Pierwshyy!111oneoneeleven!11
jeshtem taka fajna z tego powodu, juhu, wshyscy mnie kohajom!

A co Ty? Maja?

coo?

nie ma wpływu;ppp

Gdyby nie miało wpływu, to nie byłoby Cię teraz tutaj... :)

Bullshit! Jakoś nie zauważyłem, by moje hobby się odbiło na mojej nauce, czy dopiero co rozpoczynającej się karierze zawodowej (o ile można mówić tu o karierze...). Dlaczego miałoby To (M&A) mieć wpływ na WSZYSTKICH przedstawicieli Naszego gremium?

Komentujesz na Acepie = masz czas = rezygnujesz z czegoś w życiu prywatnym = wpływ na życie prywatne :)

... Przyznaję się T_T piszę komenty w czasie pracy... (choć po godzinach zamiast spać też mi się zdaży skrobnąć co nieco ^ ^')

Tylko czy siedzenie i komentowanie tekstów na acepie jest równoznaczne z interesowaniem się M&A? Raczej nie ;).

W moim wypadku akurat zainteresowanie się tym miało bardzo malutki wpływ na życie prywatne.

No to po co wchodzić na Acepa, jeśli się człowiek mangą i animą nie interesuje? Ja nie wchodzę na strony motoryzacyjne, bo mnie zwyczajnie nie interesują :)

Chociażby po to by pooglądać zdjęcia z konwentu (na którym się było albo i nie). Albo po to by przejrzeć newsy o konwencie na który się ktoś wybiera (bo ma ochote posiedzieć na konsolówce/na ddr/pogadać ze znajomymi).

Ja wchodzę na acepa mimo tego, że moje zainteresowanie m&a jest bardzo małe (i miało jeszcze mniejszy wpływ na moje życie prywatne). Nawet gdybym nie interesował się totalnie m&a, nadal bym tu wchodził.

łahaha, samoboj XD

konwenty z ACP sa powiaznae z manga, anime czy japonia. fakt, ze masz w tym gronie znajomych, ktorych chcesz foty ogladac, czy jezdzisz na takie konwenty, swiadczy o ty, ze na twoje zycie manga i anime wplynelo :)

Nie wiem gdzie ten samobój ;). Napisałem przecież, że m&a wpłynęło na moje życie.

Kontynuując... czy wg. was znalezienie "pokemon tazo" (czy jak się to zwało) w paczce czipsów i wyrzucenie tego do śmietnika to wpływ m&a na życie prywatne -.-? Moim zdaniem nie, ponieważ wpływ ten jest zbyt mały by ktokolwiek się nim przejmował ;). To samo tyczy się konwentów, posiadania znajomych czy oglądania galerii.

Idąc jednak tokiem myślenia, to m&a wpłynęła też na edukacje... gdyż każdy kto wszedł na tę strone dowiedział się o jej istnieniu -.-

ano widzisz, nawet znalezienie tazo jakos na Ciebie wplynelo, bo potem, bedac w innym miejscu, mozg mogl ci przypomniec, ze juz cos takiego kiedys spotkal :)

edukacja to nie wiedza, my dear.

Edukacja to nie wiedza. Edukacja to m.in. zdobywanie wiedzy (dowiadywanie się), o czym wspomniałem wcześniej.

nie, kochanie. edukacja jest bardziej formalnym pojeciem, czyms mierzalnym. wiedza jest niemierzalna.

Przepraszam :(. Widocznie pwn i wikipedia nie mają racji :(. Nie wiedziałem, że jest aż tak wielka różnica w doedukowaniu się, a dowiedzeniu się czegoś.

A tak serio to imo nie ma aż takiej różnicy do jakiej próbujesz kogoś przekonać.

nie probuje przekonac kogos, tylko Ciebie :) widzisz, mi na przyklad (moi wykladowcy maja to samo zdanie, przynajmniej wiekszosc) edukacja bardziej kojarzy sie z wiedza, ktora da sie sprawdzic, na podstawie roznego rodzaju egzaminow. docelowo mysle tutaj o wiedzy z zakresu szkoly podstawowej, gimnazjum, liceum itp. itd. mierzalnej, bo mogacej zostac zweryfikowanej.

oczywiscie nie ma potrzeby, zebys sie ze mna zgadzal, to tylko takie male dywagacje :)~

zdjecia z konwentu...
chyba jednak masz jakies zainteresowania

trafne spostrzeżenie :3

Życie prywatne, jeśli zaliczyć, że swojego faceta i większość znajomych poznałam na konwentach :)

Ja dałem na wszystko, bo w ten czy inny sposób miało na wszystko wpływ.

Szczególnie, że gdyby nie osty z Naruto, pewnie bym nie skończył terminowo liceum, a i wiele egzaminów pchnąłem głównie dzięki przeróżnym ostom ;p

Hmmm... jeżeli przez ankietową 'edukację' można rozumieć jej zaniedbywanie, to owszem... ^^'

Jestem ciekawy jaki wpływ miała manga na osoby, które zaznaczyły karierę zawodową.

Może nie bezpośredni, ale np. w moim przypadku miała wielki wpływ na to, że jakoś sobie w szkole radziłem (na studiach dalej pomaga), a z edukacji wynikła kariera zawodowa - więc jest to w pewien sposób powiązane :)

Podobnie zresztą miała wielki wpływ na rozwój charakteru, który przy współpracy z ludźmi jest bardzo ważny (ostatnio np. miałem taką rozkminę - ktoś tam w robocie z czymś dał ciała, i można by go za to opieprzyć - ale czy Kapitan Tsubasa kiedykolwiek opieprzał swoich kolegów z drużyny? On zawsze pocieszał i mówił, że następnym razem będzie lepiej. Przecież gramy do jednej bramki :D).

Wiem, psychiczny jestem ^^

Psychiczny, ale jakiż prawdziwy, mangowy i "dowódczy"

Raczej nie dowódczy, bo nie jestem w pracy niczyim zwierzchnikiem ;p Ot teamplayer po prostu :D

Teamplayer - Pierwsze skojarzenie to Counter-Strike... a ja tej gry nie lubię xD

Ja tez nie, od kiedy moja sie dorwala do adminowania na jednym serwerze csa -.-

Piękne! 8D

Zaczęłam na poważnie interesować się rysowaniem dzięki sailorkom, dzięki rysowaniu dostałam się na studia, dzięki studiom mam karierę zawodową. Proste ;)

Dokładnie. Własciwie każdy myślący o pracy w grafice, a który zaczynał od inspirowania się mangą może spokojnie zaznaczyć ten punkt.
Ba, byłbym na animacji teraz jakby nie anime?

no i podobnie :)

Rysowanie sailorek + historia japonii jakims cudem dalo architekture ;]

Bo te ich nogi takie architektoniczne ;)

1 tydzień pracy, okres próbny:
- Słuchajcie, muszę być w piątek na konwencie, da się wsiąść wolne?

seconded XD

gdyby nie manga i anime, to chyba nie zaczęłabym rysować...
zaczynałam od koślawych mangowych panienek, a skończyłam na rysunku klasycznym i malarstwie olejnym :d

Moje życie prywatne pozmieniało się znacznie przez mangę i anime xD dlatego wciąż nie mam dziewczyny XD i raczej nie planuję mieć xD

no to gratuluje Tobie i Twojej pupie

życie prywatne.
poznałam wielu wspaniałych ludzi :3

True xD !!
Czy zechcesz się zapoznać i ze mną? ^ ^'

Cześć, jestem Darya, mam 12 lat i szukam znajomych, zaprzyjaciółkujesz się ze mną?

Elo xD Sem Arturro i mam over9k years ^ ^ Jo tyż jezdym ze wsi. Jakiego rodzaju przyjaciół szukasz xD?

(A tak na serio... mail podałem ;) więc możesz co nieco napisać ^ ^)

Too old. Do not want. :(

Zobaczymy, powiem mamie!!

Czyjej? :o

Jeszcze nie wiem, bo moja mówi ze juz dawno powinienem mieć dziewczynę... Więc pewnie stanęła by po Twojej stronie ^^' to może podaj numer domowego to zapytam Twojej rodzicielki co Ona na to xD??

moja by pewnie ochujala ze szczescia. Jak sie dowie o mojej dziewczynie to ja szlag trafi xD

Szlag jasny trafi, krew nagłą zaleje... ^^'

cv + 3 zdjęcia a rozpatrzę Twoją propozycję XD

Um... poszukaj na NK... Gostyń, Techn. Ekonomiczne, kl TEB (2004-2008) ^ ^ (niestety CV nie mam pod ręką a nie chce mi się przepisywać ... xD)

mam dokładnie to samo ^^

na mnie wplyw mial pierwszy konwent, nie manga jako zainteresowanie... ciekawam, jakby sie potoczylo moje zycie osobiste, gdyby nie on :)~

gdyby nie manga&anime, nie zawzięłabym się tak na japonistykę jako jedyny cel w życiu....:P

Asiu, manga i anime to trochę za mało. U nas było 2/3 takich osób. Zaczynało nas 45.

Po pierwszym semestrze zostało 19 ^_^

Nie żebym odradzał, ale ogromna ilość osób popełnia ten błąd.

znaczy może inaczej>
manga i naime -> japoński -> Japonia -> obsesyjne czytanie wszystkiego o Japonii kiedy tylko mam czas

wiec to nie tylko manga i anime, ale od tego się zaczęło :)

Musze mu przyznac racje
Manga i anime to za maly by studia rozwinac
a te ksiazki ktore trzeba czytac...ale to nudne
w pierwszej kolejnosci sa to studia jezyka i tej czesto nudniejszej czesci kultury

nauka języka - 110% czystego entuzjazmu ^^
nudne lektury - jakoś przeżyję :P

sprubój ksiazki typu sztuka japonii czy atchitektura japonii...próbowałam kilkukrotnie do nich podejsc
Swoja droga moge poprosic kolezanke o liste lektór obowiazkowych na tych studiach
zreszta chyba jest w wymaganiach na studia

mmm na UW są tylko lektury dla osób które muszą przejść rozmowę kwalifikacyjną ale to są dwie. jakbyś mogła wrzucić taką listę przykładową to byłabym wdzięczna. poczytam sobie przez wakacje :)

A ja tam uwazam ze m&a to calkiem niezly poczatek dla zainteresowania sie Japonia z przynaleznosciami i nastepnie udania sie na japonistyke, owocnego jej skonczenia, bynajmniej bez koniecznosci umilowania japonskiej architektury, sztuki, literatury czy innych szmerow bajerow. Studia, to studia, wiekszosc przedmiotow da sie zalatwic na zasadzie 3Z (zakuc, zdac, zapomniec) a japonski az tak trudny nie jest zeby sie go przez 5 lat nauki nie nauczyc. Takze to raczej kwestia jak sie czlowiek przygotuje do egzaminow wstepnych a potem czy odpowiednio na sesje zakuje, a nie tego czy sie m&a interesuje czy nie.

Gdyby nie manga pewnie nie zacząłbym rysować. Nie zainteresowałbym się Japonią, japońską muzyką. Nie poznałbym wielu ludzi.
I tak dalej...

Właśnie uświadomiłem sobie, że manga w dużym stopniu zmieniła moje życie D:

nie tylko twoje

Miało wpływ na wybór uczelni xD;
W sumie całe moje życie kręci się wokół mangi i mangowców o_o; ...Masakra |D

Gdyby nie manga & anime to bym pewnie nie umiał zdać 7 przedmiotów w 2 tygodnie i bym nie poznał kilku fajnych osób

Edukację: za dużo czasu poświęcałam zainteresowaniu, trochę się pogorszyła.
Karierę zawodową: poszłam na germanistykę, bo zakochałam się w niemieckim oglądając anime na RTL2.
Życie prywatne: poznałam i zaprzyjaźniłam się z moimi psiółkami, a i teraz mnóstwo ludzi poznałam poprzez konwenty.

Oj, duuuuży wpływ. XD

Tutaj zglasza sie jeden z zapoznanych ludziow.

I nauka języka ;]

U mnie Edukacja, na lepsze i czasami gorsze. [Zwłaszcza jak 90% dnia poświęca się na M&A zamiast na uczenie] (:
Poza tym, życie towarzyskie :P

chyba wszystko po trochu
gdyby nie konwenty co wynika z mangi i anime nadal nie mialabym z kim porozmawiac....w sposob posredni tez zycie prywatne...
poznalam ukochanego przez kolege mangowca
kariera
czasem sie dorabia robiac płatne eventy zwiazane z japońska kulturą...a doswiadczenie mam z organizacji m.in konwentow
studia
Nie wiem
moze gdyby nie manga zabiłabym tam kogoś
Manga i anime wplotły sie w moje zycie w tylu dziedzinach, ze trudno tu rozdzielic hobby , prace, zycie prywatne( na co moj luby narzeka)
Albo jestes mangowcem caly czas albo wogole

Gdyby nie manga i anime Yen by Cię nie poznał i nie powstałaby ta super piosenka punkowa z reklamy konwentu. LADY MAGMA!!!!

Yen napisal posienke pod moim wpływem?
musze z nim pogadac?

Gdybym nie miał styczności z M&A pewnie teraz siedziałbym na anglistyce/dziennikarstwie, a nie japonistyce.

Fantastyka > Manga i Anime > Rozrywka Eletroniczna... wszystko ma swój ciąg przyczynowo-skutkowy :). Można powiedzieć, że wpływ niejako na życie zawodowe.

U mnie tylko konwenty maja wplyw na edukacje, bo te zawsze sa w weekendy kiedy to ja mam zajecia na uczelni, przez co mam troche brakow ^^""

gdyby nie manga i anime to pewnie byłabym inną osobą, to po pierwsze i najważniejsze ;)
a tak to po trochu: w przeszłości edukacja, teraz studia, pewnie kiedyś kariera, no i życie osobiste

Miało w pływ na moje życie prywatne i cieszy mnie to :)

Oczywiście na życie prywatne. I bardzo dobrze:)

Gdyby nie m&a, byłabym szarą myszką bez konkretnych zainteresowań i nadal kompletną życiową sierotą, a moje życie prywatne by nie istniało, nie miałabym się komu zwierzyć, szczerze pośmiać, pogadać, wygłupiać się... co w końcu zaowocowałoby deprechą albo czymś podobnym... Także DUŻY wpływ. :P

Na wszystko.
Gdyby nie m&a byłabym różowym lachonem czytającym popcorn

ty... ja tez... XD ja nawet bylam rozowym lachonem XD

Pix or it didn't happen.

To i to;>

lol XD nie, nie o takim rozu mowie :)~

Roz, to roz. W odcienie mnie nie wciagaj:P

Popieram...*zastanawia się* O Boże, dziękuję Ci za to że m&a istnieje! xD

Nie martw się, dalej jesteś lachonem :D

u mnie odwrotnie- byłabym dalej czarna, glaniasta i mroczna XD hahaha.

Edukację - gdyby nie m&a pewno nie wybrałabym profilu językowego 8'D
Kariera zawodowa - może mieć kiedyś wpływ - japonistka lub projektantka (loli! xD)
Życie prywatne - gdyby nie m&a nie poznałabym wielu wspaniałych ludzi, zaliczających się też do grona moich przyjaciół
Inną dziedzinę życia? Zapragnęłam zostać gejem XDDD

Gejem? >DD

gejem XD? to jakies modne się ostatnio zrobiło xD'''

No to nie fair że dziewczyny nie mogą być gejami! ToT Gdzie to równouprawnienie!? xD

Mówicie o równouprawnieniu, a nie wiecie czego chcecie... Racja, gejem kobieta RACZEJ być nie może, ale i nie słyszałem, zeby facet był Lesbijką... ^ ^' czy to nie wychodzi na jedno i to samo xD?

Więcej praw dla polskich mężczyzno-lesbijek! XDDD
*ee...no dobra, ja już siedze cicho o_O*

ależ nie !! rozmowa zaczyna robić się ciekawa ^ ^' co takiego męskiego cenisz w sobie, a które z cech kobiecych cenisz u facetów xD?

Eee...no więc raz mama powiedziała że śpiewam jak mężczyzna o.o kobiety dużą wagę niby do głosu przywiązują, a że jestem narcystyczną osobowością >XDD Natomiast, które cechy cenię u facetów? A wiesz kto to Mana? XDDD

^^' Mana?? No nie kojarze kolesia, czy powinienem poszukać info na wiki??

Lepiej na google grafika D'8

A to Ty na wygląd zwracasz uwagę T_T ? Już u Ciebie nie mam szans... (im a looser T_T)

Oj słońce, uwierz w siebie! ;* idz do kosmetyczki czy do fryzjera, na pewno czai się w tobie nieodkryte piękno! 8'D

jakos mnie nie zaskakuje ilosc glosow na zycie prywatne :P Jeszcze powinno byc "zycie intymne" czy cusik w podobie, tez by pewno mialo sporo glosów ;D

W moim przypadku M&A mialo wielki wplyw :
Na zycie prywatne : zapijal bym sie pod blokiem zamiast czytac i jezdzic na konwenty. Nie poznal bym moje Kury.
W zyciu zawodowym tez calkiem sporo bo i japonistyka i praca wiaze sie z tym bardzo mocno :)

Dla życia intymnego istnieje opcja inna dziedzina :]

Tak dzieki mangom kompletne ofermy i dziwacy maja szanse na sex

W rzeczy samej ;)

Ja też chcę, ja też !!

gdyby nie m/a pewie wylądowałabym na jakimś nudnym kierunku w krk, ale zdarzyło się kilka rzeczy i jestem na interesujących studiach we wro, drem city ^^ sama bardzo się zmieniłam, poznałam świetnych ludzi, jak mam tęgą rozkmine, to myśle, co by zrobiła jakaś tam postas w anime i jest lepiej XD ogólnie, całkiem na plus

Za moich czasów rozkminiało się, co by zrobiła jakaś ważna postać historyczna albo literacka XD

W chujowych czasach żyłaś ;p

Trzeba było więcej literek czytać, zgadzam się, ciężko i, o dziwo, nie popsuł mi się wzrok.

Inna dziedzina: fundamenty pod aktywność społeczną/woluntariacką.
Żadna tam szkoła, konwenty i praca dla fanu.

A ja robiłem dla jedzenia. :P

Dobrze, bo teraz byś robił dla fellatio ;>

Erekcję.

a tam odrazu erekcja, komunizm xD ^^ u mnie M&A wpłyneło nieco na życie prywatne ale również na edukacje ^^

Heeeeee zaznaczyłbym i edukację i życie prywatne ale się nie da;] Na uczelni patrzą na mnie dziwnie, bo nic nie rozumieją z tych dziwnych znaczków (ja też, ale dopiero zaczynam naukę;P), a w domu niektórzy mają poglądy jak za Mieszka pierwszego i nie mogą zrozumieć jak można czytać książki wspak;P No i jeszcze miejsca publiczne gdzie jak ktoś powie coś w niezrozumiałym dla reszty języku to się robi taka cisza dookoła i każdy oczywiście prowadzi nasłuch:P Co za niereformowalny naród...:P

Ja niemniej również prowadził bym invigilację grupy rozmawiającej publicznie w języku samurajów... ^ ^' i to nie bynajmniej ze zdziwienia.

Gdyby nie M&A nie zaczęłabym rysować czy też interesować się jezykiem japońskim...

Ano...i na pewno moje oceny nie miały by tendencji spadkowej gdybym nie uzależniła się od animców i gdybym nie wybierała się na pierwszy konwent..;3

A i najważniejsze...Nie poznałabym tylu wspaniałych ludzi...;3

Zaczęło się od anime, później przeszło na mangę, później na wszystko, co związane z Japonią, a skończyło się na tym, że siedzę teraz na japonistyce i kanji-o benkyōshimasu... Tak więc stwierdzam, że miało to niebagatelny wpływ na moją edukację, bo gdyby nie japonistyka, to chyba w ogóle bym się na studia nie wybrał :D.

Tak, na edukację xD Moje oceny z przeciętnych spadły do koniecznego minimum >.

oceny zawsze po pewnym czasie spadają do koniecznego minimum, niezależnie czy się interesujesz

Ja chyba jestem dziwnym przypadkiem, bo mi się oceny poprawiły xD No nie ze wszystkich przedmiotów, ale jest kilka takich. No bo np. dostałabym 1 z odpowiedzi z religii gdyby nie FMA dzięki któremu pamiętałam wszystkie grzechy główne i pamiętam nadal. Albo nie wiem no np. polski,geografia itd.

A mi z ponad przeciętnych do przeciętnych =/

u mnie też negatywny wpływ na edukację niestety ^^' i ocenki są ciągle na równi pochyłej xD

no, może angielski się poprawił dzięki subom i mangom :3

to trochę jak u mnie xD

Na pewno na życie prywatne - w jak najbardziej pozytywnym znaczeniu tego słowa - poznanie wielu ludzi, z którymi połączyła mnie właśnie pasja do m&a.
A jeśli chodzi o edukację, to zapewne gdyby nie m&a nigdy by mi do głowy nie wpadł głupi pomysł wybrania japońskiego jako języka obcego na uczelni xP

Inną dziedzinę życia - znaczy się zdrowie psychiczne ;)
Ale możliwe jest, że edukacja wywarła na to większy wpływ :P

miało miało XDD
i to pozytywny ^^
poznałam całe grono wspaniałych ludzi /buziaczki ^3^/ i lepiej znam angielki /ach te angielskie suby-cian ^^/

O to to to, cały czas angielskie suby^^ I jest wymówka dlaczego to oglądam...

Na psychikę..

się teraz w dizajn bawię, co jest bezpośrednią ewolucją moich początkowych bazgrołów sprzed 10 lat przedstawiających Sailorki ;)

Zainteresowanie mangą i anime wpłynęło:
Na dobór znajomych i faceta(Większość jest mangowcami,a nie mangowców można policzyć na palcach jednej ręki)
Na styl życia. Wszyscy ,którzy są bliżej wokół mnie wiedzą,że się Japonią interesuje.Średnio raz w swoim życiu widzą mnie w yukacie.(Czyt. dla niewtajemniczonych kimono bawełniane)
Na łatwość w nawiązywaniu kontaktów z innymi ludźmi
Jestem wrażliwa na sztukę
Oprócz tego wpłynął na mnie pierwszy konwent.
Dzięki niemu właśnie jestem tu a nie tak bezradnie patrze na komentarze.

Co prawda zaznaczyłam "brak wpływu" bo tak uważam -bo nie ustawiam życia pod M&A, nie jeżdżę na konwenty, z rzadka obejrzę jakieś anime a mając przeczytac jakąś mangę jestem tak wybredna, że często nic nie czytam ;)

Ale dopiero po chwili do mnie doszło, że M&A jest głównym powodem mojego zamiłowania do rysunku i chęci bycia animatorką, a gnije na wydziale biologii :/ więc w sumie ma wpływ.

Ktoś w ogóle czyta te wszystkie komentarze?

od początku do końca (i o jeden więcej...)

Amen ;)

Przecież komentarze są najciekwszą częścią tego protalu 8D!

Ja czytam
zwlaszcza te nieliczne z trescia

Właściwie to zainteresowanie m&a najbardziej wpłynęło na moją karierę zawodową :D I zryło mi totalnie psychikę.

nic. hobby w pytke jest ale to tylko hobby jak każde inne. od dziecka byłem pojebany. żadnego wpływu na wybór studiów. żadnego wpływu na "karierę zawodową" ani tym podobne.

ale jest plus za możliwość najebywania się na konwentach i robienia innych złych rzeczy :D

wiekszosc osob ma hobby picie filmy( znaczy sie ogladanie) muzyka( znaczy sie słuchanie) moda( znaczy ubieranie sie chyba) sport( zazwyczaj ogladanie i kibicowanie)

Zastanawiam się intensywnie i niczego znaleźć nie mogę.
NIE poznałem dziewczyny na konwencie.
NIE studiuję japonistyki.
NIE zacząłem ubierać się jak pedał.
NIE pracuję i pewnie nie będę pracował w branży.
NIE rysuję.

Także moje zainteresowanie wpłynęło chyba tylko na obciążenie półek z komiksami i filmami.

PS.
Dobra, coś za mało intensywnie się zastanawiałem. Piszę czasem dla Otaku. Aczkolwiek trudno to nazwać "karierą zawodową".

Nie ma wpływu, cały czas jestem leniwa, cały czas się obijam, cały czas szastam kasą na lewo i prawo, cały czas uczę się tego co chcę a nie tego co mi karzą, cały czas jestem rąbnięta w dekiel, cały czas słucham tego czego słuchałam, cały czas ubieram się tam samo i nawet jem to samo...

Dokładnie TO SAMO chciałem napisać... chciałem, nie napisałem ^ ^'

samefag.

Dzięki zainteresowaniu mangą, pokochałem japońską literaturę, a potem napisałem na jej temat pracę magisterską.

Edukacja i życie prywatne~
Były czasy kiedy to M&A wrzucałam kiedy się dało do prac/zadań domowych itp,itd. No i gdybym nie rysowała nie wybierała bym się na dekorację wnętrz.

Życie prywatne? Wymieniłam znajomych i w końcu mam chłopaka~

dla mnie miało ogromny wpływ. wrecz poprzewracało mi wszystko do góry nogami. ale bardzo się z tego cieszę.

Móhahaha! >D

A ja stałam się nie normalniejsza i śmielsza >3 Teraz nie staram się schować w najciaśniejszym kącie klasy ! 8D

M&A miały wpływ na niemal całe moje życie,
olałem kumpli którzy się tym nie interesowali i mówili że, to głupota...
... i stałem się takim odludkiem aż do Magnificonu gdzie poznałem w pizdu fajnych ludzi z którymi utrzymuje kontakt i jestem zadowolony XD (a już byłem na skraju wstąpienia do klubu Hikikomori O_0')...
... a i moja towarzyska na dalsze lata (jak nie na całe życie) musi się interesować M&A a nawet być Otaku ^^...
...a taką to tylko na konwentach szukać xd.

No fajnie by było chodzić z kimś, kto też jest Otaku :)

Nauka, życie prywatne, psychika i pewnie coś jeszcze XD

kompletnie odmieniona a znajomi, czasem mnie nie poznają... Olałam i zostawiłam za sobą tą gromade, która nie mogła przyjąć do wiadomości, że się tym interesuje a wkręciłam się w towarzystwo,które bardziej mnie rozumie i niekiedy podziela moje zdanie. Nadal niestety mało znam osób i zrobiłam się bardzo wstydliwa ^^"

z czasem no life się ze mnie robi xD

hmm... nie wiem co jeszcze mam napisać O_o

zgadzam sie częściowo z tym co jest napisane nademną...przez m&a zmieniłam sie ja, tematy o których mówie nie każdy to rozumie jak nie rozumie to bye jednak ja nie stałma sie wstydliwa wrecz przeciwnie chce poznawac innych ludzi by zobaczycz czy tez sie tym interesują lub im poryc banie ^^ pozatym mam wylajtowany stosunek do zycia teraz dzieki m&a ^^

nie rozumiem tego motywu ze znajomymi >< ludzie! czy wy na serio nie umiecie dogadać się z nikim kto się nie interesuje m&a? jeśli tak to strasznie wiele tracicie

hmm.... niestety najcześciej spotykam się ze znajomymi (szkoła), którzy krytykują do granic możliwości, to co lubie - czyli magni, wyjazdy na konwenty.... nie są zbyt uprzejmi [ jak kto woli, można takie zachowanie nazwać chamstwem] i to dlatego ^^ owszem mogę się dogadać/rozmawiac/kumplować sie etc. z ludźmi, którzy jak do tej pory nie natknęli się na taki temat.

hmm w takim razie współczuję... no u mnie w szkole nikt nie krytykuje tego ze oglądam anime. Powiem szczerze że nie wiem jak bym się zachowała gdyby ktoś spróbował wyśmiewać moje zainteresowania o.O

... Mimo, że interesuje sie "bajkami" (kumple do dziś nie mogą pojąć co ja w tym widzę), nie zmieniłem grona znajomych i przyjaciół. Często mi dogryzali, później zaczęli przechodzić obok mojego zainteresowania obojętnie. Jesli chodzi o znajomych "po fachu" to poza kilkoma osobami z ACePa, nie miałem przyjemności poznać otaku z krwi i kości... Może dlatego, ze na kony nie jeżdżę??
Tak czy siak, nie rozumiem ludzi, którzy nie potrafią sie odnaleźć w środowisku, które nie akceptuje Naszego hobby (nie wyobrażam sobie weekendu spędzonego bez piwa w gronie PRZYJACIÓŁ - mimo ze z anime kojarzą tylko sailorki i DB)

Tu nawet nie chodzi o to, że nie można się porozumieć z innymi. Bo większość conajmniej kilka osób spoza takowych zainteresowań napewno ma. Właśnie dzięki tej pasji poznajemy nowe osoby, które także się tym interesują. Acep, fora, grono, spotkania, cokolwiek. I tu już mamy wpływ na życie prywatne, znajomych.

Popieram
może dlatego was nie rozumieja bo sie przesadnie obnosicie?

Ja na znajomych znalazłam sposob...nie lubisz anime..a moze horrory...i podrzucam horror anime...a moze jakies fantasy
anime alatwe i proste i kilka osob zarazilam

Ja nigdy nie nalegałen i nie podrzucałem kumplom filmów z grupy tematycznej która preferują. Po prostu by mnie zbyli. Za to kilku znajomym spodobał sie J-music ^^ wystarczyło słuchać tego co sie lubi, a w końcu samo w ucho wpadnie ;P

gdyby nie zamiłowanie do m&a nie chciałabym zostać tłumaczem.
i, tego, właśnie piszę prezentację na zaliczenie z komunikacji interkulturalnej o fandomie m&a w polsce.

a jeśli chodzi o życie prywatne, to bardziej zmienili mnie mangowcy niż manga jako taka.
punkt dla was.

W zasadzie każde po troszku ale w sumie chyba głownie prywatne ;) Pozanłem moja żonkę w Sekcji 9 mangi i anime, no i owocem tego jest nasz syn który napewno będzie się tym interesował bo indoktrynacje zaczynamy juz od najbliższego konwentu ;)

POza tym nie mam skryupułów brać wolne na konwenty. Tak samo cały czas wydaje jakieś pieniądze na moje hobby. Raczej się z nim obnoszę w jakis sposób.

No i nie wyobrażam sobie życia bez jeżdżenia i organizowania konwentów ;)

orgowanie uzaleznia nie?
juz 2 lata prubuje rzucic i nic :(

Stanowczo na życie prywatne. Dzięki M&A mam swoją pasję, której mogę się poświęcać. Znajomi też zauważyli, że odkąd się tym interesuję zmieniłam się, jestem radośniejsza i trochę bardziej szalona (o ile można mnie nazwać szaloną xD)

A co się tyczy edukacji- ani się opuściłam, ani nie wybrałam przyszłej drogi kariery ze względu na mangę więc wpływu nie zaobserwowano;)

fakt ma wpływ za zycie.
bo do niektórych rzeczy podchodimy inaczej niz kiedyś ;))
no niestety ja to się w nauce sporo opusciłam ale nie załuje;)
bo czas który powinnam przeznaczyc na nauke poświęciłam mojemu hobby....

skad ja to znam XDD identycznie tak mam/miałam :P

Dzięki M&A miesiączka mi się rozregulowała xD

omg jak to? XDDDD

No wiesz, czeste podroze, niewyspanie, stres przez stanie w w kilometrowej kolejce, brak sleeproomu... Panom tez moze sie przez to miesiaczka rozregulowac :P

no właśnie xD

Brakuje w Skierniewicach. Tam w zasadzie wszystkiego brakuje. Tylko pociągi się niechętnie zatrzymują.

Ten komentarz miał być chyba pod inną ankietą : D.

o mało nie zostałem fantastą ^_^"
na szczęście zostałem zresocjalizowany

zainteresowanie mangą i anime miało na mnie spory wpływ. Przedewszystkim zdecydowałam sie na prezentacje maturalną o Japonii^^. Sama też się zmieniłam, jestem bardziej zwariowanaxD, mam coś co uwielbiam i czemu się oddaje. Dzięki m&a poznałam nowe bardzo fajne osoby. Aach po prostu życie stało się bajką:D

Hm, gdyby nie m&a, byłbym zapewne ciut bardziej normalny ;)

Jak to zwykłem mówić na pytania czy M&A mnie zmieniło, wpłynęło na mnie, odpowiem standardowo:
Bzdura desu! Nic na mnie nie wpłynęło, watashi wa watashi! I tak już zostanie desu :p
Na większość reakcji na tą odpowiedź myślę sobie "ale dobrze mi z tym, niczego nie żałuję, nawet swojej normalności xD"

szczerze to MASAKRYCZNIE ZMIENIŁO MOJE ZYCIE!

miałem kabare cosplayowy Zero Badziewia - on upadł ale angażuje się scenicznie czasami tu i tam, wyrobiłem sobie dobre kontakty miedzyludzkie :P

prowadze karaoke na konwentach - zaczalem prowadzic karaoke poza kownentami (z czego juz nieraz czerpałem korzysci pieniezne - czyz to nie jest rodzaj kariery zawodowej)?

fandom sprawił ze poznalem bardzo dziwna, inna kultura, i chyab dzieki temu zmienił sie moj wyglad teraz troche, lubie farbowac wlosy, zmieniac je, dobrze, ciekawie sie ubrac.. lubie to dzieki mandze a chyba jest to plus ze patrze na siebie jako na jednostke i nie staram sie upodobnic do spoleczenstwa (to jest ogolnikowe bardzo bo nei chce mi sie tutaj rozwodzic nad niekonczoncym sie tematem stereotypowego bytu w spoleczenstwie a odstawania od stereotypow

wspomagałem organizacje kowenntow - znam sie dzieki temu na wielu rzeczach, bylem takze na obozue mangowym jako wychowawca,, to byla powazna praca, znow dzieki m&a i fandomowi

studiuje kulturoznawstwo cywilizacji dalekiego zachodu i ucze sie japonskiego - chyab nie trzeba sie rozwodzic skad sie zrodzily idee obrania takiego kierunku

organizuje krakowskie cafecony - dzialanosc zawodowa to moze nie jest - ale jakas dzialnosc publiczna tak i to tez fajne ze dzieki fandomowi moge cos takiego robic..

ogolnie fandom CALKOWICIE UKSZTALTOWALE MOJE ZYCIE :)

mysle ze duzo zalezy od osoby.. ale ten fandom potrafi anprawde duzo zrobic z czlowiekiem

No, i przede wszystkim byłeś w W11! :D

Poznałam masę ludzi (z czego może 5 osób określam jako naprawdę wartych), na konwenty jeżdżę, żeby nie siedzieć w domu, wywaliłam masę kasy na mangi, gry i anime, które na starość mi i tak nie będą potrzebne, ale...
jak to określa moja przyjaciółka niemangowa - zazdrości mi tego, że mam jakieś hobby i jeżdżę po Polsce. Więc chyba jednak było warto się w to pakować.