Z chęcią obejrzę ten projekt ;3

Może jestem zrzędliwa, ale z reguły nie lubię anime na podstawie gier.
... to może niech zrobią anime na podstawie Diablo II ?

Nie kracz...

Hell Yeah!

Wcale nie jesteś zrzędliwa przynajmniej nie bardziej niż ja ^^"
Ja raczej wolałbym na podstawie gier Homeworld, Fallout, Baldur Gate's, Planescape torment.

Czyli ciąg dalszy zbijania kasy na najbardziej przereklamowanej grze wszech czasów :P. Pewnie i tak obejrzę, ale wątpię aby seria reprezentowała jakikolwiek sensowny poziom w aspektach innych niż poziom animacji i jedyny słusznie chwalony element gry - muzyka.

Wiesz, ze jestes idiota? Pewnie wiesz.

scores :D

Chwała rozbudowanym odpowiedziom popartym ambitnymi argumentami :).

Jeżeli seria HALO jest przereklamowana, to wyjaśnij mi czemu tysiące ludzi grają zawzięcie aktualnie w Halo3 na xbox live arcade ;>?

A wiesz, że sam bym chciał wiedzieć? Bo jak zazwyczaj spyta się kogoś czemu to właśnie Halo jest takie cudowne, to nie potrafi odpowiedzieć :P.

~down - tak, czytałem, ale akurat nad tym zastanawiałem się jeszcze zanim ten numer wyszedł :).

A ja chyba wiem. Grają bo fajnie się gra :)

Dlaczego uwielbiam Halo?
- Militarystyczny klimat. Co jak co ale wojskowość (w tym również i żarty wojskowe latają równo)
- hard sci-fi. Uwielbiam s-f techniczne, a to pasuje mi nad wyraz dobrze.
- krajobrazy. Kto nie grał to i tak nie wie o co chodzi. Mimo, że oprócz jedynki gry nie prezentują przełomowej grafiki to jednak sam artyzm daje się we znaki. Tytułowy pierścień(-nie), opuszczone ruiny obcych, wraki, wielkie pustynie czy sztuczne obiekty pokroju Arki (jeszcze większe niż Halo)
- charyzmatyczny bohater (i Cortana). Mówi niewiele ale za to rzeczowo xD DO tego dochodzi Sgt Johnson i jego kultowe teksty
- AI przeciwników. Może nie działają zespołowo ale pojedynczo zachowują się tak jak na każdą rasę przystało
- przerywniki. Epickość wylewa się z ekranu.
- książki. Te tworzą zupełnie inny klimat niż sama gra. Zwłaszcza "Fall of Reach" Erica Nylunda. Gdyby Halo: Reach powstało na jej podstawie to mielibyśmy Ghost Recon w futurystycznych klimatach.
- no i na koniec muzyka. Trudno nie zapamiętać wielu utworów stworzonych przez Marty'ego O'Donnela.

O rozgrywce nie piszę bo mnie akurat się podoba. Nie każdy jednak musi taką rzeź kochać.

Marku, trafiłeś w sedno.
Co do przereklamowania Halo... Nie jest tak. Gra przyciąga mase ludzi ze względu na bardzo ciekawą (nie oryginalną, ale też nie sztampową, bo kanoniczną mozna by powiedzieć, kampanię)i jeszcze lepszy, rozbudowany do maksimum tryb multiplayer. Już w jedynce było kilkanaście trybów rozgrywki, a każdy dało się zmieniać ustawieniami. W trójce jest tego cała masa, a dodatkowo możliwośc kręcenia filmików i przesyłania ich na komputer z dysku xboxa. Tu nie ma przereklamowania, promocja gry była wprost proporcjonalna do jej jakości. Oby anime także było.

u nie ma przereklamowania, promocja gry była wprost proporcjonalna do jej jakości.

Tu się nie zgodzę. Gra jest całkiem niezła, aczkolwiek głupio mi się strzela z tych ich kolorowych, plumkających zabawek.
A reklama była, jakby miało to co najmniej leczyć raka.

u nie ma przereklamowania, promocja gry była wprost proporcjonalna do jej jakości.

W tym przypadku muszę jednak zgodzić się z Chaosem. Każdą część ukończyłem po kilka razy (a po 3 wróciłem raz jeszcze do 2). Jaki efekt? Z gry na grę poziom opadał. Nie jakoś mocno ale zapowiedzi 3 nie pokrywały się ze stanem faktycznym. Owszem - gra jest bdb ale oryginałowi nie dorówna.
Forward Unto Dawn
The Storm Closing Cutsscene

Widzę ktoś czytał najnowszy numer Neo+ :P
Pierwsze Halo mocne było jedna z tych 3-4 gier dla których się kupowało pierwszą zabawkę M$, a ze potem seria poleciała w dół to inna kwestia, niemniej przy aktualnej kondycji FPS-ów Halo znacząco się wyróżnia mimo iż imho jest "tylko" bardzo dobre"

IMO pierwsze Halo było bardzo dobre, Halo 3 jest... niezłe, ale nic więcej, a reklamowali to jakby co najmniej jakby Half-Life 3 miał wyjść :P.

"Xboksa"

Kiedy ostatnio sprawdzałem tak się odmieniało tę nazwę. Coś się zmieniło?

No to ktos cie strasznie oklamal, gdyz Xboks nie istnieje (Iksboks tez).

Wyrazy kończące się spółgłoską lub samogłoską, którą wymawiamy, odmienia się tak, jak wszystkie inne: shader - shadera, quad - quadów, itp. Nie stosujemy więc żadnych apostrofów ani myślników, ale musimy pamiętać, aby całą końcówkę wyrazu zapisać zgodnie z jej polskim brzmieniem. Mamy zatem: Linux - Linuksa, vertex - verteksy, i tak dalej.

link

Według zasad fleksji polskiej jest dobrze. Że wszyscy (włącznie ze mną) piszą z zachowaniem 'x' to już inna sprawa.

Akurat tej bzdurnej zasady juz nie ma.

", i tak dalej."

Nie stawia sie przecinka przed "i" ;)

Jeśli jesteś na bieżąco ze wszystkimi zasadami gramatyki polskiej - szczere gratulacje. Zmieniają się one w tak niedorzecznie szybkim tempie, że trudno nadążyć.

Gdyby dyskusja dotyczyła zalet noszenia skarpetek do sandałów to uwierzyłbym Ci na słowo, ale w tym wypadku pozwól, że poproszę Cię o podanie źródła informacji jakoby zasady odmiany wyrazów zakończonych na „x” uległy zmianie.

PS. Są sytuacje, w których przed „i” stawia się przecinek.

PS2. Google Cię oszukał. Szukałeś Xboksa no to masz:

(...) posiadacze Xboksów 360 raczej nie mają zbyt wielu powodów do narzekań (..)

(...) PS3 zyska ogromną zaletę w porównaniu do Xboksa 360.

Nie, ciebie oszukal Google. Xbox.com to jest oficjalna strona Microsoftu (chociaz jak chcesz, to mozesz i tak), a nie jakis tam "benchmark.pl" (wyskoczyles z tym linkiem kompletnie jak z dupy). Chociaz ogolnie to oni wola sformulowanie "konsole Xbox", bo to banda sztywniakow (i jeden swir).

Natomiast info jest bodajze z blogu Orlinskiego, ktory ucieszyl sie ze moze juz tak pisac w Wyborczej. Teraz obie formy sa poprawne (ale tylko jedna jest sensowna, czy jak w tym wypadku nawet oficjalna wg producenta).

Załóżmy na chwilę, że powyższa zasada odmiany jednak obowiązuje (jako że nie jestem w stanie zweryfikować informacji o tym, że wyszła z użycia).

"Xbox" stoi w mianowniku, gdy będzie w zdaniu potrzebny mianownik, będzie wyglądac właśnie tak, a nie "Xboks". Nasz język jest językiem fleksyjnym i powinniśmy odmieniać także wyrazy obce - zatem jego odmiana w dopełniaczu to "Xboksa".

A zatem Xboxa, a kloc sie z Microsoftem.

Zatem uważasz, że o regułach odmiany nazw znaków towarowych decydują ich właściciele? Czy jeśli zarejestruję sobie nazwę acep to będę mógł zażądać by była nieodmienna? Wchodzisz na acep, komentujesz newsy z acep, dyskutujesz z innymi użytkownikami acep — to by dopiero było proste i logiczne. Skoro to firmy decydują o języku to może gdyby tak się zebrały do kupy to zrobiłyby porządek z ch, rz i ó innymi bezsensami języka polskiego?

Teraz bez złośliwości, podaj wiarygodne źródło tej informacji, bo „bodajże blog” to możesz sobie w sandały włożyć.

Tak, jak np. PS3 to sie pisze "PLAYSTATION 3" z duzych liter (a nie tak, jak wikipedaly sie zmowily, tudziez inne benchmarki.pl i tym podobne autorytety moralne).

Szukac ci tego postu/komcia nie bede, bo nie wiem jak znalezc (nie pamietam kontekstu). Nie chcesz mi uwierzyc na slowo to trudno, mnie to jebie. Ale jak bardzo chcesz, to bij z tym do Miodka.

Może zacznijmy od tego, że w naszym języku litera 'x' nie istnieje w alfabecie i zaden rdzennie polski wyraz nie jest przez nią pisany. Mamy tego Xboxa, odmieniamy na xboxowi, ale chcemy przenieść. No i jest problem X-bok-so-wi? X-bo-xo-wi?

Ach, a wiec np. wszelcy Xawery (jak ten czy ten) to byli rdzennie niepolscy chuje-obcokrajowcy co tak na zlosc ich rodzice nazywali, by dzieci nam germanic, jak te Microsofty. Juz o tych wszystkich "xieciach" nie wspominajac, wypierdalac z rdzennej Polski.

No, kurwa, być przez całe dzieciństwo przezywanym od archiwum X, Muldera albo innego chuja, to niech to grom zapali, jakby to w dzisiejszych zcasach takie imiona wymyślali, to typowy przykład braku miłości do dziecka.

Na szczescie w dzisiejszych czasach dzieci nazywa sie rdzennie-polsko, np. Gniewomir.

Obie formy są przyjęte i obu się używa. Chociaż w kręgach dystrybutorów częściej spotykam formę odmiany z obydwiema literami X, to druga też jak najbardziej jest obecna i wcale nie taka obca. Joe nie karm trola.

Halo by Bones? Nie mogę się doczekać ^^

i Studio 4C

Pierwsze anime, które się będzie cięło nawet w lq =D

trailer mnie zainteresował. zobaczymy co dalej :)

Mistrz Szef w wersji animowanej :O

Nie grałem w Halo, ale anime może obejrzę. Zwłaszcza jak pokażą jakieś duże sceny walki.
Ale jakoś anime na podstawie gier to mnie nie kręcą.
btw.
Co dalej, anime na podstawie The Sims 3 o_0

God of War, nie obraziłbym się :)

Anime na bazie Eternal Sonaty by było fajne :)

Wygląda nieźle i mimo że z braku konsoli moje kontakty z serią Halo były raczej znikome to z pewnością obejrzę.

Ale i tak naprawdę pod wrażeniem będę dopiero gdy wyjdzie anime o przygodach Duke'a Nukema.

W końcu jakieś animu, w którym będzie wpierdol okraszony dobrą muzyką. Pierwsze Halo było dla mnie esencją dobrego, pompatycznego wpierdolu, oby anime było spadkobiercą tej ciekawej gry.
W końcu będzie wojna pokazana jak wojna, nie ma mechy i bez supermocy, a raczej w oparciu o technologię futurystycznego uniwersum. W grze to dobrze wyglądało. Oby nie wyszło tylko to samo, co z Valkyria Chronicles, po której to serii spodziewałem się wojny, a dostałem skrzydlate świnie i Juliusza Cezara.

Z dwojga złego chyba lepiej oglądać adaptację gry w formie animowanej (jakiejkolwiek, niekoniecznie anime) niż adaptacje anime w formie live action.

przygody Mikrofalówki czasa zacząć
a na serio to master chief to jedna znajbardziej tajemniczych bohaterów