Skończy jak Bebop. Cameron ma teraz fazę na niebieskich ludzików. I prędko się to nie zmieni.

Same dobre wieści - nie powierzy tego komuś, kto mógłby zepsuć, bo nie robiłby tego z miłości do Alitki, no i skupienie na motorballu to najlepszy możliwy wybór - będzie szybko, widowiskowo, to ma szansę zostać wielkim hitem. Zresztą, w porównaniu do poprzedniej, syfiastej ekranizacji, prawie wszystko lepsze. Tylko szkoda, że jeszcze długo sobie poczekam.

Też się cieszę - Cameron i jego portfel przy ekranizacji wyścigów motorball to strzał w dziesiątkę.

No i jest to tez szansa dla mangi ;)

Gdyby Avatar byl na podstawie ksiązki, badz mangi, teraz pierwowzór sprzedawalby sie jak cieple buleczki ;p

A tak wgl, to ciekawa jestem sceny z motorballu jak ten jeden ziomek nabijal sobie rece fanow na rogi ;p

Że co?
Przypomnijmy sobie fakty - Stany Zjednoczone, pomijając koszykówkę i baseball, ulubionym sportem jest football (amerykański) gdzie jednym z głównych elementów gry jest popinkalanie z piłką do przodu jak Forrest. Mamy także inne super widowiska które organizuje NASCAR - wyścigi samochodów, przykładowo Daytona.
Porównując te dwa sporty do Motorballu mamy w nim niejako ich kompilację. I teraz pytanie: kto przy zdrowych zmysłach odda innemu taką możliwość zrobienia hitu kasowego? Każdy joe (g.i) załapie klimat miksu piłki i wyścigu bez niezbędnych objaśnień autorskiej wizji jakiegoś japończyka, dynamika motorballu gwarantuje potencjalną epickość scen a niespecjalna głębia w tym akurat tomie przyzwala na to samo w scenariuszu. Jeśli miłość to do pieniędzy, choć tu bym raczej mówił o pragmatyzmie.
Mnie się wydaje że po prostu czeka żeby mniej wydać na więcej efektów niż w Avatarze. Oby tylko mu się nie marzyło o tym trybie widza z widokiem przez oczy zawodnika.

Nawet nie wiedziałem, że są planowane prace nad dwoma kolejnymi częściami "Pocahontas w kosmosie" o;

oczywiście, że są, pierwsza część była zbyt dochodowa, żeby zostawić to w spokoju :P

Ciekawe, jak będzie się prezentować ostatnia część trylogii — w końcu nie było „Pocahontas 3”.

Od początku trąbiono o Trylogii.

Możliwe. Ja tam nawet "jedynki" nie widziałem.

ech... mnie by cieszyło i tak najbardziej, jakby ta ekranizacja spowodowała że wydano by u nas także Gunnm: Last Order :< chciałoby sie mieć całą serię na półce :< ech marzenia

Gunm JPFowi się nie sprzedał i nie mają zamiaru wydawać Last Order (chyba, że coś w tej kwestii się zmieniło), a nikt inny się raczej już za to nie zabierze. Niestety.

Marzenia, żeby nie przerywano serii, które zaczęły być wydawane w Polsce :

Kupuj angielskie tomiki, ja tak robię i się cieszę:)