CKM5: Samurai no Hi

A gdzie poprzednie edycje O_o ? Pierwsza w 2001... czyli srednio jedna na 2 lata?

Do tej pory CKMy były konwentami o zasięgu lokalnym (może poza 4. edycją) i widocznie nikomu nie chciało się dodawać ich do kalendarza :p.

A co do częstotliwości - nie polecieliśmy a ilość, tylko jakość :D. Wychodzimy z założenia, że nie ma sensu robić konwentu, na którym będzie dokładnie to samo, co na innych - cosplay, panele, konkursy, projekcje i do domu. Dojazd do Szczecina/Stargardu jest na tyle uciążliwy, że trzeba to jakoś ludziom wynagrodzić :).

Poza tym, chciałbym zdementować nieprawdziwe informacje, jakoby Samurai no Hi był festiwalem jednodniowym. Oficjalna data to 18-19.09.2010

Ow-yee! Mam dosyć blisko więc na 100% pójdę ( z 40 kroków xD)
Czekam na dalsze informacje ^^ Już przygotowuję cosplay >D

Może uda mi się przyjechać...

*wants to raep Candy.*

Hmm, a tak w ogole to czy CKM5 przypadkiem nie byl juz bodajze w 2004 roku w Szczecinie? :P

ostatnią edycją CKM-u była 4 która odbyła się w Stargardzie Szczecińskim tak samo zresztą jak i 3 edycja

Bo jestem pewien, ze bylem na CKMie w Szczecinie (mam nadal identa gdzies) i wydawalo mi sie, ze mial numerek 5 :P

Jak byłeś na CKMie w Szczecinie, to byłeś na jedynce albo dwójce. Innej opcji nie ma :).

a jest może jakaś strona konwentu? lub ewentualnie będzie?

http://samurainohi.pl/

Dziękuję ^^

A podjadę sobie.

A WLASNIE, ZE NIE :P
Bo jestes na Falkonie :P

Szkoła w której się edukuję ;]
Ciekawe, ciekawe...
Będę!

NO no no. ;)
w końcu wiadomo mi coś więcej na temat tego konwentu ;)
Mam nadzieję, że orgowie się popiszą ;) ;*

Liczba miejsc ograniczona czy 'ile wejdzie' ? xD

Będzie to festiwal, więc prawdopodobnie "ile wejdzie".

kiedy będzie wiadomo cokolwiek o akredytacji ? ;>

Łihihi, powinnam być. ^ ^

Niedługo powinna pojawić się oficjalna informacja z dokładną informacją, ale na forum Festiwalu można już przeczytać:

"Niestety, z powodu opieszałości szczecińskich urzędników musieliśmy podjąć decyzję o dość znacznym przesunięciu terminu festiwalu kultury japońskiej Samurai no Hi. Nie wchodząc w nudne szczegóły, nie chcemy zawierać żadnych umów na przysłowiową "gębę". Czym to grozi wiedzą wszyscy, którzy przyjechali pięć lat temu na Daikoku. Nie oznacza to, że prace nad festiwalem zostaną zawieszone - lista atrakcji wciąż się rozrasta, czekamy tylko na kilka ważnych pieczątek.

Nowa data została wstępnie ustalona. Jeśli będzie ona pasować zaproszonym do tej pory gościom, zostanie ona podana na naszej stronie i forum. Cokolwiek by się nie działo, festiwal na pewno odbędzie się jeszcze w tym roku."

Tak blisko Szczecina...Grzechem byłoby nie być xDDDD

będę na bank. :3

Będę na pewno. U mnie w mieście jest więc to byłoby grzechem się nie zjawić^.^

Fajnie że jest konwent ale ja o nim nie wiedziałę i popytałem się i ludzie też nic o nim nie wiedzą (ze szczecina) trochę za mało słychać o nim. A jakie będą panele i warsztaty już wiadomo??

lepiej zadać pytanie czy on w ogóle będzie ?? konwent w przyszłym miesiącu a informacji na jego temat niewiele ponad 0.
Organizatorom radzę się wziąć porządnie za informacje bo ludzie nie przyjadą na coś o czym nic nie wiedzą a póki co bardzo chciałabym na niego pojechać....

Po pierwsze zapraszamy na http://samurainohi.pl/ gdzie są aktualne informacje.
Po drugie w najbliższych dniach pojawi się reklama Festiwalu, a także prawdopodobnie informacje dotyczące akredytacji.

Tak właściwie, na tej stronie prawie nic nie ma.
Został miesiąc, a nie ma nawet cen biletów.
Dopiero co rozpiska sal weszła.

Proszę bardzo, orgowie właśnie aktualizują stronę. Pojawiły się informacje o akredytacji, a także nowe atrakcje.

Fajna Invitka :) a takie jedno podstawowe pytanie: na którą godzinę będzie konwent?

Sobota 10ta ;]

ej, mi się podobało!
nieważne, że byłam tylko w sobotę. było miło i zabawnie ^^

A ja powiem tak: Atrakcje były w porządku, były jakieś tam stoiska gdzie można było kupić konwentowe pamiątki, identy ładnie zrobione w plastiku, konkursy, turnieje wszystko okej.
Jest tylko jak dla mnie jedno wielkie "ale": W początkowym poście na stronie konwentu-festiwalu było napisane, że będzie całonocne j-party night. Była tam mowa, że wejście na nią mają osoby jedynie z konwentowymi identami co miało uprzyjemnić integrację itepe itede. Wejść mógł każdy kto chciał. Lokal jak na taką ilość konwentowiczów był MALUTKI przez co pomniejsze grupy szły bawić się na własną rękę. Jak dla mnie wszystko było okej - jedynie jparty okazało się niewypałem. I to nie jest tylko moje zdanie.

warto też wspomnieć o sleeproomach oddalonych 1,5 km od konplejsu [*]

Zgadzam się z Wami :)

Na dobę przed konwentem nie mieliśmy ŻADNYCH sleepów, za sprawą kochanego dyrektora, który nie potrafił dać jednoznacznej odpowiedzi (tak, przyjeżdżajcie/nie, spiep***jcie) i jakby nie patrzeć, wbił nam nóż w plecy i jest spalony na zawsze. W takiej sytuacji, sleep oddalony o 15 minut (ok, z tobołami 20) z ciepłą wodą, prysznicami, czystymi kibelkami i TV został przez nas przyjęty z radością.

Aczkolwiek nigdy więcej nie pokusimy się o robienie konwentu w dwóch budynkach, choćby stały naprzeciw siebie. Tyle wyciągnęliśmy z tej lekcji.

Nie wiem czy mogę/powinienem się wypowiadać jako że nie byłem uczestnikiem, nie mniej pokuszę się o dopisanie jeszcze jednego hintu który powinien wynikać z powyższej 'lekcji' - otóż podpisujcie umowę na której jasno będzie wypisane w jakich dniach, ile sal i na jakie cele dostajecie, i co się stanie jeśli strona wynajmująca budynek czy też jego część, nie dopełni swoich zobowiązań. Inaczej ani wy, ani tym bardziej uczestnicy nie będą pewni czy ktoś was nie zrobi w jajo. Powodzenia następnym razem ;)

Ta, bo odwołanie sporej części atrakcji (nie wiem, jak sporo, ale z tego co wiem to kilka grup nie przyjechało i nie prowadziło atrakcji), brak kontaktu na linii org - prowadzący atrakcje (co z kolei prowadziło do sytuacji gdzie nie było odpowiedniego sprzętu na atrakcjach, albo prowadzący nie wiedzieli o której się odbywają), błędy w informatorach, brak mapki conplace'u, brak ochrony, nieogarnięcie sal (wszędzie pootwierane), zamknięcie conplace'u o 21, sleep roomy oddalone o 2km od conplace, nuda za dnia, i jedna atrakcja na noc (jRockowa dyskoteka, w klubie w którym mieści się 30 osób, w dodatku impreza otwarta dla każdego z zewnątrz). Faktycznie, cała reszta była wystrzałowa ;]

W każdym bądź razie, jeśli bawiliście się dobrze to super :)
Mi niestety zupełnie to wszystko nie pasowało.

Dokładnie XD Onion skwitował to jak trzeba XD
Dla mnie (i moich znajomych) to było Samurai no ssij a nie samurai no hi XP

[wertuje słownik] Ssij samuraja o_O?

Hasło dla japońskich cór koryntu ;d

e tam, nie ma to jak nieprzespana i przegadana noc w sleeproomach xP drugiego dnia troche wialo nuda, sporo osob pojechalo, ale dalo sie przezyc. a sprawy organizacyjne zostawie bez komentarza ;s

Z przykrośćią stwierdzam ,że Mackon został przebity.
Konwent okazał się totalnym failem organizacyjnym.

Nie da się zrobić konwentu gorszego, niż Mackon o_O.

Mieszaj nas z błotem, obrażaj nasze matki, ale nigdy, przenigdy nie wymieniaj nas w jednym zdaniu z Mackonem.

Może się nie da zrobić gorszego ale wam się udało XP w tym momencie Sayak obraził raczej Mackon mówiąc o nim w jednym zdaniu z wami -.-"

no...szkoda, że na Mackonie nie odbyło się nic, dosłownie nic wartego, ani nawet nie wartego uwagi, a żeby sie odbyło coś o czasie to już nie wspomnę...na SNH większość rzeczy się odbyła zgodnie z planem i było ze 2 panele na których cieszę się, że byłem i nie wszystko było totalna porażką jak w wypadku "Porażkonu"...SNH był słaby, nawet bardzo słaby, taki mix błędów organizatorskim ze zwykłym pechem...jeden z najgorszych konwentów na jakich byłem, ale nie przebija ani Mackonu, który zajmuje na mojej liście pierwsze miejsce, ani ReANIMation 2, które zajmuje miejsce drugie w moim rankingu...

Ja wspominam ReANIMation2 bardzo dobrze, ale to pewnie upływ czasu zatarł złe wspomnienia. Albo kąpiel w kisielu w basenie skleconym naprędce ze szkolnych ławek i worków na śmieci D:

Anyway, kupiłem sobie wtedy kalendarz od Kasi "Kat" Zbroi, nadal wisi. O matko, to było dawno. Właśnie spojrzałem na datę.

Yh! Co ja pieprzę. Kalendarz mam z baki Y2K2.

dont feed the fuckin' trolls, oni zyja we wlasnym swiecie.

Widać na Nyanconie nie byłeś:P

Stoisko informacyjne powinno się nazywać 'hej, nie znamy odpowiedzi na 90% zadawanych nam pytań', bursy były jak to określali miejscowi pytani o drogę 'w chuj daleko', o 21 zamknęli conplace i kazali tam maszerować, mało interesujących paneli, wywalono ludność ze sleepów, bo ktoś miał obiecaną rezerwację. Najfajniejszą rzeczą na SNH był ten rudy kotek, który słodziutko dreptał obok budynku c: