header imageheader imageheader image

Testament Damoklesa

Marcin Wełnicki

Reiner padł na ziemię, a kolejna, tym razem pozioma wiązka rozpłatała szereg kolumn, które z hukiem runęły na ziemię. Odtoczył się spod gruzu i uchwycił wzrokiem sylwetkę istoty. Wyglądała… groteskowo ludzko. Wyłaniała się z poskręcanej, podłużnej muszli, ale była humanoidalna, chociaż olbrzymia. Stanęła przed nim na nienaturalnie długich, patykowatych nogach, miażdżąc przy tym wielu śniących. Krótkie ramiona zwisały bezwładnie wzdłuż szarego, workowatego brzucha, jakby stwór w ogóle z nich nie korzystał. W szeroko rozwartej, podłużnej szczęce błyszczały ogniki, sygnały życia, których próżno było szukać w białych, wytrzeszczonych oczach bez źrenic.

Kolejny promień śmierci wystrzelił z gardzieli potwora i przeciął powietrze za plecami biegnącego Reinera Erharda, przypalając mu płaszcz i kosmyki półdługich włosów. Kapitan gestapo wybił się z ziemi i ciął wielkie nogi na wysokości kostek, ale nawet jeśli wyrządził jakąś krzywdę, to nie zrobiło to wrażenia na upiornej istocie. Jak hel z balonika, z otwartych ran pomknęły w górę warkocze przeczącej grawitacji, oleistej, nienewtonowskiej cieczy.

Następna smuga śmiertelnego światła niemal skróciła go o głowę. Część promienia przemknęła przez bąbel lewitującej posoki, rozczepiając się, jakby przechodziła przez pryzmat. Refleksy pozostawiły mu krwawe pręgi na klatce piersiowej i ramionach, którymi próbował zasłonić twarz. Czuł się tak, jakby przypalano go rozżarzonym żelazem. Zatoczył się, potknął, ale nie upadł. Charcząc i stękając, skrył się za powalonym kamiennym fragmentem. Nie zamierzał się poddać. Zacisnął zęby, wychylił się z kryjówki i skoczył na kikut jednej z uciętych kolumn. Powierzchnia była gorąca i paliła dłonie, ale nie zważając na to, odbił się od niej i rzucił na potwora.

Ciął z góry na dół, wyciągniętymi do przodu z ramionami tak daleko, jak zdołał. Nie napotkał żadnego oporu. Wylądował u stóp giganta. Z obszernego rozcięcia na brzuchu chlusnął w niebo czarnoniebieski melanż płynów, momentalnie zasłaniając cały widok.

Przez tę błotnistą zasłonę przedarł się palący promień, strzelając refleksami na wszystkie strony, ale tym razem nie trafił nawet w pobliże Erharda. Kierując się źródłem wiązki, kapitan gestapo rzucił mieczem. Coś błysnęło za bąblami cieczy. Stwór wydał z siebie ciche westchnienie, a potem padł na kolana. Przechylił się, ale zatrzymał się na muszli, która zaklinowała się pomiędzy dwiema kolumnami. Wreszcie zwiesił głowę. Ciecz wciąż tryskała w górę.

Reiner Erhard przeniósł wzrok na ołtarz, na którym leżał Rezurektor. Mężczyzna przeczołgał się po nim, spadł z krawędzi, a teraz wił się w kierunku dziury ziejącej w warstwie mchu pokrywającej jedną ze ścian, jak pocięta na kawałki glista. Chciał uciec przez tunel w Strumieniu Życia, który otworzyła mu Bogini.

Przetarł twarz, a kiedy spostrzegł, że na dłoni zostają mu płaty skóry, zrozumiał, że nie wszystkie refleksy promienia spudłowały. Stęknął i podszedł do wybrańca bogów. Po drodze zauważył, że większość ze śniących albo już nie żyła, rozszarpana przez świetliste wstęgi potwora, albo właśnie dogorywała. Obraz zielonkawego nieba zaczął falować, rozpływać się, jakby nic już go tu nie trzymało.

Erhard przewrócił Rezurektora na plecy, a potem ścisnął go za gardło i podniósł.

- To koniec.

- Spó… spó-źniłeś się. Ae… Aegis zakwita…

- Zetnę je, tak jak ścinam ciebie.

Erhard gwałtownym ruchem ciął mnicha w poprzek klatki piersiowej. Ciało natychmiast zwiotczało, w powietrzu rozszedł się przykry zapach fekaliów. Bezwładne zwłoki mężczyzny osunęły się na ziemię. Rezurekor dołączył do dziesiątek innych, półnagich ciał, jednych bardziej, drugich mniej ludzkich, które gęsto zasnuły posadzkę świątyni. Umarł po raz trzeci i ostatni, stał się jedynie złym wspomnieniem strząśniętym z budzącego się świata jak koszmar blednący w świetle dnia. Reiner Erhard dopiero teraz zdał sobie sprawę z unoszącego się w powietrzu, niemożliwego do zniesienia fetoru, mieszaniny śmierci i spółkowania. Jego postrzępiony, czarny mundur gestapo powiewał na delikatnej bryzie wpadającej do świątyni przez dziurę w dachu.niebo którą jeszcze chwilę temu przesłaniało obce niebo. Podparł się na kamiennym mieczu, którego sztych zniknął w posadzce. Broń, która mogła zabić wszystko, drżała w zmęczonych dłoniach. Dyszał ciężko, kręciło mu się w głowie. Z ran wylewała się lepka, gorąca krew.

Z przeciwległego końca komnaty spoglądały na niego nieobecne ślepia pradawnego bóstwa, które Rezurektor sprowadził tu spoza czasu i przestrzeni, aby zakończyć pieśń śmiertelnego boga. Przeliczył się, jak wszyscy dotychczas.

Mimo zwycięstwa, Reiner Erhard nie odczuwał ulgi. Przytłaczał go ogrom pracy, którą musiał wykonać. Zaprzeczyć dziedzictwu Fannsbacha, zniszczyć Drzewo Aegis. Złamać strzałę czasu, powstrzymać nieuniknione. Któż mógłby się porwać na tak szalony plan? A on był tak bardzo zmęczony.

Na horyzoncie pojawiły się błyszczące punkty – ziarenka piasku na pustyni przestworzy. Ciszę, jaka w międzyczasie zapanowała na zewnątrz, wypełnił świdrujący szum. Dźwięk z sekundy na sekundę stawał się głośniejszy.

Reiner Erhard zadarł głowę. Przez rozbite sklepienie świątyni dostrzegł sunące po niebie białe wstęgi. W jednej, boleśnie długiej chwili zdał sobie sprawę, z tego, co widzi.

Pomylił się. A ludzkość zapłaci.

Do głowy przyszła mu druga myśl.

Nie zdąży uciec.

W ułamku sekundy kompleks świątynny Pan Hiehn i większą część Seulu pochłonęły oślepiająco białe atomowe eksplozje.

 [ 1 ][ 2 ][ 3 ]

Dodaj do:

Zobacz także

Z tą publikacją nie są jeszcze powiązane żadne sznurki.

Ocena

12345678910
Wystawiać oceny mogą tylko zarejestrowani użytkownicy.
1,00/10 (6 głosów)

Komentarze

Sposób wyświetlania:

Ilość komentarzy: 25 dodaj

[1] Re: Testament Damoklesa
ranma-san [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 19.10.2011, 10:03:39, oceny: +13 -6
tl, dr
[2] Re: Testament Damoklesa
Reiner Erhard [*.play-internet.pl], 19.10.2011, 22:31:14, oceny: +24 -0
Reiner ErhardReiner Erhard przeleciał wzrokiem po swoich żołnierzach...
Reiner Erhard miał już w dłoniach dwa mausery C96...
Reiner Erhard upuścił pistolety...
Reiner Erhard zniknął w bramie...
Erhard usłyszał zgrzyt metalu o kamień...
Erhard syknął z bólu...
Erhard poderwał z ziemi karabin typu 63...
Reiner Erhard żałował jedynie, że sam go nie zabił...
Erhard cisnął w niego mieczem...
Reiner Erhard ponownie rzucił mieczem...
Reiner Erhard przeniósł wzrok na ołtarz...
Erhard przewrócił Rezurektora na plecy, a potem ścisnął go za gardło i podniósł...
Erhard gwałtownym ruchem ciął mnicha w poprzek klatki piersiowej...
Reiner Erhard dopiero teraz zdał sobie sprawę...
Reiner Erhard nie odczuwał ulgi...
Reiner Erhard zadarł głowę...

Reiner Erhard uważa, że szkoda drzew na takie książki.
Przepraszam.
[3] Re: Testament Damoklesa
Zyll666 [*.chelmnet.pl], 20.10.2011, 19:47:03, odpowiedź na #2, oceny: +3 -0
Imię i nazwisko jak z jakiegoś fan ficka xD Ew. pierwszego lepszego anime.
[4] Re: Testament Damoklesa
Tuminure [*.play-internet.pl], 20.10.2011, 23:38:23, odpowiedź na #3, oceny: +1 -0
TuminureJak wygoglujesz to się okazuje, że był jakiś znany niemiec o takim imieniu i nazwisku. Damokles znowu kojarzy się z jakimiś mitologiami rzymskimi czy tam greckimi... a okładka jest taka strasznie yakuzowata.
[8] Re: Testament Damoklesa
Zyll666 [*.chelmnet.pl], 23.10.2011, 20:39:38, odpowiedź na #4, oceny: +2 -0
Czyli jeden wielki pierdolnik.

A najgorsze, że ta okładka by mnie pewnie zachęciła.
[23] Re: Testament Damoklesa
Gargu [*.154.246.94.ip4.artcom.pl], 03.12.2011, 21:15:29, odpowiedź na #4, oceny: +0 -0
GarguI coz to byl za "jakiś znany niemiec o takim imieniu i nazwisku"?
[5] Re: Testament Damoklesa
Sakuya- unlogged [*.dynamic.chello.pl], 21.10.2011, 21:11:26, oceny: +4 -1
Brak mi słów. Myślałam, że nie da się napisać czegoś gorszego, niż "Zmierzch", a tu surprise.

Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. pokaż

[11] Re: Testament Damoklesa
Tuminure [*.play-internet.pl], 26.10.2011, 21:42:03, odpowiedź na #10, oceny: +5 -0
TuminureJak dla mnie to on powinien kare zapłacić, za wydanie takiej książki.

(proszę Was... nie powiecie mi, że ktoś próbuje jeszcze bronić tej książki przed negatywną krytyką...)
[12] Re: Testament Damoklesa
Juki [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 26.10.2011, 23:25:34, odpowiedź na #11, oceny: +0 -5
Jukinie wiem, nie czytalam, ksiazki bronic nie bede ;) dla mnie tez nie wyglada zbyt zachecajaco, opisu wole nie czytac.

ale nie da sie nie zauwazyc, ze jemu sie ksiazke skonczyc udalo - i namowic do jej wydania Runę również. i juz przez to jest na wygranej pozycji w starciu z kazdym, kto go krytykuje... :(
[13] Re: Testament Damoklesa
Tuminure [*.play-internet.pl], 26.10.2011, 23:42:43, odpowiedź na #12, oceny: +4 -0
TuminureKilka cytatów jest w moim komentarzu (komentarz [2]). Ja osobiście chętnie dowiedziałbym się ileset razy w książce pada imię/nazwisko tej osoby.
[16] Re: Testament Damoklesa
Sakuya [*.dynamic.chello.pl], 27.10.2011, 10:10:47, odpowiedź na #13, oceny: +0 -0
SakuyaNo, to byłby chyba jeden z nielicznych ciekawych aspektów tej książki (mam nadzieję, że się mylę, że środek ciekawszy, no ale nie wierzę w to za bardzo). :-)
[17] Re: Testament Damoklesa
Tuminure [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 27.10.2011, 10:52:24, odpowiedź na #16, oceny: +0 -0
TuminureWiesz... ja reklamując swoją książkę tutaj dałbym najlepszy i niespoilujący za dużo fragment swojej książki.
[18] Re: Testament Damoklesa
Sakuya- unlogged [*.dynamic.chello.pl], 27.10.2011, 21:00:43, odpowiedź na #17, oceny: +0 -0
No ja też... Tylko Autorowi to powiedz :-)
[15] Re: Testament Damoklesa
Sakuya [*.dynamic.chello.pl], 27.10.2011, 10:09:27, odpowiedź na #10, oceny: +0 -0
SakuyaNie zaskoczenie. Niech sobie wydaje, proszę bardzo, mi to wisi. Ja mam prawo wyrazić swoją opinię na forum publicznym, nie będę bić pokłonów autorowi, jeżeli w mojej opinii utwór jest marnie napisany.
A co do Twojego "a ty nie"- jeszcze się kiedyś zdziwisz ;-)
Btw, chyba kokosów na tej książce nie zarobi...

PS. Stephenie Meyer też wydała "Zmierzch" i dostała za to pieniądze, co nie znaczy, że jej książka jest dobra.
[6] Re: Testament Damoklesa
Super Niania [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 22.10.2011, 02:54:44, oceny: +1 -0
Super NianiaChętnie bym sobie popatrzyła na tego pana z bliska... Mniam
A czy p?
[7] Re: Testament Damoklesa
Fenek Alfa [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 23.10.2011, 08:21:30, odpowiedź na #6, oceny: +4 -0
Fenek AlfaChyba raczej "S czy U?"
Fandom w końcu zobowiązuje
[21] Re: Testament Damoklesa
Super Niania [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 03.11.2011, 17:28:37, odpowiedź na #7, oceny: +3 -0
Super NianiaWidzę, że pan z branży. To się chwali.
[9] Re: Testament Damoklesa
Hiryu [*.sds.uw.edu.pl], 25.10.2011, 19:05:12, oceny: +3 -0
HiryuMaszyna pokryta rakietowym poszyciem.

Czasami lepiej zostawiać teksty w szufladzie.
[14] Re: Testament Damoklesa
Zyll666 [*.chelmnet.pl], 27.10.2011, 01:39:40, odpowiedź na #9, oceny: +5 -0
Po co, skoro można na nich zarobić ? :D

Musze chyba wygrzebać mojego gimnazjalnego szlagiera pisarskiego.
[19] Re: Testament Damoklesa
SStefania [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 31.10.2011, 23:07:21, oceny: +0 -0
SStefaniaCo się tej pani na okładce stało w palce?
[20] Re: Testament Damoklesa
Wilczy [*.finemedia.pl], 02.11.2011, 12:10:48, odpowiedź na #19, oceny: +3 -2
[22] Re: Testament Damoklesa
Kolo_z_Wrocka [*.adsl.inetia.pl], 09.11.2011, 19:26:10, oceny: +5 -3
Kolo_z_WrockaTu sobie ponarzekam - niby na ACP wystartowały felietony, ale jak tydzień temu wrzuciłem swój tekst, to odpowiedzi żadnej, tylko Raven (którego osobiście poprosiłem) tekst przeczytał, ale powiedział, że nie ma uprawnień, żeby go zamieścić. Jak ostatnio swój tekst wrzucałem, to też dłuuugo czekałem na publikację i żadnej odpowiedzi zwrotnej na maila :(
[24] Re: Testament Damoklesa
Gargu [*.154.246.94.ip4.artcom.pl], 03.12.2011, 21:24:27, oceny: +1 -0
GarguI po reklamie.
[25] Re: Testament Damoklesa
pigeon_girl [*.dynamic.chello.pl], 07.01.2012, 14:32:56, oceny: +0 -0
pigeon_girlJestem pełna podziwu za powalający projekt okładki! I czcionka, którą ledwo da się przeczytać - profesjonalizm wylewa się z tego!
Komentarzy co do treści sobie oszczędzę.
Powered by WashuOS