i nieprzypominaja istot ludzkich ? A jak wygladała pierwsza animacja Disneya,a kiedy powstała.Tezuke powinno sie pamietac jako tworce nurtu anime,nikt niekaze ci czytac jego mang czy oglądać anime o nim trzeba wiedziec.

I z ta wypowiedzia zgadzam sie w 100 %. Wiec skoro to juz ustalilismy, to jak myslicie, kto jest najslynniejszy?

Albowiem, jak wiemy, Osamu wielkim mangaka byl. :P I wzrusza, bo jak ma nie wzruszac?:DD Podlug mnie - znac (kojarzyc wypada), ale uwielbienie dla samej "klasycznosci" jest juz z lekka tendencyjne. Przypomina mi sie, jak kiedys, po obejrzeniu "Macross Plus", zakupilem za ciezkie pieniadze w firmie wysylkowej klasyke serii - "Do you remember love". Film obejrzalem raz, w ciezkich meczarniach - tylko dlatego, ze zal bylo wydanej kasy. Ktora, na szczescie, czesciowo zwrocila sie na nastepnym konwencie, gdy kasete sprzedalem:P Klasyka pozostanie klasyka, ale moze sie zdezaktualizowac, to raz. A dwa - sam fakt, ze jest klasyka, nie zobowiazuje przeciez do jej polubienia...?