:< No nic trza jednak iść kupić, po dzisiejszym zastrzyku growym z funduszami ciężej, ale damy radę ^^"

Buuu... Nie wygrałem, a do tego nie wyprzedziłem Cella w komentarzach T.T

Nie przyznawaj się nawet.
Ta gra to 40h biegu przed siebie bez celu.

Grałeś? Czy tylko wyczytałeś?;]

A można wydać opinię nie znając produktu?
Tak, grałem.

Wiesz, większość opinii o grze przed premierą była wyrażana przez osoby, które nie miały z nią styczności :D .

I rozumiem, że w trakcie gry nie poznawałeś historii, postaci, nie rozwijałeś postaci, nie upgradowałeś broni ani akcesoriów - to rzeczywiście było całkowicie bezcelowe :D .

Najgorsze, że wielu się nasłuchało tego Chińczyka czy innego Tajwańczyka, który ocenił na podstawie, nie wiem, chyba trailerów i będą narzekać, a nie kupią.
Z drugiej strony nastawiałam się na epic fail i zostałam bardzo mile zaskoczona. Ma wady, dla mnie najgorszą jest wysoki poziom trudności (hasło Liska jest fałszywe!), ale trzyma klasę.

Z hongkongu był, jeśli chodzi Ci o tego, który dał 4/10. A najlepsze było to, że większość nawet nazwy tego magazynu nie znała, ale informacje podawali... Ludzie to łyknęli i zrobiła się afera, a grę okrzyknięto "crapem" zanim jeszcze ludzie w nią zagrali...
Ale z tego co widzę po forach, to opinie się zmieniają po tym, jak ludzie już zagrają, a i oceny dostaje świetne. Sam nie mogę się już doczekać mojej kopii :P

A, o, dzięki, poprawię moje 'pierwsze wrażenia' na IW :D
Wiesz, jeszcze zależy, czego oczekujesz (ale to zawsze zależy, czego się oczekuje), ale narzekanie na coś, czego się nawet na oczy nie widziało zawsze mija się z celem. Moim zdaniem najlepszym przykładem jest to, że poza wyglądem Lightning nie ma prawie nic wspólnego z Cloudem, Snow z Seiferem jeszcze mniej, a Sahz jest najrozsądniejszy z nich wszystkich.

Wiadomo, że nigdy wszystkim się nie dogodzi. Jednemu się gra podoba, drugiemu nie. Podobnie z WKC, kilka recenzji tak zjechało tę grę, że szkoda gadać, a jednak kupiłem i bawię się przy niej jak nie pamiętam przy której grze.
Problem w tym, że niektórzy nie potrafią odróżnić "Mnie się nie podoba, ale gra zła nie jest" od "Mnie się nie podoba, więc jest do dupy i po co w ogóle ją wydali"

Jest wbrew pozorom wielką sztuką mieć obiektywne podejście, nawet dla dziennikarzy. Często ciężko nam odstawić prywatne preferencje na bok. Z kolei ważna też jest nasza "niezależna opinia", stąd różnice w zdaniach po prostu się akceptuje bądź nie ;).

Patrząc na to z innej strony: nigdy nie zrozumiem osób próbujących na siłę udowodnić komuś pewien stan rzeczy bez poparcia "realnymi" faktami. Te z kolei powinny być przy recenzji rzeczą podstawową.

(tak, jestem geekiem który edytuje swoje komentarze po 100 razy jak mu coś przyjdzie do głowy po jego dodaniu ;)

Gra faktycznie "jest super", jeżeli chodzi o zwiedzanie świata, poznawanie historii, system walki i takie tam. Ogólnie wszystko fajnie, spoko ale...

Mimo tego nie chce mi się w to "grać", gdyż ta gra to tak naprawdę film. Gdy komuś zachce się nakręcić walkthrough i wrzucić całość na youtube, to granie w tą grę będzie całkowicie zbędne. W sumie gra cierpi na podobną przypadłość, co Phoenix Wright. Zapewne niektórym się to spodoba :), ja jednak podziękuje i zagram w coś co jest grą w pełnym tego słowa znaczeniu.

Oczywiście wydajesz opinię na podstawie własnych, nie cudzych doświadczeń z grą. Cóż, kto co lubi, w zasadzie FFVIII, IX i X też można obejrzeć jak filmy i znam osoby, które to zrobiły i nie żałują.

Oczywiście wydajesz opinię na podstawie własnych, nie cudzych doświadczeń z grą.
Zapomniałem dopisać (co jednak może być ważne), że to wszystko stwierdziłem po 3-4h grania ;). Być może wraz z upływem czasu maleje liczba/czas filmów... w co jednak wątpie.

Maleje maleje :>

W zasadzie to, czy w ogóle grałeś, jest dla mnie kluczowe - mam troszkę dość dyskusji z ludźmi, którzy tylko usłyszeli, że cośtam. To raczej bezcelowe - nawet Cell i jego skille muszą chwilę choćby zagrać :)
Wydaje mi się, że 3-4 godziny to stanowczo za mało, jak na tę grę. Z drugiej strony - masz prawo lubić, co chcesz i decydować, kiedy to znielubiasz wtedy, kiedy chcesz :)

Jest to bardzo śmiała teza iż Farron nie ma nic wspólnego z Cloudem. Pomijając nawet drobiazgi w stylu wyglądu, typu noszonej broni czy smaczków w stylu iż oboje byli ex-wojskowymi z elitarnych jednostek (z których oboje odeszli pod wpływem wielkiego załamania wiary w dotychczasowe ideały oraz "wydarzenia - czynnika zapalającego"). A gdzie porównanie metamorfozy postaci? Ich początkowego charakteru? Podobieństwa postaci i ich portretów psychologicznych do tych z poprzednich części (różnych) wychodzą w tej grze bez głębszego zastanawiania się nad tym. Nie wspominając o wielu "ukrytych smaczkach", którymi ta gra ocieka :).
Co nie zmienia faktu, iż nie jest to wcale zabieg negatywny przecież, a ukłon w kierunku fanów.

>Podobieństwa postaci i ich portretów psychologicznych do tych z poprzednich części (różnych) wychodzą w tej grze bez głębszego zastanawiania się nad tym.
No tak, na przykład wszyscy mają po dwie ręce i nogi. A na serio to jasne, że pewne podobieństwa zawsze będą, przy tej ilości postaci o więcej niż jedna cechach charakteru to nieuniknione. Chodzi mi bardziej o to, że nie są klonami, nad czym już załamywano ręce.

>Jest to bardzo śmiała teza iż Farron nie ma nic wspólnego z Cloudem
Napisałam, że prawie. Wiem o tym soldierze (nie chciałam spoilować, bo jednak premiera była dopiero wczoraj, ale będzie na Ciebie), wiem, że Nomura specjalnie miał projektować 'żeńskiego Strife'a', ale jej odejście i metamorfoza przebiegają zupełnie inaczej (co jest związane nie tylko z charakterem postaci, ale i z innymi, oraz fabułą). No i Eklerka ma jaja, w odróżnieniu od Clouda, a to już naprawdę spora różnica.

>To sobie szybkość ATB zmniejsz, będzie łatwiejsza :).
Niedawno się dowiedziałam, że jest taka możliwość i to rozważam, ale trzy gry naraz to dużo, a ostatni boss w Bayonetcie coś nie chce się dać pokonać po dobroci.

>Dla mnie gra jest niemal ideałem.
No ja nie jestem w sumie fanem jRPGów, ale to fakt, dobry kawał roboty :)

Nie zrozum mnie źle. Wcale nie twierdzę iż SE stara się robić "kserokopie" postaci z poprzednich części. Widać jednak z nimi powiązanie, czasami nawet dosyć mocne. Nie są identyczne, ale mają wbrew pozorom wiele wspólnego.
Co do Light i jej "przeszłości" myślę, że nie powiedziałem na jej temat więcej niż było wiadome od dawna i jest sygnalizowane już w "prologu". Nie sądzę aby był to wielki "spoiler" ;). Jakbym miał się decydować na drobną złośliwość to powiedziałbym, iż większym jest zdradzanie jej pierwszego imienia :>. Chociaż posłużenie się drugim w poprzednim komentarzu także było objawem "geek`izmu" z kolei z mojej strony :).
W przypadku zmiany ATB mam jedno spostrzeżenie. Opcja ta prawdopodobnie nie wpływa na wymagania czasowe przy nocie końcowej. O ile nie mam na razie dowodów na potwierdzenie tej tezy, zauważyłem zmianę (in minus) w rankingach po pojedynku. Na moje nieszczęście (a może szczęście?) należę to tych "idealistów", którzy nie spoczną aż w niemal wszystkich pojedynkach nie zobaczą 5-ciu gwiazdek ;). Dlatego tryb zwolnionego ATB zarzuciłem bardzo szybko. A może było to moje odczucie subiektywne? ;) Mimo wszystko odpowiada mi bardziej dynamika poziomu "normal" :).

>Nie zrozum mnie źle. Wcale nie twierdzę iż SE stara się robić "kserokopie" postaci z poprzednich części. Widać jednak z nimi powiązanie, czasami nawet dosyć mocne. Nie są identyczne, ale mają wbrew pozorom wiele wspólnego.
No to w zasadzie się zgadzamy, tylko ja w dalszym ciągu uważam, że to nie jest tak znaczące - ale nie znam całości, możliwe więc, że się mylę.

>Co do Light i jej "przeszłości"
Shit happens.

>Opcja ta prawdopodobnie nie wpływa na wymagania czasowe przy nocie końcowej.
Ja akurat jestem z tych, co nie muszą na sto procent i akurat noty mi zwisają (choć fakt, miło dostać platynkę albo achievementa), tym bardziej, że nie jestem graczem i w grach posysam.

A to dziwne bo ja Ciebie zapamiętałem jako osobę która można opisać "żargonową angielszczyzną" jako "cute game addicted girl" :). Zawsze Cię na konwentowych konsolówkach było pełno ;).

Po części attention whoryzm, po części wymóg środowiska (z graczami którzy nie są wojowniczymi fanbojami i mają dystans najlepiej się przebywa), ale w życiu przeszłam tylko jedną grę w całości a i to z dokładną instrukcją (taką ze screenami, bo z samym tekstem bym się też zgubiła).
Chyba, że po prostu mnie z kimś mylisz ^^

Wątpliwe :>

To sobie szybkość ATB zmniejsz, będzie łatwiejsza :).
Dla mnie gra jest niemal ideałem. Przez kilka lat czekałem na godnego J-RPGa. I się doczekałem. System pojedynków da się opisać dwoma słowami: "kopie...mocno". A poziom trudności jest taki jaki być powinien. Dosyć mam interaktywnych filmów z przerywnikami w postaci banalnej odmóżdżającej potyczki czy bzdurnej zagadki. Jak ma to być film interaktywny, to przynajmniej niech da mi satysfakcję w postaci emocjonującej rozgrywki w czasie tej interakcji (co też skutecznie czyni). Nareszcie spotkałem tytuł w którym trzeba pomyśleć, i robić to jeszcze w dodatku szybko. FF XII już było na tym polu ciekawe, ale 13-stka podkręca tempo jeszcze mocniej.

I ja jestem w gronie miło zaskoczonych najnowszym 'Fajnalem'. Byłem raczej sceptycznie nastawiony od początku, choć jak narazie, po sześciu godzinach, gra podoba mi się, nawet bardzo. Oczywiście to niewiele, lecz jestem dla odmiany optymistycznej myśli.

Że liniowo? Owszem - ale co oferują nam poprzednie części serii (może oprócz 'dwunastki', gdzie mieliśmy większą swobodę)? W przypadku tej jest może bardziej ekstremalnie, ale okazało się, że nie jest tak strasznie wcale. Przypomina to jak na razie wcześniejsze fajnalowe przeprawy przez kolejne lokacje właśnie.

To zaczekaj do Gran Pulse - tam jest totalnie nieliniowo i wszyscy, którzy już dotarli (u mnie w domu jeszcze nie) mają do powiedzenia tylko: woooooo!

Mi po latach giercowania wystarczy Gameplay oblukać i wiem czy gra dobra czy nie :]
Naciąłem się tylko na dwóch knotowatych strzelankach czyli Far Cry i Painkiller, prócz nich intuicja mnie nie myliła :)

Żałuję iż nie mam takiego "skilla" i grę z reguły przechodzę przynajmniej do połowy zanim się wypowiem na jej temat finalnie ;).

GRATULACJE SUNE :D~ huhuhu!

masz może pożyczyć ps'a? xD

lol, mam ten sam problem, kupuje gre a ps3 pozyczyc planuje od kumpla ; )

Zgraja pasozytow :P

Dziękuje za wyróżnienie ~

40 uczestników? Całkiem dużo jak na konkurs na ACP.

W konkursie Halo jest coś pod 200 zgłoszeń, choć pod odsianiu osób wysyłających wielokrotnie odpowiedzi będzie ich pewnie mniej.

Lisek to trochę takiego Jailbaita zapodał.

TROCHĘ.

Gratulacje dla zwyciężczyni i dzięki za wyróżnienie :)
A gra już leży na półce i czeka na przyszły tydzień.
Swoją drogą, mojego nicka się przez 2 'i' pisze ;)

no jak to, nikt mi nie wygrał? :<
>XD
gratuluję wygranej :3

WIEDZIAŁAM, że wygra hasło z wielokropkiem!
Gratulacje, Sune, dobra gra, więc dobrze pograsz ^^

arigatooo

kiero!

Final akurat nie znajduje się w czołówce mojej listy zakupów, ale kiedyś jak trafią się używki, albo spadnie do 'klasyki' to może zagram.

Jak pamiętam, to sprzedaż gry jest fatalna i jest obniżka z $70 na $40 w 2 miesiące od premiery.

Tylko w Japonii.

No. Tylko przed obniżką sprzedano chyba ze 2 miliony egzemplarzy :D.

2mln kopii sprzedanych w tydzień na 4mln użytkowników PS3 w Japonii. Rzeczywiście fatalnie...

Święta. Potem jak pamiętam, to spadło do kilku tysięcy sztuk na tydzień i już jej nikt tam nie chce. Stąd obniżka.

Nie 'nikt nie chce', tylko sklepikarze zamówili za dużo i dlatego nie schodzi tak, jak planowali.

Wyniki sprzedaży nie powinny dotyczyć zamówień sklepów. Przecież po czasie rzeczy się zwraca producentowi i płaci tylko za sprzedane. Tak przynajmniej jest z grami w kilku sieciach typu Empik itp.

Może i tak, używki są skupowane w przeliczeniu po 50zł ;)

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA WYGRAŁAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAM XDDDDDDDD Nie wierze niech mnie ktoś kopnie ;3;

gratuluje :) Napisz do nas jaka wersja gry cię interesuje :)

hahhahhaha xD *kopie z półobrotu*

*kopie*

Kurde, czemu ja właściwie nie wziąłem udziału w tym konkursie?
W każdym razie gratulacje dla zwycięzcy i wyróżnionych :)
To ja wracam do WKC :D

PS: Nie karmcie trolla! D: V

No cóż, kto co lubi. I tak bardziej jestem w stanie zaakceptować spanie z grą, niż związek dwóch mężczyzn.

Tylko nie połam swojej gry podczas snu.

Oj, Januszu.

Dziś czuje się wyjątkowo uduchowiona XD. Dzięki za wyróżnienie :)

Dzięki za wyróżnienie, miło mi o/