Zabijcie mnie, błagam... Powiedzcie, że oni naprawdę tego nie wydrukowali...

niestety zrobili to :/. Już lepiej wygląda gazetka rozdawana w empiku za darmo...

Nie rozumiem czemu tak się złościsz. Trzeba przecież dać im szanse może nas czymś ciekawym zaskoczą.

skończ podstawowkę, kup magazym i sam powiedz co o nim myslisz, albo nie kupuj przeczytaj w empiku

*Z gory przepraszam za brak polskich znakow

Akibe widzialam juz na Animatsuri i stwierdzam, ze magazyn jest na takim poziomie, co jego strona internetowa. Tyle na temat~

Po co drukować tyle podobnych do siebie czasopism? Nawet najbardziej cieszący się nimi fan w końcu pożałuje pieniędzy na kolejną książeczkę pełną recenzji O.o

Mam wrażenie, że tutaj jakaś neofobia u niektórych się ujawnia. O.O'

Dostaną po dupie to im się odechce robienia gazetki.

Aż tak to żle wygląda?
miałem zamiar kupić tą gazete .

koszmar jakiego swiat nie widzial...

Niestey bardzo niski poziom, miałam kupić bo to pierwszy nr, ale jak zobaczyłam co w środku to zrezygnowałam.

Ano widziałem w Empikach, ale ostatnio nie ciągnie mnie jakoś do kupowania prasy. Nawet ostatniego Otaku nie nabyłem.

Okładka i plakat z OLBRZYMIMI cycami miały przyciągać czy odpychać,spytam z ciekawości?Drukujecie taką gazetę,w większości Empików nie ma półki mangi/gazety m&a,u mnie stoi w dziale dla dzieci,powinniście pomyśleć,że nawet dzieciaki mogą mieć do niej dostęp,bo kolorowe i animowane i dać na okładkę coś mniej 'wulgarnego' niż odsłaniany biust...I cena w tym wypadku co najmniej śmieszna.Gazeta małego formatu,cienka,bez rewelacji za prawie 9 zł?Proszę was...

Mam się śmiać czy płakać XD? No sorry, może jestem już jakimś totalnie zbereźnym otaku, że w ogóle nie zwróciłem uwagi na ten odsłaniany biust... a czasopisma z bardziej "wulgarnymi" okładkami (choćby niektóre numery kawaii) kupowałem mając 10 lat.

Ps. zresztą to chyba Empik powinien dostosowywać się do rynku, a nie rynek do Empiku.

'Gazeta małego formatu,cienka,bez rewelacji za prawie 9 zł'

Otaku kosztuje osiem a też niewiele lepsze.

Poszłam, obejrzałam, załamałam ręce. Kilka tekstów wystarczających co najwyżej na lekturę w trakcie jazdy autobusem kilka przystanków dalej... Okropny skład magazynu. Krótki artykuł o figurkach wygląda jak broszura knajpy... za tekstury w tle bym ... khem. Plakat, chyba tylko dla przyciągnięcia potencjalnych nabywców. Nie wiem jak twórcy zdecydowali się wypuścić na rynek coś tak niedopracowanego i kulejącego, za taką cenę. Nawet porównując pierwszy nr leciwego Kawaii, wciąż przypomina bardziej żart, niż poważną publikację. Wybaczcie, ale takie moje zdanie.

Pierwszy numer zawsze jest najgorszy więc może w następnych jakość się polepszy. Początku zawsze są trudne pierwsze numery Otaku i Kyaa! też nie były najlepszych lotów a zobaczmy jakimi są teraz dobrymi gazetami.

A wiec mówisz, że Otaku i Kyaa! są dobrymi gazetami ? No cóż...

To nie sa gazety.

Dobre też nie.

po pierwsze to sa ziny po drugie sa 2 numery 1 kyaa

Nie, każdy następny wkraczający na rynek ma poprzeczkę ustawioną wyżej przez poprzednika. Tak jest na normalnym rynku.
Ale tutaj mamy bandę gimnazjalistów co się podniecają każdym najgorszym szajsem jaki zostanie wydany.

jestem gimnazjalista?

"Okładka beznadziejna, wielkie cyce dla przyciągnięcia uwagi, nic szczególnego". Nie rozumiem, czemu nie dacie szansy. Wasz ukochany magazyn Otaku też kiedyś miał swój pierwszy numer. Tylko teraz nikt nie zwraca uwagi. Gdy wyszedł pierwszy numer Otaku wtedy nie wiele z was w ogóle wiedziało co to manga i anime. Więc nie wypowiadaliście się na temat okładki. Chcecie dobrego czasopisma? To może cierpliwości? Zdaje się, że redaktorzy Otaku kreowali swój magazyn kilka lat by wyszło na coś, co w końcu się wam spodoba.

Pajączki mi powiedziały co jest w gazecie, i uwierz mi, cuda to to nie są. Poza tym, wątpię zebyś sprawdzał wypowiedzi na acepie, PRA itd. Mi się też nie chciało, ale to ty powinieneś szukać dowodów swojej tezy, bo to TWOJA teza.

no wiesz pierwszy numer otaku nei miał " cycastych bab" na okładce tylko FMA

Więc chodzi o treść czasopisma czy o to jak prezentuje się z zewnątrz?

Dziecko, to że pięć lat temu wesoło maszerowałaś do podstawówki i wielkie nic wiedziałaś o m&a, to nie znaczy że cała reszta świata również. Od Otaku świat się nie zaczął.
Wierz mi, przedtem też było życie z m&a.
Tylko z szoku się nie zapowietrz.

Otaku była już marką znaną w fandomie. Akiba nie jest.

gdy wyszło otaku nie było jeszcze sprzedawane jako" marka znana w fandomie" było mase szumu, ale tez nei było żadnych gazet i nikt nic o otaku nei wiedział zbytnio

>Gdy wyszedł pierwszy numer Otaku wtedy nie wiele z was w ogóle wiedziało co to manga i anime

Śmiechłem tak hardo, że aż zacząłem srać cegłami.

'Gdy wyszedł pierwszy numer Otaku wtedy nie wiele z was w ogóle wiedziało co to manga i anime' o, to było dobre XD
nie dość, że wiele z nas wiedziało co to manga i anime, to zakładam, ze duży odsetek miał już w domu kilka numerów Kawaii, Mangazynu a może nawet Animegaido.
I pamiętam, ze pierwszy numer Mangazynu przypadł mi do gustu.
Pierwszy numer Otaku może mniej, ale też nie wybrzydzałam zbytnio.
Ale to...to...
nie jestem przekonana

Ja pierw poznałem m&a i kawaii a nie jakieś randomowe Otaku...

Ja nie lubię Otaku wole Kyaa.
Myślę, że Akiba się wyrobi na dobre pismo.
Załamali mi tą dosłownie szczyptą informacji o Diru i Gackt'cie ale nie przekreślam .
^^

Ja kupiłem Akibe i mi się podoba nareszcie coś nowego. Nie czepiajcie się magazyn jest dobrze zrobiony jak na pierwszy numer tylko trochę za cienki zresztą z tego co ja pamiętam to Kyaa przy 6 numerze wyglądało jak zrobione w wordzie.Do Redakcji AKIBA : Idziecie dobrym śladem tylko dzajcie więcej o Japonii , kulturze i o kuchni bo Otaku,Kyaa lub Arigato mi się przejadły tylko MiA.

Jeśli chcesz kulturę to kup sobie Torii. Taniej, lepiej, ładniej i można na ławie położyć bez strachu, że wezmą cię za manchilda od rysowanych pornosów ;>

Przed rozpoczęciem składania drugiego numeru proponuję szybki kurs MS Word... Albo zatrudnić kogoś, kto ma choć mgliste pojęcie o składzie. Przy okazji zapewne okaże się, że teksty mieszczą się na 2/3 obecnej objętości, co może poskutkować obniżką ceny.
A jeśli ktoś jeszcze zamierza wydawać kolejne pismo mangowe, niech najpierw wyda numer "0", czy też "Beta", żeby nie trzeba było wstydzić się lub wydawać "v2" :P

Mam plan...wydamy we dwoje kolejne pismo mangowe;)

Tylko jedna proźba: zróbcie coś z tym śmierdzącym papierem, mnie po kilku minutach czytania pół dnia bolała głowa. Oby to nie jakiś tajny plan wytrucia fanów ;)

może we troje :) ?

Na pewno "dadzą ci szansę" bo "dopiero zaczynasz"

na pewno bedzie hitem...chocby pierwszy numer bo trzeba zobaczyc co w srodku

>pojęcie o składzie
>MS World

LOL, do gazet i magazynów używa się takich programów jak inDesign, QuarkXpress czy chociażby darmowy Scribus...

Autorzy Akiby o nich z pewnością nie słyszeli.

Do tej gazety Word ma aż zbyt duże możliwości.

Nie rozumiem ludzi. Co to za logika? Że trzeba dawać szansę, bo pierwszy numer? Bagatelizujecie że jest beznadziejny? Przymykacie oko na wszystkie błędy i niedopracowania bo dopiero zaczynają?

BZDURA.

Ponieważ to jest pierwszy numer to powinni dać z siebie WSZYSTKO. Powinni przeczytać to pięćset razy żeby wyłapać wszystkie błędy stylistyczne, ortograficzne, uzupełnić braki, dopiąć wszystko na ostatni guzik. To nie jest paraolimpiada że trzeba dawać szansę czy konkurs dla przedszkolaków gdzie wszyscy są chwaleni nie ważne od wyników. To jest walka o utrzymanie się na rynku, walka o życie.

Trzeba stawiać wymagania, trzeba wytykać błędy, trzeba objeżdżać tam i z powrotem. Albo zdadzą egzamin albo są niewarci uwagi.

Wstydź się fandomie. Ludzie robią was w konia, okradają, nie wysyłają zamówionych produktów, sprzedają podróby itp.

To jest czyste frajerstwo. Nóż mi się w kieszeni otwiera.
Boli mnie twarz od facepalmowania na tą całą "tolerancję".

Podoba mi się trafne porównanie fandomu do paraolimpiady.

Nie porównałem fandomu do paraolimpiady.

Ale przyznam że pewna jego część to psująca rynek banda idiotów którzy dają sobie wcisnąć każdy syf i jeszcze się z tego cieszą.

^ Piwo dla tego pana. Aż chce się czytać takie piękne ściany tekstu.

EDIT: Świerszcz się wwalił. Miało być do Łuka

Przeciez to nie byla sciana tekstu.

Redaktorowi przedstawilem BARDZO konstruktywna i doglebna krytyke w momencie premiery na Animatsuri. Przyjal to co prawda dosc dwuznacznie.

proste..jak dla dzieci z podstawówki, czyli zbyt proste nawet na gimnazjum

Kurcze, przeczytałem Akira i już się cieszyłem...

Akira w sprzedaży jest już od dłuższego czasu.

Chała.

A ja napisze odrobinę pozytywów.
Nie znam się na j-popkulturze, oglądam jedynie anime i przeglądając ten magazyn znalazłem sporo informacji jakie przydałyby się każdemu kto zaczyna przygodę z m&a - taki banał jak składanie żurawia origami. Oczywiście każdy może sobie to znaleźć na internecie, ale znając -18 letnią społeczność mało komu się chce lub wie jak szukać. Teksty rzeczywiście nie są jakieś niesamowite ale proste i trafiają do czytelnika, jest tam odrobinę ze wszystkiego. Duży bonus za plakat, nie ważne jaki, jeśli nie ma na nim wyglądającego jak dziewczynka Japończyka pomalowanego na twarzy niczym malunek 5-latka to ja jestem za ;).
Nie znam się na kosztach wydania takiej gazetki więc nie odniosę się do ceny magazynu.
PS: Dodam, ze poszedłem obejrzeć pismo nastawiony negatywnie po tych flejmach. Zaczynam się zastawiać czy ludzie nie mają nic ciekawszego do roboty niż obrzucać wszelkie inicjatywy błotem. Powodzenia redakcjo Akiby, mam nadzieje, że kolejne numery będą coraz lepsze.

Komunizm także był wielką inicjatywą.

Jaka wielka, 2 brodatych panow w jednym domu.

Yaoi~!

Zastawiam się o czym Ty piszesz. Może ty też się zastanowisz zanim coś napiszesz? :) Twój komentarz Slova nie jest ani inteligentny ani zabawny ani nawet w części adekwatny. Nie bywam na acpie za dużo, może takie teksty komuś tu imponują? Wybacz, ja tego nie rozumiem dlaczego internetowa społeczność lubi wypowiadać się w tak przypadkowy sposób.

Mogę jeszcze napisać, że dobrymi chęciami jest piekło brukowane. Sens ten sam. I jest adekwatny jak cholera - my nie mieszamy z błotem inicjatywy, my rugamy to, co z tej inicjatywy wynikło. I o ile z inicjatywy Akiby wyszło jak na razie wielkie zero, o tyle z komunizmu wyszedł głód na Ukrainie. A przecież komunizm również był postępowy i należało mu dać szansę.

Sam utnę tę dysputę. Dodam jedynie, że jeżeli czasopismo nie broni się samo z siebie, to nie jest warte Waszej, czyli jego zwolenników, energii. Serio, nie tłumaczcie się za autorów.

Co do porównań do pierwszego numeru Kawaii - patrzcie, z czym zaczynał Jedi, jaki był wtedy fandom, jak musiał zbierać ekipę, na czym musiał pracować. Dzisiaj wystarczy na FB rzucić "robię mangu gazetkę" i już mamy zespół redakcyjny.

Poza tym Kawaii przetrwało ponad pięć (prawie sześć?) lat. Dla Akiby będzie ciężko dociągnąć do szóstego numeru.

Potwierdzam, w empiku w Warszawie było kilkanaście egzemplarzy. Dokonałem zakupu kontrolowanego, może pokuszę się o recenzję.

toż to gorsze jest niż jakby ktoś to robił w Word'zie... ciężko patrzeć na tą gazetę, ale tak na pocieszenie to przypuszczam, że szybko splajtuje...

>Word'zie

łolaboga

Jeszcze w Excel'ie i Access'u, że o Corel'zie nie wspomnę

Nie którzy z was to mają nawalone w głowie. Krytykujecie jakiś magazyn bez podstwanie po nie pasuje papier ,grafika ,czcionka to jest Chore , gadacie o komunizmie jak jacyś nienormalni ludzie.Ciekawe jak to by było jak by nie było żadnych magazynów o MiA to wtedy byście narzekali.Nie chcecie nie kupujcie i nie krytykujcie.

Mamy prawo do krytykowania.
Poza tym wpierw przecinek, potem spacja. Może masz niezsynchronizowane półkule mózgowe? Polecam ćwiczenia Dennisona.

Prawicowa interpunkcja.

To raczej centrum.

Mam hydrant zamiast głowy i nic na to nie poradzę.

Poza tym na naszym rynku przez pewien czas żadnej mangowej prasy nie było i jakoś świat się nie zawalił.

Oczywiście ,że macie prawo do krytykowania ale musicie zrozumieć ,że wszystko ma swój początek a wy zamiast dopingować polski fandom tylko go dołujecie i prowadzicie do zmniejszenia motywacji i wydawania ilości mang już przez takie działania upadło np.Anime Gate.

P.S. z moimi pułkulami jest wszystko ok. a zresztą to mój mózg moja sprawa.

Anime-Gate upadło przez systematyczny idiotyzm swoich działań.

Poza tym jest taka fajna opcja "odpowiedz".

Poczynania AG po dojściu Akashi'ego były całkiem całkiem. No i jakość wydań się poprawiła. Choćby tylko wspomnieć, że uświadczyliśmy limitek kolekcjonerskich... Takie rzeczy dedykowane i wydawane na nasz polski rynek się nie pojawią...

Ale to co robił MrJedi... To lepiej nie komentować.

Dopingować orangutana w sprincie na sto metrów.

>pułkule

Oh boy.
Czy rozmawiamy z butthurt osobą z ekipy Akiby?

Regimentballs.

Popatrz ile ta osoba ma komentarzy i na jaki temat...

A tak w ogóle, to może ktoś zamieścić skan jakiejś strony tego czasopisma? Byłbym wdzięczny. Nie za bardzo chce mi się jechać do miasta i szukać tego czasopisma w Empiku, a chciałbym wiedzieć o co taka afera :)

Ja też jestem ciekaw :)

No to faktycznie ktoś z ekipy musi być :)

Na nieszczęście twoje półkule coś bardzo szwankują.

P.S. Taka mała rada, pisze się tak - "Oczywiście, że", a nie "Oczywiście ,że". Przecinek-spacja, a nie... to coś.

Nie traktuj fanów jak więźniów obozów. Srasz do miski na jedzenie i kwitujesz: ciesz się, że przynajmniej ci do niej nasrałem, mogłem cie odesłać z pustą.

Stanowcze nie dla konowałów. Fandom ma już powyżej 15 lat, skończyło się podcieranie tyłków i głaskanie po główkach.

Do wszystkich obrońców "Uciśnionych wydawców".
Po pierwsze dwa pytania:
a) Czy się wam w dupach poprzewracało?
b) Czy macie za dużo pieniędzy?

Może to zbyt dosadne określenia, ale delikatniej tego ująć nie mogę. Wy chyba wartości pieniądza nie znacie, albo macie ich w nadmiarze.
Ja płacę, ja wymagam. Proste.
Nie kupuję szmelcu, bo po co? To przecież uwłacza mojej godności.
Pismo źle wyglądające - minus jak stąd do Chin, albo i do Japonii. Pismo ma wyglądać, koniec kropka.
Pismo wydane na złym papierze, użyta jest w nim zła czcionka, zostało źle wyedytowane? - To, czy to zabawa czy może jednak tak na serio? Jak zabawa, to ja proszę ją uprawiać we własnej piaskownicy i nie pokazywać tego całemu światu.

Co to za tłumaczenie - "Pierwszy numer, to przecież trzeba im wybaczyć i dasz szansę." ŻE CO PROSZĘ?!

Jeżeli się na czymś ktoś nie zna wystarczająco, to się idzie na naukę. Na praktykę. Na staż. Jeżeli się nie trafi na taki staż/praktyki/czy jakby to tam nazwać, to znaczy, że osoba nie jest albo warta tego, nie jest wystarczająco wykształcona, nie ma tego "czegoś".
W momencie, gdy się chce pokazać sobie i całemu światu, że jest inaczej, to angażuje się w swój projekt nie 100%, nie 200% siebie. Ale 1000% czystego potu, krwi i łez!

Taką gazetką, to nie powiem, co sobie można podcierać.

Szanujmy się i szanujmy swoje pieniądze. Bo jak my się nie będziemy szanować, to będą nam wciskać chłam i każą się całować w (nie)zacne cztery litery.

Amen :)

Kupiłam Akibę z ciekawości wczoraj i po paru minutach tego pożałowałam. Jak na 9zł, to czytania tyle co kot napłakał :/ Największy minus czasopisma: Więcej obrazków, niż tekstu. Jak można dać aż na 4 strony nowości anime z Japonii?! Przecież to jest sztuczne zapełnianie stron! Kurs origami, fajny pomysł, ale na 6 stron?! WTF?! Gdyby poprzesuwali obrazki, zamiast zostawiać wolne pola (nie wiem, na co? Na nasze komentarze?), to spokojnie dałoby naukę zmieścić na trzech stronach... Dział z kulturą, to jakaś kpina, nie wiem po co w ogóle zawracali sobie głowę. Dramat dramat i jeszcze raz dramat :( Twórcy powinni bardziej się przyłożyć! Przecież na naszym rynku są już trzy czasopisma tego typu! Bo pomysł mieli dobry, tylko wykonanie jest okropne :/

b) Czy macie za dużo pieniędzy?
Odpowiedź twierdząca - znosi twe argumenty. Można zacytować Logana z ostatnich filmowych X-menów.

Dysponuje swoimi pieniędzmi więc możesz mnie co najwyżej doradzać. Biorąc pod uwagę "nasze" hobby, zainteresowanie czy fanostwo (jakkolwiek to nazwać) oceniając je racjonalnie - jest to marnowanie pieniędzy. Więc w dupach się nam dawno poprzewracało. Jednym mniej, innym więcej. Strzelanie zaś apeli pełnych emocji uczuć i deklaracji z hasłami "1000%" (itp) sprawia iż chciało by się więcej słyszeć takich fachowych opinii. Cool story, bro.

Btw - ciekawa argumentacja. Ja płacę, ja wymagam - zapłaciłeś i wymagasz? Czy tez nie zapłaciłeś ale i tak wymagasz? To chyba niespójność?
Nie znają się ale mogą się nauczyć na swoich błędach. Musimy niestety poczekać do nr 2. A to luka w argumentacji?

Praktyka, staż... Że co? Z czego? W jakim medium? Od kiedy? "Technicznych" od składu i grafiki się od biedy znajdzie - w końcu to hobby związane z wizualną oprawą. Piszący muszą mieć niestety talent, bo tak czy inaczej wychodzą wyrobnicy. Warsztat jest wałkowany od podstawówki - jak nauka nie pomogła dotąd tak nic innego nie pomoże.
Staże, praktyki czy etaty - czyż nie są pełne nudnych grafomanów? Ci to dopiero leją potu, krwi i łez. Gdzie są tabuny tych profesjonalistów?... Życzeniowe myślenie.

Obrońco przed chłamem! Gdzieś ty był dotychczas? Czemu nie zwalczysz tego chłamu z Japonii które zabiera tyle czasu przeciętnego fana, przez co nie ma czasu na te trzy czy cztery ambitne i wartościowe tytuły.
Czemu wpychasz nędzną antyreklamę zamiast po prostu napisać recenzję.
Acha, łatwiej strzelić komentrolla.

Dobrze, że mnie głowa wcześniej bolała, bo po powyższej odpowiedzi na pewno by zaczęła (a tak nie poczułam różnicy).

To były pytania retoryczne. Co się robi z pytaniami retorycznymi? Się na nie nie odpowiada. (Szaleństwo!)

Jedyną logiczną niespójnością jest moment, gdy kupuję i nie wymagam. Tako rzecze logika dwuargumentowa arystotelesowska. Znana ośrodkowi cywilizacyjnemu europejskiemu od bliska dwóch i pół tysiąca lat.

TY SIĘ PYTASZ W JAKIM MEDIUM?! Ja się zapytam CZY TY MÓZG MASZ?
W gazecie, w PRASIE! Wiesz zanim powstał Internet, jeszcze przed telewizją, a nawet przed radiem istniała... tak właśnie tak... prasa!
Jak się nie znają, to niech się najpierw zapoznają z podstawami, których im po prostu brak. Hobby jest dobre na własny użytek, gorzej jak rani obcych ludzi.

Wszyscy grafomani są z pewnością niezmiernie wdzięczni za nazwanie ich nudnymi. Z tego miejsca pozdrawiam jednego z moich ulubionych autorów, Wielkiego Grafomana.
To nie myślenie życzeniowe, to szacunek do samego siebie i nic więcej.

Pytasz się, gdzie obrońca był? Czytał amerykańskie komiksy, pomiędzy dziełami Heideggera a Webbera. ZUO!

I proszę nie nazywać mojej wypowiedzi "nędzną" a tym bardziej "antyreklamą", a już w ogóle "komentrollem", jak się znaczenia słów nie rozumie.