header imageheader imageheader image

Kiltro

Nicol Christopher

„Miłość przyprawia nas o szaleństwo”

Filmów przesyconych sztukami walki nie trzeba przedstawiać. Niegdyś wielki Bruce Lee rozsławił ten gatunek i uczynił go jednym z tych, które wciąż cieszą się niemałą popularnością. Może się wydawać, że film z tego gatunku jest niczym pornos, który skupia się tylko na jednym, w tym przypadku na dobrym i efektownym mordobiciu. Czy aby na pewno?

Strach, nienawiść i miłość

kiltro_okladka.jpg

Zamir wychowywany był jedynie przez matkę, bowiem jego ojciec odszedł do krainy wiecznych łowów i stał się tematem tabu w rodzinie. Chłopak jednak poddany był jeszcze jednemu wychowaniu — wychowaniu ulicy. Dorastał w niebezpiecznej dzielnicy, gdzie przeżycie gwarantują silna pięść i odwaga. Zamir i jego najbliżsi kumple nie mają sobie równych i trzęsą porządnie swoim grajdołkiem. Któregoś dnia Zamir ratuje młodą Koreankę przed dwoma niewyżytymi napastnikami, następnie, niczym wielki i niesamowity heros, zanosi ją w swych ramionach bezpiecznie do domu. Niewiasta, wyraźnie roztrzęsiona i zszokowana niedawnymi wydarzeniami, całuje swego wybawcę w ramach podziękowania za ratunek. Zamir — silny, bezlitosny buntownik, przed którym inni ze strachu chowają się po kątach, jest tak naprawdę bardzo wrażliwym młodzieńcem i z miejsca zakochuje się. Niestety jego zaloty są notorycznie odrzucane przez wybrankę jego serca, a wszelkie próby zmniejszenia dystansu między nimi spełzają na niczym. „Zasada odrzuconego” mówi: „lepiej by mnie nienawidziła niż kochała innego”. Tak więc każdy chłopak, który zakręci się wokół Kim (tak ma na imię wybranka Zamira) szybko dostaje porządne lanie po pysku; tylko samobójca wróciłby na ponowny podryw. Taka sytuacja trwa dwa lata, a „sielankę” przerywa powrót do miasta Maksa Kalby — mężczyzny, który pała ogromną żądzą zemsty i mordu na tych, którzy odebrali mu wszystko co kochał.

Sekta Mistrzów i anioł zemsty

Kalba planuje zabić wszystkich członków tzw. Sekty. Należało do niej niegdyś kilku mężczyzn (w tym ojciec Zamira), którzy trenowali umysł i ciało pod okiem karłowatego Mistrza Nik Naka. Jednakże Teran (ojciec Kim) wdał się w romans z Romaną — piękną żoną Maksa Kalby. Miłość, która wybuchła między nimi, doprowadziła do osobistych tragedii wielu osób, a następstwem tej namiętności jest okrutna zemsta. Kalba nie cofnie się przed niczym póki nie zginie ostatnia z osób z jego prywatnej czarnej listy, a każdy kto wejdzie mu w drogę automatycznie staje się jego wrogiem i w efekcie ląduje w piachu. Co do tego wszystkiego ma Zamir? „Przypadkiem” znajduje się w okolicy, gdy Teran wraz z córką zostają zaatakowani w ich dojo. Chłopak złożył przysięgę, że będzie chronił ukochaną wszelakiego zła, więc czuje się zobowiązany do pomocy. Wtedy też po raz pierwszy staje twarzą w twarz z Maksem. Jednakże Kalba nie jest jakimś tam ulicznym rzezimieszkiem, a niesamowitym mistrzem walki. Zamir ponosi sromotną klęskę, zaś jego kumple zostają zabici na jego oczach. Teran zostaje uprowadzony, a skórę Kim i Zamira ratuje karzeł Nik Nak.

W imię miłości

Zamir jest jedyną osobą mogącą powstrzymać niepokonanego mściciela. Motywuje go do tego chęć ochrony Kim, po którą szalony Kalba także wróci. Jednakże chłopak nie ma wystarczających umiejętności. Nabył jakąś tam siłę i technikę żyjąc na ulicy, jednakże to za mało (o czym miał już okazję się przekonać). Z pomocą Mistrza Nik Naka chłopak musi odnaleźć Mistrza Jose Soto, który pomoże mu osiągnąć harmonię ciała i ducha, czyli tzw. stan Zeta. Max nie czeka jednak na ruch wroga. W momencie gdy Zamir wyrusza na poszukiwania Soty, z ręki nieposkromionego mściciela ginie matka Zamira, a Kim zostaje uprowadzona. Od teraz los wszystkich jest w rękach niedoświadczonego w prawdziwej walce młodzieńca.

So…

Produkcje w stylu azjatyckich filmów walki nigdy w szczególny sposób mnie nie pociągały. A jednak moim zdaniem „Kiltro” jest filmem bardzo udanym. Nie jest może rewelacyjny, bowiem jest dość przewidywalny, jednak jest filmem naprawdę dobrym, takim, który z radością będę trzymać na swojej półce. Ciekawa, choć zdaje się oklepana, fabuła w trakcie oglądania nie sprawia wrażenia robionej na siłę, tylko po to, by główny bohater, niczym w grze typu hack and slash, napieprzał innych po pyskach i wybił wszystko co do nogi. Owszem, trup ściele się tu gęsto, ale ogląda się to z przyjemnością. Na plus zaliczyłabym to, że krew nie jest na pierwszym planie, jak to bywa w niektórych tego typu filmach. Jest po prostu logicznym dodatkiem, w końcu po uciętej głowie nie sposób nie zauważyć krwi. Walki — w stylu karate i taekwondo — oczywiście, jak to bywa w tym gatunku, są widowiskowe, efektowne i dopracowane. Nie zabrakło też scen humorystycznych. Moją ulubioną jest pożegnanie Kim z Zamirem przed jego wyprawą na poszukiwanie Mistrza Soty. Dużą zaletą filmu jest świetnie skonstruowana postać Maksa Kalby — niby pozbawionego uczuć, a jednak w głębi serca cierpiącego po stracie ukochanej. Aktor doskonale wczuł się w rolę bezlitosnego mściciela, zranionego i szalonego z miłości. Muzyka, która w takim filmie wydaje się schodzić na dalszy plan, jest całkiem niezła, muszę przyznać, choć szału nie ma. Krajobrazy są po prostu przepiękne i urzekające, aż się chce zmienić wystrój pulpitu na kompie. Fabułę zaliczyłabym w połowie jako wadę, a w połowie jako zaletę. Oklepana, a jednak intrygująca i interesująca. Dla mnie, jako przedstawicielki płci pięknej, dodatkowym smaczkiem był zgrabny tyłek głównego bohatera i oczywiście całkiem niezły, umięśniony facet w akcji. Sam odtwórca głównej roli — Marko Zaror — z ulicy się nie wziął. Jest mistrzem sztuk walki z Chile i wschodzącą gwiazdą filmową gatunku mordobić. Dodać jeszcze można pewną ciekawostkę: Zamir w swoim pokoju ma powieszone plakaty z, rzecz jasna, Brucem Lee, a nawet z Kenshinem. Krótko mówiąc „Kiltro” to klasyczny film, który ma za zadanie bawić, zapewnić dawkę akcji i adrenaliny oraz gwarantuje rozrywkę na ponad półtorej godziny.

O polskim wydaniu słów kilka

Film „Kiltro” został wypuszczony na polski rynek w serii „Sztuki walki” Kina Domowego. Jest to standardowe wydanie Kina Domowego, ładne twarde pudełko niesprawiające problemów z „bezpiecznym” wyjęciem płyty. Wydawca dołączył krótki opis filmu i artykuł o historii Chile. Wydania Kina Domowego to klasa sama w sobie i nie dostrzegam tu żadnych wad.

Dla kogo?

Film ten mogę polecić pasjonatom gatunku, osobom, którym brak adrenaliny w życiu i tym, którzy szukają przyjemnej rozrywki na wieczór, zwłaszcza, że ostatnio nie ma w telewizji nic godnego uwagi. Ci, którzy nie pałają zbytnią sympatią do tego gatunku filmowego, mogą być po seansie naprawdę pozytywnie zaskoczeni. Wrażliwym i przewrażliwionym oraz tym, którzy mdleją na widok krwi, odradzam taką dawkę rozrywki. Ja zaś kończąc swe wywody mogę zapewnić, że „Kiltro” jest naprawdę dobrym i godnym uwagi filmem.

Dodaj do:

Zobacz także

Z tą publikacją nie są jeszcze powiązane żadne sznurki.

Ocena

12345678910
Wystawiać oceny mogą tylko zarejestrowani użytkownicy.
5,67/10 (3 głosów)

Komentarze

Sposób wyświetlania:

Ilość komentarzy: 6 dodaj

[1] Re: Kiltro
Ifrexalis [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 27.10.2009, 22:25:55, oceny: +0 -0
Keh, coraz dalej i dalej, Nicol już nie zaskakuje, to staje się standardem - rozwój talentów.
[2] Re: Kiltro
Feanor [*.as.kn.pl], 27.10.2009, 22:35:00, odpowiedź na #1, oceny: +0 -0
FeanorTak, talentów. Do pisania przydługich streszczeń które piorą filmy/seriale/cokolwiek ze wszystkiego co mogłoby zachęcić do zapoznania się z nimi.
Tekst o "Grobowcu Świetlików" zdecydowanie lepszy. Polecam wrócić do pisania recenzji zamiast nudnawych spoilfestów.
[3] Re: Kiltro
Ifrexalis [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 27.10.2009, 22:39:40, odpowiedź na #2, oceny: +0 -0
Jeśli chciałeś napisać swoją Ogólną opinię, mogłeś ją napisać z dala od mojej, na drugi raz sobie to zapamiętaj ^^
[4] Re: Kiltro
Froh [*.ssp.dialog.net.pl], 27.10.2009, 23:20:44, odpowiedź na #3, oceny: +0 -0
A luźne czy abstrakcyjne komentarze można obok zamieszczać?
[5] Re: Kiltro
aidenn [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 29.10.2009, 13:01:25, odpowiedź na #1, oceny: +0 -0
aidenna słyszeliście, że papież umarł?
[6] Re: Kiltro
Froh [*.ssp.dialog.net.pl], 29.10.2009, 19:39:24, odpowiedź na #5, oceny: +0 -0
Który - od wieków sporo ich poumierało.
Powered by WashuOS