Bedzie DRAMA?

"niepohamowane obrazy" ayup :|

No co? Prawda. Ale i tak najlepsze są komentarze :D

Tylko czemu zawsze to tłumaczą słowo w słowo na "niepohamowane obrazy". Się przypominają wstępy publikacji z cyklu 'szatan want's YOU!'. Uch,

Tak nawet w kalendarzyku szkolnym "kawaii" było napisane.

No to pewnie do Japończyków musisz mieć pretensje, że tak to nazwali, bo to po prostu tak się tłumaczy.

wybacz, ale "tak się tłumaczy" do mnie nie przemawia - zbyt często je widywałem. Co więcej - istnieją synonimy..

Niby istnieją, ale nie potrafię zrozumieć w jaki sposób ta nazwa może komus przeszkadzać.

A ja uważam, że notka jest bardzo dobra. Kobieta nie staje po żadnej ze stron, ale krótko i konkretnie przedstawia opis sytuacji. Dla osób nie znających się w temacie wszystko jest ładnie w skrócie opowiedziane; nie ma nacisku "to dla dzieci" :) Wręcz przeciwnie - podkreśla, że temat jest ponad wiekowy :)

Ja tam uważam, że napisane jest co całkiem w porządku.
Autorka napisała wystarczająco dużo by ktoś nie wiedzący o M&A mógł się dowiedzieć co to, a także i tym zainteresować. :)
No i dokładnie, podkreśla, że anime i manga nie są tylko kreskówkami dla dzieci. :D

Ten "keionowy" van jest super!

Zaś artykuł dobry, dla osób postronnych, które mogą się dzięki temu zainteresować głębiej m&a.

Duży wkład w jej powstanie miał Osamu Tezuka, zwany "bogiem mangi". W latach 60. XIX w. pracował w wytwórni Walta Disneya.

Wikipedia-sama twierdzi, że w latach 60. XIX wieku nie żył jeszcze ani Osamu Tezuka, ani Walt Disney. Czyżby się myliła? o_O

time paradox

Dosyć zaskakują mnie wyniki ankiety umieszczonej przy artykule... skoro tylko 8% ludzi uważa, że nie ogląda m&a bo to dziecinne, to skąd bierze się tyle niechętnych opinii na ten temat? (no, chyba że wersja a: użytkownicy acepa weszli i przewrócili ankietę do góry nogami, wersja b: opozycyjna grupa zawsze robi największy hałas).

Banda przychlastów, którym się wszystko nie podoba i wszystko zwalczają, zawsze się bluzga w komentarzach, najlepszy przykład: żenujące komentarze na onecie^^'' Przeciętny kowalski przejrzy że coś jest i przejdzie dalej nie zajmując się tym zbyt intensywnie :P

Może stąd, że ankiety zamieszczane przy artykułach na internetowych portalach nie są w najmniejszym stopniu reprezentatywne? Wystarczy spojrzeć na sondażowe poparcie dla UPR ;)

ten bus z K-On to mistrzostwo. Już wiem, co zrobię z poloneza, poza kabrioletem oczywiście ; ).

artykuł mógłby być lepszy,cóż.
niektóre komentarze są doprawdy rozbrajające xD

Artykuł jest w porządku.Tylko niektóre komentarze przerażają

Artykuł nudny jak flaki z olejem, raczej nikogo nie zainteresuje anime ^^ O tym, że korzenie M&A mają wiele wspólnego z Disneyem wiedziałem już wcześniej, było w polskim wydaniu Metropolis o tym xD (za tą notkę gratzy dla autorki nawiasem mówiąc). Disney to wybitna jednostka, dał światu tyle dobrego... (Kocham stare filmy Animowane Disneya^^(kiedy jeszcze nie odpierniczano trójwymiarowej animacji CGI)

Po newsie na acepie jego społeczność skutecznie zasiliła ankietę na interii;]

ten artykuł bardziej jałowy być by nie mógł

on jest nie tylko jalowy - on jest stekiem bzdur - po zdaniu - Japońskie komiksy nie są kolorowe. Rysuje się je w różnych odcieniach bieli i czerni. - wiem ze pani jest komiksowa ameba nie majaca pojecia o czym pisze. Pomijac porazajaca logike tego zdania - to jest to mega absurd. Wsytraczylo napisac wiekszosc japonskich komiksow jest w czerni i bieli. Nie ma jednak co wymagac od ameby, skoro tzw. fani pokroju yanasa i kasio produkuja takie same idiotyzmy i powielaja swoja glupote.

A co w tym zdaniu jest nie tak?

to, że istnieją kolorowe mangi i w całkiem sporej części standardowych produkcji pierwsze strony rozdziału też są kolorowe?

No tak, ale jednak w zdecydowanej większości mangi są czarno-białe. Z wyjątkiem okładki (co jest chyba oczywiste?) i tych kilku pierwszych stron o których mówisz i o których nie wspomnieli w artykule, ale też nie wydaje mi się, żeby to było aż tak ważne, że za nie wspomnienie o tym trzeba było zjechać autorkę :c

Świadczy to nie wiedzy autora, spora czesc japonskich komiksow jest cala w kolorze, jak ktos nie ma pojecia o czym pisze to posluguje sie blednymi stereotypami. W tym tekscie jest wiecej bredni jak chocby otwarcie tekstu opisujace wyglad postaci w mandze i anime - bledne, stereotypowe, nie majace zwiazku z rzeczywistoscia - ciekawe jak sie maja do tego takie pozycje jak Lord, czy michiko to hatchin i wiele wiele innych - autorka nie ma pojecia o japonskiej animacji i komiksie - jej "wiedza" opiera sie niewiedzy. Prosciej - ta pani pisze ze ziemia jest plaska, a nie jest.

Są całe magazyny kolorowe (dwumiesięczniki, kwartalniki). Te co wychodzą co tydzień sa czarno-białe (bo szybciej),ale są też magazyny biało-niebieskie (spotkałam się z tym przy mangach dla dzieci). Monochromatycznośc wynika z kosztów druku i pracochłonności, a nie z przykazu od Boga i jakiegoś innego gustu Japonczyków.

Na tej samej zasadzie większośc komiks europejski jest kolorowy. Co z tego, ze spora część jest monochromatyczna (i nie udaje mangi). Stereotyp to stereotyp.

DOBRY ARTYKUŁ, a szczególnie KOMENTARZE.
Choć niestety początek schematyczny.

"Nienaturalny kolor włosów, wielkie oczy, zadarty nosek, drobna twarz oraz wymyślne fryzury, to tylko kilka ze znaków rozpoznawczych bohaterów mang i anime."

Nie wszystkie anime tak wyglądają więc to wprowadza ludzi w BŁĄD.

Podaj ich do sądu.

Jak BŁĄD to musi być SĄD

Ciebie bym mógł za głupotę.

Sądząc po twoim komentarzach z acp to jednak ty byś przegrał.

O, czyżby anfan?

Rada: NIE nadużywaj klawisza SHIFT. ROZUMIEM, że miałeś coś WAŻNEGO do przekazania, ale to naprawdę IDIOTYCZNIE wygląda.

Wsadź sobie gdzieś swoje rady.
Nie był nadużywany lecz był używany.

Kowalski, nie znasz się. pała z interpretacji rzeczywistości i won na karnego jeżyka!

Jesteś okrutny. Karny jeżyk też ma swą godność.

Czy artykuł żeby był ciekawy musi poruszać "kontrowersyjne" tematy? Mnie na przykład już mdli na widok artykułów w których jak mantry powtarza się o hentai, lolicon i innych, fajnych wersjach anime^^

W samym artykule nie podoba mi się kilka drobnych niedopowiedzeń. JUz na początku autorka sugeruje, że jest tylko jakiś jeden styl tworzenia postaci. Później pisze o charakterystycznym czytaniu od prawej do lewej i mogłaby wspomnieć, że to po prostu standardowy w Japonii (nie tylko z resztą tam) sposób czytania wszystkiego.

Artykuł rzeczywiście nie porywa i przypomina notkę encyklopedyczną, ale technicznie jest napisany dobrze i zawiera potrzebne informacje. Tylko dlaczego pojawił się akurat na serwisie kobieta.interia.pl?

Jak dla mnie artykuł może być
nie jest zły bo przynajmniej m&a nie jest pokazywane w najgorszym świetle ;p artykuł jest po prostu neutralny