Taa...
Z chęcią bym się wybrał. Szkoda tylko, że mieszkam na Śląsku, a więc do trójmiasta troche daleko :D

duzo nie straciles... beznadzieja, nuda i tyle...

Czy mógłbyś rozwinąć swoją wypowiedź? "Beznadzieja i nuda" nie obrazują mi tego co tam się działo :D Tzn, że nie było zabitych, nikogo nie poćwiartowano, nie polała się żadna kropla krwi? XD

no wlasnie, tez jestem ciekaw. moze pokusilbys sie o jakas obszerniejsza relacje...

no coz... program przedstawial sie calkiem calkiem.... Zaczelo sie od mistrzostw polski - 4 druzyny - 4 walki... pierwsza walka byla dosc fajna jak dla kogos, kto mial z tym do czynienia pierwszy raz. Potem bylo to juz monotonne. No moze walka finalowa byla dosc ciekawa, bo widac bylo ze walcza profesjonalisci. W czasie turnieju byla jedna prszerwa w trakcie ktorej sale opuscilo jakies 1/5 osob. Potem byl pokaz ciosow... To najlepiej byloby pozostawic bez komentarza, ale jak ma byc dokladnie to powiem jak to wygladalo. Japonczyk najpierw mowil po japonsku, potem jakis gosc to tlumaczyl (najpierw budowa shinai i ubior zawodnika), a potem ciosy, ktore po opowiedzeniu i przetlumaczeniu preaentowal kilkukrotnie na przypadkowo wybranym z tlumu zawodnikow zawodnika. Wygladalo to troche dziwnie, gdyz ow zawodnik stal nieruchomo (czasami sie cofal) w pozycji gotowej do walki, a japonczyk po prostu go walil. Potem byl pokaz kata (walka nagim, stalowym mieczem). Po mistrzostwach sale opuscilo kolo 1/4 osob, a po pokazie ciosow, kolejna 1/4. Pokaz kata.. hmmm...najpierw w ciszy panujacej na sali jakis gosc prezentowal miecz i ze 2 lub 3 ciosy... (mogli chociaz jakas muzyczke puscic). Potem zaczela sie "walka" kata. Czemu napisalem "walka"? Ano dlatego, ze to wygladalo no po prostu beznadziejnie... Dwoch gosci z mieczami (trzeba pzyznac ze katany mieli sliczne...) staje na przeciwkos iebie i zaczynaja ow "walke"... Gdy jeden atakowal drugiego to miecz zatrzymywal jakies 30-40cm od miejsca gdzie chcial zaatakowac. Wygladalo to tak, jakby chcial zadac cios, ale sie rozmyslil. Gdy mieli skrzyzowac miecze, to nei doszlo do zetkniecia sie stali... miecze byly w odleglosci okolo 5 cm od siebie... Cala walka wygladala sztucznie i byla prowadzona w sposob flegmatyczny. Duzo osob wyszlo w czasie tego, jeszcze wiecej po tym... Po Walce zostalo w sumie okolo 1/6 tego co bylo na poczatku. Po ogloszeniu ze to juz koniec na srdoek wyszli wszyscy zawodnicy, drobne podziekowania za przybycie dla japonczyka, a potem... dobrali sie w pary i zaczeli sie naparzac... Jedyny punkt programu jaki mi sie podobal od poczatku do konca... najlepsza byla para walczaca na wprost mnie. Gosc z katana kontra drugi gosc z wakizashi i tanto (oczywiscie bambusowe lub drewniane)... Ogolem wiecej czasu spedzilem na rozmowie o Dexterze niz ogladaniu. Ze znajomymi potem doszlismy do tego, ze o wiele wiele lepszy byl pokaz Klanu Tygrysa na tegorocznym Teleporcie... Jeszcze jedna bardzo fajna rzecza jest sam bilet - zadrukowany obustronnie. Po pierwszej stronie czarno ubrany wojownik kendo na czarnym tle i szczegoly odnosnie miejsca, a po drugiej stronie krociotki opis samego kendo, broni, pancerza i zasad... Ogolnie jak juz pisalem bylo dosc zalosnie.

Ja wiem, malkontenci zawsze się zdarzają. Ale najgorszy rodzaj malkontenta to palant. Mirai, po co ty w ogóle przyszedłeś do GOSiR-u? Żeby pogadać o Dexterze? W końcu pewnie gadałeś sam do siebie, bo z Twoich obliczeń wynika, że z hali wyszło więcej publiczności niż przyszło. Tak się składa, że też byłem na tej imprezie i uważam, że była WSPANIAŁA. Trzeba tylko cokolwiek wiedzieć o Japonii, a nie czerpać całą wiedzę z amerykańskich filmów o ninja. A może faktycznie spodziewałeś się, że kogoś potną, albo że ktoś będzie skakał na 30 m w górę? Imprezka była spoko. Ten "pokaz walki" na metalowe miecze, to wcale nie był pokaz walki, tylko starych form bojowych, tzw. Nihon Kendo Kata (pewnie się zagadałeś i przegapiłeś tę część komentarza). Trochę znam się na kendo (choć z braku czasu nie trenuję) i moim zdaniem stał na naprawdę najwyższym poziomie. Podobnie iaido. Fakt, część zawodników odstawała od reszty, ale gość z mikrofonem mówił, że to debiutanci. Dla każdego, kto chciał pogłębić swoją wiedzę o Japonii była to znakomita lekcja. Sorry, ale przy tym, co zobaczyłem, to Klan Tygrysa to tylko amatorzy (przepraszam Klanowiczów), robiący pantomimę w stylu "jak sobie mały Jasio wyobraża samurajów". To tyle. Do następnego razu.

no coz.. co do ilosci osob to nie chcialo mi sie przy kazdym ulamku pisac "z osob, ktore zostaly" myslalem ze ludzie sa domyslni, ale sie najwyrazniej mylilem... co do samego turnieju, to moze i masz racje, ze napisalem tamta "recenzje" zbyt osobiscie, ale coz... A wiesz a tak wogole, to a)wiedzy jako takiej nie czerpie z tych dennych filmow made in USA b)jako takie pojecie o Japonii mam i wbrew pozorom sie tym takze interesuje (i nie chodzi tu tylko o anime, jak pewnie myslales) c)gdybym sie tym faktycznie nie interesowal, to faktycznei bym tam nie poszedl... Mam nadzieje ze po czesci cie uspokoilem...

Ja odnośnie talki na prawdziwe miecze:
To chyba logiczne, że sie nie cieli. Jednym cięciem katany można ściąć drzewo o średnicy około 35cm. To ręka takiego gościa poszłaby jak gałązka. A miecz swoje kosztuje. Więc raczej nie "ciulaliby" się tak, iż by iskry leciały. Człowieku czego ty wymagasz?

Nie zeby sie od razu cieli, ale moglo to byc bardziej dopracowane i sprawiac wrazenie troche bardziej realistyczne, niz tak jak napisalem zadanie ciosu, ale w polowie jego wykonywania rozmyslenie sie...

Sęk w tym, że to było dopracowane! Czytałem ostanio książkę "Nihon Kendo Kata" (po polsku) i wiem, że to cała celebracja. Nawet istnieje podział na role nauczyciel-uczeń i uczeń zawsze wygrywa - bo musi się nauczyć. Każdy ruch ma tam swoje znaczenie, więc to nie jest imitacja walki.

"Twoich obliczeń wynika, że z hali wyszło więcej publiczności niż przyszło."
Przyszlo z 500 osob, do konca wytrwalo moze ze 100..
"Tak się składa, że też byłem na tej imprezie i uważam, że była WSPANIAŁA."
Wlasnie stales sie mniejszoscia ;)
"Trzeba tylko cokolwiek wiedzieć o Japonii, a nie czerpać całą wiedzę z amerykańskich filmów o ninja. A może faktycznie spodziewałeś się, że kogoś potną, albo że ktoś będzie skakał na 30 m w górę?"
Nie ogladam amerykanskich filmow o ninja i spodziewalem sie raczej paru gosci ktorzy beda okladac sie bambusowymi kijami po karku, ale nawet nie wprawione oko bez problemu dostrzeze ze poziom byl.. niski.. Moze to i debiutanci ale idac na '30lecie kendo w polsce' spodziewalem sie czegos wiecej.
Mniejsza z jakoscia, sama organizacja tez kulala. Nie bede komentowal juz 'miedzynarodowego turnieju kendo' czy pojedynku 'polska vs reszta swiata', rozplanowanie imprezy bylo po prstu kiepskie: najpierw odbyly polfinaly i final, a dopiero potem wyjasniaja na przykladzie o co w tym wszystkim chodzi. Moze ty sie na tym znasz, ale co maja na to powiedziec cale rodziny ktore tam sie znajdowaly? :) Ciekawe tez byly 'walki mistrzow' ktore sie.. nie odbyly. In fact, tuz przed ich rozpoczeciem paru gosci wyszlo sobie na sale i zaczelo trenowac, po chwili podchwycila to reszta zawodnikow, potem bylo juz za pozno.. Dodaj do tego wszystkiego kiepskie umiejscowienie maty, ludzi i brak klimatyzacji.
Zdecydowanie na plus byl darmowy zurek z bulka :)
"Dla każdego, kto chciał pogłębić swoją wiedzę o Japonii była to znakomita lekcja."
Owszem, tylko czemu zal mi tych 10 zl? Wszyscy widzowie ktorzy tam przybyli stanowili tylko zwrot kosztow. Impreza kameralna? No wlasnie, jak dla kogo.

Jeju... nie jestem o dziwo w mniejszosci!cud! PS: Yuras - wypowiedz sie :) (to ja, ten, ktory sie z 4-latki smial :) )

Mirai nie wiem czy jest sens żebym sie wypowiadał...własnie sobie archiwum ACP przeglądam....juz pare ładnych miechów mineło^^"

No troche pozno ale dopiero teraz sie dorwalem do neta: Sluchajcie ja poszedlam tam dla czegos cudownego ale jak sie okazalo bylo to nudne (BTW: to tylko i wylacznie moje ocena). Mirai a mowilem ci ze nie jestesmy w mniejszosci... Phill taak mam nadzieje ze ty tesz znasz 4-ro latke... Ogolnie mi sie nie podobalo (ach te 10 zl) ale momenty byly. Pierwsza walka i ten atak.

Tak Tak Crono TEN moment byl swietny!! No coz... wiesz ze ja ludziom niezbyt czesto wierze... ale jednak.. jestesmy Wiekszoscia! Ale jakos Nocne Zwierzatko i Nyo nie chce tego przyjac do wiadomosci