header imageheader imageheader image

Czas Zagłady

Kamil „Yrol” Mizera

zaglada.jpgAutor: Akira Yoshimura
Tytuł: Zagłada (Hasen)
Przełożyła: Anna Zielińska-Elliott
Wydawnictwo i rok wydania: Prószyński i S-ka, Marzec 2000
Wcześniejsze wydanie: liczne
Liczba stron: 127
Oprawa i wymiary: 140 x 202 mm okładka miękka
ISBN: 83-7255-435-8

Nad morzem przesuwały się zniszczone trzcinowe kapelusze. Wzdłuż dalekiego brzegu ciągnęła się rafa. Fale rozbijały się o brzeg, bryzgała piana i zbliżały się następne.

Jak co roku na wakacjach, obok leniuchowania, wszelkiej maści obijania się i objeżdżania całej Polski wzdłuż i wszerz, korzystając ze skromnych zasobów finansowych postanowiłem uzupełnić swą biblioteczkę o nowe pozycje. W ten sposób na mej półce, na której spoczywają mangi i książki dotyczące szeroko pojętej kultury Japonii, pojawiły się nowe nabytki. Wśród nich znajduje się książka o wiele, a raczej niewiele mówiącym tytule – „Zagłada” Akiry Yoshimura.

Mówi się, że zmarli wieśniacy znikają za morzem, a po pewnym czasie ich dusze powracają do wsi, by zamieszkać w łonie jakiejś kobiety. Lecz duszę mogą powrócić tylko do tej wsi.

Akira Yoshimura urodził się w 1927 roku w Tokio. Zgodnie z tym, co udało mi się znaleźć na jego temat, jest prezesem Związku Pisarzy Japońskich i jednym z czołowych pisarzy literatury faktu. Napisał około dwudziestu nowel i opowiadań oraz pięć powieści. Najsłynniejsze to „Pancernik Musashi” i „Zagłada”. Jest również twórcą monografii o myśliwcu „Zero”. Jego proza i wiedza historyczna są cenione na całym świecie, czego dowodem są liczne nagrody literackie.

Ci, co wrócili z sąsiedniej wsi, przynieśli wieści, że podobno tego lata w wielu osadach rozprzestrzeniła się gorączka i zabiła dużo ludzi(…) Prócz dzieci umierali ponoć w większości starcy i ci, którym choroba zaatakowała mózg lub serce.

Akcja „Zagłady” toczy się w niewielkiej nadmorskiej wiosce. Akcja to może zbyt wiele powiedziane, ponieważ książka ta z jakąkolwiek akcją ma niewiele wspólnego. I choć trudno powiedzieć, iż powieść czyta się z zapartym tchem, to mimo wszystko trudno jest się oderwać od tej pozycji. „Zagłada” zaczyna się sceną pogrzebu, który odbywa się w czasie, gdy okalające wioskę wzgórza i góry przyoblekają się w swe złocisto–rubinowe szaty. Krótko. Jest jesień. Kondukt żałobny zmierza na okoliczne wzniesienie, gdzie znajduje się cmentarz. W powietrzu unosi się dźwięk modlitw. Kilku wieśniaków przygotowuje palenisko na zwłoki. Wśród nich jest nastoletni chłopiec. Isaku. To jego oczyma spoglądamy na dokonujący się ceremoniał. Jego wzrokiem patrzymy na płomienie pochłaniające ciało. Już wiemy, kto nas przeprowadzi przez całą powieść. To dzięki Isaku uczestniczymy w życiu tej niewielkiej osady. Wraz z nim bierzemy udział w walce ze swymi słabościami i z naturą, o byt. O przeżycie. Wraz z nim modlimy się, płaczemy, radujemy. Stoimy obok niego, gdy umierają jego bliscy. Jak i on czujemy odpowiedzialność za rodzinę. Z nim witamy przybycie Łaskawego Statku. I Zagłady. To Isaku pokazuje nam bezradność prostych ludzi w obliczu nieznanego. Patrzymy jak umierają. Powoli. W męczarniach. Nieświadomi tego, co się z nimi dzieje. Spoglądamy na śmierć i ból. To nadszedł ten czas. Czas Zagłady.

Wiatr trochę osłabł, zbliżał się świt. Nocne niebo stało się leciutko niebieskie, gwiazdy przybladły. Wieśniacy wpatrywali się w morze.(…) Na skałach wystających tu i ówdzie z wody rozbryzgiwała się piana i obok jednej z nich widać było statek z zadartym dziobem.

„Zagłada” Akiry Yoshimura nie jest pozycją, która traktuje o bohaterskich czynach i cudownych niewiastach. Jest to książką, która opisuje piękną, lecz bezlitosną prozę życia. Yoshimura przedstawia nam średniowieczną, japońską, rybacką wioskę i ukazuje nam jej codzienność. Dostajemy dawkę informacji dotyczących egzystencji japońskiego rybaka, którego los zależy od darów natury, zaś jego życie związane jest z przemijającymi po sobie porami roku. Akira nie szczędzi nam smutnej prawdy o sprzedawaniu się ludzi w niewolę, o śmierci, która przyjmowana jest przez rodzinę niejednokrotnie jako szczęście, o ciężkiej pracy od rana do świtu. Opisuje nam ceremonię pogrzebową, uroczystość zaślubin i narodzin nowego dziecka. Dzięki tym opisom, jak i wyobrażeniom Isaku o śmierci, dostrzegamy przeplatanie się religii shinto z buddyzmem. W tle ukryte są również informacje dotyczące systemu feudalnego ówczesnej Japonii. Wizja epidemii, pełna drastycznych szczegółów, pobudza wyobraźnię odbiorcy. Autor w perfekcyjny sposób buduje opisy i generuje małymi dawkami napięcie, które sprawia, że książkę tę czyta się z dużą dozą zaciekawienia.

Zwyczaj nakazywał w dni, gdy ktoś umarł lub gdy spalono zwłoki, powstrzymać się od pracy, by nie zakłócić spokoju zmarłym.

Język, jakim napisana jest ta powieść, jest prosty, ułatwiający przyswajanie tekstu. Nie jest to jednak język, który porywa, który nadaje akcji tempa. Przypomina raczej styl reportażu. Doskonale skonstruowany, pełen grozy i napięcia. Lecz tylko reportaż. Bez swady, humoru, polotu. Jest to według mnie znaczny minus. Sam temat powieści nie wyróżnia się szczególną innowacyjnością. Motywy, które zostały poruszone w tej książce są dość sztampowe. Portrety psychologiczne większości postaci są płytkie, nieciekawe, szare. Wyróżnia się na tym tle postać Isaku, lecz i jej wiele brakuje do ideału. To, co warte jest polecenia, to chwile przemyśleń, których bez wątpienia dostarcza nam „Zagłada”. To również ilość informacji o kulturze Japonii, nie tej pałacowej, nie tej cesarskiej, lecz tej zwykłej, przyziemnej, prosto z nizin społecznych. To także pewien wgląd na strukturę społeczną, religijną i moralną tamtych czasów. Każdy, kto pragnie dogłębnie przestudiować japońską kulturę spokojnie może sięgnąć po ten tytuł. Ale raczej w ramach ciekawostki.

Nie chciał widzieć rozpaczy ojca. Pragnął wypłynąć na pełne morze i dać się unieść prądowi w dal. Opuściły go siły, w głowie miał pustkę. Z ust wydarł się dziwny krzyk. Chwycił wiosło i skierował łódź do brzegu.

Dodaj do:

Zobacz także

Z tą publikacją nie są jeszcze powiązane żadne sznurki.

Ocena

12345678910
Wystawiać oceny mogą tylko zarejestrowani użytkownicy.
6,40/10 (5 głosów)

Komentarze

Sposób wyświetlania:

Ilość komentarzy: 1 dodaj

[1] Re: Czas Zagłady
Yoghurt [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 26.07.2005, 13:03:02, oceny: +0 -0
YoghurtWiną za to, ze książka mi się nie podobała mogę obarczyć wydawcę (z opisu z tyłu spodziewać się można ZUPEŁNIE innej treści) oraz samego siebie, ze nie posłuchałem kumpla tylko jednak sięgnąłem, by zobaczyć jak to sie skończy.

Jak dla mnie- nuda, do tzw. opisów pieknych okoliczności przyrody mam awersje odkąd kazano mi się zapoznać z twórczością Elizy Orzeszkowej. Niemniej końcówka niezła, aczkolwiek szkoda, że opis samej zagłady zajumje wlaśnie te końcowe strony, nie zaś rozpoczyna się gdzieś około połowy- milej by sie czytało.

A tekst niezły, zgodny ze wszelkimi prawidłami recenzji.
Powered by WashuOS