Niusy Teksty Galerie Plikownia |
Zobacz takżePowiązane tematy: Arigato. Nasze publikacje:
Inne serwisy: KomentarzeIlość komentarzy: 31 dodaj [1] Re: Pierwszy numer Arigato:
Pottero [*.stk.vectranet.pl], 02.06.2008, 05:02:02, oceny: +0 -0 Jeśli nie trafi do EMPiK-ów, to powiedzmy, że z natury oleję, bo na żaden konwent się nie wybieram, a przez Internet nie opłaca mi się zamawiać towaru poniżej stu złotych. Przypuszczam jednak, że nawet jeśli nie trafi, to i tak niespecjalnie będę z tego powodu płakał, toż to równowartość prawie dwóch dużych paczek route’ów 66! Odpowiedz [2] Re: Pierwszy numer Arigato:
[7] Re: Pierwszy numer Arigato:
[4] Re: Pierwszy numer Arigato:
[17] Re: Pierwszy numer Arigato:
[19] Re: Pierwszy numer Arigato:
[21] Re: Pierwszy numer Arigato:
Cóż, pepsi, coca-colę, fantę, mirindę czy inne sprite’y pijam okazjonalnie, jako że lekarz zabronił mi spożywania słodzonych gazowanych napojów (piwo na szczęście się do nich nie zalicza), chipsów i używania dezodorantów w sprayu. Mniejsza z tym, że dziennie wypalam od dwudziestu do, w porywach, czterdziestu fajek, wódę i piwsko żłopię niczym smok wawelski wodę z Wisły po obiedzie zaserwowanym mu przed Dratewkę, a podstawę mojej diety stanowią kebab, zupy chińskie i ogólnie wszystko to, co można przygotować w góra dwadzieścia minut bądź na co nie trzeba długo czekać w restauracji... Ale niech ci będzie, że cena „Arigato” to równowartość prawie dziesięciu i pół puszkowanych lipton ice tea, które to namiętnie wlewam w siebie w pracy :). A z gum turbo to niestety już wyrosłem, teraz najwyżej dureksy albo ewentualnie orbity, jak nie ma tic-taców... [28] Re: Pierwszy numer Arigato:
ooo, czyżbyśmy robili zakupy i trzymali paragon w ręku pisząc ten text xD? Dziękuję za wypowiedź,a co do palenia, odradzam, co do picia... czemuś się nie podzielił!? Ja bym nie odmówił jednego (choć może i nie jednego) głębszego ! Nie Ty jeden palisz się do wody ognistej! Kurde, aleś mi smaka na Finlandię narobił >_> [3] Re: Pierwszy numer Arigato:
Kupię na pewno. Żal nie kupić po takiej recenzji ;3 [29] Re: Pierwszy numer Arigato:
[5] Re: Pierwszy numer Arigato:
[27] Re: Pierwszy numer Arigato:
[6] Re: Pierwszy numer Arigato:
Jako, że Arigato można dostać w poznańskim Druhu - już mam :D. [8] Re: Pierwszy numer Arigato:
[9] Re: Pierwszy numer Arigato:
[10] Re: Pierwszy numer Arigato:
Mam. Może nawet przeczytam. [11] Re: Pierwszy numer Arigato:
[12] Re: Pierwszy numer Arigato:
[13] Re: Pierwszy numer Arigato:
[14] Re: Pierwszy numer Arigato:
[15] Re: Pierwszy numer Arigato:
Przejrzę, zobaczę czy nie 'zbyt męski' ten numer (a taki się wydaje) i wtedy zadecyduję. [16] Re: Pierwszy numer Arigato:
pozycze... tylko od kogo ? :P [18] Re: Pierwszy numer Arigato:
Przejrzałam gazetę u osób, które kupiły na porycie - imho nic ciekawego i nie wróżę gazecie zbyt świetlanej przyszłości. Jeżeli chcą ją wydawać raz że w takiej cenie a dwa w takiej formie (biorąc pod uwagę zdjęcia, którym artykuły są ubarwione . Gdybym nie przeczytała żadnego artykułu a sugerowała się jedynie ilustracjami byłabym w stanie założyć sie o każdą kasę, że to jakieś pismo o hentaiach - ile kadrów z Yoko z TTGL i jej cyckami można wsadzić na jedną stronę?) [20] Re: Pierwszy numer Arigato:
[22] Re: Pierwszy numer Arigato:
[25] Re: Pierwszy numer Arigato:
a wiesz Avik że coś w tym jest (pozatym, że nie zbierałem Kawaii od pierwszego numeru)... znów jakieś takie miłe uczucie... -znów masz w dłoniach czasopismo na które krzywo patrzą babcie w autobusie -znów (nie wszystkich się to tyczy) nie możesz zostawić czasopisma na wierzchu, bo rodzice zobaczą negliż -znów jest to coś nieznanego, tylko wybrańcy mogą go nabyć (jak początki kawaii czy cd-action :)) -znów można na coś ponarzekac (kochamy cycki, ale gdy widać spomiędzy Nich litery) -znów jest powód do dyskusji -znów można poczytać o mandze & anime w komunikacji miejskiej i udawać, że jest to bardzo wyjątkowe hoobby... połowa rzeczy jest powodowana próżnością i tęsknotą mangowców za czasami kiedy przynależność do fandomu dawała poczucie, że jesteś fajny xD ale każde początki są piekne... i warto choc namiastkę czegoś naprawdę nowego przeżyć znów... ja się po częsci tak czuję czytając Arigato... tak jak pare lat temu, gdy w me dłonie wpadł którys tam numer Kawaii, a tata z niesmakiem mi kupował czasopismo z wielkimi rysowanymi piersiami na okładce xD [23] Re: Pierwszy numer Arigato:
[24] Re: Pierwszy numer Arigato:
[26] Re: Pierwszy numer Arigato:
Zakupiony na Koneconie. Komentarz jednym słowem? CYCKI! [30] Re: Pierwszy numer Arigato:
Thiz one with nothing but tits? ja, ja, fantastish [31] Re: Pierwszy numer Arigato:
Kupiłam. Okładka mogłaby być trochę grubsza. Do minusów zaliczyć też trzeba chaos obrazkowy (jak nie znasz serii, to ni wiesz jaka ilustracja do czego) i nieczytelne czcionki. Treść w miarę wporzo i w odróżnieniu do Otaku to nie jest gazeta na jedno posiedzenie w kibelku :P Następny nr kupię, ale nad czytelnością należy popracować. | Użytkownik Szukacz Radio | ||||||||||||||||||||||||