Nic tylko trzymać kciuki P:

Oscary to nic innego jak hamerykańskie nagrody głównie dla hamerykańskich filmów.

Gniot amerykański ma dużo większe szanse na oscara niż dobra produkcja japońska.

Kaguya-hime no monogatari nie ma nawet polskich napisów.

Trochę szkoda, ze nie ma subow. Może nominacja sprawi ze jakaś grupa sie podejmie wyzwania b

Nominacja to niemal jak nagroda. Przyznanie samej nagrody zależy od konkurencji na jaką natrafi się w danym roku. Statuetka w danej kategorii jest tylko jedna i nawet gorsza produkcja miewa większe szanse na jej zdobycie, jeśli inne filmy także będą słabe, a lepszy film, który w innym roku natrafi na silnych rywali skończy na nominacji.

No niestety amerykanie jakby mogli to wybudowaliby ołtarzyk filmom 'jak wytresować smoka', więc kaguya może tylko pomarzyć. Poza tym stwierdzenie "nominowane zostały także ambitniejsze produkcje" jest trochę nie na miejscu, po co aż tak gloryfikować kolejną produkcję ze wschodu, która popadnie w niepamięć bardzo szybko.

A zaprzeczysz, że było ambitniejsze fabularnie?

Są odrobinę ambitniejsze chociażby ze względu na ich stylistykę – wszystkie pozostałe to animacje komputerowe przeznaczone do zarabiania hajsu, a Kaguya-hime no monogatari i Song of Sea to produkcje skromniejsze, wyróżniające się oprawą graficzną, która Amerykanów może odpychać. Ich głównym zadaniem nie jest nabić kabzę producentom i dystrybutorom, chociaż Kaguya-hime pewnie sobie całkiem nieźle w Japonii poradziła, jak to Ghibli.

To super, ale z drugiej strony pamiętając sytuację z Frozen, nie robiłbym sobie nadziei. Dla przypomnienia: Frozen wygrało praktycznie walkowerem, bo głosujący albo byli zbyt uprzedzeni do medium (bo ło jezu, bajka, a ja taki wielki, poważny dorosły, bajek nie oglądam, bo łonimocje som dlo dzieci), albo była zbyt leniwa by zrobić miarodajny research w postaci choćby weekendowego maratonu wszystkich nominacji i Frozen był jedynym filmem, który kojarzyli albo oglądali. Niestety, wygląda na to, że paradoksalnie Akademia musi najpierw dorosnąć do tych bajek, albo przynajmniej do swojej roli w przyznawaniu oscarów, żeby te oscary i nominacje miały jakąkolwiek wartość :/

link

Miło, że anime znalazło miejsce w nominacjach, ale obawiam się, że znowu zwycięży ten najbardziej marketingowo opłacalny tytuł... bo po co promować coś nowego, jak ma się pewniki?