JEzeli manga jest tak samo glupia jak ta drama z Kame to zycze powodzenia wydawcy :D

Ha ha ha, no to sami sobie w łeb strzelili, w Polsce słabo się sprzedają międzynarodowe hity i to w o wiele przystępniejszych cenach, a Oni wyskoczyli z nikomu nie znanym tytułem i to w takiej cenie, heh.

Zwłaszcza w formacie 15x21cm.

Mogliby spokojnie wydać w "normalnym" formacie, bo jednym z kluczowych argumentów w naszych realiach jest cena, a w sytuacji kiedy wiele osób majaczy, że DN będzie wydany w cenie 19zł za tom to pakowanie się w praktycznie nie znany tytuł i to w cenie 26zł za tom jest nieprzemyślane. A jak ktoś zamówi bezpośrednio w wydawnictwie to mimo niższej o 4 zł cenie i tak po dodaniu kosztów przesyłki zapłaci najmniej 30zł. Życzę jak najlepiej, ale z punktu widzenia prostej ekonomii to strzelili sobie gola.

W takim formacie wyszło w oryginale. Targetem DN są nastolatki, które i tak niewiele kupują bo wszytko mają z netu.

No, strzelili sobie w łeb nieprzemyślanie, albo... stwierdzili, że produkt i tak słabo się sprzeda, wobec czego dadzą taką cenę, że nawet po kupnie kilkunastu egzemplarzy przez fanów koszty będą albo zwrócone, albo prawie zwrócone...

Te międzynarodowe hity to z zasady pozycje młodzieżowe, które bądźmy szczerzy, nie oferują ani ciekawych historii, ani postaci - w każdym razie nie jednocześnie - gdyż są nastawione na mało wymagającego czytelnika. Któremu wystarczy pokazać młóckę, albo czary-mary i niczego więcej mu do szczęścia nie trzeba. Osoby dorosłe mają nieco inne wymagania i jak sądzę ty się z oczywistych względów się do nich nie zaliczasz. Więc nie wiem po co narzekasz, skoro to nie jest pozycja dla ciebie.

Oj ciężko u ciebie z myśleniem (z czytaniem też), nie jest żadną tajemnicą, że prosta rozrywka najlepiej się sprzedaje, więc wyciągam z tego logiczne wnioski, jeżeli nawet ta najbardziej przystępna rozrywka w Polsce się słabo sprzedaje to co tu dopiero mówić o pozycjach, których krąg odbiorców docelowych jest o wiele węższy. Najlepszym przykładem jest GITS gdzie trzeba już trochę pomyśleć i mimo nawet śmiesznie niskiej ceny wydawnictwo w ostatecznym rozrachunku wyjdzie właściwie na zero. Na następny raz zastanów się nad osobistymi, nie trafionymi wycieczkami bo się kompromitujesz, jestem zapewne starszy od ciebie, a jeżeli chodzi o tytuły jakie czytam, hmm... no cóż, powiem tyle, że sprowadzam sobie z zagranicy tytuły, których nikt w Polsce nie czyta.

Najlepszym przykładem jest GITS gdzie trzeba już trochę pomyśleć i mimo nawet śmiesznie niskiej ceny wydawnictwo w ostatecznym rozrachunku wyjdzie właściwie na zero.
Masz jakieś konkretne dowody na potwierdzenie tych rewelacji czy pieprzysz tak jak inni?

Gomen, oto dobry link:
Sznurek

"Pieprzę" bo czytałam co samo wydawnictwo o tym pisało.

"czytałem" dżizas, zmieniam płeć :-p

Hanami poświęca na to własne pieniądze, więc jeśli im się chce... A odniosłem wrażenie, że u ciebie nie ma sensu robić czegokolwiek. To, że wydawnictwo wyda coś takiego, oznacza, że jest do bani, bo powinno wydać jakieś mordobicie czy coś w tym stylu. Tak twoją opinię odebrałem.

Co do myślenia w Gits, to bym nie przesadzał. Serial owszem, był poważny, ale prowadził grzecznie widza za rączkę i wyjaśniał wszystko, co było pokazane na ekranie. O rozrachunku z osobą niedoinformowaną nie będę rozmawiał - szkoda na to mojego czasu.

Z punktu widzenia klienta to dobra wiadomość, że pojawi się na rynku kolejny tytuł i to bez względu na to jaki on by nie był, ale wydawnictwo to nie instytucja pracująca dla jakiejś wyższej idei, tylko dla zysku i dlatego w naszym interesie jest przede wszystkim by wydawnictwo utrzymało się na powierzchni, a z mojego punktu widzenia (patrząc realistycznie na warunki naszego rodzimego rynku) to Hanami przeprowadziło bardzo ryzykowną akcję jak na ich pierwszy tytuł, lepsza z punktu widzenia strategii byłaby polityka podobna do tej jaką prowadzi AnimeGate, mianowicie: pierwsze tytuły dla "mniej wymagających" i co jakiś czas coś z "wyższej półki". Biznes to biznes, popełnisz pierwszy błąd, a na kolejny już możesz nie mieć okazji. A "niedoinformowany" to jak na dłoni widać, że raczej Ty tu jesteś.

Co od ostatniego zdania: To zależy jeszcze co miałeś na myśli z tym "niedoinformowanym" :-)

"Nikomu nieznany tytuł"? Metropolis też się nie sprzedało...

Cena powalająca, a fabuła... Eee, nie dla mnie. x_X

lol XD
powodzenia Hanami.... przyda się...
(i nie piszcie tylko, że ja jakaś pesymistka jestem, czy coś w tym stylu :P)

Ja kupię, chociażby z ciekawości ;)

troche drogo. manga obyczajowa. no, czegos takiego chyba u nas nie bylo...

i cos takiego chyba u nas nie pojdzie...

jakas duza ta manga ~ czytalam jeden rozdzial, to josei i jest calkiem niezla.. i ladne rysunki. tylko ta cena... ~ za taka cene to nikt tego u nas nie kupi..

dużo to ma tomów? Brzmi jak tasiemiec ...

Seria ma na dzień dzisiejszy 4 tomy, ale jest niukończona. Ładna kreska, podoba mi się. Kupię:)

Cenę ma taką, bo sporo większy format niż większość polskich mang (ma być wielkości Hiroshimy), i (podobno) lepszy papier. Ja kupie, bo fabula nie wydaje mi sie az tak glupia, a kreska jest sliczna. I fajnie, ze wreszcie cos innego niz te wszystkie Naruciaki u nas wydają...

Jak dla mnie, brzmi zachęcająco. Pomiędzy uznanymi s(hitami) typu Foolmetal Alchemist czy Anal Sanctuary to miłe urozmaicenie. Chętnie kupię.

Powinno się chyba napisać (s)hitami ;) Ale to taki nieistotny szczegół. Zapomniałeś dodać jeszcze "telewizyjny hit", czyli Narooto ;]

Można prosić o link do jakiejś umiarkowanej (czytaj: wyglądającej na obiektywną) recenzji? ...tylko na miłość kozią, nie w stylu twojej recenzji "Kyaa!".

Szukasz obiektywnych recenzji to kup Bravo.

no to może takiej w której autor nie manifestuje swego niepodważalnego i jedynie słusznego zdania, tępa pało.

Twoja stara nie narzeka.

bynajmniej. za to twoja wypieprzyła cię z domu.

Kochałbym cię. Ile ważysz? Od czego lubisz zacząć dzień?

Zaciekawila mnie prezentcja tytulu na Teleporcie. Kupie. :)

Kupię ;) W Polsce mało jest mang obyczajowych, a za takimi właśnie przepadam ;) Cena niezbyt zachęcająca, ale i tak się skuszę :)

Kupić pewnie kupię, dziwi mnie, że niektórzy uznali opis za mało zachęcający, w końcu jakaś realistyczna obyczajówka, a nie nastoletni psychole z traumami i mocami:). Może się przyjmie, może nie, ale warto rzucić okiem.

No ale z drugiej strony w tej pozycji widać będą traumy i rozterki dorosłej osoby, to też może się nie podobać :-) Ja może kupię pierwszy tom, a jeżeli manga nie siądzie na ciągłych rozmyślaniach głównej bohaterki jak to przegrała swoje życie, to może i dociągnę do końca.

Ja też kupię. W końcu jakieś wydawnictwo zaryzykowało wydanie mangi dla starszego czytelnika [i nie mam tu na myśli kryteriów typu sex i przemoc...]. Zawsze, gdy mówię o mandze laikom, podkreślam, jaka to jest różnorodna, że tu każdy znajdzie coś dla siebie... no tak, ale nie w Polsce, bo u nas rynek póki co był niezbyt zróżnicowany. Gdyby tak "Suppli" jako-tako się sprzedało, to mięlibyśmy szanse na kolejne "dorosłe" mangi na naszym rynku. Trzeba dziękować Hanami, a nie narzekać, bo inni wydawcy raczej by się nie odważyli na ten krok.

Też się obawiam, że w Polszcze może się to nie sprzedać... ale za Tenciowego trzymam wszystkie kciuki i choćby na spróbowanie - zanabędę.

Sprzeda się, czy się nie sprzeda, to już jeden "inny" tytuł na rynku mieć będziemy. I to się liczy :) A nadzieję zawsze warto mieć...

wszystko pięknie, tylko jeśli się nie sprzeda to będzie jak z Gaido - dobrze, ale krótko... więc 3mam tym mocniej.

Metropolis też mieliśmy, i co z tego wynikło?

Ja mam dalej, bo i na półce stoi ;)

A tak seriously. Wydawnictwo Hanami podięło ryzykowne przedsięwzięcie. Fakt faktem, że może się ta manga okazać świetna pozycją, ale jest nieco duze prawdopodobieństwo, że skończy tak jak Metropolis, zwłaszcza że nie jest to tytuł tak znany jak dzieło Tezuki.

Ciekawa odmiana, zastanowię się nad tym ;P Chociaż jak weźmie się pod uwagę polskie realia, to daleko z tą ceną nie zajdą xD

ja tam wychodze z zalożenia że zainteresowani i tak nie będą zwracali uwagi na pieniądze dopóki to będzie jedyna taka(?) pozycja w polsce

O ile bedzie w empiku, to po przeczytaniu zadecyduje, zapowiada sie jak na razie ni jak, ale calkiem spora ilosc mang, o ktorych nic nigdy nie slyszalem, po przeczytaniu przypadla mi do gustu, tak wiec pozyjemy zobaczymy:]

Przyznam że manga mnie nie zachęca przedewszystkim ceną.Za to moge sobie sprowadzić po ang.Air Gear czy mangę którą bardziej lubię na empik.com.Przegieli i tyle moim zdaniem.JEżeli chcą aby mangi czytali też młodzi to powinni się wziąść za coś dla wszystkich (nie pogniewałabym się np za Bleacha czy coś bardziej znanego.No ale to tylko moje zdanie

Młodzi już czytają mangi i mają dosyć pozycji na rynku.

Zajmij się robotą a nie narzekaniem, to wtedy pieniądze nie będą problemem.

Jeżeli ktoś nie ma kasy, to znaczy, że nie chce jej mieć i nie chce jej zarobić.

Po za tym młodzi to mają co czytać, zaś starsi... Chyba funkcjonują dzięki importom, bo nic dla nich nie wychodzi.

Nie chcę cię martwić, ale zbiór ludzi, którzy w wieku, powiedzmy, studenckim, pracują i zarabiają tyle, żeby pozwalać sobie na hobby w rodzaju legalnych "animków", raczej średnio pokrywa się ze zbiorem ludzi, których to kręci.

jako świerzo upieczony student uczelni technicznej stwierdzam że niebardzo trafił do mnie ten wywód.

Jako dawny student trzech uczelni technicznych (2 w Warszawie, jedna w Poznaniu) tudzież obserwator fandomu warszawskiego, lubelskiego, poznańskiego i trójmiejskiego (a nawet w maleńkim stopniu krakowskiego) od lat dziesięciu (z czego sześć lat dość aktywnie i pilnie), stwierdzam, że nie wiesz, o czym mówisz. Chyba, że mówisz tylko - i wyłącznie! - za siebie.

myślę, że łatwo tak mówić z perspektywy człowieka prawdopodobnie wykształconego, obytego i nieco starszego od przeciętnego fana mangi, który jest w wieku 15-20. To jeden, a dwa, starszy czytelnik niekoniecznie musi czytac koniecznie cos skierowane do jego grupy wiekowej, tak samo jak mlodszy nie musi siegac tylko po pozycje dla mlodziezy. Nie jestesmy, kurde uwarunkowani genetycznie ani naprowadzani, jak w Erze Forda.

taką mądrością mi nie przemówisz gdyż mam 14 lat i jestem z biednej rodziny raczej _-_'od 2 lat pracuje na wiśniach ale w tym roku tam gdzie miałam pozamarzały >> No tak się składa żę ja czytam tylko 2 wydawane mangi i koniec.D.Gray Mana ani Air Gear mi nie wypuszczą chyba że za 100 lat

Ciagle te znane i znane, "Paradisse Kiss" było nie znane a to kawał dobrej mangi. Jak sie zna, to co to za przyjemnosc z czytania? :/

Chodziło mi o coś bardziej znanego.A ja para kiss znałam wcześniej niż to wyszło w polsce ^^"

niestety ja nie, ale nie żałuję, że poznałam :P i chodzi mi gieneralnie o to, że wśród niepopularnych rzeczy też łatwo mozna znaleźć perełki... :)

myli mi się chyba z "Kimi wa petto", aczkolwiek i tak ciekawa pozycja, och, jakze różniąca się od tych na naszym rynku... nie żebym na nasz rynek narzekała, ale przyda się odmiana.

A mi po opisie fabuły coś się zdaje że nawet jeżeli tytuł jest mało znany to może być nieźle rozreklamowany w różnej prasie, właśnie dzięki swojej obyczajowej tematyce. Zresztą warto czasem przeczytać coś takiego, aby się dowiedzieć jak to naprawdę jest z tym skierowaniem m&a do każdego odbiorcy.

Czy sugerujesz, że ostatecznie i tak każdy tytuł kończy się na super mocach i kosmitach ;-)

A gdzie tam, ale fakt, że zdecydowana większość tytułów na naszym rynku mieści się w gatunkach SF/fantasy/komedia romantyczna/shounen, i jest skierowana do młodzieży. Tytułów obyczajowych opowiadających o normalnym życiu chyba jeszcze nikt u nas nie wydał, a w Japonii serie o tej tematyce też wychodzą.

Ależ wydał. Nazywała się "Tu detektyw Jeż". Chyba niezbyt dobrze się sprzedała, bo Waneko tytułów obyczajowych skierowanych do dojrzalszych czytelników raczej nie wydaje za dużo.

Jak dla mnie zapowiada sie dobrze i zamierzam kupic pierwszy tom mimo wyzszej, niz standardowa, ceny. Jesli bedzie dobry, to uzbieram cala, jesli nie, zaczne sobie sobie sprowadzac Nane lub Xxxholica ^_^. Tak dobrze i tak dobrze ;D

Widze, ze istna fabula dla socjologa ;P Tyle ze i tak nie uwazam, zeby ta managa byla kierowana do mnie i tak WOLE czytac o BANDZIE NASTOLATKOW Z MOCAMI, bo to jest cos ciekawego, bo nei ma tego w naszym swiecie. a czytac o czyms czego pelno dookola to az sie rzygac chce. Dlatego tez miedzy innymi nie czytam obyczajowych, ksiazek, bo uwazam je za strate czasu, a jedynie fantasy i SF, no ewentualnie jakies socjologiczne bzdety,ale to z obowiazku. Wiele osob powiedzialo tu, ze ladna kreska, no coz, mam nadzieje,ze w Empikach bedzie, nie kupie, bo i tak ledwo mnei stac na tytuly ktore uwielbiam i chce miec, mimo, ze "czytalam juz w internecie" >_

Czytałam jeden rozdział, całkiem niezłe. Prawdopodobnie kupię, mimo, że cena jest nieco odstraszająca.

Sądze, że warto zaryzykować. Sama większość mang mam pokroju fantasy, więc byłaby to jakaś nowość. Zachęca mnie też fakt, że będzie to pozycja, gdzie od kuchni można ujrzeć Japońską rzeczywistość. To coś akurat dla kogoś, kto tam ma zamiar wyjechać. Np: dla mnie.