Niusy Teksty Galerie Plikownia |
{Wydarzenie} Twórcy polskiej wersji „Spirited Away” Garstka informacji o polskiej wersji "Sen to Chihiro no Kamikakushi". Film będzie u nas rozpowszechniany pod angielskim tytułem z polskim akcentem czyli "Spirited Away: W krainie bogów". Znane są też nazwiska aktorów użyczających głosów postaciom. W rolę Chihiro wcieliła się Joanna Jabłczyńska, Haku gra Leszek Zduń, a ponadto Mirosława Krajewska jako Yubaba Teresa Lipowska jako Zeniba, Jan Tomaszewski jako Kamadzi i Monika Kwiatkowska jako Lin. Ze realizację polskiej wersji odpowiada zespół w składzie Joanna Wizmur (reżyseria), Bartosz Wierzbięta (tłumaczenie), Janusz Tokarzewski (operator dźwieku) oraz Paweł Araszkiewicz (kierownictwo produkcji).Kilka słów komentarza. Sam fakt, że Monolith zdecydował się na dubbing, jakby nie było najdroższą możliwość spolszczenia filmu, świadczy o tym, że podchodzi do sprawy poważnie. Potwierdzają to nazwiska osób biorących udział w przygotowaniu dubbingu. Pani Joanna Wizmur reżyserowała polski dubbing w większości filmów Disneya min. "Tarzan", "Nowe szaty króla" i "Atlantyda: Zaginiony ląd", a także w innych kinowych hitach np. "Asterix i Obelix: Misja Kleopatra". Dodam, że IMO dubbing w filmach Disneya uchodzi za wzór dobrego dubbingu. Z kolei Bartosz Wierzbięta najbardziej znany jest z polskiego tłumaczenia "Shreka", ale ma na swoim koncie inne wybitne osiągnięcia, min. wspomnianą "Atlantydę", "Potwory i spółkę", "Lilo i Stich" czy "Uciekające kurczaki". Pozostaje pytanie na ile tłumacz święcący największe sukcesy w komediach poradzi sobie z filmem niezbyt komediowym i na dodatek przesyconym "japońskością". O tym przekonamy się dopiero w kinie, jednakże dobry tłumacz, a pan Wierzbięta niewątpliwie takim jest, powinien sobie poradzić z takim wyzwaniem. Nazwiska aktorów użyczających głosów może nie są tak znane, ale wszyscy mają solidne doświadczenie w dubbingu, między innymi z filmów Disney'a. Biorąc to wszystko pod uwagę liczę, że "Spirited Away" zapisze się annałach polskiego ryneczku anime jako pierwszy porządnie zdubbingowany film, czego sobie i wam życzę. Przypominam, że premiera filmu już 4 kwietnia. Dodaj do: Zobacz takżePowiązane tematy: Spirited Away. Nasze publikacje:
Z tą publikacją nie są jeszcze powiązane żadne sznurki. KomentarzeIlość komentarzy: 35 dodaj [1] Re: Twórcy polskiej wersji "Spirited Away"
e tam [62.233.173.*], 10.03.2003, 02:00:50, oceny: +0 -0 Oczywiście, rodzi się pytanie, kiedy Wierzbięta zdołał nauczyć się japońskiego. Kurde, no, z angielskiego to fansuberzy tłumaczą. Dla mnie to poracha. Odpowiedz [2] Re: Twórcy polskiej wersji "Spirited Away"
Aha, i jeszcze jedno: co ma znaczyć "pierwsze pożądnie zdubbingowane anime"? Co brakowało Totoro i Porco? [3] Re: Twórcy polskiej wersji
[4] Re: Twórcy polskiej wersji
[5] Re: Twórcy polskiej wersji
[6] Re: Twórcy polskiej wersji
Rzeczywiscie, to potworne... a, jak myslisz, z jakiego jezyka tlumaczono Mononoke? (pomijajac fakt, ze tlumaczenie bylo bzdetne). Co Monolith ma poradzic na fakt, ze dostaja kopie angielskojezyczna, a nie japonska? Przeciez to nie od nich zalezy decyzja, tylko od Buena Visty. Jak juz chcesz koniecznie na kogos narzekac, to wylacznie na nich, a i przed tym bym sie powstrzymal. [8] Re: Twórcy polskiej wersji
Przecież Buena Visa to dystrybutor na Amerykę Północną, a nie na cały świat więc mogli dogadać się bezpośrednio z Ghibli. Mielibyśmy wtedy wersję oryginalną, a tak... No bo jeśliby ją nawet zdubbingowali to tłumaczenie byłoby bezpośrednio z japońskiego. No i ciągle przenoszą datę premiery. Już sobie ponarzekałem. ^_^ Cóż za ulga. ;) [15] Re: Twórcy polskiej wersji
Jak dobrze wiem, to Disney ma prawa na caly swiat wlacznie z japonia bez pewnych czesci azji
-----english tekst------- zrodelko: http://www.nausicaa.net The Disney-Tokuma Deal is an agreement made in 1996 between the Walt Disney Corporation and Tokuma Publishing. As a result of this agreement, Disney was granted: The worldwide (including Japan, but excluding the rest of Asia) home video distribution rights to certain Studio Ghibli works... i takie tam, reszta na nausicaa.net [12] Re: Twórcy polskiej wersji
Z angielskiego, ktore bylo juz badziewne: potem zrobilo sie jeszcze bardziej badziewne. Wyobraz sobie, ze nie tlumaczy sie na sluch ze sciezki, tylko ze skryptu. Sciezka, jaka dostali to zaden problem. [10] Re: Twórcy polskiej wersji
Wprawdzie dobre tłumaczenie bezpośrednio z japońskiego byłoby lepszym rozwiązaniem, ale tłumaczenie z angielskiego to żadna tragedia. Decydujące znaczenie i tak mają umiejętności tłumacza. Tłumaczenie nie będzie automagicznie lepsze, tylko dlatego, że wykonano je z japońskiego.
Nikt z nas jeszcze nie widział monolithowego tłumaczenia "Sen to Chihiro", więc trudno wygłaszać definitywne stwierdzenia na jego temat. Ty jednak już wiesz, że to tłumaczenie Ci nie odpowiada. Możesz zdradzić na czym opierasz swoje przekonanie? [11] Re: Twórcy polskiej wersji
Srady dupady. Doskonale wszyscy pamietamy, jak spaprane bylo disnejowskie tlumaczenie Mononoke (btw, to Gaiman bedzie lada dzien w Polsce, jak ktos chce dac mu w ryj za zamiane narzeczonej na siostre), skad Ty sie wytlumacz, skad Twoja nadzieja , ze teraz bedzie lepiej?
A ze ten tlumacz jeszcze ANI RAZU nie tlumaczyl czegos innego niz komedia, oraz z faktu ze do polskiej wersji Ice Age wlozono WIECEJ dowcipasow niz bylo w oryginale, to bede patrzyl z powatpiewaniem raczej. Tytul juz jest genianly: "Spirited Away w Krainie Borostworow". Wcale sie nie zdziwie, jak sie tlumacz pojdzie w ta strone. [13] Re: Twórcy polskiej wersji
Ależ oczywiście. I tytuł PASUJE. Rozumiem , że wolałbyś mieć w kinach film o tytule Sen to Chihiro no Kamikakushi , na który nikt by nie poszedł , bo nie chciałby się przyznać pani w kasie biletowej , że nie umie tej nazwy wymówić... :D [14] Re: Twórcy polskiej wersji
Jasne, zwlaszcza ze Spirited Away brzmi w tym konteksie jak imie i nazwisko. [16] Skąd nadzieje
Zdania na temat angielskiego tłumaczenia Mononoke są podzielone. Polskie tłumaczenie było beznadziejne same w sobie, niewiele zawdzięczając w tym względzie amerykańskiem źródłu. Cała wina leżała po stronie polskiego tłumacza, który powinien poszukać pracy w jakimś mniej wymagającym zawodzie.
Wróćmy teraz do "Spirited Away". Wprawdzie Nausicaa ML czytuję na wyrywki, ale jakiś strasznych narzekań na tłumaczenie StCnK nie przypominam sobie, zakładam więc, że tłumaczenie jest przynajmniej dobre. Dobry tłumacz potrafi pracować w wielu gatunkach, podobnie jak dobry muzyk potrafi zagrać każdy rodzaj muzyki, a malarz potrafi malować zarówno martwe natury jak i karykatury. Co by nie mówić o Bartoszu Wierzbięcie jest on dobrym tłumaczem, a to, że kojarzysz go tylko z komediami świadczy jedynie o tym, że nie chciało Ci się pofatygować do Gugla w celu sprawdzenia jego CV. Podsumowując: dobre tłmaczenie angielskie + dobry polski tłumacz pozwalają liczyć na przyzoitą jakość polskiego tłumaczenia. Poza tym narzekanie dla samego narzekania, przed obejrzeniem filmu i organoleptycznym zweryfikowaniem tłumaczenia, które Ty zawzięcie uprawiasz, wydaje mi się, delikatnie rzecz ujmując, najzwyczajniej nierozsądne. [17] Re: Skąd nadzieje
Po co mialem googlac, skoro jest w press paku?
"Swoją pracę rozpoczął od tłumaczeń filmów dokumentalnych dla kanału "Planete", po czym otrzymał propozycję zdubbingowania siedmiominutowego odcinka "Misia Jogi". I tak zaczęła się jego "przygoda" z dubbingiem. Ma na swoim koncie niezliczone odcinki przygód "Johny’ego Bravo", "Krowy i kurczaka", "Misia Jogi", "Sama i Maxa", "Jam Łasicy", "Sfrustrowanego Eryka" i wielu innych. Jest autorem dialogów do takich znakomitych hitów kinowych jak: "Uciekające kurczaki", "Nowe szaty króla", "Mali Agenci", "Lilo i Stitch", "Shrek", "Potwory i spółka", "Asterix i Obelix: Misja Kleopatra", a ostatnio "But Manitou"."
Oprocz wspolpracy z planet nie widze tu zadnych normalnych filmow. Nie ma zadnych gwarancji, ze nie bedzie probowal zrobic z Sen drugiego Szreka czy Asteriksa. A "Sen..." to film, ktorego absolutnie nie wolno lokalizowac! Nie wiem, skad u Ciebie taki hurraoptymizm, skoro jeszcze nie widziales. Ja jestem po prostu sceptyczny.
A angieskie tlumacznie Mononoke bylo 'dziewiaste niezaleznie od polskiego. [21] Re: Skąd nadzieje
"Hurraoptymizmem" miałby miejsce wtedy, gdybym bez żadnych rzeczowych przesłanek orzekł, że polski dubbing będzie super. Tymczasem ja jedynie stwierdzam, że Monolith najął bardzo dobrą ekipę, a to daje duże szanse na dobry dubbing. Z drugiej strony Twoje wieszczenie można nazwać "hurrapesymizmem": z niemal 100% pewnością zakładasz najczarniejsze scenariusze.
Nie ma gwarancji, że polska wersją będzie dobra, tak samo jak nie można założyć, że będzie zła. Można natomiast spodziewać się, że tak fachowa ekipa dołoży starań by wywiązać się ze swojej roboty jak najlepiej, a dobre chęci połączone z wysokimi umiejętnościami pozwalają, moim skromnym zdaniem, na odrobinę optymizmu. [25] Re: Skąd nadzieje
Dwie rzeczy, które nie nastrajają optymistycznie:
a) jap-ang-pol zamiast jap-pol
b) fachman od lokalizacji
EOT [7] Re: Twórcy polskiej wersji "Spirited Away"
"...Monolith zdecydował się na dubbing, jakby nie było najdroższą możliwość spolszczenia filmu..."
Fuj! dUBBING! Jesli nie bedzie opcji japonska sciezka dzwiekowa + polskie/anglielskie napisy, to monolith moze sobie to dvd wsadzic i to gleboko :-P Pozostane przy aviku, ktorego juz mam od dawna, a te paredziesiat/set zloty przepije na pohybel firmie monolith t(-_-t) [9] Dubbing fuj?
Tyś z tych co nienawiść do dubbingu wyssali z mlekiem matki? W każdym razie zważ, że póki co mówimy o wersji kinowej. W tym wypadku dubbing jest lepszym rozwiązaniem, choćby dlatego, że przyciągnie większą widownię, a i zwykłemu widzowi (nie-fanowi!) taki film się przyjemniej ogląda. Argument "większej przyciągalności widzów" jest tu kluczowy. Powiedzmy sobie szczerze: zdeklarowanych fanów anime jest w Polsce śmiesznie mało, to margines widowni kinowej, z punktu widzenia dystrybutora praktycznie nieistotny, bo generujący znikomy procent jego przychodów, a co za tym idzie nie warto dostosowywać filmu do wymagań tak wąskiego grona. Margines tym mniejszy, że wśród fanów powszechnie panuje zwyczaj "załatwiania sobie" anime, a nie kupowania. Sama myśl o wydaniu kilkunastu złotych na to, co powinno być za darmo wywołuje u wielu święte oburzenie.
Wydanie DVD to zupełnie inna para kaloszy, tutaj wybór opcji językowych powinien być jak najszerszy żeby zadowolić jak najszersze grono i naturalnie oryginalna ścieżka powinna być dostępna by usatysfakcjonować fanów. Na szczęście mogę Ciebie i innych uspokoić: wydanie DVD będzie zawierało japońską ścieżkę dźwiękową i jest to wiadomośc potwierdzona u źródła. PS. Czy w takim razie mogę trzymać Cię za słowo i być pewnym, że kupisz polskie dvd "Spirited Away"? ;-) [18] Re: Dubbing fuj?
Co nie zmienia faktu, że nawet z dubblingiem to anime po prostu mieć trzeba.
A jak dostanie Oscara, to możemy być pewni także wersji z napisami (mam przynajmniej taką nadzieję:). [19] Re: Dubbing fuj?
[20] Re: Dubbing fuj?
"Czy w takim razie mogę trzymać Cię za słowo i być pewnym, że kupisz polskie dvd "Spirited Away"? ;-)" Jak najbardziej... nie pierwszy to bedzie oryginal i nie ostatni, ktory posiadam w swojej kolekcji. A wszystkie kupilem tylko dlatego, ze ogladajac fansuby spodobal mi sie film/seria. Jakby nie bylo kupienie takiej serii kilkunasu odcinkow to spory wydatek... bez obejrzenia jej wczesniej nigdy bym tego nie kupil. Tak wiec w moim wypadku wydajacy moga byc bardzo zadowoleni z istnienia fansubow :-P "nienawiść do dubbingu wyssali z mlekiem matki?" Ludzie tworzacy dubbing moga wychodzic ze skory... dla mnie dalej beda tylko trzecimi osobami, wogole nie zwiazanymi z tym filmem, nie majacymi pojacia o tym filmie. Ich interpretacja postaci (ich glosow) moze calkowicie sie roznic od tej oryginalnej. Inna sprawa, ze jak juz uslysze jakiegos pazure, podkladajacego glos, to przed oczami staje mi taki 13 posterunek (gdzie odwala kretyna nie z tej ziemi) lub psy (gdzie napierdala czysta lacina podworkowa). W tym momencie przestaje ogladac taki film. [22] Re: Dubbing fuj?
Jakie to żałosne... Brynol i a tam, skoro jesteście takimi specjalistami to się zgłoście do Monolithu i powiedzcie, że tłumaczenie zrobicie za darmo. Jeżeli tego nie zrobicie TO SIĘ ŁASKAWIE ZAMKNIJCIE !!! Jeśli nie i jeśli nie potraficie zaproponować rozsądnego rozwiązania - to lepiej nic nie mówcie. Bo jojczyć każdy potrafi , ale to wcale nie znaczy ,że ma się rację. Nikt was do pójcia do kina nie zmusi ,ale ludzie na poziomie wystawiają ocenę jak już coś zobaczą ,a nie przed. [23] Re: Dubbing fuj?
[24] Re: Dubbing fuj?
Krzysio pysio, zmykaj strugać bucefała, bo ot ci dobrze wychodzi. Nie trzeba być jakimś wielkim inteligentem żeby kojarzyć prosty fakt, że tłumaczenie jap-ang-pol będzie gorsze od jap-pol. [26] Re: Dubbing fuj?
[27] Re: Dubbing fuj?
Ja SHD nie zachwalam - , chyba , że możesz mnie zacytofać. Po prostu nie krytykuje , nie mając ku temu podstaw. Wy zajmujecie się krytyką pro forma , żeby tylko jojczyć , bo realnych podstaw nie macie. Nie macie zielonego pojęcia jakie będzie tłumaczenie ,a już uważacie , że będzie źle. Coś tu jest z kimś nie tak... Tylko ,że z fanatykami nie ma dyskusji... Bez względu na to czy DB , czy czego innego... [28] Re: Dubbing fuj?
[29] Re: Dubbing fuj?
sranie w banie a nie klasa tlumacza... ok przyjmijmy 4 tlumaczenie.
z jap na eng gdzie tl;umzca napewno cos zmieni lub pokaze swoja klase tak aby kazdy zrozumial.
z eng na np niemiecki gdzie tlumacz niemiecki znow tu i tam pokoloryzuje. z niemieckiego na polski gdzie polak tez podkoloryzuje i mamy pikassa! [30] Re: Dubbing fuj?
-_-' Heh... to chyba ja wydam troche grosza idac do kina/kupujac kiedys dvd. Chyba nie zabronisz mi troche pojojczec co? Taaa... wiem, ze to polska i klient nie ma tu zadnych praw... siedziec cicho i placic! za NASZE produkty ;-P Sen to Chihiro to swietny film i szkoda, zeby skonczyl jak Mononoke Hime (co to byl za potworek... brr), widac fani zbyt cicho jojczeli ;-P Z drugiej strony... fani to tylko margines i zadnego wplywu na to nie maja. Jak tluszcza uslyszy o nominacjach, kasie wydanej na produkcje i potem dubbing, o naszych hIPER gwiazdkach podkladajacych glosy, to pojdzie do kin jak osiolek za marchewka na kijku. I bada sie cieszyc, bo zobaczyli fajny film, a fani pojojcza troche i sciagna sobie z sieci dobrego fansuba i tez sie beda cieszyc ;-P I wszyscy zyli dlugo i szczesliwie... ;-P [31] Re: Dubbing fuj?
za wyjadkiem producenta, ktory malo zarobil poniewaz wiekszosc sciagnela sobie ten film z netu i nie poszla do kina, skutek tylko jeden, null wiecej filmow z kraju kwitnacej wisni.... co do tlumaczenia, nie wiem z jakiego jezyka tlumaczono, jednak jesli disney zarzadal tak maja robic (wyzej zapostowalem why), co do tlumaczenia z jap->eng->pol jesli Mizayaki trzymal twarda reke nad tymi z Disneya to angielskie tlumaczenie jest wierne a nie jak to wyglada z fansubem gdzie ludzie sie domyslaja o co biegnie(tworca daje skrypt a nie ze sluchu), wydaje mi sie, chociaz to sa tylko moje domysly, ze pilnuja takich ludzi z tlumaczeniem, to nie TVP ani inna stacja tv ze tlumacza jak im sie zywnie podoba, a skoro komus nie pasuje tlumaczenie niech sie uczy japonskiego i problem z glowy... cos jeszcze? dubing jest fuj, chociaz sa mile dla ucha wyjadki, mam nadzieje ze to bedzie ten mily... pozyjemy zobaczymy... wazne by DVD mialo japoski dialog, wtedy go kupie chociaz DVD nie mam, avika juz posiadam, polskie napisy z kumplem zrobilem(dla siebie), i mam nadzieje ze nie oszukam GHIBLI jak to zrobilem z mononoke, jednak brak japonskiej sciezki to spowodowal, nie moja wina, mogli ich przytrzymac, jednak pamietajmy polska to wies swiata, gdzie uczciwe i piekne zycie nie ma prawa bytu, bo pelno tu takich sk****eli co rzadza i z uczciwego wysysaja ostatniw sily zyciowe... GHIBLI rulez :D [32] Re: Dubbing fuj?
jezeli tlumaczenie bedzie jap->eng->pol, a angielski tlumacz sie nie popisal, wtedy polski moze sie gimnastykowac ale nic nie zdziala majac jedynie angielski tekst co do DVD, jezeli nie bedzie mialo japonskiej sciezki dzwiekowej i polskich napisow wtedy niewielu fanow je kupi, bedzie wolalo avi-ka z subem niz polski dubbing, ktory zadko kiedy jest dobry zwlaczcza gdy jest robiony dla jakiejs "kreskowki". Zeby nie bylo nie domowien: nie uwazam, ze poski dub bedzie zly czy to ze wzgledu na tlumaczenie, czy na aktorow ktorzy sie nie postarali, ale taki scenariusz tez trzeba brac pod uwage. Do kina oczywiscie tez trzeba bedzie pujsc chocby tylko ze wzgledu na to aby zobaczyc jak jest wykonane nasze udzwiekowienie, ale takze aby dystrybutor nie stracil na tym filmie dzieki czemu jest szansa, ze wiecej anime bedzie wyswietlanych w polsce, a wtedy bedzie szansa, ze i tlumacze beda sie wtedy bardziej starac (chociaz watpie czy dobrych polskich tlumaczy dozyja moje wnuki ;-P ) [33] Re: Twórcy polskiej wersji "Spirited Away"
Swoja droga jestem ciekaw jak wypadnie polskie tlumaczenie tego filmu. Bartek, nie raz udowodnil nam ze polskie tlumaczenie wcale nie musi byc gorsze chociaz jak sie dowiedzialem ze tym razem nie mial duzego pola do popisu. W koncu to jest inny rodzaj kreskowki. Swoja droga to ciekaw jestem czy w polskiej wersji bedzie "Sen" czy ... no tak - nie kraczmy jeszcze - bo nie chcialbym aby dubbing nie przerodzil sie w bitwe pomiedzy sympatykami dubbingu a ich przeciwnikami.
A swoja droga to czy ktos wie czy przewidziany jest pokaz specjalny z autorami polskiego dubbingu. O ile wiem to teraz jest malo takich pokazow a jesli juz sa to niechetnie zaprasza sie na nie aktorow i rezyserow - a szkoda - jest to doskonala okazja do spotkania tak znakomitych osobistosci ze swiata dubbingu jak np. Pani Joasia Wizmur (pozdrowienia) albo aktorow ktorzy uzyczaja swoj glos. [34] Re: Twórcy polskiej wersji "Spirited Away"
Byłem dziś na przedpremierze polskiej wersji Spirited Away i musze przyznać, ze dubbing wypadł całkiem nieźle. Zdecydowanie najlepsza była Yubaba i bobas - glosy identyczne jak w japońskiej wersji. Podobał mi się tez glos Kamajiego. Dubbing Chihiro najpierw mnie trochę irytował ale to zaraz przeszło i się przyzwyczaiłem :). Reszta tez w miarę ok wypadła poza dwoma osobami. Pierwsza jest ojciec Chihiro. Glos wdg mnie nie pasuje do postaci do tego stopnia, ze zmienia jej charakter. Tatuś staje się jakiś taki poważny i "formalny". Brakuje otwartosci i swobody w jego wypowiedziach. Rodzice używają wyszukanych słów i jakoś tak dziwnie to wygląda. Słyszałem, ze w japonskich rodzinach ludzie zwracają się do siebie z dużym szacunkiem ale jakoś mi się to w tej pol wersji nie podobało :/. Druga osoba to Haku. Jak w kinie była jego piesza kwestia cala sala wybuchła śmiechem. Barwa głosu może i podobna ale dykcja jakaś taka jakby chciał ale nie mógł. Ogółem jednak mi się podobało :). | Użytkownik Szukacz Radio Gorące niusy
|