Niusy Teksty Galerie Plikownia |
{Internet} Linux w japońskich szkołach Autor: Expert, Data: 01.08.2004, 13:25:33, Źródło: Linux w Polsce Japońskie Ministerstwo Ekonomii, Handlu i Przemysłu wraz z 19 innymi firmami, takimi jak NEC Corp., Fujitsu, IBM Japan, promują używanie Linuksa w szkołach publicznych, by zmniejszyć dominację systemów Windows. Jako przyczynę promowania, firmy podały koszt takiego rozwiązania - komputer z zainstalowanym Linuksem jest tańszy niż z systemem Windows, oraz bezpieczeństwo - kod jest powszechnie dostępny i można zmienić go do swoich potrzeb.Czyżby to miało oznaczać że nadchodzi koniec Windowsa a fani mangi i anime w Polsce przeżucą się na Linuxa? Dodaj do: Zobacz takżeZ tą publikacją nie są jeszcze powiązane żadne sznurki. KomentarzeIlość komentarzy: 7 dodaj [1] Re: Linux w japońskich szkołach
leiah [*.media4.pl], 09.08.2004, 09:30:27, oceny: +0 -0 "...a fani mangi przerzuca sie na linuxa"
czy to aby nie za daleko idace wnioski???
wiekszosc fanow to dzieciaki, ktorym nie chce sie siedziec nad systemem, ktory wymaga od nich myslenia . i nie tylko systemem. Odpowiedz [2] Re: Linux w japońskich szkołach
[7] Re: Linux w japońskich szkołach
system albo wymaga myśłenie jest stabilny trwały etc, albo jest zautomatyzowany i jest potencjalnie zagrożowny setkami tysięcy wirusów i trojanów. win suxx [3] Re: Linux w japońskich szkołach
[4] Re: Linux w japońskich szkołach
oj nieprzesadzaj.. jakdobra szkola to i ma dobry sprzet.. moje stare liceum naprzklad mialo dwie pracownie .. jedna zwykle pc drugie skolei maci.. i do tego 4 maci staly w bibliotece do ogolnego uzytku.. no i z 2 pc na korytarzach.. wszystko oczywiscie podpiete pod siec szkolna z wyjsciem na swiat... tak zle nie jest.. choc z linuxem sie nie spotkalem w szkole.. tam na serverach idzie windows 2000 server podajze (albo jakas taka nazwa).. i powiem ze jest to zwykla szkola publicza w lublinie .. (ale fakt ze najlepsza :P) [6] Re: Linux w japońskich szkołach
Oj przesadzasz. Kilka lat temu to było, jak w moim LO serwer szkolny stał na linuchu, cała pracownia z przedpotopowym sprzętem stała na linuchach, i używało się ich jako terminali jedynie do serwera. Później kupili nowsze kompy, które oczywiście przyszły z win98, ale nasz szkolony wiz(jedyny informatyk z trójki, który znał się na rzeczy) postawił sobie na jednym kompie sambę, zrobił sobie backupik windowsa, a na wszystkich stacjach zainstalował mandaryny(później przeszedł chyba na zuziaki). W ten sposób wystarczyło rebootnąć kompa i w lilo dokonać słusznego wyboru a mogłeś sobie pracować pod win/lin na każdym kompie w pracowni. Natomiast reinstalacja systemu emes sprowadzała się do odpalenia linucha i skryptu shellowego, który grzecznie ściągał backup windy i ładnie wrzucał na podmontowaną partycję. Ech, to były czasy. ;) | Użytkownik Szukacz Radio Gorące niusy
|