Od kilku dni strona Anime Gate jest niedostępna, a na stronie głównej widnieje informacja, że serwis jest nieczynny z powodów technicznych. Jak na rutynową konserwację to ciut za długo. Więcej światła na tę sprawę rzuca dyskusja na forum Waneko. Wedle jednego z użytkowników 30 sierpnia zamiast strony firmy pojawiał się komunikat pozostawiony przez hackerów. Potwierdza to zarchiwizowana przez Google kopia strony z 29 sierpnia, która zatytułowana jest „HaCKeD By BeLa”.

Zobaczymy jak szybko opiekunowie serwisu Anime Gate zdołają go postawić na nogi. Jeśli, tak jak podejrzewam, ataku dokonali amatorzy korzystający z gotowych narzędzi, to w najgorszym wypadku naprawa powinna polegać na wgraniu najświeższej kopii zapasowej. Chyba, że administrator nie ma w zwyczaju robić backupów, co zważywszy na fakt, że strona nie działa już od dwóch dni, jest całkiem prawdopodobne. W takiej sytuacji przywrócenie funkcjonalności strony może być niemożliwe.