Japonia w ciągu następnych 50 lat będzie potrzebowała 30 mln imigrantów. Po osiągnięciu około 128 mln w 2006, populacja Japonii zacznie się zmniejszać i oczekuje się, że spadnie poniżej 100 mln w ciągu zaledwie 50 lat.

Hidenori Sakanaka, dyrektor Tokijskiego Biura ds Imigracji, podkreśla, że w celu utrzymania „dużej Japonii” na dzisiejszym poziomie populacji, będzie konieczne przyjęcie blisko 30 mln imigrantów w ciągu następnego półwiecza.

Ponieważ jednak Japończykom obecnie daleko do wielokulturowego społeczeństwa, a Japonia nie stała się dotychczas miejscem, do którego zjeżdżaliby się uzdolnieni ludzie z innych krajów, Sakanaka ma nadzieję, że Japończycy zaakceptują niż demograficzny i będą zmierzać do „małej, lecz pięknej” Japonii pierwszej połowy XXI wieku.

Ocenia on, że zwłaszcza w dziedzinach takich jak opieka nad osobami starszymi czy rolnictwo trzeba zezwolić na pobyt obcokrajowców, nie jako pracowników tymczasowych, ale jako imigrantów.

Liczba stałych zagranicznych rezydentów w Japonii wzrosła z 980 000 w 1989 do 1 850 000 w 2002, ale wciąż nie ma żadnej rządowej instytucji, która udzielałaby obcokrajowcom fachowych porad, pomocy w radzeniu sobie z problemami takimi jak przystosowanie się do japońskiego społeczeństwa, dyskryminacja, zakwaterowanie i opieka socjalna.

Wyjątkowo drażliwym problemem jest fala poważnych przestępstw popełnianych przez przybyszów z zagranicy. Sakanaka ma nadzieję, że nie doprowadzi to do protestów społeczeństwa przeciwko obcokrajowcom.