9,90 nie tak znowu drogo, ciekawe jak to będzie się wizualnie prezentować...jak ktoś kupi, to niech może się tutaj podzieli opinią...

Poniedzialek to 19 lipca... nie 17

Przepraszam, mój błąd :) Ale tak, chodzi o 19 lipca.

planet food extra
beda wszystkie docinki z roznych sezonow czy tylko 1 odcinek?

Wszystkimi tymi kuchniami się interesuję poza brazylijską. Ciekawe. Gotuj z Namaste!

Kupie o Japonii i Chinach xP

to czekam na jakąś mini-reckę ;)

Kupimy, przejrzymy, ocenimy.

Cholera, wszystkie 6 czesci mnie mocno interesuje ;) No moze Brazylia najmniej, bez Wlochow tez sie obejde bo juz jakies ksiazki kucharskie z kuchnia Wloska mam. Ale Meksyk, Japonia, Chiny i Indie must have!

9,90zł wygląda lepiej niż 10zł. Tak samo 49,90zł od 50zł xP Może i nie aż tak drogo, ale żeby treść merytoryczna była cacy to trzeba będzie sprawdzić. Swoją drogą mam jeden prosty przewodnik kulinarny kuchni japońskiej, ale głównym problemem jest, że w każdym przepisie co najmniej jeden składnik ma kosmiczną definicję i teraz weź go człowieku szukaj po sklepach. Jakieś octy specyficzne, rodzaje ryżu, wszystkie te miseczki, wachlarze do studzenia. Za dużo tego, przynajmniej jak dla mnie. Paczka nori, jak i słoiczek mały marynowanego imbiru kosztuje 20zł, to myślę, że niektórych może zniechęcić zapoczątkowanie ćwiczeń na tak drogim jedzonku.. Moje pierwsze sushi było bezpłciowe, ale jak ktoś ma ochotę to niech próbuje oczywiście.

9,90zł wygląda lepiej niż 10zł. Tak samo 49,90zł od 50zł
Takiego badziewia uczą w szkole i tłuką w internecie. Problem jednak w tym, że większość osób aktualnie i tak zaokrągla w górę i nawet 48zł, to 50zł. Ostatnio jednak spotkałem się ze stwierdzeniem, że taki ruch związany jest z odprowadzaniem podatku. Ten argument przemawia do mnie dużo bardziej, niż Twój.

PS. Kupił to już ktoś? Fajne? Warto? Jak tam obiad/kolacja :P?

W podatkach skubią po trochu na milion sposobów, a w niektórych przypadkach zaokrągla się w dół lub w górę - więc magiczna 9 rzadko działa na naszą korzyść...

Myślę, że warto. Przyjemnie się ogląda, choć prowadząca czasami może irytować, a w napisach zdarzyło się parę byków, z lektorem nie próbowałam. Całość trwa 50 minut - zdecydowanie za krótko.
Największa wada? Człowiek robi się cholernie głodny. xD"

A trzeba przyrządzić/zamówić, albo obejść się smakiem.

Odpuściłem sobie zakup po przejrzeniu magazyny - coś tam na cholesterol, coś tam na impotencje - jakby to było skierowane do białych gajinów... co nie odróżniają tirówki od gejszy -_-"

Ale się pewnie mylę bo pewnie w filmie mówią o czym innym. Prawda? (powiedzcie że prawda! xD)

Prawda. XD Jak już kupować to dla filmu, nie gazety. ;P

Artykuł o którym mówisz poświęcony jest kuchni na świecie. Ogólnie. Temat dotyczący samej kuchni japońskiej ("Tańczące krewetki" Moniki Onoszko) jest na samym końcu gazety. Może nie pisze o jakichś wyszukanych rzeczach, ale całkiem przyjemnie się go czyta. Dla laików jest całkiem przystępny, ale bardziej zaznajomiony z tematyką czytelnik też nie powinien wyczuć tu łopatologizmu.