Niusy Teksty Galerie Plikownia |
Na japonistykę!Arkard „Czy tobie odbiło?” Tymi słowami uraczyli mnie rodziciele, kiedy w końcu zdecydowałem się na studia japonistyczne. Był kwiecień 2004 r., a ja nawet wtedy nie byłem jeszcze zdecydowany gdzie mam złożyć papiery. Jak się później okazało, podjęta na przełomie 3 dni decyzja okazała się jedną z najlepszych jakie w życiu podjąłem. Który fan mangi i anime nie marzył o nauczeniu się języka japońskiego? Perspektywa oglądania ulubionych anime bez pośrednictwa grup subberskich, wyłapywanie wszystkich tych niuansów językowych, czy samo przeświadczenie, że jako pierwszemu pozna się nowe przygody ulubionych bohaterów mangowych poprzez RAW-y jest niezwykle kusząca. Jednak zaraz słyszymy ten okropny głosik, czy to w postaci rodziców czy społecznej opinii wywołanej niewiedzą, który bombarduje nasz nieświadomy umysł tekstami typu „A wiesz, że musisz znać z 20 tysięcy znaków”, „A wiesz, że to jeden z najtrudniejszych języków świata”, „A co ty będziesz po tym robił/a?” itd. itp. etc. Dlatego właśnie dla wielu, przygoda z językiem kończy się zanim w ogóle się zaczęła. A jak jest naprawdę? Czy język japoński to naprawdę wieczne zakuwanie ze słownikiem znaków w ręce i jedna wielka pamięciówka? Czy może to coś więcej? A jak w ogóle prezentują się polskie wydziały japonistyczne? Czy fan anime ma co tam pokazywać swoja szarą główkę? Czytajcie dalej a, a postaram się przybliżyć wam realia mojego kierunku. Dobre słowo na zachętę. Nie musicie znać „coś około 20 tyś. znaków”, ten przykład wcześniej wymyśliłem na poczekaniu. Jednak do normalnego funkcjonowanie w społeczeństwie japońskim (oraz do utrzymania się na studiach) w ciągu 3 lat musicie opanować 1945 znaków znanych jako Jouyou Kanji. Dodatkowo dochodzi do tego 285 znaków z nazwami własnymi. To policzmy. Chodzi tu o 2230 znaków w 3 lata. To daje ponad 740 kanji rocznie. Zakładając, że każdy rok miałby po 365 dni, to musielibyście poznać po 2 znaki dziennie. A to już nie brzmi tak strasznie, prawda? W praktyce jednak poznacie znacznie więcej kanji (zwłaszcza na UAM w Poznaniu, ten wydział zasuwa najbardziej z całej Polski, ale o tym później), ale mogę zagwarantować jedno. Jeśli zna się już podstawy japońskiego, to nauka pisma i znaków idzie wyjątkowo szybko i łatwo. Ale to jest coś, o czym mogą przekonać się tylko ci, którzy spróbują. Nie tracąc głównego wątku warto się zastanowić jak w takim razie wygląda nauka japońskiego? W tej chwili będę mówił tylko o Uniwersytecie Jagiellońskim. Najwięcej godzin poświęcicie na naukę języka. Każdego dnia, jedna godzina akademicka czyli 90 minut czasu śmiertelników. Lekcję z lektorami z Japonii i z profesorami Japonistyki w bardzo krótkim czasie przybliżą wam podstawowe zasady ukochanego języka. I tutaj wielu ludzi czeka miła niespodzianka. Język japoński jest niesamowicie prosty, jeśli chodzi o mówienie. Brak rozróżnienia na płeć (chociaż są słowa i wyrazy typowe wyłącznie dla kobiet) czy osobę i (w praktyce) tylko 2 czasy. Podany bez kontekstu czasownik, dajmy na to TABERU (jeść) może znaczyć „Ja jem” (na co dzień), „Ona je”, „Ono je”, „Oni jedzą”, „One jedzą” i wszystko to dodatkowo jeszcze w czasie przyszłym. Nie boję się stwierdzenia, że ambitna osoba, która chce się tego języka naprawdę nauczyć, może, na Japonistyce, władać nim biegle już po 2 latach. Ale jest też i ciemna strona, tak jak w Mocy, czy na Księżycu. Gramatyka japońska to w dużej mierze uczenie się struktur na pamięć oraz ich znaczeń, które wielokrotnie stają w szranki z logiką. Dodatkowo, język ten cały czas się zmienia i miałem pewne obawy, kiedy w Japonii dowiedziałem się, że wiele z form i wyrażeń, które znam są faktycznie niezrozumiałe dla niektórych ludzi, z którymi się tam zetknąłem. Próbując użyć form zasłyszanych w anime podobnie spotkałem się wielokrotnie z tym spojrzeniem zażenowania, kiedy rozmówca nie widział, o co mi chodzi. Nie wiem, kto pisze scenariusze do tych wszystkich „młodzieżowych” anime, ale mało kto tak mówi. Skoro już o anime mowa, to może w końcu powiem o tym, na co wielu z was czeka. Czy fan znajdzie zrozumienie i akceptację na Japonistyce? W skrócie powiem TAK. Sytuacja na wydziałach jest raczej sprzyjająca. Ale... jak zwykle jest „ale”. Nie radziłbym próbować zagadnąć jednego z nauczycieli z pytaniem, jakie anime najbardziej lubi. Poczynając od tego, że jest to głupi pomysł to potem można spotkać się z politowaniem w oczach przyszłego egzaminatora. Jednak nie wszyscy są tacy, co najwyżej ci starsi z kadry. Zrozumienie znajdziecie, drodzy fani, u innych fanów, których, zapewniam was, na Japonistyce nie brak. W tej chwili, coś ponad 6 osób, oprócz mnie w mojej grupie, oceniam na zatwardziałych fanów anime. A pogłoski o tym jakoby na starszych latach ich liczba się zmniejszała? Bzdura. Jest wręcz przeciwnie. Im starszy rocznik tym chyba przybywa o jednego fana więcej niż na poprzednim roku. Na dodatek, w chwili obecnej na, już 5 roku, siedzi nie kto inny a Paweł Dybała, obecny tłumacz dla wyd. JPF. Utalentowany chłopak, który już po paru latach na kierunku złapał robótkę przy tłumaczeniu mang. Oprócz tego zawsze możecie pochodzić sobie na wykłady monograficzne z kina japońskiego gdzie anime pojawia się, jednak tylko w postaci największych przebojów jak „Steamboy”, „Howl” czy „Lupin”. Jak natomiast prezentują się na tle UJ pozostałe dwie uczelnie? Tylko nie gryźć, bo dalej będą informacje z drugiej ręki. Warszawa, co się okazuje oferuje bardziej intensywny program niż Kraków. Znaczy to, że w ciągu 3 lat mają niby poznawać więcej znaków, ale jak zwykle, sprawa ta nie jest ot tak jasna. W programie znaków możecie mieć tyle i tyle, ale i tak, na ostatnim roku naukę pozostawiają tobie. To, ile faktycznie ich zapamiętasz, zależy od motywacji. Chociaż wielu ze stolicy zapewniało mnie, że czasem trzeba po prostu usiąść i zakuć, co szokiem nie było, bo sam przez to przechodziłem w Krakowie. Plusem jest to, że anime podobno cieszy się sporym szacunkiem w Wawie, zarówno wśród uczniów jak i kadry. Poznań, z całej trójki jest jak najbardziej najtrudniejszym miejscem do nauki. Przez całą machinę morderczego kursu przedostają się tylko najlepsi i najsilniejsi. Ba, to wręcz maszyny, a nie ludzie. Poznań może pochwalić się sporą ilością wykwalifikowanych profesorów, wielu o światowej sławie, na co nawet mam dowody, bo w Japonii udało mi się spotkać profesorów z Uniwersytetu Tokijskiego, którzy Uniwersytet Adama Mickiewicza dobrze znali i szanowali. Za to Kraków znali tylko z faktu, że jest tam Centrum Sztuki Japońskiej. Osobista uwaga: spośród Krakowa, Warszawy i Poznania ciężko wybrać właściwą uczelnię. Każda posiada odpowiednie walory, właściwe dla wielu typów ludzi. Jednak, jeśli wierzycie w swoją siłę i wiecie, że nie potrzebujcie bata nad głową, to Kraków jest miejscem wymarzonym. Dodatkowo macie tu centrum Manghha. Że co? Że robię autoreklamę? Może, ale teraz jestem w pełni z wami szczery. A jako, że szczerość działa w obie strony, na sam koniec powiem wam coś więcej o programie na UJ. Mnie akurat uderzyło to, że mam tyle przedmiotów niejaponistycznych. Po pierwsze, po co mi łacina? Może to tradycja? W końcu kierunek to Filologia Orientalna, a na filologiach zawsze uczyło się łaciny. Obecnie, wszyscy nowi studenci japonistyki mają mieć po 3 semestry łaciny. Dalej spotkacie się z językoznawstwem, niezwykle ciężkim przedmiotem (tylko 2 semestry), WF-em (2 semestry) czy Historią Filozofii (2 semestry). Dodając do tego tyle nauki języka, pisma, gramatyki, historii oraz kultury Japonii, robi nam się z tego całkiem wydłużony plan, który trzyma nas w murach uczelni średnio 6 godzin dziennie. Czy więc doszliśmy do jakiejś konkluzji? Powiedzieliśmy sobie o potrzebach przeciętnego fana mangi i anime, o możliwościach, jakie przed nim stoją oraz o realiach za tymi możliwościami. Jednak o najważniejszym nie powiedziałem. Piszę do was tutaj, na serwisie związanym z mangą i anime, bo właśnie wśród fanów widzę potencjalnych kandydatów na studentów japonistyki. Ale zanim się udacie z papierkami do sekretariatu uniwersytetu musicie się zapytać: czy chcecie uczyć się japońskiego czy chcecie uczyć się też o japońskim? Jeśli wybralibyście to pierwsze, to jednak odradzam japonistykę. Filologia, bo tym właśnie jest japonistyka, to w gruncie rzeczy ciężki przedmiot, gdzie dobrze jest mieć po części humanistyczną duszę i ścisły umysł, o dobrej pamięci i uporze nie wspominając. Do nauki języka polecam coraz bardziej popularne kursy języka japońskiego, czy to w szkołach czy korespondencyjnie. Jednak jeśli czujesz, że chcesz wiedzieć kim był Tanizaki, czego dokładnie dokonał Oda Nobunaga czy kto zbudował Złoty Pawilon (i co to w ogóle jest) to właśnie takich jak wy szukają uczelnie w Polsce. Dlatego ja z chęcią powitam was w szeregach studentów japonistyki i jeśli będziecie mieli ochotę pogadam o waszych ulubionych seriach anime. Do zobaczenie, jak mam nadzieję, w Krakowie. Dodaj do: Zobacz takżeZ tą publikacją nie są jeszcze powiązane żadne sznurki. Ocena
Wystawiać oceny mogą tylko zarejestrowani użytkownicy. 8,15/10 (13 głosów)KomentarzeIlość komentarzy: 71 dodaj [2] Re: Na japonistykę!
[3] Re: Na japonistykę!
Na Filologii polskiej zaiste nie jest źle, ale tak czy siak trzeba mieć pasję. Jak na każdej filologii. Ja bym tam rady nie dał. [4] Re: Na japonistykę!
[5] Re: Na japonistykę!
Tekst naprawdę "zachęcający", ale zabrakło mi najważniejszej informacji. Jak wyglądają egzaminy? Łatwo powiedzieć - " a pójde se na japonistyke" lecz trzeba to jeszcze wykonać. Więc chciałabym się dowiedzieć, czy naprawdę jest takie oblężenie kandydatów na ten kierunek - i jak i co trzeba wykuć aby się dostać. [6] Re: Na japonistykę!
[7] Re: Na japonistykę!
No z chęcią napisałbym coś na o egzaminach, ale ja jestem old school - stary system itd. Teraz z nowymi maturami to nie mam pojęcia jak będzie wyglądał nabór w przyszłym roku.
ALE w tym roku - przyjmowali tylko za matury. Polski i Angielski rozszerzony. BEZ rozmowy kwalifikacyjnej. Na UJ. To był ich największy błąd. Pewnie banda dzieciaków rzuciła się na kierunek, nawet jako zabezpieczenie, bo musieli mieć tylko dobre wyniki z Polaka i Anglika.
UW miało rozmowę kwalifikacyjną. UAM miał 2 rozmowy kwalifikacyjne. UJ miał zero :( [8] Re: Na japonistykę!
[9] Re: Na japonistykę!
Heh, jeśli tylko dowiem się, że UJ ma zamiar wprowadzić rozmowy kwalifikacyjne to z chęcią napiszę część drugą artykułu ze wskazówkami na egzaminy, OK ;) [14] Re: Na japonistykę!
[13] Re: Na japonistykę!
HEHEHE.. :) AP w Częstochowie MA już na swoim kącie coś takiego jak JAPONISTYKA.. :D:D:D Nie wiem, czy czasem tam się nie będę wybierał, bo w sumie spod Katowic (Mikołów) mam najbliżej.. [68] Re: Na japonistykę!
Witam; Mnie wypowiedź bardzo się podoba. Czy mogę liczyć na pomoc poradę w zakresie zakupu praktyczego prezentu dla 16 letniej pasjonatki kultury, historii, języka, czyli tego co ogólnie japonistyką nazywamy? Pragnie ona studiować w Krakowie.Już teraz przeszukuje wszystkie możliwe a dostępne dla niej publikacje, przede wszytskim internetowe.Wiem, że na wiele ją nie stać, a pomoc rodziców w tym zakresie nie jest możliwa. Chcąc pogłebiać jej pasję, a proszę mi wierzyć , iskry jej z oczu i serca biją jak opowiada czego sie nauczyła itd, chciałabym wiedzieć co warto kupić, aby nie wydać bezsensu pieniędzy, a z czego może czerpać wiedzę. Pozdrawiam i z góry dziękuję. M.S [56] Re: Na japonistykę!
hej!
nie zauważyłam, czy ktoś już o tym pisał, więc moża ja to zrobię - jestem na trecim roku japonistyki na uam'ie i robię stronę koła naukowego studentów, na której mamy cały osobny dział poświęcony rekrutacji, faq, informacje ogólne, informacje oficjalne i mniej oficjalne - relacje z egzaminów w poprzednich latach. oto adres - . nie wypada mi napisać "polecam", bo to nasza strona, ale wiele osó już się do tej strony przekonało. :) [10] Re: Na japonistykę!
Autor mógł się lepiej obeznać z tematem, zanim napisał cokolwiek o innych uniwersytetach.
Faktem jest, że Kraków przerabia NAJMNIEJSZĄ ilość materiału w Polsce, także ze względu na braki kadrowe.
Główna różnica między Warszawą a Poznaniem polega na tym, że w pierwszym mieście japonistyka działa w ramach kulturoznastwa, a w tym drugim - w ramach filologii. Automatycznie oznacza to nieco inną proporcję w liczbach godzin przeznaczonych na naukę języka a kulturę.
Jeśli chodzi o mój uniwersytet - UAM - nie mamy zajęć z łaciny, za to na pierwszym roku trzeba zaliczyć rosyjski (nie mam pojęcia po co?). Od drugiego roku w jego miejsce wchodzi wybrany drugi język orientalny (m.in.chiński, koreański, tamilski, hindi, mongolski).
Na pierwszym roku jest ogólny wstęp do japonistyki, dopiero na następnych latach jest to rozdzielone na historię, kulturę, geografię, itd. Są tez przedmioty typu logika (pierwszy semestr), filozofia (pierwszy rok). [11] Re: Na japonistykę!
No mówiłem, że o innych Uniwerkach będę pisał z drugiej ręki. Rozeznanie... heh, rozmowy ze studentami UAM i UW mi wystarczyły, bo co? Nie przepiszę się tam.
A i braki kadrowe w Krakowie to bzdura. Nauczycieli chwilowo nie brakuje. [12] Re: Na japonistykę!
No i jeszcze jedno :)
Nie napisałem nic o programie UW i UAM bo nie miałem pojęcia jak działają. Te całe opisu Łaciny (itd) były oczywiście prawdziwe jedynie w odniesieniu do UJ (jak to było zaznaczone w tekście. [15] Re: Na japonistykę!
Ja chcę się wybrać na japonistykę na UAM, jednak ten rosyjski trochę mnie przeraża (mam wstręt do niego równie duzy jak do niemca). Prócz tego, z tego co wyczytałem na stronie kierunku to tam musi być całkiem miło i do tego dorzucony jest drugi język orientalny. Co prawda do matury rok ale mam za to czas na naukę podstaw i przerobienia trochę mitologii oraz historii Japonii... Choć znając swoje szczęście zabraknie mi 0,5 czy 1 pkt :P [16] Re: Na japonistykę!
[17] Re: Na japonistykę!
No ale na UJ też jest nauka drugie języka orientalnego. Bodajże na 3-cim roku trzeba się uczyć chińskiego. [22] Re: Na japonistykę!
[18] Re: Na japonistykę!
Bomba artykul. tez chcialam isc, zdawalam, ale siem nie udalo:)faktycznie na ten kierunek trzeba miec zaciecie i pasje. Jak z ryciem jest - nie wiem. Na ile trzeba byc inteligentnym a na ile obkutym - pojecia nie mam. Miejmy nadzieje, ze glupki na te filologie sie nie dostaja w przeciwienstwie do anglistyki, majacy awersje do angielskiego...:/ Anywayz - podobal mi sie artykulik, zgrabnie napisany i zachecajacy:) Podpisuje sie pod stwierdzeniem autora, ze jak sie chce, to mozna sie nauczyc. jak sie jest upartym i ambitnym (tylko, ze za to sie czasem po glowie dostaje...:?) to mozna wszystkiego dokonac. Howgh:D [24] Re: Na japonistykę!
[25] Re: Na japonistykę!
[30] Re: Na japonistykę!
[31] Re: Na japonistykę!
[19] Re: Na japonistykę!
Ciekaw jestem jak wygląda u nich sesja :P [20] Re: Na japonistykę!
artykul ciekawy i pewnie w jakims stopniu pozyteczny. ale sorry dla mnie wybieranie sie na taki kierunek studiow z zalozeniem, ze chce sie czytac mangi w oryginale czy ogladac anime bez subbow jest smieszne, zeby nie powiedziec - zalosne. Takei podejscie jest z deka dziecinne i na swo jsposob irytujace.
ale chyba nieptorzebnie to pisalem. sry. eot [21] Re: Na japonistykę!
Nooooo... rzeczywiście niepotrzebny ten OT ;) Przecież ja to pisałem dla ludzi, którzy chcą wiedzieć coś więcej niż sam język (proszę uważniej czytać). Dla ludzi, którzy interesowaliby się historią i sztuką Japonii. A czemu ja wybrałem Japonistykę to już tajemnica, ale z mangą mało to miało wspólnego. [49] Re: Na japonistykę!
Czesc, chcialbym nawiazac (jesli to mozliwe kotakt E-Mail´owy)... mozesz napisac cos do mnie albo podac mi swoj adress na moj :)) jamwojtek@poczta.onet.pl
Mam wiele pytan i podoba mi sie bardzo taki kierunek i obranie drogi w zyciu jak Japonia itd . :))
Ten text na serio jest pozyteczny...i daje wiele do(pozytywnego) myslenia [23] Re: Na japonistykę!
[26] Re: Na japonistykę!
japonistyka *_*....ile ja bym dala zeby za 4 lata tam sie dostac....nie dlatego, bo chcialabym sobie poczytac mange w oryginale (choc tez fajnie by bylo), tylko poprostu chcialabym zamieszkac na stale w Japonii xD
jedynym moim wątem przeciwko japonistyce jest to, ze nie ucze sie w szkole angielskiego tylko niemieckiego i dla mnie zdanie rozszerzonego anglika na maturze to science fiction xD [27] Re: Na japonistykę!
za 4 lata? ojj, to spokojnie zdążysz się nauczyć anglika na poziom rozszerzony, wystarczy wziąć się do roboty. a mnie w japonistyce pociąga raczej kultura niż język. chciałabym iść na filologię orientalną. poznań czy warszawa? raczej poznań. ale boję się - leń ze mnie :P a z resztą - za 2 lata, kto wie. mam tysiące planów na studia ;) [28] Re: Na japonistykę!
Ja zamierzam (w przyszłości) udać się na Japonistykę. Tylko, że najbardziej interesuje mnie kultura i język. Jak słyszę o geografii to aż się boję... Zastanawiam się więc gdzie się najwięcej nauczę o kulturze... i ile muszę wiedzieć na wstępie. [29] Re: Na japonistykę!
pierwsze primo: Zamieszkanie w Japonii graniczy z cudem dla obcokrajowców. Jedynymi metodami jest albo a) ślub z Japonką/Japończykiem b)dostanie pracy w Japonii. Obie opcje są naprawdę ryzykowne ;) W sprawie związku z mieszkańcem Japonii to powiem tylko tyle (po 3 latach) że wymaga on sporo pracy i niesie ze sobą presje społeczną. A praca.. heh.. polecam książkę "Z pokorą i uniżeniem" a przekonacie się jakie to "przyjemne". drugie primo: jak już było powiedziane, w Poznaniu nie ma Filolofii Orientalnej tylko Kulturoznawstwo. trzece primo: przykładowo na UJ jest tylko jeden semestr Geografii i bardzo łatwo ją zdać. W sprawie kultury to wiele cię Uniwerki nie nauczą, masz książki utalentowanych profesorów i je czytasz. Taka prawda. Ale jakby co to obstawiałbym na Poznań dla fanatyków kultury. Ale tylko fanatyków. [32] Re: Na japonistykę!
Myslalem nad tym rodzajem studiow, ale jednak nie moge sie przelamac, myslac o wizji uczenia sie japonskich znakow. Jest to zadanie przekraczajace moja ilosc cierpliwosci. Szkoda... bo mowa rzeczywiscie jest calkiem latwa, a i kultura ciekawa. Powiedz mi drogi autorze jeszcze jedno, czy po tym fakultecie i tylko po tym fakultecie mozna znalezc dobry zawod? Jesli tak to jaki? [33] Re: Na japonistykę!
Aha.. no właśnie o tym wspomnieć zapomniałem. Powtórzę jednak to co sam usłyszałem. Po Filologii, i nie tylko japońskiej, ale ogólnie po Filologii, można robić praktycznie wszystko. Są to studia przygotowujące ogólnie w kierunku humanistycznym, a potem dają wiele możliwości. Poza oczywistymi możliwościami językowymi jak tłumacz, pisarz, wykładowca, konsultant, doradca do spraw biznesu, dyrektor PR, osoby po filologii czasem znajdują się w miejscu zupełnie odrębnym od swojej specjalizacji. Ale ja patrzę na to w ten sposób: kontakty między Polską, a Japonią są ostatnio bardzo żywe i niedługo napewno się polepszą. Będą tu firmy, polskie firmy będą tam. Będzie tu więcej produktów japońskich, a więcej polskich tam. W kraju pojawi się więcej mang, a wtedy JA wchodzę do gry, w taki czy inny sposób. Jestem takiej myśli, że dla mądrego człowieka praca zawsze się znajdzie. Ale moze ja jestem zbytnim optymistą. [34] Re: Na japonistykę!
[50] LUDZIE POMOCY
Heh, u mnie to jest tak-.. ucze sie pare lat NIEMIECKIEGO, anglika wogole prawie nie znam, jakies tam kultura, czy inne bajery Japonii ...nie wiem, ale nie sa dla mnie interesujace , aha jeszcze matura...;(((
Jak widzicie wiele przeszkod, ale bede ten kierunek studiowal chocby ziemia miala sie przekrecic... heh (oryginalne nie ?)
Zostalo mi pare miesiecy, ale musze opanowac anglika zeby zdac ta cholerna mature na rozszerzonym, historie lubie bardzo - mam 5 w moim LO :)) i polski... to tez nie bedzie latwe
Wracam do kraju za pare tygodni (bo jestem u mojej Gastfamilii w Niemczech) i biore sie do roboty..
KTOS moze mi rady dac... prosze na E-MAil jamwojtek@poczta.onet.pl [35] Re: Na japonistykę!
hmmm ciezko jest mi wyrazic jak bardzo pragne studiowac japanistyke! ale musze na to spojrzec realistycznie jestem po starej maturze i w czasie rocznej przerwy hmmm ciezko mi bedzie podjac studia a co dopiero przebic sie przez egzaminy wstepne czy rozmowe kwalifikacyjna.... moze powinnam poprzestac na marzeniach? taaaak ......
wiem jakie zdanie ma sie na temat studiow niepublicznych, ze za nauke sie placi i za dyplom tez ale mi nie chodzi o to zeby bylo latwiej chce sie przylozyc postarac i mysle ze dalabym rade ale wiem ze egzaminy wstepne to nie dla mnie wziawszy pod uwage ze nie znam angielskiego bo uczylam sie tylko niemca ale niemiecki mam bardzo dobrze opanowany heh wlasnie ciagle go "ulepszam" ale nie chce skonczyc na geraminstyce..... chyba odbieglam od pytania jakie chcialam zadac otoz slyszalam ze w lodzi jest kierunek stosunki miedzynarodowe ze specjalnoscia japanistyka i sa to studia platne a kandydaci przyjmowani sa bez egzaminow decyduje kolejnosc zgloszen hmmm wiec co wy na to??? prosze o odpowiedzi na moj e-mail z gory serdecznie dziekuje gdyz bardzo zalezy mi na opini innych szczegolnie tych orientujacych sie w tym temacie pozdro [36] Re: Na japonistykę!
heh moj e-mail: karolcia200@op.pl [37] Re: Na japonistykę!
Artykuł owszem piękny. Dobrze wiedzieć, że są również i tacy fani. Jest tylko jedno wielkie "ale". Na japonistykę bardzo trudno się dostać (wie ten kto próbował). Chętnych jest dużo a miejsc bardzo mało. Najczęściej wygląda to tak, że dostają się ci co mają dobre znajomości (ciocia w dziekanacie, wujek wykłada). Taka jest niestety polska rzeczywistość. Ale próbować można. Wszystkim, którzy jeszcze nie odnaleźli swojego przeznaczenia (jeśli chodzi o studia) życzę powodzenia. [38] Re: Na japonistykę!
to takie glupie gadanie... w Wawie był bardzo uczciwy system - były wywieszone wyniki z matury każdego kandydata i pkty za rozmowę, wiec nie bylo jak nasciemniac-wszystko bylo czarno na bialym dla wszystkich.jak ktos dobrze zdał mature i wiedzial o czym mowi na rozmowie, to sie dostal. miejsc jest malo i niestety przyjmuja tylko tych z najlepszymi wynikami. jak ktos zdał mature na 70% to nie pozostaje nic innego jak narzekac i szukac sobie jakiegos usprawiedliwienia, ze sie nie dostał. [39] Re: Na japonistykę!
ty to Killian pochwal się na jak długo przed egzaminami namówiłem cię na zdawanie ;) Można dostać się jeśli ma się zacięcię, pasję i głowę na karku. [40] Re: Na japonistykę!
Arkard - ok. połowy marca napisales mi ze studiujesz japke, bo jakos tak sie poznalismy na forum Kamelotu i tak stopniowo rozmawialiśmy o tym co gdzie i jak /byłem nastawiony na studia prawnicze, na ktore też sie dostałem/, myslalem ze nie mam szans sie dostac na japke bez drugiego po angielskim jezyka zagranicznego, a tu niespodzianka-w Wawie go nie chcieli :). przygotowywać zacząłem się początkiem czerwca, a rozmowę miałem w połowie lipca - niecałe 1,5 miesiąca i oto jestem. Arigato Arkard-senpai za udzieloną pomoc i porady. Jest super klimat, fajni wykładowcy, zakręceni ludzie, tylko z materiałem lecimy ostro ;) [41] Re: Na japonistykę!
Oj faktycznie lecimy ostro z materiałem. Jeżeli ktoś nie będzie się przykładał od samego początku to potem pojawią się luki w wiedzy zbyt wielkie do nadrobienia później w krótkim czasie. Dodatkowo mobilizuje fakt, że połowa osób z naszej grupy już się uczyła gdzieś wcześniej japońskiego :P i bardzo się trzeba starać żeby nie zostać w tyle. Więc jeśli macie możliwość uczyć się języka jeszcze przed studiami to naprawdę polecam bo warto :) [42] Re: Na japonistykę!
[43] Re: Na japonistykę!
Facet, tą całą konkluzją to żeś mi namieszał, czym się różnią studia japonistyczne od filologi japońskiej? Czy to nie to samo? za 1.5 roku zdaję maturę i wiem, że chcę się dostać na studia, na których nauczę się zarówno języka, zwyczajów, jak i historii kraju sakury. Tu więc stawiam wielki znak zapytania.Cz japonistyka i filologia japońska to dwa różne kierunki? Myślałam, że jak się człowiek chce nauczyć języka i kultury japonskiej to idzie na japonistykę i kropka! O zgrozo. [44] Re: Na japonistykę!
Ja mogę się wypowiedzieć jedynie jako student 1 roku warszawskiej Japonistyki /która jest kulturoznawstwem, nie filologią/. 3x w tygodniu mamy Podstawy Nauki Japońskiego, 2x w tygodniu gramatykę, 2x w tygodniu pismo, 1x w tyg. laboratorium, 1x w tyg. tzw "konwersacje video", 1x w tyg. Literatura Starsza, 1x w tyg. Historia Starsza, 1x w tyg Wstęp do Kultury Japonii. 1 zajęcia trwają 1,5h. Od przyszłego semestru dojdą nam: religie i filozofia Japonii i geografia Japonii. W chwili obecnej tak naprawdę uczę się tylko języka i uwierz mi, że tyle zajęć wystarcza by materiału uzbierało się masę. O JAPkach w Krakowie i Poznaniu niech wypowiedzą się tamtejsi studenci ;). [45] Re: Na japonistykę!
Karolinae chyba jednak o coś innego chodziło. Wczytać się uważnie - pisałem "czy chcesz uczyć się japońskie czy chcesz też oczyć się O japońskim". Na Japonistyce będziesz uczył/a się czegoś ZNACZNIE więcej niż tylko język i to właśnie chciałem ci przekazać. W Krakowie Japonistyka to Filologia Orientalna. Oznacza to naukę opartą na książkach. Ale nieważne czy to Kulturoznawstwo czy Filologia, na Japonistykach uczysz się ogólnie o Japonii. Historia, Kultura itd Natomiast ci, którzy chca poznać TYLKO język będa mieli kłopoty z wytrwaniem. Tyle. [46] Re: Na japonistykę!
[47] Re: Na japonistykę!
Oj nie obstawiałbym pieniędzy na to... :P [48] Re: Na japonistykę!
[51] Re: Na japonistykę!
A TAK WOGÓLE TO CZY NA UJ NA JAPONISTYKE ŁĄTWO CZY CIĘŻKO JEST SIĘ DOSTAĆ??? (najnowsze newsy żeby sie dostać: pkt za oceny z świadectwa maturalnego, nowa matura z polskiego - pdst, z angielskiego - roz i ustan roz, brak rozmowy kwalif.) [52] Re: Na japonistykę!
Jeśli chodzi o mnie to japonistyka jest najlepszą rzeczą którą mógłbym wybrać. Jeśli chodzi o Japonię, język i kulturę to nic mnie nie zrazi. [53] Re: Na japonistykę!
ostatni rok UJ - min. 286 pkt / 300
brali podstawowy polski, rozszerzony ang. i ustny ang.
... rzeznia, moja kuzynka miala 268 i byla ~65 na liscie rezerwowej oO [54] Re: Na japonistykę!
[55] Re: Na japonistykę!
chetnych na japoniustyke polecam strone: creativa.amu.edu.pl znajdziecie tam wszytsko co chcielibyscie wiedziec o dostaniu sie na japonistyke, wraz z galeria zdjec i masa innych rzeczy. [57] A co z reszta??
A co mozesz powiedziec o ludziach ktorych Japonia fascybuje jako kraj,ktorzy zakochani sa w jej kulturze ale ktorych wiedza na jej temat jest raczej skromna a na studia chca isc po to by poznac ten kraj jego jezyk ludzi historie itd. ale ktorych nie pasjonuje manga i anime, i dla ktorych studia beda okazja do nauczenia sie tego co poniektorzy miloscicy wiedza juz zanim wstapia w szeregi studentow tego kierunku?? maja jakiekolwiek szanse na akceptacje itd???? [58] Re: Na japonistykę!
mam pytanko bo widze ze sa tu ludzie ktorzy znaja sie na rzeczy. Ostatnio sobie "pomysliwuje":)o nauce jezyka japonkiego badz chinskiego ale nie moge sie zdecydowac:( moze ktos napisalby mi jego opinie-ktory jezyk jst latwiejszy, itp. ogolnie zalezy mi na opinie kogos kto sie zna :) hej [59] Re: Na japonistykę!
no pięknie...cały swiat zawalił się momentalnie, gdy przeczytałam (powiedzmy)ten wykład:)wcale mnie nie interere żadne anime(dla mnie to nudy kompltne), no chociaż kidyś oglądałam DRAGON BALL(nawet nie wiem, czy to dobrze napisałam...ale co tam-pewnie wszyscy wiedza o co biega;)i byłam wniebowzięta. Ale potem się skończyło, ja wydoroślałam...i tak sie moja przygoda skonczyła z bajami...heh:)własciwie interesuje mnie Japonia w całej swojej pięknosci...kilka dni temu miałam ostatni egzamin maturalny /dzięki Bogu/ i teraz wybieram się na studia, jeśli oczywiscie mature zdam...lala.gadanie.no i szukałam i szukałam i w końcu znalazłam, gdzie chciałabym pojsc na studia...przeraża mnie tylko ilosc kilometrów do przebycia:(ale co tam- nie ma tego złego...co by na dobre nie wyszło. moj kupel juz złożył papiery, a ja?? nie wiem na co czekam. [60] Re: Na japonistykę!
A ile miałeś punktów , że sie dostałeś?? To bardzo ważne [61] Re: Na japonistykę!
chcialabym sie dowiedziec w jakim jezyku sa wyklady na UJ?? Interesuje mnie ta uczelnia i japonistyka :) Bardzo prosze o odpowiedz izka1520@buziaczek.pl [62] Re: Na japonistykę!
czy wie ktoś może jak wyglądają rozmowy kwalifikacyjne na japonistykę na UW? O co pytają itp. Japonistyka to moje marzenie :) [63] Re: Na japonistykę!
[64] Re: Na japonistykę!
a jak jest z WSJO w poznaniu? [65] :)
Moje GG 6002810 (czasem niewidoczny) i mail tommi_89@o2.pl ((())) Bardzo dobry post motywujący wręcz. chciałbym konkretnie dowiedziec się jakie wymagania trzeba spełniac by dostać się na japonistykę gdzie kolwiek... Jeśli kto kolwiek wie to Czekam na szybką odp na mail lub lepiej GG i ogólnie chciałbym sięc czegos wiecej o tym doiwiedziec od kogos kto słyszał lub jest na japonistyce z góry dzięki. [66] Re: Na japonistykę!
Hm, swietny tekst, nalezy sie pochwala (; Dziekuje, musze przyznac ze przekonales mnie do japonistyki i - kiedys, kiedys - pewnie wlasnie na to sie zdecyduje. [67] Re: Na japonistykę!
ok wiec jesli wiesz to moze napisz jakie przedmioty trzeba zdawac na maturze w tym roku i na ile %%%%% trzeba zdac ^^ ogolnie to podobno rzeznia strasznie z tym kierunkiem z tego co wiem to juz sa uczelnie w lodzi krk wrocl. dziwne w Poznaniu za dziennie placi sie cos ok 500 zl za miecha O_o ale oo co chodzi [69] Re: Na japonistykę!
O matko kochana już sobie wyobrażam, jak trzeba zapindalać na japonistyce! Sama siedzę już na 4 roku filologi francuskiej i wiem, że jest to czyste zakuwanie na pamięć (nie wspominając o prze-skomplikowanej gramatyce francuskiej ;) Kurcze! Szkoda, że kryteria na japonistykę uwzględniają tylko angielski a nie np. francuski! Wtedy żwawo ruszyłabym na ten kierunek po mojej magisterce ^^ [70] Re: Na japonistykę!
Od pewnego czasu też myślę o japonistyce, mam jeszcze dwa lata. Chciałam zapytać jak wygląda sytuacja na studiach, w sensie, czy trzeba już coś wcześniej umieć z japońskiego? czy zaczyna się zupełnie od zera? Ogólnie chciałabym się dowiedzieć więcej o japonistyce na uj. Prosiłabym o kontakt na maila :) silmarien13@o2.pl [71] Re: Na japonistykę!
Cześć, interesuję się Japonią, nie tylko językiem, ale też historią. Jak na razie kończę gimnazjum, ale poważnie myślę o studiach filologi japonistycznej. Mam pytanie, co potrzeba by dostać się na taki kierunek? Trzeba znać już podstawy (to już lekko mam ogarnięte, ale dalej się szkolę)? Zdaje się jakieś egzaminy na początku, prawda? Tylko jakie mniej więcej? Z czego? Pozdrawiam | Użytkownik Szukacz Radio Gorące teksty | ||||||||||
Jeśli chodzi o moją skromną osobę - byłbym wniebowzięty móc studiować japonistykę, ponieważ moje zamiłowanie do tego kraju nie zamyka się tylko w kręgu mangi i anime - interesuje mnie język, kultura, sztuka, życie i wiele innych aspektów. Od września zaczynam ostatnią klasę liceum, na maturze mam zamiar zdawać język polski, język angielski i historię (wszystkie na poziomie rozszerzonym), ale nie chcę wiązać zbyt wielkich nadziei z możliwością dostania się na ten przewspaniały kierunek.. Pewnie wyląduję gdzieś na filologii polskiej, angielskiej, czy też na dziennikarstwie..
Nic, tylko pozazdrościć studentom tego wydziału..