Niusy Teksty Galerie Plikownia |
{Rynek} Pierwszy tom Kamikaze Kaito Jeanne Autor: ka-ha, Data: 06.04.2004, 12:11:20, Źródło: WRAK.pl Na rynku pojawiła się nowa manga z Egmontu: "Kamikaze Kaito Jeanne" tom 1. 176 stron komiksu kosztuje 16 zł, tomik w księgarniach powinien być dostępny od jutra. To druga po "Brzoskwini" pozycja dla "nastolatek".Dodaj do: Zobacz takżePowiązane tematy: Egmont. Nasze publikacje:
Z tą publikacją nie są jeszcze powiązane żadne sznurki. KomentarzeIlość komentarzy: 25 dodaj [2] Re: Pierwszy tom Kamikaze Kaiko Jeanne
[3] Re: Pierwszy tom Kamikaze Kaiko Jeanne
Kaiko czy może Kaito? Róźnica jest całkiem spora ;) [8] Re: Pierwszy tom Kamikaze Kaiko Jeanne
[4] Re: Pierwszy tom Kamikaze Kaiko Jeanne
[5] Re: Pierwszy tom Kamikaze Kaiko Jeanne
Juz po "Peach Girl" mialam pewne obiekcje do Egmontu (Tyji zamiast Touji), ale to, co oni zrobili z KKJ to juz przerasta ludzkie pojecie!! Zamiast Maron mamy Marron, Fin zamienila sie w Fynn! Poza tym dialogi - bardzo czesto nie maja sensu, a wystarczy spojrzec na angielska skanlacje, zeby zobaczyc roznice. Wielka szkoda, ze to wlasnie Egmont zabral sie za ta pozycje, bo moze kiedys doczekalibysmy sie wydania z prawdziwego zdarzenia by JPF lub Waneko :( [7] Re: Pierwszy tom Kamikaze Kaiko Jeanne
Hmm... To teraz jestem w kropce... Mam skany PL z projekt-manga.pwii.pl, ale nie są to wszystkie rozdziały. W dodatku wolałbym mieć serię w tomach, a nie "jotpegach". Ale po tym co napisałeś to już sam nie wiem... Dwa lata temu, jak byłem w Niemczech, miałem okazję kupić sobie wszystkie tomiki KKJ, ale zaszachował mnie brak kasy. A teraz? Hmm... Mimo to chyba jednak kupię pierwszego tomika i sam się przekonam... [10] Re: Pierwszy tom Kamikaze Kaiko Jeanne
[6] Re: Pierwszy tom Kamikaze Kaiko Jeanne
tak jak gotenks ... nie kupię kkj za to usagiego doczekac się nie mogę... [9] Re: Pierwszy tom Kamikaze Kaito Jeanne
Wydanie nie najlepsze, ale zawsze mogło być gorzej. Mamy szczęscie, że przynajmniej wydali. Oglądanie KKJ po niemiecku nie było zbyt ciekawe, bo nic nie rozumiałam ale i tak mam nagrane. Cieszmy się tym, zo jest. No a Hellsinga znowu przesunęli... Grrrr..... [11] Re: Pierwszy tom Kamikaze Kaito Jeanne
Anime najlepiej sciagnac z kanalu anime_daisuki, albo poszukac torrentow. Ladnie zrobione i po angielsku. Mange wyposcil manga-project. Nie, zebym propagowala piractwo (sama, majac cala serie w jpg, kupilam polskie wydanie), ale jak sie ma do wyboru takie "cos"... [12] Re: Pierwszy tom Kamikaze Kaito Jeanne
[13] Re: Pierwszy tom Kamikaze Kaito Jeanne
W pierwszej chwili myślałem , że tom jest mniejszy od innych mang Egmontu, a było to wywołane faktem, że grafika na okładce zajmuje tylko część powierzchni , a sam tom jest chudszy.
Ale to było tylko złudzenie. Co do samego wydania. Nie różni się ono niczym od innych wczesniej wydanych mang. Jednak pod względem druku jest bardzo nierówne. Mogę niestety porównywać tylko do angielskich skanslacji. Zasadniczo czerń jest bardziej nasycona, niż ma to miejsce w skanach, ale tylko trochę.To nie jest tak , że farba się rozlewa. Przynajm tak jest przeważnie. I z tym jest właśnie problem. Miejscami, zwłasza tam gdzie przejścia są , łagodniejsze czerń się zlewa. Sprawia to , że wygląd niektóych stron (na przykład tytuowy 2 rozdziału) woła o pomstę do nieba. Ogólnie mówiąc jest nieźle. Jeszcze może odniosę się do Marron/Fynn. Wstrzymałbym się z krytykowaniem podobnych rzeczy do czasu aż wypowie się osoba, która ma japońskie wydanie i zna japoński. [17] Re: Pierwszy tom Kamikaze Kaito Jeanne
[14] Re: Pierwszy tom Kamikaze Kaito Jeanne
[15] Re: Pierwszy tom Kamikaze Kaito Jeanne
[16] Re: Pierwszy tom Kamikaze Kaito Jeanne
[18] Re: Pierwszy tom Kamikaze Kaito Jeanne
[19] Re: Pierwszy tom Kamikaze Kaito Jeanne
[20] Re: Pierwszy tom Kamikaze Kaito Jeanne
[21] Re: Pierwszy tom Kamikaze Kaito Jeanne
Ja sie strasznie zawiodłam na polskim wydaniu. Kuleje druk, kuleje tłumaczenie.
Co do tłumaczenia, to po pierwsze: Maron - Marron, Finn - Fynn, Chiyaki - Chiaki Pozatym zauwazylam jeszcze ze tata Miyako nie jest policjantem, a detektywem - on dowodzi policjantami, a Miyako mówi (kiedy trenuje) że zostanie policjantką. Najgorsze jest to że niemiecki egmont zmienia dialogi. Maron w oryginale mówi (anime + suby, skanlacjach i w wersji angielskiej) że jest karana przez nauczycielke kiedy jest z nią Miyako, i że przynosi jej nieszczęscie/pecha. Co prawda tutaj jest sens w tym momencie, jak ktoś nie czytał mangi wczesniej, ani nie ogladal anime mógł by sie nabrać, ale to naprawde wkurza. Czasami są bezsensowne sytłacje w tlumaczeniu - Finn mówi "Dziś nie będę..." a Maron kończy "...pracować". Być może Fin chodziło ze Maron powie "dziś nie będę odpoczywać!". Ale jest więcej takich sytłacji. Maron (w tym samym rozdziale mówi "Zatem, Miyako..." i gwizdek urwany. W drugim rozdziale Finn komentuje pomysł Maron na ujażmienie Sindbada. Wiadomo, aniołek inteligencją nie grzeszy ale chyba wie to Jeanne nie lubi przegrywać (a mówi "nie cierpię przegrywać!", z kolei Finn mówiła to o Maron). Stronę dalej widać następny niezrozumiały fragment. Chiyaki wita Maron: "Jesteśmy za późno!". I tu musiałam zajżec do skanów, bo już tu całkowicie niezrozumiałam. W rozdziale 4 koleżanka zadaje pytanie Maron ze ostatnio jest wesoła jak idzie do domu (a jest zwykle przygnębiona - "Zwykle jak wracałaś do domu, byłaś taka przygnębiona... ale ostatnio jestes naprawde wesoła"). Z kolei Maron (uwaga to Maron!) mówi: "Nie sądzisz?". Chyba chodziło tu o "Tak sądzisz?". W tym samym rozdziale Sindbad mówi "Pamiętaj co mi obiecałaś!", a Jeanne "Oczywiście!". Co prawda wiadomo że Jeanne za pomoc przy uratowaniu ofiary demona ma jakiś dług, ale zostało to źle sformułowane (wygląda na to że Sindbad nie ma serca dla ofiar i liczy sie u niego tylko pionek szachowy). Pozatym Egmont PL nie tłumaczy dzwiękonasladowczych tekstów z niemieckiego. Więc Egmont jest tak leniwy, że już nie chce im sie normalnie tłumaczyć. Wysłałam nawet do nich maila żeby sie zaopatrzyli w skany angielskie i trzymali sie i angielskiego tłumaczenia i niemieckiego. Wtedy bedą sensowne dialogi. Albo wysłać im tłumaczenia z projekt mangi ^v^ Co do grafiki, druk jest tak ciemny że aż przebija kartki (za to papier taki ma zapach^^ XD). I nie wiem po co jest wrzucany gigantyczny napis "KAMIKAZE KAITO JEANNE". Być może jest tam jakiś napis...a co do drugiego rozdzialu obrazek piekny, a taki straszny druk. Ja pierdziele... coz koniec mojego wykladu^^ A co do tych tomików jest ich 7 (w tym jeden artbook - licze ze egmont go wyda!) + 44 odcinkow TV^^ [22] Re: Pierwszy tom Kamikaze Kaito Jeanne
aha i zapomnialam dodac, do tego opisania tłumaczenia. Słowa przedstawienia i ataku Jeanne brzmi znacznie gorzej od wersji z Azukaskin (czy jak im tam) i Projekt Mangi. Te fragmenty tekstu omijam, bo sie popłacze z takiej masakry _-_ [23] Re: Pierwszy tom Kamikaze Kaito Jeanne
Oglądałyśmy "Jeanne" po niemiecku i przypadła nam do gustu,ale jak mówicie, że Egmont spsprał sprawę to nie jestesmy pewne czy ją kupimy... W Whitstoku jeszcze jej nie ma!!! [24] Re: Pierwszy tom Kamikaze Kaito Jeanne
ja tylko obejzalam odcinek jak sindbad byl chory, a walka toczyla sie w szklarni jakiejs, bodajże to byl jakiś odcinek o dzieciaku jak sie nie myle, nie pamietam (to byla pierwsza emisja na RTL2, pozatym chyba byla to druga seria, szczerze nie pamiętam zbytnio ^^') i mam 1 odcinek po japońsku na kompie...wiec na temat anime sie nie wypowiadam ^^' ale sądze ze na pewno anime + manga mają dobrą mieszkanke
pozatym chcialabym aby lecialo kkj w polsce ;( albo jeszcze raz na niemieckim :( [25] Re: Pierwszy tom Kamikaze Kaito Jeanne
W pewnym stopniu zgadzam się z Chibiusą.
Wiele scen faktycznie było niejasnych,ale jeśli o mnie chodzi, nie narzekam za bardzo. Cuż... co mam zrobić? U mnie w Łodzi niema zbyt wielu mang, a ja niemam zbyt wielu pieniędzy...Jak na razie wyczekuję kolejnego "Gun Smith Cats" (choć szczeże mówiąc, nie mam ani jednego tomu, ale pożyczyłam od przyjaciela!!! :) a poza tym
Hellsinga, którego mam zamiar przeczytać (do niego też nie mam dostępu...) No i co tu dużo mówić, ubolewam! Czytałam o KKJ w Kawaii [do czasu, kiedy Mr. Yedi tam pracował, oczywiście! Co oni zrobili z tym pismem?]i uznałam, że powinnam zwrócićna nią uwagę. W tej chwili mam już 2 tomy i nie żałuję! Nie mam za bardzo w czym wybierać, więc nie nażekam - cieszę się tym co mam! Bardzo ubolewam z powodu braku możliwości dostępu do Angielskiej wersji, ale nic na to nie poradzę. Jeśli o mnie chodzi, KKJ jest fantastyczne i wciąga, a ja, jako domorosła rysowniczka, wybrałam sobie za wzór autorkę właśnie tej mangi!
Pozdrawiam wszystkich, którzy podzielają moje zdanie i mimo niejasnych textów zachwalają KKJ!
Całuski - Miyako! | Użytkownik Szukacz Radio Gorące niusy
|
Ja osobiscie nie mam zamiaru go zakupic. To nie dla mnie, za stary jestem na takie ckliwe romanse ;)
Za to wychodzi Usagi, wiec jednak na cos kasa pojdzie. A pozniej Kenshin. Juz sie nie moge go doczekac...