Irresponsible Captain Tylor

Dami

Zapewne niewielu z was słyszało o tym anime. Powiem wam, że tydzień temu ja też jeszcze nie miałam o nim pojęcia. Mój brat załatwił dla mnie tę serię, bo stwierdził, że to może być fajne. Spojrzałam na rok wydania… 1993. „Stare” – pomyślałam. Nie za bardzo chciało mi się to oglądać, ale zostałam namówiona. I bardzo dobrze się stało, bo z całą stanowczością mogę powiedzieć, że jest to jedno z lepszych anime, jakie miałam okazję zobaczyć (a uwierzcie mi, że widziałam już wiele).

Zacznijmy od tego, co to w ogóle jest. Jest to historia w stylu science fiction, ale nie jest to takie zwykłe science fiction. Jest to świetna komedia. Gwarantuję wam, że jak to obejrzycie, to będziecie tarzali się ze śmiechu!

Justy Ueki Tylor, lat 20 — główny bohater

Yuriko Star, lat 19

Opowiada o pewnym, jak to tytuł może sugerować, nieodpowiedzialnym 20-to letnim mężczyźnie. Ma on na imię (tatara tatatadaaaa!) Tylor! Decyduję się on na wstąpienie do powietrznych sił militarnych, gdyż stwierdził, że życie tam jest łatwiejsze (!?!). Jednak pewna liczba zbiegów okoliczności powoduje, iż trafia on na najgorszy statek w całej flocie i zostaje kapitanem! Najzabawniejsze jest to, że koleś nie ma bladego pojęcia o tym, jak dowodzić! Wszystko stara się brać na spontana i bimba sobie mając za nic zasady jakie panują na wojnie. Niektórzy z załogi bardzo źle to znoszą, np. pierwszy oficer – Yamamoto, który zawsze był szkolony na żołnierza idealnego, lub pani oficer – Yuriko Star.

Pod względem humoru jest to naprawdę świetna pozycja. O ile zazwyczaj komedie bywają przesycone kiepskimi i raczej żałosnymi dowcipami, tak w tej cały humor jest wyważony i na całkiem dobrym poziomie. Ja po obejrzeniu pierwszego odcinka mało z krzesła nie spadłam. Możemy tam natrafić na dowcip z każdego rodzaju, a nawet znajdzie się i parodia całkiem znanego filmu.

Warto jednak podkreślić, że nie jest to tylko głupia komedia, która nic nie wnosi. Serial przekazuje trochę pozytywnego sposobu myślenia nawet w najbardziej beznadziejnych sytuacjach, a momentami jest troszkę poważniejsza. Czasami wywołuje głębsze emocje, ale na szczęście nie jest to tak diametralna zmiana klimatu, jak w Trigunie. „Irresponsible Captain Tylor” pozostaje komedią, aż do ostatniego odcinka.

Jedyny minus tego anime to muzyka. Niestety nie powala i mogę powiedzieć, że seria ma jeden z gorszych openingów, jakie w życiu widziałam. Jak go zobaczyłam, to szybko zapragnęłam wyłączyć głośniki i monitor, a na mojej twarzy malowała się mina pt. „ja chyba nie chcę tego oglądać”. Dlatego nie radzę wam się zrażać piosenką początkową, bo to tylko brzydkie opakowanie zajebistego wnętrza.

Kreska też nie powala, ale uważam, że ma swój urok. Np. głupkowate miny Tylora są po prostu urocze.

Podsumowując, mogę powiedzieć, że to jest naprawdę świetny tytuł i po prostu nie mogę pojąć, dlaczego jest tak mało znany! Mnie urzekł swoim humorem, klimatem i pozytywnym sposobem myślenia. Z całą stanowczością mogę polecić go każdemu.Mam nadzieję że ta recenzja skłoni was do zbadania tego anime., bo jest tego warte!

Dodaj do:

Zobacz także

Ocena

Komentarze

Ilość komentarzy: 4 dodaj

[1] Re: Irresponsible Captain Tylor

Kwak [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.06.2006, 10:22:21, oceny: +0 -0

Sympatyczne anime, nie powiem. W tych klimatach (czyli Action/ Comedy/ Harem/ Mecha/ Parody/ SF) bardzo polecam Mobile Battleship Nadesico, które jest imo lepsze :)

Odpowiedz

[2] Re: Irresponsible Captain Tylor

Mesiaste [*.net.autocom.pl], 28.06.2006, 13:30:36, oceny: +0 -0

Nie podobało mi się to anime. IMO zlepek innych space oper i niezbyt inteligentnego humoru.
Oczywiście gusta gustami i nie jest powiedziane, że "...Tylor" nie zdobędzie u nas grona wiernych fanów.

Odpowiedz