odp 3 ;]

Hmm... poprostu spodobało mi się to imię. Poza tym Shingo Tsukino zawsze wzbudzał we mnie pozytywne uczucia ;)

hmm xd moja ksywka powstala od nazwiska xd jakies to niezbyt orginalne xddd.

Znam Wol'a z rl XDDDDDD moja ksywka powstala w dziwny sposob, aczkolwiek nie myslalam o niczym i nagle wypowiedzialam Blaudipada xD a reszta zdrobnila to do Blaudi albo Blau ^^'

Moja ksywka to połączenie 1,3 i 6 podpunktu ;p Sasuke z naruto (1) lekko przeinaczone (2) a podczas wymyślania alkochol też odegrał jakąś role (3) >XDDDDD Żeby było dziwnie, znam innego Saska poza mną >X3 pozdro klonie :D ! Fajna ankieta ;)

Sasek z dynastii Sasów :D

Hahahaha >XDDD Dobre :3 Jednkaże ród mojego rodzimego nazwiska ma bardzo wiele na swoim koncie słynnych dokonań w histori Polski i jestem z tego dumny :D A znasz takie powiedzenie: "Od Sasa do lasa" xD ?

Raczej Sasek z dynastii Sasków ;P

Alkochol, znowu ten alkochol.

alkoHol ;P jest subtelna różnica ;)

sas :D:D MArcin chyba moj kumpel ma takie nazwisko :p dla zwały wołamy ze Sas w gó*** wlazl ;p pzdr

hmmm.... mi moją ksywkę wymyśliła inteligentna poczta wp :] trzy pierwsze litery z imienia i nazwiska i tak powstał ... nie nie chocapic XD ... krzmig :]

Eeee... no natchnienie. Coś musiałem wymyslić, żeby poruszać sie po necie. :P Sie okazało, że w zamieszchłej przeszłości moi rodzice nie wiedząc jakiej płci będe dzieckiem patali brzuszek po pępku mówiąc o mnie "Szczurek"... musiałem to zapamiętać i mnie intuicja do tego ciągła. :3

Ooooch, jakie słodkie xD

Hmm... ksywka mowi sama za siebie =P

na liście mailingowej (czy jak to tam się zwało... nie pamiętam ^^') było Matell (tak od imienia w sumie ;]). a teraz jest wszędzie i wobec Qlczas... od Qlek... bo Kulek... bo Kulka... Bo okrągły... byłem kiedyś i tak wymyślił pewien człek i się już ostało! ha! (tak wiem, uwielbiam wielokropek i go nadużywać!) p.s. stare dobre czasy... kto je pamięta? tak jak i mnie? :P a mnie to j****!

zaczelo sie do sprawdzianu z polaka . kazda dziewczyna i chlopak mieli dopisac po dwa zera do swojego numerka z dziennika . jesli to byla cyfra to dwa zera gdy to byla liczba to jedno np. 13 - 013 , 8-008 a ja mam numer 7 i powstalo 007 mowia jeszcze : 007 - zglos sie

...No więc tak...Jestem Senna Shikakura (Animonka,Albo dyna)No wiEc moja ksywa powstała poprzez to kiedy kiedyś odwiedzałam stronkę pt;"Twoje imię po japońsku"...Noi wyszło mi że ąnna Olesińska to Senna Shikakura...Uwielbiam anime Bleach i Lovam wszystkich ktOrzy mają na imię Sebastian xD

Kiedyś, gdy dla małych jeszcze dzieci cała manga i anime w Polszcze skupiała się głównie na Polonii 1, RTLu 7 i podobnych, upojeni kolejnym odcikiem szacownego DB, koledzy przypisali mi coś w stylu "Mutenroshi".. Po jakimś czasie nazwa uległa skróceniu i tak powstał.. Chocapic? Nie.. Roshi..
I jeśli ludzie pytają mnie o znaczenie z japońska - nie, to nie jest "papier celulozowy".. XD

LOL

LOL. Mutieroshi bylo celniejsze, mogles zostawic...

Jak się cieszę, że was "widzę", chłopaki (wiem, że chłopaki są w agencjach towarzyskich, ale wy nie jesteście młode wilki)!
Macie teraz takie same mordy, więc trudno się nie pomylić!
Dobrze, że jesteście ze mną! ;_;
Wasz emokid, Roshi. ;_;

LOL

omfg :D:D XD

IMMA CHARGiN MAH LAZER

inaczej, ale nie powiem jak, bo mam fajną zabawę, jak ludzie próbują rozwinąć ten akronim :P (ha, bo to jest akronim :P)
chociaż w sumie pasowałaby też odpowiedź ze zgłoskami :P

I jak ludzie na ciebie wołają, Ka-en-pe? KNyPek?

Wracaj do rzeki, Silviusie.

Wymow "KNP".

Komitet Narodowy Polski, emostarcze..

Emokid.

pudło

Ka en pe?

Rrright. I jeszcze znasz kogos, na kogo tak wolaja?

Najwidoczniej muszą, albo mówią po imieniu? Spytaj się KnP, nie mnie.

Toz mowie, ze kolega pomylil user login z ksywka. Zreszta nie tylko on.

nie, to nie jest user login, tylko ksywka, i przeważnie wymawiają to jako knypek. Albo po imieniu.

Noooo. Wlasnie o to pytalem wczesniej jak to sie wymawia :-> Dostalem tylko belkotliwy substytut w postaci belkotyzujacej odpowiedzi Yena...

Yen i jego wtórny analfabetyzm, my bad.

ale to była odpowiedź jak najbardziej zgodna ze zdrowym rozsądkiem XD chyba...

Pytałeś się tylko czy zna kogoś, kogo też tak wołają. Yen odpowiedział tym samym "kaenpe" co i Tiber. Nie pytałeś się czy to jest login. Nadal nie wiesz jak to się wymawia tylko jak inni to wymawiają, choć to ci powinno starczyć do obdrowywania innych "bełkotliwością". Co do substytutu - czyim substytutem ty jesteś?

lol

"hej, laska " :P

Prawidłowa odpowiedź ;-)

Kiełbasa Niemożebnie Piekąca?

pudło
ale powiem, że jedno z ciekawszych rozwinięć :P

Kabalistyczna Niemoc Pantomimy?

Kroczę Nazbyt Podłużne?

pudło i pudło

Qrde...

- przyjąłem imię mojego ulubionego bohatera wiem, jestem typowa D: ale troszke ewoluowala, w koncu nie ma sie wiecznie 15 lat i nie szaleje za tym samym anime ;

głupi(a) goku?

not exactly ale to jedna z kilku warjacji :}

Pea - (ang.) groszek
teraz czemu tak... ksywka jeszcz e z czasow Dragon Ball'a. Uznalam wtedy, ze jestem sayanka i musz emiec sayanskie imie, czyli najlepiej od warzywa. Wzielam slownik do reki i na Pei sie skonczylo :}

A nie od Peji? Jest jedna rzecz dla której warto żyć.... :>>

Metal - bo nie trzeba sie myc? :>

Liar, keidys Ci ten goralski tylek skopie ~_~

Z niego taki góral, jak z koziej pity trąba, toż to rus zwykły:))) Co nie, ruszcze??

Ze mnie taki Rus, jak z koziej dupy piec, niemiaszku:)

Nie mam ksywki :P ostatnio ktoś mnie gdzieś napisał: Imię "Anka" Nazwisko, na zasadzie Marek "Ziom" Nowak. Nick na acp został z czasów kiedy inaczej się nie dało, a teraz się da ale się przyzwyczaiłam :)

Niechciane dzieci nie mają ksywek.

A znajda to co? Zawód? :P

Dlatego, że akurat o niej wtedy czytałam :Przypadek

Hmm, no tak :p

My imiennicy...

Zmiennicy? ;)

Jak każde głupie dziecko zaraz po dostaniu neta szukałam wsjego na temat SM XD. Tak, powaga. To była moja wielka miłość :P Weszłam na jedną stronę, potem o dziwo na forum sie zapisałam. I pół godziny myślałam nad ksywą. Skoro forum Sailorkowe, to czemu nick nie może być taki... Dodałam tylko "Dream" totalnie bez głębszego zastanowienia :P Byleby fajnie wyglądało XD I tak już zostało :P Urzekła was moja historia? XD

Oczywiście! =D ... xD

Wybrałem słowo z języka elfickiego :)

More liek pedalskiego, amirite?

Miczijo jest mńiej pedalskje, racja..
Ale pszemawia do żondzy luckiego podniecenia..
Weś mnie, miczijo, tak!

Dobrze, że, jak wspomniał szanowny duke3d, jestem amatorem świniojebstwa.. Weś! Tak!

"Mićjo"

Chyba "mójcion"..
Miczijo, micziłon, micziłona..
To tak dla amatorów gwary śląskiej - micz nie jest sam.

Roshi, zrób choć raz coś sensownego i spuść się wreszcie w kiblu. Bon voyage.

albo wyjdź z internetu.

ps. "misio".

Ale nie powiedziałeś co ono znaczy niedobry łabędziu:)

No shit.

Akurat byłem na etapie pierwszego czytania "Diuny" - jakoś tak uznałem, że "mentat" nawet wydaje się do mnie pasować. Jakoś tak w tej samej okolicy czasowej przeczytałem o 1337 - i postanowiłem sobie ksywkę udziwnić. Ot, wsio.

Że zacytuje: "Ty, jak RadaZ ma na imie?"
Wszech i wobec - xywka odimienna. I jedynie słuszna! Tak jedynie słuszna, jak to, że "Słowacki wielkim poetą był", ale o tym już nikt się nie dowie. Dlaczego? Książka, z której pochodzi ten cytat, została uznana przez p. Giertycha za demoralizującą i skreślono ją z list lektur, co w praktyce oznacza, że nikt po nią nie sięgnie. No chyba, że na złość p. Romanowi. :)

Od kiedy usłyszałem o aferze w, której podobno Jeleń (Jelonek) zmasakrował myśliwego jakoś po głowie zaczeło mi się to kręcić... Można mnie spotkać też pod mianem Nosal. Tu nie było żadnych udziwnień po prostu tak mam na nazwisko.

Hm... Powiedz, jaką to książke pan G. skreślił z lektur??? Ja mu robie wszystko na złość, więc będzie miodzio poczytać xD

Nie wiem, czy lista jest większa, bo lekturowanie mam już za sobą, ale jeżeli chodzi o powyższy cytat - "Ferdydurke"..
Szkoda, bo książka wpytna.. "Transatlantyk" jeszcze lepszy.. ;P

Ale co ja mogę, gdy mnie nie zajmuje?!

Mnie się zdaje, że właśnie "Trans- atlantyk" Giertych wywalił. Z tego, co wiem, "Ferdydurke" jest nieobowiązkowe, czyli w praktyce tylko dla tych z rozszerzonym polskim.

Czekaj, czekaj.. Za "moich czasów" własnie "Ferdydurke" była lekturą obowiązkową, to właśnie z niej jest cytat..
A "Trans-atlantyk" był w treściach rozszerzających.
Oj, jak dobrze, że to nie jest już mój reszort.. Reszort, kur**, reszort..

Dokładnie. Ferdydurke czyta się/czytało teraz w 3ciej klasie liceum. Transatlantyk to była pozycja nieobowiązkowa, przynajmniej dla uczniów klas niezbyt humanistycznych.

Łoszfak, serio? To trza będzie sporo listy podręczników przerobić! Dzięki, że mnie powiadamiacie ;)
W sumie i tak trza będzie przerobić, bo Pan Minister ponoć i "Narnię" do lektur chce wciągnąć, coby pięknym było...
I znów się okazało, że wiem o lekturach najmniej- co ze mnie za córka bibliotekarki XD

Z wiadomości znajomych mających kontakty ze szkołami poprzez młodsze rodzeństwo dowiaduję się, że do lektur trafiają coraz ciekawsze rzeczy. O ile brat kolegi w 5 klasie podstawówki czytał Harrego Pottera (ja tam czytałem wtedy Antka... raczej nie przeczytałem :/) to my mieliśmy parę lat temu w gimnazjum 1go Władcę Pierścieni(w sumie dla mnie nuda) ale dzisiaj w 2giej klasie brat qmpeli czytał Blask Fantastyczny Pratchetta.

Hary Portfel to i u mnie, jak w gimnazjum byłam (trzy lata temu) równoległa klasa przerabiała... Na szczęście z inną polonistką :/
No tak, faktycznie "Ferdydurke" jest obowiązkowe, a "Trans- atlantyk" ponad... A zdawało mnie się, że odwrotnie, bo Minister przeciw "Trans-..." najbardziej walczył...

Ferdydurke czytałam w liceum (chyba w 4 klasie)...

"Trans- atlantyk" Witolda Gombrowicza. Nie jestem zwolennikiem ślepego plucia na Giertycha za samo bycie Giertychem, ale w tym wypadku się z nim nie zgadzam- Gombrowicz pisze całkiem fajnie, a wrzucanie my beloved Sienkiewicza do listy lektur obowiązkowych spowoduje tylko jeszcze większe go znienawidzenie.

Ale w IV RP nie popiera się działań narkomanów i innych odmienców, niedługo zaczna palić dzieła Wyspiańskiego, bo też lubił sobie zarzucić conieco przed pracą:)

Jakby patrzeć na to, co wypisywali ci wszyscy wizjonerzy, zwłaszcza w shitty romantyźmie, który teraz przerabiam, polska literatura istniałaby tylko jako pamiętnik Paska, potem długo nic, a potem Sienkiewicz i Reymont :P

Aaa, a ja nie biegła jestem w 1337 i zawsze się zastanawiałam, jak Twój nick czytać prawidłowo :) Super, że już wiem :)

Dawno temu mówiono na mnie Asuka :P Bo ponoć byłam tak samo wredna jak ten rudy babsztyl. Ale to zamierzchłe czasy.
Co do teraźniejszego nicka~~Mece to stworzona przeze mnie postać. Mesiaste to po prostu miekka, spolszczona forma..a żebyście wiedzieli jak zagraniczniacy próbują to wymówić. Wielkie LOL.

a, suka.

Try more, michio :P

tak mi się skojarzyło z "wredna", bez podtekstów

To stary dowcip jest, to "Aaaa-suka".

No ba, skoro jeszcze w Yokai tak to intonowali~XD

Cichaj, cebulo! :)

siema brodaty!

Jeszcze w liceum dorwałam się do grubaśnej ksiązki pt. "Historia Japonii". Z tyłu był słowniczek pojęć, a że był to moment kiedy zagościłam bardziej na stałe w internecie poszukałam tam nicka i znalazłam 'dairi' co miało oznaczać 'tylną częśc pałacu cesarskiego'. Kij ze znaczeniem, dźwiękowo mi się podobało ;D Najsmieszniejsze jest to, że jakieś 3 lata póżniej poszłam na architekturę ;) Przypadek? :P

oooo
architektura? A gdzie?

Kraków, Politechnika ;)

Moja ksywka zostala zaczerpnieta z imienia pojej pierwszej wymyslonej postaci rysunkowej.
Wielu mysli, ze to imie postaci z FF. Nic bardziej mylnego. Powstalo wczesniej niz ludzie o Yunie wiedziali [mowie tu o FF]. Przez pewien okres mnie to denerwowalo, ale zdarzylam sie przyzwyczaic i skrot zostal Yuna, Yunka, Yunie badz Yun. Jak kto woli.

Wolałabyś Nato (albo nattou)?

mi po prostu spodobało się japońskie imię megumi, dodałam rose bo na imię mam Róża :)

Łał, jakie masz fajne imię!

przez większość życia go nie lubiłam, ale ostatnio nawet zaczęło mi się podobać ^_^

Zajebiste. Zdrabnia się "Różyczka"?

różyczka brzmi beznadziejnie... chociaż mi jest obojętne jak się do mnie ludzie zwracają

Dzieci cię muszą lubić (ale rodzice nie bardzo).

Co chcesz, fajne imie.

Chcę na czwarte "Narcyz".

Kiedyś miałam ksywkę Mordred, która wyszła tak naturalnie, w gronie znajomych. Potem ją z wielu powodów zmieniłam i teraz jest Mei. Dlatego, że to bardzo popluarne chińskie imię, ładnie brzmi, a kwiat śliwy to narodowy kwiat Chin, a ja się Chinami interesuję bardziej niż Japonią :>. I ślicznie brzmi XD.

NA samym poczatku posiadania internetu potrzebowalem nicka , ciagle wymyslalem cos nowego : NA acepie zalogowalem sie na poczatku jako Junta ale ludzie za czesto mylili mnie z kobieta .....wiec na szybko z braku laku napisalem progress ..bo tak nazywaly sie kredki (Progresso) ktore akurat lezaly na stole . Odjolem -o i zostalo progress :D
PO jakims czasie gdzies na lekcji angielskiego dowiedzialem sie ze progress to w tlumaczeniu na polski postep :D :D

Hmm.. co do genezy mojego imienia to raczej dość prosta sprawa. Nazwisko Kikuchi wzięło się od postaci z GTO, której to akurat nazwisko mi się podobało (postać Kikuchiego też jest fajna). Imię Aori jakoś samo przyszło. Mam także ksywkę Aldar, która to z koleji wzięła się z dawien dawna i przylgnęła do mnie na stałe jak zajmowałem się ze znajomymi fantastyką.

moja ksywka się wzięła stąd, że gdy byłem jeszcze w 6 klasie szkoły podstawowej to bardzo lubiłem grać w DJUKA i jest on moim bohaterem, bo pluje jadem na wszystkich, a ja też chcę bo mam takie małego ego i nikt nie zwraca na mnie uwagi, a tak chciałbym, aby ktoś zwrócił na mnie uwage

to jest niesamowite, przyjacielu!
bo wiesz, ja też jak byłem w tej szóstej podstwówki, to plułem jadem i tak mi zostało! i see a friend person in you, do you like me?
bo wszyscy zawsze mówili mi per emo i stąd się wzięło michion, bo mi się kojarzyło.
nie wiem, czy to słusznie, ale tak jakoś, bo emo no i wiesz.
co myślisz, że czy ja dobrze myślę?

spadaaj, tylko prawdziwe buce są godne nosić ikonke djuka

Ale.. Ale.. Ale.. Nie! Ja.. Ja tyle zrobiłem dla ludzi!
Jestem godzien! Też potrafię pluć jadem!
O! Zobacz!
STFU n00b, emokid, fuckin dick! Ty zdzirowaty szmatojebco!
Co, co? Potrafisz tak, hę? I kto tu jest bucem, co?

Rola emoboy'a ci bardziej pasuje. Jestes zabawniejszy w niej.

Wystarczy.

Co jest zi00mek? Chcesz mi wytoczyć polemikę?

Przykra historia, Jedrzeju. Bardzo ci wspolczuje, really.

Jędrzeju.. Błyskotliwe..

Dzieki!

A teraz na poważnie:
Wy razem w kółku na ciasteczko, czy te avatary wam się przez przypadek zbiegły?

To taka akcja-reakcja-prowokacja jest, hihi. Zresztą sami z Roshim podchwyciliście ideę. (W wynaturzonej formie, ale zawsze.)

Tylko, że jeśli wszyscy podchwycą ideę..
Sam zresztą możesz sobie to wyobrazić.

???

Aha, to ja myślałem, że robię prowokację dziennikarską, którą NB Roshi pięknie spierdolił.

U mnie są to po prostu inicjały, nic nadzwyczajnego :)

Rąbnęłam zmarłemu dziadkowi, który mi zawsze imponował- nikt nie potrafił tak majsterkować, a poza tym dziadek był oficerem wojskowym^^
Dodałam jedno duże "S" z przodu, co jest interpretowane jako skrót i wielu już to różnie rozwijało. Na forum Mangazynu ktoś zarzucił mi fascynację hitlerowkim SS nawet przez to O_O.
Zwałę mam, jak ludzie wokół myślą na necie, że jestem facetem :).

Rąbnęłam zmarłemu dziadkowi,

O_o

Zwałę mam, jak ludzie wokół myślą na necie, że jestem facetem :).

Dziwne, doprawdy, dziwne.

O_o

No co? Dziadek też człowiek, tyle, że martwy. Był moim pierwszym idolem^^

Dziwne, doprawdy, dziwne.

Nie? Same dziwaki wokół, doprawdy XD

"Zwałę mam, jak ludzie wokół myślą na necie, że jestem facetem :)."

Zaiste dziwne, że tak myślą O_o

Zaiste dziwne, że tak myślą O_o

Nie? Same dziwne ludzie, że jak "Stefan" to od razu myślą, że facet XD

tia... mnie też biora za samca... ale co mi tam...mam męski mózg to moge i mieć męska ksywę.... choć koty to już bardziej z panienkami sie kojarzą :P

ale kot to "ten" kot. Np. w klasie mojego brata jest taki kretyn, co go nazywają "kot", nawet nikt nie wie, czemu ;P
Bardziej już niewieście by pasowało "Sadakicia" raczej^^ I mnie się perwersyjnie nie kojarzy^^

A Stefan to "ta Stefan".

Słyszałam kiedyś o Karolinie, którą zdrabniali do "Karol"...
"stefan" brzmi dostojniej, niż "Stefania", przyznaj.

Ja jestem Karolina. Dla mojej klasy prawdziwe imię nie istnieje, jest tylko opcja "KAROL". Amen. =='

Mi się Stefan kojarzy z elektrykiem.
Stefania - elektrykiem z cyckami.

Mowa! Ja w życiu bym tak w pierwszej chwili nie pomyślał ;D

I bardzo zdrowo ;P

Brakuje mi opcji: "znajomy mi wymyślił, bo nie chciałem się odpierdolić :D (Kurwa, czytujesz Ty może Acepa? :]

LOOOOOOOOOOOOOOL!!!!! Ale patrz, dostał i imię i nazwisko... [K.S.]

Gdy musiałem założyć sobie konto w sieci szkolnej - wpadło mi do głowy i już tak zostało ;)

Za czasow CS 1.0 sie narodzila.... Lonczy w sobie tez moje ulubione przedmioty/ich nazwy (wtedy).... A nader wszystko mojol pokrentnol, nielogicznol logike....

U mnie to raczej malo wyszukane;P Ulubiona postac z serii Street Fighter;) Swego czasu bylo Brolly (zewzgledu na moje podejscie do niektorych osob, jeszcze w podstawowce), ale czasy i ludzie sie zmieniaja:P I tak wiekszosc z warszawskich MS-ow uwaza, ze Roger (czyt. moje imie), to moja ksywkaXD Ale i tak wsio mi jedno;P

Ulubiona postac z serii Street Fighter;)

Guile ssie badyla, charger jebany.

Ojej, czyzbys dostawal zbyt czesto wpierdziel od Guile'a?;P Tak mi przykro... BTW twoja ksywka "CeLL" odnosi sie do zawartosci twojego mozgu?;] Probuj dalej twoje teksty sa na mnie za slabe:P

Nie, Guile to jest strasznie monotonna i ograniczona postać, i to w każdym możliwym Street Fighterze. Każdy charger jest z definicji ograniczony, a ten najbardziej z nich wszystkich. I to jest rzeczywistość, nie jakiś mętny pojazd.

Gilvrik: z czasow grywania namietnie w War-mlotka. Imie dla krasnoluda, wymyslone w sekund piec. Jakos tak juz zostalo.

Czytając kiedyś artykuł na Onecie przypadkiem natrafiłem na takie właśnie nazwisko jakiegoś gościa i spodobało mi się. Ot skąd się wzięła ksywka :)

Radittz - sama bym nigdy nie wymyslila sobie takiej ksywki (tymbardziej ,ze nawet jako niegdysiejsza fanka Dragon Ball'a nie szalalam za ta postacia).Po prostu poznalam taka jedna Goku i samo do mnie przylgnelo @__@ Mam tylko cicha nadzieje ,ze wiekszosc ludzi nie panieta juz tego trzecioplanowego schwarzcharaktera,bo za piekny to on nie byl XD mimo wszystko dla jaja kiedys chce coaplayowac tego wspanialego bohatera "bogatej" osobowosci XP Sama tylko nie pamietam skad mi sie tam wzielo podwojne "t" ,ale co tam szczegoly XD; Mam nadzieje ,ze kiedys jeszcze los sie do mnie usmiechnie i ludzie zaczna mnie nazywac inaczej...ale wiem ze to tylko pobozne zyczenie @_@

Polecam zcosplayowanie Raditz'a w formie SSJ3. Zaiste wtedy to dopiero długie włosy by trzeba było mieć...

no wlasnie ja mam dlugie wlosy XD moze nie az tak ale za zadek siegaja @_@ a perspektywa przebrania sie za postac z najbardziej objezdzanej przez "koneserow" serii baardzo kusi XD tymbardziej jak jest to umiesniony facet ubrany w cos ,co przypomina kostium kapielowy i ma wspaniale czolo z wielkimi zakolami XP

Te zakola są podniecające ;). a ja bym chętnie zobaczyła kogoś kosplejującego tak mało popularną (bo i z nielubianą przez wyjadaczy anime, i przez fanów też niezbyt lubianą) postać^^

Odp. 1. Za czasów mej miłości do anime Lodoss ^^

Najpierw było Tuns, skąd, nie wiem, ale jeszcze nie piłem. Potem było Trunks - dlaczego? Wszyscy wiedzą. Potem było... no nie powiem, bo się będą śmiali :D A teraz jest 3x3cu70r - bo jest l33t, a skoro l33t to prawie ELITE, a stąd już blisko do elitarnego statku flagowego DARTHA VADERA, mojego idola sprzed ok 2 lat XD.

Darth Vader RULEEEEEZZZZZ!!!!!! (ideal)

Tak. Rządze.

Ankiety schodzą na psy. Co następne: "Ulubiona postać z anime?"

Oczywiście ty, majn majster.

No Luke, I am your father.

Poczułem się jakby tysiące jaźni krzyknęło w mej głowie...

Tak to zwykle jest na kacu... :P

Jeśli jest takie zapotrzebowanie to może być, choć ja myślałem o "Jakiej muzy słuchasz?"

Ciekawe ile gatunków byś wymyślił :P

A moze "skond klikash?" ;)

O, o, o... zapiszę sobie.

S tond.

A może --> "JAGSHEMASH?"

Dobshe, THX. And U ?

THX, ajm FIN

Anda me to :D

dad'z gud ;)

Na prob %_%

L33t. Kocham l33t. ;) U mnie to się zaczęło od komiksu sieciowego MegaTokyo. :)

Tia. Pewnie jak u większości.

Na pewno zauważyliście zbieżność... Simirel to imię postaci, którą wymyśliłam, a że Sumire brzmi podobnie, przyjęłam taką ksywkę na użytek lokalnych otaków i na forach. Dodatkowa korzyść to to ciepełko, które rozlewa mi się po sercu (w sercu?), kiedy znajomi mówią do mnie per "Fiołku"... Milutko, ne? Co prawda moja Simirel kojarzy się raczej z białą różą, magnolią i lotosem, ale to szczegół. Fiołek też pachnie :)

Na pewno zauważyliście zbieżność...

Wszyscy po kolei i każdy z osobna.

Ja swoją ułożyłam z pierwszych liter imienia i nazwiska, dodając literę "i" .I tak oto wyszło to co jest : UMi ^_^

Był taki model w q2.

Warning!
- do not play in or around dumpster
- do not kick dumpster
- do not sleep in dumpster
Usage of this container for disposal of human remains may be a violition for health ordinances.

Waste..

moshi moshi z japońskiego, w tłumaczeniu na polski oznacza halo... i tylko halo. Niektórzy próbowali dojrzeć w tym jakiś głębszy sens(że niby jakiś efekt halo,czy zawołanie)ale takowego nie ma. Postanowiłam że wybiore pierwsze japońskie słowo które mi sie spodoba i wtedy Maes Hughess z FMA odebrał telefon i... teraz jest moshi moshi

Ulubiona postać z jednej z ulubionych książek. Ot, po prostu.

z TEJ trylogii? :)

Jakby było z TEJ,
To byłbym Tuchaj-bej.

Pasuje....

TuHaj- bej, Dyslektyku ;P Mogę Cię już tak nazywać? Jestem fanem trylogii Sienkiewicza ^^ Tuhaj- bej wymiaaataał i był taki tró^^

Masz prawo, możesz mi nawet w łeb dać, bo takich błędów robić nie powinienem i nawet papiery dyslektyczne mnie od tego nie zwalniają.
A nie Azja? Ten to miał ryby na klacie...

Łeb oszczędzę... Za włosy wytargam, to moje hobby ;P
Do Azji Tuhajbejowicza jeszcze nie doszłam- wczoraj skończyłam "Ogniem i Mieczem", dziś powtarzam "Potop", a "Pana Wołodyjowskiego" tylko do połowy doczytałam kiedyś... XD

Staaaareee Dzieje z toruńskich mangowych, kiedy chodziłem jeszcze koszulkę (bodajże) Black Sabbath. Nikt nie pamiętał jak mam na imię, więc Hentai rzucił do mnie per Ozzy. I tak powstał czokopig

Sadako + kot = Sadakot (lub Sadakicia, bo ja dziewczynka jestem :) )

Sadakicia brzmi perwersyjnie :D

Sprawdzamy czy w tym przypadku pozory nie myla? ;>

dlatego używam formy Sadakot.... by uniknąć dwuznaczności >_< ...

Moja ksywka powstała gdy musiałam wymyślic imie dla mojego maga w grze Lineage II :)

zły nekromanta Ritalin?
poznaj złowieszczego licha Pavulon i dragona Corhydron.

To z dwóch filmów. Nie-anime :).

A ja nigdy nie miałem ksywki związanej z imieniem żadnego bohatera anime. Zawsze było coś z robakami. Tak jest i w tym przypadku - "mimizu" jest bowiem japońskim odpowiednikiem dżdżownicy.

tentakle, tentakle >XD

miam, tentakle :D

Shibien chyba wzieła się od nazwy miecza z anime łoczywiscie^_^ bodajże Samurai Deeper Kyo.Spodobało się i tak zostało po dziś dzień.Amen

a ja po prostu urzyłem inicjałów ^ ^' tylko, że oprucz imienia, które dostałem na chrzcie wpisałem też i drugie (również z chrztu) i z bierzmowania. A żeby był0 śmieszniej (akurat mnie się udało) dodałem literkę z nazwiska ^ ^' więc z: Artur'a Michał'a Frank'a Andrzejewskiego wyszło = AMFA88 (no cio, nie sem jeszcze taki stary ^ ^')

Aż się zastanawiam, ile z osób, które wybrały opcję czwartą, wie, co to są spółgłoski zwartoszczelinowe ;) A Zombik wziął się od tego, że kiedyś byłem strasznie blady i mój kumpel, wtedy zapalony erpegowiec, stwierdził, że muszę być nieumarły. Teraz jak mnie ktoś spyta skąd ta ksywa, to mówię, że to dlatego, że jestem bezmózgi i zawsze atakuję ostatni ;)

O ile dobrze pamietam, to na poczatku byl "Zombi", a pozniej Yuriko zaczela Ciebie nazywac "Zombik":P Oczywiscie moge sie mylic, tylko tak slyszalem;)

Nie, Zombik był na długo zanim poznałem Yuriko.

Sorry, my bad:P

Spox, ziom ;)

Hmmm... kapkę to u mnie dziwne bo to z klawiatury multimedialnej z takiego przycisku xD Jak byłem jeszcze w gimnazjum (lol, to były czasy xD) to musiałem sobie maila założyć a jako że nie chciałem mieć żadnych cyferek przy Mateuszu i innych odmianach mego pięknego imienia to mi się właśnie to w oczy rzuciło i tak zostało. A skracają to i przemieniają ludzie nie powiem jak. No i mam zawsze beczkę jak na mnie na forum Mentos mówią :D

(jeszcze trochę i by rozprawka z tego wyszła :] )

hehe a ja sie zawsze zastanawiałam z czego Ci sie to wzieło XD
W życiu bym ne wpadła ,ze to od Mateusza xp

moja ksywka powstała na skutek transcendentalnych dywagacji filozoficznych trwających 665 sekund. w 666tej zorientowałem się, że woda na herbatę mi kipi.

A mi się wydawało że to była nazwa takiego tentakla.Melina czy coś ? :>

Moja ksywka to przeinaczenie jednego z filtrów [opcji] w photoshopie [do przeinaczania zdolna jestem, szczególnie jeśli chodzi o jakiekolwiek obliczenia].

Moja ksywka została wymyślona na poczekaniu...specjalnie raczej nic nieznaczy poprostu ładnie w moim mniemaniu brzmi ^.- he he to imię postaci którą wykreowałam grając w Morrowinda...

Kill Bill.

Mnie nick wymyślił kilka lat temu kolega na lekcji biologi. Nie postawiłem mu piwa, więc odp. nr 5 zgadza się tylko częściowo. ;p

wybitnie ambitnie;)
wbrew pozorom nie z okazji podkreślenia uwielbienia dla ulubionej bohaterki, bo wesoło się składa, że nie zdążyłam jeszcze nawet obejrzeć Saikano.
spodobało mi się *wizualnie* zauważone gdzieś w przelocie, na tyle, żeby uznać to jako ksywkę, gdy nagle okazało się że rzecz takowa może okazać się przydatna.
myślę, że dzisiaj okazałabym się sprytniejsza i co najmniej zadbałabym o solidne drugie dno:>

- Cellu, daj mi jakieś fajne imię żeńskie?
- Pochuj?
- Będę na nie wyrywał facetów na ircu.
- ...Chise?
- Dobra, to od dziś jestem Chise.

Moja?Z jakiś powodów zaczął mnie tak wołać jeden człowiek z moich czasów szkolnych.Reszta podjęła i tak zostało.Żadna jakaś długa historia.

Może dlatego, że posturą przypominasz nieco bohatera tej kreskówki:]

What can i say, i'am pretty big ;)

LOL, za pierwszym razem przeczytałem: "What can i say, i'am pretty pig" i się jeszcze zastanawiałem czemu pretty:))))

Krzysiu,chłopcze,Ty w tym deutchlandzie zaczynasz mieć coraz więkrze problemy ze wzrokiem :>

"większe" - error.To tak dla Tibera :)

"i się jeszcze zastanawiałem czemu pretty:))))"

Uzycie slowa "pretty" mialo tutaj calkiem inne znaczenie, niz ty zrozumiales:P W doslownym tlumaczeniu bedzie "Coz moge powiedzeic, jestem poprostu calkiem duzy";)

Ależ ja to wiem Roger, chodzi o to, że gdyby było napisane tak jak to przeczytałem, czyli pretty pig to juz można odebrac to dwojako, poza to angielskie stwierdzenie, jest w Polsce tez stosowane jak mówisz np. "patrz, ale koleś jest ładnie wypasiony" albo "ten koleś jest ładnie pojebany". Wiec mnie chodzilo o słowo pig (którego fizycznie nie było), a nie o semantykę słowa pretty użytego w tym kontekście.

P.S. Pomijam już fakt, że w to zdanie w kontekście pretty pig jak się uprzeć, można odczytać na dwa sposoby: "ale ze mnie ładna świnia" oraz "niezła ze mnie świnia" taka mała analogia do bloody hell:)

"Ależ ja to wiem Roger"

Wow, Vulcan mowi do mnie po imieniu... chyba mu podpadlem:P

"(cala reszta)"

Ok...
Nie ma to jak zapieprzanie przy ksiazkach od (wtedy) dwoch dni bez snu i zle lapanie kontekstow:P

Gdyby było "pretty pig", a musiałoby być wcześniej "a" - "a pretty pig". Bo bez artikla to nijak rzeczownika tutaj nie wstawisz. Wybacz, że się czepiam, ale studia lingwistyczne robią ze mnie potwora :P

szejm on mi:)

Moja ksywka powstała w roku '88, bo musiałem się jakoś podpisywać w grach na salonie. No i padło na działko obrotowe Vulcan, które mi się już zawsze podobało.

O rany, rok, zanim się urodziłam XD

Rok po tym jak ja się urodziłam :> Stary Vulcan :p

Bo to dobry wybór jest.Mi się też zawsze podobało.Działko , nie Ty :P

A trzyliterówka od tego jaka była? Bo jakkolwiek bym nie kombinował, coś chujowego mi wychodzi;).

Boś C(w)eLL, a na poważnie to tak - trzyliterówka jest taka jak myślisz:)

Boś C(w)eLL,

No, moja była robiona pod trzyliterówkę.

a na poważnie to tak - trzyliterówka jest taka jak myślisz:)

VUL? CAN? VLC?

A ja zawsze myślałem, że twój nick jest jakoś powiązany z twym penisem (jak wszystko o powiesz, zrobisz:) ), cóż, pomyliłem się:>

hmmm... z punktu pierwszego -> shayla i odpowiednej ilości alkoholu (ktoś się chyba zająkał)

udziwniłem swoje nazwisko
imię mam zbyt 'normalne' ;>

pozostałość po czasach liceum ale obyło się bez stawiania piwa :)

Mai Takeru - a więc MT... A to również moje prawdziwe inicjały. Wybrałam imię Mai, bo bardzo mi się podoba, nazwisko wymyśliłam sama, ale jak znam mój talent do wymyślania nazw, które już istnieją, to już istnieje. :/

trudno powiedzieć :p pare lat temu i oczywiście bardzo niewinnie :p

Chuja tam Hentai z Ciebie :D

moja powstała od nazwy samochodu i od litery którą przypadkiem wćinołem i tak zostało

Cóż, najpierw wziełam ot tak se ksywe Mephisto. Ale później na mangowe zapotrzebowanie wziełam imię pewnej japońskiej kapłanki :)

Usłyszałam to w jakiejś bajce...i mi się spodobało xD

Sakura
tak, od tej z "Naruto" XD
no i te kwiaty wiśni też zrobiły swoje

nom to już xxx sakura w fapdomie :d
dlaczego tak teraz trudno u niektórych o oryginalne (k)syfki?

Powiedz to rodzicom którzy swego czasu ponadawali swym pociechom imie Michał. Ciekawe ilu regularnie zwiedza acep. Ja znam 3 pewniaki.

A ciekawe, ilu ponadawali "Michał Wiśniewski". Znam 2 pewniaki:P.

A to rzeczywiście ciekawe - bo z osobiście znanych mnie Wiśniewskich ja znam tylko tego co mu rodzice nadali dwa imiona.

Frohu, Jocker też jest z Wiśniewskich, ale nie Michał:)

zmieniłabym, gdyby nie to, że moi znajomi nie wyobrażają sobie, by mówić na mnie inaczej xD""
Nawet ludzie nie znający się na m&a (m.in. moja klasa xP) wołają tak na mnie.

Wszyscy jesteście LOL

Jelonki rządzą

Teraz trudno? A znasz może Tenchiego?

Taaa znalazłoby się pare takich ksywek (o opcji Goku itp. to lepiej nie wspominac ^_^).

A Pikachu jakiegoś znasz? Wszędzie tylko Sasuke, Sakura i Songo (sic!), a pokemona żadnego...

Moja, hmm... Za dużo horrorów prawdopodobnie. ;) Mało ma wspólnego z anime czy mangą. TheVeryEvil, po prostu. :)

Ja polaczylem Torii z So (od mojego nazwiska) i mi sie spodobalo, wiec zostalo.

się znaczy wzięła moja ksywka od mojego wyglądu :P

to moje drugie imie, ktore mam po mojej przyszywabnej cioci. ona jest japonka

masz ciocię japonkę?? też chcę ;_;

nie bądź taka pewna... jedyną wiadomość jaką od niej dostałam od dziesięciu lat to jedna kartka na święta. nie mam jej za złe...;/;/

Login poczty na wp, a jako że mi się nie chciało zapamiętywac nowego to tu też takie wpisałem i tak zostało.

zawirowanie postaciami XD

Moja dosc banalnie ;] Wzialem do rak Dr Slumpa #21, otworzylem na ktorejs stronie, przeczytalem jedna z hitoryjek z zycia Akiry Toryiamy i okazalo sie, ze niegdys chcial miec nick Nikisaku Mizuta, ale od tego odstapil. A ze taka fajna ksywka wolna... ;3

okej, nie tyle przyjelam ksywke ulubionego bohatera co "troche" ewoluowało i mocno sie skróciło :P

Może i banalne, ale od nazwiska...

imie mojej postaci w RPG

OD tego co produkuję czyli surówek he he he

w życiu bym się nie domyślił :P

Kisiel teraz juz wiesz

Apropo kisielu, mój kolega ma ksywę Kefir, bo jak chodzilismy do pierwszej klasy podstawówki, to podczas gdy pił sobie kefir na przerwie podszedl do niego koleś z 3 klasy i z rozmachem uderzył z dwóch boków w to opakowanie z kefirem i kolega miał cały kefir na twarzy i tak już mu ksywa do dziś została:)

Po setkach najdziwniejszych wariacji od Yurika X Lan (kawaii 100% clamp XD) Yuri, Mizubi (to mi się podobało)Yuika itd. Skończyło się na Yui (bo znajoma miała koczki jak Miaka to wołałam na nią Miaka, to ona zaczęł na mnie Yui - Fushigi Yugi) Tohma miało być po bracie - Seguchim Tohmie z Gravitation

GREY to moja pierwsza, jedyna i ostateczna xywa. Liczy sobie juz ponad 5 lat i idealnie do mnie pasuje w pewien bardzo ciekawy sposob. By lepiej to zrozumiec trzeba mnie po prostu lepiej poznac ^__^ Oczywiscie ludzie uwielbiaja odmieniac moja xywe na Szaraczka, Szarodzieja, Szaraka, Szarusia etc. lub tez tlumaczyc ja na inne jezyki jak HAIIRO, GRIZ, GRAU etc. ^__^'

jedna z persoscom-ów z anime chobits miała tak na imię po prostu mi się spodobało

Doslownie tak, jak w książce "Ziemiomorze". Ale to był mój najlepszy przyjaciel. Przyszedł do mnie, bo mieliśmy wymyślać ksywki, nazwy na język polski itp. Nagle go oświeciło i mi powiedział: "Ty będziesz miał pseudo Łapa". Od tego czasu (a to już 3 lata) mam ta ksywkę na stałe. Jeszcze inni próbowali mi dać inne ksywki, jak np. Gucio, Godrik, Aragorn, ale ja zostałem przy Łapie.

Moja ksywka to połączenie głupiego imienia ze szkockim tytułem i nazwiskiem Dantego May Cry`a. Znaja mnie niektórzy z Forum Hypera.

Hmm... Keitaro z "Love Hina", troche udziwniłem to imię pozamieniłaem literki i tak oto powstała moja ksywka: keitase :D

Hmm, mam ich kilka. Np. akaya powstała od przeinaczenia 'akai' czyli czerwonego po jap. Czyli mam ksywe po kolorze xD, druga: raveFreak, bo fajnie brzmiała...O innych wspominać nie będe...

moja ksywa wzięła się od imienia mojej kotki, która zwie się CAPPY to imie nadala jej moja najlepsza przyjaciółka... nikt nie zna wyroków bożych xD

Cóż...przeglądałam słownik języka elfiego z Tolkiena i wpadło mi w oko Runya, czyli Czerwony Ogień. I od tamtej pory zawsze i wszędzie jestem Runyą ;].

Ostatnio przyjełam ten pseudonim - Kuroi (niemal zawsze chodze na czarno lub ciemno), a wcześniej była Systemica-chan (na wzgląd mego uwielbienia do SOAD), Masako-chan (z książki "Gejsza z Gion"), a najstarsza i ogólnie używana ksywka to Pika (nie Pikachu), niektórzy starzy moich znajomych mówią do mnie ksywką i ba! szkolnie nauczyciele nie raz się przejęzyczają ^^

A ja połączyłam najmroczniejsze litery, jakie znam D:

'Azure Neris' - budzi grozę i jest całkowicie niepowtarzalne^^ Nie doszukujcie się znaczenia tego nicka, bo ono nic nie znaczy (z moim imieniem też ma niewiele wspólnego, nawet na siłę nie brzmi jak 'Karolina')

U mnie było dziwnie z tą ksywą.Najpierw było samo Hitomi kiedy wychodził w Polsce zeszytowy Appleseed. Spodobała mi się postać o tym imieniu więc tak zostało. Po pewnym czasie zauwazyłam, że dosyć sporo osób z fandomu ma już taką ksywkę więc chciałam się odróżnić, żeby się nie powtarzało. Pożyczyłam od kumpla słownik polsko-japoński i cały przestudiowałam. Już wcześniej wiedziałam, że Hitomi znaczy oczy więc postanowiłam dodać "aoi" bo to niebieski (czyli mój ulubiony kolor) i imie mangowej rysowniczki którą lubię :D. Ostatecznie wyszło aoi_hitomi a potem jeszcze sie dowiedziałam, że to tytuł piosenki z VoE. I tak juz nie lubię tej ksywki, ale zbyt duzo osob mnie po niej rozpoznaje wiec juz mi sie nie chce zmieniać:D A znajomi i tak mówią na mnie Hitka :D

mi poprostu spodobało sie imie "anake" i tak juz pozostało a ta 18 to mój wiek!! :D

Kolejna, która chce pozostać wieczną 18-ką:)

Och ach. To po prostu Ty jesteś stary i zazdrość Ci dupe ściska :>

Se siedziałem i tak se przyszła - chyba bo to było tak dawno, że już nie pamiętam (z 7 latek będzie) przynajmniej jest oryginalna. Miałem jeszcze taką odnazwiskową z podstawówki/gimnazjum ale jej nienawidzę. :/

Po Hikari Horaki. Nie żebym ją jakoś szczególnie lubiła, ale swego czasu wyglądałam podobnie. Stare, śmieszne czasy :)

Od Selphie z Final Fantasy 8... no ale Selphie to żeńskie imię więc musiałem je trochę "schłopić" i tak powstał Selphier =D

U mnie to w sumie chodziło bardziej o znaczenie. Pewnie niektórzy wiedzą : "Marron" - kasztan, (kolor) brązowy itp. ;] I chyba powinnam pominąć sławne hasło, stare jak świat : "Posuń kasztana" _-_' a chodziło o "posuń głowę" (bo zasłaniasz obraz XD), tyle, że ja byłam akurat obok... masakra v.v' W dodatku, żeby było 'weselej', Vulcan do mnie zwykł mawiać "kasztan" i ja nie ukrywam, że to bardzo (w dupnym cudzysłowiu :P) lubię ;>

Nanatsusaya - chyba nie muszę pisać, skąd je wziełam, nie?

Moja ksywka wzięła się z zamiłowania do Sailor Jupiter, a że Io to nazwa jednego z księżyców Jowisza, zaadaptowałam to sobie na ksywkę. A to '-chan' to z winy krótkości tego nicka... Musiałam coś oddać, żeby móc się zarejestrować.

A moja ksywką powstała od tego,że Jajecznicy(Adamowi) się tak skojarzyło

po prostu spodobało misie gisa

Od Gruszki xD

hehe moja ksywka jest najzabawniejsza;))od podstawowki wszyscy wolaja na mnie Kwazi wzielo sie to od mojego garba na nosie ktorego cale szczescie juz nie mam:)))

Mój kolega ma ksywke tytan bo buja głowom. I ja cały czas na niego mówiłem tytan a on zaczoł na mnie mowić kisiel i tak zostało on jest tytan a ja kisiel

Moja to połączenie imienia bohaterki ulubionego anime (nie ulubionej bohaterki anime! To ważne xD) i naturalnego okrzyku bojowego xP
PS. gdzieś czytałam, że "Satsuki" to staroświeckie imie. Czyli to coś na podobieństwo np. Bogusławy? xD

Czyli można mówić do Ciebie per Bogusiu 8DD

gdy kolega mnie rysowal to zabraklo mu brazowej kredki i musial mnie pomalowac na zielono z tad ksywka zielony

lolwat

nooo... xp połączyłam na początku dwie pierwsze litery z imienia i nazwiska -> maja. a potem to się jakoś przekształciło w mai XD

Moja ksywka powstala wtedy gdy zlamalem reke i od tamtej pory wszyscy mowia mi lamaga ;p

Przyjaciel mnie tak nazwał, bo uważa, że jestem milutka jak plusz XDDD

a moja powstała od piccolo z db :P przynajmniej on nie miał kilo żelu do włosów na głowie XD

moje ksywy jeszcze z lat szkolnych były albo dziwne.. albo śmieszne.. szczególnie w Liceum gdzie mówili na mnie ..chuda, wodzu, zryta.. najczęściej jednak mówili Fafusia, Faf.. co zostało do dziś ;D
a moja ksywka powstała przez to że oglądałam głupie telenowele brazylijskie i zawsze sie z nich śmiałam.. w jednej chyba w zbuntowanym.. była murzynka Fefa i od Fefy poprzez Fafusie.. ;p

ogladalem teledyski na jakims tam kanale, i akurat przyczailem joker, to tera tak mam, wczesniej mialem ksywe kameleon, bo wlosy pomalowalem na zielono, potem na brazowo, na bordowy i tak sie zmienialo kolorki