No oczywiście, że nie chińskich :D

Chińskich... norma wszyscy moi koledzy, którzy nie mają pojęcia mówią, że to chińskie dziadostwo. Trzeba ich poprawiać ale to nie pomaga.

Ho, ho, fajnie! Więcej takich artykułów!

Jeżeli jest ktoś w stanie to niech prześle mi tylko 16 stronę z Dziennika Zachodniego [tą z artykółem o mandze i anime], bo u mnie na osiedlu nie ma już w żadnym sklepiej z prasą. reaper13@o2.pl

nice ^_^

wow nikt nie najeżdża z mediów wkońcu że mangai anime to zło :P

Żeby tylko nikt po lekturze artykułu się nie powiesił... Ale fajnie, że tak piszą.

no, no... pan Roshi gazetke do kawy czyta XD a artykul, mimo tego, ze niezbyt ciekawy, mysle, ze za cholere nie zainteresuje ludzi, ktorzy czytaja dzienna prase. Spojrzcie chociazby na statystyki. Kto teraz czyta gazety? Glownie emeryci i rencisci, 'wypychani' przez nastepne, pro-analfabetyczne pokolenia. A jaka dojrzala babunie (uwierzcie, niedojrzale tez sie zdarzaja XD) zainteresuje artykul o komiksie? Watpie, by, widzac juz sam screen z tej Tristii przymierzyla sie do przewertowania tekstu, nawet, gdyby czekala te 8h w poczekalni na glupi rentgen czy inna atrakcje, zapewniana przez nasze realia. Ot, co.

Hitotsu - Roshi nie pije kawy.. Futatsu - mój padre przeczytał ten artykuł - rzeczywiście, aprobaty i euforii mówiącej, że natychmiast mam mu dać dostęp do zamkniętych w sejfie "Love Hina" nie widziałem, ale zaczyna mniej więcej kapować, w czym "siedzę".. Kage - nie możemy oczekiwać rewolucji i "zmangowienia" społeczeństwa.. Zacznijmy jak AK - powoli, propagując, uświadamiając - jeśli uda nam się przekonać społeczeństwo, że manga to nie "samo ZŁO" (ke?), to i tak będzie już duży sukces i punkt dla nas..

Zdziwilbys sie, gazety wbrew pozorom sa czytane. Ostatnio szczegolnie te bezplatne (Metro, Metropol, Dziendobry, Echo itd.).

Kage - nawet jesli mowisz, iz dzienniki czytaja tylko starsi ludzie, to w sumie powiniennes sie cieszyc, bo z reguly to ta grupa spoleczenstwa narzeka w glownej mierze na mange, jak zreszta i na wiele innych rzeczy.

a tam,niech te anime ktoś w tv wyemituje to wtedy jest się z czego cieszyć. I to nie w godzinach porannych ale tak gdzies o 20.00 czy 21.00. Niech się wszyscy przekonają co to jest anime . Wiem że to tylko marzenia ale może kiedyś anime w Polsce ożyje na nowo tak to było za czasów rtl7. A takie artykuły to nic nie dają bo wpierw anime powinny być w naszej telewizji ,a dvd i kina to jako uzupełnienie ,a jest odwrotnie.

Geez - wybacz, że "znowu się ktoś do Ciebie przyczepi", ale człowiek z takim optymizmem jak Twój nie może ostać się bez komentarza. Powiedz - po co wszyscy mają przekonać się, co to jest anime? Chcesz założyć jakąś ogólnoświatową sektę? Przecież nie każdy Japończyk lubi i ogląda animce. Chodzi o to, żeby ludzie nie czepiali się fandomu i jego hobby, żeby Ci, których to interesuje, mogli się swobodnie wypowiadać - żeby nie spoglądali na nas jak na odmieńców - nie trzeba nam rewolucji, która doprowadzi do tego, że w dzienniku zamiast Durczoka, zobaczymy Shinjiego..
Przechylasz się ciut za daleko, czyż nie?

Masz racje, czepiasz sie. Tez uwazam, ze lepsza "reklama" dla anime bylo by wyemitowanie go w telewizji (publicznej najlepiej). Obejrza Ci, ktorzy beda mieli ochote - fani mangi, jak i osoby, ktore nie maja ciekawszych zajec akurat tego dnia, o tej porze. To, ze nie kazdy by polubil anime, nie jest zadnym argumentem. Bo ja Mody na sukces np. ogladac nie lubie i nie bede, za to sa ludzie, ktorzy codziennie o tej samej porze wlaczaja telewizor aby ten serial obejrzec. Wiec, czy mozna powiedziec, ze TVP chce utworzy ogolnoswiatowa sekte Mody na sukces? Nie sadze ;)

Nieda sie pomniejszyc roli Jediego dla Polskiego fandomu ale ojcem jest MR:ROOT o którym już swiat zapomniał i który zapomniał o nas:(

Śwat o Mr. Roocie nie zapomniał - przynajmniej Ci, którzy czytali Secret Service (stare czasy), pewnie jeszcze pamiętają jego kącik - nie za duży, ale zawsze był.. Taaa..
A czy Root zapomniał - hmm.. Kto wie - osobiście go nie pytałem, ale wszystko wskazuje na to, że najzwyczajniej w świecie pochłonęło go inne hobby..

Nadal czasem cos oglada, ale malo w nim ze starego fana zostalo (jak to sam okreslil). Teraz jest djem.

Kazdy spelnia sie w inny sposob, wazne, ze ma jakas pasje ;)

Przypadkowo wpadlem na ten temat ktory juz jakis czas sie tutaj toczyl. Jednak serce mi sie raduje gdy czytam ze nadal ktos mnie pamieta. Bycie "Ojcem Mangi w Polsce" powinno zobowiazywac ale jak trafnie zauwazyliscie czlowiek znajduje nowe pasje. Czasami zwiazane jest to wogole z dramatycznymi zmianami w zyciu (rozwod), odwroceniu calego waszego swiata do gory nogami, poszukiwania swojego ja, swojej wlasnej i niejednokrotnie nowej drogi. To ze nadal bardzo lubie m&a, to ze nadal cos obejze, kupie nowy tomik mangi w kiosku, ze jestem w stanie wypowiedziec sie na ten temat, na temat Japonii, ze bylem Mr.Root'em fandomu... To jest moje i nikt juz mi tego nie odbierze. To ze jestem teraz DJ'em stalo sie przez splot przypadkow - zalamanie, kolejne "slowa ktore zmienily moje zycie": Korzen idziemy na capoeire, idziesz z nami? Ze zaczolem grac imprezy brazylijskie, ze zaczolem znowu wracac do bycia perkusista, ze moj bardzo dobry przyjaciel DJ Ed Szynszyl pokazal mi co to znaczy byc dobrym dejotem, ze w koncu spodobala mi sie muzyka house i poszedlem w ta strone. To wszystko jest po prostu zyciem. Brzmi to patetycznie ale tak jest. Kocham to co robie tak samo jak kocham to co robilem. Amiga, Scena, Manga i Anime, perkusja, DJ'owanie. To co robie, robie z taka sama pasja jaka robilem inne zeczy w zyciu. Powiecie Amiga? Bede szczesliwy... powiedzie Anime? Wywola to u mnie takie same uczucia. Ja o nikim nie zapomnialem i ciesze sie ze jeszcze ktos o mnie pamieta. To dla mnie tak samo wazne jak to ze ludzie doceniaja to co robie teraz.

Pamieetam,pamieetam, hehe. Jego recenzja Evangeliona to był największy chyba mi znany przykład artykułu, w którym autor strasznie sie stara wyjaśnić innym o co chodzi w filmie, którego sam ni w ząb nie rozumie ;)

Chyba tylko usunął się w cień... Ale pamiętam, że Root ostatnio organizował jakiś konwent. Boom boom cośtam, albo jakoś tak. :P

Już mam. Impreza nazywała się "Boom Boom Japan". LINK

Nie organizowal, a jedynie sygnowal wlasna osoba.

Chyba, że tak...

Hmm.. Czyli jednak się Pan Root nie wycofał z propagowania m&a w Polszcze.. Ale dla człowieka, który mieszka 16 km na południe od Katowic, konwenty w Warszawie są jakby nieosiągalne..

Boom Boom Japan (z tego co pamietam) nie byl jako tako konwentem mangi i anime, ale swego rodzaju dyskoteka przy japonskiej muzie (plus jakies projekcje anime). Po za tym bylo to juz dosc dawno temu (cytat ze strony : Data: 5 grudnia 2002)

A ja wam powiem, ze pasuje mi sytuacja taka, jaka jest.
To, ze nie leci u nas Kenshin o 15stej na Polsacie, nie znaczy, ze jest zle. Jezeli komus zalezy, to i tak zdobedzie danego animca, czy mange. I fakt, ze nie to samo, ale juz co drugi dzieciak lata z tazosami duel masters.. chcielibyscie, zeby latal kazdy? To nie anime? Glupi merczendajzink? Owszem, ale dla ludzi, to jedna papka, zwana manga.
Takiej sytuacji, zawdzieczamy, ze jestesmy kims wyjatkowym, wybrancami, drugimi Nijou! Otworzcie oczy! Zacznijmy nowe zycie! Idzcie za mejsaszem! Jedzcie nieugotowane baklazany!... no dobra.. zapedzilem sie..

Eee ? Jaki Kenshin ?

No tak, przeczytalem, ze leci u nas Kenshin o 15stej ... >.

To pierwsza lepsza seria anime, jaka mi przyszla na mysl, rownie dobrze moglbym podac Love Hine, czy GITS tv..

oi Kage.... mi ta twoja wypowiedzi imperialistycznym elitaryzmem pachnie!