ja mogę sprzedać 10 tomów yami no matsuei :D

Radzę zmienić w sklepiku tytuły pozycji na "rządanie". Bo trochę wstyd takie byki mieć na swojej stronie.

You fail. "Żądanie" to prawidłowa forma :D.

Chodzi o to, że na stronie Waneko jest "DRUK NA RZĄDANIE".

dokładnie...

Co nie zmienia faktu, że ktoś tam wyżej trochę niefortunnie poskładał zdanie :P.

Poprawione.
Przepraszamy za ort... :/

Brawa dla darmowych starzystuf, niech rzyje profesjonalizm. I w następnych postach poproszę więcej emotikonów.

Oho ale ruszyło - tak bez prox czy innych zarośli strzelać :)
uszanowanie Eminencjo.

Nieprawdaż?

Ale serio, co się dzieje z Waneko? Najpierw te bełkotliwe zapowiedzi konwentu, potem nabór dzieci, teraz to.

Czy to jest poważna firma czy żart? A kto właściwie pisze jako Waneko? Pani Watanuki czy jakiś gimnazjalista? Proszę się przedstawić!

Co jak co, ale to pomysł IMO trafiony w dziesiątkę. Owszem, cena minimalnie wyższa, ale przynajmniej ma się gwarancję otrzymania tomiku nowego i nieużywanego. Oby się przyjęło, bo powinno to zakończyć wieczne i nerwowe oczekiwania na dodruki mang...

JPF słyszy? ;P Na taką opcję dodruku GitS 2 naprawdę bym się nie obraził...

Popieram! Miejmy nadzieję, że pomysł się sprawdzi. Ja osobiście nie mogę się doczekać dodruków "Love Hiny" :D

-> "JPF słyszy? ;P Na taką opcję dodruku GitS 2 naprawdę bym się nie obraził..."

Nakład pierwszego tomu też się ostatnio skończył i już teraz zaczynają się sprzedawać na Allegro za 80 zł sztuka. Miło by więc było gdyby zrobiono dodruk obu tomom.

Kurwa ich mać ;/
Muszę szybko obchnąć Love Hine, zanim popsują rynek.

Za zarobioną kasę proponuję kupić słownik :P

Rzeczywiście, zrobiłem błąd;D Ale i tak mniejszy niż "rządanie".
Ale pies im mordę lizał, człowiek kupuje, żeby mieć, dba, trzyma w cieple, w suchym miejscu, a te kurwy potem robią "dodruk dla wszystkich" i jest to nic nie warte. Dlatego już całkiem przerzuciłem się na amerykańskie komiksy, na nich mogę przynajmniej zarobić 10x tyle, ile za nie zapłaciłem.

...You can bitch, you can jive, having the fit of your life
See that troll, watch that scene, dig in the drama queen...

Ale ma troche racji. Ja moje mangi szanuje bardzo i fajnie by bylo zeby za 20 lat byly przynajmniej warte tyle ile za nie dalem. Ale dzieki takim ciaglym dodrukom raczej nie ma na to szansy :/

Zdecyduj się czy jesteś materialista czy fan? Czy za dziesięć lat będziesz podawał rękę za 50 złotych bo jesteś ikoną fandomu? Przejaskrawienie może zbyt drastyczne ale powinno zadziałać.
Raz - to nie jedyna dziedzina konsumpcji której produkty / towary nie nabierają wartości z wiekiem a wręcz tracą. Zajrzyj pod biurko na komputer. A jak się dziwią ludzie kupujący samochody po znanych osobistościach.
Dwa - a dlaczego ma mieć ta manga jakąś szczególną wartość? I czemu ma się wydawnictwo przejmować iż chcesz potem to sprzedać z jakimś zyskiem lub minimalną stratą? Jak chcesz inwestować, to są lepsze możliwości.
Trzy - to chcesz aby się manga i anime popularyzowało czy wolisz aby to było ekscentryczne hobby wyznawców chińskich pornobajek?
Cztery - wartość? Oceniasz to co kupiłeś według cenówki z tyłu? Naprawdę... aż się chce policzyć ile faktycznie "warta" praca autora, po odjęciu kosztów druku, licencji, marketingu...

Wiadomo, że błędy tego typu każdemu się mogą zdarzyć, ale ten szczególny mnie na tyle rozbawił, że nie potrafiłem się powstrzymać przed skomentowaniem ;)

Zaś co do dodruku, mi to akurat nie przeszkadza, też pilnuję żeby mangi trzymać w dobrym stanie, ale prędzej nasi wygrają mistrzostwa świata w piłce nożnej niż komuś sprzedam choć jeden, więc na wzrastającej wartości mi nie zależy xD Po prostu miło się patrzy na tytuły bez widocznych śladów zużycia (mimo czytania po n+1 razy).

Wiedziałam, że na Waneko zawsze można liczyć ;u;

Bardzo dobre posunięcie ze strony Waneko. Brawo!