Otaku for ever. Nawet nie na stronie

Popieram! ;)

Jeśli chodzi o recenzje anime a szczególnie zajawki nowych serii to polecam nowy serwis http://shinigami.info/

Zdecydowanie Tanuki. Czasem Azunime. W formie druku - Arigato.

w ogole ich nie czytuje ;d

Brakuje tej odpowiedzi, nie?;D

Celowo jej nie ma. Interesują mnie tylko głosy osób, które recenzje czytają.

Musicie miec naprawde DUZO czasu jesli ogladacie anime w ciemno (filmy zreszta tez :P).

od razu w ciemno ;d sa inne sposoby na dowiedzenie sie o dobrych filmach/seriach niz czytanie recenzji, na przyklad od znajomych ;d

Otoz to, chociaz ostatnio ogladam glownie serie, ktore mialem w planach od paru ladnych lat^^

1 ep w ciemno można, zresztą warto z różnymi rzeczami się zapoznać ;]

Jednemu podoba się to, innemu tamto. Recenzja może być myląca, jeśli tytuł równany jest z gównem, a odbiorcy się podoba. Albo sytuacja odwrotna (gorsza) - autor recenzji zachwyca się byle gównem, a potem jak przychodzi co do czego, odbiorca rozbija swój ekran telewizyjny typu plazma za 6000 zł.

Dokladnie. Recki sa o kant dupy roztrzasc. Mi wystarczy gatunek i opinie paru znajomych. A jak cos uber nowego to w ciemno. Zawsze jest to uczucie, ze oglada sie cos czego jeszcze nikt ze srodowiska nie ogladal :3 Jak pierwsze epy possysaja to sie przestaje ogladac i tyle.

Zważcie, że do niektórych recenzentów można mieć zaufanie. A ostatnio nieźle się przejechałam i znajomy, o bardzo podobnym guście do mojego, zaczął być fanem jakichś fujowych rzeczy O_O

Podpisuję się pod tymi słowami :) wchodze na nyaatorrents, sprawdzam nowe tytuły, zasysam pierwsze 3-4odc a jak ssie to prosta kombinacja klawiszy "shift+delete" ;P

Ja czytajac recenzje staram sie dowiedziec o czym ona jest. A to czy recenzentowani sie podoba jest dla mnie najmniej wazne. Zreszta na tanuki zawsze patrze na oceny wiekszej ilosci ludzi. Nie jest to wyrocznia, ale cos moze powiedziec.

zgadzam sie. bardzo rzadko moje odczucia zgadzaja sie z opinia recenzenta. jak czytam niektore recenzje np. na tanuki, to nieraz zastanawiam sie, czy autor obejrzal cala serie, czy tez ocenil na podstawie pierwszych 2-3 odcinkow, albo czy w ogole ogladal dane anime.

dokładnie. nie piszą niczego wartościowego.
ale najdziwniejsze jest to, że tak czy siak jak widze cos nowego to zaglądam u nich;p

Tak samo u mnie. To zwykła ciekawość. Ja po prostu porównuje swoje zdanie z recenzją i zazwyczaj jest całkiem inne.

Hmm...ja czytam recenzje dopiero po oglądnięciu anime, żeby porównać moje zdanie ze zdaniem recenzenta o tym anime XD XD
Recki najczęściej czytam w Otaku..ale nieraz też na Tanuki i Azunime.. ^^''

ja tak samo robie ^^'

ja dokladnie tak samo :P

Same Here

No ja nawet nie miałem ani jednego w rękach :P

Same here xD. Czytalam za czasow kawaii, kiedy nie moglam obejrzec. Teraz w sumie ani na ogladanie, ani na czytanie recek za duzo czasu niev mam... Czasem te z ACP, ale tak to glownie co znajomi mi puszcza :D

o tak, recenzje byly substytutem obejrzenia :D stare czasy ;w;

Teraz już nie chce mi się ale kiedyś czytałem na Tanuki i ANN. Przy czym w 98% przypadków recenzji z pierwszej strony się nie zgadzałem ;)

Jedyne recenzje jakie czytam to arigato, ale też nie wszystkie, część po prostu przelatuję wzrokiem (w zasadzie nigdy recenzji normalnie nie czytuję). Jak chcę obejrzeć jakieś anime to prawie zawsze posiłkuję się anidb, ale recenzji czy komentarzy tam nie czytam. A jak mangę, to... patrzę na losowe strony skanlacji (tak samo jak przeglądam polskie wydania w księgarni)

Na Azunime, czasem na Tanuki, ale zalecam ostrożność, bo na tych dwóch stronach można się natknąć na moje wypociny :P. W „Otaku” też czytam, ale tam tylko te, które traktują o znanych już mi tytułach, ewentualnie o takich, które od dłuższego czasu mam zamiar obejrzeć. Jeśli nie pomagają ani Azunime ani Tanuki, to przeważnie zaglądam na AniDB.

Z gazet Otaku i Arigato a w internecie najcześciej AniDB. Tanuki omijam ze względu, że co druga recenzja jest zbyt subiektywna.

Ciekawi mnie kiedy ludzie w końcu pojmą, że nie ma czegoś takiego jak obiektywna recenzja.

Należy podkreślić wyraz 'zbyt' w wypowiedzi Kisiela ;p

A poza tym niektóre recenzje są pisane przez nieodpowiednich ("gatunkowo") autorów - swego czasu trochę się zagotowałem, jak przeczytałem na Tanuki recenzję Umisho napisaną przez czołowego yuristę fandomu (hi Grisz) ;p

Tak samo, gdybym miał pisać recenzję jakiegoś yaoi - to by było baaaardzo zbyt subiektywne ;p

Dlatego recenzji nie traktuje się jak wyroczni ;] Autor wypisuje jakie są według niego plusy i minusy serii a ja te informacje przerabiam "pod siebie", bo to co dla recenzenta jest plusem dla mnie może być minusem i na odwrót.

To Umisho jest w końcu dobre, czy złe? Istnieje jakaś mniej Grisznakowa recenzja?

Obejrzyj i przekonaj się sama. Ale za skutki zdrowotne kontaktu z jednym z najgłupszych ecchi (Green Green był chociaż śmieszny...) nie odpowiadam.

Właśnie dlatego pytam- mam tyle animu w kolejce do obejrzenia, że zwyczajnie nie chce mi się zasysać w ciemno^^" Myślałam, że Twoja recenzja zamyka sprawę, ale na IW się przekonałam, że mamy nieco inne poczucie humoru, więc wiesz^^

A no właśnie beznadziejność takich recenzji jest powodem, że uważam tanuki (i ogólnie serwisy z recenzjami) za bezwartościowy chłam. Ciężko jest zrozumieć, że ecchi ma być zboczone itp ? Ciężko jest zrozumieć, że ecchi ma rozśmieszać widza ? (poza wyjątkami nielicznymi). Więc nawet ocena 5/10 dla green green jest żałosna bo za niska. Wiele innych świetnych ecchi też było nisko ocenianych mimo że powinny mieć 7-8/10. W ogóle przestańcie oceniać ecchi jak oczekujecie po nim ciekawej fabuły bo jesteście żałośni.
Ecchi ma zapewnić lekką rozrywkę i w większości (70 procentach) to się udaje bardzo dobrze.

Jest to jedyna seria w ciągu ponad roku, jaką mój kumpel, który wprowadził mnie w anime, dał radę obejrzeć do końca ;p

Zależy, co się lubi, ale dla mnie warto obejrzeć ;]

'Kay, jakby co, będzie na Ciebie :3

Biorę na siebie pełne brzemię tej odpowiedzialności ;p

Tanuki czasem Otaku- ale tak z ciekawości tylko czytam. Do zapoznania się z danym tytułem zachęcają mnie przeważnie znajomi i ich opiniami się kieruję.

Arigato, Otaku, Tanuki.... Rzadko Azunime.

Otaku- bo przyjemnie się czyta recenzje nawet rzeczy, po które nie mam zamiaru sięgać (jak Shana na przykład).
Tanuki- bo mam na szybko wiadomości nt. tytułu, którego nie kojarzę, a poza tym rzetelnie pracują.
Recenzje w Arigato są nudne, nawet tych tytułów, które mnie interesują O_O
Tak, zaraz się posypie flejm, jak nie na mnie, to na kogoś innego, że Otaku jest dla debili, a Arigato dla klasy wyższej, tej^^

Nie wiem, dla kogo jest Otaku, ale chyba nie dla mnie, bo Studio JG regularnie zaniedbuje moją prenumeratę :/

Prosimy w takim razie o kontakt [mail z podanym numerem zamówienia].

Na pierwszy mail nie dostałem odpowiedzi, ale po jakimś czasie pismo przyszło.
Na drugi mail nie dostałem odpowiedzi, ale jeszcze liczę, że przyjdzie ;p Jak do końca tygodnia nie dostanę w łapki, to w weekend się pofatyguję z mailem ;]

Napisz w razie co do mnie [naq@otaku.pl]

Jesteś z dużego miasta i prenumerujesz? Podziwiam, mi by się nie chciało :3 Wolę ten dreszczyk emocji, gdy nie wiem, czy już będzie, czy jeszcze nie, w Ępiku (a spóźniają się ZAWSZE^^)

No dokładnie. A potem jak już są to zalegają do końca miesiąca.
Bynajmniej u mnie...

Jestem spod dużego miasta ;-)
W sumie do Empiku często zachodzę (z raz w tygodniu minimum), ale przyzwyczaiłem się generalnie do korzystania ze sklepów internetowych ;]

Może zmień ksywkę na Kolo spod Wrocka?

Oj nie, ten nick wyraża moje pochodzenie, poczucie przynależności i aspiracje. Nie moja wina, że nocuję na swych podmiejskich włościach ;-)

Arigato- bo przyjemnie się czyta recenzje nawet rzeczy, po które nie mam zamiaru sięgać.
Azunime- bo mam na szybko wiadomości nt. tytułu, którego nie kojarzę, a poza tym rzetelnie pracują.
Recenzje w Otaku są nudne, nawet tych tytułów, które mnie interesują O_O
Tak, zaraz się posypie flejm, jak nie na mnie, to na kogoś innego, że Arigato jest dla debili, a Otaku dla klasy wyższej, tej^^

Tanuki - ostatni rzadziej, ale są dosyć ciekawie napisane i czasem czytam tlyko dla przyjemności bądź z nudów, nawet jak nie mam zamiaru obejrzeć anime xd
Otaku - właściwie czytam na ogółprawie całą gazetkę :P
Arigato - tak jak przy Otaku xd

Głównie Otaku lub Arigato. Czasami Tanuki.

Recenzje czytam głównie na stronie Tanuki. Czasami w Otaku i Arigato.

Tanuki i z sentymentu do papierowych czasopism - Arigato. To pierwsze w celach informacyjnych, drugie raczej rozrywkowych.

wybieram bramkę 7 : nie czytam recenzji :)

Urocze, że 3/4 komentarzy nie dotyczy tego co jest w ankiecie, lecz tego czego w niej nie ma. Bo przecież to straszliwa dyskryminacja, uwzględniać tylko tych którzy czytają recenzje i zupełnie zignorować zdanie wszystkich tych, którzy "kierują się wyłącznie własnym gustem". Nawet jeśli to zdanie składa się z trzech słów - "ja nie czytam" (z akcentem na "ja").

Mam wrażenie, iż panuje jakaś dziwna moda na Indywidualizm i Nonkonformizm (moda na nonkonformizm - odjazd) przejawiająca się w obsobaczaniu recenzji jako narzędzia represji i prania mózgu. A może po prostu przeczytanie kilku akapitów jest zbyt męczące i schodzi dłużej, niż obejrzenie jednego odcinka? Sam nie wiem co gorsze.

Ja tam mam wrażenie, że panuje moda na nawracanie wszystkich i robienie z siebie wybitnych inteligentów, którzy muszą wywyższyć się jako ci, którzy posiedli wybitną sztukę czytania (ze zrozumieniem). Hmm, ale czy to nie jest jakieś opracowane już żartobliwie kontinuum zachowań w internecie? ;p (odsyłam do postów o wkręcaniu żarówki)

Moim zdaniem na forum internetowym nie jest problemem wszczynanie dodatkowej dyskusji - co innego przyjść np. na konwencie na panel o jakiejś tematyce i zacząć przekrzykiwać rozmówców jakimś zupełnie innym tematem, a co innego pisać na forum, gdzie nie zakłóca to wypowiedzi innych osób.

Szczególnie, że jest to forum niemoderowane, na którym żadne zasady nie obowiązują ;]

Ależ ja nie mówię, że zakłóca. Po prostu stwierdzam, że recenzjofoby wykorzystują każdą okazję by wykrzyczeć swoje oklepane racje. Jest to dla mnie niesmaczne, że ktoś chwali się niechęcią do czytania i brakiem tolerancji dla innego światopoglądu.

lulz, od kiedy to, ze ktos nie czyta recenzji, oznacza, ze nie czyta w ogole i jest nietolerancyjny? ;d

ej, halo, recenzje to nie jest jakas super uber wazna rzecz :P

Nie twierdzę ani, że oznacza, ani, że recenzje to jest jakaś super uber, twierdzę, że niektórych krew zalewa gdy widzą odmienną od swojej opinię na temat ulubionej serii.

A już nie wspomnę co się z nimi dzieje, gdy recenzent śmie swoje zdanie argumentować i sugerować, że wcale nie chodzi tylko o gust, ale faktyczną wartość dzieła.

Trudno mówić o faktycznej wartości dzieła, bo każdemu podoba się co innego i coś takiego jak obiektywna opinia nie istnieje. Jeden powie, że kreska jest ładna, bo jest kolorowo i chibi, inny powie, że kreska jest brzydka, bo jest kolorowo i chibi. A tekst, który mówi, że jest kolorowo i chibi nie jest recenzją, tylko tekstem informacyjnym.

To może ja zacytuję sam siebie:

No właśnie o to mi chodzi - sprowadzanie wszystkiego do "gustu". Nie ma dobrych i złych serii, są tylko serie które się podobają i nie podobają. Oczywiście prowadzi to do tezy, że recenzent miesza serię z błotem tylko dlatego, że mu się nie podobała i chce narzucić swoją opinię innym, a najpewniej też obrazić fanów. Oczywiście fakt, że recenzent podał jakieśtam obiektywne dowody na dziadowość serii są całkowicie ignorowane (mam zresztą wrażenie, że termin "argument" nie występuje w słowniku niektórych).

Dla wyjasnienia - za "obiektywne dowody" uważam takie rzeczy jak kiepska animacja, kreska z pomieszanymi proporcjami, statyczne tła, dziury w fabule, skrajne nieprawdopodobieństwo psychologiczne bohaterów etc.

Niektórzy to lubią. A jeśli są tacy, to nie można uznać tego za obiektywnie złe.

Skoro tak mówisz.

Ciężko jest nazwać "brakiem tolerancji dla innego światopoglądu" inny gust ;p
Oczywiście, wbrew powszechnego głupiego stwierdzenia ("o gustach się nie dyskutuje") to właśnie o gustach najprzyjemniej się dyskutuje, ale osobiście wolę pogadać przy piwku o tym, co mi się w danym tytule podobało, a co nie, niż czytać recenzję i w myślach przytakiwać lub nie zgadzać się z recenzentem ;]

A co do niechęci do czytania - to, że ktoś nie lubi czytać materiałów opiniotwórczych, nie znaczy, że generalnie nie lubi czytać.
Ja osobiście wolę przeczytać jakąś książkę, artykuł naukowy, czy chociażby zwykłego newsa na ACPie, niż czyjąś recenzję ;]

Ciężko jest nazwać "brakiem tolerancji dla innego światopoglądu" inny gust ;p

No właśnie o to mi chodzi - sprowadzanie wszystkiego do "gustu". Nie ma dobrych i złych serii, są tylko serie które się podobają i nie podobają. Oczywiście prowadzi to do tezy, że recenzent miesza serię z błotem tylko dlatego, że mu się nie podobała i chce narzucić swoją opinię innym, a najpewniej też obrazić fanów. Oczywiście fakt, że recenzent podał jakieśtam obiektywne dowody na dziadowość serii są całkowicie ignorowane (mam zresztą wrażenie, że termin "argument" nie występuje w słowniku niektórych).

Co do dyskusji o gustach - nie potrafię sobie czegoś takiego wyobrazić, serio. O czym tu dyskutować? "Ja lubię mechy" "a ja nie" "aha". To nie dyskusja, tylko dwa krzyżujące się monologi o sobie samym, bo przecież za próbę oceny gustu drugiej osoby dostałoby się po mordzie. Choć niewątpliwie ma to zaletę - pozwala uniknąć jakichkolwiek argumentów, a z doświadczenia wiem, że niektórzy potrafią bez uzasadniania perorować godzinami.

osobiście wolę pogadać przy piwku o tym, co mi się w danym tytule podobało, a co nie, niż czytać recenzję i w myślach przytakiwać lub nie zgadzać się z recenzentem ;]

Ja też, ale co to ma do rzeczy?

Ale o czym dyskutować, jak nie o gustach? Bo przecież nie o faktach, bo fakty dyskusji żadnej nie wymagają ;] (mówię tutaj oczywiście o gustach w bardzo szerokim znaczeniu)

Właśnie wzajemne przekonywanie się, dlaczego te mechy są takie fajne/niefajne jest najlepsze^^ Poza tym zawsze mozna dowiedziec sie czegos interesującego, wyleczyć z bezpodstawnego urazu, albo przekonac drugą osobę :3 Opcji jest wiele. Aczkolwiek zdarzało mi się i fakty dyskutować, więc też można^^

Właśnie wzajemne przekonywanie się, dlaczego te mechy są takie fajne/niefajne jest najlepsze^^

Jak najbardziej, ale to już dyskusja o faktach, nie gustach.

Na forcianie.

*insert fear here*

404 not found

Otaku i Tanuki ^^ na Azunime też czasem wchodzę, ale nie przepadam...

OTAKU xD ^^

Arigatoo jesli juz je mam bo dobrze miec recenzje w formie pisanej i Tanuki gdy potrzeba szybkiej recenzji z siecii...

Azunime (zdecydowanie najlepsza polska ekipa recenzująca anime) i Arigato (przyjemnie się czyta :)). Z Otaku i tak nie dowiem się nic, czego już bym nie wiedział, a poziom obiektywizmu wielu recenzji ma Tanuki jest tak "powalający", że gdybym miał się sugerować po ich recenzjach, to bym połowy bardzo cenionych przeze mnie tytułów nie obejrzał.

PS. No, jeszcze zdarza mi się przeczytać jakąś reckę na myanimelist lub anidb, ale to już raczej po obejrzeniu anime aby się dowiedzieć, czy inni mają podobną opinię do mnie.

no większosc anime albo mi polecono albo obejrzałam z ciekawości, bo słyszałam o nimxD
moją ciekawośc przyciąga jednak ostatnia recenzja w Otaku^^ o Clannad:D

Mnie przyciągnął artykuł o Clannad w Arigato, bo wiedziałem, że ktoś będzie jechał po fanach tego shitu :D

Recenzji tego czegoś nie widzę sensu czytać, sam w końcu mogę to coś recenzować godzinami, dopóki mi wyzwisk starczy :D

Po fanach?

No jak kłóci się zwolennik i przeciwnik, to jeden na ogół jest fanem, i zjechany zostanie ;-)

Jeżeli zostaje zjechany, to znaczy, że jest idiotą, bo się daje zjechać. Inteligentny fan da sobie radę.

Pod warunkiem (nie widziałem Clannadu) iż jest czego bronić. Z drugiej strony zawsze jest coś lepszego do oglądania/robienia.

Kiedyś czytałem recenzje na Tanuki, dziś posiłkuję się AniDB, a w wolnej chwili chwytam Arigato.

Tanuki i Otaku. Przy czym nauczyłem się już podchodzić z dystansem do tego, co tam piszą. Szczególnie, jak recenzent rozpływa się nad opisywanym anime / mangą to coś tu definitywnie jest nie tak ;)

Lista seiyuu na ANN i to wystarczy :)

Brakuje opcji "wszystkie". Kiedyś jeszcze Kawaii.

To jest ankieta wielokrotnego wyboru.

Aha ;P

Ja tam mam różnie jeżeli chodzi o recenzje... Czasami na stronce,od znajomych coś tam się zasłyszy lub Otaku wpadnie w łapki^^

Recenzje na Tanuki to DNO. Na azunime też.
Czytałem wiele recenzji tych dziwaków jak wa-totem,Mecenas, Paweł, fm, moshi moshi, Enevi, GHOST i stwierdzam że są żałośni.
Takie pierdoły co tam wypisują to szkoda słów.
Takie rewelacyjne anime jak Shana czy Ikkitousen są nisko tam oceniane. Shuffle również.
Po prostu tanuki to dno i metr mułu.

Zapomniałeś jeszcze wspomnieć o tym, że zamiast zrobić porzadny przegląd dzieł Miyazakiego publikują na potęgę recki pokemonów! Skandal i żenua!