Chyba żaden szanujący się konwent nie miał, nie ma, ani nie będzie miał wystarczającej liczby sleepów więc nie wiem po co te dywagacje :P
Nawet jak będzie 10 to i tak ludzie będą spali gdzie popadnie, bo miejsce w sleepach zniknie w przeciągu 25min od otworzenia piekielnych bram konwentu. Nie mówiąc o tym ile osób częściej wpada na Con żeby właśnie miejscówkę zająć :/

Zrobi się odpowiednią liczbę sleep roomów to się zrobi też zakaz na rozkładanie się w korytarzu, ale na taką sytuację to chyba jeszcze długo będziemy musieli poczekać ;)

Ja akurat sadze, ze dojdzie do tego, ze sleepow juz nie bedzie i jak najbardziej bylbym za takim rozwiazaniem:)

W sensie 1 czy ostatniej opcji? ;)

W sensie ostatniej. Na zachodnich konwentach nie ma czegos takiego jak sleep room tylko sobie zalatwiasz miejsce w hotelu i tam przesypiasz. Takie rozwiazanie ma tez zbawienny wplyw na organizacje, ktora moze sobie po takim ciezkim dniu pracy w spokoju odpoczac nie martwiac sie, co tam znowu konwentowicze majstruja:P

Tak myślałem, ale wtedy, jak dla mnie, konwenty powinny trwać po 4 dni nawet. Nie wiem ile trwają te na zachodzie, ale nie sądzę, żeby po 2 dni.

Można powiedzieć, że Piernicon 4 był zalążkiem takich konwentów (w nocy brak atrakcji, ludzie mają okazję się wyspać nie tracąc niczego), oczywiście pomijając fakt, że i tak spało się w szkole. Jestem tylko ciekaw, kiedy powstanie pierwszy taki konwent w Polsce z noclegami w pobliskim hotelu.

Mysle, ze Ramroyd zbojkotowalby taki pomysl. Wszak biedaczysko nie mialby sie z kim bawic po nocy.

Oj tam, przesadzasz. W przypadku takich konwentow Night Life mozna sobie samemu zorganizowac;)

BTW cys sie odezwal na gg, bo cos nie odpisujesz;P

Mam friends only i ignore unknown wlaczone, a nie mam Cie na rosterze wiec nawet nie wiem, ze do mnie piszesz.

To dopisz mnie jak mozesz, moje gg jest w profilu:]

Teraz to Ty sie nie odzywasz :P

Juz bywaly konwenty bardziej nastawione na expo, gdzie nocleg sie zalatwialo we wlasnym zakresie (chociazby Polcon i od pyty innych, takze typowo nastawionych na Japonię). Ciezko mi sie tutaj zgodzic z Twoim przytoczeniem P4 jako zalazka takich konwentow...

Ok, nie jestem zbyt długo w fandomie, więc cofam swoje słowa na temat P4 ;)

Tylko na zachodnie konwenty jezdza bogaci synkowie i coreczki bogatych rodzicow, a u nas ludzie musza czasami żebrać na powrót do domu ;P

Gdyby byla taka sama ilosc tego typu konwentow, jaka jest dzisiaj przy obecnych, to faktycznie mogloby byc, ciezko. Jednakze ograniczajac sie do paru imprez tego typu w roku, to ja nie widze problemu w uzbieraniu potrzebnej sumy. Nie mowie tego tez z punktu widzenia "zamoznego dzieciaka", na kazdy konwent, na ktory jezdzilem jeszcze pare lat temu musialem odkladac kase z paru miesiecy, zeby sie ze wszystkim zmiescic.

A patrzysz przez pryzmat zamoznosci polskiego spoleczenstwa ze szczegolnym uwzglednieniem przedzialu wiekowego konwentowiczow moze? ^^'
Noc w schronisku to minimum 30zl, w Hotelu dochodzi do 350zl. Wieksza czesc konwentujacych fanow stac na styk na przejazd, wejsciowke i zapiekanke. Co prawda wyrosla tez grupa bogatych dzieciakow zostawiajacych krocie przy stoiskach, lub mniejsza - fanow zarabiajacych i finansowo niezaleznych, ale to wciaz jest mniejszosc.
Zawsze pozostaje nocowanie u znajomych, acz wtedy zapowiedz kazdego konwentu w rodzimym miescie bylaby grozba zwalenia sie na glowe polowy konwentu...

Faktycznie nie stac nas jeszcze, zeby masowo wspac w hotelach. Ale z tym, ze wiekszosc ludzi przyjezdza z kasa na styk sie nie moge zgodzic. Grupa bogatych dzieciakow jest znacznie wieksza niz Ci sie wydaje.

Mi by najbardziej podobala sie opcja internatu przy konwencie. Jesli ktos chce wynajac lozko to doplaca powiedzmy 15pln i moze spac w internacie. A kto nie chce spi w sleepie. Ja na pewno wybralbym internat, bo daje mi to gwarancje, ze jak bede chcial to sie wyspie, a w zyciu nocnym konwentu tez bede mogl uczestniczyc.

Ale wizja Rogera jakos mnie nie przekonuje. Tzn. na pewno w ciagu najblizszych lat czegos takiego nie bedzie. A nawet jesli bedzie to na bardzo mala skale.

Lubię, gdy jest dużo niewielkich sleepów- mniejsza szansa, że się zostanie podeptanym, gdy się śpi w drożnym punkcie.
Ludzie na korytarzach rozkładać się będą zawsze, są po prostu tacy, którzy to preferują.
Najbardziej martwi mnie jednak nie ilość sleepów, lecz kultura ludzi w nich, których chyba prydałoby się edukować. Jak można nie wziąć zwykłej latarki, a potem albo świecić górne lampy o czwartej nad ranem, albo deptać ludzi?!

Moim zdaniem o wiele łatwiej wyrwać kogoś ze snu świecąc mu latarką niechcący prosto po oczach, niż zapalając światło. Ja osobiście rozwiązałem ten problem świecąc światłem z komórki. Jest wystarczająco mocne, żeby widział gdzie idę, a zbyt słabe, żeby komuś przeszkodziło ;)

I swoją drogą, dlatego też jestem przeciwny dużym sleepom. Bardzo dużo osób wtedy się kręci i łatwiej zostać wyrwanym ze snu.

Hmmm, jesli chodzi o deptanie, to jest to przypadkowe działanie, bo jednak trzeba pamiętać że niektórzy ludzie się rozkładają w sleepach na 'ścieżkach' i nawet nie ma jak wyjść, nie ważne jakby się uważało to i tak koniec końców się w kogoś wdepnie. Na Animatsuri w godzinach wczesno porannych nie dało się w ogóle przejść przez korytarz na ostatnim piętrze bo WSZĘDZIE leżeli ludzie. Znalezienie wolnej przestrzeni między jednym śpiworem a drugim w którym można by położyć stopę graniczyło z cudem ~.~.
Wiec trzeba wziąść pod uwage pewną współpracę pomiędzy tymi którzy śpią a tymi którzy chodzą. I śpiący powinni wiedzieć że w niektórych miejscach kładą się na własną odpowiedzialność.
A co do światła, to chyba lepiej być obudzonym przez nie, niż przez glana miażdżącego ci rekę

Na konwentach często jest i po 6 mniejszych sleepów (mniejszych = w salach lekcyjnych), a nie ma w nich nawet 1 m^2 wolnego miejsca. No i oczywiście na korytarzu ciągle jest masa rozłożonych ludzi.

Im więcej "mniejszych" sleepów tym lepiej. Licząc, że do jednego sleepa wejdzie 50 osób, to 10 sleepów jest takim niezbędnym minimum, żeby na korytarzach w miarę możliwości nie było tłoczno przez osoby, które się tam rozkładają. Jeden duży? 3-4 mniejsze? Nie rozśmieszajcie mnie. Idealną sytuacją by było, gdyby nikt nie musiał rozkładać się w korytarzu, ale ciężko o budynek z taką ilością miejsca.

Nie ciezko, tylko drogo;)

Prawda

Tylko, że schemat jest taki, że jak są małe sleepy to ludzie się jakoś pomieszczą, a jak są duże to wtedy każdy się rozpycha i w konsekwencji wchodzi mniej osób niż do małego. Ja na ogół używam sleepa tylko do zostawienia swoich rzeczy, bo nie chce żeby była sytuacja, że kogoś podeptam w nocy. Czuję się jak słoń w składzie porcelany, zreszta wagę mam podobną :P

3-4? To chyba mówimy o konwencie na 200 osób...

W ramach sleepów i światła - przypominam o jednym z niezrealizowanych na HAXie eksperymentów - małe lampki.
W każdym sleepie była by umieszczona mała, skierowana na sufit lampka. Najlepiej z czerwonym filtrem (militaryści, odpowiedzieć czemu z czerwonym ;P)

Coś w ten deseń: [allegro, aukcja 529325785]

Zapewnia to odpowiednią ilość światła do poruszania się, nie drażni śpiących, do tego stałe światło jest mniej wkurzające niż zapalające się i gasnące.

Na HAX lampki miały pochodzić z projektu dawców, jednak nie wyszło, dlatego sugeruję je po porostu kupić w jakiejś promocji z marketowej gazetki / na allegro, a na konie zrobić panel ozdabiania.

Dlaczego z czerwonym? :)
Nie wiem, jakim psycholem trzeba z kolei być, żeby w sleepie świecić latarką po ludziach :/ Ja swoją zawsze kieruję na sufit, albo przysłaniam ręką/ubraniem, niemniej uważam, że te lampki to genialny w swej prostocie pomysł i lecę pomęczyć orgów Piernika o nie :3

militarystą nie jestem ale nawet ja wiem, że czerwone światło zwyczajnie nie razi po oczach.

czerwonego swiatla uzywa sie w ciemniach fotograficznych :P

i w terrariach dla pająków

Żółtego...

czerwonego...
przynajmniej, jak sie wywoluje zdjecia czarnobiale, prawda? bo moj ojciec w wywolywanie w piwnicy kolorowych sie nie bawil, a i w ciemni w technikum mielismy czerwone lampy.
ale to pare lat temu bylo, wiec moze cos sie zmienilo do tego czasu...

Nic się nigdy nie zmieniło. Czerwone, owszem, nadaje się. Ale męczy oczy. Żółte lepsze. I mówię o cz/b zdjęciach.

dla nastroju

inną ilość. czyli wystarczającą
ehh marzenia ~.~

Po co sleep roomy i po co spać??!!

Ja mam ochotę spać, bo wszyscy w sleepach pozasypiali i nie mam z kim tak naprawdę poszaleć! Na Porytkonie 2 sporo ludzi nie spało i można było z kimś czas spędzić i poszaleć... a na niektórych konwentach chcesz z kimś się powydurniać, a gdzie spojrzysz to śpiąąąąąąąa.... Dlatego usunąć Sleepy - ludzie nie będą mieli gdzie spać = nie będą spać!!

Bolesna, ale porządna zaprawa słabszych ludzi

Bolesna, ale porządna zaprawa słabszych ludzi

Jestes strasznym egoista. Ludzie chca spac na konwentach z wielu roznych sensownych powodow. Jesli ruszysz lepetyna choc troche to zrozumiesz.

Yup. Są kierowcy, ludzie, którzy są z daleka i musieli bardzo wcześnie wstać, żeby dotrzeć, orgowie i helperzy... Dlatego właśnie między innymi np. konsolówka IW na Mokonie zmieniła plany i przerwała działalność, zmieniając się w sleeproom: tak to byśmy mieli dyżury, a kto nie dyżuruje może się zdrzemnąc, a tak, cóż... Pozdrawiam śliczną Wii, pod którą spałam^^

Kierowcy, orgowie i helperzy = elita

A dla tej elity jest ORG ROOM

Czy w tej ankiecie gadamy o Org Roomach? Nie!

To co mowisz jest kompletna bzdura. Nie tylko orgowie jezdza samochodami lub pociagami np. z Szczecina do Krakowa. Poza tym nie wszyscy maja tyle energii by wytrzymac 24h bez snu. Nie mierz wszystkich swoja miara.

OffTop: Osobiscie bardzo mnie denerwuje kazda osoba, ktora przychodzi do sleepa i budzi ludzi w srodku nocy. Najchetniej taka osobe, wywalilbym na zbity pysk z terenu konwentu bo tylko na takie traktowanie zasluguja.

Szkoda, że w mojej mierze nie spałem tylko dwa razy na sieden konwentów xD

Z Twoim offtopem zgadzam się. Tak samo z atrakcjami, kiedy ludzie po prostu wchodzą, ledwo się rozejrzą i wychodzą... na HAX-1, kiedy to panelówka była między sleepem a resztą konwentu to wpieniało mocno, kiedy co chwila przechodzili ludzie...

A może wprowadzić rezerwację sleepów?? xD

To chyba trefny pomysł. Zauważmy, że ludzie rejestrujący się to często przedział 30%-50%, a co z resztą. Pozostanie im to co zawsze: kącik pod schodami, parapety miejsca pod ławkami, korytarze i inne powierzchnie płaskie. Może wprowadzić normę znaczy na drzwiach speepu napisać: mieści 50 osób (przykładowo)i żeby powierzchnia była należycie wykorzystana, a nie wchodzisz do sleepu tam po prawdzie 15 osób ale rozwalonych na całą salę wrrr. Jedynym mankamentem tej opcji jest fakt, że musiałby być służby porządkowe, które kontrolowałyby należyte wykorzystanie sleepów. Poroniony pomysł wiem

Ogólnie próbowanie rozwiązania tego problemu jest poronione, bo zawsze znajdą się jakieś sprzeciwy albo problemy... Ja po prostu chcę się na konwencie przez cały czas dobrze bawić czy to za sprawą planu atrakcji, czy to z własną grupą znajomych i móc gdzieś odłożyć plecak, żebym go ze sobą nie musiał taszczyć wszędzie (Uczę się minimalizować ekwipunek).

A ja pamiętam że na Pierniku trzecim wpadli nam do sleepa Grisz z kimś jeszcze i dręczyli, żeby poprzesuwać legowiska, dzięki czemu więcej osób weszło^^ Więc można^^

a ja z piernika czwartego pamietam, ze szczeka mi opadla na ziemie, jak weszlam do sleepa, w ktorym przed moim wyjsciem bylo calkiem tloczno, ale jak wrocilam, posrodku stal czteroosobowy namiot, blokujac jakikolwiek ruch w tym pomieszczeniu...

Trza bylo mu ten namiot wypieprzyc, bo to przeciez szczyt chamstwa jest:/

nie chwalac sie, panie sprzatnely go w trzy minuty po mojej ingierencyji ;D
większym chamstwem imho jest fakt, że ludzie zgromadzeni w sleepie nie protestowali widzac, ze damy rozkladaja na srodku wielki namiot.

Lol, i bardzo dobrze, nie wiedziałam nawet o tym O_O Faktycznie, chamstwo i znieczulica!

część pierwszą swojego komentarza doslownie wyjales mi z ust

Jaaasne, bo orgrumy są takie superpojemne, że wszystkich pomieszczą :)

spalysmy w jednym sleepie XD

O, właśnie Żel na forum wspominał, że go pochwaliłaś za tego konsolowego slipa :) Gdzie spałaś? W ogóle Cię nie pamiętam, ale połowy ludzi nie pamiętam, więc to żadna potwarz ;)

gdyby nie Zel, to umarlabym na tym jebanym konwencie z wycienczenia :P

nie pamietam, pod jaka konsola spalam :c ale jedna osoba na moim materacu miala kocyk w panterke, a druga - taki jak plansza do Twistera P:

O, to chyba już kojarzę :3

I to mówi ten, który zakosił stanik z DOJI 8... może ta dziewczyna była biedna i nie miała na nowy stanik? xD

ten stanik byl dosyć stary i zniszczony... z reszta czy to nie ty to rzuciles w tlum?

Nie... ja jedynie chciałem usunąć z zasięgu rąk publiczności młot Kodiiego.

tak? możliwe...

a na Mokonie byłeś???

Rzeczywiście iście genialny pomysł. Zwłaszcza w przypadku ludzi dla których wyjazd na konwent to wielogodzinna podróż dzień wcześniej.

A taką zaprawę możesz sobie wsadzić...

Ramroyd jak Ty czasem cos pierdolniesz, to normalnie nie wiadomo czy sie smiac czy plakac. Nie chcesz zebym Cie w nocy zlapal jak sie "wydurniasz" bo mi sie na takich "zabawowiczow" w nocy wlacza berserk.

Przynajmniej jeden cichy sleep dla kierowców, którzy MUSZĄ się wyspać.

Jeden "sleep absolutny" z rezerwacją turnusów snu :P

MJ, nie tylko kierowcy MUSZA sie wyspac ^^' bardzo duzo osob na konwencie ma prawo spac w dobrych warunkach, a jesli nie wszyscy, to jasnosc umyslu, poza kierowcami, powinni zachowac jeszcze:
- opieka medyczna
- ochrona
- main org (ponoc ma nie spac... ale ja uwazam, ze lepiej, aby sie przespal pare godzin, niz potem doszloby do tragedii, czy to wycienczenia organizmu, czy to chociazby stracenia opanowania)
- wystawcy (placa za stoliki - powinni miec mozliwosc godnego wypoczynku po dniu pracy)

zgadzam się, odpowiedni podział czasu i miejsce dla ludzi, którzy aktywnie działają na Conie, bo przecież dzięki nim impreza trzyma się kupy i nie ma to tamto trzeba spać

Ja dałem tylko przykład kierowców. CO do reszty tez moga spac, jeżeli chca się tylko wyspac. Tylko na razie ciężko takie sleepy spotkac

pamietam, ze na dojiconie 7 spalam w Vip roomie - panelowce czy konkursowce zamienionej na noc w sleep dla wystawcow :3 dało radę!

Na Funekai i Pierniconie 4 też był osobny (na Pierniconie nawet zamykany pod kluczem) sleep room dla wystawców. Rzecz o tyle dobra, że pozwalało to wystawcom na trzymanie swoich cennych rzeczy w bezpiecznym miejscu.

Ilość sleepów musi być dostosowana do liczby przewidywanych uczestników. Cichy sleep dla kierowców też jest potrzebny. Duża sala to nie najlepszy pomysł, ale wszystko zależy od warunków szkoły.

Wybrałam inną ilość ^^ Jak dla mnie to zależy od wielkości conu (na ile osób) Bo jest różnica między 3-4 sleepy na 200 osób, a 3-4 sleepy na 1000 osób, ne?

Sleepów powinno być tyle ile trzeba. Amen.

j.w.

Ta ankieta to chyba pod konwent 100-200 osobowy, prawda? Czyli jakby to ując...kompletnie nieżyciowa. Wydaje mi się czy ostatnio mamy mnóstwo konwentów 1000+?

I teraz sobie odpowiadamy na pytanie czy nawet tylko połowa zmieści się w 4 salach? Nieeee. Czy pobliski hotel pomieści 300-500 osób? Nieeee.

Biorąc pod uwagę np. Kraków to i tak byłby problem gdzie upchnąć 500-800 osób w przyzwoitych cenach. Chyba, że konwent blisko centrum i zajmujemy wszystkie okoliczne hostele. Nie dam głowy, że np w Toruniu też jest tyle hosteli/hoteli, żeby pomieścić 2000 osób z Pierniconu.

Spoko. EURO idzie. Wybuduja XD

O ile mi wiadomo Euro omija zdecydowaną większość konwentowych miejscowości ;) Kraków też.

Grisz myślał nad wynajęciem akademików^^ W samym Osiedlu Centrum, tuż przy starym mieście, jest w sumie 1433 miejsc :3

Fakt, akademiki mogą nas ratować w kilku miastach przynajmniej w sezonie lipiec-sierpień.

Ja tam nadal jestem zdania, że konwenty są od tego, żeby dobrze się bawić i miło spędzić czas, a nie od tego, żeby spać, w dodatku w koszarowych warunkach, toteż ponownie opowiadam się za konwentową bezsennością, a co! I nieprawdą jest, że cierpię na bezsenność, po prostu jestem uzależniony od kofeiny. A jeśli ktoś chce spać, to przypuszczam, że zawsze znajdzie sobie jakąś mniej lub bardziej dogodnę miejscówę, gdzie się walnie i zaśnie. Na Mokonie fandom pokazał, że potrafi sobie wynajdywać miejsca do spania nawet w najbardziej spartańskich (nie mylić z: funekajowych) warunkach.

Ale niektórzy potrzebują snu i to we w miarę przyzwoitych warunkach, a nie skulony na oknie.

Najlepiej, żeby były 3-4 mniejsze sleepy, ale żeby była też możliwość spania na korytarzu. Nie miałam nic przeciwko Animatsuri'owym namiotom, ale wolałam spać na korytarzu XDDDD (chociaż i tak na nim wylondowałam xd)

7.

Jestem za ostatnią opcją, konwent zaczynałby się o 10/11 kończył koło 24.
Z tego co wiem yaoi-con trwał chyba 4-5 dni? jakoś tak nie pamiętam (oglądałam relacje z każdego dnia na yt)
Dodatkowo pobliskie hotele były wypchane po brzegi cosplayowiczami, więc na nocne imprezowanie nie było co narzekać, a jak kogoś zmogło szedł spać (po ludzku) do łózka na parę godzin i był jak nowo narodzony...

Acha i nie byłoby problemu z prysznicami ^^'

W taki sposób na każdy dzień można by robić inny cosplay :> to by dopiero było xD

Jeśli chodzi o kwestię pryszniców, to wolę rozwiązanie PierniConowe, Aqua-park pod szkołą xD

oj tak *.* to była jedna z najlepszych atrakcji konwentowych :D nie licząc oczywiście wieczornego przybycia tubylców z "kwiatami" xD

tulipanki-ciany :D

No chłopaki zobaczyli tyle ładnych dziewczyn to się nie dziw cnie :D

Ależ wcale się nie dziwie ;] tylko później durzo szkła trzeba było sprzątać =3

Sie chlastali szklem, bo wiedzieli ze te dżagi są nasze :D hehe

albo poczuli klimat EMO i chcieli sprawdzić czy to na działa na gotki xD

Jeden duuuży ^^ Alienowanie się w pokojach hotetowych zepsułoby cały klimat sytuacji, w której konwentowicze leżą wszyscy na sobie i ogólnie jest zajebiaszczo^^ (chociaż w Sleepie nigdy nie spałem, jedyna na sali gimnastycznej albo na korytarzu xDDD) Najlepiej, kiedy sypialnia na konwentach wygląda jak obóz dla uchodźców, a przynajmniej latem ^^ łiii!
Aczkolwiek w ziemie faktycznie taki porządny nocleg byłby dobrym pomysłem, ale to ze względów zdrowotnych etc.

Jeden duzy? zdajesz sobie sprawe, ze nikt nie bylby w stanie sie tam wyspac? bo: co chwile ktos by otwieral drzwi, lazil w te i wewte, rozmawial, krzyczal, zapalal swiatlo/latarke, wszechobecne szuranie w śpiworach (wiadomo o co chodzi) itd. Są ludzie którzy np. przyjechali z drugiego konca kraju i NAPRAWDE chcieliby sobie pospać.

Na pierniku4-ce dawało się radę spać wśród tych krzyków ... był tylko jeden warunek, trzeba było doprowadzić się do takiego wyczerpania że itak wszystko było już obojętne xD technik aby to osiągnąć było wiele
1. czekać do godzin wręcz porannych
2. wymęczyć się używkami... nienazywając po imieniu bo były zabronione xP
3. krzyczeć tak głośno że wkońcu i Ci co chcieli rozmawiać siedzieli cicho bo siebie nawzajem nie słyszeli
4. inne ;3

Ech, gdzie czasy Doji piątki, gdy sliprumem była sala gimnastyczna i było na niej tak luźno, że ludzie kendo ćwiczyli...

teraz duzo ludzi jest na konwentach...

A nie chodzi Ci o DOJI 4 przypadkiem :>

Łoszyt, faktycznie, od pół roku nie zauważyłam, że źle się w kalendarzu poodznaczałam XD Dzięęki :)

lalala ...NA TYM KONWENCIE NIE MA ALKOHOLU!

Nie wiadomo, o co chodzi. There is no sex on my convention ;p

duuuużo sleepów, duuuuużo sleepów, będzie więcej miejsca do spania dla mnie w hentai/yuri/yaoi nightcie

Kitsune nie znałem Cię od tej strony ale popieram motyw z ze spaniem na hentai nighcie xD ^^

a od jakiej strony niby? nad ranem, kiedy zazwyczaj zaczynam być śpiąca, w hn jest bardzo malo osob. Jest duzo miejsca, pólmrok,nie otwieraja co chwile drzwi, jest cicho, nie liczac muzyczki i pojękiwań, których po chwili i tak sie nie slyszy, ludzie nie gadaja, bo oglądaja, i nie maja sily sie glośno smiac. Idzie sie z min.3-ma osobami, co stanowi jakaś ochorne na wszelki wypadek. ful wypas. Main tez by sie nadawal, ale tam za glosno jest, w animcach sie drą, wybuchy itd.

Przeze mnie najczęściej praktykowany, w odpowiedniej porze robi się tam nawet trochę miejsca :P tylko lipa tak samemu siedzieć i czekać na sen, bo jakoś nikt znajomy nie chce ze mną na hentai nighta iść.

Ilość Sleepów powinna być rozpatrywana w/g przewidywanej ilości konwentowiczów... tzn jakies2sleepy na każde 150osób przyjezdnych. Co prawda to itak mało ale choć te 30-40%osób powinno mieć w nim miejsce bo reszta albo nie śpi albo itak odrazu rozkładają się na korytarzu ;]
...inną sprawą jest ogólna ilość dostępnych sal które trzeba przeznaczyć również na panelówki/ konkursówki/ konsolówki* itd... ale to już inna kwestia :)

*niepotrzebne skreślić ;]

tak by starczyło dla każdego chętnego.

3-4 salki, przy domyślnej już liczbie 1000a uczestników to stanowczo za mało. więcej sleepów! przecież nie są tylko do spania ;)

Jak dla mnie te 5-6 ŚREDNIEJ wielkości sleepów to tak w granicach przyzwoitości.
Z konwentów na, których do tej pory byłem, to chyba tylko BAKA (zeszłoroczna) miała w miarę sporo sleepów, choć i tak to było za mało...

A Niucon? Wprawdzie sleepa na oczy chyba nie widziałem, ale jakoś nie kojarzę, żeby ludzie zalegali korytarze ;p

No dobra, rację muszę Ci przyznać :)
Ale tak poza tym, jak to mówią - "lipa".

Pewnikiem już spałeś^^

Spałem jak panisko :) Ale to w jakiejś panelówce na stolikach ;p

Sypiasz w okularach, żeby lepiej widzieć, co Ci się śni? :)

Z reguły sypiam bez, ale w różnych warunkach różnie bywa ;]
Napisał bym, bez czego jeszcze z reguły sypiam, ale nie będę gorszył ludzi ;-)

Bez skrupułów i dobrego smaku?

Ojaa, też mam taki kocyk ;d
Czuję się zajebista ;d

Co najwyżej podobny ;p
Mój jest wybitny, różne sławy się w nim przewijały ;p

Kolo! Wysypiasz się na konwentach, żeby po nocy pisać na Acepie!
Ale faktycznie, fajne przygody ów wyblakły kocyk miał :)

No sporo, został porwany dla okupu wielokrotnie (chociaż najpierw służył do porwania Karniaka, ale uciekła :D), pamięta wiele scen z nocnego życia konwentowego, których ja nie pamiętam ;p
A wyblakły wcale nie jest, teraz powoli robi się czarny (chyba czas wyprać) ;p

Nie muszę chyba dodawać, że właśnie owinięty w niego siedzę ;-)

Swoją drogą - nie tylko ja piszę po nocach na ACP'ie ;-)

Pominę fakt, że konwentowiczów zabójczej liczby na tym konwencie nie było i sleepów starczyło ^^ na dodatek cześć ludu ulotniła się po pierwszej nocy i następnej było jeszcze mnie ludzi xD. Ale sleepy były bardzo fajne ^^ i było ich wyjątkowo dużo.

Opis na obraz i podobieństwo naszego sleepa ;)

Tiaa, najlepiej zrobmy jak na starych harcerskich rajdach, gdzie wszyscy spali na sali gimnastycznej i tylko "elita" spala w salach lekcyjnych lub w holu. Spimy tylko w godzinach 22-5 i do godziny 6 legowiska maja byc zlozone, spakowane i lezec grzecznie pod sciana. Wprowadzmy tez mundurki i sprawnosci :P

A tak na serio, to najlepiej by bylo zrobic kartki typu "sleep room miesci 50 osob" i wyznaczyc osoby do pilnowania, aby sleepy byly wypelnione. Mam dosc sytuacji, gdzie w duzej sali mieszczacej sporo osob rozwali sie jakas ekipa 20 osob i nie ma miejsca nawet zeby plecak polozyc. Na Bace y2k7 w malutkim sleepie (mniejwiecej 1/3 standardowej sali lekcyjnej) zmiescila sie cala ekipa kdr (okolo 30 osob) i nie bylo problemu. Kazdy znalazl miejsce i nawet w srodku powstalo koleczko z krzesel zastosowane jako miejsce do rozpijania goracej herbatki popijanej zimna :P

Już ja widziałem jak niektórzy spali, jak te żule ;P
Co do osoby do pilnowania, to IMO nietrafiony pomysł. Głównie dlatego, że taka osoba by musiała siedzieć pod tym Sleepem 24h/doba :)

oj Olaz skarbie, co ty wiesz o spaniu na konwencie? Tu trza byc tfardym a nie mietkim. Chrapanie Zwierzaka, budzik Mela i dzikie orgie innych "spiacych". To trzeba przezyc. A ty koteczku za maly glod jestes, zeby sie wtracac :P

Cicho mi tu! Jeszcze będziesz coś ode mnie Chciała! :P
BTW i tak chyba już tego nikt nie przeczyta...

Widzę, że ktoś podziela moje zdanie :P

Zniżka w hotelu.

Spałam na korytarzu na krzesłach, na ławce, spałam na mainie w przerwach między projekcjami, "spałam" w sleepie. Sleep był najgorszą rzeczą jaka mnie spotkała i więcej nie chcę. Tam się nie da. Już prędzej wezmę parapet.

to zależy xD szczerze to byłem na jednym konwencie piratkonie i tam naprawdę mi się sleeproomy podobały ;D było ich dosyć by all się mogli pomieścić xD myślę że powinno być kilka sal to napewno a ilość będzie tyle ile będzie xDD

Ja pamiętam jak na reANIMce 1 ze względu na za małą liczbę sleepów przerobiliśmy Slaughter Room na sleep'a jeny co się działo :P

Ilość powinna być uzależniona od ilości konwnetowiczów :) Nie powinno być mniej jak jeden sleep na 100 osób (dość spory), a najlepiej 1 na każde 50 uczestników.

Nie ma to jak spanie "pod" main'em na Magni 4 ;)

Ja uważam, że jak najwięcej(20? ^^), bo denerwuje mnie już to, że na każdym konie, mnie minimum 5 razy ktoś zdepcze na korytarzu... ;/ Fakt, że w sleepach też depczą, ale trochę mniej... ^w^

na szczęście mnie nie deptano, miałam takie miejsce, że się obyłoxD, ale sleepów to pare byc powinno, nawet parenaście^^

Traktowanie uczestników konwentu jak istoty ludzkie jest zbyt nieortodoksyjne - przynajmniej obecnie. Zresztą regulaminy nie przewidują jeszcze chyba żadnych praw dla uczestników i prawdopodobnie jest jeszcze zbyt wcześnie aby im jakieś przydzielać. Pstryk.