Wow. Cały njus wszedł do feed'a. Niesamowite. Oczywiście sam CH nie zasługuje na więcej niż dwa słowa napisane powyżej, każdy wie ocb, nie? No ale nieważne, fakt wart odnotowania został odnotowany. Oczywiście wersja filmowa z Jacusiem Cz. :)

No obaczymy...W roli głównej Jackie Chan? Może być zabawnie :)

Madafaka!!!!!!!!!!!!! Kocham TVP:D Od jakiegos miesiaca daja filmy z Jackie Chanem:D. Oby tak dalej, jedyna stacja, ktora wyszla na ludzi:P.

Bardziej to parodia, niż adaptacja mangi Hojo Tsukasy, a Chan (którego nota bene lubię) jest po prostu sobą, czyli Jackie Chanem (jak w każdym swoim filmie) i z Ryo Saebą łączy go tylko imię nadane mu przez scenarzystów. Trochę nudnawa końcowa sekwencja (uwaga: spojler:) - bo za długa i z banalnymi przebierankami (on = ona). Ale w sumie da się oglądać...

e tam nie znacie sie motyw stret fightera jest very good ;-> szczegolnie guil i poprawianie fryzurki :> kto widzial ten wie ^_^

właśnie, ten grzebyczek... ^__^ Ale film był naprawdę fajny, choć mocno tendencyjny i infantylny- te głupie gadki, wielkie młotki- po prostu cudeńka:) A klimacik prawie jak w GTO

ech. co za film, z City Hunterem jedyne co wspólne to tytuł- zresztą co to za ryo saeba co jeździ jakimś ferrari miast mini cooperem(choć stał u niego w garażu) strzela z .38 speciala zamiast z .357 pythona(zreszta on co chwila tłukł się a nie strzelał), zamiast kaori jakaś długowłosa kari... a motyw ze street fighterem - %-)

Kurde... Zapomnialem o tym filmie... a tak chcialem go obejrzec... Zagapilem sie na Zabojcza Bron 4 i kompletnie zapomnielem... No ale przynajmniej byl tam Jet Li :)