Niusy Teksty Galerie Plikownia |
{Rynek} 10 seiyū wszechczasów Oricon opublikował wyniki przeprowadzonego wśród Japończyków plebiscytu na najlepszych aktorów głosowych (seiyū). Wyniki są nader ciekawe, także i dla polskich fanów. Oto i lista:1) Nobuyo Ōyama (słynna głównie jako seiyū Doraemona) 2) Akira Kamiya (Kenshiro w „Hakuto no Ken”, Ryo Saeba w „City Hunter”, Shun Mitaka w „Maison Ikkoku”) 3) Masako Nozawa (Son Goku w „Dragon Ball”, Esteban w „Tajemniczych Złotych Miastach”) 4) Yasuo Yamada (Arsene Lupin w „Lupin III”) 5) Minami Takayama (Kiki w „Kiki Delivery Service”, Conan w „Detective Conan”) 6) Kōichi Yamadera (Togusa z „Ghost in the Shell”, Spike Spigel w „Cowboy Bebop” 7) Noriko Hidaka (Akane w „Ranma 1/2”, Kikyo w „Inuhasha”) 8) Mayumi Tanaka (Luffy w „One Piece”, Ryunosuke w „Urusei Yatsura” 9) Megumi Hayashibara (Rei w „Neon Genesis Evangelion”, Lina w „Slayers”) 10) Ex aequo Keiko Toda (Kaoru Orihara w „Oniisama E...”, Thomas The Tank Engine w „Thomas The Tank Engine and Friends”) i Aya Hirano (Haruhi w „Suzumiya Haruhi no Jutsu”, Konata w „Lucky Star”) Zwraca uwagę przewaga niemal zupełny brak gwiazd ostatnich lat. Aya Hirano uplasowała się na ostatnim miejscu (pytanie, czy dzięki rolom, czy raczej dzięki licznym sesjom zdjęciowym w bikini?), a nie załapał się nikt z wielkich hitów ostatnich lat. Lata 80 i 90 są tu w zdecydowanej przewadze. Dodaj do: Zobacz takżeZ tą publikacją nie są jeszcze powiązane żadne sznurki. KomentarzeIlość komentarzy: 213 dodaj [1] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Corvus5 [*.sileman.net.pl], 03.11.2009, 14:06:15, oceny: +0 -0 Wyniki trochę zaskakują. Widać jednak tą przewagę lat 80 i 90. W związku z tym gdzie na liście seiyuu Kyoko albo Madoki? ;) Odpowiedz [81] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[2] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Pani Tanaka na 8.. buu ._. [3] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[32] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[41] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[46] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[92] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[106] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[4] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[38] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[5] Re: 10 seiyuu wszechczasów
A jak już zobaczyłam "Inuyasha", to myślałam, że się seiyuu Inu pojawi xD (ach, to jego piękne "Keh!"), a tym samym Ranmy i Shinichiego Kudo ^^ [130] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[6] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Akira Kamiya jest niezrównany również jako Mouri Kogorou (w ogóle, on to z tasiemcach głównie się utrzymuje). Zabrakło mi Rie Kugumiyi. Ona to dopiero wymiata, a jako Kagura w Gintamie miażdży wszystkich. Szkoda również, że zabrakło seiyuu występujących w Kemono no Souja Erin (genialne anime swoją drogą). [35] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[7] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[82] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[105] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[8] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[19] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[83] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[107] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Jestem potajemnym fanem pairingu Wakamoto/Nakata ;P Jeżeli przekładać to na ich postaci, to bym stwierdził albo Saint Germain/Monte Christo, albo Onsokumaru/Paya-tan. Co ty na to xD [127] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[157] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[163] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[156] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Kiedyś spytałam koleżankę - yaoistkę, czemu pairinguje facetów w fanfikach, zamiast zrobić self-inserta i trójkącik z nimi i swoim alter-ego. Powiedziała, że nie może się zdecydować, którego z nich bardziej woli i że nie skalałaby ich kobietą. I dopiero teraz rozumiem, co miała na myśli O_o Dzięki Tobie zaczęłam wczoraj rysować fanarty do tego pomysłu, mam już np. szkic z dyrektorem Kageyamą (z Black Lagoon) ściskającym maskotkę Tatusia Chiyo :3 EDIT: fak, to znaczy, że yaoi Alucard x Anderson zostało właśnie uprawomocnione >.> [172] Re: 10 seiyuu wszechczasów
najlepsza rola Norio to jednak Reuenthal z LotGH [9] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[13] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Tyle nagród w ciągu ostatnich kilku lat, a tu cisza~ Bardziej sławna jest Aya Hirano? Za Konatę i Haruhi?! Pff... Miejmy nadzieję, że Paku-san za dziesięć lat uplasuje się w pierwszej dziesiątce. ;D [15] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Eee tam. Romi Paku jest przereklamowaną seiyuu IMO. Szczególnie cienko wypada gdy gra faceta. Przede wszystkim nie potrafi krzyczeć (wychodzi jakiś skrzek zamiast donośnego wołania), poza tym jeśli chodzi o samą grę mnie nie przekonuje. Jakimś cudem jednak dostaje role najpopularniejszych postaci (Eda z FMA albo tego siwego z Bleacha), stąd pewnie popularność wśród fanów. [17] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Lol, "ten siwy z blicza" nie jest najpopularniejszą postacią. Ed z FMA był prawdopodobnie jej pierwszą główną rolą w życiu i zapoczątkowała jej sukcesy. Jest zdecydowanie lepsza od wymienionych wcześniej przez Ciebie seiyuu PRZYNAJMNIEJ ze względu oryginalności głosu (nie jest on "słodziutki jak tort truskawkowy" - większość kobiecych seiyuu, do porzygu), więc ten "skrzek" ma swój specyficzny urok i oryginalność. Przereklamowana jest IMO Aya Hirano. [23] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Ed z FMA był prawdopodobnie jej pierwszą główną rolą w życiu i zapoczątkowała jej sukcesy. LOL. A co Oozorą Reijim z Dragon Drive'a, Kenem Ichijouji z Digimon Adventure 02 czy Renem Tao z Shaman Kinga? Poza tym i tak według mnie jej najlepszą rolą była Nana. Lol, "ten siwy z blicza" nie jest najpopularniejszą postacią. Hitsugaya z jakiegoś powodu nie opuszcza praktycznie pierwszej dziesiątki najpopularniejszych postaci w Bleach'u. Jakiś komentarz? [30] Re: 10 seiyuu wszechczasów
GŁÓWNĄ. Ken i Ren byli głównymi postaciami? Jednak jest różnica między ich stanowiskiem a Eda. A Hitsugaya nie jest NAJpopularniejszy (ale mea culpa, na statystykach z Bleacha się nie znam). [42] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Biorąc pod uwagę pozycję Kena jako GŁÓWNEGO ANTAGONISTY przez pół serii, pozycję "drugiego po bogu" jakiś czas potem i moje rozumienie Digimon Adventure 02 jako serii z bohaterem zbiorowym, z czego Ken ma chyba największy wpływ na fabułę, to tak, Ken jest. Ren podobnie: zaczyna jako podstawowy antagonista, dołącza do ekipy protagonistów, cementuje sobie pozycję w "chierarchii ekipy" (tak na oko zaraz za Anną, btw Megumi Hayashibarą.) To są znane role i, o ile mi wiadomo, dużo popularniejsi niż bohaterowie centralni, których, wydaje mi się, pomyliłaś z głównymi. [50] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Lol, niech Ci kurna będzie... Nie mam ochoty się kłócić, bo po co... XD [94] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[99] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[131] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[135] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[159] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[162] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[108] Re: 10 seiyuu wszechczasów
No i ja wolę sobie wyobrażać Hitsugayę z męskim głosem. Zwłaszcza, że Kaitani Riku z ES21 ma męski głos i wychodzi na tym zajebiście. [109] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[10] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[11] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Minami Takayama - kocham tą panią za Conana :) Z tych wszystkich w top 10 najbardziej lubię Megumi Hayashibarę, Aya Hirano nie powinna się tu znaleźć. Ma ciekawy głos, pasował strasznie do roli Reiry w Nanie, ale niestety po Haruhi chcą zrobić z niej na siłę gwiazdę. Pasowałaby mi tutaj jeszcze Romi Paku, Mai Nakahara (USODA!, Yukari Tamura, czy Yui Hoire, ale nie trzeba narzekać :) [12] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[14] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[16] Re: 10 seiyuu wszechczasów
O ile brak mojej ulubionej seiyuu, czyli Ayi Hisakawy, nie jest w sumie niespodzianką, tak zastanawiające, że nie zakwalifikował się Jun Fukuyama. Chyba jednak sami Japończycy mają do nowszych serii krytyczny stosunek. Zwrócić natomiast uwagę warto na mnogość bohaterów Rumiko Takahashi - Ranma, Inuyasha, Urusei Yatsura, Maison Ikkoku - to wszystko jej dzieła. [22] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[24] Re: 10 seiyuu wszechczasów
LOL, raczej łatwe w odbiorze. Maison Ikkoku nie widziałem/nie czytałem, Ursei Yatsura i InuYashę uważam za takie sobie, ale Ranma 1/2 jest nadal jedną z moich ulubionych serii. A tak przy okazji... [26] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Maison Ikkoku jest chyba najfajniejszym serialem z gatunku romansideł obyczajowych, nawet btjt w roli głównej mi nie przeszkadza. Ponadto, debiut Megumi H. Urusei Yatsura - mmm... gdyby nie długość, śmiało określłbym ów tytuł najlepszą romantyczną komedią animowaną, jaką widziałem. Takahashi ma zdumiewający wręcz talent do tworzenia niezwykle sympatycznych bohaterów, których po prostu da się lubić. Żadni tam debile, psychopaci, Kiry czy Lelusze, ale normalni ludzie, a jeśli nawet nie do końca normalni i nie do końca ludzie (jak Lum z UY), to i tak przesympatyczni. [28] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Mi osobiście bardzo odpowiada jej poczucie humoru, a postaci uważam za, nawet jeżeli z twoim stwierdzeniem "sympatyczne" się nie zgodzę (Lum jest socjopatycznie wręcz zaborcza, InuYasha jest porywczy i krótkowzroczny, o obsadzie Ranmy wolę nie mówić), to stwierdzam, że są przedstawieni w prześwietnym krzywym zwierciadle :D [36] Re: 10 seiyuu wszechczasów
A czy taki charakter postaci nie da się określić jako sympatyczny, gdy doprowadza do komicznych sytuacji i wywołuje uśmiech? Nie oglądałem Urusei Yatsura czy InuYasha, ale mówię to na podstawie Ranmy czy Maison Ikkoku. W sumie ta lekkość opowieści jest też też widoczna w Rumic Theater czy Mermaid Forest. Tytuły te są mało popularne w Polsce, a mają to coś z twórczości Rumiko. [43] Re: 10 seiyuu wszechczasów
LOL @ Rumic theater. Odpowiadając na pytanie: Nie, w każdym razie według mnie. Argument: o ile uważam, że są zabawni, to wolałbym, żeby nigdy nikt o charakterze podobnym do bohaterów Ranmy nie zjawił się w moim życiu, bo krew mnie zaleje. Nie jest to wprawdzie obsada Neon Genesis "Trauma Psychologiczna" Evangeliona, ale chorzy na głowy są prawie wszyscy. [56] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[80] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Spokojnie Corv, Chaos ma deczko racji - przykładowi bohaterowie Ranmy 1/2 są ostro przekolorowani - co owszem zapewnia sporo humoru i gagów - ale jak już się człowiek opanuje, to jedyną normalną postacią jest tam Kasumi. NGE to zaś przeciwny biegun. Poszukajcie coś pośrodku. [110] Re: 10 seiyuu wszechczasów
I doktor Tofu, dopóki Kasumi nie ma w pobliżu. To jest zresztą ten problem - ta seria jest gagowo-slapstickowa, bardzo wesoło się ją ogląda, są świetne sceny walk. I bazowo pokazuje kilka rodzin na różnych stopniach patologii (Kuno, o boże, Kuno). I nie wiem, czy powinienem się przyznawać, ale moją ulubioną postacią w tej serii JEST Ryoga (BTW, Koichi Yamadera, pan szósty na liście), co powinno mówić co nieco o mnie samym ^^' [71] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Kwestia raczej połączenia ery Rumiko w anime oraz grupy seiyu z tego okresu - z samej Ranmy widzę tu czwórkę. Poza tym skoro sprawdzili się w jednej produkcji to i w innych się pojawili. [75] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[77] Re: 10 seiyuu wszechczasów
A policz ile "sztandarowe" serie tych wybranych seiyu mają odcinków. Widzi mi się raczej kwestia "obycia" z danymi postaciami/głosami na tak długim okresie czasu. Oczywiście długość serii przekłada się z popularności a ta z kolei z jakości (szeroko pojętej) więc można też patrzeć na to że "wtedy" to było anime - nie co to teraz. [78] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[18] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Nie znam większości tych Seiyuu (choć zbytnio się nigdy tym nie interesowałem). Najlepszych nie ma na liście. Beznadziejne. [20] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[25] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Najlepsze Seiyuu to Nana Mizuki, Rie Kugimiya, Mamiko Noto, Shizuka Itou. To tylko niektóre przykłady oczywiście. Tylko głąby sądzą inaczej gdyż te Seiuu są wspaniałe. [27] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Tylko głąby sądzą inaczej gdyż te Seiuu są wspaniałe. Cała Japonia orzekła inaczej. Przegrałeś. BTW, te panny, co je wymieniłeś, to są niezłymi piosenkareczkami, ale seiyuu to najwyżej przeciętnymi. Jeżeli chcesz wiedzieć, kto to jest dobry seiyuu, to ci daję pracę domową: Ustaw następujących seiyuu w kolejności od najlepszego/najlepszej do najgorszego/najgorszej. Z uzasadnieniem. -Rie Tanaka -Yuji Ueda -Sayaka Ohara -Jouji Nakata -Akiko Yajima -Kazuya Nakai [29] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Wymieniłem Seiyuu, których głos mi się bardzo spodobał. Poza tym genialnymi są Seiyuu. Najlepszymi z najlepszych. Choćby ten cudowny głos Nany w Nanoha i Rie w Shanie albo Mamiko Noto jako Hell Girl. W bardzo wielu anime ich słyszałem i całkiem łatwo je rozpoznać. [33] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[55] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Nie lubisz loli tsundere :( A jej głos wyjątkowo tam pasuje bo brali ją do innych anime z takimi postaciami. [57] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[64] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Shana dużo lepsza od Louise i bardzo sympatyczna. Louise była często denerwująca, a Shana ani trochę. [66] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[69] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Jak danej postaci się nie lubi ze względu na zachowanie to głos też mało istotny jaki ma. Oczywiście, że lubię Shanę za to jaka jest. Seiyuu Shany oczywiście w dużej części też buduje jej wizerunek. [112] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[125] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Z początku mówiłem o grze aktorskiej, która pozwala na wydobycie szeregu barw, akcentów czy ogólnie uzyskanie szerokiego zestawu prozodii. Potem dostosowałem się do rozumienia rozmówcy, gdzie osobiste wrażenia są ważniejsze. Nie mogę znaleźć klipu, gdzie Mai Nakahara występowała w jednej dramie i przesłuchiwała seiyuu. [111] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[120] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[121] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[122] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[37] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Wymieniłem Seiyuu, których głos mi się bardzo spodobał. Konkurs był na najlepszych, co niekoniecznie jest równorzędne z czyjąś opinią, a już całą pewnością wymaga znajomości szerszej grupy aktorów. Skoro wpierw piszesz, że Nie znam większości tych Seiyuu (choć zbytnio się nigdy tym nie interesowałem) a potem o swoich typach do konkursu Poza tym genialnymi są Seiyuu. Najlepszymi z najlepszych. to warto dodać "Moim zdaniem" i nie reagować nerwowo na inne opinie. Swoją droga szkoda, że nie znasz większości z laureatów, bo podejrzewam, że mogłoby to w istotny sposób wpłynąć na zmianę twojego zdania. Te 11 nazwisk nie znalazło się tam przypadkiem. [67] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Jak o czymś lub o kimś piszę to zawsze jest moim zdaniem. W recenzjach anime nie używają jakoś słów "moim zdaniem", a może powinni się tego nauczyć. Wtedy lepiej by się je czytało. Choć już raczej na to za późno bo wszystkie by musiały iść do poprawki. [89] Re: 10 seiyuu wszechczasów
I tu dochodzimy do sedna sprawy. Recenzja z założenia powinna być obiektywna. Jako recenzent nie mogę sobie pozwolić na zbytnie eksponowanie własnych opinii tylko dlatego, że coś mi przypadło do gustu czy też nie. W tym momencie zbytnio zbliżałbym się do formy felietonu lub zwykłej opinii pisemnej pomijając inne zadania tekstu jakim jest recenzja (choć wtedy rzeczywiście, łatwiej jest stworzyć coś przyjemnego w odbiorze). Ważnym elementem recenzji jest postawienie jakiejś tezy i znajdowanie argumentów za lub przeciw, zgodnie z analitycznym aspektem przeznaczenia tekstu. Słów "moim zdaniem" nie pada za dużo, bo recenzent stara się patrzeć na tytuł z bardziej ogólnego punktu widzenia. Oczywiście wiele zależy od charakteru danej produkcji, ale jeśli patrzymy na anime (czy też w tym przypadku seiyū) całościowo, to ważnym kryterium jest też całokształt dokonań, warstwa artystyczna i skala umiejętności. Kryterium "fajne", którego można użyć tak na co dzień dla określenia aktorek nazwijmy to "popularnych" nie jest wystarczające. Dlatego też pisząc o np. Rie Kugimiyi masz rację w sensie jakości jej pracy i wrażeń estetycznych z odbioru, ale w warstwie artystycznej taka Megumi Hayashibara ma znacznie większe dokonania i jej umieszczenie na liście nie dziwi. Dodatkowo plebiscyt przeprowadzono wśród Japończyków, zaś jak wiadomo średnia wieku widzów anime jest tam w zasadzie nieograniczona. U nas ze względu na dominujący młodzieżowy charakter odbiorców i krótki czas w jakim anime jest znane w Polsce, preferencje są nieco przesunięte. Wiele osób o takich seiyū jak Kamiya w ogóle nie słyszało, a nawet jeśli to nie oglądali anime z ich udziałem. [103] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Jak widać żartujesz bo nie ma recenzji obiektywnych. Widziałem dużo recenzji i one nie są obiektywne ani trochę. To tylko często zwykły bełkot na poparcie, którego wymyślane są pseudo argumenty co w skrócie można określić gustem tamtych osobników (lub jak piszesz za i przeciw). Nie wiem czy wiesz, ale jakakolwiek obiektywna recenzja nie mogła by ocenić anime niżej niż 4-5/10 (nawet te słabe) bo wtedy już jest subiektywna. Wystarczy popatrzeć na średnią ocen anime. Ale najbardziej mnie śmieszą te brednie w stylu, że było mało fanserwisu i to zaleta bo inaczej ocena za anime była by niższa albo, że jak bardziej stonowany fanserwis to lepiej niż mocniejszy. Nie wiem co to za dziwadła takie rzeczy piszą w recenzjach. Oczywiście nie dokładnie to bo jedynie zaznaczyłem ogólnie, że często podobne teksty czytałem w recenzjach. Co do Seiyuu to oczywiście, że Megumi jest bardzo znaną i dobrą Seiyuu, ale to nie znaczy, że jest lepsza niż te mniej znane. Pisałem nawet, że Nana Mizuki jako pierwsza Seiyuu miała swój album na pierwszym miejscu jakiejś listy pod względem sprzedaży płyt. [117] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Ja pierdykam... Tomuś znalazł kogoś głupszego od siebie. Tassadar, naucz się, że recenzja sui generis jest ekspresją osobistych odczuć autora na dany temat, a nie li tylko opisem treści/zawartości recenzowanego produktu. Tomuś - "moim zdaniem" jest niejako wpisane w sam fakt istnienia recenzji i dodawanie go na początku każdego zdania mija się z celem. [137] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Wiesz, jest ekspresją, ale nie można z tego zrobić festiwalu prywatnych opinii bez patrzenia na obiektywne fakty, a głównie do tego piję. Nie chodzi mi o zabicie własnego zdania, ale o umiejętność dostrzegania argumentów poza własnymi gustami. Wiadomo, ze recenzja pełni rożne funkcje, w tym informacyjną, co nie znaczy że należy ograniczać się do suchych argumentów. Kwestia która mnie często zadziwia in minus, jest taka, że autorzy z rozbrajającą łatwością potrafią zagubić się w szukaniu pozytywów/negatywów tam gdzie ich nie ma, jedynie ze względu na własne preferencje. Odczucia osobiste to (ostrożnie szacując) bez zaburzenia struktury recenzji jakieś 40% tekstu, jeśli stanowią więcej, to zazwyczaj mamy poważny problem. Co zaś się tyczy pierwszego zdania twojej wypowiedzi, to mam nadzieję, że je źle zrozumiałem, bo mam cię za osobnika rozsądnego. [119] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Jak widać żartujesz bo nie ma recenzji obiektywnych. Ty, to zaraźliwe, najpierw Aidenn, a potem ja jestem zmuszony w jakimś punkcie zgodzić się z tomeczkiem. Fakt, żadna recenzja nie będzie nigdy w 100% obiektywna, ale po pierwsze, autor takowej powinien dążyć do obiektywizmu w tych punktach, w których się da, a zawsze COŚ da się ocenić obiektywnie. Po drugie, jak powiedział Yahtzee, "jeżeli opinia recenzenta jest inna niż twoja to nie powinno cię specjalnie ruszać. Chyba że jest gdzieś w zakamarkach twojej czaszki taka mała, nieustępliwa wątpliwość, czy naprawdę bawisz się dobrze...", ergo, jeżeli czepiasz się recenzji, z którą się nie zgadzasz, ZA TO, że recenzent miał inną opinię niż ty, to znaczy, że boisz się, że ma rację. Ale najbardziej mnie śmieszą te brednie w stylu, że było mało fanserwisu i to zaleta bo inaczej ocena za anime była by niższa albo, że jak bardziej stonowany fanserwis to lepiej niż mocniejszy. Wiesz, niektórzy wolą, kiedy zamiast fanserwisu seria skupia się na takich rzeczach jak fabuła, czy rozwój postaci albo chociażby sceny akcji. Fanserwis, tak szczerze, marnuje czas ekranowy, więc racjonalnym jest go dozować. Dlatego też wkurzała mnie druga seria Tower of Druaga - dopierniczyli mnóstwo absolutnie niepotrzebnego fanserwisu. BTW, jeżeli ktoś lubi fanserwis, to polecam Colorful, zajebiste fanserwisowe anime o fanserwisie. (I zajebisty opening) Co do Seiyuu to oczywiście, że Megumi jest bardzo znaną i dobrą Seiyuu, ale to nie znaczy, że jest lepsza niż te mniej znane. Megumi Hayashibara jest w stanie w jednym odcinku anime zagrać dwie kobiety, pingwina i wielkiego mecha. Nikt się nie orientuje. Przy okazji, galeria jej ról jest SPEKTAKULARNA. To znaczy, że jest lepsza. Pisałem nawet, że Nana Mizuki jako pierwsza Seiyuu miała swój album na pierwszym miejscu jakiejś listy pod względem sprzedaży płyt. No to jest dobrą piosenkarką, nie seiyuu. [129] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Nie wiesz jak inne seiyuu by zagrały to co napisałeś o Megumi więc milcz. Megumi jest dobra lecz ma już swoje lata. Co do Nany to pomyśl zanim coś napiszesz. Jedno drugiego nie wyklucza. Mamiko Noto ma szczególnie miły, delikatny głosik w tych anime, z których ją pamiętam. Co do recenzji to przestań wreszcie mi zarzucać na każdym kroku płytkie podchodzenie do anime bo twoje głupie docinki są denerwujące. Człowieku jeśli wybieram do oglądania zabawną komedię ecchi (np Inukami) to tam fanserwis nie jest mało znaczącym dodatkiem lecz jednym z najważniejszych elementów więc jak potem czytam idiotyczną recenzję gdzie niby to jest wada to nic dobrego nie mogę o niej powiedzieć. Owszem na tanuki jest bardziej obiektywna recenzja Kurokami w porównaniu z tym bełkotem w Arigato, ale mimo wszystko to recenzja osobnika, który w anime akcji (jakim było Kurokami) walki traktował jak mało znaczący dodatek. Więc jak trzeba być bezmyślnym żeby tak oceniać. A zresztą pozostałe elementy również były dobrze zrobione. Uważam, że wymagania co do anime powinno się dostować do tego co się ogląda czyli gatunku/rodzaju anime. Wiele osób lubi oglądać proste anime żeby się pośmiać, ale to nie znaczy, że one są gorsze. PS: Z tym Colorful to nie rób sobie żartów. Takiego szita mi nie polecaj. [133] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Nie wiesz jak inne seiyuu by zagrały to co napisałeś o Megumi więc milcz. Skoro jak dotąd żaden reżyser nie uznał, żeby któraś z "dziewcząt" oprócz Megumi mogła się czegoś takiego podjąć, to to mówi swoje. Megumi jest dobra lecz ma już swoje lata. Owszem ma swoje lata. Wiele lat doświadczenia. Co do Nany to pomyśl zanim coś napiszesz. Jedno drugiego nie wyklucza. Mamiko Noto ma szczególnie miły, delikatny głosik w tych anime, z których ją pamiętam. Ja nie mówię, że to się wyklucza. Ja mówię, że to nie jest argument. Umiejętność śpiewu nie równa się umiejętnościom aktorskim. I co ma do tego Noto? Człowieku jeśli wybieram do oglądania zabawną komedię ecchi (np Inukami) to tam fanserwis nie jest mało znaczącym dodatkiem lecz jednym z najważniejszych elementów więc jak potem czytam idiotyczną recenzję gdzie niby to jest wada to nic dobrego nie mogę o niej powiedzieć. Protip: zawsze można powiedzieć coś dobrego. To taka umiejętność myślących istot ludzkich. BTW, recenzent ma pełne prawo uznać, że komedia byłaby lepsza, gdyby autorzy zajęli się humorem i postaciami a odpuścili sobie anatomię płci żeńskiej, pewnie i tak niedokładnie odtworzoną. Owszem na tanuki jest bardziej obiektywna recenzja Kurokami w porównaniu z tym bełkotem w Arigato, ale mimo wszystko to recenzja osobnika, który w anime akcji (jakim było Kurokami) walki traktował jak mało znaczący dodatek. Więc jak trzeba być bezmyślnym żeby tak oceniać. I znowu - recenzent ma prawo uznać za to, na podstawie czego oceni serię co mu się żywnie podoba. Objeżdżanie człowieka za to, że ma inne wymagania niż ty to zasadniczo kiepski manewr. A zresztą pozostałe elementy również były dobrze zrobione. Dowody poproszę. Uważam, że wymagania co do anime powinno się dostować do tego co się ogląda czyli gatunku/rodzaju anime. Wiele osób lubi oglądać proste anime żeby się pośmiać, ale to nie znaczy, że one są gorsze. Ecchi, wbrew temu, co sobie ubzdurałeś, to nie gatunek. To dodatek i tyle, a tyś się go uczepił jako centrum wszechświata. "Lepsze" i "gorsze" jako opisy serii to tylko subiektywne opinie. Serio, jeżeli to cię aż tak rusza, to może naprawdę masz wątpliwości, czy te twoje "doskonałe serie" są takie doskonałe... Z tym Colorful to nie rób sobie żartów. Takiego szita mi nie polecaj. Protip: Jeżeli piszę "ktoś", to raczej nie chodzi o ciebie, bo ty w mojej opinii nie jesteś "kimś", tylko "nikim". [136] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Jesteś bałwan i wszystko jeśli Colorful ci się podoba jak również nic nie zrozumiałeś z tego co napisałem. Ja lubię dobry fanserwis, a tam takiego nie było. Powiem ci w skrócie, że piszesz jakieś brednie żeby tylko napisać odwrotnie więc widać, że głupszy jesteś i zarozumiały. Recenzent ma prawo według ciebie napisać każdy idiotyzm w recenzji. Powiedzmy, że masz rację, ale to kolejny powód żeby taką recenzję/recenzenta odpowiednio ocenić. Sam pisałem, że ecchi to nie gatunek lecz na zachodzie się tak przyjęło, podobnie jak hentai lecz oczywiście najlepsza nazwa oryginalna to fanserwis. A w Inukami baranie to główni byli rozebrani faceci (dziewczyn dużo mniej)i dużo parodii więc oryginalny humor tym wyżej powinien być oceniony. [143] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Jesteś bałwan i wszystko jeśli Colorful ci się podoba jak również nic nie zrozumiałeś z tego co napisałem. Ja lubię dobry fanserwis, a tam takiego nie było. 1. Kwestia gustu. 2. Co to do cholery jest "dobry fanserwis"? 3. Twój brak obeznania z gramatyką języka polskiego faktycznie utrudnia mi zrozumienie przekazu twoich postów. Proponuję, cobyś powtórzył podstawówkę. 4. 逝 5. Ty też nie zrozumiałeś o co mi chodzi. Recenzent ma prawo według ciebie napisać każdy idiotyzm w recenzji. Powiedzmy, że masz rację, ale to kolejny powód żeby taką recenzję/recenzenta odpowiednio ocenić. Powiedzmy, że ty też masz trochę racji, ale stwierdzenie "recenzja jest chujowa i pisał ją debil" nie jest odpowiednia, nawet, jeżeli jest prawdziwa. Sam pisałem, że ecchi to nie gatunek lecz na zachodzie się tak przyjęło, podobnie jak hentai lecz oczywiście najlepsza nazwa oryginalna to fanserwis. lol1. Zachód używa japońskich słów, Japonia używa zachodnich. lol2. Fanserwis, to TEŻ nie jest gatunek. Jest to termin opisujący szereg motywów wykorzystywanych w popkulturze, z których ecchi jest po prostu najbardziej znanym. A w Inukami baranie to główni byli rozebrani faceci (dziewczyn dużo mniej)i dużo parodii więc oryginalny humor tym wyżej powinien być oceniony. Link poproszę :D brzmi fajnie :D [146] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Inukami Wiem, że fanserwis to nie gatunek lecz ogólnie wszystko robione dla fanów żeby ich przyciągnąć do anime i nie chodzi tylko o nagość. [148] Re: 10 seiyuu wszechczasów
O ile pamiętam definicję, to było coś mniej więcej takiego: "Wszystkie te elementy dzieła fikcyjnego, które nie rozwijają fabuły, a które zostają umieszczone, celem przykucia uwagi widza i zadowolenia jego oczekiwań.", więc właściwie się nie pomyliłeś, ale nie jest to ograniczone tylko do anime. Lol, chodziło mi o linka do mangi/odcinków. [155] Re: 10 seiyuu wszechczasów
W którym numerze A. była recenzja Kurokami? Mi się wydaje, że przeczytałeś recenzję Kurokami ze strony Chibi Arigato i się spieniłeś - a to ani nie było w magazynie, ani nie pisała tego osoba z redakcji. Jednym słowem coś ci się popieprzyło. [139] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Fakt, żadna recenzja nie będzie nigdy w 100% obiektywna, ale po pierwsze, autor takowej powinien dążyć do obiektywizmu w tych punktach, w których się da, a zawsze COŚ da się ocenić obiektywnie. True, a różnica w naszych poglądach wynika raczej z tego, że wierzę, iż zdecydowaną większość spraw można przedstawiać obiektywnie ;) [138] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Pisałem nawet, że Nana Mizuki jako pierwsza Seiyuu miała swój album na pierwszym miejscu jakiejś listy pod względem sprzedaży płyt. Co raczej świadczy o tym, że jest dobrą (czy nawet świetną) piosenkarką, a niekoniecznie jest wyznacznikiem pracy jako seiyū. Nie wiem czy wiesz, ale jakakolwiek obiektywna recenzja nie mogła by ocenić anime niżej niż 4-5/10 (nawet te słabe) bo wtedy już jest subiektywna Tego argumentu nie pojmuję. Czyli zakładasz, że nie ma czegoś takiego jak złe anime? 4 i 5 to okolice środka skali liniowej, czyli wartości definiujące przeciętność. Skoro coś jest grubo poniżej przeciętnej to w końcu jakoś to trzeba oddać, prawda? [145] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Są złe anime/gniotowate i sam mógłbym ich wiele wymienić, ale kto inny może już twierdzić inaczej. Bo zobacz na średnią. Nawet najgorsze anime na anidb mają około 5/10 więc dopiero wtedy można mówić o jakiejś ocenie obiektywnej czyli zbiorze bardzo wielu ocen subiektywnych. Jeśli ja ocenię 10/10, a ktoś oceni 1/10 to wychodzi 5/10 i czym więcej osób oceni tym lepiej. Średnie oceny na tanuki też są całkiem dobre bo pokazują jakich osób jest więcej czyli czy oceniających nisko czy wysoko. Oczywiście wiele tych średnich ocen jest też idiotycznych. ANIDB [147] Re: 10 seiyuu wszechczasów
OK, już wiem o co ci chodzi. Ze zbiorowymi ocenami uśrednianymi jest ten minus, że zazwyczaj skala ulega przesunięciu o kilka stopni w górę - wiadomo najwięksi zwolennicy zazwyczaj oceniają z większym odchyleniem standardowym niż przeciwnicy, toteż w przypadkach skrajnych (z końca i początku skali ocen grupowych) trzeba podchodzić z pewną dozą ostrożności (rezerwę tych ze 2 punktów 10 stopniowej skali). Dlatego IMO lepiej patrzeć zawsze na średnie z ANN niż ANIDB, bo tam podają parametr odchylenia standardowego które w statystyce jest niezbędne do prawidłowej interpretacji średniej arytmetycznej. [150] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Lepiej wyżej ocenić anime niż za nisko. Dlatego denerwuje mnie baran co woli przy recenzji napisać przeciętne lub słabe niż dobre czy bardzo dobre. Nie będę wymieniał wiele przykładów bo to nie ma sensu, ale dużo bym tego znalazł. Dla przykładu taki recenzent Toradory mógł ocenić spokojnie to anime 7/10, ale ocenił 10/10 i to mi się podoba bo podszedł za zasadzie, że mu się bardzo podobało dlatego tak ocenił nawet jeśli anime nie było IDEALNE. Chyba rozumiecie o co chodzi. Ogólnie często podkreślam, że nie lubię krytykowania anime za to jakie ono jest. Bo japońce na pewno nie robią anime dla jakichś żałosnych polaczków czy zachodu tylko dla swoich obywateli i to ICH zdanie się dla nich najbardziej liczy. Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [149] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Są złe anime/gniotowate i sam mógłbym ich wiele wymienić, ale kto inny może już twierdzić inaczej. Tak jak tobie się nie podobają Colorful, czy Tenshi no Tamago, tak mi na przykład stanowczo nie odpowiadają Kanokon a Potterowi Elfen Lied. Oke? Bo zobacz na średnią. Nawet najgorsze anime na anidb mają około 5/10 więc dopiero wtedy można mówić o jakiejś ocenie obiektywnej czyli zbiorze bardzo wielu ocen subiektywnych. Jeśli ja ocenię 10/10, a ktoś oceni 1/10 to wychodzi 5/10 i czym więcej osób oceni tym lepiej. Średnie oceny na tanuki też są całkiem dobre bo pokazują jakich osób jest więcej czyli czy oceniających nisko czy wysoko. Kurka, posługuj się liczbami częściej, pokazałeś się właśnie z dobrej strony. Oczywiście wiele tych średnich ocen jest też idiotycznych. Daj spokój. Sam powiedziałeś kilka linijek wcześniej, że każdy może twierdzić inaczej, a średnia jest tylko sumą stwierdzeń. Nie warto się burzyć. [160] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Dzieje się tak iż zawsze znajdą się Tomowie którzy wysoko ocenią coś bez logicznego i przekonującego argumentu - "Bo tak". Nic wtedy dziwnego iż totalna kupa ma zawyżoną ocenę. Tylko po co ja przekazuje treści których sens nie może zagościć w twym małym ekskrementalnym rozumku. [164] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Bredzisz burku. Ocena każdego ma taką samą wartość bo każdy ma inny gust (lub podobny). [168] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[174] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Jak 1000 osób wysunie ten sam wniosek to może i będzie to fakt, ale jakaś jedna osoba (np recenzent) czy nawet kilka to gówno wie i może jedynie pisać co mu naleci na łeb gdyż to jedynie zwykła subiektywna opinia. [177] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[179] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Porównujesz głupich fanów anime do Kopernika :) No nieźle. [170] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Czy mi się zdaje, czy Tom-- wreszcie przyznał, że osoba pisząca recenzję ma prawo przyznać danemu anime/mandze/filmowi ect. taką ocenę jaką chce? Choć z drugiej strony pewnie jak zwykle pisze co mu ślina na jęzor przyniesie i nie rozumie nawet tego co sam napisał. Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [189] Re: 10 seiyuu wszechczasów
..... [210] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[59] Re: 10 seiyuu wszechczasów
To iż się nie znasz na niczym to "oczywista oczywistość". Krąg osób które mają kompletnie odmienne zdanie od Toma poszerzył się o Japończyków. A teraz strzel se focha. [65] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Jakie odmienne zdanie. To powszechnie uwielbiane, popularne i świetne Seiyuu te które wymieniłem. [76] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Zetrzyj łajno z oczu i przeczytaj jeszcze raz wcześniejszy komentarz. Mogę postawić Ferrari przeciw twym pchłom iż procent populacji Stanów, Rosji, czy w ogóle globu - który zna lub kojarzy te osoby, można określić jako nikły. Gracjan Roztocki w Twym ujęciu też jest popularny. [84] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Jesteś głupi kretyn i taka prawda o tobie. Nudzisz mnie. [100] Re: 10 seiyuu wszechczasów
A kto się liczy z twym zdaniem? Jak spotkasz kogoś takiego i nie nastąpi wtedy Wielki Wybuch, to go przyprowadź. Będziemy mogli zakłócać rzeczywistość. [102] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Takie zdanie jak moje na przykład na temat różnych anime i Seiyuu to ma większość osób oglądających anime. [118] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[126] Re: 10 seiyuu wszechczasów
"My" czyli w kółko kilka tych samych osób nastawionych mówić zawsze odwrotnie niż ja. Nie rozśmieszaj mnie. [128] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[132] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Jesteś żałosny i gówno wiesz. [134] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[161] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Na przykład to mogę sobie poczekać do końca wszechświata. Nie mam ochoty ani też nie ma sensu wypytywać we wszelkich miejscach w sieci ile osób uważa twą epistolografię za stek bzdur. Bo i po co? Zaakceptujesz fakty i argumenty? Toż to nie byłbyś ty. Filar internetu by się zachwiał - i tu nie mówię o pornografii tylko o głupocie. [165] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Zaakceptowałem fakt, że jesteś głupi. [171] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Niestety my wszyscy wciąż nie możemy się pogodzić z Twoją ignorancją, tępotą i odpornością na logiczne argumenty, godną stalowej belki. Musisz się pogodzić z tym, że zawsze znajdą się osoby którym te cechy będą przeszkadzać. [173] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Nie pisz "My" głąbie. Jak taki baran jak ty nie myśli to nie znaczy, że musisz obrażać wszystkich przyrównując ich do siebie. [180] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [188] Re: 10 seiyuu wszechczasów
.... [192] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Tom ma tylko 11 odrębnych jaźni? How cute. Ciekawe czy równie durne. Przepraszam za mą niepoprawną ciekawość. [187] Re: 10 seiyuu wszechczasów
... [186] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Rozumiem, że jak ciebie ktoś obraża to byś powiedziała, że może to robić dalej. [190] Re: 10 seiyuu wszechczasów
LOL Hitsu to facet XD [194] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[195] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Mayuki to męskie nazwisko ? Właśnie to jest dziwne bo skojarzyło mi się z damskim więc sądziłem, że facet w nicku nie będzie miał damskiego nazwiska czyli Mayuki. Ale to widocznie również męskie nazwisko. [198] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Mayuki to (w moim przypadku) imię, pisane znakami na "czekac" i "śnieg", Hitsu zaś, to nazwisko, pisane znakiem na "chiński pędzelek do malowania", zawsze stawiam nazwisko przed imieniem, wg tego co zwykle robią Japończycy; przyznam się, że zarówno imię jak i nazwisko jest kompletnie zmyślone i nie jestem pewien czy występują w Japonii (co może być prawdopodobne), jeśli jesteś pewien, Tomku, że "Mayuki" to żeńskie imię, proszę o dowód, chociaż ciężko będzie mi zmienić utrzymywanego od wielu lat nicka ;) [200] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Tylko jak pisałem nie jestem pewien gdyż u japońców chyba nie ma takiego podziału na imiona jak i nazwiska męskie i żeńskie. Często nie można po imieniu odróżnić płci. [201] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[204] Re: 10 seiyuu wszechczasów
"Fakt iż się kompletnie nie znam, a także iż właśnie to wyszło na jaw - zupełnie mnie nie zmieszał. Jak już się swą głupotą nie przejmuję to drobną wpadką tym bardziej" ---fixed [205] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Zamknij mordę zwyrodniały trollu. Twoje słowa są tyle warte co gówno muchy. [193] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[196] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Ty naprawdę sądzisz, że z takim Froh jest możliwa normalna dyskusja ? Przecież to zwykły troll. Co innego Chaos bo z nim to jednak można było jakieś poglądy wymienić. [199] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[203] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Tomek nie używa argumentów - nawet proszony usilnie, za to używa głupoty pomimo iż też jest proszony usilnie. Co do jego sposobu dyskutowania polega on na zgadzaniu się z jego monologiem - ale to uwłacza jakiemukolwiek zdrowemu rozsądkowi. Nawet karaluchy i pluskwy mają swój honor więc Tomek żyje w sterylnym środowisku. Dlatego z potrzeby interakcji Tom wylewa swe szkodliwe idee za pomocą połączenia z internetem stając się w pewnym stopniu namiastką kasety z Ringu. Powiedzmy sobie szczerze - czytając jego głupoty część komórek mózgowych umiera od razu - nie po siedmiu dniach. [206] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Głupoty to ty używasz wywłoko o czym świadczą twoje ciągłe obraźliwe ataki na mnie. Walnij się w swój pysk cymbale. [209] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[211] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[208] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[213] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Powtarzasz się ty żałosna namiastko człowieka. HAHHAAAAHHAHAH [48] Re: 10 seiyuu wszechczasów
pan Kazuya Nakai na pierwszym miejsu TTATT (za Mugena!) [116] Re: 10 seiyuu wszechczasów
BTW, bo tomeczek i tak tego nie ruszy, moja lista: 1. Yuji Ueda - argument: Akito z Nadesico / Kazuki Kakyo z X'a / Krauser z DMC. 2. Rie Tanaka - argument: Chii z Chobits / Suigin-Tou z Rozen Maiden / Sammy z Time of Eve 3. Kazuya Nakai - Argument: Mugen z SC i Zoro z One Piece / Doumeki z xxxHolic 4. Akiko Yajima - argument: kobieta grała szereg bardzo podobnych ról, przynajmniej dwie irytujące laski w Gundamach, Divę w Blood+. I Shin-chana. 5. ex equo Sayaka Ohara i Jouji Nakata - oboje mają łatwo rozpoznawalne, mało skuteczne do różnorodnej gry głosy, niemniej jednak, są świetnymi aktorami (Ichihara Yuuko z xxxHolic i Alucard z Hellsinga). BTW, ta piątka i tak plasuje się niebotycznie wysoko w moim rankingu seiyuu, pomimo, że nie trawię większości ról panny Yajimy (tzn tak naprawdę wszystkich oprócz Ame-Warashi i Shin-chana) [140] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[144] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[154] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Diethard Ried, ten w Code Geassie. Postać nędzna, ale głos cudowny :3 Choć, muszę przyznać, Wakamoto jest bardziej wszechstronny, podkładał głos również sympatycznym postaciom, a jedyny sympatyczny gość z głosem Nakaty, z jakim się spotkałam, to Jazz z Eternal Sonaty i Leonidas :) Fak, będę musiała Elfen Rzyga jednak obejrzeć, i to jeszcze dla tego świra Bandou :/ [158] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Nie oglądaj Rzygu. To nie ma sensu. [34] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[152] Re: 10 seiyuu wszechczasów
> choć zbytnio się nigdy tym nie interesowałem > Najlepszych nie ma na liście Bez komentarza... [21] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[62] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Faktycznie, Norio Wakamoto to poważny brak na tej liście. Ja nie wyobrażam sobie Charlesa z Code Geass mówiącego innym głosem, tak samo "narrator" Hayate no Gotoku, świetny jest też w Hellsing jako Anderson. No i trzy osoby których trochę mi brakuje: Kotono Mitsuishi, Aya Hisakawa i Michiko Neya [91] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[123] Re: 10 seiyuu wszechczasów
Zapomniałeś o Viciousie z Cowboy Bebopa :) [124] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[31] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[39] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[40] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[44] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[54] Re: 10 seiyuu wszechczasów
W jego twórczość nie wnikałem. Nie jestem w tej chwili przypomnieć sobie dokładnie jego głosu, choć kojarzę role. Głos chyba odrobinę stronę Kappeja. Natomiast sądzę, że o wiele bardziej charakterystyczny jest głos Kappeja. Z męskich głosów rozważyłbym też jak się sprawuje Tomokazu Sugita, potem ew. Daisuke Ono. I bym zapomniał: Mamoru Miyano!! [45] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[47] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[58] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[49] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[52] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[113] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[60] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[61] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[63] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[73] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[51] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[53] Re: 10 seiyuu wszechczasów
[68] Re: 10 seiyū wszechczasów
[90] Re: 10 seiyū wszechczasów
[93] Re: 10 seiyū wszechczasów
[101] Re: 10 seiyū wszechczasów
[115] Re: 10 seiyū wszechczasów
[70] Re: 10 seiyū wszechczasów
[86] Re: 10 seiyū wszechczasów
Akira Ishida nie jest taki świetny, jako Xellos mi w ogóle nie pasował. Za to jaki Shin w Nanie był świetny. [97] Re: 10 seiyū wszechczasów
[114] Re: 10 seiyū wszechczasów
[72] Re: 10 seiyū wszechczasów
[87] Re: 10 seiyū wszechczasów
[74] Re: 10 seiyū wszechczasów
[95] Re: 10 seiyū wszechczasów
[79] Re: 10 seiyū wszechczasów
[85] Re: 10 seiyū wszechczasów
Romi Paku jest genialna ;3 I świetnie śpiewa. Słyszał ktoś opening z Nany w jej wykonaniu? Cudo. [96] Re: 10 seiyū wszechczasów
Ktoś tu Romi Paku nie lubi i minusuje :) [98] Re: 10 seiyū wszechczasów
[88] Re: 10 seiyū wszechczasów
[104] Re: 10 seiyū wszechczasów
[141] Re: 10 seiyū wszechczasów
[142] Re: 10 seiyū wszechczasów
Jako fance Mamoru Miyano trochę nie do końca pasuje mi ten ranking... A tak na poważnie, to przeraża mnie, jak wielu nazwisk nie kojarzę. BTW - pani Noriko to nigdy mi nie leżała, czy to jako Akane, czy jako Near, hmm. BTW 2 - co do Romi Paku, to jakoś nie dziwi mnie tak bardzo jej nieobecność. Ale Jun Fukuyama? Byłam pewna, że wejdzie, tyle popularnych ról ma... Chociaż, mnie osobiście to on tam ani ziębi, ani grzeje. [151] Re: 10 seiyū wszechczasów
Szczerze? Z tych wszystkich kojarzę jedynie Megumi Hayashibarę i Hirano Ayę :P. Ps. Gdzie wcięło Rie Kugumiyę!? [166] Re: 10 seiyū wszechczasów
A no właśnie i innych świetnych seiyuu również. Ten ranking jest beznadziejny. [169] Re: 10 seiyū wszechczasów
Najpierw mówisz, że nie kojarzysz większości nazwisk pojawiających się w tym rankingu, potem (jak zwykle) chrzanisz od rzeczy, a na koniec twierdzisz że wynik plebiscytu jest do niczego. Zdajesz sobie sprawę, że Twój komentarz to pokaz czystej ignorancji? Nie mówiąc o tym, że Japończycy (a nie mały Tomuś popiskujący sobie na niesprawiedliwość świata) najlepiej wiedzą jacy seiyū najbardziej zasługują na wyróżnienie. Jakbym tak jak Ty nie znał się na m&a i oglądał jedynie anime z cycami i majtkami w rolach głównych to siedziałbym cicho i nie wymądrzał się. I tego właśnie Tobie życzę. [175] Re: 10 seiyū wszechczasów
Gówno o mnie wiesz i nie masz pojęcia jakie anime oglądam i lubię. Zresztą jakbyś czytał to byś wiedział bo zawsze piszę o tym co oglądałem na wielu forach o anime. [176] Re: 10 seiyū wszechczasów
Na wielu? Przecież wykopano Cię w podskokach z większości forów na których pisałeś. Wiem tylko że poza Acepem, wciąż możesz się wypowiadać na Gildii m&a, na której jesteś traktowany jako błazen, który od czasu do czasu palnie jakąś głupotę. I rzeczywiście twoje poglądy są niezłe. Pomysł by kobiety powinny siedzieć w domu, anie pracować był genialny. Podobnie z pomysłem że w normalnym życiu każdy powinien obezwładnić przestępcę z nożem próbującego wziąć zakładników i Twoim zdziwieniem że nie robią tak w jakimś anime. I cytując Chaosa - wciąż gówno wiesz. [178] Re: 10 seiyū wszechczasów
Teraz już od ciężaru głupoty zapadasz się pod siebie i w dodatku jesteś ohydnym kłamcą. O kobietach siedzących w domu patafianie nic nie pisałem, że tak powinno być, a o przestępcy z nożem to chodziło o konkretną scenę w anime, a nie realistycznego przestępcę gdyż w anime wyszło to idiotycznie (choćby bajkowy przestępca). Ale wpierw głąbie musisz obejrzeć żeby się wypowiadać. Wykopano z forów ? Ci już całkiem na mózg padło. Wszystkie, które chcę odwiedzam tyle, że na około 6 co najmniej mam konta dlatego nie zawsze mam czas na wszystkie. [183] Re: 10 seiyū wszechczasów
My acepowicze jesteśmy dumni iż dzięki naszym wysiłkom użytkownicy innych forów są narażeni w mniejszym stopniu na promieniowanie twej głupoty. [185] Re: 10 seiyū wszechczasów
Jesteś żałosny pajac, a twoje "My" to znaczy kilku rąbniętych osłów podobnych do ciebie. [191] Re: 10 seiyū wszechczasów
Zgadzamy się z Frohem. [197] Re: 10 seiyū wszechczasów
Podpisz siebie troll to przynajmniej nie skłamiesz. [202] Re: 10 seiyū wszechczasów
Ty pierwszy - podpisz się kupa - wtedy będzie to właściwe. [207] Re: 10 seiyū wszechczasów
A ty podpisz się bezmózga kupa Froh. [212] Re: 10 seiyū wszechczasów
| Użytkownik Szukacz Radio Gorące niusy
|