I tak zaraz zleci się milion ACPfagów i zacznie narzekać, że Rzepa mangi niegodna i masa błędów w artykule, poza tym są głupi i śmierdzą im skarpetki.
Lolz, zaczęłam regularnie narzekać na narzekaczy. Pora iść do lekarza O_o"

"W Japonii nie używa się terminu „manga”. Mówi się po prostu „comics”." - chyba raczej komikku

Rozumiem że czasami trudno wymyślić coś co przykuwa uwagę do tekstu ale po co od razu kłamać?

raczej chyba cos nie tak
wiekszosc Japończyków uzywa nazwy manga ktore oznacza...tadam
wszystkie komiksy
tak samo jak anime oznacza wszystkie filmy animowane

Problem w tym iż nie widzę odwołań do źródeł które są miarodajne - jedynie stwierdzenia iż "...większość Japończyków...". Wybaczcie brak wiary w ludzi ale święta mnie tak nastrajają.

Mówisz, masz:

"It's only love

moshimo negai hitotsu dake kanau nara
kimi no soba de nemurasete, donna basho demo ii yo
Beautiful world
mayowazu kimi dake wo mitsumeteiru
Beautiful boy
jibun no utsukushisa, mada shiranai no

It's only love

nete mo samete mo shounen manga
yume mite bakka, jibun ga suki janai no"

Hikaru, U. (2007). Beautiful World / Kiss & Cry. Tokyo Japan: EMI Japan.

Wystarczy obejrzeć kilka pozycji związanych z mangą, chociażby dostępny po polsku (legalnie ;p) Genshiken, żeby się przekonać, że słychać tam wyraźnie "manga".

Po czesci maja racje, gdyz manga w ich znaczeniu oznacza co innego niz u nas. Czyli u nas manga - komiksy japonskie, u nich manga - ogolnie komiks.

Nie jesteś sama! 8D

Dziękuję! ;___; -łzy szczęścia :D

Nie wspomniałaś o swoim lubym, czas iść do lekarza ;-)

Lulz. Wiesz, Kolo, czasem mówiłabym też o jakichś przyjaciołach czy znajomych, ale nikt mnie nie lubi, a z rodziną spotykam się rzadko - zostaje mi więc tylko on, ewentualnie redakcja IW :)

Fajnie

To chyba jedyna manga o "pracy i pracujących" wydana a Polsce - nic dziwnego, że Rz zainteresowało się tym tytułem...

Ke? o.O" Suppli jest depresyjna?

Owszem, wpędza w depresję czytelnika, któremu trudno uwierzyć, że w komiksie ponoć realistycznym bohaterka ponoć 28 letnia może aż być takim emocjonalną analfabetką. Do tego depresję wywołać może sztywny, nienaturalny język polskiego przekładu. Oczywiście, mega depresję wywoła "Suppli" u każdego, kto nie dzierży oper mydlanych, w kierunku których manga ta dryfuje od pierwszego tomu.

Sztywny, nienaturalny język polskiego przekładu? To chyba czytaliśmy dwie różne mangi...

Niestety, pani tłumaczka ma problemy z oddaniem realnie brzmiącego języka. To samo dotyczy "Dyni z Majonezem" w jej przekładzie.

Seconded. Przekład jest po prostu słaby (przynajmniej w początkowych tomach, bo Suppli nie mam całej jeszcze).

Nie zauważyłem. Może po prostu nie jesteś dość osłuchany z językiem kobiet pracujących? Tudzież z językiem ludzi pracujących w branży marketingowej?

suppli jest jednak chyba dla kobiet... tak sadze ;) wiec raczej szybko nie zrozumiesz wszystkich tych lękow, ktore supliątko porusza, bo nigdy nie beda Cie one dotyczyc :(

A czegóż to w Suppli można nie rozumieć? Tego, czy Luiza poślubi dona Antonio czy Ferdnando Alfonso mając w tle agencję towarz...pardon, reklamową?

ech... nie rozumiesz, nie w sensie poziomu inteligencji, tylko dlatego, ze ty, sila rzeczy, nigdy nie bedziesz panna na wydaniu bez perspektyw na zycie XD
a dyskusja o tym nie ma sensu.

Grisznak nigdy nie będzie panną, nawet po tylu tonach yuri. A o pannach na wydaniu w konwencji yuri - w naszym kraju nie ma mowy.

dzisiejsza medycyna moze prawie wszystko.

Ale czasu nie cofnie - nawet jesli, to juz bedzie 'stara panna' :)

stara ciagle jest na wydaniu XD

zawszę kupowałam Politykę i pozostanę jej wierna ;3

eh, zawsze coś.
z błędami, ale zawsze.; )

To żeby tradycji stało się zadość ja także się przyczepię: SPOILER! ToT