Spotkanie organizacyjne Animatsuri 2

jeden wielki lol...

Fakt, nie wiem po co to do kalendarza wstawiac, ale jak juz jest, to niech bedzie:P

lepiej by im to wyszlo gdyby poprosili ludzi z innych konow o pomoc i ew. zrobili sobie spotkania mangowe na ktorych wylapaliby co ciekawsze kaski, tak to bedzie jeden wielki rozpierdol...

Po pierwsze nie "im", tylko "wam". Po drugie takie podejscie sprawia, ze czesto niejeden talent do zapierdzielania moze przejsc kolo nosa. Liczenie na ludzi z zewnatrz bardzo czesto sprawia, ze jest zaklocona wspolpraca pomiedzy ekipa, bo jak mozna mowic o jakiejkolwiek wspolpracy jesli ludzie siebie nie znaja i co gorsza nie wiedza jak wygladaja. Na E4 dzieki temu, ze postawilismy na duza integracje ekipy, to nowe osoby w zdecydowanej wiekszosci swietnie sobie poradzily i pod wzgledem organizacyjnym bylo zdecydowanie lepiej. Podam nawet bardzo przyjemny przyklad pewnej 15-sto latki, ktora do nas dolaczyla na pare miesiecy przed konwentem, a tak zzyla sie z ekipa, ze byla jedna z osob, ktore najlepiej pracowaly na konwencie. Tak naprawde nie wazne jest to, czy mamy do czynienia z nowymi, czy starymi osobami, wazna jest chec do pracy i dobra integracja z reszta ekipy. Bez dobrej pracy zespolowej konwent sie po prostu sypie.

ja o tym ty o pstrym >_> nie mowie ze konwent bedzie burdelem, tylko ze spotkanie będzie burdelem... nie bylem na zadnym z ecchiconow wiec nie wiem jakie poczyniliscie postepy i jakie macie wady, czy zalety... Jednak to co wyniknie z takiego ogłoszenia niekoniecznie bedzie dobre w skutkach ;) zamiast spotkania organizacyjnego bedzie spotkanie mangowe ;) przeczytaj jeszcze raz z uwagą co napisałem wyżej, zamiast szukać dziury w całym ;)

Spotkanie się udało i jakoś nie było problemu z opanowaniem ludzi, choć przyszło 9 nowych osób (z czego niektóre z osobami towarzyszącymi). Grunt to cierpliwość i profesjonalizm.

Ba, nawet przyszli szpiedzy z ekipy Pierniconu, nie wiem po co, ale mieliśmy niezły ubaw ;)

Szczególnie wasze miny wskazywały że ubaw mieliście nieziemski. No i masz rację, to, że siedzimy sobie w KFC w centrum Warszawy w godzinach obiadowych to na pewno świadczy o naszej chęci szpiegowania. Wybacz, ale tak bardzo wasze sprawy mnie nie fascynują.

Szpiedzy Pierniconu - już nic lepszego nie mogłeś wymyślić?
Byliśmy na obiedzie od jakiejś 14, siedzieliśmy na poziomie kas i gadaliśmy z Gaarą. Zupełnie mi wyleciało z głowy że macie to spotkanie i pewnie byśmy się zmyli przed 16-stą gdyby nie Sil który do Nas podszedł i się przywitał.
Raczej o żadnym szpiegowaniu nie ma mowy bo nie tylko na waszym spotkaniu nic ciekawego się nie działo ale też nie potrafiliście zapanować nad bydłem które hałasowało, podpalało zapalniczkami kwiatki i kopało różne rzeczy w ścianę. Gdzie tu "opanowanie ludzi"? Z czystej ciekawości posiedzieliśmy koło Was godzinkę i uważam że był to czas stracony. Być może po przybyciu main orga spotkanie nabrało tempa i było bardziej profesjonalne ale tego już nie doświadczyliśmy bo to co się działo pod komendą Twoją i Sila przekroczyło nasze najśmielsze oczekiwania i skłoniło do jak najszybszego opuszczenia budynku.
A ubaw to raczej mieliśmy my. Bo Sil rzucający się na lewo i prawo o to że Gaara zrobił zdjęcie sufitowi był przezabawny. Podobnie jak pytanie się przyszłych helperów o ich seksualność. Z naszego punktu widzenia można by recenzje napisać (i w sumie czemu nie skoro to spotkanie było tak nagłośnione) ale raczej nie mamy ochoty taplać się w błocie jakie stworzyliście na swoim dorobku konwentowym.
Krótko mówiąc - zastanów się bądź się zapytaj "po co przyszliśmy?" a nie wymyślasz jakieś absurdalne powody naszej obecności w miejscu publicznym jakim jest KFC

Mnie tam osobiscie wisi po co, zescie przyszli. Jesli byly to sprawy prywatne to dobrze, jak nie, to tez. Aczkolwiek jesli chodzi o publiczne obrzucanie sie blotem, to akurat my, Wam nie dorastamy do piet. Ja przyszedlem na fakyczne spotkanie organizacyjne, gdyz rekrutacja ludzi juz od jakiegos czasu sie nie zajmuje, a owa czesc organizacyjna zaczynala sie 17:00-17:30. Kiedy ja juz przyszedlem, to bylo bardzo spokojnie i bez problemowo mozna bylo prowadzic spotkanie. Gdyby bylo tak jak mowisz, to najprawdopodobniej dalsza czesc spotkania odbylaby sie gdzie indziej, bo szefostwo by nas po prostu wyprosilo, ze juz nie wspomne o tym, ze tam gdzie sie odbywalo spotkanie byly kamery i zachowanie, ktore opisales natychmiast by sprawilo, ze nastapilaby interwencja ze strony KFC. Mnie natomiast zastanawia tylko sprawa, czemu sie pytaliscie jakie pytania zadajemy, bo to jest calkiem interesujace, ale nie na tyle, bym chcial znac Twoja, czy Seby dpowiedz na ten temat. Z mojej strony to wszystko. Mamy 9 dodatkowych osob w ekipie, ktore beda w najblizszym okresie sprawdzane i w sumie na razie nam to wystarczy:)

No cóż, to dobrze że na Waszym spotkaniu zapanował ład i porządek gdy przyszedłeś aczkolwiek wcześniej było jak napisałem - niektórzy zachowywali się wręcz karygodnie, hałasując i wywołując zamieszanie (na co zresztą uskarżali się klienci siedzący obok mnie). Zdarzyło się nawet że dwóch pracowników KFC zeszło do sali by zobaczyć co się tam dzieje i dopiero wtedy po głośnym "uspokójcie się" ze strony jednego z organizatorów zapanowała cisza. Osobiście nie wydaje mi się by KFC było dobrym miejscem na spotkania organizacyjne gdy przychodzi tyle osób ale to już Wasz wybór - nie ingeruje w to :)
Co do wypytywania się o rekrutacje to z przyjemnością odpowiem. Kierowała mną czysta ciekawość albowiem pierwszy raz zetknąłem się z takim "castingiem" na helpera i zastanawiałem się o co można się zapytać potencjalnego członka organizacji. Nie mniej jednak Zombik nie powinien bezpodstawnie nazywać nasz szpiegami bo nie mamy żadnego celu w tym by wiedzieć jak werbujecie członków a naszą obecność w KFC wyjaśniłem wyżej. Czy wierzycie czy nie - to już wasza sprawa. Osobiście złych zamiarów nie mam i mieć nie będę.

Oh noes, przepraszam, że nazwałem was szpiegami. "Powiedz, jakie zadali Ci pytania, to będziesz helperem na Pierniconie" to wcale nie jest oznaka szpiegostwa ;)

Jakby ekipa Pierniconu robiła takie "castingi" i sprawdzała ekipę przed konem, to może nie byłoby sytuacji, że jest 100 helperów na konie i nie ma komu robić ;)

"Powiedz, jakie zadali Ci pytania, to będziesz helperem na Pierniconie"

Tego akurat nie powiedział ani Seba ani Ja :)

jednak ogolny ład i porządek tam panował ;) piernikon jest jednym z nielicznych juz konów ktory cieszy sie miła atmosferą, a i były osoby ktore zapieprzały ;) zombik, powiedzmy sobie szczerze, zaden z konów nie pozostawi tak miłych wspomnien jak piernik, ktory organizacyjnie mogl byc lepszy jednak mial "to cos" ktore niewiele konów ma ;) pozatym nazywanie ich wszystkich szpiegami nie jest zbyt dobrym okreslenie, sadze, ze stac by ich bylo na wiecej inwencji gdyby naprawde chcieli was szpiegować ;) teraz tylko czekam na az ktos napisze ze cos na konie nie poszlo "przez licznych szpiegow piernikonowych" ;)

Jak dla mnie Piernik nie miał "tego czegoś". Ostatnio jedyny konwent, który miał "to coś" (z tych, na które mogę obiektywnie spojrzeć, bo byłem na nich jako uczestnik) był Niucon.

A szpiedzy nam nie straszni, o ile chcą wykradać pomysły, żeby kolejny Piernik nie ssał, a nie po to, żeby sabotować nas.

na niukonie nie byłem, wiec nie moge ani potwierdzic ani zaprzeczyc, jednak z tego co sie orientuje to wy jako grupa mieliscie chyba cos z nim wspolnego, a zapewniam cie ze piernik nie ssał. tak samo mozna podejsc do twojej wypowiedzi na temat baki y2k7 na ktorej w reportazu stwierdziles, ze nie byles na zadnej atrakcji ale konwent ssal ta wypowiedz mnbie poprostu rozbroila ;)

Akurat z tym Niuconem nie mielismy nic wspolnego;)

jednak ludzie od niuconu z tego co pamietam pomagali przy ecchiconie 3 i tam powstal pomysl niuconu ;)

Pomysl Niuconu powstal wczesniej, ale na E3 zostal poraz pierwszy zareklamowany (chyba?), poza tym pomogli nam w przygotowaniach.

wiec jednak mozna nazwac to swoista wspolpraca ;)

Jesli "wspolpraca" okreslasz niezapowiedziana pomoc, to tak:)

to czy byla niezapowiedziana czy nie wiesz ty i niukonowcy ;) co jednak nie zmienia faktu, ze zombik nie jest do konca uczciwy w swojej ocenie ;)

Ja tez moge powiedziec, ze BAKAY2k7 mi nie przypadla do gustu, a nie bylem na zadnej atrakcji, tyle, ze w moim przypadku mialo to zwiazek z tym, ze zadna atrakcja, na ktora poszedlem sie nie odbyla...

ja z reguly nie chodze na atrakcje :P no chyba ze je prowadze, jednak nie mialem na mysli oceny baki, acz niukonu, na ktorym tez nie bylem, jednak duzo slyszalem od znajomych, opinie byly ruzne, jednka nikt nie stwierdzil ze ten konwent ma "to coś" ;)

O lol, jak ty wszystko do siebie bierzesz, urocze ;)

Gratuluję paranoi.

Przepraszam że wolę sprawę wyjaśnić niż pozostawić ją w niejasności. Mój błąd.